W 100% popieram. Mam takie same rozwiązanie dotyczące kosiarki, ogrzewania podłogowego. nawet nie mam recuperacji. 50 urządzeń w domu, można założyć, że ciągle coś jest popsute. Jedynie co do wody to zrobiłem studnię. Możliwie proste rozwiązania to klucz.
Akurat fotowoltaika jest zupełnie bezobsługowa, a konieczność mycia paneli to największa bzdura, którą głoszą chyba tylko firmy świadczące takie usługi. Oczywiście przy aktualnych zasadach rozliczenia produkcji trzeba mieć nawet nie tyle wiedzę, co pewną świadomość działania mechanizmu i jak najwięcej prądu zużywać na bieżąco, a nie oddawać do sieci. Natomiast zgodzę się co do jednego. Jeżeli chcesz samodzielnie ogarnąć smart home, a nie jesteś już nastolatkiem zafascynowanym technologią, to faktycznie zaczyna to być udręka. Trzeba się w to mocno zaangażować, a przecież jest też wiele innych obowiązków. Sam na razie odbiłem się dosyć mocno od homeassistant i nie mam pojęcia kiedy przez to przebrnę, żeby mieć wszystko w jednym miejscu. Na razie bazuję na Tuya.
Popieram - mam fotowoltaikę od 3 lat. Założona - zapomniana. A co 6 MWh rocznie naprodukuje, to jednak moje. Zwłaszcza przy obecnych ciągłych podwyżkach cen. Tylko trzeba sensownie to zrobić (u mnie na mikroinwerterach - ciut drożej, ale przynajmniej jeden zacieniony panel nie wyłącza produkcji na wszystkich pozostałych w pętli) i kupić niekoniecznie najtańszy ale solidny falownik. U mnie wybrałem SolarEdge'a, bo po pierwsze współpracuje z mikroinwerterami, a po drugie, jako jeden z nielicznych nie posiada standardowych kondensatorów elektrolitycznych, które po takich 10 latach lubią wyschnąć i się zaczyna jazda z elektroniką.
Ogólnie jest tak ty nie zapłaciłeś mniej za swoją kosiarkę wcale po prostu masz ją na mniejszą powierzchnie zobacz ile kosztuje kosiarka na 3000m2 jak sąsiada i taka sama jak ty masz na ten rozmiar trawnika , te rozwiązanie co ty masz jest dobre na małe trawniki bo to randomowe odbijanie się od granic i tak jak powiedziałeś czasem przez 2-3 dni nie skosi tego miejsca jego kosiarka co dzień skosi cały trawnik zmieni sobie obszar tak samo jak potrzebuje , a twoja wymaga wraz więcej uwagi zobaczysz jak przerwie ci kret kabel graniczny to ten czas zaoszczędzisz :D
Zamiast chodzenia do tej pompy do podlewania ogrodu, mozesz sobie adapter wifi do gniazdka kupić i z telefonu możesz włączyć zasilanie i pompa się włączy, oprócz tego te adaptery mają obsługę timerów.
Co do wifi, to zainwestowałem w światłowód i sieć mesh Asus, dom piętrowy, 3 routery i 5G mam też w odrodzie. Może i drożej, ale przez pół roku żadnej zawiechy sprzętu 😊
Dużo zależy od jakości wspomnianych rozwiązań. Często inwestuje się w rozwiązania z dolnej półki (w cenie rozwiązań prostych / nie smart) i efekt jest jaki jest. Niestety, jak się chce mieć rzeczy smart i nie bawić się co chwila w ponowna konfigurację czy resetowanie to trzeba porządnie zapłacić. Nie wszystko co się opłaca warto i nie wszystko co warto się opłaca :)
Rozwiązaniem problemów z zasięgiem WiFi na różnych piętrach jest więcej access pointów. Smart home nie wymaga WiFi w ogóle - można użyć sterowników podłączanych przez kabel ethernet. Na pewno będzie to bardziej stabilne podłączenie. A co do potrzeby użytkowania - ja tam się cieszę, że mój klimatyzator łączy się z internetem, bo nawet będąc na drugim końcu świata mogę schłodzić mieszkanie, żeby zwierzakom było przyjemniej.
Kukeszko dobrze mówisz ja ani nie jestem za pompami ciepła i choć by z powodu polityki przepisów itp choć ułatiaja prace wiele rzeczy mniej obowiązków to ja się nie pakuje w pompe a tym nadzieję w panele ja idę w lepsze inne bardziej opłacalne technologie co już wspominałem na ostatnich live w komentarzach tak że dobre wyciągnięcie wniosków pozdro do następnego👌👍
Wszystko fajnie ale ciągle się powtarzasz że kosiarka ma być taka i taka, przeleć sobie 5 min pierwsze, taka uwaga, a tak to dziękuję za twoje zdanie i że ci się chce
Rozwiązania smart są właśnie po to aby nie zaglądać nie chodzić, nie przełączać, dużo wygodniej jest coś ustawić dostosować na komórce niż na mini ekranie w ciemnej piwnicy, można integrować różne urządzenia co daje wiele możliwości i ograniczać koszty, bo można mieć jeden czujnik deszczu i sterować nim podlewanie, problematyczną pompę, możemy dostawać powiadomienia o nie zamkniętych drzwiach i wiele innych. Te rozwiązania które posiadasz są proste i spełniają Twoje oczekiwania, i dobrze, jednak nie są optymalne. Sam narzekałeś że musisz włączać światło chodząc dookoła domu to idealny temat do automatyzacji, i takich rzeczy jest dużo i naprawdę są wygodne i świetnie jest mieć możliwość włączenia czegoś z komórki np otworzyć bramę garażową (nie zawsze się ma klucze) czy wjazdową kurierowi zdalnie. A co do fotowoltaiki to najmniej zajmujące urządzenie akurat, na starych zasadach dające mega oszczędności.
Czegoś nie rozumiem w twojej logice. Jeżeli chcesz coś ustawić raz i nie zaglądać, nie przełączać to po co ci zdalne sterowanie? Raz ustawiasz tak jak mówi autor i koniec. Chyba że gmerasz w ustawieniach kilka razy dziennie. Inaczej nie widzę sensu. Masz kocioł w piwnicy to zasięg marny. Znowu trzeba dokupić repeater Wi-Fi. Generalnie te wszystkie bajery są świetne jak wszystko działa i mamy internet, no i prąd.
@@mareckymarek7131 To wszystko zależy od potrzeba w przypadku kotła gazowego ustawia się krzywą grzewczą nie da się tego ustawić raz i będzie dobrze, drugi aspekt to czasem trzeba zwiększyć ilość cwu bo są goście, czwarta sprawa to monitoring lokalny i zdalny, możesz zostać poinformowany o błędzie i możesz zareagować itd. Zaś przy ogrzewaniu na energie elektryczną można łączyć systemy aby zoptymalizować zużycie energii czy komfort.
@@Rafal38 Czyli jednak nie ustawiasz raz na długi czas. Kolejna obroża i smycz. Czyli tu coś zamryga, tam coś piknie i trzeba lecieć sprawdzać. Oczywiście nie jestem Amiszem, ale bliżej mi do autora tego filmu jednak.
