Odnoście tego przeskakiwania Marca w Stevena i Stevena w Marca to scalenie osobowości nie jest takie proste i szybkie, wydaje mi się, że właśnie przez te przeskoki Marvel chce nam pokazać, że Marc i Steven zaczęli się scalać, akceptują siebie i powoli będą stawać się całością. Dla mnie jest do dobre rozwiązanie o wiele lepsze, iż całkowite wymazanie Stevena czy nagłe szybkie ich połączenie, ponieważ jak już wcześniej napisałam scalenie osobowości nie jest takie proste. I fakt, że Steven nagle umie się bić może wynikać z tego, że stają się powoli jedną osobowością.
Też myślę że scalenie było by beznadziejnie, a akceptacja tych dwóch osobowości i tak jest super bo przecież mamy trzecia która ukrywa się w cieniu, co moon knighta stawia dalej jako postać niestabilna co dalej dodaje jej nutki szaleństwa, choroba nie została zamieciona pod dywan co jest złotem
Marc nie zabijał bezbronnych, Harrow był pokonany i bezbronny dlatego Marc nie chciał go zabić, ale w trakcie walki Marc nie ma problemu zabić by bronić swoje lub czyjeś zycie
Jak dla mnie odbie odpowiedzi są prawdopodobne, ponieważ Khonshu nie miał awatara więc podczas poszukiwania może się objawiać potencjalnym kandydata, chociaż jest to Bóg i teoretycznie nie powinien mieć problemu ukazać się kiedy zechce
Chociaż muszę przyznać że spodobała mi się opcja z tym że Khonshu jest widziany oczami Ammit bo teoretycznie on przyszedł się jej pozbyć a nie swira z długimi włosami
Jak dla mnie to że nie zabił Harrowa to przez to że stara się żyć w zgodzie ze stevenem i jak nie musi to nie zabije Choć to i tak grubymi nićmi szyte ale mi tak pasuje
Ja na początku nie chciało mi się tego serialu oglądać były już 2 odcinki to nudziło mi się i obejrzałem i teraz gdy obejrzałem cały nie żałuje że go obejrzałem według mnie ten serial jest zajebisty Ymmm Khonshu jest moim ulubionym typem w tym serialu xD
W scenie po napisach Eternals, nasi bohaterowie ruszyli w kosmos. Spider-Man odciął się od mcu a doctor Strange udał się do mrocznego świata. Tak jak w sadze nieskończoności wiedzieliśmy, gdzie nasi bohaterowie zmierzają, tak teraz nie wiemy nic.
Myślę że ta zmiana Marca jeżeli chodzi o zabicie Harrowa wiąże się z tym że wcześniej podczas wracania do wspomnień razem Stevenem patrzą na wspomnienie kiedy Marc zostaje Moon Knightem - wtedy Khonshu nim manipulował i po tym wydarzeniu mógł uznać że nie chce być marionetką Khonshu bądź stać się tak jak Harrow/Ammit - jest to trochę głupie ale mimo wszystko ja jestem usatysfakcjonowany dzięki scenie po napisach i czekam na następny sezon oraz może w przyszłości Midnight Sons życzę Panu szybkiego powrotu do zdrowia
@@hexnea wiem, nie masz za co przepraszać bo masz do tego prawo. Tylko chciałem byś wiedział że twoje teorie są prawdą XD. Nie chciałem byś negatywnie mnie zrozumiał
osobiście czułam pewien niedosyt miałam nadzieję że to okaże się tylko kłamstwem podczas wizyty w wariatkowie ale mimo to odcinek mi się podobał szegulnie wtedy gdy dostaliśmy pod koniec naszego taksówkarza
Ja ogólnie byłam oczarowana tym serialem, choć osobiście nie jestem fanką mitologii egipskiej xD nie mniej, zgadzam się że gra aktorska 11/10, fabuła w 2-3 ostatnich odcinkach wyrwała z butów całkowicie. I cóż, cya na live xD
Leyla bez żadnego treningu potrafi napierniczać i latać więc umiejętności walki Stevena są w pełni uzasadnione. Widocznie stając się awatarem od razu dostajesz odblokowane skille z drzewka awatara :b Sam kostium też świetny. Wygląda jak coś z Assassins Creed Origins/Odyssey. Tylko ta scenka z "jesteś egipską super bohaterką?" wypada jakoś głupio. Sama idea super, ale można było to jakoś lepiej napisać.
