Walka z Ledą i sojusznikami wypada o wieeele lepiej gdy wezwie się Ansbacha i Thiolliera, do tego jest masa dialogów i w połączeniu z muzyką i tym że zdążyliśmy te postacie polubić, daje to świetne starcie
Uważam, że walka z NPC jest bardzo trafna i idealnie trafiona pod względem umiejscowienia w czasie. Tez na początku się denerwowałem bo nie szło zabić ich solo, jednakże walka jest zaprojektowana tak, aby jednak gracz domyślił się żeby przyzwać sojuszników. Jest to świetne zwieńczenie całej naszej podróży ze wszystkimi NPC'ami. Niegdyś nasi kompani w poszukiwaniu Miquelli, na końcu zjednoczeni próbują powstrzymać nas za wszelką cenę przed jego zabiciem. Z sojusznika którym byliśmy całą gre, na koniec przemieniamy się we wroga i zdrajce w oczach naszych wcześniejszych popleczników. Arena, muzyka, dialogi - wszystko jest tu niesamowicie klimatyczne i spina historie w całość.
A epickich walk z normalnymi bossami było aż nadto więc nie sądzę, że jest to zła decyzja FromSoftware, a na pewno nie lenistwo. Nie wyobrażam sobie lepszego sposobu w jaki mogliby zakończyć naszą przygodę z npcami.
Czy uważasz, że walka, którą możesz odtworzyć 1:1 ze swoimi znajomymi podczas PVP jest ciekawym i unikalnym doświadczeniem godnym zwieńczenia takiej historii? Moim zdaniem niezbyt. Udźwiękowienie było solidne, historia świetna i niejednoznaczna oraz tajemnicza, ale walka... jeśli przeanalizujemy czystą walkę, to jest lipa. Nie stoi za nią totalnie nic ciekawego mechanicznie moim zdaniem. Trochę case ostatniego bossa z Valley of Defilement (Asatraea) z Demon's Souls. Fajna historia, muzyka, atmosfera... i nudna walka. Wyobrażam sobie wiele sposobów na ciekawsze rozwiązanie wątków z NPC oraz na zaprojektowanie fajniejszej walki z NPCtami.
@@Demonidias Myślę Demo, że ta walka jest stworzona po to by przyzwać sojuszników, właśnie ich dyskusje i wspólna bitwa nadają temu wszystkiemu epickości. Zgadzam się że walka solo jest tutaj frustrująca ale From po prostu nie chcieli byś robił ją solo. Btw jakbyś skończył wątek Freyi i zdążył wcześniej przekazać jej informacje od Ansbacha, z nią również przyszłoby Ci walczyć więc byłoby dożo trudniej. Ostatecznie najbardziej epicka walka jest gdy zakończysz wszystkie wątki do tego stopnia, że walczysz Ty, Rogaty Przybysz, Thiolier i Ansbach vs Moore, Freya, Dane i Leda. Moim zdaniem w tym wariancie poczucie przymierza z towarzyszami i smutek towarzyszący temu, że pozostali którzy jeszcze niedawno byli Twoimi towarzysz muszą zginąć by zakończyć kampanię Miquelli jest po prostu creme de la creme tej historii. Polecam byś w którymś ze swoich przejść właśnie to zaprezentował :).
Ale to jest ciekawe zobaczyć Radahna w wersji recenzenckiej, chyba najbardziej zauważalną różnicą jest jak bardzo jasna jest arena w drugiej fazie w porównaniu z premierową wersją. Pewnie zmienili to ze względu na ataki "światła" by były lepiej zauważalne
@@pawmazurek Kiszak? Mnie zaspoilerował kiszak. Musiałem odsubskrybować po fakcie, żeby przestał spoilować. Następnym razem lecą z subów wszystkie kanały robiące content z soulsow
Ostatnio jak ogrywałem całego eldena wraz z dlc po raz pierwszy, słysząc jak dużo osób narzeka na last bossa z dlc spodziewalem sie najgorszego. Finalnie radahn został chyba moim ulubionym bossem od from software
a ja nie miałem Tholliera i Moora w tej walce ze względu na zepsucie ich questów xD ale za to walczyła też Freja przeciwko mnie - a mi się podobała ta walka, ale z Ansbachem walczyłem, solo też pewnie bym się irytował, może miałem też lepszy build pod takie coś 16:59 mi to bardziej z tymi wielkimi leśnymi strażnikami, którzy byli w podstawce, a ich set leżał pod schodami ustawiłeś nagolenniki Lionela zamiast Moora :D 25:12 ale dziwne, że nie miałeś tam Ansbacha po lewej, może to dlatego, że go nie przywołałeś na pomoc 27:23 już dawno tak sobie kminiłem, że to powinno być w jednym menu, bez sensu, że ten eliksir oddzielili na grabie Miquelli miałeś błąd, w sensie dorobili w patchu to co trzeba, czyli muzyka cichnie jak cię schwyta, i przy postaci gracza pojawia się znak Miquelli, nie wiem też, czy ten chwyt nie trwa dłużej, ciebie jakoś szybko puścił 33:00 a to bardzo dziwne, ja to musiałem spieprzać na drugi koniec areny żeby tego uniknąć, jak zaczynał lewitować i ja OD RAZU nie zacząłem od tego uciekać, to zawsze mnie uderzało