@@Rafal38 No właśnie odwrotnie. Krzywą grzewczą (przynajmniej w kotle gazowym) ustawia się raz i koniec. Jeśli musisz ją zmieniać to znaczy, że źle ją ustawiasz. Krzywa grzewcza bierze pod uwagę rodzaj instalacji i budowę domu pod uwagę. Ani jednego ani drugiego chyba często nie zmieniasz?
@@mareckymarek7131 XD, nie będą próbował przekonać, ale nic nie pisałem o lataniu, wręcz przeciwnie mając kocioł w piwnicy trzeba latać, ale rozumiem że w pewnym wieku nowości stanowią wyzwanie.
Są trzy typy osob, ktore nie oszczędzają na fotowoltaice: 1. Ci którzy jej nie maja 2. Ci którzy wybrali instalację od przypadkowego habdlowca, ktory nie wie jak to działa tak samo jak klient, ale za to sprzeda 2 kw za 30 tys zl 3. Ci którzy w domu tylko nocują i zużywają znikome ilości energii. Nowoczesny dom, który żyje cały czas, jest w nim wszystko na prąd z fotowoltaiką oszczędza na niezłe wakacje co roku.
Przepraszam ale to bzdura na resorach. Mój dom jest w miarę nowoczesny, żyję w nim normalnie, rodzina dwa plus dwa, żona pracuje zdalnie więc zawsze ktoś w tym domu siedzi, niczego sobie nie odmawiamy, nie musimy także oszczędzać na fotowoltaice bo jej po prostu nie mamy. Dzięki nie założeniu fotowoltaiki spędziliśmy kilka miesięcy za granicą ( oczywiście w sumie) w dziczy. Jednak jedną rzecz napisałeś prawidłowo a mianowicie to że wszystko jest w domu na prąd i dlatego potrzebujecie fotowoltaiki. Istnieją nowoczesne domy w których nie wszystko jest na prąd i dlatego nie potrzebują fotowoltaiki. Istnieją nowoczesne domy w których ogrzewanie nie jest na prąd gotowanie nie jest na prąd kąpanie się w ciepłej wodzie nie jest na prąd. Jeśli ktoś popełnił życiowy błąd i zbudował dom w którym wszystko jest na prąd czyli zależy od jednego źródła to rzeczywiście fotowoltaika może być dobrym rozwiązaniem. Ale kto normalny wkłada wszystkie jajka do jednego koszyka, kto normalny całe oszczędności trzyma na jednym koncie w jednym banku? Odpowiedź jest bardzo prosta: kompletny idiota.
@@RobertRobert-sb6wg Mój dom nie jest cały na prąd. Wodę grzeje gaz, ogrzewanie jest gazowe (w 90%). A mimo to wyprodukowane rocznie ok. 6 MWh z fotowoltaiki znika. Bo jednak sporo używa się w domu światła, komputerów, sprzętu RTV, 2 lodówki, pralka itd. Tu nie trzeba jakichś wielkich obliczeń - po prostu koszt tych 5-6 MWh trzeba sobie pomnożyć razy cenę 1 KWh, którą normalnie wziąłbym z sieci zamiast ze słońca i masz jak na tacy ile mniej więcej się zaoszczędziło. A cena prądu tylko cały czas rośnie, więc okres zwrotu z inwestycji tylko co roku przyspiesza i się skraca...
Sprawdź bo może sąsiad podciąga od ciebie prąd ja zużywam dwa i pół megawata do 2,8 rocznie. Może cię zaskoczę ale ja też mam nudówkę też mam komputery i też nie siedzę przy świeczkach.
@@RobertRobert-sb6wg tak, znam te wpisy ludzi, którzy twierdzą, że mają rachunki po 150 zł w domu. Nie mam pojęcia jak to robią, ale niewiele mniej, to ja w kawalerce płaciłem... Na szczęście spotkałem też takich z domami, którzy mają bardzo podobne zużycia jak ja, czyli lekko te 5-6 MWh rocznie. Jak zobaczyłem te rządowe limity na rodzinę 4 osobowa, że 2 MWh, to nie wiem, chyba przy świeczce siedząc.
@@kzyho Z jakiegoś powodu rządowa tarcza określona została na 3MWh i wiele rodzin z niej skorzystało. Ktoś to musiał zweryfikować, policzyć i ustalić. Na innym kanale gość się dziwił jak ty, że można 3MWh/rok zużywać jak mu napisałem co trzeba zrobić to stwierdził, że on nie będzie gasił światła bo chce wygodnie żyć. No to niech płaci i wygodnie żyje.
A jeszcze apropo zbiornika kiedyś ci już pisałem na ten temat w komentarzu ty na tym zbiorniku nawet złotówki nie zaoszczędziłeś nawet mimo tych 30m3 co obliczyłeś , dlatego że prąd do pompy zjada twoją całą oszczędność ze zbiornika na wodę i nawet nie bierzesz pod uwagę tego w filmach , a eksploatacja i awarie cały czas jadą na minus całej inwestycji w zbiornik :) jedyna opcja żeby coś na tym zarobić to woda musi być dużo droższa ale tak może się stać bo w tym kraju nic nie wiadomo , więc na tą chwilę cały czas dokładasz do tego interesu bez zysku ;)
Chyba nie będę zbyt odkrywczy, jeśli napiszę, że jak ktoś ma jakąś rzecz to ją chwali a jak nie ma to uważa za złą/niewartą. I jak sie kupi rzecz której sie nie uważało za fajną to z automatu ta rzecz staje się fajna. Taka ludzka natura 😉
Z tym że jak się kupi to z automatu jest fajna to się nie zgodzę. Bo do końca nie można byc za żaden gadżet pewny. Przykład odkurzacza zdalnego. Średnio jestem zadowolony. Ktoś kto mieszka w bloku będzie pewnie bardziej. Jeżeli ktoś mieszka w domu to musi liczyć się z tym, że na piętrze zostawiony odkurzacz będzie po wysprzątaniu kręcił się szukając stacji dokującej aż wyczerpie baterię. Druga sprawa pojemnik na kurz fabrycznie źle zaprojektowany. Po bokach zawsze zostaje puste miejsce. Powinien być wzdłużny. Lepsze oczywiście to niż tyranie ze zwykłym odkurzaczem, ale te dwie uciążliwości mogły wyjść tylko po zakupie, Tak że nie wszystko złoto co się świeci.
@@mareckymarek7131 to już chyba raczej kwestia konkretnego modelu odkurzacza, jak mu to sprzątanie wychodzi, bo wiadomo, że są lepsze i gorsze. Ja na naszego Roborocka S50 generalnie nie narzekam. Natomiast w domu (piętrowym) nie da się ukryć, że po prostu potrzeba dwóch takich sprzętów, żeby każdy ogarniał swoje piętro. Wtedy ma to sens jeżeli sprzątnie całego domu chcemy powierzyć automatom. U nas póki co robot jeździ tylko na parterze codziennie, bo tam jest dzień w dzień najwięcej syfu. A piętro starczy tylko co jakiś czas przejechać normalnym ręcznym odkurzaczem (no albo wtedy puścić ewentualnie przeniesionego robota).
