Tak niewiele sie o tym slyszy w tym calym chaosie informacyjnym-co dotyka ludzi ktorzy przezyli rowniez trzesienie ziemi trudnoi sobie wyobrazic -dziekuje za ten tekst !
To już tyle lat. Zapomnieliśmy, nowe sprawy, katastrofy, zamachy, wojny (obecnie 32!). Dziękuję. Trzeba przypominać, trzeba pamiętać, było, nie minęło.
Mi też się trochę ciężko słucha (tzn brzmi ładnie, ale muszę się bardzo skupić żeby zrozumieć), brzmi jak słuchowisko w radiu, albo narracja dokumentu przyrodniczego, dość specyficzny akcent, rzadko słucham takich rzeczy, pewnie dlatego mam trudności. Myślę że te treści byłyby szerszej dostępne gdyby były czytane w sposób bardziej podobny do mowy w standardowym języku polskim
Jednak nie mogę się przekonać do Kaliny Kalińczak. Wiem, że są osoby, które lubią czytane przez nią odcinki ale ja tego jakoś - pomimo dawania kilku szans - nie trawię. Barwa głosu, dykcja są ok. Mam jednak cały czas wrażenie, że lektorka nie może wyjść z zachwytu nad własnym czytaniem i jedynie na tym jest skupiona. Gdy czytał Maciej, zanurzałam się w opowieści - tutaj, nie mogę się skupić na treści. Mam uczucie straconych odcinków, zwłaszcza, że ich tematy są bardzo interesujące.
W sumie nie dotyczy to tylko Turcji, niestety. Choć dla mnie wyjazd oznacza porażkę, oznacza, że osoba, która wyjeżdża, nie wierzy, że kiedykolwiek cokolwiek może się zmienić w państwie i społeczeństwie, bo gdyby w to wierzyła, to by walczyła w kraju, a nie poddawała się. Każda taka osoba poza granicami, to tylko plus dla istniejących reżimów. Jeden problem mniej, bo za granicą nie da się szkodzić. To dotyczy też np. rosyjskich liberałów, czy polskiej lewicy, które także nie wierzą w jakąkolwiek przemiany w swoich krajach i wolą zamieszkać w Berlinie. Emigranci to przegrani - złamani ludzie.
Tak niewiele sie o tym slyszy w tym calym chaosie informacyjnym-co dotyka ludzi ktorzy przezyli rowniez trzesienie ziemi trudnoi sobie wyobrazic -dziekuje za ten tekst !
Przejmujący i ważny reportaż! Dziękuję.
Genialny reportaż.
Dzięki ,dobra robota 👍
Ale to jest dobrze napisane.
Bardzo ciekawy reportaż!
To już tyle lat.
Zapomnieliśmy, nowe sprawy, katastrofy, zamachy, wojny (obecnie 32!).
Dziękuję.
Trzeba przypominać,
trzeba pamiętać,
było, nie minęło.
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam:)
Reportaż świetny, ale grafika też robi wrażenie
Panie Macieju, chętnie posłuchałbym reklam przed tym reportażem, żeby mógł Pan zarabiać na tego typu materiałach!
Znakomity!
Wolałabym, abyś to Ty był lektorem tego i innych reportaży. A tak poza tym, bardzo dobry materiał.
Nie widzę powodu, dobra dykcja i wymowa. Jasność przekazu.
Mi też się trochę ciężko słucha (tzn brzmi ładnie, ale muszę się bardzo skupić żeby zrozumieć), brzmi jak słuchowisko w radiu, albo narracja dokumentu przyrodniczego, dość specyficzny akcent, rzadko słucham takich rzeczy, pewnie dlatego mam trudności. Myślę że te treści byłyby szerszej dostępne gdyby były czytane w sposób bardziej podobny do mowy w standardowym języku polskim
zgadzam się .Pani lektor ma ładny głos ale trochę akcentuje jakby to była bajka dla dzieci albo grzeczny film przyrodniczy
A ja właśnie bardzo lubię głos tej lektorki, świetnie pasuje, te reportaże lubię najbardziej.
40 tysięcy donosicieli na 80 milionów mieszkańców - dużo to czy mało ?
Jednak nie mogę się przekonać do Kaliny Kalińczak. Wiem, że są osoby, które lubią czytane przez nią odcinki ale ja tego jakoś - pomimo dawania kilku szans - nie trawię. Barwa głosu, dykcja są ok. Mam jednak cały czas wrażenie, że lektorka nie może wyjść z zachwytu nad własnym czytaniem i jedynie na tym jest skupiona. Gdy czytał Maciej, zanurzałam się w opowieści - tutaj, nie mogę się skupić na treści. Mam uczucie straconych odcinków, zwłaszcza, że ich tematy są bardzo interesujące.
W sumie nie dotyczy to tylko Turcji, niestety.
Choć dla mnie wyjazd oznacza porażkę, oznacza, że osoba, która wyjeżdża, nie wierzy, że kiedykolwiek cokolwiek może się zmienić w państwie i społeczeństwie, bo gdyby w to wierzyła, to by walczyła w kraju, a nie poddawała się. Każda taka osoba poza granicami, to tylko plus dla istniejących reżimów. Jeden problem mniej, bo za granicą nie da się szkodzić.
To dotyczy też np. rosyjskich liberałów, czy polskiej lewicy, które także nie wierzą w jakąkolwiek przemiany w swoich krajach i wolą zamieszkać w Berlinie.
Emigranci to przegrani - złamani ludzie.