Coma - Lipiec (official video)
Вставка
- Опубліковано 19 вер 2016
- Album "2005 YU 55" dostępny pod adresem:
bit.ly/2cG0V93
Muzyka: Coma
Tekst: Piotr Rogucki
Wystąpili: Magdalena Czerwińska, Piotr Nowak oraz Michalina Rudek
Pomysł i reżyseria: Zosia Zija i Jacek Pióro
Zdjęcia: Zosia Zija i Jacek Pióro
Montaż i korekcja barwna: Jacek Kloskowski
Produkcja: One Production - Jan Dybek-Perski, Wojciech
Szwagrzyk
Asystent reżysera: Łukasz Wiewiórski
Kostiumograf: Iza Izbińska
As. kostiumografa: Dominika Skolarska
Charakteryzacja: Jarek Korniluk
Dyżurny planu: Krzysztof Ginter
Zespół dojrzał, mam nadzieję, że fani również razem z nim. Ten utwór jest piękny, po prostu piękny. Szczególnie jak się skupi na tekście bez teldysku, który swoją drogą jest jak spektakl, aż sam się wizualizuje w głowie i wtedy działa podwójnie. Gratuluję Chłopaki i dziękuję!
To nie jest zła piosenka. Da się słuchać, ale tylko da. Wolę zdecydowanie stare piosenki Comy nie ma już tego klimatu i tych tekstów. W złą stronę poszli. Ja już miałem obawy o nich gdy usłyszałem Czerwony album. Nie był zły, ale gorszy od poprzednich. Pierwsze trzy płyty rządzą.
przesłuchałam raz i stwierdziłam, że po prostu utwór
byłam w błędzie, bo z każdym razem znajduję coś piękniejszego
polecam każdemu posłuchać, a nie jechać krytyką z każdej strony
Wszystko zależy czego się oczekuje. Ciężko jest oceniać płytę na bazie singla. Moim zdaniem, podobnie jak "Dobrze" Roguckiego - wchodzi dopiero po n-tym przesłuchaniu.
Inną sprawą jest to, że moim zdaniem promowanie płyty smętem to strzał w stopę. Szczególnie, że "trailer" płyty był mocno energetyczny i przywoływał na myśl Depeche Mode. Liczę na pieprznięcie.
Tekstowo... mam wrażenie, że tekst to jest taka zbieranina cytatów dobrych do wycięcia, wrzucenia na zdjęcie i jazda na stronę z głęboki tekstami. Mało mięsa, dużo kaszy.
Byłoby pięknie, gdyby fani dojrzewali równo w tempie co zespół. Ten utwór jest piękny. Po prostu piękny.
Dobrze wiedzieć, że są jeszcze osoby które to zauważają. Jak patrze na ignorancję sporej części osób która tutaj komentuje, czy na facebook'u to zaczynam tracić wiarę w ludzi...
Przy każdej kolejnej płycie jest odstrzał tych którzy jeszcze nie dojrzeli. Ja tęsknię za pierdolnięciem porządnym, ale coś czuję że kawałki na płycie będą tak ze sobą powiązane , że stworzą piękne "coś" Jeszcze miesiąc! :) Fakt czuć Śliwę ale co tam :D
Nie podobała mi się ta piosenka, ale w końcu weszła!
to nie słuchaj
"Czerwony album" promowało "Na pół" i tez były bule pupy ale trudno tej płycie odmówić pierdolnięcia... Na Hipertrofi był "Parapet" (którego ja akurat średnio lubię") i była "Widokówka" która genialnie przechodziła od sennego zawodzenia do napitalania... 'Ekhart" to też raczej spokojniejszy utwór. Jasne że "Lipiec" brzmi bardziej jak solowy Roguc niż COMA ale nie rozumiem i nigdy nie rozumiałem narzekanie przed przesłuchaniem płyty w całości... Chłopaki raczej zawsze konstruowali albumy tak żeby było różnorodnie...
Coma to już nie zespół rockowy , ale piękny projekt słowno-muzyczny a Rogucki nie pisze tekstów piosenek dla każdego tylko tych utworów trzeba posłuchać i spróbować je zrozumieć . Po każdym przesłuchaniu tej piosenki (słuchałem jej już 3 razy ) coraz bardziej mi się podoba i mam nadzieję że płyta będzie tak samo wciągająca
Z zadowoleniem zauważam, że w czasach gdy muzyka zachodu schodzi na psy i miesza się w jeden wielki mdły kłąb zgrzytu z bełkotem, polski świat muzyki zaczyna coraz bujniej rozkwitać pięknymi tworami. Zwłaszcza scena alternatywna. Od kilku miesięcy katuję tylko polskie. Nawet nie przychodzi mi do głowy, żeby włączać/przesłuchiwać coś zagranicznego.
A Lipiec to hipnotyzujące duszę unikatowe dzieło z górnej półki.
100% racji. Gdy usłyszałem ten utwór pierwszy raz (oczywiście w trójce) jechałem autem jak zahipnotyzowany. W życiu się nie wsłuchiwałem się w słowa jak w tym przypadku. Jak tylko utwór w radyju się skończył a do pokonania jeszcze parę kilometrów- fone-youtube- i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz........
A dzięki klimatowi, nie dosłowności i tekstowi będzie można długo i długo słuchać tej piosenki. Zresztą dla mnie każde przesłuchanie jest jakby indywidualnym przeżyciem
Zachwyca niezmiennie od lat. Poezja pełna metafor i emocji! Ciary!!!
