Ja w 2022 zacząłem grać na odnowionym Classicu (mój pierwszy raz, z czystą, klasyczną wersją), ponieważ ogólnie grę zacząłem dawno, dawno temu, od TBC. Jak mi się to spodobało. Cudowne world PVP, zamiast pocenia się na arenach. Wspólne robienie questów - ponieważ były po prostu trudne np. Elity albo humandoidy respiące się co sekundę. Powolne expienie, ta podróż na piechotę do dungeonów, każda klasa charakterystyczna. I tak jak zwróciłeś uwagę - właśnie to było RPG, byłeś poszukiwaczem przygód, bawiłeś się tą grą. Ludzie też byli jakoś fajnie nastawieni, budowałeś z nimi więzi.
Nie do końca zgadzam się z tym, że Classic jest łatwiejszy. Pamiętam, że na Mists of Pandaria, gdy expiłem warriorem, mogłem łapać po 10 mobków na 5. poziomie i szybko je pokonać. Natomiast w Classicu już przy 2 mobkach robi się ryzykownie, bo mogą mnie z łatwością pokonać.
Ciekawie opowiadasz - super, że pomimo jakiś wg. Ciebie wad WoW'a potrafisz tym samym dostrzec zaletę. WoW jak i inne produkty Bllizarda jak Heartstone po prostu ugięły się pod swoim ciężarem, bo co raz więcej contentu nie znaczy, że będzie lepiej. Obecnie to są dla mnie gry zombie, które już powinny zakończyć swój żywot, ale są sztucznie podtrzymywane, żeby słupki się zgadzały. Niedawno wróciłem do Cata Classica i na szczęście czuć jeszcze ten klimat WoW'a, który faktycznie staje się powoli hack n slashem. Dungeon Finder to był świetny pomysł, natomiast jak się zasiedzisz to tracisz trochę więź z krainami oraz z miastami. Faktycznie classic tworzył dla Ciebie taką surową przygodę, kiedy to każdy kolejny dodatek zamienia się jedynie w grind. "Podróżować nie po to,aby dotrzeć do celu,lecz aby dojechać jak najpóźniej,aby nie dojechać - o ile to możliwe - nigdy."
mam wrażenie, że większość opinii o tym jak bardzo bezduszny obecnie jest wow wynika bardziej z cech wygłaszających taką myśl, niż z samej gry nie jest fizycznie możliwe, by przez 20 lat ta sama gra budziła te same emocje, a niektórzy mam wrażenie oczekują, że będą doświadczali cały czas tych samych wrażeń co przy pierwszym kontakcie
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć fenomenu vanilli wowa. W sensie rozumiem sentyment i widzę zalety wolniejszej progresji, spoko sprawa na jednorazowe, ewentualnie "niewielorazowe" doświadczenie. Ale, żeby faktycznie ogrywać tą wersję enty raz w koło to trzeba być człowiekiem wybitnie nostalgicznym. Sam zaczynałem grać na etapie końcówki TBC i do dziś pamiętam jak bardzo miałem w którymś momencie dosyć przebijania się przez stary content, szczególnie 40-58 przy kolejnych postaciach, mimo pierwszorazowych zachwytów. Dlatego też przyjąłem później wyjątkowo ciepło Cataclysm.
Máš pravdu v klasiku v Tbc, WOLK atd. sa nachádza plno zaujímavých vecí ktoré so sebou súvisia ale s každým ďalším vylepšením to všetko pred mohol zahodiť bolo to zbytočné a aj dungy boli pre mňa niekedy výzvou ako raidy.
Ja na Classicu wbiłem coś koło 30 teraz i dałem sobie spokój. Bardzo nudna rotacja a na 60 castował bym tylko shadow bolta aż do końca Naxx. No i poza farmieniem world buffów i raidem raz na tydzień nie ma co robić. GW2 to teraz chyba taki lepszy Classic a retail jednak dla sezonowców.