Coś mi się wydaje że jeszcze odkopiesz ten zbiornik i sprzedaż, albo poprostu się od niego odetniesz i uprościsz instalacje . Po co całe życie narzekać na coś i się dodatkowo irytować jak coś nawali. Będzie content i do tego przy okazji nagrania tego wyczynu ilu ludziom wybijesz ten pomysł z głowy chamując ich pseudo eko zapędy. Powodzenia
A jeszcze co do foto to zobaczysz za parę lat kiedy już zainstalujesz klimatyzacje, pompę ciepła, samochód elektryczny, dzieci będą miały swoje komputery, taryfy dynamiczne będą obowiązkowe, oraz wejdą przepisy ale to już później o zero energetyczności budynków.
O fotowoltaice to kompletne głupoty opowiadasz. Niby coś tam wiesz, ale widać, że kompletnie nie rozumiesz tego tematu i nigdy nie wykonałeś szczegółowych wyliczeń. Widać ewidentnie, że boisz się nowych rozwiązań. Też tutaj do końca nie rozumiesz jak to wszystko działa w temacie smart home. Tak samo było z automatycznym podlewaniem. Również się przed tym broniłeś, a okazało się, że to świetny system.
Też mi się tak wydaje. Facet w moim wieku, ale ja mam u siebie "smart home" które zrobiłem sam i działa - właśnie wszystkie wady jakie są tu wymienione są rozwiązane. @Kukeszko 1. nie musisz o wszystkim pamiętać - właśnie po to jest smart home żeby wszystko ustawić i zapomnieć. Ja mieszkam podobnie jak Ty, na początku się bawiłem, a teraz zapomniałem że mam. Co ustawiłem raz działa sobie - ogrzewanie, wentylacja, oświetlenie, pomiary temperatury itp itd 2. WiFi - co się dało zrobiłem "po kablu", nie ufałem nigdy urządzeniom bezprzewodowym (wifi/BT/zigbee/...) ale nadal mam trochę urządzeń bezprzewodowych i tutaj wifi nie jest problemem jak masz sensowny router a nie jakieś gówno od operatora lub najtańszy tp.. czy inny router/ap/switch w jednym miejscu w domu. 3. kiedyś wspominałem żebyś sobie wszytko "zintegrował" w HomeAssistant - w smart home najważniejsza jest integracja różnych istniejących rozwiązań, automatyzacje i sterowanie z jednego miejsca, nie z 50 różnych aplikacji. PS. Zbiornika na deszczówkę nie robiłem mimo że mam zebrane odwodnienie dachu do drenażu - dokładnie to przemyślałem i najprostsze wyjaśnienie jest takie: Jak pada to nie potrzebne nawodnienie a jak jest susza to i tak w zbiorniku nic nie ma...
@@jakosek ja pewnie jestem w podobnym wieku, co więcej pracuję w IT, więc takie "bajery" to powinienem się wręcz rzucać na nie. Ale rzeczy "smart" w domu jest naprawdę mało. Owszem, jak już coś ma być, to jak się da robię to na kablu, bo WiFi to zawsze pakowanie się w problemy, nawet jak ma się je dobre. Kabel to kabel - zupełnie inna wydajność, transfery, opóźnienie itd. Zawodowe zboczenie - mam serwer w domu na różne potrzeby ;) Ale już nie robiłem w ogóle rolet - niepotrzebne nam, światło uważam, że najlepiej i najwygodniej włącza się zwykłym przyciskiem, a nie jakimiś aplikacjami czy coś. Wentylacja u mnie akurat grawitacyjna, więc nie ma o czym mówić, a ogrzewanie mam na jednym sterowniku pokojowo-pogodowym, bez jakichś wymyślnych mieszaczy itp. dla podłogówki, ultra prosto zrobione - jest i działa. Woda w ogrodzie - hydrofor z ujęciem z gleby. Naprawdę sporą część tych rozwiązań smart uważam za większe utrudnienie w życiu niż ułatwienie. I nie chodzi o mental tylko o to, że zdecydowanie wolę klepnąć ręką włącznik światła - zwykły, analogowy - niż w komórce szukać odpowiedniej aplikacji, włączać ją, tam szukać stosownego przycisku itd. Tak samo, jak na co dzień dużo wygodniej np. sterować amplitunerem z pilota niż aplikacją.
@@kzyho W sumie, częściowo racja. Ogrzewanie mam PC - tylko podgląd danych mam "zintegrowany", raz ustawione przepływy wg mnie nie potrzebyją zabawy w sterowanie pokojowe. Pogodówka w pompie i krzywa grzewcza = od 2 lat zero ingerencji. Wentylacja - tutaj czasem żona się bawi w sterowanie - a to przewietrzenie jak coś gotuje, a to wyłącza jak coś śmierdzi na zewnątrz - tu w kolejce czeka czujnik zanieczyszczeń i wyłączanie jak coś wisi w powietrzu. Też pracuję w IT, też serwer mam. Ale pierwsze próby były na Raspberry PI i jak ktoś nie ma dużych potrzeb to jakiś minikomputer i własny serwer to żaden koszt. Rolet zewnętrznych nie mam bo nie chcieliśmy zaciemniać pomieszczeń, ale w upały zaizolowany dom = termos i tylko otwieranie okien w nocy pomaga. Klima w planie. Co do oświetlenia - mam manualne włączniki dzwonkowe i ESPHome (eth) + przekaźniki SSR - działa to niezależnie od smart home. Ale czasem przydaje się możliwość wyłączneia czegoś zdalnie jak się nie chce ruszyć d**y lub jest się poza domem. To samo brama garażowa i wjazdowa - zintegrowane po wifi niestety. Czasem sie przydaje to otworzyć zdalnnie, nie ma aplikacji producenta. Niestety nie zawsze to działa właśnie przez niestabilne/na granicy zasięgu wifi...
W Smart Home nie chodzi , że wyciągasz telefon i włączasz światło z aplikacji to nie tak. Wszystkie reklamy z Paniami trzymające telefony i coś tam klikające, sporo zrobiły złego w tym temacie. Kukeszko też nie wie, bo nie ma i tak naprawdę nie wie co z czym i dlaczego. Na etapie projektu nie miał projektanta/ instalatora, który by to mu wszystko spiął. Oczywiście to kosztuje jak wszystko.
Dokładnie 👌 aplikacje to nie smart home, to gadżet. Smart home to automatyka bezobsługowa. Mój smart home oparłem na somfy i tahoma, wszystkie rolety zewnętrzne, kilka lamp i gniazdek. Stopniowo co potrzebne będę rozbudowywać, np. czujnik temp., światła, ruchu. Ustawoine rolety osobno dla dzieci, dla nas, inaczej na weekend. No i obowiązkowa funkcja zmierzch, nie wyobrażam sobie codziennie zamykać 12 szt. rolet 😁
@@odpada16 tak? Tylko, że ja nic nie dotykam, ani pilotów ani aplikacji a wszystko działa 😂Harmonogramy działania urządzeń, typu zamknij odpowiednie rolety o zmierzchu i zapal odpowiednie światła, to nie smart dom / inteligentny dom? Albo jak wracam do domu, to automatycznie zapala się światło w wiatrołapie, to też nie smart dom? Wychodzę z domu, klik przycisk, rolety w dół, światło w wiatrołapie na 2 min, aby się ubrać i wyjść, potem gaśnie,to też nie? Widzę położenie rolet, czy światło się pali czy nie, czy gniazdo włączone czy nie. Nie chodzi to po wifi, skonfigurowałem 2 lata temu i nic nie datykam, bo po co jak działa 😂 Wyjaśnij mi proszę co to inteligentny dom jeśli somfy nim nie jest?
