Pamiętam jak polowałem na Fantastykę w kioskach Ruchu. A w domu pieczołowicie czytałem od 1 strony do ostatniej. Zbierałem kolejne egzemplarze aż do mojego wyjazdu w 1986 roku. Pamiętam jak się czytało, wspaniałe wybory utworów. Zloty okres dla zgłodniałych szarością, schizofrenia życia w demoludu. Fantastyka była brama dla głodu wyobraźni, marzeń. Panie Rafale , To se ne vrati. Ale mamy Pana, który trzyma poziom i dba abyśmy mieli wyprostowany kręgosłup. Hold Tym wszystkim co dali nam wspaniale chwile w życiu.
...a że pamięć jest krótka , to i szybko zapominamy o tych, którzy odeszli, za wyjątkiem tych, którzy na zawsze pozostali, i pozostają w naszym sercu...
no i wróciły wspomnienia z czasów liceum:) Miesięcznik Fantastyka był czytany przeze mnie od deski do deski - do dzisiaj mam kilka roczników na poddaszu. Panie Rafale - dzięki za świetny wykład i wspomnienie o Macieju Parowskim.
Widzę, że dzisiaj bardzo osobisty dla mnie clip. Miałem zaszczyt poznać pana Parowskiego przy okazji własnego debiutu na łamach "Fantastyki". Wspaniały człowiek.
Słuchanie o książkach poszerza horyzonty niemalże tak samo jak ich czytanie. Dobrze, że nie zachowuje Pan swoich literackich wspomnień tylko dla siebie. Są bezcenne.
Pana Parowskiego mialem przyjemnosc poznac okolo 20-22 lat temu na Zlocie Milosnikow Frankensteina w Zabkowicach Slaskich. Poznalismy sie w kinie, na maratonie filmow o Frankenstaine. Po kilku filmach i rozmowie z Panem Parowskim zaprosil On nas(mnie i kolege) na prywatke intelektualna ktora odbyla w jednym w mieszkan w Zabkowichac Slaskich. Byl tam tez m.in. Pan Rafal Ziemkiewicz - pewnie mnie nie pamieta, ale ja pamietam ze swietnie spiewa i gra na gitarze.
"Burzę" Parowskiego bodaj 3 lata po NCK wydało Zysk i S-ka. Jednak, sądząc po opiniach, większość czytelników spodziewała się opowieści typu "dajemy łupnia Hitlerowi i zdobywamy Berlin w 39 roku". Szkoda, wszak to perełka.
Dzięki Panu sięgnąłem po Zajdla, przeczytałem "Paradyzję" i byłem pod takim wrażeniem, że nawet sam napisałem opowiadanko w podobnym klimacie ("Bez Tytułu", jest w sieci). Boże, przecież to materiał na film nie gorszy niż opowiadania Dicka. Wątek cenzury słowa sprawdził się nawet bardziej niż ten Orwella. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał "Paradyzji" to polecam. Wlasciciele UA-cam z pewnością czytali...
Do czytania SF zachęcił mnie ojciec. Najpierw dał mi do przeczytania książkę Jana Brzechwy "Pan Soczewka na Księżycu". Potem "20 tysięcy mil podwodnej żeglugi" Juliusza Verne i "Pierwsi ludzie na księżycu" Herberta Wellsa. Różne książki SF pożyczał mi przyjaciel ojca pan Zbyszek. Był on miłośnikiem Herberta Wellsa ale otrzymałem od niego również książki Władysława Umińskiego i innych autorów których niestety już nie pamiętam. Od pana Zbyszka otrzymałem w prezencie i to z dedykacją "Napowietrzną wioskę" Juliusza Verne oraz maszynopis napisanej przez niego nowelki SF na temat komety Halleya. Przez czytanie starych książek, wydawanych często przed reformą ortografii, robiłem potem dużo błędów ortograficznych. To cud że zdałem egzamin do liceum. Miałem jednak pewien kontakt z nowszą literaturą SF - dzięki miesięcznikowi Młody Technik. Nawet nie wspomniał Pan o nim. Pani profesor która mnie egzaminowała, musiała być niezwykłą polonistką, skoro potraktowała poważnie moje zainteresowania. Przecież wtedy dla większości polonistów SF to nie była literatura. Pamiętam że poprosiła abym powiedział jakie czasopisma czytam i wtedy dużo mówiłem na temat Młodego Technika. Pod wpływem ojca MT czytałem od 1965 roku. Przedtem "ABC Techniki", "Horyzonty Techniki dla dzieci" i zwykłe "Horyzonty Techniki". Poza tym miesięcznik "Morze" i "Miniatury morskie". Może przez taką literaturę wciąż robię plany na przyszłość, chociaż jedna z moich znajomych czasem się śmieje że bujam w obłokach. Ona radzi że to najwyższy czas abym z planami na przyszłość wiązał głównie odmawianie różańca. Nota bene w późniejszych latach prenumerowałem też miesięcznik "Najwyższy Czas" w którym poznałem Pana publicystykę
Pięknie dba Pan o pamięć o Macieju Parowskim. Ale to jest sztafeta. Czy prócz wychowywania swoich czytelników i słuchaczy, wychowa Pan następne pokolenie publicystów i pisarzy?
Super opowiedziane. Kiedyś otworzyłeś przede mną drzwi- dosłownie- i zapytałeś - Maszczyszyn?- otworzyłeś też drzwi symboliczne, które do dziś pozostały dla mnie chodliwe. Drzwi do fantastyki , rzecz oczywista
Jestem rocznikowo z 75 roku. Fantastykę, a potem Nową Fantastykę czytałem mając 10 lat albo mniej. Nawet nie mogę sobie przypomnieć, kiedy zacząłem ją kupować razem ze Światem Młodych i Młodym Technikiem. Później dołączyłem Feniks do swych zakupów i lektur. To wspaniałe, literackie czasopismo nie było ani prawicowe ani lewicowe. Było - dzięki ciężkiej pracy Macieja Parowskiego oazą wolności - gdzie mogli publikować - Pan Rafał, Pan Sapkowski, Pan Oramus, Pan Baraniecki i wielu innych, znakomitych twórców - dla młodych ludzi wskazówka - jak naprawdę było, możecie przeczytać w książce (dwa tomy) "Mój cyrk. Moje małpy." ŚP Macieja Parowskiego. Bardzo szanuje Pana Ziemkiewicza za jego twórczość literacką w dziedzinie polskiej Sc-Fi. Jest dzisiaj jednym z klasyków. Gdy czytałem jego książki, nie zastanawiałem się, jakie są jego sympatie polityczne czy ideowe. Obcowałem z dobrą literaturą. Tak samo gdy czytałem innych pisarzy - którzy zawdzięczają swe debiuty super naczelnemu Maciejowi. Dzisiaj słucham, jak Pan Rafał próbuje przerobić Parowskiego na narodowca czy wyborcę PiSu. To straszne. Maciej Parowski dla milionów czytelników Fantastyki był twórca oazy wolności, oazy kultury, wyspy doskonałej literatury - gdzie swój dom mógł znaleźć każdy myślący i czytający człowiek. I pragnąłbym, żeby tak pozostało.... P.S. Panie Rafale - pamiętam, gdy prowadził pan audycje w TOK FM, był Pan kolegą mocno lewicującej dziennikarki Ewy Wanat, atakował Pan biznesmena z Torunia podającego się za księdza... Nie mam tego Panu za złe. Ani nie podważam wartości Pana jako pisarza. Pana książki stoją na mej półce. Lubię do nich wracać. Po co teraz Pan wplątuje Fantastykę i Parowskiego w bieżącą politykę? To, co tworzył wraz z Panem i całą armią bardzo kolorowych postaci nie było ani narodowe, ani prawicowe, ani popierające konkretnych polityków. Było działaniem na rzecz wolności, kultury, literatury. Miało i nadal ma znaczenie ponadczasowe i jest DLA WSZYTKICH. Nie tylko dla katolików i wyborców PiSu. Myślę z przykrością - że Pan to doskonale rozumie - a mimo to próbuje ustawiać historię wolnościowego pisma literackiego jakie udało się stworzyć Maciejowi Parowskiemu w głębokiej komunie w kontekście dzisiejszych podziałów politycznych i ideowych. Po co?