Czuje, że się rozczarowałam. Słucham piąty, dziesiąty, n-ty raz, nie umiem się do niej przekonać mimo, iż bardzo bym chciała. Z ręką na sercu napiszę, że niestety ale raczej lata świetności Comy właśnie minęły. I również popieram wnioski, że poprzednie płyty są zdecydowanie lepsze i Coma straciła swój urok.
Wielka szkoda..
Wiedziałem ze będzie mega klimatyczna nutka :D IDEALNA NA JESIEŃ!!!
Kapitalny utwór. Zaaranżowany adekwatnie do tekstu- fenomenalny klimat. Jeśli się komuś nie podoba, to przecież może nie słuchać. Jeśli oczekuje, że zespół będzie wciąż taki sam, to może przecież słuchać tego co było wcześniej i udawać, że słucha nowej płyty. Ciągłe narzekanie, że to nie stara Coma, że Roguc idzie na komercję, że kapela robi się ...., jest ciężkie do zrozumienia. Muzyka ma to do siebie, że nie ma przymusu jej słuchania- nie podoba się zmieniam płytę. Ta dziedzina ludzkiej aktywności jest zawsze mocno subiektywna i taka być musi- inaczej muzykę tworzyłyby komputery i wówczas byłaby zawsze taka sama i przewidywalna. Całe szczęście tak nie jest.
Zamknij oczy i przesłuchaj w skupieniu cztery razy... Tu nie ma miejsca na rockowy czad bo 'to jest piosenka o przemijaniu i o jesieni'...
Dokładnie ;) "Bo to jest piosenka (...) o przemijaniu i o jesieni" mniemam, że tu chodzi o klimatyczną melancholie. Świetny numer. Nie rozumiem czemu ludzie tak to hejtują...
I jeszcze w słuchawkach... No klimat na maksa! ❤
kur... o burakach i klopsikach? kiedyś Coma to była poezja śpiewana, arcydzieła, takie jak 100 tysięcy czy Leszek, to jest grafomania, to jest słabe, nie międli duszy jak stare utwory, ta bla bla zespól ewoluuje, ale na gorsze a nie na lepsze, poza tym coma ma być comą a nie pieron wiem czym, tak samo nikt by nie słuchał ( wstaw jaki zespół chcesz ) gdyby zaczęli grać disco polo i powiedzieli ze zespół ewoluował!
dziękuje dobranoc
Wszystkie teksty Roguca, te poetyckie i te nieco mniej, są o życiu, szeroko pojętym, do którego niewątpliwie należy również wątek kulinarny np: "(...) w monopolu zakupię pół litra (...)", "(...) Przeważnie pijemy wódkę przy stole w ogrodzie (...)", "(...) W knajpach dziewczęta piją sok (...)", "(...) Herbata wzniosła krzyk (...)", "(...) Gryź kiełbasę (...)", "(...)Jesteś różowy krem na cieście (...)", "(...)Smażone ziemniaki, kotlety mielone.
obiad.(...)", "(...)Sąsiedzi gotują kiszoną kapustę... leżę na sofie, zjadam słone paluszki (...)" więc dlaczego by nie kasza, buraki i klopsiki tym razem? ;-) Kiedy Piotr napisał do "Hipertrofii" zawiłe, skomplikowane teksty pełne metafor i wieloznaczności to słuchacze czepiali się że jest jak Paulo Coelho polskiego rocka, kiedy były teksty prostsze jak "Na pół" i kilka innych z "Czerwonego" to się czepiali że pop zaczynają grać i że jakieś pitu pitu. Nie dogodzisz, nie dogodzisz nikomu.
A za piątym razem już nie można się od niej oderwać. Jak mówił Witkacy: Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie to go w mordę!
Słucham COMY od singla anioły... piękne pierwsze trzy albumy , kilka numerów z czerwonej również mega... Pamiętam jak dziś kiedy słuchałem tego singla i czekałem na całą płyte, ogromne rozczarowanie, dziś już wiem, że to był początek końca. Z każdą kolejną płytą było tylko co raz gorzej... Pewna epoka się skończyła.
pierwsze słuchanie- mieszane uczucia...
drugie- weszlo ...
trzecie- majstersztyk! 💕
Tak jest zawsze. :D
no to kuna posłucham jeszcze raz.
weszło mówisz?
A mi się podoba, bardzo klimatyczny kawałek
Kurde, pozytywnie mnie zaskoczyli. Czerwony album, był jak głaskanie fanów - dobrze zrobiona płyta rockowa. Dla mnie to już było już w sam raz. Teraz wygląda na to, że to będzie nowe brzmienie w repertuarze Comy. Brzmi super, jaram się.
Dodam tylko, że stylistycznie teraz to bardzo podobne do zespołu Niwea Wojciecha Bąkowskiego. Nie wiem czy przypadek, czy inspiracja - na pewno dobry kierunek.
ja uważam, że bardzo dobry utwór. Nie jest to Coma z poczatkowych płyt, ale wciąż jest klimatyczna i tajemnicza. I to lubię :)
Jako wielokrotni fan Comy jestem z chłopakami w każdej nutce i w każdym wersie.Dlatego uważam,że ocenianie kolejnego dzieła po zaledwie kilku przesłuchaniach w przypadku Comy świadczy o braku pewnej dojrzałości i od razu selekcjonuje prawdziwych fanów od sympatyków przyzwyczajonych do mocniejszego brzmienia.Coma to klimat,a klimat składa się z wielu czynników!Warstwa tekstowa była i jest potężną siłą tego projektu,a muzyka czasem stanowi tylko dopełnienie.Nie odważę się napisać w tej chwili czy ten utwór jest genialny czy przeciętny bo jest dla mnie po kilku przesłuchaniach coraz bardziej intrygujący,ale mam świadomość,że też wyrwany z kontekstu jakim jest cała płyta.Jako wielki fan Hipertrofii czekam z wielką niecierpliwością na całość,a tym którzy już ocenili utwór i nawet nieznaną sobie nową płytę polecam przesłuchać "Lipiec" jeszcze ze sto razy i ponownie spróbować wyrazić swoją opinię na temat tego utworu...Tak się je Comę! Niestety niecierpliwcy! Trzeba przeżuć sto razy żeby poczuć smak...Do zobaczenia na koncertach!