Spoko, wyluzuj, a jak bedziesz w wiatrołapie 10 sekund to po co ma się palić jeszcze prawie 2 minuty, może od razu się wyłączyć. Tu już przy somfy tego nie zrobisz. Dużo wymieniać masz coś na początek bardzo dobrze ale somfy to jedna ze składowych i wcale nie najlepszy wybór gdy budujesz dom..
@@odpada16 mam luz, tylko nie lubię jak ktoś głupoty pisze. Zrobie i 10s, czujnik ruchu dokładam i odpowiedni scenariusz, bo nie pamiętam minimalny czas bez czujnika to 1 minuta. W 10s założyć kurtki, butów, przejrzeć się w lustrze 😂, schować klapki nie dam rady. Aha, zapala się tylko po zmierzchu, w dzień nie, bo są szybki w drzwiach i jest jasno. Niestety wiem, że somfy nie jest idealne i do tego drogie, ale jednak wszystko działa 👌 i będę stopniowo rozbudowywać o potrzebne czujniki i elementy z biegiem czasu. Dla porównania, mam też hormann smart brama garazowa, to jest dopiero gówno, żałuję, co miesiąc trzeba resetować bo nie idzie się zalogować, aby zdalnie sprawdzić czy też otworzyć bramy garażowej. Po BT działa dobrze, przez neta loteria. Sama brama, zero problemów.
Oczywiście. Czujnik ruchu ustawiasz na 10 s i co potem postój nieruchomo 11 sekund zgaśnie, a może mam zły dzień i chce sobie postać 20 sekund i popatrzeć się w lustro i nie chce machac ręką, bo taką mam ochotę mogę czy nie. To jest jedna z wad tzw Smart Home. Dom ma wiedzieć że tam stoisz 20 sekund nieruchomo i ma się palić światło a za trzy sekundy opuszczasz pomieszczenie w 24 sekundzie się wyłącza. Jak te Somfy Home był naprawdę Smart to chociażby bramę byś mógł z integrować z apka somfy i tam sterować, da się chyba nie. Masz klasycznie od bramy wjazdowej inna apke od bramy garażowej inna i tak pierdyliat apek i te połączenie z chmura producenta ehhhh. Masz namiastkę "automatyki" i to tyle.
Jakbyś zamontował pv przed 2022 to już by się prawie zwróciła inwestycja, a przez kolejne lata miałbyś energie elektryczną za free (jedynie koszty stałe typu 300 zł za rok). A teraz na siłę szukasz argumentów przeciw.
Zgadzam się, inteligentny dom to nie tylko sterowanie przez aplikację i działanie na WiFi, np sterowanie ogrzewaniem nie musi być regulowane przez ogrzewanie podłogówką a przez rolety czy rekuperację. Materiał fajny ale dość konserwatywny. Kosiarka na przykład, nawet na drucie będzie awaryjna, wyjedzie poza obszar lub się zablokuje, fajnie wiedzieć kiedy to się stanie, bez aplikacji będzie stała np paręnaście godzin . Inteligentny dom robi robotę, ale trzeba jednak zrobić to dobrze, nie na WiFi i to z jednym routerem w domu. UWAGA, nie mam zamiaru krytyki filmu, subskrybuję, polecam i już skorzystałem z wielu porad
@@wulczas1984 Kosiarka czy na drucie czy na wiatr i tak będzie stała w błocie gdy wyjedzie poza obszar a wiedza o tym nic nie pomoże gdy będziesz poza domem.
@@konfederat87 ten "prawdziwy" smart home co prawda ma parę dodatkowych wymagań, na przykład wybór urządzeń, które w tym systemie będą działać. I tu chodzi o wszystkie urządzenia, które mogą być sterowane albo mogą być aktywatorem sterowania. Sterowanie światłem ze smatfona to jeszcze nie smart home. Tu powiedziałbym, że bardziej chodzi o wypracowanie sobie pewnego schematu działania wszystkich urządzeń w domu, tak żeby spełniały swoją rolę i nie wymagały "przekręcenia pokrętła". No ale jak już o świetle, przy ściemniaczach można ustawić źródła światła na mniejszą jasność w nocy, żeby nie razić domowników, którzy właśnie się obudzili i idą do łazienki, albo wręcz przełączyć włączniki tylko na oświetlanie przy podłodze zamiast włączać górne światło. Na przykład jak dodamy do tego rolety, które automatycznie otwierają się całkowicie lub częściowo w określonej porze dnia, żeby zapewnić odpowiednio dużo światła słonecznego, ale jednocześnie pozwolą oglądać telewizję bez odblasków z okna po dowolnej stronie domu. Możemy dodać też sterowanie ogrzewaniem w zależności od temperatury zewnętrznej i wewnętrznej, czasem żeby oszczędzić a czasem żeby uzyskać lepszy komfort w domu. Dla ogrzewania podłogowego możemy też ustalić okresy nieobecności w domu, a wracając po kilku dniach nadal mieć odpowiednią temperaturę bo ogrzewanie włączy się automatycznie na kilka godzin przed powrotem. Podgrzewanie wody użytkowej prądem można przełączyć na elektryczne jeśli fotowoltaika produkuje dużo prądu w danym momencie jako dodatkowa opcja. Można też dodać kwestie zabezpieczeń instalacji, jak automatyczne zakręcenie głównego/obwodowego zaworu wody jeśli zostanie wykryty wyciek. Można dołożyć wykrywanie tlenku węgla i wygaszanie pieca jeśli poziom przekroczy dopuszczalne wartości. Są też czujniki otwarcia drzwi i okien, wibracji czy ruchu, które mogą posłużyć jako wzbogacenie alarmu. Można wreszcie wypracować sobie schematy typu "jeden przycisk do wszystkiego", od najprostszych jak zamykanie wszystkich rolet na noc, przez ściemnienie lub odpowiednie ustawienie świateł jak rozpoczynamy "wieczór filmowy", aż po najbardziej wymyślne, jak ktoś wejdzie do salonu (czujnik ruchu), powie określoną frazę (jakaś Alexa czy coś podobnego) i usiądzie przed telewizorem (czujnik wibracji przy kanapie) to włączy mu ulubiony streaming i pokaże co jest dla niego polecane. Możliwości jest mnóstwo.
Masz fajny vibe, ja też mam pompe ciepla, kosiarkę z drutem, fotowoltaike. Do niczego nie mam żadnej apki. Dom bez kosztowy. Tylko za wodę place. Aha, systemu nawadniania też nie mam, bo ogród z dużą ilością roślin trzyma wode
W 100% popieram. Mam takie same rozwiązanie dotyczące kosiarki, ogrzewania podłogowego. nawet nie mam recuperacji. 50 urządzeń w domu, można założyć, że ciągle coś jest popsute. Jedynie co do wody to zrobiłem studnię. Możliwie proste rozwiązania to klucz.