Każdy artysta tworzy swoje dzieła, przez pryzmat swojego rozumienia świata. Ma swój system wartości. Pewne rzeczy uważa za ważne. Inne za szkodliwe. Pisarz nie musi używać słów lewica- prawica. Ale jeśli jego bohaterem jest np. człowiek, który idzie na kompromis z opresyjnym systemem, odczuwa z tego powodu wyrzuty sumienia - to jest to, pytanie o wolną wolę. O istnienie granic poświęcenia się. O perspektywę życia po śmierci. O granice odpowiedzialności za losy swoje i swojej rodziny. A wszystko w ujęciu arystotelesowskiego celu sztuki - wywołania uczuć litości i trwogi, prowadzących do katharsis. Taka powieść pozwala jednoznacznie ocenić jaki światopogląd prezentuje (albo chce, żeby uważano, że prezentuje) autor. O to chodziło RAZ, mówiącemu o "ogólnie, szeroko rozumianej prawicy", do której zaliczył M.Parowskiego.
@@janekkostka6941 Jak w tej "szeroko rozumianej prawicy" mieści się AS na przykład - który trafił na łamy dzięki Panu Maciejowi? To jest absurdalne - literatura jest dobra lub zła a nie lewicowa czy prawicowa.
@@micharapp5592 Ba. Ale co to znaczy, że literatura jest dobra? Czy ta co dostaje Nobla (i nikt jej nie czyta)? Czy ta, którą ludzie chętnie czytają - literatura popularna (np.horrory o wampirach i zombi)? Czy ta, która jest ponadczasowa i ma liczne wznowienia (np. Biblia)? Według klasycznego ujęcia - celem dramatu/powieści powinna być możliwość przeżycia przez czytelnika katharsis. Np. każdy zrównoważony emocjonalnie człowiek, widząc niezawinione cierpienie jakiejś osoby - odczuwa współczucie. Litość nad nieszczęśliwym człowiekiem. Wzrusza nas nieszczęśliwa miłość Romeo i Julii. Gdy sztuka jest dobrze skomponowana, budzi w nas trwogę. Czym byłby świat bez miłości? Co by było, gdym nie zaznał miłości? Dzięki temu uświadamiamy sobie, że miłość jest czymś ważnym. Wśród codziennej pogoni za różnymi sprawami, zapominamy o tym. I autor nam o tym przypomina. Przypomina o czymś istotnym. I dochodzi do duchowej przemiany u czytelnika - chcę być kochanym. Chcę być człowiekiem godnym miłości. Chcę kochać - czyli bezinteresownie poświęcić się dla drugiej osoby. Prawie tak samo jak Romeo i Julia. W ten sposób człowiek się doskonali. I to jest dobra literatura. Jeżeli masz świadomość, że dla komunistów małżeństwo było instytucją opresyjną, źródłem cierpienia i braku wolności. A Engels postulował jego zlikwidowanie i wprowadzenie wolnych związków. To możemy się pokusić o odpowiedź na pytanie - czy Szekspir pisał literaturę lewicową, czy "ogólnie, szeroko rozumianą prawicową"? A jaki Twoim zdaniem, wzorzec mężczyzny ukazuje literatura A.S.? Jaką rolę w społeczeństwie widzi dla kobiety? To są przesłanki do oceny, jego rozumienia świata.
@@janekkostka6941 Nie chcę dyskutować o jakości książek ASa czy o reprezentowanym systemie wartości albo roli kobiety - każdy pisarz jest inny - w tym ostatnim słowie jest całe clou tego co myślę. Nie można porównywać Walca Stulecia z Głową Kasandry lub Chrztem Ognia. Każdy wymieniony teraz utwór literacki jest dobry w mojej subiektywnej ocenie. Jak mam prawo przypuszczać - również w ocenie Macieja Parowskiego. Dlatego próba wciśnięcia Pana Macieja do jakiejś formacji ideowej po za tą, która broni swobody twórczości literackiej jest błądzeniem i schodzeniem na manowce.
@@micharapp5592 Ostatni wpis. Napisałeś "Nie można porównywać Walca Stulecia z Głową Kasandry lub Chrztem Ognia." Można porównywać. Co więcej, można porównywać dzieła z całkowicie różnych dziedzin sztuki. Pytanie brzmi, jakie przyjmiemy kryteria. A podstawowym kryterium oceny sztuki, polityki, prawa itd. jest człowiek. A precyzyjnie mówiąc jego dobro. To co jest ukierunkowane na jego doskonalenie jest dobre. To co go redukuje jako człowieka, co neguje jego naturę - jest złe. Oczywiście pojawia się pytanie: kim jest człowiek i jaka jest jego natura? Czy człowiek jest osobą(Arystoteles, Św. Tomasz z Akwinu)? Czy człowiek jest "tabula rasa" (Marks)? Ta pierwsza antropologia stanowi podglebie dla myślenia konserwatywnego (najpełniej wyrażającego "prawicowość") . Ta druga rodzi komunizm (skrajny przykład myślenia "lewicowego"). Napisałeś: "Każdy wymieniony teraz utwór literacki jest dobry w mojej subiektywnej ocenie." Oczywiście każdy może dokonywać subiektywnej oceny. Ale jak przyjąłbyś czyjąś subiektywną ocenę np. zachwytu nad skutecznością i nowoczesnością rozwiązań technicznych w konstrukcji niemieckich komór gazowych w Auschwitz? Coś tu nie gra. Piękno ma swoje obiektywne kryteria oceny. Jakie? Na to też, odpowiedzieli już starożytni. Dla zachęty prosty przykład. Zapytaj żony, czy włożyła by np. golf w szerokie pionowe pasy, do spódnicy w wąskie poziome paski. Albo flanelową koszulę, do "małej czarnej"? Nikt M. Parowskiego nie wpisuje do żadnej "formacji ideowej" (cokolwiek to znaczy). RAZ po prostu dobrze rozpoznał świat, który był Parowskiemu bliski. Nie tylko poprzez poznanie treści jego powieści, ale też widoczny imperatyw doskonalenia młodych pisarzy. Czego RAZ był (początkowo, przez dłuższy czas nieświadomym) podmiotem w tym "eksperymencie uczestniczącym".