Nic dodać, nic ująć
polać mu!
Obawiam się, że po 100-tnym przesłuchaniu nawet disco-polo zaczyna brzmieć ok. Co wyjątkowego jest w zespole, jeśli trzeba jego piosenek słuchać po 100 razy, by zaczęły się podobać? Co za dzieło, skoro smakuje tylko w całości, a jeśli spojrzeć na kawałek, to trzeba się siłą przekonywać?? Co więcej to jest kawałek PROMUJĄCY płytę. Bardzo marna promocja. Jestem fanką Comy i rozumie, że chciałbyś wierzyć, że nowa płyta będzie rewelacyjna. Ale proszę: nie wmawiajmy sobie rzeczy, o których wiemy, że nie są prawdą...
Twoja odpowiedź koleżanko wpisuje się niestety w schemat,który da się tutaj wyczytać w wielu wypowiedziach...Ale postaram się jakoś Ci odpowiedzieć.
Mi się disco polo nie podoba nawet po 100.000 przesłuchań,ale nie o to tu chodzi.
Może to zabrzmi trywialnie,ale coś co szybko wypada w ucho równie szybko z niego wypada.
To jedna z banalnych,ale jakże najprawdziwszych prawd o muzyce.
Nie wierzę,że ktoś kto naprawdę interesuje się twórczością Comy od momentu powstania kapeli może napisać coś innego.
Smakowanie tego klimatu zawsze wiązało się ze zdejmowaniem warstwy po warstwie!
Pisząc swoją pierwszą opinię o tym utworze byłem biedniejszy o kilkadziesiąt kolejnych przesłuchań.
Teraz mogę Tobie i wszystkim napisać,że skala uwielbienia dla tego utworu w moich oczach ciągle rośnie,ale to ma związek z tym o czym napisałem wcześniej.
Jeśli szukasz hitów musisz odpalić Gorąca 20 Radia Eska...
Jeśli szukasz głębszych doznań muzycznych musisz włączyć umysł i podążać tropem myślenia autora jakim jest Piotrek.
Muzyka stanowi piękne tło i w przypadku Comy było już tak wiele razy.
Dla mnie jeśli już tak się martwisz o promocję płyty jest to doskonały ruch bo przy okazji przeprowadza naturalną selekcję...
To też oczywiście nie jest tak,że wezmę wszystko co stworzą chłopacy w ciemno.
To jest dość trudne,ale uważam,że piękne i ja za to uwielbiam Comę bo nie wpisuje się w żadne schematy, nie szuka poklasku,nie karmi się pychą!
Każdy oczywiście ma prawo do wyrażenia swojej opinii. Moja jest właśnie taka!
Odliczam dni do premiery i już czuję się częścią tego klimatu bo on tu chyba będzie grał główną rolę jak w mojej ukochanej Hipertrofii...
Czasami coś się nam po prostu wydaje...
Może Tobie się wydawało,że uwielbiasz Comę,a tak naprawdę ją po prostu lubisz,ale wybiórczo...?
To tak naprawdę brzmi,kiedy czytam Twoją wypowiedź i absolutnie nie mam zamiaru Cię w jakikolwiek sposób obrażać.
Mam wielu znajomych,którzy oczekiwali po takim czasie od wydania ostatniej płyty tzw. "walnięcia",a tu zawód...
Tylko,że oni Comę po prostu lubią,a dla mnie to coś co ma zupełnie inne znaczenie i wymiar, gdzie treść ma często pierwszeństwo przed świetnym zresztą dopełnieniem jakie stanowi muzyka...
Ważnym jest nazwać rzeczy po imieniu nawet kosztem odkrycia prawdy o sobie i o swoich uczuciach...
Grafomańskie teksty i wokalista Feela. Tyle dobrych zespołów rockowych jest w kraju nad Wisła, a ja odkąd ukończyłem liceum nie potrafię zrozumieć ludzkiej fascynacji tym zespołem.
Jestem zachwycona!!! Warto było czekać. Jest niesamowity dźwięk, nieziemskie słowa, magiczny wokal Piotra czy można chcieć czegoś więcej...? Ja nie chcę. To moja istota absolutu Gratuluję i dziękuję!
Z niecierpliwoscią czekam na więcej!
Magia! Jestem z Was dumna, nie przejmujcie się niezadowolonymi, niech sami coś skomponują chętnie posłuchamy i ocenimy
Trzymajcie się ciepło!
Wokal mówiony bardziej niż śpiewany, całego takiego albumu bym nie wytrzymał.
+Mariusz “Bono” H. jak kazda prawie piosenka, tak to juz wyglada gdy jest duzo tekstu dlugie slowa i malo przerw.
sadzisz ze ci ktorym sie to nie podoba powinni sie nie odzywac o ile sami nic jie tworza?
Brzmi bardziej jak kawalek Roguca niz Comy..ciekawe jak reszta plyty..czekamy na wiecej..😉
To Ja i moja Małżonka poprosimy teraz Comę. Starą dobrą COMĘ. Taką z pazurem i zadrą. Taką której koncert był epitafium do.. epitafium. Gdzie będąc małym szarym człekiem czuliśmy się małymi szarymi ludźmi przed czymś naprawdę wielkim.