Akurat fotowoltaika jest zupełnie bezobsługowa, a konieczność mycia paneli to największa bzdura, którą głoszą chyba tylko firmy świadczące takie usługi. Oczywiście przy aktualnych zasadach rozliczenia produkcji trzeba mieć nawet nie tyle wiedzę, co pewną świadomość działania mechanizmu i jak najwięcej prądu zużywać na bieżąco, a nie oddawać do sieci. Natomiast zgodzę się co do jednego. Jeżeli chcesz samodzielnie ogarnąć smart home, a nie jesteś już nastolatkiem zafascynowanym technologią, to faktycznie zaczyna to być udręka. Trzeba się w to mocno zaangażować, a przecież jest też wiele innych obowiązków. Sam na razie odbiłem się dosyć mocno od homeassistant i nie mam pojęcia kiedy przez to przebrnę, żeby mieć wszystko w jednym miejscu. Na razie bazuję na Tuya.
Popieram - mam fotowoltaikę od 3 lat. Założona - zapomniana. A co 6 MWh rocznie naprodukuje, to jednak moje. Zwłaszcza przy obecnych ciągłych podwyżkach cen.
Tylko trzeba sensownie to zrobić (u mnie na mikroinwerterach - ciut drożej, ale przynajmniej jeden zacieniony panel nie wyłącza produkcji na wszystkich pozostałych w pętli) i kupić niekoniecznie najtańszy ale solidny falownik. U mnie wybrałem SolarEdge'a, bo po pierwsze współpracuje z mikroinwerterami, a po drugie, jako jeden z nielicznych nie posiada standardowych kondensatorów elektrolitycznych, które po takich 10 latach lubią wyschnąć i się zaczyna jazda z elektroniką.
Ogólnie jest tak ty nie zapłaciłeś mniej za swoją kosiarkę wcale po prostu masz ją na mniejszą powierzchnie zobacz ile kosztuje kosiarka na 3000m2 jak sąsiada i taka sama jak ty masz na ten rozmiar trawnika , te rozwiązanie co ty masz jest dobre na małe trawniki bo to randomowe odbijanie się od granic i tak jak powiedziałeś czasem przez 2-3 dni nie skosi tego miejsca jego kosiarka co dzień skosi cały trawnik zmieni sobie obszar tak samo jak potrzebuje , a twoja wymaga wraz więcej uwagi zobaczysz jak przerwie ci kret kabel graniczny to ten czas zaoszczędzisz :D
Zamiast chodzenia do tej pompy do podlewania ogrodu, mozesz sobie adapter wifi do gniazdka kupić i z telefonu możesz włączyć zasilanie i pompa się włączy, oprócz tego te adaptery mają obsługę timerów.
Wystarczy pompa z hydroforem... sama się włączy jak spadnie ciśnienie w wężu od podlewania
Co do wifi, to zainwestowałem w światłowód i sieć mesh Asus, dom piętrowy, 3 routery i 5G mam też w odrodzie. Może i drożej, ale przez pół roku żadnej zawiechy sprzętu 😊
Dużo zależy od jakości wspomnianych rozwiązań. Często inwestuje się w rozwiązania z dolnej półki (w cenie rozwiązań prostych / nie smart) i efekt jest jaki jest. Niestety, jak się chce mieć rzeczy smart i nie bawić się co chwila w ponowna konfigurację czy resetowanie to trzeba porządnie zapłacić. Nie wszystko co się opłaca warto i nie wszystko co warto się opłaca :)
To prawda
Rozwiązaniem problemów z zasięgiem WiFi na różnych piętrach jest więcej access pointów.
Smart home nie wymaga WiFi w ogóle - można użyć sterowników podłączanych przez kabel ethernet. Na pewno będzie to bardziej stabilne podłączenie.
A co do potrzeby użytkowania - ja tam się cieszę, że mój klimatyzator łączy się z internetem, bo nawet będąc na drugim końcu świata mogę schłodzić mieszkanie, żeby zwierzakom było przyjemniej.
Śmieszne jest to, że chłop nagrywa filmik we wnęce okna dachowego :P
Kukeszko dobrze mówisz ja ani nie jestem za pompami ciepła i choć by z powodu polityki przepisów itp choć ułatiaja prace wiele rzeczy mniej obowiązków to ja się nie pakuje w pompe a tym nadzieję w panele ja idę w lepsze inne bardziej opłacalne technologie co już wspominałem na ostatnich live w komentarzach tak że dobre wyciągnięcie wniosków pozdro do następnego👌👍
Wszystko fajnie ale ciągle się powtarzasz że kosiarka ma być taka i taka, przeleć sobie 5 min pierwsze, taka uwaga, a tak to dziękuję za twoje zdanie i że ci się chce
Rozwiązania smart są właśnie po to aby nie zaglądać nie chodzić, nie przełączać, dużo wygodniej jest coś ustawić dostosować na komórce niż na mini ekranie w ciemnej piwnicy, można integrować różne urządzenia co daje wiele możliwości i ograniczać koszty, bo można mieć jeden czujnik deszczu i sterować nim podlewanie, problematyczną pompę, możemy dostawać powiadomienia o nie zamkniętych drzwiach i wiele innych. Te rozwiązania które posiadasz są proste i spełniają Twoje oczekiwania, i dobrze, jednak nie są optymalne.
Sam narzekałeś że musisz włączać światło chodząc dookoła domu to idealny temat do automatyzacji, i takich rzeczy jest dużo i naprawdę są wygodne i świetnie jest mieć możliwość włączenia czegoś z komórki np otworzyć bramę garażową (nie zawsze się ma klucze) czy wjazdową kurierowi zdalnie.
A co do fotowoltaiki to najmniej zajmujące urządzenie akurat, na starych zasadach dające mega oszczędności.
Czegoś nie rozumiem w twojej logice. Jeżeli chcesz coś ustawić raz i nie zaglądać, nie przełączać to po co ci zdalne sterowanie? Raz ustawiasz tak jak mówi autor i koniec. Chyba że gmerasz w ustawieniach kilka razy dziennie. Inaczej nie widzę sensu. Masz kocioł w piwnicy to zasięg marny. Znowu trzeba dokupić repeater Wi-Fi. Generalnie te wszystkie bajery są świetne jak wszystko działa i mamy internet, no i prąd.
@@mareckymarek7131 To wszystko zależy od potrzeba w przypadku kotła gazowego ustawia się krzywą grzewczą nie da się tego ustawić raz i będzie dobrze, drugi aspekt to czasem trzeba zwiększyć ilość cwu bo są goście, czwarta sprawa to monitoring lokalny i zdalny, możesz zostać poinformowany o błędzie i możesz zareagować itd. Zaś przy ogrzewaniu na energie elektryczną można łączyć systemy aby zoptymalizować zużycie energii czy komfort.
@@Rafal38
Czyli jednak nie ustawiasz raz na długi czas. Kolejna obroża i smycz. Czyli tu coś zamryga, tam coś piknie i trzeba lecieć sprawdzać. Oczywiście nie jestem Amiszem, ale bliżej mi do autora tego filmu jednak.
@@Rafal38 No właśnie odwrotnie. Krzywą grzewczą (przynajmniej w kotle gazowym) ustawia się raz i koniec. Jeśli musisz ją zmieniać to znaczy, że źle ją ustawiasz. Krzywa grzewcza bierze pod uwagę rodzaj instalacji i budowę domu pod uwagę. Ani jednego ani drugiego chyba często nie zmieniasz?
@@mareckymarek7131 XD, nie będą próbował przekonać, ale nic nie pisałem o lataniu, wręcz przeciwnie mając kocioł w piwnicy trzeba latać, ale rozumiem że w pewnym wieku nowości stanowią wyzwanie.