Znaczy leczenie rozdwojenia jaśni polega między innymi by osobowości się połączyły. Więc to łoncenie umiejętności jest komiksowe ale nie do końca z czapy
Dzięki za omówienie. To, że Harrow widzi na końcu Konshu ma sens. Zwróć uwagę na to, że Amit mogła go widzieć, a Harrow nie. Skoro po uwięzieniu w ciele Harrowa bogini zaczęli mówić o sobie "my" to możliwe, że jako avatar zyskał zdolność postrzegania bogów. Kiedy Tawaret zaczęła rozmawiać z Leilą zacząłem podejrzewać, że zostanie ona jej avaterem. I miałem nadzieję, że dostanie ona kostium hipopotama (bądźcie szczerzy: kto nie chciał nowego bohatera w uniwersum Marvela o nazwie Hippowoman?). Spodobało mi się, że widzimy Stephena w garniturze spuszczającego łomot złolom. Jakoś bardziej podoba mi się Moon Knight w gajerze niż jako biały ninja/Beduin. I co ciekawe Konshu też skoro w ostatniej scenie zaczął nosić to samo ubranie. Ciekawi mnie też jedna rzecz. W poprzednim odcinku widzimy w zaświatach, że Marc nie jest do końca zły ani dobry i ma szarą bluzę. Stephen jest niewinny i ma białą. To czy Jack w sarkofagu jak ten najgorszy miał czarną bluzę. Albo czy jeśli położyliby wszyscy trzej serca na wadze to czy osiągnęliby równowagę od razu. Serial się zakończył, ale gdybanie trwa.
hmm ale cos mi nie pasuje czy p. Julian uważa ze wcześniejsze zabójstwa były robione przez Jake?? ja myślę ze tak naprawdę w serialu dopiero w tym 6 odcinku pierwszy raz pojawia się ta osobowość, o której nawet Marc nie wie...a wcześniejsze zaniki były według mnie jak Marc zabijał, przynajmniej jak tak to rozumiem po obejrzeniu tego serialu, bo nawet mamy przy tej scenie walki z Harrow pytanie Marc'a do Steven'a czy to był, a on odpowiedział ze nie
czemu nikt nie mówi o najważniejszym eastereggu pokroju capitan cebula którym był fakt że nasz kochany Arthurek był w psychiatryku imienia Sienkiewicza?
mi się wydaje że Marc nie vhcial go zabić bo dla mnie to jest na takiej zasadzie jak batman i joker, wiecie o co chodzi, że to jest jego nemezis i przez to nie umie go zabić bo coś ich łączy
Świetny serial, po finale w środę cieszyłem się, że w końcu dostaliśmy nowe podejście do tematu m.in. przemocy i przyszedł piątek i premiera DS2 i...wtf myślałem że moon knight mnie zaskoczył, ale DS2 czysty obłęd. Jeżeli myślicie że moon knight jest brutalny za pomocą Jake'a to mylicie się tak samo jak ja się myliłem. Myślałem, że będę długo czekał aż Marvel znowu mnie zaskoczy jak ten serial, na szczęście tak się nie stało. Czekam na Twoją recenzję ;)
Mi przeszkadza trochę Jake jako osobowość. Nawet nie chodzi mi o te sytuacje z przeskokami gdzie wszyscy giną i nikt nie wiem jak i czemu. Bardziej chodzi mi o śmierć Marca i zaświaty. Marc jest świadom stevena i pojawiaja się razem w zaświatach. Dla równowagi muszą się ze sobą pogodzić. Tylko dlaczego jeśli Jake istnieje nie jest potrzebny do z balansowania Marca. Brak świadomości że on istnieje powoduje że nie wpływa na pełną równowagę postaci?
Prawdopodobnie wpływa, nie wyskoczył z sarkofagu i Taveret nie mogła także zważyć jego serca więc nie udało się uzyskać pełnej zgodności/symbiozy między osobowościami pomimo tego, że zarówno Steven jak i Mark wszystko sobie wyjaśnili. Bardziej zastanawia mnie dlaczego usunięcie z równania Stevena doprowadziło do zgodności duszy i udania się do nieba Marka przecież nadal miał balast jeszcze jednej osobowości chyba, że ona nie umarła będąc w śmierci klinicznej i w tamtej sytuacji ,,kontrolując ciało". Tylko, że takie wyjaśnienie oznaczałoby, że każdą osobowość można osądzać osobno co psuje cały motyw 5 odcinka.