@@citizenkane9680 W Polsce nie ma w tej chwili ludzi i funduszy na taką produkcję. Tyle, że nie ekranizacja, bo zakończenie książki jest trochę czerstwe jak na wymagania filmu, ale na podstawie pomysłu można by zrobić naprawdę futurystyczne SF na miarę Blade Runnera. I niestety zostaje tylko Hollywood. Dystopia ku której zmierza świat, już w tej chwili w Chinach jest wdrażane wiele elementów społeczeństwa zhierarchizowanego i ocenianego na podstawie zachowań. Chętnie bym coś takiego obejrzał zamiast netfliksowego gniota "Opowieści podręcznej"
Odkąd "Bitwa o Monte Cassino" została praktycznie wykupiona to nie zastanawiam się już nad kupnem polecanych książek i zamawiam je odrazu ;) "Burza" już zaczyna znikać jak burza.
Panie redaktorze, proszę pomyśleć o jakimś mikrofonie, bo coraz mniej Pana słychać i nie jest to wina żadnych złowrogich działań spiskowych a niedoskonałość sprzętu.
@@kudlatykid Rozwiń swoją głęboką myśl proszę. Nie kwestionuję merytorycznej wartości programów, bo bardzo je lubię, a tylko techniczne niedomagania, które można łatwo wyeliminować.
@@miroslawamarcinkowska1953 nie, nie rozwiązuje.....w autobusie, pociągu, na spacerze i w wielu innych życiowych sytuacjach tylko słuchawki.....i właśnie na słuchawkach 'wyłażą' wszystkie niedoskonałości nagrania......problem rozwiązać może jedynie Pan Rafał, o co sam już jakiś czas temu w komentarzu prosiłem.....ale komentarze chyba nie są czytane, no bo gdyby czytane były, to byłyby też brane pod uwagę.......chyba że nie 😉
Miałem okazję poznać Macieja Parowskiego na jednym konwencie, na początku lat 2000 i chwilę porozmawiać. Przemiły człowiek. Ale może dlatego, że nie byłem jednym z "jego" autorów? :-)
Parowski wylansował Sapkowskiego lokalnie, ale to, że dziś Sapkowski współpracuje z Netflixem, to zasługa gier o Wiedźminie i pracy CD Project Red. Proszę nie spychać gier do niszy, jak kiedyś salon fantastykę, czy komiks, bo scenariuszowo gra Wiedźmin 3 wyprzedza o lata świetlne wersję Netflixa. Ja wiem, że większość gier jest durna i infantylna, ale to taki okres niemowlęcy i w tym medium jest przestrzeń na dobrą literaturę i będzie jej tam coraz więcej, jeśli będziemy tego oczekiwać od developerów. Dobrym przykładem jest cudowna fabuła Cyberpunka 2077. A poza tą dygresją to miałem tę przyjemność wychować się na Fantastyce i to była wspaniała przygoda, za co dziękuję Panu jak i Panu Parowskiemu.
Dlaczego uważasz, że fabuła C2077 jest cudowna? Co o tym decyduje? Oczywiście nie oczekuję spojlerów, ale pierwszy raz czytam o fabule jakiejkolwiek gry, że jest cudowna.
@@janekkostka6941 Gry i owszem, mogłyby dużo bardziej bazować na fabule, tylko po prostu nie mają ochoty tego robić. Istotnie Wiedźminy to pozytywny wyjątek. Niestety, z mojej perspektywy - marnotrawstwo roboty scenarzystów a głównie panów od dialogów, bo gier zręcznościowych nie lubię a żeby te dialogi zaliczyć, trzeba by wiele godzin grać :) Ale jakieś fragmenty oglądałem, słuchałem i przyznam - dobrze zrobione. Ot, po prostu - umiejętne pisanie w stylu Sapkowskiego. Tym oryginalnym, a nie kretynów, którzy się brali i biorą za filmy i kompletnie nie czują że Sapkowski to na pierwszym miejscu piękna, żartobliwa narracja, te rozmowy w błyskotliwym stylu, które sprawiają, że nawet czarnego charakteru potem żal, gdy go wiedźmin zabija - bo miał czarny do powiedzenia coś fajnego, co zostawało w pamięci.
@@janekkostka6941 A co decyduje o tym, że podoba nam się fabuła książki? Skończyłem CP2077 zaliczając wszystkie questy (od deski do deski?) i przy napisach końcowych czułem się silnie związany z bohaterami. To dobra historia z mocnym emocjonalnym zakończeniem i trdnymi wyborami.
Mam całą kolekcję starej, dobrej fantastyki. Redaktorem był jeszcze Hollanek, Eurocony coś znaczyły, każde niemal opowiadanie to była przyjemność czytania. Dzisiaj ta sama sf to już tylko kram z czytadłami...mam wrażenie , że ludzie wolą od twardej sf Lema coraz bardziej mięciutkie fantazyjki...ach te dawne komiksy...szkoda, że z komiksy Polcha czy Rosińskiego - Thorgal nie zostały sfolmowane...(a jak już coś będą jednak kręcić to tylko nie przez naszych rodaków...)
Pamiętam Pańskie opowiadanie i superkomputerze zainstalowanym w GUSie. Tam komputer napisał alternatywną historię z Dyzmą w roli premiera i naczelnika państwa. Znakomita rzecz. Napisz Pan coś jeszcze na urlopie jakimś. Ja wiem, że kasa ale fani czekają :)
Panie Rafale, świetny materiał dotyczący początków polskiej fantastyki i osoby Macieja Parowskiego. Nawiasem mówiąc miałem okazję Was widzieć na Polconie w 1994 w Lublinie. Jestem akurat na świeżo po obejrzeniu wywiadu z M.P, w którym wspominał trudne początki waszej relacji. Mógłby Pan coś więcej dodać odnośnie tamtych czasów?
Dzięki za tę opowieść. Kiedyś, aktywnie uczestnicząc w życiu fandomu (w niemałej części poprzez listę dyskusyjną "pl.rec.fantastyka.sf-f") zetknąłem się z raczej niechętnym nastawieniem wobec "NUMP-a". Teraz, z szerszej perspektywy widzę już dlaczego tak wielu pisarzy i tłumaczy w ten sposób go odbierało, a co ważniejsze, jak istotne były jego racje.
Pamiętam, że w latach osiemdziesiatych ,lektura ,Fantastyki" to było jak haust świeżego powietrza we wszechobecnym komunistycznym smrodzie. Czytałem każdy numer od deski do deski łącznie z felietonem Adama Hollanka. Do kiosku w naszej wiosce przychodził jeden egzemplarz I ktoś jeszcze kupował. Raz mnie się udało kupić, raz tamtej osobie. Jezu jak ja nienawidziłem tego typa.
Aha i jeszcze jedno gdy chodzi o polską fantastykę, czekam na odcinek o książkach Krzysztofa Borunia. To on wprowadził mnie do fantastyki i pomijanie jego twórczości, uważam za niewybaczalne. Pozdrowienia.
posiadacz pierwszej FANTASTYKI i dziesiątek następnych...''Pieśń dla Lyanny" ?! - nr1 leży gdzieś w Polsce i czeka na mój powrót... Mleczna... Droga Czy to koniec, czy początek? Mleczna Droga się rozlała po Horyzont naszych zdarzeń Osobliwość to jest Wielka żyć w Kwantowej Kwarantannie... Teoria ogólna jak dwie linie idealne bez końca i początku niby takie same a jednak inne równoległe, nigdy się nie przetną choćby czasoprzestrzeń mocno je wygięła spotkać się nie mogą pragnienie nie zmieni praw fizyki i przestrzeni teoria względności jest bezwzględna nie mogą być razem chyba, że czarna dziura ich pochłonie albo kwazar na wieczność przegoni.... autor65
Parowca najlepiej wspominam ze słownych potyczek na konwentach, on, matuzalem już polskiej fantastyki, my rolplejowe i karciane gnojki… oj działo się, choć trzeba przyznać ze zawsze z niesamowita klasą i erudycją. Brakuje go nam straszliwie :(.
