Aktywność na zajęciach

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 25 січ 2025

КОМЕНТАРІ • 6

  • @abrameleh5865
    @abrameleh5865 19 днів тому

    Cały czas podczas oglądania tego materiału miałem z tyłu głowy aktywność aktywności nie równa. Chyba jakiś czas już zaniedbywałem aktywność w kontekście analizowania materiału i poszukiwaniu wiedzy (bo brałem ją za oczywistość) a myślałem o niej jako o pewnym rodzaju treningu umiejętności społecznych. Jeśli różne stopnie edukacji przygotowują nas do funkcjonowaniu w społeczeństwie to aktywne zabieranie głosu na zajęciach jest dodatkową lekcją, jednak z innego zakresu materiału. Kiedy po zadaniu pytania przez prowadzącego zapada grobowa cisza zastanawiam się czy nikt nie ma nic do powiedzenia? A może ludzie boją się z różnych powodów odezwać ponieważ w ich wnętrzu trwa walka z własnymi demonami. Ile jest warta wiedza, kiedy ktoś nie jest w stanie jej użyć, dyskutować i spierać się z innymi ludźmi w jakimś formalnym środowisku? Studia to taki poligon doświadczalny na to, żeby bez ponoszenia wielkich konsekwencji budować pewność siebie i kompetencje w mówieniu o zdobytej wiedzy. Pracodawca czy klient już takich warunków nie zapewni, jeśli w ogóle uda nam się przemóc i zrobić pierwszy krok aby znaleźć i odpowiedzieć na ofertę pracy. Idę na studia po to bo nie wiem co zrobić z wolnym czasem po maturze? Czy idę na studia by zdobywać wiedzę i umieć ją używać w pracy?

    • @MaciejJonek_proces
      @MaciejJonek_proces  15 днів тому

      W tym, co piszesz widzę taki dualizm - albo ktoś mówi, albo ma w sobie demona. Mam wrażenie, że jest wiele przestrzeni między jednym a drugim. Jednym z takich miejsc jest niepewność swoich kompetencji wynikająca z unikania praktykowania ich. Fajnie jak ktoś idzie na studia i wie czego od nich chce. Mam wrażenie, że ci, którzy nie wiedzą są skazani na pytanie, gadanie, grzebanie, bo inaczej nie znajdą tego czegoś

  • @piotr5918
    @piotr5918 19 днів тому

    W szkole większość uczniów bierze udział w lekcji zwykle raczej z przymusu niż z ciekawości. Ciężko wtedy zazwyczaj o aktywność "proaktywną". Niemniej staram się na tyle zainteresować słuchaczy przedmiotem, aby wzbudzić tę ich wewnętrzną ciekawość, przynajmniej na chwilę. Największą radość i spełnienie w zawodzie odczuwam właśnie, gdy zostanę o coś zapytany w przypływie takiej wewnętrznej ciekawości ze strony uczniów. Chyba przydałoby się nagradzać ich za konstruktywne pytania co najmniej tak samo, jak za odpowiedzi i branie udziału w ćwiczeniach. Odnośnie oceniania, stosuję metodę tradycyjną (plusiki oraz na koniec semestru oceny), zmodyfikowaną jednak w taki sposób, że można te plusy zdobywać również za wykonane zadania domowe (szansa dla tych mniej "wygadanych"). Ogólnie jednak nie wszystko da się policzyć i ująć w tabelce - ostatecznie zawsze decyduje moje subiektywne postrzeganie całej pracy ucznia w ciągu semestru. Im dłużej ich znam, tym coraz lepiej orientuję się, z jak aktywnymi bądź nieaktywnymi ludźmi mam do czynienia.

    • @MaciejJonek_proces
      @MaciejJonek_proces  15 днів тому

      Mówisz ważną rzecz o subiektywności. Ci nasi uczący się zawsze mówią do nas. Nie do instytucji, nie do dziedziny tylko do nas. Dlatego niektórzy będą mieli większą łatwość (bo my jesteśmy tacy), a inni z tego samego powodu będą mieli trudność. Dlatego dobrze, że uczymy w zespołach. Dzięki za komentarz!

  • @ilio300
    @ilio300 17 днів тому

    Ja trochę pobawię się w adwokata diabła, bo też zastanawiam się nad takimi kwestiami z perspektywy pracy jako nauczyciel. 1. Rodzaj pytań, które zadajemy ma ogromne znaczenie w jakości odpowiedzi uczniów. Jeśli nakłaniamy ich do kombinowania i szukania odpowiedzi, które ich zdaniem są logiczne, sensowne (ja często o to proszę), ale wiem, że większość styka się po raz pierwszy z jakimś tematem, to muszę się liczyć często, że te odpowiedzi mogą być lekko, albo bardzo mocno odklejone. Ale tutaj stawiam na kreatywność, poszukiwanie i właśnie budowanie tej interakcji. 2. Jeśli chcemy stworzyć atmosferę do zastanowienia się tych, którzy są duchem na zajęciach, włącznie z osobami, które coś tam wiedzą, ale potrzebują sobie to usystematyzować - trzeba wykreować problem, który ich zmotywuje do tej aktywności. I ta sytuacja może też generować pytania od uczestników, które będą ich naprowadzać lekko, co oznaczałoby, że zostali zaciekawieni. I wiadomo, że optymalną sytuacją jest, jak już mamy uczniów z wewnętrzną ciekawością i idącą za tym motywacją, jeszcze lekko zaznajomionych w temacie, ale w większości przypadków nie ma to miejsca, dlatego ja zawsze liczę, że chociaż u kilku osób uda mi się to zbudować w trakcie takich zajęć, a oni to później wyrobią jako nawyk.

    • @MaciejJonek_proces
      @MaciejJonek_proces  15 днів тому

      Dzięki za ten głos. W sprawie pierwszej zgadzam się, że budujemy na tym, z czym przyszli. Ja bardzo lubię pozadawać pytania, które zmuszą do kwestionowania wiedzy potocznej (mam zajęcia w kolejnym semestrze, które bardzo temu sprzyjają). 2. Mam wrażenie, że istnieje dużo problemów, których nie trzeba kreować, a wystarczy znaleźć połączenie z tematem zajęć.
      Budowanie nawyków to podstawa, wydaje mi się, ze nawet ważniejsza od treści