Layla wyglądała jak lepsza wersja Wonder Women w tym stroju 😀
I wyglądała I grała. Gal-> ucz się :)
Odnoście tego przeskakiwania Marca w Stevena i Stevena w Marca to scalenie osobowości nie jest takie proste i szybkie, wydaje mi się, że właśnie przez te przeskoki Marvel chce nam pokazać, że Marc i Steven zaczęli się scalać, akceptują siebie i powoli będą stawać się całością. Dla mnie jest do dobre rozwiązanie o wiele lepsze, iż całkowite wymazanie Stevena czy nagłe szybkie ich połączenie, ponieważ jak już wcześniej napisałam scalenie osobowości nie jest takie proste. I fakt, że Steven nagle umie się bić może wynikać z tego, że stają się powoli jedną osobowością.
Wydaje mi się że w DID nie jest możliwe scalenie osobowości, tylko nauczenie się z nimi żyć w symbiozie
@@KaraC111 zależy od osobnika.
Też myślę że scalenie było by beznadziejnie, a akceptacja tych dwóch osobowości i tak jest super bo przecież mamy trzecia która ukrywa się w cieniu, co moon knighta stawia dalej jako postać niestabilna co dalej dodaje jej nutki szaleństwa, choroba nie została zamieciona pod dywan co jest złotem
Marc nie zabijał bezbronnych, Harrow był pokonany i bezbronny dlatego Marc nie chciał go zabić, ale w trakcie walki Marc nie ma problemu zabić by bronić swoje lub czyjeś zycie
Moim zdaniem to, że Arthur widzi Khonshu ma sens - jest połączony z Ammit
Khonshu może objawić się wszystkim tak jak wtedy gdy proponował Layli żeby została jego avatarem
@@TheGB1 w sumie jak teraz myślę, to jest to najbardziej oczywistą odpowiedź 😂
Jak dla mnie odbie odpowiedzi są prawdopodobne, ponieważ Khonshu nie miał awatara więc podczas poszukiwania może się objawiać potencjalnym kandydata, chociaż jest to Bóg i teoretycznie nie powinien mieć problemu ukazać się kiedy zechce
Chociaż muszę przyznać że spodobała mi się opcja z tym że Khonshu jest widziany oczami Ammit bo teoretycznie on przyszedł się jej pozbyć a nie swira z długimi włosami
16:13 Może Harrow widział Konshu przez to, że była w nim Ammit?
Imo te awatary innych bogów zdecydowanie zbyt łatwo zginęły.
Świetne omówienie jak zwykle! Kapitan Cebula zrobił mi dzień... XD Oglądałbym...
6:20 Myślę, że gdyby to nie było MCU, gdyby to nie był Disney, to byłaby o wiele większa szansa na to
Jak dla mnie to że nie zabił Harrowa to przez to że stara się żyć w zgodzie ze stevenem i jak nie musi to nie zabije
Choć to i tak grubymi nićmi szyte ale mi tak pasuje
Ja na początku nie chciało mi się tego serialu oglądać były już 2 odcinki to nudziło mi się i obejrzałem i teraz gdy obejrzałem cały nie żałuje że go obejrzałem według mnie ten serial jest zajebisty
Ymmm
Khonshu jest moim ulubionym typem w tym serialu xD
W scenie po napisach Eternals, nasi bohaterowie ruszyli w kosmos. Spider-Man odciął się od mcu a doctor Strange udał się do mrocznego świata.
Tak jak w sadze nieskończoności wiedzieliśmy, gdzie nasi bohaterowie zmierzają, tak teraz nie wiemy nic.
Myślę że ta zmiana Marca jeżeli chodzi o zabicie Harrowa wiąże się z tym że wcześniej podczas wracania do wspomnień razem Stevenem patrzą na wspomnienie kiedy Marc zostaje Moon Knightem - wtedy Khonshu nim manipulował i po tym wydarzeniu mógł uznać że nie chce być marionetką Khonshu bądź stać się tak jak Harrow/Ammit - jest to trochę głupie ale mimo wszystko ja jestem usatysfakcjonowany dzięki scenie po napisach i czekam na następny sezon oraz może w przyszłości Midnight Sons
życzę Panu szybkiego powrotu do zdrowia
geniuszu, tak właśnie było w komiksach. A jakby ci mało to Khonsu to jego ojciec
@@szymeq.haizaki4898 sorry niestety nie czytałem jeszcze komiksów tylko obejrzałem serial do którego się odwołuje
@@hexnea wiem, nie masz za co przepraszać bo masz do tego prawo. Tylko chciałem byś wiedział że twoje teorie są prawdą XD. Nie chciałem byś negatywnie mnie zrozumiał
@@szymeq.haizaki4898 odebrałem początek "geniuszu" jako nacechowany negatywnie sarkazm ale w takim wypadku dziękuje za informacje ;3
osobiście czułam pewien niedosyt miałam nadzieję że to okaże się tylko kłamstwem podczas wizyty w wariatkowie ale mimo to odcinek mi się podobał szegulnie wtedy gdy dostaliśmy pod koniec naszego taksówkarza
Ja ogólnie byłam oczarowana tym serialem, choć osobiście nie jestem fanką mitologii egipskiej xD nie mniej, zgadzam się że gra aktorska 11/10, fabuła w 2-3 ostatnich odcinkach wyrwała z butów całkowicie.