Teraz to jest Coma.... wróć Roguc z zespołem. Chłopaki gdzie jesteście? Dorosłem z Wami i miałem nadzieję na pogodną starość z Wami. Chciałem dzieci zarazić Wami.(Będę ale starymi płytami). Piotrek to jedno ale COMA to cała reszta spraw.
pięknie :) ciesze się że mogę sobie juz posłuchać nowej comy :D
Poczulem moc zdretwialego sutka gdy dobiegala do mych uszu ta artystyczna nutka ;-)
Ta piosenka jakoś tak niesamowicie wchodzi w podświadomość i budzi wspomnienia, zakopane gdzieś głęboko w codzienności.
Jak dla mnie to tutaj jest Nobel literacki... A może to tylko dla mnie tak właśnie wyglądał kiedyś lipiec...
Tak, jak się spodziewałam, bardzo mocno mi zalatuje Roguckim solo, klimaty Lokiego/J.P. Śliwy. Nie skreślam tej płyty, bo brzmienie będzie nowe, a nowe wcale nie znaczy gorsze, po prostu inne. Doceniam bardzo to, że chłopaki idą do przodu i chcą się rozwijać, pozostają w undergroundzie, ja wątpię, że puszczą to w radiu, raczej nie trafi do przeciętnych słuchaczy radia. Nadal jednak liczę na to, że na płycie będą też ostrzejsze kawałki, bo takie połączenia na płytach Comy są najlepsze.
Kiedy to pisalas ten utwor lecial w Trzecim Programie Polskiego Radia jako piosenka dnia :)
w undergroundzie to pozostało Toxic Bonkers
Mogli dać z siebie więcej, ale i tak jest świetnie :D
To jest po prostu słabe. O czym tu mówić. He... tyle jest naprawdę dobrej muzy na swiecie, że szkoda na to czasu...naprawdę. Tekstowo to chyba jeszcze gorzej...straszliwy kicz...
Lukasz Mroz chuj wie o co kaman Rogucowi
Aktorzy w tej piosence są genialni, uwielbiam ten tekst i Come dopiero dzisiaj zrozumiałam grę aktorską. Jakie to wspaniałe i ciągle pasuje do mojego życia.
Wyjaśnij grę aktorską
Zawsze starałem sie współczuć ludziom, których życie pochłonięte zostało przez monotonię. Zamknięci w oni na nowości, bo po co zmieniać jak jest dobrze? Może mogłoby być lepiej, ale po co skoro jest dobrze. I tak o to Ci, którzy zafascynowali się jednym utworem czy jednym albumem jakiegoś zespołu, ogłaszają wszem i wobec że już są fanami, licząc że ów zespół żyje w w równie monotonnym świecie i że każdy kolejny album będzie taki sam. Otóż drodzy "fani", zespól to nie jest produkcja śrubek. Zespól to ludzie, którzy dorastają, dojrzewają, ich życie ulega ciągłym zmianom ich poglądy dojrzewają razem z nimi. Świadomość muzyczna również dojrzewa, rozwija się i pnie coraz wyżej po to abyś drogi "fanie" mógł ze spokojem powiedzieć że kupiłeś płytę, produkt, w który ktoś włożył masę pracy. Dzieło, które możesz odbierać ze świeżym umysłem. Kupiłeś NOWĄ płytę a nie tą samą, którą usłyszałeś kilka lat temu. I proszę, oceniajcie to dzieło po usłyszeniu całości i dojrzewajcie razem z zespołem, którego ponoć jesteście fanami.
W pełni popieram!!
Metallica, AC/DC, Nirvana, Iron Maiden, Korn, Behemoth, Perfect. Monotonni nudziarze, którym trzeba współczuć... tego, że mają swój styl, którego się trzymają od lat? Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś. Chcesz płytę w innym stylu, to kupujesz album innego wykonawcy, wybór na rynku jest ogromny. Większość ludzi pokochała zespół za brzmienie i teksty, nie za ich buźki, nazwiska czy jeszcze jakieś inne aspekty.
Rozumiem, że Tobie zmiana się może podobać i to jest w porządku. Ale nie imputuj innym, że skoro im się nie podoba, to są niedojrzali, bo to strasznie głupie jest. Zjawisko odwracania się fanów od zespołu gdy ten decyduje się zmienić swój styl muzyczny jest normalne. Przykładowo Chylińska czy LinkinPark zebrali spore cęgi za taki zabieg. Tutaj nie jest inaczej. Nie odmawiaj ludziom prawa do wyrażania własnego zdania szukając tak śmiesznych wymówek jak "dojrzewanie", bo zgodnie z tym, co piszesz powinniśmy w swoim życiu zmieniać regularnie wszystko: żony/mężów, miejsce zamieszkania, pracę, zainteresowania, poglądy polityczne (z prawicowych na lewicowe?? :D ) a zamiast ukochanych kryminałów zacząć czytać bajki dla dzieci. Dojrzałość nie mierzy się liczbą zmian w życiu, a bardziej umiejętnością wyrażania własnego zdania i nie kupowania wszystkiego, co nam chcą wcisnąć.
Kittygold rewelacyjny komentarz... lepiej bym tego nie ujęła...
Nie jestem wielkim fanem Comy, ale balladka na singiel - odważnie. Sam numer spoko, jesienny i klimatyczny, więc ciekaw jestem płyty. Pożyjemy, posłuchamy :)
wow, taki fajny krok do przodu, że aż miło na duszy :) wczuwam się niesamowicie i ciesze się, że mogę obcować z takimi dziełami
Zamykam oczy i odpływam. Bardzo dobry utwór.