Zaczynam przypuszczać, że poziom dźwięku to nie jest przypadek. Cichy głos wymaga skupienia i porzucenia innych zajęć. Nie da się słuchać "w tle". Przechytrzył nas Pan, Panie redaktorze.
Ciekawa opowieść o śp. Macieju Parowskim, którego znałem tylko z recenzji filmowych. A co do powieści Burza... to opinie czytelników raczej do lektury nie zachęcają lubimyczytac.pl/ksiazka/191302/burza-ucieczka-z-warszawy-40
nie rozumieja wiec nie czytaja,i rzadza nami takie zabetonowane umysly bez wyobrazni,ja zaczalem czytac nowa fantastyke w 90 latach,feniks tez byl super mial bardzo wygodny format,cale roczniki tych pism mam na strychu,czasami siegam po nie i odkrywam na nowo,fajna sprawa
Ale te % wymagają korekty . Panie Redaktorze w rachunkach jest mieisce na fantastykę tylko dla głównego księgowego, dziennikarze nie mają tu nic do roboty.
Rzeczywiście Panie Ziemkiewicz - starzeje się Pan. A dlaczego tak twierdzę? Bo podobnie, jak starzy profesorowie, którzy maja wygłosić LAUDACJĘ na cześć swojego kolegi, zaczynają i owszem na temat, aby chwile później mówić już wyłącznie o sobie. Na pocieszenie, dodam, że wszyscy starzejemy się razem z Panem, nawet tym obecnym małolatom, czas upływa w równym tempie.
Wspominając o komiksach nie wspomniał pan o Funkym Kovalu, kultowej serii, do której Maciej Parowski współtworzył scenariusz. Sama "Burza" także doczekała się częściowej adaptacji komiksowej, której fragmenty pojawiały się tu i tam. A przy okazji, przeczytał pan w końcu "V for Vendetta" i "The Watchmen" do scenariuszy Alana Moore'a, czy wciąż jest zostaje pan tutaj ignorantem? Jeśli się nie zna tych komiksów to nie można nazywać się prawdziwym fanem fantastyki czy tematyki antyutopii. To jest moje wezwanie rzucone jako challenge - przeczytać i opowiedzieć o tym na kanale.
Panie Rafale. Bardzo lubilem Pana sluchac, ale od jakiegos czasu zauwazylem ze reklamy "ida" niemal tak dlugo jak Pana wypowiedzi. Nie chce mi sie juz wstawac i "przewijac" co kilka minut. Coraz zadziej Pana przez to slucham. Wiem ze to kasa, ale prosze przemyslec czy takich ludzi jak ja nie ma coraz wiecej. Pozdrawiam serdecznie
Pamiętam jak polowałem na Fantastykę w kioskach Ruchu. A w domu pieczołowicie czytałem od 1 strony do ostatniej. Zbierałem kolejne egzemplarze aż do mojego wyjazdu w 1986 roku. Pamiętam jak się czytało, wspaniałe wybory utworów. Zloty okres dla zgłodniałych szarością, schizofrenia życia w demoludu. Fantastyka była brama dla głodu wyobraźni, marzeń. Panie Rafale , To se ne vrati. Ale mamy Pana, który trzyma poziom i dba abyśmy mieli wyprostowany kręgosłup. Hold Tym wszystkim co dali nam wspaniale chwile w życiu.
Ja tez, a potem zbierala je moja siostra
Ja też.
wiem o czymh mowiszs
Nawet gdy ślady po ludziach
Zaciera historii zamieć,
Człowiek jest żywy tak długo,
Jak żywa jest o nim pamięć !
...a że pamięć jest krótka , to i szybko zapominamy o tych, którzy odeszli, za wyjątkiem tych, którzy na zawsze pozostali, i pozostają w naszym sercu...
Dziękuję Panie Rafale.
Pozdrawiam i kciuki w górę!!!
no i wróciły wspomnienia z czasów liceum:) Miesięcznik Fantastyka był czytany przeze mnie od deski do deski - do dzisiaj mam kilka roczników na poddaszu. Panie Rafale - dzięki za świetny wykład i wspomnienie o Macieju Parowskim.
S.F 🎆✋wspaniały odlot od realu🕊️szacun mistrz LEM🌷🙏
Witam. Dziękuję.
Pan Rafał wie że bez silnego zderzenia ze ścianą ciężko jest wiele rzeczy zrozumieć.Brawo.
Dziękuję za bardzo interesujący wykład .Pozdrawiam z Irlandii.
Widzę, że dzisiaj bardzo osobisty dla mnie clip. Miałem zaszczyt poznać pana Parowskiego przy okazji własnego debiutu na łamach "Fantastyki". Wspaniały człowiek.
Świetny wykład. Dziękuję!
Kolejny znakomity materiał. Podziękowania i serdeczności Panie Rafale. 🍷👍🙏
Dziękuję bardzo za odcinek, nie jestem fanką fantastyki
i, ale do przeczytania "Burzy" zachęcił mnie Pan
Właśnie. "Przegląd Techniczny".
Kto to pamięta?
Słuchanie o książkach poszerza horyzonty niemalże tak samo jak ich czytanie. Dobrze, że nie zachowuje Pan swoich literackich wspomnień tylko dla siebie. Są bezcenne.
Dziękuję za ten materiał.
Czekam i witam wszystkich
Jestem pod wrażeniem! Dziękuję!
Brawo !
Pana Parowskiego mialem przyjemnosc poznac okolo 20-22 lat temu na Zlocie Milosnikow Frankensteina w Zabkowicach Slaskich. Poznalismy sie w kinie, na maratonie filmow o Frankenstaine. Po kilku filmach i rozmowie z Panem Parowskim zaprosil On nas(mnie i kolege) na prywatke intelektualna ktora odbyla w jednym w mieszkan w Zabkowichac Slaskich. Byl tam tez m.in. Pan Rafal Ziemkiewicz - pewnie mnie nie pamieta, ale ja pamietam ze swietnie spiewa i gra na gitarze.
Dzięki. Świetnie się to wpisało w klimat wspomnień. Dodasz coś jeszcze?
"Burzę" Parowskiego bodaj 3 lata po NCK wydało Zysk i S-ka. Jednak, sądząc po opiniach, większość czytelników spodziewała się opowieści typu "dajemy łupnia Hitlerowi i zdobywamy Berlin w 39 roku". Szkoda, wszak to perełka.
sklep.zysk.com.pl/burza-ucieczka-z-warszawy-40.html
Obie wersje wyprzedane chyba.
Czytalem. Brat kiedys kupil :P
Akurat kupiłem komplet dzieł Macieja Parowskiego i będę je czytal na urlopie ze starymi numerami ,,Fantastyki" na podorędziu.