I cóż, cya na live xD
Zgadzam sie
8:41 pamięć mięśniowa on zmienia osobowości nie ciała.
A to nie chodziło o to że Harrow był zły według wagi przez to co robił jako avatar Khonshu w przeszłości. To chyba nie padło ale taki mój domysł
Tak moglo byc
Leyla bez żadnego treningu potrafi napierniczać i latać więc umiejętności walki Stevena są w pełni uzasadnione. Widocznie stając się awatarem od razu dostajesz odblokowane skille z drzewka awatara :b Sam kostium też świetny. Wygląda jak coś z Assassins Creed Origins/Odyssey. Tylko ta scenka z "jesteś egipską super bohaterką?" wypada jakoś głupio. Sama idea super, ale można było to jakoś lepiej napisać.
Znaczy coś tam potrafiła.
No
Znaczy leczenie rozdwojenia jaśni polega między innymi by osobowości się połączyły.
Więc to łoncenie umiejętności jest komiksowe ale nie do końca z czapy
Obejrzałem ten odcinek przed bratem. Napisałem mu tylko "pamiętaj kto napisał potop". XD
Dzięki za omówienie.
To, że Harrow widzi na końcu Konshu ma sens. Zwróć uwagę na to, że Amit mogła go widzieć, a Harrow nie. Skoro po uwięzieniu w ciele Harrowa bogini zaczęli mówić o sobie "my" to możliwe, że jako avatar zyskał zdolność postrzegania bogów. Kiedy Tawaret zaczęła rozmawiać z Leilą zacząłem podejrzewać, że zostanie ona jej avaterem. I miałem nadzieję, że dostanie ona kostium hipopotama (bądźcie szczerzy: kto nie chciał nowego bohatera w uniwersum Marvela o nazwie Hippowoman?). Spodobało mi się, że widzimy Stephena w garniturze spuszczającego łomot złolom. Jakoś bardziej podoba mi się Moon Knight w gajerze niż jako biały ninja/Beduin. I co ciekawe Konshu też skoro w ostatniej scenie zaczął nosić to samo ubranie. Ciekawi mnie też jedna rzecz. W poprzednim odcinku widzimy w zaświatach, że Marc nie jest do końca zły ani dobry i ma szarą bluzę. Stephen jest niewinny i ma białą. To czy Jack w sarkofagu jak ten najgorszy miał czarną bluzę. Albo czy jeśli położyliby wszyscy trzej serca na wadze to czy osiągnęliby równowagę od razu. Serial się zakończył, ale gdybanie trwa.
16:11 A może to Harrow kłamał i tak naprawdę może widzieć i słyszeć Konshu cały czas? 🤔
Albo bogowie mogą wybrać kiedy i przez kogo będą widziani?
Scarlet Scarab czyli Layla po przemianie jest postacią inspirowana komiksowym bohaterem :) en.wikipedia.org/wiki/Scarlet_Scarab ;)
Kapitan Cebula: Januszowy żołnierz
9:48- akurat myślę, że tutaj płakanie miałoby mało wspólnego ze szczęściej, a bardziej z biologią/ chemą
a tak propo dlaczego szpital Sienkiewicz :) ???
Na cześć Billa Sienkiewicza. Odegrał ważną rolę w początkach MK. Był rysownikiem pierwszego ongoinga.
hmm ale cos mi nie pasuje czy p. Julian uważa ze wcześniejsze zabójstwa były robione przez Jake?? ja myślę ze tak naprawdę w serialu dopiero w tym 6 odcinku pierwszy raz pojawia się ta osobowość, o której nawet Marc nie wie...a wcześniejsze zaniki były według mnie jak Marc zabijał, przynajmniej jak tak to rozumiem po obejrzeniu tego serialu, bo nawet mamy przy tej scenie walki z Harrow pytanie Marc'a do Steven'a czy to był, a on odpowiedział ze nie
W podajże 4 odnicnku był też moment w którym ani Steven ani Marc, nie wiedzieli kto zabił ludzi Harrow.