Jakież to jest piękne. Po prostu piękne.
Ja tam lubię, pewnie dlatego, że podoba mi się również solowa płyta Roguca. Stara Coma nie wróci, nie ma się co łudzić i płakać. Czasami trzeba zaakceptować, lubiąc bądź nie, nowości.
Wiem, że to ma być płyta eksperymentalna, co nie zmienia faktu, że jak na razie jestem pod wrażeniem
Po pierwszym odsłuchaniu nie chciałem wracać do tego kawałka a mimo tego po czasie słucham non stop.. Magia Comy :)
A ja po 1 przesłuchaniu całości i 2 Lipca wcale nie jestem rozczarowana, wręcz przeciwnie, to jest super, słyszę tu nowe, ale też to co już było np. Parapet, Schizo. Cieszę się, że kupiłam album :)
Wracam tu ze wspomnieniami gdy poznaje prawdę tej piosenki...
Piękna piosenka o przemijaniu 🖤🖤🖤
Coma ❤"Do zmieniania ludzi, ich zachowania się i zwyczajów nie ma lepszego środka jak muzyka.”
Okej...tak myślałam, że skoro teksty były pisane pierwsze to muzyka będzie tylko jej tłem. Dla mnie jest dobrze, nie będę się buntować i dogryzać(choć zgadzam się- tęskno za mocniejszym uderzeniem w pierwszym singlu) ale COMA ma u mnie specjalne miejsce w sercu i ze spokojem poczekam na płytę. I wtedy podumam, pomyślę, zreflektuję całość. Odetchnęłam chociaż bo napięcie urosło przez owianie wszystko tajemnicą. Teledysk zupełnie inny niż wcześniejsze zespołowe, ale niezwykle klimatyczny. Nadchodzi nowe,nowe,nowe... :)
Prawie dwa miesiące dumania nad tą płytą i stwierdzam, że jest cudowna! Zostawiła nade mną duże pole rozmyśleń.. i nawet to piękniejsze niż "mocniejsze uderzenia". Warto było czekać :)
Długo zastanawiałam i bałam się czy kliknąć w miniaturkę...zupełnie niepotrzebnie.Nie stracili dawnej magii i cieszę się, że nadal mają w sobie tę swoją unikatowość i wrażliwość, która urzekła mnie tyle lat temu.Mimo, że moje drogi z Comą rozeszły się po tym całym tandetnym zamieszaniu wokół MBTM, kiedy to zniechęciłam się zachowaniem Roguca, to czytając teraz niektóre komentarze "starych fanów" postanowiłam się wypowiedzieć, bo zastanawiam się jak mogliście doceniać wcześniejsze, starsze utwory skoro uważacie, że ten jest słaby.Coma to nie tylko "ostre pierdolnięcie" i jeśli słuchacie zespołu od dawna, to powinniście to najlepiej wiedzieć.Czuję zauroczenie podobne do tego gdy pierwszy raz słuchałam Hipertrofii :).To samo nostalgiczne rozmarzenie.Piękne, wróciły wspomnienia wspaniałych, klimatycznych koncertów za którymi bardzo, bardzo tęsknię i wierzę w to,że atmosfera podczas grania tego kawałka będzie wyjątkowa.Zazdroszczę tym, którzy będą mogli się tym cieszyć.
Nie nastawiałem się krytycznie, ale i tak jestem bardzo rozczarowany. Jeśli teksty mają być najważniejszą częścią tej płyty to bardzo mi przykro, ale jakieś 90% tekstów z pozostałych płyt jest ciekawszych, z mocniejszym przesłaniem, i w ogóle bardziej "lotnych", tzn. lepiej wpasowują się w brzmienie utworu (bo w tym tworze nie ma mnie brzmienia za bardzo tak btw.) Dla porównania wierszyk w 0rh+ jest praktycznie recytowany, ale jego treść i sposób intonacji są tak genialne, że staje się jednym z najmocniejszych tekstów Comy do tej pory, w dodatku komponuje się świetnie z tłem muzycznym. A Tutaj? Tutaj Roguc stworzył nie zagadkowe czy tak pomysłowe wersy jak rodem z poprzednich płyt, żeby chujowo wielka rzesza próbowała tyrać z niego jak z grafomana, a ja mógłbym się z tych ludzi śmiać. Teraz to ja mogę przysiąść obok tych ludzi i obserwować jak ten mdły tekst słusznie nasuwa pytanie "a po chuj mi kolejny Roguc solo". Serio, "Parapet", którego nie znoszę, jest dla mnie miodnym dziełem przy tym. Generalnie przy niektórych tekstach z Hipertrofii pisanych jak na dobrej fazie alkoholowo narkotykowej to jest odrzucające. Barwa głosu Roguckiego strasznie denerwuje tutaj w ogóle, jest płaska i nieprzyjemnie zachrypnięta, niczym u starszego pana.
Żeby nie było, to ja nie oczekiwałem cudów, jestem wielkim sympatykiem wszystkich płyt Comy w różnym stopniu oczywiście, a także niektórych projektów solowych Roguca, ale jak J.P Sliwa jest dla mnie nie do przełknięcia, tak tutaj leci wersja 2.0 tej płyty.