Wszystkie kciuki w górę i subskrybujemy ostatnią redutę zdrowego rozsądku.
Piękne dywagacje RAZa 😍
Dzięki Panu sięgnąłem po Zajdla, przeczytałem "Paradyzję" i byłem pod takim wrażeniem, że nawet sam napisałem opowiadanko w podobnym klimacie ("Bez Tytułu", jest w sieci). Boże, przecież to materiał na film nie gorszy niż opowiadania Dicka. Wątek cenzury słowa sprawdził się nawet bardziej niż ten Orwella. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał "Paradyzji" to polecam. Wlasciciele UA-cam z pewnością czytali...
@@deuteroniusz9222 To taka miniaturka: www.portal-pisarski.pl/czytaj/71075/bez-tytulu
Do czytania SF zachęcił mnie ojciec. Najpierw dał mi do przeczytania książkę Jana Brzechwy "Pan Soczewka na Księżycu". Potem "20 tysięcy mil podwodnej żeglugi" Juliusza Verne i "Pierwsi ludzie na księżycu" Herberta Wellsa. Różne książki SF pożyczał mi przyjaciel ojca pan Zbyszek. Był on miłośnikiem Herberta Wellsa ale otrzymałem od niego również książki Władysława Umińskiego i innych autorów których niestety już nie pamiętam. Od pana Zbyszka otrzymałem w prezencie i to z dedykacją "Napowietrzną wioskę" Juliusza Verne oraz maszynopis napisanej przez niego nowelki SF na temat komety Halleya. Przez czytanie starych książek, wydawanych często przed reformą ortografii, robiłem potem dużo błędów ortograficznych. To cud że zdałem egzamin do liceum. Miałem jednak pewien kontakt z nowszą literaturą SF - dzięki miesięcznikowi Młody Technik. Nawet nie wspomniał Pan o nim. Pani profesor która mnie egzaminowała, musiała być niezwykłą polonistką, skoro potraktowała poważnie moje zainteresowania. Przecież wtedy dla większości polonistów SF to nie była literatura. Pamiętam że poprosiła abym powiedział jakie czasopisma czytam i wtedy dużo mówiłem na temat Młodego Technika. Pod wpływem ojca MT czytałem od 1965 roku. Przedtem "ABC Techniki", "Horyzonty Techniki dla dzieci" i zwykłe "Horyzonty Techniki". Poza tym miesięcznik "Morze" i "Miniatury morskie". Może przez taką literaturę wciąż robię plany na przyszłość, chociaż jedna z moich znajomych czasem się śmieje że bujam w obłokach. Ona radzi że to najwyższy czas abym z planami na przyszłość wiązał głównie odmawianie różańca. Nota bene w późniejszych latach prenumerowałem też miesięcznik "Najwyższy Czas" w którym poznałem Pana publicystykę
Panie Rafale, niech Pan z łaski dla mnie choćby zainwestuje w lepszy, głośniejszy mikrofon. Z poważaniem, Robert Głuszczyk
I kurczę temperaturę barwową nieco chłodniej.
Pięknie dba Pan o pamięć o Macieju Parowskim.
Ale to jest sztafeta. Czy prócz wychowywania swoich czytelników i słuchaczy, wychowa Pan następne pokolenie publicystów i pisarzy?
Dziękuję, Pozdrawiam !!!
Jak zawsze ciekawie. Polecam tez Do Rzeczy. Tygodnik który warto czytac:)
Super opowiedziane. Kiedyś otworzyłeś przede mną drzwi- dosłownie- i zapytałeś - Maszczyszyn?- otworzyłeś też drzwi symboliczne, które do dziś pozostały dla mnie chodliwe. Drzwi do fantastyki , rzecz oczywista
Zajdel jest moim ulubionym pisarzem.
Pamiętam jak czytałem fantastykę i podziwiałem szatę graficzną
Jestem rocznikowo z 75 roku. Fantastykę, a potem Nową Fantastykę czytałem mając 10 lat albo mniej. Nawet nie mogę sobie przypomnieć, kiedy zacząłem ją kupować razem ze Światem Młodych i Młodym Technikiem. Później dołączyłem Feniks do swych zakupów i lektur. To wspaniałe, literackie czasopismo nie było ani prawicowe ani lewicowe. Było - dzięki ciężkiej pracy Macieja Parowskiego oazą wolności - gdzie mogli publikować - Pan Rafał, Pan Sapkowski, Pan Oramus, Pan Baraniecki i wielu innych, znakomitych twórców - dla młodych ludzi wskazówka - jak naprawdę było, możecie przeczytać w książce (dwa tomy) "Mój cyrk. Moje małpy." ŚP Macieja Parowskiego. Bardzo szanuje Pana Ziemkiewicza za jego twórczość literacką w dziedzinie polskiej Sc-Fi. Jest dzisiaj jednym z klasyków. Gdy czytałem jego książki, nie zastanawiałem się, jakie są jego sympatie polityczne czy ideowe. Obcowałem z dobrą literaturą. Tak samo gdy czytałem innych pisarzy - którzy zawdzięczają swe debiuty super naczelnemu Maciejowi. Dzisiaj słucham, jak Pan Rafał próbuje przerobić Parowskiego na narodowca czy wyborcę PiSu. To straszne. Maciej Parowski dla milionów czytelników Fantastyki był twórca oazy wolności, oazy kultury, wyspy doskonałej literatury - gdzie swój dom mógł znaleźć każdy myślący i czytający człowiek. I pragnąłbym, żeby tak pozostało.... P.S. Panie Rafale - pamiętam, gdy prowadził pan audycje w TOK FM, był Pan kolegą mocno lewicującej dziennikarki Ewy Wanat, atakował Pan biznesmena z Torunia podającego się za księdza... Nie mam tego Panu za złe. Ani nie podważam wartości Pana jako pisarza. Pana książki stoją na mej półce. Lubię do nich wracać. Po co teraz Pan wplątuje Fantastykę i Parowskiego w bieżącą politykę? To, co tworzył wraz z Panem i całą armią bardzo kolorowych postaci nie było ani narodowe, ani prawicowe, ani popierające konkretnych polityków. Było działaniem na rzecz wolności, kultury, literatury. Miało i nadal ma znaczenie ponadczasowe i jest DLA WSZYTKICH. Nie tylko dla katolików i wyborców PiSu. Myślę z przykrością - że Pan to doskonale rozumie - a mimo to próbuje ustawiać historię wolnościowego pisma literackiego jakie udało się stworzyć Maciejowi Parowskiemu w głębokiej komunie w kontekście dzisiejszych podziałów politycznych i ideowych. Po co?
Każdy artysta tworzy swoje dzieła, przez pryzmat swojego rozumienia świata.
Ma swój system wartości. Pewne rzeczy uważa za ważne. Inne za szkodliwe.
Pisarz nie musi używać słów lewica- prawica.
Ale jeśli jego bohaterem jest np. człowiek, który idzie na kompromis z opresyjnym systemem, odczuwa z tego powodu wyrzuty sumienia - to jest to, pytanie o wolną wolę. O istnienie granic poświęcenia się. O perspektywę życia po śmierci. O granice odpowiedzialności za losy swoje i swojej rodziny. A wszystko w ujęciu arystotelesowskiego celu sztuki - wywołania uczuć litości i trwogi, prowadzących do katharsis.
