Na palcach jednej ręki policzyć można kierowców z nowymi prawami jazdy, który poradzili by sobie w trudnych warunkach z takim samochodem i wcale nie mam tu na myśli jazdy w terenie. Fajnie się ogląda, zazdroszczę troszkę.
Czy ja wiem. Każdą rzecz trzeba wypraktykować. Nie wiem, kogo uznajemy za kierowcę "ze starym prawem jazdy", ale myślę, że tu nie chodzi o prawo jazdy, tylko w pierwszym rzędzie o jakikolwiek doświadczenie z samochodem z tylnym napędem. Inna sprawa, to oczywiście to, że biegi, jak widać, ciężko wchodzą, więc trzeba mieć skilla, cierpliwość, no i być gotowym użyć trochę siły. Generalnie rzecz biorąc, trochę bez sensu byłoby, gdyby zwykli kierowcy uczyli się radzenia sobie z takim sprzętem. W normalnej jeździe przecież choćby i głupia umiejętność korzystania z tempomatu ma dużo większą przydatność.
@@barsorrro Na technikę jazdy samochodem składa się wiele elementów. Samochody z lat poprzednich nie miały wspomagającej kierowcę elektroniki, czujników itd. i już sama płynna zmiana biegów w czasie jazdy, mająca przecież wpływ na pracę i zużycie podzespołów samochodu, staje się wyzwaniem. Nie stwierdziłem zresztą, że dla każdego.
@@tubemarcys29 Na pewno masz rację. Może też trochę przereagowałem z komentarzem. Muszę przyznać, że trochę robię się przeczulony na klimaty typu: "kiedyś trzeba było umieć", "kiedyś rzeczy były trwałe, a teraz to tylko elektroniczne wydmuszki", itp. No, nie. A nawet: bardzo zdecydowanie nie. To właśnie kiedyś -- szczególnie w naszym "obszarze walutowym" -- produkowano w dużej ilości (produkowano _głównie_) tandetny chłam. Co z tego, że wiele przedmiotów było robionych z naddatkiem materiałowym, jeśli projekt i "wyśrubowane normy produkcyjne" sprawiały, że często były to kompletne buble. Więc ta coraz bardziej dziś rozpowszechniona niechęć do tego, co nowe i nowoczesne, a zamiłowanie do siermiężnych sprzętów z przeszłości, czasem staje się trudna do zniesienia. Okej, to co ja robię na tym kanale? :) Ano, ja te pojazdy znam doskonale z widzenia, bo mam już swoje lata. Nie miałem nigdy natomiast okazji przyjrzeć im się z bliska, z wewnątrz, itd. I owszem, czuję do nich pewien sentyment, jak do wielu rzeczy z przeszłości. Ale to były obiektywnie kiepskie sprzęty i tyle :).
Fajne autko, fajna przejażdżka. Tylko chyba deszczu zwierzak nie lubi, bo wycieraczki chyba tylko jedną mają prędkość (... o ile to, co mają, da się tak określić :) ...), no i nadmuch na szybę chyba też tu nie występuje -- poza tym, co odbiją na nią fletnerki -- ? Mam pytanie: czy napęd na 4 koła wolno załącznać do jazdy po utwardzonej nawierzchni, czy też dozwolony jest jedynie przy poruszaniu się w terenie albo na śniegu?
Na palcach jednej ręki policzyć można kierowców z nowymi prawami jazdy, który poradzili by sobie w trudnych warunkach z takim samochodem i wcale nie mam tu na myśli jazdy w terenie. Fajnie się ogląda, zazdroszczę troszkę.
Czy ja wiem. Każdą rzecz trzeba wypraktykować. Nie wiem, kogo uznajemy za kierowcę "ze starym prawem jazdy", ale myślę, że tu nie chodzi o prawo jazdy, tylko w pierwszym rzędzie o jakikolwiek doświadczenie z samochodem z tylnym napędem. Inna sprawa, to oczywiście to, że biegi, jak widać, ciężko wchodzą, więc trzeba mieć skilla, cierpliwość, no i być gotowym użyć trochę siły.
Generalnie rzecz biorąc, trochę bez sensu byłoby, gdyby zwykli kierowcy uczyli się radzenia sobie z takim sprzętem. W normalnej jeździe przecież choćby i głupia umiejętność korzystania z tempomatu ma dużo większą przydatność.
@@barsorrro Na technikę jazdy samochodem składa się wiele elementów. Samochody z lat poprzednich nie miały wspomagającej kierowcę elektroniki, czujników itd. i już sama płynna zmiana biegów w czasie jazdy, mająca przecież wpływ na pracę i zużycie podzespołów samochodu, staje się wyzwaniem. Nie stwierdziłem zresztą, że dla każdego.
@@tubemarcys29 Na pewno masz rację. Może też trochę przereagowałem z komentarzem. Muszę przyznać, że trochę robię się przeczulony na klimaty typu: "kiedyś trzeba było umieć", "kiedyś rzeczy były trwałe, a teraz to tylko elektroniczne wydmuszki", itp. No, nie. A nawet: bardzo zdecydowanie nie. To właśnie kiedyś -- szczególnie w naszym "obszarze walutowym" -- produkowano w dużej ilości (produkowano _głównie_) tandetny chłam. Co z tego, że wiele przedmiotów było robionych z naddatkiem materiałowym, jeśli projekt i "wyśrubowane normy produkcyjne" sprawiały, że często były to kompletne buble.
Więc ta coraz bardziej dziś rozpowszechniona niechęć do tego, co nowe i nowoczesne, a zamiłowanie do siermiężnych sprzętów z przeszłości, czasem staje się trudna do zniesienia.
Okej, to co ja robię na tym kanale? :) Ano, ja te pojazdy znam doskonale z widzenia, bo mam już swoje lata. Nie miałem nigdy natomiast okazji przyjrzeć im się z bliska, z wewnątrz, itd.
I owszem, czuję do nich pewien sentyment, jak do wielu rzeczy z przeszłości. Ale to były obiektywnie kiepskie sprzęty i tyle :).
@@barsorrro Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy chcą i potrafią się dogadywać 🙂
Pocisk 💪🛠️🤠
Czas wyczuć, kiedy zalany😄
Fajne autko, fajna przejażdżka. Tylko chyba deszczu zwierzak nie lubi, bo wycieraczki chyba tylko jedną mają prędkość (... o ile to, co mają, da się tak określić :) ...), no i nadmuch na szybę chyba też tu nie występuje -- poza tym, co odbiją na nią fletnerki -- ?
Mam pytanie: czy napęd na 4 koła wolno załącznać do jazdy po utwardzonej nawierzchni, czy też dozwolony jest jedynie przy poruszaniu się w terenie albo na śniegu?
Co do napędu zdecydowanie tylko na śliskim. Nadmuch chyba jest fabrycznie. Tylko przewody trzeba poprowadzić 😄
Ładnie chodzi
Zalał się jak kierowca przed jazdą? ;D
XD wyciąłem jak piłem 🤣