Mimo wszystko czekam na całą płytę, obym wypluł moje słowa, a zespół miał co robić na koncercie, bo jak na razie Marszałek może sobie grać jedną ręką na 3x mniejszym zestawie niż obecnie, a Kobeza mogą posadzić na zapleczu, żeby chociaż Witos mógł pociągnąć za strunę te kilka razy :P
Tym co się podoba to super, każdemu wolno, jestem tylko ciekawy, czy ktoś ma podobne wrażenia
Z J.P Śliwa jest taki problem, że ludzie oceniają sam album, a jest to projekt album + dramat. Bez znajomości dramatu, nie ma co w ogóle zabierać się za płytę. Bardzo mi się ona zresztą nie podobała, była nie do przetrawienia... Potem miałam okazję uczestniczyć w czytaniu performatywnym, w którym brał udział zresztą sam Roguc i nagle cała płyta stała się jasna. Okazało się, że ma ręce i nogi, a do tego jest naprawdę odważnym przedsięwzięciem artystycznym.
Nie bronię tego kawałka, ale nazwanie go 2.0 J.P Śliwy jest po prostu błędem.
Ja nazywam to J.P Sliwa 2.0 patrząc jedynie na utwory jako utwory, nie całość, która faktycznie może prezentować się inaczej jako płyta z dramatem na koncercie (nie wiem bo nie byłem). Ale jednak śliwa to płyta muzyczna też jest, singiel puszczany w radio ma, a więc jej przeznaczeniem jest też po części prezentowanie się po prostu jako zestaw utworów, sam Roguc tak powiedział, że każdy zinterpretuje ten projekt jak chce i wyciągnie z niego to co się podoba. A jako sama płyta jest słaba i użyłem jej głównie do porównania. I chyba nawet gdyby śliwa mi się podobała załóżmy, że baaardzo, to i tak nie chciałbym powtórki tego stylu u Comy, bo nie potrzeba roguckiego solo x2, wgryzającego się w zespół (i to w tak mizernym wydaniu)
No i dostałam w pysk lipcem we wrześniu.
Dla rozwiania wątpliwości- nie. To nie jest rozczarowanie. To wiadomość rozumiana wyłącznie przez tych, którzy czekają mimo wszystko na październik. To świadomość, że idzie jesień, bo mnie w czarną rozpacz wtrąciło. W lipcu może i bym na klatę przyjęła... ale dziś, kiedy za oknem szaro i ponuro, wszystko idzie nie tak, a nowa Coma w dodatku na odległość daje Rogucem (ofkors, że kocham Roguca!) - to już za dużo. Marzyłam o nowej transfuzji. Transfuzji energii, jaj, siły na beznadziejnie tandetne czasy i wirówki w klacie kiedy soundbar daje na maksa. Dostałam jak na razie następny kawałek do folderu pt. last action hero. Gdy człowiek siedzi na parapecie i patrzy z czwartego w dół. Ja nie chcę w dół... ja chcę do góry.... ja mam dosyć spadania...:(
Ja Cię rozumiem poniekąd... ale na prawdę nie trawisz parapetu? 😉 Pozdrawiam :)
Sadze ze jp śliwa cie zawiodła ze wzgledu na tematykę, ktora bardzo fajnie przedstawia sie w taki a nie inny sposob. Jp śliwa byla bardzo osobista, plyta comy bedzie bardzo różnorodna nie sadze zeby trzeba bylo czytac dramat przed jp śliwa.
ta nijakość intonacyjna tez ma swoją role, brzydkie tez moze byc piekne, jak schizofrenia , moze po prostu chca nam dac cos unikalnego? Piekny widok przez intensywnie zielona trawe przyciemniona chmurami ktore nie dadza deszczu a nie sloneczko przykoszona trawka i kolorowe ulice.
coma jest właśnie dlatego zajebista, że zawsze znajdziesz utwór adekwatny do Twojego nastroju.
Dodam że cierpię muza na pomaga ale robi jeszcze większy krater w sercu
@@ghhgh1179 To jest właśnie najlepsze, że nie wiesz, czy ta piosenka ci w jakiś sposób pomaga, czy jeszcze bardziej cię dobija.
To jest cudowne! Coma wiedziała kiedy powrócić ❤
kiedyś inspirowaliście - teraz jesteście przeciętni, bez emocji - przykre
Coma pięknie zaskoczyła. piękny tekst i warto się wsłuchać i słuchać kilkanaście razy zamiast myśleć, że płyta będzie jak milion płyt innych zespołów. Ile zespołów potrafi wpaść w ogóle na pomysł, by tak nas zaskoczyć?
ja czekam na całą płytę z niecierpliwością...
dużo by pisać... po prostu dzięki Wam Coma ☺ trzymam kciuki za fanów
przecież ta gitara totalnie comowa, żadna tam solowa roguca. jest pięknie chłopaki! nie mogę się doczekać płyty.
W sumie całkiem pozytywnie się zaskoczyłem. Tekst jak zwykle mega grafomański, ale to akurat u Comy standard, a muzyka jest nawet przyjemna i klimatyczna. Może trzeba będzie obadać tę płytę.
za każdy razem gdy słucham tego utworu ponownie chcę wracać do niego
No nie Roguc, z tymi trzewiami to już za bardzo pojechałeś. Piosenka moich trzewi i kiszek? Daj pan żyć
Słuchając tego kawałka jakiś czas temu nie myślałem, że po premierze albumu napiszę, że to najlepszy utwór z płyty. Dla mnie. Płyta inna,ciężka (w odbiorze), powiem nawet, że męcząca, nie ma chwili na przetrawienie tekstu przy samej tylko muzyce. Cóż, tak zapowiadali, ale aż takiej zmiany stylu nie spodziewałem się. Szanuję wybór Twórców, ale nie będę w przyszłości wracać do 2005 YU 55, choć "Lipiec" przesłucham jeszcze nie raz.
Nie jestem i nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem i wyznawcą Comy, ale ta piosenka jest genialna!