Taka powieść pozwala jednoznacznie ocenić jaki światopogląd prezentuje (albo chce, żeby uważano, że prezentuje) autor.
O to chodziło RAZ, mówiącemu o "ogólnie, szeroko rozumianej prawicy", do której zaliczył M.Parowskiego.
@@janekkostka6941 Jak w tej "szeroko rozumianej prawicy" mieści się AS na przykład - który trafił na łamy dzięki Panu Maciejowi? To jest absurdalne - literatura jest dobra lub zła a nie lewicowa czy prawicowa.
@@micharapp5592
Ba. Ale co to znaczy, że literatura jest dobra?
Czy ta co dostaje Nobla (i nikt jej nie czyta)? Czy ta, którą ludzie chętnie czytają - literatura popularna (np.horrory o wampirach i zombi)? Czy ta, która jest ponadczasowa i ma liczne wznowienia (np. Biblia)?
Według klasycznego ujęcia - celem dramatu/powieści powinna być możliwość przeżycia przez czytelnika katharsis.
Np. każdy zrównoważony emocjonalnie człowiek, widząc niezawinione cierpienie jakiejś osoby - odczuwa współczucie. Litość nad nieszczęśliwym człowiekiem.
Wzrusza nas nieszczęśliwa miłość Romeo i Julii. Gdy sztuka jest dobrze skomponowana, budzi w nas trwogę. Czym byłby świat bez miłości? Co by było, gdym nie zaznał miłości? Dzięki temu uświadamiamy sobie, że miłość jest czymś ważnym. Wśród codziennej pogoni za różnymi sprawami, zapominamy o tym. I autor nam o tym przypomina. Przypomina o czymś istotnym. I dochodzi do duchowej przemiany u czytelnika - chcę być kochanym. Chcę być człowiekiem godnym miłości. Chcę kochać - czyli bezinteresownie poświęcić się dla drugiej osoby. Prawie tak samo jak Romeo i Julia.
W ten sposób człowiek się doskonali. I to jest dobra literatura.
Jeżeli masz świadomość, że dla komunistów małżeństwo było instytucją opresyjną, źródłem cierpienia i braku wolności. A Engels postulował jego zlikwidowanie i wprowadzenie wolnych związków.
To możemy się pokusić o odpowiedź na pytanie - czy Szekspir pisał literaturę lewicową, czy "ogólnie, szeroko rozumianą prawicową"?
A jaki Twoim zdaniem, wzorzec mężczyzny ukazuje literatura A.S.? Jaką rolę w społeczeństwie widzi dla kobiety? To są przesłanki do oceny, jego rozumienia świata.
@@janekkostka6941 Nie chcę dyskutować o jakości książek ASa czy o reprezentowanym systemie wartości albo roli kobiety - każdy pisarz jest inny - w tym ostatnim słowie jest całe clou tego co myślę. Nie można porównywać Walca Stulecia z Głową Kasandry lub Chrztem Ognia. Każdy wymieniony teraz utwór literacki jest dobry w mojej subiektywnej ocenie. Jak mam prawo przypuszczać - również w ocenie Macieja Parowskiego. Dlatego próba wciśnięcia Pana Macieja do jakiejś formacji ideowej po za tą, która broni swobody twórczości literackiej jest błądzeniem i schodzeniem na manowce.
@@micharapp5592 Ostatni wpis.
Napisałeś "Nie można porównywać Walca Stulecia z Głową Kasandry lub Chrztem Ognia." Można porównywać. Co więcej, można porównywać dzieła z całkowicie różnych dziedzin sztuki.
Pytanie brzmi, jakie przyjmiemy kryteria.
A podstawowym kryterium oceny sztuki, polityki, prawa itd. jest człowiek. A precyzyjnie mówiąc jego dobro. To co jest ukierunkowane na jego doskonalenie jest dobre. To co go redukuje jako człowieka, co neguje jego naturę - jest złe.
Oczywiście pojawia się pytanie: kim jest człowiek i jaka jest jego natura?
Czy człowiek jest osobą(Arystoteles, Św. Tomasz z Akwinu)? Czy człowiek jest "tabula rasa" (Marks)?
Ta pierwsza antropologia stanowi podglebie dla myślenia konserwatywnego (najpełniej wyrażającego "prawicowość") . Ta druga rodzi komunizm (skrajny przykład myślenia "lewicowego").
Napisałeś: "Każdy wymieniony teraz utwór literacki jest dobry w mojej subiektywnej ocenie." Oczywiście każdy może dokonywać subiektywnej oceny. Ale jak przyjąłbyś czyjąś subiektywną ocenę np. zachwytu nad skutecznością i nowoczesnością rozwiązań technicznych w konstrukcji niemieckich komór gazowych w Auschwitz? Coś tu nie gra.
Piękno ma swoje obiektywne kryteria oceny. Jakie? Na to też, odpowiedzieli już starożytni.
Dla zachęty prosty przykład. Zapytaj żony, czy włożyła by np. golf w szerokie pionowe pasy, do spódnicy w wąskie poziome paski. Albo flanelową koszulę, do "małej czarnej"?
Nikt M. Parowskiego nie wpisuje do żadnej "formacji ideowej" (cokolwiek to znaczy). RAZ po prostu dobrze rozpoznał świat, który był Parowskiemu bliski. Nie tylko poprzez poznanie treści jego powieści, ale też widoczny imperatyw doskonalenia młodych pisarzy. Czego RAZ był (początkowo, przez dłuższy czas nieświadomym) podmiotem w tym "eksperymencie uczestniczącym".
@Ziemkiewicz. Jaką książkę wybrałby Pan na film? Gdyby jakimś cudem "Polski" Instytut Filmowy chciałby ją zekranizować.
Dobre pytanie 👍
Świetne pytanie. A wy? Ja bym proponował "Paradyzję" Zajdla.
Tylko Limes Inferior
@@andrzejtymotenko6237 Świetny pomysł! Tylko ktoś musiałby taką filmową adaptację prozy Zajdla wylansować! A jak to zrobić?
@@citizenkane9680 W Polsce nie ma w tej chwili ludzi i funduszy na taką produkcję. Tyle, że nie ekranizacja, bo zakończenie książki jest trochę czerstwe jak na wymagania filmu, ale na podstawie pomysłu można by zrobić naprawdę futurystyczne SF na miarę Blade Runnera. I niestety zostaje tylko Hollywood. Dystopia ku której zmierza świat, już w tej chwili w Chinach jest wdrażane wiele elementów społeczeństwa zhierarchizowanego i ocenianego na podstawie zachowań. Chętnie bym coś takiego obejrzał zamiast netfliksowego gniota "Opowieści podręcznej"
Dziękuję
Odkąd "Bitwa o Monte Cassino" została praktycznie wykupiona to nie zastanawiam się już nad kupnem polecanych książek i zamawiam je odrazu ;)
"Burza" już zaczyna znikać jak burza.
Wychowywać trzeba zawsze. Jeśli jesteśmy za kogoś odpowiedzialni musimy dbać o wychowanie tej osoby.
Uwielbiam sf i politycal fiction
Panie Rafale prosze sobie mikrofon zalozyc bo jest za cicho.