Są trzy typy osob, ktore nie oszczędzają na fotowoltaice:
1. Ci którzy jej nie maja
2. Ci którzy wybrali instalację od przypadkowego habdlowca, ktory nie wie jak to działa tak samo jak klient, ale za to sprzeda 2 kw za 30 tys zl
3. Ci którzy w domu tylko nocują i zużywają znikome ilości energii.
Nowoczesny dom, który żyje cały czas, jest w nim wszystko na prąd z fotowoltaiką oszczędza na niezłe wakacje co roku.
Przepraszam ale to bzdura na resorach. Mój dom jest w miarę nowoczesny, żyję w nim normalnie, rodzina dwa plus dwa, żona pracuje zdalnie więc zawsze ktoś w tym domu siedzi, niczego sobie nie odmawiamy, nie musimy także oszczędzać na fotowoltaice bo jej po prostu nie mamy. Dzięki nie założeniu fotowoltaiki spędziliśmy kilka miesięcy za granicą ( oczywiście w sumie) w dziczy.
Jednak jedną rzecz napisałeś prawidłowo a mianowicie to że wszystko jest w domu na prąd i dlatego potrzebujecie fotowoltaiki. Istnieją nowoczesne domy w których nie wszystko jest na prąd i dlatego nie potrzebują fotowoltaiki. Istnieją nowoczesne domy w których ogrzewanie nie jest na prąd gotowanie nie jest na prąd kąpanie się w ciepłej wodzie nie jest na prąd. Jeśli ktoś popełnił życiowy błąd i zbudował dom w którym wszystko jest na prąd czyli zależy od jednego źródła to rzeczywiście fotowoltaika może być dobrym rozwiązaniem. Ale kto normalny wkłada wszystkie jajka do jednego koszyka, kto normalny całe oszczędności trzyma na jednym koncie w jednym banku? Odpowiedź jest bardzo prosta: kompletny idiota.
@@RobertRobert-sb6wg Mój dom nie jest cały na prąd. Wodę grzeje gaz, ogrzewanie jest gazowe (w 90%). A mimo to wyprodukowane rocznie ok. 6 MWh z fotowoltaiki znika. Bo jednak sporo używa się w domu światła, komputerów, sprzętu RTV, 2 lodówki, pralka itd. Tu nie trzeba jakichś wielkich obliczeń - po prostu koszt tych 5-6 MWh trzeba sobie pomnożyć razy cenę 1 KWh, którą normalnie wziąłbym z sieci zamiast ze słońca i masz jak na tacy ile mniej więcej się zaoszczędziło. A cena prądu tylko cały czas rośnie, więc okres zwrotu z inwestycji tylko co roku przyspiesza i się skraca...
Sprawdź bo może sąsiad podciąga od ciebie prąd ja zużywam dwa i pół megawata do 2,8 rocznie. Może cię zaskoczę ale ja też mam nudówkę też mam komputery i też nie siedzę przy świeczkach.
@@RobertRobert-sb6wg tak, znam te wpisy ludzi, którzy twierdzą, że mają rachunki po 150 zł w domu. Nie mam pojęcia jak to robią, ale niewiele mniej, to ja w kawalerce płaciłem... Na szczęście spotkałem też takich z domami, którzy mają bardzo podobne zużycia jak ja, czyli lekko te 5-6 MWh rocznie. Jak zobaczyłem te rządowe limity na rodzinę 4 osobowa, że 2 MWh, to nie wiem, chyba przy świeczce siedząc.
@@kzyho Z jakiegoś powodu rządowa tarcza określona została na 3MWh i wiele rodzin z niej skorzystało. Ktoś to musiał zweryfikować, policzyć i ustalić. Na innym kanale gość się dziwił jak ty, że można 3MWh/rok zużywać jak mu napisałem co trzeba zrobić to stwierdził, że on nie będzie gasił światła bo chce wygodnie żyć. No to niech płaci i wygodnie żyje.
najlepszym sposobem bylaby studnia, i masz 5 tys litrow wody na dobe spokojnie
A jeszcze apropo zbiornika kiedyś ci już pisałem na ten temat w komentarzu ty na tym zbiorniku nawet złotówki nie zaoszczędziłeś nawet mimo tych 30m3 co obliczyłeś , dlatego że prąd do pompy zjada twoją całą oszczędność ze zbiornika na wodę i nawet nie bierzesz pod uwagę tego w filmach , a eksploatacja i awarie cały czas jadą na minus całej inwestycji w zbiornik :) jedyna opcja żeby coś na tym zarobić to woda musi być dużo droższa ale tak może się stać bo w tym kraju nic nie wiadomo , więc na tą chwilę cały czas dokładasz do tego interesu bez zysku ;)
Chyba nie będę zbyt odkrywczy, jeśli napiszę, że jak ktoś ma jakąś rzecz to ją chwali a jak nie ma to uważa za złą/niewartą. I jak sie kupi rzecz której sie nie uważało za fajną to z automatu ta rzecz staje się fajna. Taka ludzka natura 😉
Z tym że jak się kupi to z automatu jest fajna to się nie zgodzę. Bo do końca nie można byc za żaden gadżet pewny. Przykład odkurzacza zdalnego. Średnio jestem zadowolony. Ktoś kto mieszka w bloku będzie pewnie bardziej. Jeżeli ktoś mieszka w domu to musi liczyć się z tym, że na piętrze zostawiony odkurzacz będzie po wysprzątaniu kręcił się szukając stacji dokującej aż wyczerpie baterię. Druga sprawa pojemnik na kurz fabrycznie źle zaprojektowany. Po bokach zawsze zostaje puste miejsce. Powinien być wzdłużny. Lepsze oczywiście to niż tyranie ze zwykłym odkurzaczem, ale te dwie uciążliwości mogły wyjść tylko po zakupie, Tak że nie wszystko złoto co się świeci.
@@mareckymarek7131 to już chyba raczej kwestia konkretnego modelu odkurzacza, jak mu to sprzątanie wychodzi, bo wiadomo, że są lepsze i gorsze. Ja na naszego Roborocka S50 generalnie nie narzekam. Natomiast w domu (piętrowym) nie da się ukryć, że po prostu potrzeba dwóch takich sprzętów, żeby każdy ogarniał swoje piętro. Wtedy ma to sens jeżeli sprzątnie całego domu chcemy powierzyć automatom. U nas póki co robot jeździ tylko na parterze codziennie, bo tam jest dzień w dzień najwięcej syfu. A piętro starczy tylko co jakiś czas przejechać normalnym ręcznym odkurzaczem (no albo wtedy puścić ewentualnie przeniesionego robota).
Coś mi się wydaje że jeszcze odkopiesz ten zbiornik i sprzedaż, albo poprostu się od niego odetniesz i uprościsz instalacje . Po co całe życie narzekać na coś i się dodatkowo irytować jak coś nawali.
Będzie content i do tego przy okazji nagrania tego wyczynu ilu ludziom wybijesz ten pomysł z głowy chamując ich pseudo eko zapędy.
Powodzenia
Co do zbiornika to już za te pieniądze było zrobić pompę głębinowa koszt do 10 koła ale spokój i woda dostępna
A jeszcze co do foto to zobaczysz za parę lat kiedy już zainstalujesz klimatyzacje, pompę ciepła, samochód elektryczny, dzieci będą miały swoje komputery, taryfy dynamiczne będą obowiązkowe, oraz wejdą przepisy ale to już później o zero energetyczności budynków.