Nie przyzywasz sojuszników których zebrałeś sobie questami do walki z Ledą i narzekasz że cię dojeżdżają - rozumiem podejście by wykańczać bossów osobiście, ale dalej xD I tak masz szczęście że nie dokończyłeś questa Freyi, bo miałbyś 4 v 1 - a co do Moora, kiedy wybierasz pierwszą opcję w jego dialogu to przekonujesz go by podążał za Miquellą, stąd jego udział w tej walce. Szkoda że nie przyzwałeś Ansbacha i Tiolliera, mają oni dialogi, zarówno własne jak i z resztą NPC podczas starcia. Plus, bez przyzwania ich do starcia z Ledą znikają z gry - jeśli są przyzwani, to można ich potem wezwać do walki z Radahnem, a Ansbach pojawia się gdzieś nieopodal jako NPC. A Miecz Ledy tak, usuwa efekty negatywne jak zatrucie i inne, ale też wszystkie buffy xD
Nie narzekam, tylko krytykuję leniwy i wadliwy design walki. Nie jestem również fanem takich leniwych ganków. Tak samo w DS2 można było sobie przywołać NPC do pomocy w 1 DLC, ale to nie zmienia faktu, że walka była beznadziejna. Przypominam również, że NPC zmieniają agro xD Brakuje również jakiegoś progresu w aspekcie takich walk ze strony FromSoftware. Jednak minęło już kilkanaście lat i można by coś pokombinować w tym zakresie, a nie dodawać po prostu timera na respawn kolejnego NPC XD
@@Demonidias Designu walki jako tako nie dało się zrobić innego z tego właśnie powodu że to ludzcy NPC, a walka 1 na 1 byłaby zwyczajnie monotonna, nawet jeśliby pokombinować z nie-ludzkimi NPCtami. Z kolei ci byliby albo zbyt silni na walkę grupową albo zbyt pasywni. Różnicą między DS2 a SotE jest historia postaci - podczas całej wlaki mamy dialogi między postaciami, a jeśli brało się czynny udział w questach, to z większością się do pewnego stopnia zżyło i walka z takim na przykład Moorem, który nie interesuje się walką, ale którego my sami namówiliśmy by parł na przód, tylko po to by ostatecznie stanąć naprzeciw nam, jest zwyczajnie smutna. Zwieńczają to przyzwani Tiollier i Ansbach - z których ten pierwszy podczas walki przeprasza Moora o to że muszą walczyć i wdaje się w dyskusję z Ledą, a Ansbach walczy o honor i godność Mogha przeciw Miquelli i jego poddanym z Ledą na czele. Jako ktoś kto w serie From wpakowuje się po lore, ja po prostu nie jestem w stanie spojrzeć na tą walkę jako 'nudny gank' bo mamy tu zwieńczenia całego wątku i kilku questów - z poziomem trudności zależnym od tego czy stawaliśmy po stronie Miquelli podczas podróży czy nie. A DS2 po prostu wpakowało trzy randomowe NPC na raz i nazwało to bossem, dodatkowo z nudnym soundtrackiem. A tu mamy NPC wychodzących z czasem, dodatkowo z muzyką typowo tragiczną.
@@robso1998 Oczywiście, że dałoby się zrobić interesującą walkę z NPC i to szczególnie w formie 1 vs 1 - takie pojedynki najlepiej wypadają w Soulsach. I właśnie o tym mówię. Celowo wspomniałem, że nie jestem fanem leniwych ganków, bo jak wspomniałem oceniam tu WALKĘ, a nie mówię tu w ogóle o przekazanej fabule i dialogach - choć to i tak można przekazać ciekawiej na 10 różnych sposobów, niż wrzucając w jedno miejsce wszystkich NPCów po kolei xD Dlatego porównałem to do bossa z DS2, który mechanicznie wyglądał bardzo podobnie. Ale też dlatego, że gdyby w tamtym DLC były questy NPCów (z gank squadu) i dialogi podczas walki to... ta walka nadal byłaby nudną walką z NPC z jakimś dodatkiem fabularnym. Ale walka sama w sobie byłaby po prostu nieciekawa i leniwie wykonana. O tym przecież wyraźnie mówię w pierwszym zdaniu komentarza. Oceniam tu WALKĘ czysto mechanicznie. A nie uzasadnienie fabularne czy dialogi które temu towarzyszą. Maiden Astraea z Demon's Souls ma dialogi i stoi za nią bardzo ciekawa i smutna historia... ale walka polega na zabiciu NPC i pogadaniu z nią. Jest to niestety nudne starcie z bossem, bo nie ma żadnej ciekawej mechaniki. Tu mamy to samo. Ja również interesuję się lore, wczytuję w opisy w grze, nie skipuję dialogów i starałem się ogarnąć questy na ślepo (wiadomo jak z tym jest w Soulsach) i nie kwestionuję tych questów oraz całej historii. Ale nie kupuję tłumaczenia, że przedstawienie ciekawego z punktu widzenia historii wątku usprawiedliwia stworzenie tak nudnej walki, którą możesz sobie ze znajomymi na PVP odtworzyć 1:1 w zasadzie... nie ma w niej totalnie niczego unikalnego mechanicznie. Już chyba ciekawszym pojedynkiem był jeden z najsłabiej ocenianych przez community bossów, czyli Sir Gideon Ofnir. Ale podsumowując, historia jest piękna i ciekawa, ale sposób jej przedstawienia (a w zasadzie zwieńczenia) pozostawia wiele do życzenia. Ale każdy ma inne oczekiwania i wymagania, mi nie wystarczy sama ciekawa historia, tylko chciałbym, aby całość trzymała równy poziom.