Panie redaktorze, proszę pomyśleć o jakimś mikrofonie, bo coraz mniej Pana słychać i nie jest to wina żadnych złowrogich działań spiskowych a niedoskonałość sprzętu.
no i ujadające pieski
@@kudlatykid Rozwiń swoją głęboką myśl proszę. Nie kwestionuję merytorycznej wartości programów, bo bardzo je lubię, a tylko techniczne niedomagania, które można łatwo wyeliminować.
@@miroslawamarcinkowska1953 nie, nie rozwiązuje.....w autobusie, pociągu, na spacerze i w wielu innych życiowych sytuacjach tylko słuchawki.....i właśnie na słuchawkach 'wyłażą' wszystkie niedoskonałości nagrania......problem rozwiązać może jedynie Pan Rafał, o co sam już jakiś czas temu w komentarzu prosiłem.....ale komentarze chyba nie są czytane, no bo gdyby czytane były, to byłyby też brane pod uwagę.......chyba że nie 😉
W lepszy mikrofon trzeba zainwestować.
Dziękuję za ten ciekawy film, szkoda tylko, że redaktor wspominając środowisko skupione wokół Fantastyki, nie wspomniał o swoim bracie Pawle.
Miałem okazję poznać Macieja Parowskiego na jednym konwencie, na początku lat 2000 i chwilę porozmawiać. Przemiły człowiek. Ale może dlatego, że nie byłem jednym z "jego" autorów? :-)
Obcy temat, zupełnie mnie nie interesuje, nie moja bajka - wysłuchałem całości bez przyspieszania. Jak ON to robi?
Czy tylko mnie się wydaje, że "Michnikowszczyzna" powinna być lekturą obowiązkową?
Parowski wylansował Sapkowskiego lokalnie, ale to, że dziś Sapkowski współpracuje z Netflixem, to zasługa gier o Wiedźminie i pracy CD Project Red. Proszę nie spychać gier do niszy, jak kiedyś salon fantastykę, czy komiks, bo scenariuszowo gra Wiedźmin 3 wyprzedza o lata świetlne wersję Netflixa. Ja wiem, że większość gier jest durna i infantylna, ale to taki okres niemowlęcy i w tym medium jest przestrzeń na dobrą literaturę i będzie jej tam coraz więcej, jeśli będziemy tego oczekiwać od developerów. Dobrym przykładem jest cudowna fabuła Cyberpunka 2077. A poza tą dygresją to miałem tę przyjemność wychować się na Fantastyce i to była wspaniała przygoda, za co dziękuję Panu jak i Panu Parowskiemu.
Dlaczego uważasz, że fabuła C2077 jest cudowna? Co o tym decyduje?
Oczywiście nie oczekuję spojlerów, ale pierwszy raz czytam o fabule jakiejkolwiek gry, że jest cudowna.
@@janekkostka6941 Gry i owszem, mogłyby dużo bardziej bazować na fabule, tylko po prostu nie mają ochoty tego robić. Istotnie Wiedźminy to pozytywny wyjątek. Niestety, z mojej perspektywy - marnotrawstwo roboty scenarzystów a głównie panów od dialogów, bo gier zręcznościowych nie lubię a żeby te dialogi zaliczyć, trzeba by wiele godzin grać :) Ale jakieś fragmenty oglądałem, słuchałem i przyznam - dobrze zrobione. Ot, po prostu - umiejętne pisanie w stylu Sapkowskiego. Tym oryginalnym, a nie kretynów, którzy się brali i biorą za filmy i kompletnie nie czują że Sapkowski to na pierwszym miejscu piękna, żartobliwa narracja, te rozmowy w błyskotliwym stylu, które sprawiają, że nawet czarnego charakteru potem żal, gdy go wiedźmin zabija - bo miał czarny do powiedzenia coś fajnego, co zostawało w pamięci.
@@adamszangala4764 Polecam też SOMA. Aby nie męczyć się z grą obejrzałem gamemovie na yt.
@@janekkostka6941 A co decyduje o tym, że podoba nam się fabuła książki? Skończyłem CP2077 zaliczając wszystkie questy (od deski do deski?) i przy napisach końcowych czułem się silnie związany z bohaterami. To dobra historia z mocnym emocjonalnym zakończeniem i trdnymi wyborami.
dobry materiał
Mam całą kolekcję starej, dobrej fantastyki. Redaktorem był jeszcze Hollanek, Eurocony coś znaczyły, każde niemal opowiadanie to była przyjemność czytania. Dzisiaj ta sama sf to już tylko kram z czytadłami...mam wrażenie , że ludzie wolą od twardej sf Lema coraz bardziej mięciutkie fantazyjki...ach te dawne komiksy...szkoda, że z komiksy Polcha czy Rosińskiego - Thorgal nie zostały sfolmowane...(a jak już coś będą jednak kręcić to tylko nie przez naszych rodaków...)
Thorgala jak kręcić ty tylko za granicą! U nas by wyszedł drugi wiedźmin albo inna Stara Baśń! :)
Się nostalgicznie jakoś zrobiło :)
Dzięki Fantastyce poznałem George R.R. Martina - 100 lat temu zanim to było modne;) Do dzisiaj pamiętam świetne opowiadanie Piaseczniki.
Tak, tak, też pamiętam to opowiadanie !!!!
Było super .
Chyba lepsze niż te jego cegły w których tak się zapętlił,
że idę o zakład że z tego nie wybrnie.
Komentarz dla statystyk 👍
Jeszcze o paniach - Julia Niecka, Gabriela Górska, Grażyna Garztecka Plutecka.
Poprawka - Nidecka ( nie Niecka).
Oh, Panie Rafale jak mi brakuje tamtych lat!! Czy Pan jeszcze napisze coś z rejonu SF? Bardzo Pana prosimy ...
Pamiętam Pańskie opowiadanie i superkomputerze zainstalowanym w GUSie. Tam komputer napisał alternatywną historię z Dyzmą w roli premiera i naczelnika państwa. Znakomita rzecz. Napisz Pan coś jeszcze na urlopie jakimś. Ja wiem, że kasa ale fani czekają :)
Panie Rafale, świetny materiał dotyczący początków polskiej fantastyki i osoby Macieja Parowskiego. Nawiasem mówiąc miałem okazję Was widzieć na Polconie w 1994 w Lublinie. Jestem akurat na świeżo po obejrzeniu wywiadu z M.P, w którym wspominał trudne początki waszej relacji. Mógłby Pan coś więcej dodać odnośnie tamtych czasów?
Obecnie Pilipiuka Piekarę i Grzedowicza czytam sporo z fantastyki:)
Dzięki za tę opowieść. Kiedyś, aktywnie uczestnicząc w życiu fandomu (w niemałej części poprzez listę dyskusyjną "pl.rec.fantastyka.sf-f") zetknąłem się z raczej niechętnym nastawieniem wobec "NUMP-a". Teraz, z szerszej perspektywy widzę już dlaczego tak wielu pisarzy i tłumaczy w ten sposób go odbierało, a co ważniejsze, jak istotne były jego racje.
dobry materiał, pozdrowienia z Chin!
Pamiętam, że w latach osiemdziesiatych ,lektura ,Fantastyki" to było jak haust świeżego powietrza we wszechobecnym komunistycznym smrodzie. Czytałem każdy numer od deski do deski łącznie z felietonem Adama Hollanka. Do kiosku w naszej wiosce przychodził jeden egzemplarz I ktoś jeszcze kupował. Raz mnie się udało kupić, raz tamtej osobie.