Nic nie wejdzie. Unia rozpadnie się w ciągu 5 lat.
O fotowoltaice to kompletne głupoty opowiadasz. Niby coś tam wiesz, ale widać, że kompletnie nie rozumiesz tego tematu i nigdy nie wykonałeś szczegółowych wyliczeń.
Widać ewidentnie, że boisz się nowych rozwiązań. Też tutaj do końca nie rozumiesz jak to wszystko działa w temacie smart home. Tak samo było z automatycznym podlewaniem. Również się przed tym broniłeś, a okazało się, że to świetny system.
Chyba mentalnie jesteś za stary na nowoczesne rozwiązania.
Nowoczesne rozwiązania mają to do siebie, że uzależniają. Wkrótce nie trafisz do kibla bo ci smart dom/smart telefon nie podpowie gdzie to jest
Też mi się tak wydaje. Facet w moim wieku, ale ja mam u siebie "smart home" które zrobiłem sam i działa - właśnie wszystkie wady jakie są tu wymienione są rozwiązane.
@Kukeszko
1. nie musisz o wszystkim pamiętać - właśnie po to jest smart home żeby wszystko ustawić i zapomnieć. Ja mieszkam podobnie jak Ty, na początku się bawiłem, a teraz zapomniałem że mam. Co ustawiłem raz działa sobie - ogrzewanie, wentylacja, oświetlenie, pomiary temperatury itp itd
2. WiFi - co się dało zrobiłem "po kablu", nie ufałem nigdy urządzeniom bezprzewodowym (wifi/BT/zigbee/...) ale nadal mam trochę urządzeń bezprzewodowych i tutaj wifi nie jest problemem jak masz sensowny router a nie jakieś gówno od operatora lub najtańszy tp.. czy inny router/ap/switch w jednym miejscu w domu.
3. kiedyś wspominałem żebyś sobie wszytko "zintegrował" w HomeAssistant - w smart home najważniejsza jest integracja różnych istniejących rozwiązań, automatyzacje i sterowanie z jednego miejsca, nie z 50 różnych aplikacji.
PS. Zbiornika na deszczówkę nie robiłem mimo że mam zebrane odwodnienie dachu do drenażu - dokładnie to przemyślałem i najprostsze wyjaśnienie jest takie: Jak pada to nie potrzebne nawodnienie a jak jest susza to i tak w zbiorniku nic nie ma...
@@jakosek ja pewnie jestem w podobnym wieku, co więcej pracuję w IT, więc takie "bajery" to powinienem się wręcz rzucać na nie. Ale rzeczy "smart" w domu jest naprawdę mało. Owszem, jak już coś ma być, to jak się da robię to na kablu, bo WiFi to zawsze pakowanie się w problemy, nawet jak ma się je dobre. Kabel to kabel - zupełnie inna wydajność, transfery, opóźnienie itd. Zawodowe zboczenie - mam serwer w domu na różne potrzeby ;) Ale już nie robiłem w ogóle rolet - niepotrzebne nam, światło uważam, że najlepiej i najwygodniej włącza się zwykłym przyciskiem, a nie jakimiś aplikacjami czy coś. Wentylacja u mnie akurat grawitacyjna, więc nie ma o czym mówić, a ogrzewanie mam na jednym sterowniku pokojowo-pogodowym, bez jakichś wymyślnych mieszaczy itp. dla podłogówki, ultra prosto zrobione - jest i działa. Woda w ogrodzie - hydrofor z ujęciem z gleby. Naprawdę sporą część tych rozwiązań smart uważam za większe utrudnienie w życiu niż ułatwienie. I nie chodzi o mental tylko o to, że zdecydowanie wolę klepnąć ręką włącznik światła - zwykły, analogowy - niż w komórce szukać odpowiedniej aplikacji, włączać ją, tam szukać stosownego przycisku itd.
Tak samo, jak na co dzień dużo wygodniej np. sterować amplitunerem z pilota niż aplikacją.
@@kzyho W sumie, częściowo racja.
Ogrzewanie mam PC - tylko podgląd danych mam "zintegrowany", raz ustawione przepływy wg mnie nie potrzebyją zabawy w sterowanie pokojowe. Pogodówka w pompie i krzywa grzewcza = od 2 lat zero ingerencji.
Wentylacja - tutaj czasem żona się bawi w sterowanie - a to przewietrzenie jak coś gotuje, a to wyłącza jak coś śmierdzi na zewnątrz - tu w kolejce czeka czujnik zanieczyszczeń i wyłączanie jak coś wisi w powietrzu.
Też pracuję w IT, też serwer mam. Ale pierwsze próby były na Raspberry PI i jak ktoś nie ma dużych potrzeb to jakiś minikomputer i własny serwer to żaden koszt.
Rolet zewnętrznych nie mam bo nie chcieliśmy zaciemniać pomieszczeń, ale w upały zaizolowany dom = termos i tylko otwieranie okien w nocy pomaga. Klima w planie.
Co do oświetlenia - mam manualne włączniki dzwonkowe i ESPHome (eth) + przekaźniki SSR - działa to niezależnie od smart home. Ale czasem przydaje się możliwość wyłączneia czegoś zdalnie jak się nie chce ruszyć d**y lub jest się poza domem. To samo brama garażowa i wjazdowa - zintegrowane po wifi niestety. Czasem sie przydaje to otworzyć zdalnnie, nie ma aplikacji producenta. Niestety nie zawsze to działa właśnie przez niestabilne/na granicy zasięgu wifi...
W Smart Home nie chodzi , że wyciągasz telefon i włączasz światło z aplikacji to nie tak. Wszystkie reklamy z Paniami trzymające telefony i coś tam klikające, sporo zrobiły złego w tym temacie. Kukeszko też nie wie, bo nie ma i tak naprawdę nie wie co z czym i dlaczego. Na etapie projektu nie miał projektanta/ instalatora, który by to mu wszystko spiął. Oczywiście to kosztuje jak wszystko.
Dokładnie 👌 aplikacje to nie smart home, to gadżet. Smart home to automatyka bezobsługowa.
Mój smart home oparłem na somfy i tahoma, wszystkie rolety zewnętrzne, kilka lamp i gniazdek. Stopniowo co potrzebne będę rozbudowywać, np. czujnik temp., światła, ruchu.
Ustawoine rolety osobno dla dzieci, dla nas, inaczej na weekend. No i obowiązkowa funkcja zmierzch, nie wyobrażam sobie codziennie zamykać 12 szt. rolet 😁
To co masz, to nie jest smart home. Tylko rolety sterowane bezprzewodowo +włączenie kilku lamp. Tylko tyle
@@odpada16 tak? Tylko, że ja nic nie dotykam, ani pilotów ani aplikacji a wszystko działa 😂Harmonogramy działania urządzeń, typu zamknij odpowiednie rolety o zmierzchu i zapal odpowiednie światła, to nie smart dom / inteligentny dom?
Albo jak wracam do domu, to automatycznie zapala się światło w wiatrołapie, to też nie smart dom?
Wychodzę z domu, klik przycisk, rolety w dół, światło w wiatrołapie na 2 min, aby się ubrać i wyjść, potem gaśnie,to też nie?
