Zasada działania tego reflektometru jest taka sama, jak w przypadku 10-15 krotnie droższych urządzeń ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, czy Korei. Bez wątpienia jest to jednak tani, chiński sprzęt, przy czym nie ma tu miejsca na subiektywność czy obiektywność. Oczywiście, urządzenie kosztujące ułamek kwoty, jaki trzeba zapłacić za sprzęt profesjonalny, cechują pewne ograniczenia. Możemy podzielić je na ograniczenia sprzętowe i programowe. Tanie reflektometry cechują nieco większe szumy własne, co przekłada się na konieczność stosowania szerszych impulsów w stosunku do wysokiej klasy reflektometrów, aby osiągnąć ten sam wygląd reflektogramu. To z kolei przekłada się na nieco większe strefy martwe, ale urządzenie to z reguły wykorzystywane jest do pomiarów krótkich i średnich linii punkt - punkt, przy których stosowane są i tak krótkie impulsy, a strefy martwe liczące kilka - kilkanaście metrów za złączem nie są problemem. Co do zasady - jak wspominano wcześniej, reflektometr działa, jak każdy inny - jeśli na trasie jest odbicie związane z wystąpieniem złącza o zauważalnym poziomie reflektancji, to jest ono widoczne na wykresie. Podobnie będzie z zagięciem włókna, złamaniem włókna, itp. Ponieważ reflektometr bazuje na rejestrowaniu poziomu sygnału odbitego, istotna jest czułość lub inaczej zdolność do rozpoznania zdarzeń o wysokiej wartości tłumienia odbić lub zdarzeń o bardzo małym tłumieniu (jak np. dobry spaw). Tutaj 10-cio krotnie droższy sprzęt również będzie miał przewagę - może zobaczyć nieco więcej (np. bardzo dobry spraw - choć i to nie jest pewne nawet przy drogim sprzęcie lub bardzo dobre złącze typu APC). Jedno jest jednak pewne - prawidłowo wykonany pomiar, nawet tanim reflektometrem pokaże złe złącza, złe spawy jeśli takie wystąpią w mierzonej linii (jeśli nie występują one w strefie martwej, ale to dotyczy każdego reflektometru), zgięte włókno/kabel oraz prawidłowo zmierzy parametry całej linii - długość, tłumienie, ORL, itp. Może nie zobaczyć pojedynczych zdarzeń, które są trudne do zarejestrowania (a to oznacza, że są dobre w kontekście parametrów i nie musimy się nimi przejmować). W kwestii programowej - tani sprzęt może nieco gorzej (choć nie jest to regułą) interpretować zdarzenia występujące na reflektogramie. Żeby to wyjaśnić, ale nie komplikować, posłużymy się tutaj realnym przykładem z własnego podwórka. W innym naszym filmie: ua-cam.com/video/ANtANMRdLs0/v-deo.html wykonywaliśmy serię pomiarów tłumienia spawów wykonanych spawarką Sendun SD-9+. Do pomiarów użyliśmy reflektometru EXFO - modelu nienajnowszego, ale cieszącego się uznaniem wśród osób, które pracują dla dużych telekomów. Tę samą serię pomiarów wykonaliśmy również (już poza filmem) reflektometrem Ultimode OR-20. Zdarzyło się, że Ultimode nie pokazał w tabeli zdarzeń spawu ani w pomiarze w kierunku A->B, ani w kierunku B->A (np. spaw numer 2: tłumienie -0,255 dB w kier. A->B oraz 0,335 dB w kierunku B->A, wynikowe tłumienie spawu 0,04 dB), ale co bardzo ważne - spaw ten był widoczny na reflektogramie (czyli na wykresie) - w jedną stronę widać było pozorne podbicie sygnału na spawie, w drugą spore tłumienie. Reflektometr jednak nie pokazał tego w wynikowej tabeli zdarzeń. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, aby w miejscu spawu, które było widoczne, ustawić markery i wyznaczyć samodzielnie tłumienie takiego spawu, które finalnie okazało się być niemal takim samym, jak przy pomiarze EXFO. Reasumując, reflektometr Ultimode OR-20 w naszym odczuciu doskonale nadaje się do wykonywania podstawowych pomiarów linii światłowodowych (czyli takich, gdzie ważny jest całościowy obraz linii oraz stwierdzenie faktu, że wszystko jest z nią w porządku), wyszukiwaniu złych/brudnych złączy, złamanych włókien i innych usterek. Większa dokładność pomiaru może wymagać od użytkownika nieco większej zaangażowania - np. dokładniejszego przyglądnięcia się wykresowi (przykład opisany wcześniej), a super-dokładny pomiar pojedynczych zdarzeń odbijających jedną milionową światła padającego (reflektancją < -60 dB) lub tłumiących sygnał na poziomie < 0,05 dB może wymagać po prostu wyższej klasy sprzętu. Paradoks polega na tym, że osoby kupujące tańszy sprzęt powinny być nieco lepiej przygotowane teoretycznie do jego obsługi, niż użytkownicy topowych urządzeń, ponieważ nie zrobi on za nich absolutnie wszystkiego, co mam nadzieję udało nam się zobrazować powyżej. Dipol stara się przybliżać tę tematykę swoim klientom tak zarówno w materiałach na stronie internetowej, jak i na kursach tak, aby dokonywali świadomego zakupu oraz umieli użytkować zakupiony sprzęt. Oczywiście sytuacji jest mnóstwo, a my możemy nie wiedzieć wszystkiego. Jeśli ma Pan negatywne doświadczenia z użytkowania naszego reflektometru i jest Pan skłonny się nimi podzielić, to zachęcamy do kontaktu z naszym działem technicznym. Być może uda się coś poprawić. pozdrawiamy ekipa DIPOLa
Miernik to tania chińszczyzna mało obiektywny
Zasada działania tego reflektometru jest taka sama, jak w przypadku 10-15 krotnie droższych urządzeń ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, czy Korei.
Bez wątpienia jest to jednak tani, chiński sprzęt, przy czym nie ma tu miejsca na subiektywność czy obiektywność. Oczywiście, urządzenie kosztujące ułamek kwoty, jaki trzeba zapłacić za sprzęt profesjonalny, cechują pewne ograniczenia. Możemy podzielić je na ograniczenia sprzętowe i programowe. Tanie reflektometry cechują nieco większe szumy własne, co przekłada się na konieczność stosowania szerszych impulsów w stosunku do wysokiej klasy reflektometrów, aby osiągnąć ten sam wygląd reflektogramu. To z kolei przekłada się na nieco większe strefy martwe, ale urządzenie to z reguły wykorzystywane jest do pomiarów krótkich i średnich linii punkt - punkt, przy których stosowane są i tak krótkie impulsy, a strefy martwe liczące kilka - kilkanaście metrów za złączem nie są problemem. Co do zasady - jak wspominano wcześniej, reflektometr działa, jak każdy inny - jeśli na trasie jest odbicie związane z wystąpieniem złącza o zauważalnym poziomie reflektancji, to jest ono widoczne na wykresie. Podobnie będzie z zagięciem włókna, złamaniem włókna, itp. Ponieważ reflektometr bazuje na rejestrowaniu poziomu sygnału odbitego, istotna jest czułość lub inaczej zdolność do rozpoznania zdarzeń o wysokiej wartości tłumienia odbić lub zdarzeń o bardzo małym tłumieniu (jak np. dobry spaw). Tutaj 10-cio krotnie droższy sprzęt również będzie miał przewagę - może zobaczyć nieco więcej (np. bardzo dobry spraw - choć i to nie jest pewne nawet przy drogim sprzęcie lub bardzo dobre złącze typu APC). Jedno jest jednak pewne - prawidłowo wykonany pomiar, nawet tanim reflektometrem pokaże złe złącza, złe spawy jeśli takie wystąpią w mierzonej linii (jeśli nie występują one w strefie martwej, ale to dotyczy każdego reflektometru), zgięte włókno/kabel oraz prawidłowo zmierzy parametry całej linii - długość, tłumienie, ORL, itp. Może nie zobaczyć pojedynczych zdarzeń, które są trudne do zarejestrowania (a to oznacza, że są dobre w kontekście parametrów i nie musimy się nimi przejmować).