@@Demonidias To w sumie dodam jedynie od siebie co do pvp gank squada z dlc do 2 to że najlepszą metodą którą zawsze używałem na nich było uciekanie między poziomami areny przez całą walkę aż przynajmniej 2 z nich nie zacznie gryźć gleby, no ogólnie dno dna, dalej lepsze niż pewna lokacja z 3 dlc z reskinem i gankiem w 1 tho.
Czy tylko mi się wydaje, że ludzie za bardzo zesrali się o tę walkę z NPC-ami, gdzie przecież widać, ze zamysłem było przywolanie swoich srzymierzonych NPC, aby dokonczyć ich questliny?
Myślę, że nie ma powodu, aby zachwycać się nudnym gankiem NPC. Ot, zwykła walka z NPC, tylko leniwie zaprojektowana jeszcze w stylu gank squadu z DS2 (na którym też były pomocnicy).
Obowiązkowa walka z npc (nawet jednym, jak Gideon albo Halflight z ds3) to obiektywnie rzecz biorąc shit i jak ktoś uważa inaczej to polecam wziąć rozbieg i przywalić porządnie w coś (albo po prostu zagrać w ten dodatek na pierwszym levelu i przyjść tu jeszcze raz i usunąć komentarz).
Co bym o poziomie trudności na tym bossie czy o finalnej cutscence mówił złego tak pan Radahn wracający za grobu w pełni sił jak kiedyś coś pięknego i ten Miquella niczym anioł jakże jeszcze piękniej 😊
@@AzraelSoulHunter Brzmi to jak brzmi, ale szczerze wątpię żeby wchodziły w to jakiekolwiek romantyczne uczucia. "Consort" konkretnie odnosi się do małżonka jako władcy, więc bardziej chodzi tu o to że Miquella zawarł związek-układ z Radahnem jako współwładcy.
@@kaekaeno Jak dotąd każdy małżonek z ich bogiem miał na minimum 3 dzieciaki. Nie wiem jak be to działało między nimi i szczerze nie chce wiedzieć. Jedno wiem na pewno Morgott jest teraz jedynym dobrym i zdrowym na umyśle półbogiem poza może Godwynem przed jego śmiercią.
@@AzraelSoulHunter w jap. wersji Radahn jest bardziej współwładcą. Nie ma tam raczej podtekstu milości/seksualnego. Radahn to tylko wykonawca woli Miquelli, który stracił ciało - that's all.
@@MurgrahtZ tego co wiem to Radhan stracił nie tylko ciało, ale i swoją wolę, jak wiadomo Miquella jest specjalistą od uroków więc po prostu przejął władzę nad jego duszą która znalazła się w krainie cienia po tym jak zabiliśmy go w Caelid, a potem wsadził go do zmienionego ciała Mogha ( można się tego domyśleć z np tego że z części jego rąk i nóg wystają małe rogi, resztki z Mogha ). Najlepiej polecam sobie obejrzeć jakiś film tłumaczący to lepiej bo samemu nie jestem w to aż tak dobry xD a można tam znaleźć odpowiedzi na temat wielu postaci i ich postępowań
Nie wiem czemu, ale miałem wrażenie, że u mnie Radhan był o wiele bardziej przesrany. Co prawda przechodziłem DLC na NG+, ale u Ciebie w pierwszej fazie faktycznie wyglądał na wolnego. Chyba pierwszy boss (a przynajmniej nie pamiętam innego) żebym musiał zmieniać build pod bossa. Shame on me, ale znerfiony/naprawiony już build pod perfumy robiący Radhana w 30s
sugestie mamy też podstawce ( oparty na śnie dlc w sumie tutaj można zaznaczyć że trafiamy do koszmaru) a 2 dodatek byłby zwieńczeniem naszej pomocniczki przy łasce oraz dodatkowych questów Ranii przywrócenie do życia pół wilka w sumie ludzie USA właśnie mają takie teorie moim zdaniem było by to na plus i fajnie jak by to zakończyło wątki 1 dodatku 2 i 3 wraz z podstawką i dało możliwość na 2 część Elden Ring 2 Chaos Morza Pobratymców a 3 część Elden Ring Finał Apokalipsy w tym ostatnim np pojawiali by się postacie Dark Souls ,Elden i Bloodborne a potem kolejne 3 części sigele opowiadające nam o nowych zagrożeniach cofaniu się w czasie i dopowiedzenie całej historii :D
Ja biłem go z Miecz Samotności (wgl cały set miałem samotności przez całe DLC i pod koniec nie chciałem zmieniać) to go biłem po 700/800 na hita i po 4.5/5h go pokonałem bez summonow czy innego gówna i wydaje mi się że nie był jakiś bardzo trudny xd
@@Demonidias Ja też, rockowałem zbroje samotności z włosami Godfreya i mieczem Ranni. I Radahn dla mnie to był horror. I chyba jest nawet pare wideo, które potwierdzają, że pare jego combosów nie da się na mid rollach uniknąć w bardziej normalny sposób i jest to bardzo skomplikowane. Jest to jedyny boss, który wymusił na mnie zmianę builda ponieważ nie bawiłem się dobrze. Isshina czy Sierotę Kos czy Messmera to ja się chcę uczyć i walczyć. Radahna już nie. Nie jest to zabawne wyzwanie. No i pod względem lora jest to rozczarowanie. Czemu nie Godwyn? Czemu nie on... Dlaczego? Bo Radahn więcej łapek w górę zrobi od jego fanboyów? Smutno jest być Godwynem.