Pod koniec października w Krakowie jest koncert Comy... Czekałam na cos z nowego albumu zeby zdecydować czy opłaca sie isc. Lipiec moze i obejdzie chociaż bardzo zalatuje mi solowymi płytami p. Piotra. A teraz idę posłuchać starej dobrej płyty "Pierwsze wyjście z mroku"
Lubie wszystkie piosenki Comy, ktore w swej nazwie maja miesiace.
Gdy wiele miesięcy temu pierwszy raz słyszałem ten utwór to nie byłem pewien czy mi się podoba.. z czasem i dłużej do niego wracam tym bardziej mi "smakuje" i chce znów wrócić
O Piotrek! O Coma! O Piotrek!
O jakie to pełne i piękne!
Trochę jak "Pierwsze wyjście..." tylko bardziej wysmakowane muzycznie i ta "noblowska" przepiękna poezja Roguca!
Dla mnie top ten Comy
Co Ty porównujesz? To są popłuczyny a nie trochę jak "Pierwsze wyjście..."
To zdecydownie brzmi jak Roguc SOLO a nie jak COMA
Im dłużej tego słucham, tym jest to lepsze. Myślę, że płyta jako całość będzie kompletna
Utwór wskakuje na playlistę! Bardzo głęboki i dojrzały. Dużo emocji dostarcza. Najlepsi w końcu COMA. Dużo klasy :)
Jak dla mnie to jest dokładnie taka Coma jak zawsze, cudowny tekst w którym każdy znajdzie przesłanie dla siebie, delikatna i piękna muzyka, teledysk tez idealnie moim zdaniem pasuje. Na poprzednich płytach tez były spokojne melancholijne kawałki wiec wszystko jeszcze przed nami :) myśle ze będzie pięknie jak zawsze :)
Pierwsze przesłuchanie - odczucia dość mieszane. Drugie- coraz lepiej i każde kolejne zwiększało atrakcyjność tego utworu. Nie wiem co jest w muzyce tego zespołu, ale magia jaką zawierają w każdym z utworów jest czymś niesamowitym. Czasami mam wrażenie, że nawet jakby Pan Piotr zaśpiewał tekst niczym z utworów disco polo to zawarte tam emocje i uczucia dałyby coś niezwykłego. Teraz już jestem pewna, że ta płyta będzie fantastyczna ;-)
Mdłe jak odgrzewana kasza i klopsiki sprzed kilku dni. JP Sliwa przesluchalem raz i rzuciłem w kąt. Będę czekał niecierpliwie do siódmego.
Kurz w słońcu
W szczelinach okien
Słoneczny promień
W drewnianym domu kurz pachnie latem
W ogrodzie jabłek czerwone gałęzie do ziemi warkocze
Jesteś na dole
Gotujesz kasze
Podasz z burakiem i klopsikami
Leżę po drzemce
Nic mnie nie smuci
Dzień zapowiada się pięknie
Poręcze z ratanu to tata fotele
Na taras je jeszcze wystawił nim zamarł
W słonecznym spocie lipca
Tu w każdy kąt kochana
Wpisana jest taka tęsknota
Która się budzi
Widzisz jak Franek synek z bólem brzuszka
I w środku dnia dopada
Budzi się w środku nocy
Zaciska żołądek skurczami dętymi i pięknem ślepym kiszki
Wiem,
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Brodą mnie jeszcze drapał
tak drapał że aż szeleściło
Dziadek Staszek, ojciec Staszek
Szeleściło, jak jesień pod butem
A jeszcze nie wczoraj jak lipiec nad głową
I my w tych fotelach na żółto
Wyświeceni pogodą jak drutem
Kawę piliśmy i wino wieczorem
Donikąd nam nie uciekały te ramy czasu
Lipca, sierpnia, września...
W tej ramie zdobnej mnie się czas zatrzymał
Najpiękniejszego popołudnia Z tobą
I dzisiaj mi zaczął na szali zwisać
Na szali przechylać się losu z taką tęsknotą
Wiesz, że nie wróci...
Czy ty tak nie miewasz kochanie
Niektóre chwile to jakby
Się w ramy wpisały
Nie łączą się z czasem
Jedynie z obrazem
Nie tworzą zmiany liniowej
Przyczyny wrażenia ja znam w neutrinach
Co pędzą w światłach ho ho
Ten ktoś tuż przed nami z nas prawi
i wciska je w ramy
To Kto to, to kto to, to kto
To Kto to, to kto to, to kto
Tasuje życie jak talię kart
Przechadzam po galerii art
Tasuje życie jak talię kart
Przechadzam po galerii art
Tasuje życie jak talię kart
Przechadzam po galerii art
Tasuje życie jak talię kart
Przechadzam po galerii art
I właśnie mi rama spadła ze ściany
I właśnie mi pękła konstrukcja
Ten postęp, to choróbsko
I ja w to wszystko wpisany
Jak znak zapytania, wykrzyknik
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
Bo to jest piosenka moich trzewi
O przemijaniu i o jesieni
świetny numer z najlepszej - moim zdaniem - płyty zespołu. Moje gratulacje!
Dawno mnie tak nie urzekł i nie wciągnął żaden teledysk - jest po prostu genialny!! :) A co do muzyki - owszem, bliżej utworowi jest do tego co Rogucki ostatnio tworzył solo niż do Comy, ale dla mnie jest i tak wspaniale. Czekam na płytę bardzo optymistycznie nastawiona :)
Ta płyta jest wyjątkowa. Zakochałam się w Comie jeszcze raz! " Bo to jest piosenka moich trzewi.... "
Kolejny raz nie daję rady tego g***a przesłuchać do końca...
kurwa dzis rano pierwszy raz uslyszalem to I pomyslalem ze jednak nie hallo....a teraz slucham drugi raz I jednak to jest to....TO JEST TO...zaznaczam ze uwielbiam mocna COME...ta plyta bedzie ok....BEDZIE...
