Firmy nie mam i raczej miał nie będę, jednakże uważam, iż ESG jest potrzebne w dzisiejszych czasach multikryzysu, to nie są "michałki" czy kwiatek przyczepiony "na dziko" do kożucha, który nie wiadomo po co tam siedzi i czemu miał/ma służyć. Greenwashing niby zakazany przez UE, jednak walka z tym barachłem przypomina potyczki don Kichote'a z wiatrakami. Tylko Rosynanta przy tym żal. Czemu mnie nie dziwią takie akcje "wielkich" marek modowych zy naszych rodzimych "orłów" fast fashion? Czemu coś się określa jako "premium", skoro jest z plastiku lub wykonano je niby z organicznego surowca, a jak zapytasz się o certyfikaty, sprzedawca - wytwórca zasłania się nieistniejącymi przepisami ("tajemnice przedsiębiorstwa" - hahaha, każdy sąd uwali w przedbiegach takie tłumaczenia) lub danymi z tylnych odcinków przewodu pokarmowego. Na szczęście jeszcze jakoś czuwa nad tym wszystkim UOKiK i januszy za takie rzecy gani. Pytanie tylko, czy owe nagany nie są zbyt małe (bo karę i tak "orzeł" wliczył sobie w koszta, a jak się smród rozleje z wybitego szamba, to poleci technolog czy rzecznik a szef/właściciel nadal będzie hulał bez kontusza, bo może i chce). Pozdrawiam serdecznie z upalnej stolicy. Nie jestem klonem mandżurskim (Acer pictum/Acer mono) tudzież cedrzyńcem kalifornijskim (Calocedrus decurrens), by lubić taki klimat, ale jakoś ciągnę. Odcinek jak zwasze świetny! Gratulacje!
Niestety u mnie brak strategii ESG😪... ale jest swiatelko w tunelu... trzeba po prostu mówić, uswiadamiac, zachęcać. Dziękuję dziewczyny❤
Regulacyjna presja i konkurencja z pewnością pomogą ;)
❤
Witajcie ponownie:) Dajcie znać, czy Wasza firma ma już strategię i dział ESG?
Firmy nie mam i raczej miał nie będę, jednakże uważam, iż ESG jest potrzebne w dzisiejszych czasach multikryzysu, to nie są "michałki" czy kwiatek przyczepiony "na dziko" do kożucha, który nie wiadomo po co tam siedzi i czemu miał/ma służyć. Greenwashing niby zakazany przez UE, jednak walka z tym barachłem przypomina potyczki don Kichote'a z wiatrakami. Tylko Rosynanta przy tym żal.
Czemu mnie nie dziwią takie akcje "wielkich" marek modowych zy naszych rodzimych "orłów" fast fashion? Czemu coś się określa jako "premium", skoro jest z plastiku lub wykonano je niby z organicznego surowca, a jak zapytasz się o certyfikaty, sprzedawca - wytwórca zasłania się nieistniejącymi przepisami ("tajemnice przedsiębiorstwa" - hahaha, każdy sąd uwali w przedbiegach takie tłumaczenia) lub danymi z tylnych odcinków przewodu pokarmowego. Na szczęście jeszcze jakoś czuwa nad tym wszystkim UOKiK i januszy za takie rzecy gani. Pytanie tylko, czy owe nagany nie są zbyt małe (bo karę i tak "orzeł" wliczył sobie w koszta, a jak się smród rozleje z wybitego szamba, to poleci technolog czy rzecznik a szef/właściciel nadal będzie hulał bez kontusza, bo może i chce).
Pozdrawiam serdecznie z upalnej stolicy. Nie jestem klonem mandżurskim (Acer pictum/Acer mono) tudzież cedrzyńcem kalifornijskim (Calocedrus decurrens), by lubić taki klimat, ale jakoś ciągnę.
Odcinek jak zwasze świetny! Gratulacje!
❤