Ciekawe jak się zmieni lore tej trójkipo tym DLC? Bo skoro Radhan jest obiecanym małżonkiem Miqueli to czemu Malenia z nim tak zaciekle walczyła? W sumie to nie trojkat a czworobok, jeszcze Mogh...swoją drogą ciekawe co się stało z jego ciałem, bo ponoć ktoś je zabrał... ten lire robię się coraz bardziej wesoły, bracia małżonkują się z braćmi a siostry... mordują, niezła historia na dramę 😂😂
Polecam obejrzeć sobie jakieś filmy tłumaczące ten lore, bo z nimi to wszytko nabierze więcej sensu, w szczególności pytania o Malenii i Mogha (co do Mogha, można zwrócić uwagę na małe rogi wystające ze zbroi Radhana i to że potrafi wykonać ten atak krwii ;) ), poza tym tytuł małżonka nie jest do końca odbierany jako dosłownie męża, ale raczej jako współwładcy (w angielskiej wersji jest to Promised Consort). Nie wiem jak to lepiej samemu wytłumaczyć bo ten lore rzeczywiście jest trochę skomplikowany xD, ale jak mówiłem polecam obejrzeć coś co tłumaczy to wszystko
@@Astro78256 na razie chce doczekać końca tej serii i na pewno będę się zagłębiać w ten lore bo naprawdę zapowiada się ciekawie. Po prostu ciekawi mnie jak zmieni się to co już wiemy w świetle tych nowych wydarzeń. Co do rogów to tak się właśnie zastanawiam czy Radaghonowi nie jest ciasno w ciele brata 😆 (znaczy to takie moje podejrzenia )
Pomysł na walkę z tym gang bangiem jak dla mnie fajny, ale wykonanie beznadziejne. Jeszcze ten grubas z tarczą co nie robi nic poza wkurzaniem tymi zgniłymi dzbanami. Jedyny boss na którym użyłem przyzwania, bo po 2 razach stwierdziłem, że mie chce mi się tracić czasu na te ciamajdy
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming (reklama): www.instant-gaming.com/?igr=demonidias
Akurat instant gaming mnie nigdy nie zawiodło, fajna stronka by móc kupić np. takiego ghost of tsushima bez dawania hajsu kurwom z $ony
Walka z Ledą i sojusznikami wypada o wieeele lepiej gdy wezwie się Ansbacha i Thiolliera, do tego jest masa dialogów i w połączeniu z muzyką i tym że zdążyliśmy te postacie polubić, daje to świetne starcie
Najgorszy boss z jakim walczylem w tym dodatku
32:57 w premierowej wersji masz po grabie znacznik nad postacią. Dobrze, że go dodali. Jest to jasna wskazówka dla gracza
Ta walka z npc miała być chyba spektaklem i zakończeniem ich historii. Twórcy zapewne projektowali to z myślą o team battle.
I szkoda, bo ni3 chce, żeby Souly poszły w coop czy multi
Ten boss to dla mnie rozczarowanie. Na trailerze i grafikach był pokazywany Miquella i spodziewałem się go jako last bossa, no ale wyszło jak wyszło.
Uważam, że walka z NPC jest bardzo trafna i idealnie trafiona pod względem umiejscowienia w czasie. Tez na początku się denerwowałem bo nie szło zabić ich solo, jednakże walka jest zaprojektowana tak, aby jednak gracz domyślił się żeby przyzwać sojuszników. Jest to świetne zwieńczenie całej naszej podróży ze wszystkimi NPC'ami. Niegdyś nasi kompani w poszukiwaniu Miquelli, na końcu zjednoczeni próbują powstrzymać nas za wszelką cenę przed jego zabiciem. Z sojusznika którym byliśmy całą gre, na koniec przemieniamy się we wroga i zdrajce w oczach naszych wcześniejszych popleczników. Arena, muzyka, dialogi - wszystko jest tu niesamowicie klimatyczne i spina historie w całość.
A epickich walk z normalnymi bossami było aż nadto więc nie sądzę, że jest to zła decyzja FromSoftware, a na pewno nie lenistwo. Nie wyobrażam sobie lepszego sposobu w jaki mogliby zakończyć naszą przygodę z npcami.