Myślałem, że będzie kiepsko, bo dawno Comy nie było a w muzyce zmieniło się bardzo dużo, ale nie jest źle, dobrze też nie. Kolejny rockowy jesienny kawałek, jakich wiele, szału nie ma.
Dałem sobie miesiąc przed skomentowaniem. Teraz wiem to na pewno - ten kawałek jest magiczny. Przejmujący tekst, klimatyczna muza. Niemal codziennie go słucham - jadę w deszczu i sypiących się liściach i to jest dokładnie to, czego potrzebuję. Do tego wyśmienity teledysk. Dobry pomysł, świetni aktorzy. Oby tak dalej! Nie zawsze musi być mocno!
Trzeba cierpliwie czekać na całość... mnie to nie zachwyciło.
Mnie zachwycilo, uzaleznilo.
@@milenagesicka1504 Prawie ośmioletnie posty komentujesz... kapela już się rozpadła i teraz w formie koncertów powraca... ale to już jest przeszłość.
a mi się tam lipiec podoba, dobra robota panowie
Takie "Rogucowe" :D Ale podoba mi się ;) Czekam na płytę..
Poważnie!? Ile to trwało ? Pięć lat od ostatniego albumu i teraz TO to?! Co to ma być esy floresy fantasmagorie. Mam nadzieje, że to żart wasz jest i płyta będzie git.
to będzie piękny album.. :) czekam z niecierpliwością!
nowe, klimatyczne brzmienie, coś dojrzało w chłopakach od środka
chyba bardziej sie zestarzało niż dojrzało
O przemijaniu i o jesieni.
Otóż to.
Doskonałe absolutnie.
Zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych singli.
Ta dziwna maniera.. kiedyś najlepszy głos w kraju, aktualnie? do zapomnienia.
Piotr na konkursie poezji śpiewanej z utworem 100tys jednakowych miast ( Olsztyn 2003)- to było to
Wkręciło się i nie chce wyjść z głowy.... super :)
Nic dodać, nic ująć.
Jedno z najlepszych połączeń audio wizualnych jakie w życiu widziałem
Utwór śliczny
,,Bo to jest piosenka moich trzewi, o przemijaniu i o jesieni''...Hipnotyczne brzmienie...
Zauważcie, że Coma stara się wydobyć ze swoich fanów inteligentnych i otwartych słuchaczy. To że ten utwór jest zrobiony w takiej atmosferze (a wierze, że w innej by właśnie nie pasowało) nie znaczy, że cała płyta będzie takim ,,nudziarzem" jak też to określacie. Otwórzcie się, Coma poszerza horyzonty, a te ,,płaskie teksty" wynikają z tego, że nie możecie się w czuć/ w topić atmosfere utworu. Przecież nie można pisać różnych tekstów i wsadzać do tej samej melodii :)
A tak poza moim wywodem, to się już ostro najarałem na tę płytę ;D
Czekam z niecierpliwością na cało płytę by oceniać,w tym utworze tekst mocny lecz brakuje mocniejszego uderzenia muzycznego. I tak najlepsza piosenka jak dla mnie do tej pory Comy to ,,Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków".Tej piosenki nic i nikt nie pobije.
Pierwszy raz od dawna znowu dreszcze na moim ciele
Sierpień i Listopad zdecydowanie lepiej
Aaah... polaczki polaczki... tak źle i tak nie dobrze... świetna piosenka, która zyskuje po kolejnych odsłuchaniach. Coma to nie tylko"Czerwony album" i mega ciężkie riffy.. Poczekajcie na płyte - wtedy oceńcie całość.
Uwielbiam!!! Podobny stan umyslu!!!
Uwielbiam tą piosenkę
"Niektóre chwile to jakby się w ramę wpisały, nie łączą się z czasem - jedynie z obrazem..."
Czekamy!!! Zapowiada się ciekawie...
No i nastał lipiec... nareszcie wakacje :)
Spodziewałem się tragedii, a jest całkiem dobrze :) Mam na dzieję, że na płycie znajdzie się też trochę żywszych, "koncertowych" kawałków.
Bardzo mi się podoba. Świetny klimat i temat. Wg mnie zdecydowanie najlepsza z całej nowej płyty.
Mam nadzieję że to tylko jeden numer z płyty w stylu "Piotra Roguckiego",bo Coma miała ten kop,tą gitarę,bass i perkusję,a nie melancholijną melodię.
Nie mam nic do twórczości Piotrka,propsuje mocno,ale nie oszukujmy się,Coma ma być Comą.
Ale utwór jak najbardziej na plus. :)
W napięciu czekałem na mocne wejście gitary i basu, nawet przez chwilę tchu mi zabrakło, niemniej jednak kawałek bardzo przyjemny :)
jestem fanką Comy od samego początku... pamiętam jak bilety na ich koncert kosztowały 30zł...Zakochałam się w Leszku Żukowskim, Globalnej Niepogodzie, Sierpniu...ale to co się z nimi dzieje ostatnio mnie przeraża...:(
kurwa nie zachwyciło mnie do końca ! oby inne kawałki były takie jakich oczekuję no bo się kurwa rozryczę !!
Ale znowu mi się wkręcił ten utwór. Po kilku latach jest wciąż żywy. Coma - wróć, już dość tego milczenia.
ale hójowe. jak mogłem kiedyś słuchać tyle comy..
Sylwester 2019 pozdrawiam. Płacze.