Widzę położenie rolet, czy światło się pali czy nie, czy gniazdo włączone czy nie.
Nie chodzi to po wifi, skonfigurowałem 2 lata temu i nic nie datykam, bo po co jak działa 😂
Wyjaśnij mi proszę co to inteligentny dom jeśli somfy nim nie jest?
Spoko, wyluzuj, a jak bedziesz w wiatrołapie 10 sekund to po co ma się palić jeszcze prawie 2 minuty, może od razu się wyłączyć. Tu już przy somfy tego nie zrobisz. Dużo wymieniać masz coś na początek bardzo dobrze ale somfy to jedna ze składowych i wcale nie najlepszy wybór gdy budujesz dom..
@@odpada16 mam luz, tylko nie lubię jak ktoś głupoty pisze. Zrobie i 10s, czujnik ruchu dokładam i odpowiedni scenariusz, bo nie pamiętam minimalny czas bez czujnika to 1 minuta. W 10s założyć kurtki, butów, przejrzeć się w lustrze 😂, schować klapki nie dam rady. Aha, zapala się tylko po zmierzchu, w dzień nie, bo są szybki w drzwiach i jest jasno.
Niestety wiem, że somfy nie jest idealne i do tego drogie, ale jednak wszystko działa 👌 i będę stopniowo rozbudowywać o potrzebne czujniki i elementy z biegiem czasu.
Dla porównania, mam też hormann smart brama garazowa, to jest dopiero gówno, żałuję, co miesiąc trzeba resetować bo nie idzie się zalogować, aby zdalnie sprawdzić czy też otworzyć bramy garażowej. Po BT działa dobrze, przez neta loteria. Sama brama, zero problemów.
Oczywiście. Czujnik ruchu ustawiasz na 10 s i co potem postój nieruchomo 11 sekund zgaśnie, a może mam zły dzień i chce sobie postać 20 sekund i popatrzeć się w lustro i nie chce machac ręką, bo taką mam ochotę mogę czy nie. To jest jedna z wad tzw Smart Home. Dom ma wiedzieć że tam stoisz 20 sekund nieruchomo i ma się palić światło a za trzy sekundy opuszczasz pomieszczenie w 24 sekundzie się wyłącza. Jak te Somfy Home był naprawdę Smart to chociażby bramę byś mógł z integrować z apka somfy i tam sterować, da się chyba nie. Masz klasycznie od bramy wjazdowej inna apke od bramy garażowej inna i tak pierdyliat apek i te połączenie z chmura producenta ehhhh. Masz namiastkę "automatyki" i to tyle.
Jakbyś zamontował pv przed 2022 to już by się prawie zwróciła inwestycja, a przez kolejne lata miałbyś energie elektryczną za free (jedynie koszty stałe typu 300 zł za rok). A teraz na siłę szukasz argumentów przeciw.
Prawdziwy smart home to petarda. Mam w domu wszystko zautomatyzowane i jest ekstra. Nie zrozumie ten co nie mial takiego systemu.
Ok a możesz przybliżyć? Na czym 'smart home' polega? Bo mi się to trochę kojarzy z zapalaniem światła z aplikcji a pewnie jest tego więcej. Pozdro
Zgadzam się, inteligentny dom to nie tylko sterowanie przez aplikację i działanie na WiFi, np sterowanie ogrzewaniem nie musi być regulowane przez ogrzewanie podłogówką a przez rolety czy rekuperację. Materiał fajny ale dość konserwatywny. Kosiarka na przykład, nawet na drucie będzie awaryjna, wyjedzie poza obszar lub się zablokuje, fajnie wiedzieć kiedy to się stanie, bez aplikacji będzie stała np paręnaście godzin . Inteligentny dom robi robotę, ale trzeba jednak zrobić to dobrze, nie na WiFi i to z jednym routerem w domu. UWAGA, nie mam zamiaru krytyki filmu, subskrybuję, polecam i już skorzystałem z wielu porad
@@wulczas1984 Kosiarka czy na drucie czy na wiatr i tak będzie stała w błocie gdy wyjedzie poza obszar a wiedza o tym nic nie pomoże gdy będziesz poza domem.
@@konfederat87 ten "prawdziwy" smart home co prawda ma parę dodatkowych wymagań, na przykład wybór urządzeń, które w tym systemie będą działać. I tu chodzi o wszystkie urządzenia, które mogą być sterowane albo mogą być aktywatorem sterowania.
Sterowanie światłem ze smatfona to jeszcze nie smart home. Tu powiedziałbym, że bardziej chodzi o wypracowanie sobie pewnego schematu działania wszystkich urządzeń w domu, tak żeby spełniały swoją rolę i nie wymagały "przekręcenia pokrętła". No ale jak już o świetle, przy ściemniaczach można ustawić źródła światła na mniejszą jasność w nocy, żeby nie razić domowników, którzy właśnie się obudzili i idą do łazienki, albo wręcz przełączyć włączniki tylko na oświetlanie przy podłodze zamiast włączać górne światło.
Na przykład jak dodamy do tego rolety, które automatycznie otwierają się całkowicie lub częściowo w określonej porze dnia, żeby zapewnić odpowiednio dużo światła słonecznego, ale jednocześnie pozwolą oglądać telewizję bez odblasków z okna po dowolnej stronie domu.
Możemy dodać też sterowanie ogrzewaniem w zależności od temperatury zewnętrznej i wewnętrznej, czasem żeby oszczędzić a czasem żeby uzyskać lepszy komfort w domu. Dla ogrzewania podłogowego możemy też ustalić okresy nieobecności w domu, a wracając po kilku dniach nadal mieć odpowiednią temperaturę bo ogrzewanie włączy się automatycznie na kilka godzin przed powrotem.
Podgrzewanie wody użytkowej prądem można przełączyć na elektryczne jeśli fotowoltaika produkuje dużo prądu w danym momencie jako dodatkowa opcja.
Można też dodać kwestie zabezpieczeń instalacji, jak automatyczne zakręcenie głównego/obwodowego zaworu wody jeśli zostanie wykryty wyciek. Można dołożyć wykrywanie tlenku węgla i wygaszanie pieca jeśli poziom przekroczy dopuszczalne wartości. Są też czujniki otwarcia drzwi i okien, wibracji czy ruchu, które mogą posłużyć jako wzbogacenie alarmu.
Można wreszcie wypracować sobie schematy typu "jeden przycisk do wszystkiego", od najprostszych jak zamykanie wszystkich rolet na noc, przez ściemnienie lub odpowiednie ustawienie świateł jak rozpoczynamy "wieczór filmowy", aż po najbardziej wymyślne, jak ktoś wejdzie do salonu (czujnik ruchu), powie określoną frazę (jakaś Alexa czy coś podobnego) i usiądzie przed telewizorem (czujnik wibracji przy kanapie) to włączy mu ulubiony streaming i pokaże co jest dla niego polecane.
Możliwości jest mnóstwo.
@@jabol1985 Szacuneczek za ten elaborat, dzięki!
Masz fajny vibe, ja też mam pompe ciepla, kosiarkę z drutem, fotowoltaike. Do niczego nie mam żadnej apki. Dom bez kosztowy. Tylko za wodę place. Aha, systemu nawadniania też nie mam, bo ogród z dużą ilością roślin trzyma wode