Czy uważasz, że walka, którą możesz odtworzyć 1:1 ze swoimi znajomymi podczas PVP jest ciekawym i unikalnym doświadczeniem godnym zwieńczenia takiej historii? Moim zdaniem niezbyt. Udźwiękowienie było solidne, historia świetna i niejednoznaczna oraz tajemnicza, ale walka... jeśli przeanalizujemy czystą walkę, to jest lipa. Nie stoi za nią totalnie nic ciekawego mechanicznie moim zdaniem. Trochę case ostatniego bossa z Valley of Defilement (Asatraea) z Demon's Souls. Fajna historia, muzyka, atmosfera... i nudna walka.
Wyobrażam sobie wiele sposobów na ciekawsze rozwiązanie wątków z NPC oraz na zaprojektowanie fajniejszej walki z NPCtami.
@@Demonidias Myślę Demo, że ta walka jest stworzona po to by przyzwać sojuszników, właśnie ich dyskusje i wspólna bitwa nadają temu wszystkiemu epickości. Zgadzam się że walka solo jest tutaj frustrująca ale From po prostu nie chcieli byś robił ją solo. Btw jakbyś skończył wątek Freyi i zdążył wcześniej przekazać jej informacje od Ansbacha, z nią również przyszłoby Ci walczyć więc byłoby dożo trudniej.
Ostatecznie najbardziej epicka walka jest gdy zakończysz wszystkie wątki do tego stopnia, że walczysz Ty, Rogaty Przybysz, Thiolier i Ansbach vs Moore, Freya, Dane i Leda. Moim zdaniem w tym wariancie poczucie przymierza z towarzyszami i smutek towarzyszący temu, że pozostali którzy jeszcze niedawno byli Twoimi towarzysz muszą zginąć by zakończyć kampanię Miquelli jest po prostu creme de la creme tej historii. Polecam byś w którymś ze swoich przejść właśnie to zaprezentował :).
Ale to jest ciekawe zobaczyć Radahna w wersji recenzenckiej, chyba najbardziej zauważalną różnicą jest jak bardzo jasna jest arena w drugiej fazie w porównaniu z premierową wersją. Pewnie zmienili to ze względu na ataki "światła" by były lepiej zauważalne
I brak znacznika po grabie. Ogólnie pozytywne zmiany
Wydaje się być o wiele łatwiejszy w recenzenckiej
Nie był łatwiejszy, a wręcz trudniejszy przez za jasną arenę przez którą trudniej było zaobserwować ataki Miquelli
Też bym był zaskoczony finalnym bossem, gdyby nie spojlery
Niestety, co wejdziesz na yt i masz zasubskrybowane konto związane z elden ringiem/soulsami to musieli nawalić miniaturki i opisać że finalny boss :(
Szkoda, że tak się trafiło :/ Ja tego unikałem w swoich filmach.
@@pawmazurek Kiszak? Mnie zaspoilerował kiszak. Musiałem odsubskrybować po fakcie, żeby przestał spoilować. Następnym razem lecą z subów wszystkie kanały robiące content z soulsow
Ojezu dziękuję Ci za 2 odcinki 😊
Ja mialem na tych NPC przed Radahnem Freye, Rogstego, Moore, Dane, Leda xdd
Ostatnio jak ogrywałem całego eldena wraz z dlc po raz pierwszy, słysząc jak dużo osób narzeka na last bossa z dlc spodziewalem sie najgorszego. Finalnie radahn został chyba moim ulubionym bossem od from software
a ja nie miałem Tholliera i Moora w tej walce ze względu na zepsucie ich questów xD ale za to walczyła też Freja przeciwko mnie - a mi się podobała ta walka, ale z Ansbachem walczyłem, solo też pewnie bym się irytował, może miałem też lepszy build pod takie coś
16:59 mi to bardziej z tymi wielkimi leśnymi strażnikami, którzy byli w podstawce, a ich set leżał pod schodami
ustawiłeś nagolenniki Lionela zamiast Moora :D
25:12 ale dziwne, że nie miałeś tam Ansbacha po lewej, może to dlatego, że go nie przywołałeś na pomoc
27:23 już dawno tak sobie kminiłem, że to powinno być w jednym menu, bez sensu, że ten eliksir oddzielili
na grabie Miquelli miałeś błąd, w sensie dorobili w patchu to co trzeba, czyli muzyka cichnie jak cię schwyta, i przy postaci gracza pojawia się znak Miquelli, nie wiem też, czy ten chwyt nie trwa dłużej, ciebie jakoś szybko puścił
33:00 a to bardzo dziwne, ja to musiałem spieprzać na drugi koniec areny żeby tego uniknąć, jak zaczynał lewitować i ja OD RAZU nie zacząłem od tego uciekać, to zawsze mnie uderzało
Nie przyzywasz sojuszników których zebrałeś sobie questami do walki z Ledą i narzekasz że cię dojeżdżają - rozumiem podejście by wykańczać bossów osobiście, ale dalej xD
I tak masz szczęście że nie dokończyłeś questa Freyi, bo miałbyś 4 v 1 - a co do Moora, kiedy wybierasz pierwszą opcję w jego dialogu to przekonujesz go by podążał za Miquellą, stąd jego udział w tej walce. Szkoda że nie przyzwałeś Ansbacha i Tiolliera, mają oni dialogi, zarówno własne jak i z resztą NPC podczas starcia.