Jezu jak ja nienawidziłem tego typa.
Panie Rafale czy zrobił by Pan film z poradami dotyczącymi pisania fantasy czy wogóle pisania?
Film chyba nie, ale napisał książkę. "Frajerzy" - spełni Twoje oczekiwania.
tadeusz markowski mutanci polecam gordon r dickson taktyka blendu polecam
Bylem wtedy w Slaskim Klubie Fantastyki nr: 44
Aha i jeszcze jedno gdy chodzi o polską fantastykę, czekam na odcinek o książkach Krzysztofa Borunia.
To on wprowadził mnie do fantastyki i pomijanie jego twórczości, uważam za niewybaczalne.
Pozdrowienia.
Będzie coś o Rafale Dębskim?
Z dumą mogę też przyznać, że i mnie Parowski "odkrył" :)
posiadacz pierwszej FANTASTYKI i dziesiątek następnych...''Pieśń dla Lyanny" ?! - nr1 leży gdzieś w Polsce i czeka na mój powrót...
Mleczna... Droga
Czy to koniec,
czy początek?
Mleczna Droga
się rozlała
po Horyzont
naszych zdarzeń
Osobliwość to jest
Wielka żyć w
Kwantowej
Kwarantannie...
Teoria ogólna
jak dwie linie
idealne
bez końca i początku
niby takie same
a jednak inne
równoległe,
nigdy się
nie przetną
choćby czasoprzestrzeń
mocno je wygięła
spotkać się nie mogą
pragnienie
nie zmieni
praw fizyki
i przestrzeni
teoria względności
jest bezwzględna
nie mogą być razem
chyba, że czarna dziura ich pochłonie
albo kwazar na wieczność
przegoni....
autor65
Panie pisały.
Marta Tomaszewska, Małgorzata Kondas, Emma Poppik.
Emma Popik nadal pisze fantastykę. Najnowsza to Cyklop
👍
Parowca najlepiej wspominam ze słownych potyczek na konwentach, on, matuzalem już polskiej fantastyki, my rolplejowe i karciane gnojki… oj działo się, choć trzeba przyznać ze zawsze z niesamowita klasą i erudycją. Brakuje go nam straszliwie :(.
Zaczynam przypuszczać, że poziom dźwięku to nie jest przypadek.
Cichy głos wymaga skupienia i porzucenia innych zajęć.
Nie da się słuchać "w tle".
Przechytrzył nas Pan, Panie redaktorze.
Parowski nie żyje?! Kurwa mać z mojej półki biorą!
Ciekawa opowieść o śp. Macieju Parowskim, którego znałem tylko z recenzji filmowych. A co do powieści Burza... to opinie czytelników raczej do lektury nie zachęcają lubimyczytac.pl/ksiazka/191302/burza-ucieczka-z-warszawy-40
Niech będzie pochwalony !
Nie wiem jakim cudem ukazywały się wtedy komixy, czy gry planszowe/rozbudowane."Bitwa na polach Pelennoru" np.
nie rozumieja wiec nie czytaja,i rzadza nami takie zabetonowane umysly bez wyobrazni,ja zaczalem czytac nowa fantastyke w 90 latach,feniks tez byl super mial bardzo wygodny format,cale roczniki tych pism mam na strychu,czasami siegam po nie i odkrywam na nowo,fajna sprawa
Panie Rafale a czy istnieje szansa na odcinek o twórczości Tolkiena lub Sabkowskiego?
Parowiec.
Panie Rafale, po raz kolejny proszę o zakup mikrofonu.... Bo od subskrybuję 🤪! Nic nie słyszę!
Lapka w gore. Ale reklam to Pan nie oszczedzal...
Jak wyszedł 1 numer Fantastyki akurat leżałem w szpitalu. Okładka chyba Achileosa ?
Odrobinę głośniej plsj;)... Pozdrawiam;).
Serial na podstawie Dukaja jest nawet niezły jak na netflix!
a jaki tytul?
@@empe3332 into the night, moim zdaniem serial niczym się nie wyróżnia
Ale te % wymagają korekty . Panie Redaktorze w rachunkach jest mieisce na fantastykę tylko dla głównego księgowego, dziennikarze nie mają tu nic do roboty.
Rzeczywiście Panie Ziemkiewicz - starzeje się Pan.
A dlaczego tak twierdzę?
Bo podobnie, jak starzy profesorowie, którzy maja wygłosić LAUDACJĘ na cześć swojego kolegi, zaczynają i owszem na temat, aby chwile później mówić już wyłącznie o sobie.
Na pocieszenie, dodam, że wszyscy starzejemy się razem z Panem, nawet tym obecnym małolatom, czas upływa w równym tempie.
Wspominając o komiksach nie wspomniał pan o Funkym Kovalu, kultowej serii, do której Maciej Parowski współtworzył scenariusz. Sama "Burza" także doczekała się częściowej adaptacji komiksowej, której fragmenty pojawiały się tu i tam.
A przy okazji, przeczytał pan w końcu "V for Vendetta" i "The Watchmen" do scenariuszy Alana Moore'a, czy wciąż jest zostaje pan tutaj ignorantem? Jeśli się nie zna tych komiksów to nie można nazywać się prawdziwym fanem fantastyki czy tematyki antyutopii.
To jest moje wezwanie rzucone jako challenge - przeczytać i opowiedzieć o tym na kanale.
mam 52 lata i zadnego siwego włosa haha, a włosy mam i to nie rude
...jest...
Mikrofon, taki porządny by si Panu przydał, bo tortury Pana słuchać, jak ultradźwięki... na granicy słyszakności albo poza nią
"fantastyka" ?hmmm: Gdyby tak KOMARZYCE mogły przenosić "bakcyla" od WYszczepów?!?
Panie Rafale. Bardzo lubilem Pana sluchac, ale od jakiegos czasu zauwazylem ze reklamy "ida" niemal tak dlugo jak Pana wypowiedzi. Nie chce mi sie juz wstawac i "przewijac" co kilka minut. Coraz zadziej Pana przez to slucham. Wiem ze to kasa, ale prosze przemyslec czy takich ludzi jak ja nie ma coraz wiecej. Pozdrawiam serdecznie
"Nie chce mi sie wstawac..." - lenistwo trzeba zwalczac. Jest kilka opcji, jak sie uporac z tym.
@@jado9909 uporac z czym? Z lenistwem czy z reklamami ?
@@jadzialocha2873 Mozna z jednym i drugim. Bodajze 17 zl miesiecznie uwalnia od reklam.
A tekst Komudy? 😎😏
Dziady? Ja mam 71 lat, chyba też jestem dziadem albo też dziadkiem.
Bardzo nieprzyjemne jest nie otrzymywanie odpowiedzi.
Fan-TA-sty-ka, MU-zy-ka, FI-zy-ki, ma-te-MA-ty-ki
Fantastyki za Parowskiego nie znosiłem. W niczym się z nim nie zgadzałem. Dziś go cholernie brakuje.
7 minut i dwie reklamy !!! Cholery mozna dostac
Mozna zaplacic yt bodajze 17 zl miesiecznie i problem z glowy.
Cztery kciuki w dół zanim się jeszcze zaczęło.
@@deuteroniusz9222 Dzięki.
Kds. Pozdrawiam
.
Kurwa te reklamy!!!