Ja nie mam guli w gardle i w przełyku nic mi sie nie blokuje. Po prostu jak mam pastylke w ustach to tak się blokuję, że dopóki nie pogryzę to nie przełknę. Czasem mam fazy że i połykanie jedzenie (kawałki) jest uciążliwe i musze dobrze rozdrobnic to co łykam. Byłem pare lat temu u laryngologa i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Mam to praktycznie od zawsze. Jako dziecko łykałem dużo kapsułek bo chorowałem czesto ale zawsze miałem z tym problem.Potem problem sie pogłebił i teraz nawet kapsułki żelowej z wit D nie połknę pare razu sie zadławiłem (całe szczescie płynem). Gdzie szukac pomocy?
Ja nie mam guli w gardle i w przełyku nic mi sie nie blokuje. Po prostu jak mam pastylke w ustach to tak się blokuję, że dopóki nie pogryzę to nie przełknę. Czasem mam fazy że i połykanie jedzenie (kawałki) jest uciążliwe i musze dobrze rozdrobnic to co łykam. Byłem pare lat temu u laryngologa i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Mam to praktycznie od zawsze. Jako dziecko łykałem dużo kapsułek bo chorowałem czesto ale zawsze miałem z tym problem.Potem problem sie pogłebił i teraz nawet kapsułki żelowej z wit D nie połknę pare razu sie zadławiłem (całe szczescie płynem). Gdzie szukac pomocy?