Plus, bez przyzwania ich do starcia z Ledą znikają z gry - jeśli są przyzwani, to można ich potem wezwać do walki z Radahnem, a Ansbach pojawia się gdzieś nieopodal jako NPC.
A Miecz Ledy tak, usuwa efekty negatywne jak zatrucie i inne, ale też wszystkie buffy xD
Nie narzekam, tylko krytykuję leniwy i wadliwy design walki. Nie jestem również fanem takich leniwych ganków. Tak samo w DS2 można było sobie przywołać NPC do pomocy w 1 DLC, ale to nie zmienia faktu, że walka była beznadziejna. Przypominam również, że NPC zmieniają agro xD
Brakuje również jakiegoś progresu w aspekcie takich walk ze strony FromSoftware. Jednak minęło już kilkanaście lat i można by coś pokombinować w tym zakresie, a nie dodawać po prostu timera na respawn kolejnego NPC XD
@@Demonidias Designu walki jako tako nie dało się zrobić innego z tego właśnie powodu że to ludzcy NPC, a walka 1 na 1 byłaby zwyczajnie monotonna, nawet jeśliby pokombinować z nie-ludzkimi NPCtami. Z kolei ci byliby albo zbyt silni na walkę grupową albo zbyt pasywni.
Różnicą między DS2 a SotE jest historia postaci - podczas całej wlaki mamy dialogi między postaciami, a jeśli brało się czynny udział w questach, to z większością się do pewnego stopnia zżyło i walka z takim na przykład Moorem, który nie interesuje się walką, ale którego my sami namówiliśmy by parł na przód, tylko po to by ostatecznie stanąć naprzeciw nam, jest zwyczajnie smutna.
Zwieńczają to przyzwani Tiollier i Ansbach - z których ten pierwszy podczas walki przeprasza Moora o to że muszą walczyć i wdaje się w dyskusję z Ledą, a Ansbach walczy o honor i godność Mogha przeciw Miquelli i jego poddanym z Ledą na czele.
Jako ktoś kto w serie From wpakowuje się po lore, ja po prostu nie jestem w stanie spojrzeć na tą walkę jako 'nudny gank' bo mamy tu zwieńczenia całego wątku i kilku questów - z poziomem trudności zależnym od tego czy stawaliśmy po stronie Miquelli podczas podróży czy nie.
A DS2 po prostu wpakowało trzy randomowe NPC na raz i nazwało to bossem, dodatkowo z nudnym soundtrackiem. A tu mamy NPC wychodzących z czasem, dodatkowo z muzyką typowo tragiczną.
@@robso1998 Oczywiście, że dałoby się zrobić interesującą walkę z NPC i to szczególnie w formie 1 vs 1 - takie pojedynki najlepiej wypadają w Soulsach. I właśnie o tym mówię. Celowo wspomniałem, że nie jestem fanem leniwych ganków, bo jak wspomniałem oceniam tu WALKĘ, a nie mówię tu w ogóle o przekazanej fabule i dialogach - choć to i tak można przekazać ciekawiej na 10 różnych sposobów, niż wrzucając w jedno miejsce wszystkich NPCów po kolei xD
Dlatego porównałem to do bossa z DS2, który mechanicznie wyglądał bardzo podobnie. Ale też dlatego, że gdyby w tamtym DLC były questy NPCów (z gank squadu) i dialogi podczas walki to... ta walka nadal byłaby nudną walką z NPC z jakimś dodatkiem fabularnym. Ale walka sama w sobie byłaby po prostu nieciekawa i leniwie wykonana. O tym przecież wyraźnie mówię w pierwszym zdaniu komentarza.
Oceniam tu WALKĘ czysto mechanicznie. A nie uzasadnienie fabularne czy dialogi które temu towarzyszą. Maiden Astraea z Demon's Souls ma dialogi i stoi za nią bardzo ciekawa i smutna historia... ale walka polega na zabiciu NPC i pogadaniu z nią. Jest to niestety nudne starcie z bossem, bo nie ma żadnej ciekawej mechaniki. Tu mamy to samo.
Ja również interesuję się lore, wczytuję w opisy w grze, nie skipuję dialogów i starałem się ogarnąć questy na ślepo (wiadomo jak z tym jest w Soulsach) i nie kwestionuję tych questów oraz całej historii. Ale nie kupuję tłumaczenia, że przedstawienie ciekawego z punktu widzenia historii wątku usprawiedliwia stworzenie tak nudnej walki, którą możesz sobie ze znajomymi na PVP odtworzyć 1:1 w zasadzie... nie ma w niej totalnie niczego unikalnego mechanicznie. Już chyba ciekawszym pojedynkiem był jeden z najsłabiej ocenianych przez community bossów, czyli Sir Gideon Ofnir. Ale podsumowując, historia jest piękna i ciekawa, ale sposób jej przedstawienia (a w zasadzie zwieńczenia) pozostawia wiele do życzenia. Ale każdy ma inne oczekiwania i wymagania, mi nie wystarczy sama ciekawa historia, tylko chciałbym, aby całość trzymała równy poziom.