Ale w 3 odcinku jakiś pan pracujący dla Antona Mogarta chyba coś wspominał o Falconie. 🦅🇪🇬🏜️⏳🌙
Mnie irytuje jedno dlaczego harow nie miał swojego stroju ?
Jest może gdzieś dostęp do live? niestety dopiero teraz obejrzałem Moon Knight, a z chęcią bym posłuchał co tam miałeś do powiedzenia w podsumowaniu.
Ja bym tą walkę Kaijuu, przyrównał do walk z Power Rangers.
Zwróciliście uwagę na nazwę szpitala w scenie po napisach???
Sienkiewicz Psychiatric Hospital, Bill Sienkiewicz współtworzył komiksy o Moon Knighcie w latach 80.
Brodaci bracia ⚪ Latał bo była pełnia Full moon 🌚 takie pewnie są i były założenia tej postaci czekamy na drugi sezonik nie ma co bardzo dobry serial
Kapitan Cebula w MCU !!! xD
czemu nikt nie mówi o najważniejszym eastereggu pokroju capitan cebula którym był fakt że nasz kochany Arthurek był w psychiatryku imienia Sienkiewicza?
1:18 wielcy przywódcy świata mogliby się uczyć od tego.
mi się wydaje że Marc nie vhcial go zabić bo dla mnie to jest na takiej zasadzie jak batman i joker, wiecie o co chodzi, że to jest jego nemezis i przez to nie umie go zabić bo coś ich łączy
Polski super bohater powinien się nazywać Kapitan Pierogi!
Świetny serial, po finale w środę cieszyłem się, że w końcu dostaliśmy nowe podejście do tematu m.in. przemocy i przyszedł piątek i premiera DS2 i...wtf myślałem że moon knight mnie zaskoczył, ale DS2 czysty obłęd. Jeżeli myślicie że moon knight jest brutalny za pomocą Jake'a to mylicie się tak samo jak ja się myliłem. Myślałem, że będę długo czekał aż Marvel znowu mnie zaskoczy jak ten serial, na szczęście tak się nie stało. Czekam na Twoją recenzję ;)
To powinien być film
Czyli on nigdy nie był w psychatryku
Kapitan Cebula... To miło. Taki fan komiksu a o Białym Orle nie mógł napomnąć :p xD
Dobra robota, kolejny serial, którego nie musiałem oglądać, żeby wiedzieć co i jak :))
Właśnie jack nie jest deus, bo to było teasowane, i idealnie pasowało, czasami mniej jest wiecej
Ale ta sekta nie widzi tych bogów, tylko Harrow ją widział, dlatego sekta nie zaregowała.
Kiedy Knightfall?
Mi przeszkadza trochę Jake jako osobowość. Nawet nie chodzi mi o te sytuacje z przeskokami gdzie wszyscy giną i nikt nie wiem jak i czemu. Bardziej chodzi mi o śmierć Marca i zaświaty. Marc jest świadom stevena i pojawiaja się razem w zaświatach. Dla równowagi muszą się ze sobą pogodzić. Tylko dlaczego jeśli Jake istnieje nie jest potrzebny do z balansowania Marca. Brak świadomości że on istnieje powoduje że nie wpływa na pełną równowagę postaci?
Prawdopodobnie wpływa, nie wyskoczył z sarkofagu i Taveret nie mogła także zważyć jego serca więc nie udało się uzyskać pełnej zgodności/symbiozy między osobowościami pomimo tego, że zarówno Steven jak i Mark wszystko sobie wyjaśnili. Bardziej zastanawia mnie dlaczego usunięcie z równania Stevena doprowadziło do zgodności duszy i udania się do nieba Marka przecież nadal miał balast jeszcze jednej osobowości chyba, że ona nie umarła będąc w śmierci klinicznej i w tamtej sytuacji ,,kontrolując ciało". Tylko, że takie wyjaśnienie oznaczałoby, że każdą osobowość można osądzać osobno co psuje cały motyw 5 odcinka.
Nasz polski superbohater to AS !
(patrz Hydrozagadka)
Przecież w jednym z odcinków jest na autobusie logo GRC , post blip
Z 3 godziny temu wróciłem z polskiej premiery Multiverse of Madness. Dobry film ale nie taki na jaki wszyscy oczekiwali.
Ja się trochę zawiodłem na ostatnim odcinku moon knighta
captin janus 🤣🤣
wcale nie, gówno gówno gówno