W kwestii programowej - tani sprzęt może nieco gorzej (choć nie jest to regułą) interpretować zdarzenia występujące na reflektogramie. Żeby to wyjaśnić, ale nie komplikować, posłużymy się tutaj realnym przykładem z własnego podwórka. W innym naszym filmie: ua-cam.com/video/ANtANMRdLs0/v-deo.html wykonywaliśmy serię pomiarów tłumienia spawów wykonanych spawarką Sendun SD-9+. Do pomiarów użyliśmy reflektometru EXFO - modelu nienajnowszego, ale cieszącego się uznaniem wśród osób, które pracują dla dużych telekomów. Tę samą serię pomiarów wykonaliśmy również (już poza filmem) reflektometrem Ultimode OR-20. Zdarzyło się, że Ultimode nie pokazał w tabeli zdarzeń spawu ani w pomiarze w kierunku A->B, ani w kierunku B->A (np. spaw numer 2: tłumienie -0,255 dB w kier. A->B oraz 0,335 dB w kierunku B->A, wynikowe tłumienie spawu 0,04 dB), ale co bardzo ważne - spaw ten był widoczny na reflektogramie (czyli na wykresie) - w jedną stronę widać było pozorne podbicie sygnału na spawie, w drugą spore tłumienie. Reflektometr jednak nie pokazał tego w wynikowej tabeli zdarzeń. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, aby w miejscu spawu, które było widoczne, ustawić markery i wyznaczyć samodzielnie tłumienie takiego spawu, które finalnie okazało się być niemal takim samym, jak przy pomiarze EXFO.
Reasumując, reflektometr Ultimode OR-20 w naszym odczuciu doskonale nadaje się do wykonywania podstawowych pomiarów linii światłowodowych (czyli takich, gdzie ważny jest całościowy obraz linii oraz stwierdzenie faktu, że wszystko jest z nią w porządku), wyszukiwaniu złych/brudnych złączy, złamanych włókien i innych usterek. Większa dokładność pomiaru może wymagać od użytkownika nieco większej zaangażowania - np. dokładniejszego przyglądnięcia się wykresowi (przykład opisany wcześniej), a super-dokładny pomiar pojedynczych zdarzeń odbijających jedną milionową światła padającego (reflektancją < -60 dB) lub tłumiących sygnał na poziomie < 0,05 dB może wymagać po prostu wyższej klasy sprzętu. Paradoks polega na tym, że osoby kupujące tańszy sprzęt powinny być nieco lepiej przygotowane teoretycznie do jego obsługi, niż użytkownicy topowych urządzeń, ponieważ nie zrobi on za nich absolutnie wszystkiego, co mam nadzieję udało nam się zobrazować powyżej. Dipol stara się przybliżać tę tematykę swoim klientom tak zarówno w materiałach na stronie internetowej, jak i na kursach tak, aby dokonywali świadomego zakupu oraz umieli użytkować zakupiony sprzęt.
Oczywiście sytuacji jest mnóstwo, a my możemy nie wiedzieć wszystkiego. Jeśli ma Pan negatywne doświadczenia z użytkowania naszego reflektometru i jest Pan skłonny się nimi podzielić, to zachęcamy do kontaktu z naszym działem technicznym. Być może uda się coś poprawić.
pozdrawiamy
ekipa DIPOLa