@@Demonidias
To w sumie dodam jedynie od siebie co do pvp gank squada z dlc do 2 to że najlepszą metodą którą zawsze używałem na nich było uciekanie między poziomami areny przez całą walkę aż przynajmniej 2 z nich nie zacznie gryźć gleby, no ogólnie dno dna, dalej lepsze niż pewna lokacja z 3 dlc z reskinem i gankiem w 1 tho.
Demo tak na przyszłość flame grant me strenght trwa tylko 30s wiec zawsze castuj to na koniec
A wiekszosc efektow eliksiru trwa po 3 min
Niezly odcinek chociaż nie oglądalem trailera to i tak zaskoczylo mnie powrót radahana w silnej mlodej wersji
Gdzie mozna kupic haki do tej gry na ps5
Pozdrawiamy z Twitcha dla Ludzi UA-cam Miłego oglądania :D życzę :D
40:35 200 śmierć.
Czy tylko mi się wydaje, że ludzie za bardzo zesrali się o tę walkę z NPC-ami, gdzie przecież widać, ze zamysłem było przywolanie swoich srzymierzonych NPC, aby dokonczyć ich questliny?
comunity soulsowe jest po prostu trochę upośledzone. Sami sobie utrudniają grę, a potem płaczą ze za trudno jest
Ja tam ten motyw uwielbiam
Myślę, że nie ma powodu, aby zachwycać się nudnym gankiem NPC. Ot, zwykła walka z NPC, tylko leniwie zaprojektowana jeszcze w stylu gank squadu z DS2 (na którym też były pomocnicy).
@@Demonidias oj tam ważne że dali wybór czy możemy sobie przyzwać kogoś do pomocy
Obowiązkowa walka z npc (nawet jednym, jak Gideon albo Halflight z ds3) to obiektywnie rzecz biorąc shit i jak ktoś uważa inaczej to polecam wziąć rozbieg i przywalić porządnie w coś (albo po prostu zagrać w ten dodatek na pierwszym levelu i przyjść tu jeszcze raz i usunąć komentarz).
Co bym o poziomie trudności na tym bossie czy o finalnej cutscence mówił złego tak pan Radahn wracający za grobu w pełni sił jak kiedyś coś pięknego i ten Miquella niczym anioł jakże jeszcze piękniej 😊
Ale Radahn w tym kontekście jest małżonkiem swojego młodszego brata, który jest wiecznym dzieckiem. Uff.
@@AzraelSoulHunter Brzmi to jak brzmi, ale szczerze wątpię żeby wchodziły w to jakiekolwiek romantyczne uczucia. "Consort" konkretnie odnosi się do małżonka jako władcy, więc bardziej chodzi tu o to że Miquella zawarł związek-układ z Radahnem jako współwładcy.
@@kaekaeno Jak dotąd każdy małżonek z ich bogiem miał na minimum 3 dzieciaki. Nie wiem jak be to działało między nimi i szczerze nie chce wiedzieć. Jedno wiem na pewno Morgott jest teraz jedynym dobrym i zdrowym na umyśle półbogiem poza może Godwynem przed jego śmiercią.
@@AzraelSoulHunter w jap. wersji Radahn jest bardziej współwładcą. Nie ma tam raczej podtekstu milości/seksualnego. Radahn to tylko wykonawca woli Miquelli, który stracił ciało - that's all.
@@MurgrahtZ tego co wiem to Radhan stracił nie tylko ciało, ale i swoją wolę, jak wiadomo Miquella jest specjalistą od uroków więc po prostu przejął władzę nad jego duszą która znalazła się w krainie cienia po tym jak zabiliśmy go w Caelid, a potem wsadził go do zmienionego ciała Mogha ( można się tego domyśleć z np tego że z części jego rąk i nóg wystają małe rogi, resztki z Mogha ). Najlepiej polecam sobie obejrzeć jakiś film tłumaczący to lepiej bo samemu nie jestem w to aż tak dobry xD a można tam znaleźć odpowiedzi na temat wielu postaci i ich postępowań
Nie wiem czemu, ale miałem wrażenie, że u mnie Radhan był o wiele bardziej przesrany. Co prawda przechodziłem DLC na NG+, ale u Ciebie w pierwszej fazie faktycznie wyglądał na wolnego. Chyba pierwszy boss (a przynajmniej nie pamiętam innego) żebym musiał zmieniać build pod bossa. Shame on me, ale znerfiony/naprawiony już build pod perfumy robiący Radhana w 30s
W końcu ten fanboj Miquelli nie żyje.
Kiedy kolejny live z pokonania radahna ?
biję go 3 dni i już 7 raz dochodzę do momentu gdzie zostało mu hp na poziomie napisu radhan, zaraz zjem tego pada przysięgam
Czy dzisiaj pojawi sie odcinek super ze wytrzymalem tyle zeby sobie nie zaspojlerowac
Odcinek jest przetwarzany, teraz zależy od YT czy wleci dziś czy jutro 😅
@@Demonidias dziękuję za odpowiedz i czekam z niecierpliwością
To trzeba walczyć a nie uciekać i gadać ze to jest jak demon souls.
Dotarłem do punktu 0⃣
sugestie mamy też podstawce ( oparty na śnie dlc w sumie tutaj można zaznaczyć że trafiamy do koszmaru) a 2 dodatek byłby zwieńczeniem naszej pomocniczki przy łasce oraz dodatkowych questów Ranii przywrócenie do życia pół wilka w sumie ludzie USA właśnie mają takie teorie moim zdaniem było by to na plus i fajnie jak by to zakończyło wątki 1 dodatku 2 i 3 wraz z podstawką i dało możliwość na 2 część Elden Ring 2 Chaos Morza Pobratymców a 3 część Elden Ring Finał Apokalipsy w tym ostatnim np pojawiali by się postacie Dark Souls ,Elden i Bloodborne a potem kolejne 3 części sigele opowiadające nam o nowych zagrożeniach cofaniu się w czasie i dopowiedzenie całej historii :D
Ten boss jest przejebany. Ja dosłownie nie bawiłem się w ogóle dobrze na tym bossie. Jeśli robisz midrolle to masz przejebane.
Ja biłem go z Miecz Samotności (wgl cały set miałem samotności przez całe DLC i pod koniec nie chciałem zmieniać) to go biłem po 700/800 na hita i po 4.5/5h go pokonałem bez summonow czy innego gówna i wydaje mi się że nie był jakiś bardzo trudny xd
Mid roll spokojnie daje radę na każdym bossie
Całe DLC na midrollach przechodziłem :D
@@Demonidias Ja też, rockowałem zbroje samotności z włosami Godfreya i mieczem Ranni. I Radahn dla mnie to był horror. I chyba jest nawet pare wideo, które potwierdzają, że pare jego combosów nie da się na mid rollach uniknąć w bardziej normalny sposób i jest to bardzo skomplikowane.
Jest to jedyny boss, który wymusił na mnie zmianę builda ponieważ nie bawiłem się dobrze. Isshina czy Sierotę Kos czy Messmera to ja się chcę uczyć i walczyć. Radahna już nie. Nie jest to zabawne wyzwanie.
No i pod względem lora jest to rozczarowanie. Czemu nie Godwyn? Czemu nie on... Dlaczego? Bo Radahn więcej łapek w górę zrobi od jego fanboyów? Smutno jest być Godwynem.
@@wiktor5508spędził 5 godz na walce i mówi, że nie był bardzo trudny xd Ładną tam masz perspektywę
Ciekawe jak się zmieni lore tej trójkipo tym DLC? Bo skoro Radhan jest obiecanym małżonkiem Miqueli to czemu Malenia z nim tak zaciekle walczyła? W sumie to nie trojkat a czworobok, jeszcze Mogh...swoją drogą ciekawe co się stało z jego ciałem, bo ponoć ktoś je zabrał... ten lire robię się coraz bardziej wesoły, bracia małżonkują się z braćmi a siostry... mordują, niezła historia na dramę 😂😂
Polecam obejrzeć sobie jakieś filmy tłumaczące ten lore, bo z nimi to wszytko nabierze więcej sensu, w szczególności pytania o Malenii i Mogha (co do Mogha, można zwrócić uwagę na małe rogi wystające ze zbroi Radhana i to że potrafi wykonać ten atak krwii ;) ), poza tym tytuł małżonka nie jest do końca odbierany jako dosłownie męża, ale raczej jako współwładcy (w angielskiej wersji jest to Promised Consort). Nie wiem jak to lepiej samemu wytłumaczyć bo ten lore rzeczywiście jest trochę skomplikowany xD, ale jak mówiłem polecam obejrzeć coś co tłumaczy to wszystko
@@Astro78256 na razie chce doczekać końca tej serii i na pewno będę się zagłębiać w ten lore bo naprawdę zapowiada się ciekawie. Po prostu ciekawi mnie jak zmieni się to co już wiemy w świetle tych nowych wydarzeń.
Co do rogów to tak się właśnie zastanawiam czy Radaghonowi nie jest ciasno w ciele brata 😆 (znaczy to takie moje podejrzenia )
Pomysł na walkę z tym gang bangiem jak dla mnie fajny, ale wykonanie beznadziejne. Jeszcze ten grubas z tarczą co nie robi nic poza wkurzaniem tymi zgniłymi dzbanami. Jedyny boss na którym użyłem przyzwania, bo po 2 razach stwierdziłem, że mie chce mi się tracić czasu na te ciamajdy
jak ty chcesz pokonac bosa jak ty sie meczysz ze srednimi bosami ? przeciez tu potrzeba taka bron ze ohoho
Normalnie, dość szybko go zabiłem ;)
👍🏻
Ciekawe to jest moim zdaniem coś czuje że oni zrobią nam niespodziankę i jeszcze do Dlc powrócimy
Gdybys nie zrobil questow mialbys 5 przeciwnikow