Powiedz człowiekowi który grał z dwa razy na classic czemu nie gra już na classic to prawdopodobnie powie ci ze nie chce mu się pracować za darmo albo już zmarnował wystarczająco miesiecy! Played w tej grze pozdro
Classic? Jako odskocznia spoko, wolny leveling, loozno, dobra opcja, świetny chill, relax, klimacik. Tyle że na 60 lvl zaczynają się schody. Z obecnej perspektywy na max lvl masz do zrobienia praktycznie nic, a przynajmniej nic sensownego. Farmienie rajdów ? Można zrobić raz, nostalgia połechtana, w minimalnym stopniu poczujesz sie jak na vanilli - ale tylko w minimalnym. Dlaczego ? Kiedyś był to wymagający content, a teraz? No niestety nie. Ile razy można farmic brainless rajd bez praktycznie żadnych mechanik i wyzwania. Pierwszy mój powrót od vanilli wyglądał tak że nostalgia + klimat levelowania był boski, pierwsze dungi, raz, max drugi raz - na prawdę przyjemnie. Klimat wejścia do molten core, ahhh wspomnienia. A po 1 walce było wielkie WTF i stwierdzenie - ALE TO KUŹWA NUDNE. wracałem co pacza zrobić kolejny rajd i… no i było to samo… hype i wygaszenie, boże ale drewno! Reasumując, dla chillowania podczas lvl, fajnie, ale żeby robić tam ten ułomny end Game i nie daj Boże farmic go? Nie nie nie Może na hc, żeby chociaż ten minimalny dreszczyk był
Ja mam podobnie mega chce zagrać na tbc bo tamte czasy mnie ominęły jeśli chodzi o retail i grałem dopiero od mopa. Ale sam Classic odrzuca mnie przez ten brak balansu postaci itp nudny endgamowy content gdzie oprócz raidu nie masz nic do roboty. Jeszcze sam raid 40 osobowy i weź tu ludzi zbierz zwłaszcza jak nie grasz meta klasa itp. Wydaje mi się że hype opadnie po pierwszym MC gdy do ludzi dotrze że już jednak nie chcą tego powtarzać kolejny raz. Także byle do tbc haha a teraz bawię się na SoD i jest zabawa ale martwi mnie też co dalej? Został tak naprawdę tylko Naxx a na roadmapie żadnych większych informacji :/
Ja w 2022 zacząłem grać na odnowionym Classicu (mój pierwszy raz, z czystą, klasyczną wersją), ponieważ ogólnie grę zacząłem dawno, dawno temu, od TBC. Jak mi się to spodobało. Cudowne world PVP, zamiast pocenia się na arenach. Wspólne robienie questów - ponieważ były po prostu trudne np. Elity albo humandoidy respiące się co sekundę. Powolne expienie, ta podróż na piechotę do dungeonów, każda klasa charakterystyczna. I tak jak zwróciłeś uwagę - właśnie to było RPG, byłeś poszukiwaczem przygód, bawiłeś się tą grą. Ludzie też byli jakoś fajnie nastawieni, budowałeś z nimi więzi.
Nie do końca zgadzam się z tym, że Classic jest łatwiejszy. Pamiętam, że na Mists of Pandaria, gdy expiłem warriorem, mogłem łapać po 10 mobków na 5. poziomie i szybko je pokonać. Natomiast w Classicu już przy 2 mobkach robi się ryzykownie, bo mogą mnie z łatwością pokonać.
Oczywiście, expienie jest trudniejsze na Classicu. Chodziło mi raczej o taki skill ceiling, że jest mniejszy c:
Pozdrawiam!
Smayro: Opowiada o WoWie, robi dungi
Meanwhile chat: "pomidorowa dopiero w poniedziałek" xD
Ciekawie opowiadasz - super, że pomimo jakiś wg. Ciebie wad WoW'a potrafisz tym samym dostrzec zaletę.
WoW jak i inne produkty Bllizarda jak Heartstone po prostu ugięły się pod swoim ciężarem, bo co raz więcej contentu nie znaczy, że będzie lepiej. Obecnie to są dla mnie gry zombie, które już powinny zakończyć swój żywot, ale są sztucznie podtrzymywane, żeby słupki się zgadzały.
Niedawno wróciłem do Cata Classica i na szczęście czuć jeszcze ten klimat WoW'a, który faktycznie staje się powoli hack n slashem. Dungeon Finder to był świetny pomysł, natomiast jak się zasiedzisz to tracisz trochę więź z krainami oraz z miastami. Faktycznie classic tworzył dla Ciebie taką surową przygodę, kiedy to każdy kolejny dodatek zamienia się jedynie w grind.
"Podróżować nie po to,aby dotrzeć do celu,lecz aby dojechać jak najpóźniej,aby nie dojechać - o ile to możliwe - nigdy."
mam wrażenie, że większość opinii o tym jak bardzo bezduszny obecnie jest wow wynika bardziej z cech wygłaszających taką myśl, niż z samej gry
nie jest fizycznie możliwe, by przez 20 lat ta sama gra budziła te same emocje, a niektórzy mam wrażenie oczekują, że będą doświadczali cały czas tych samych wrażeń co przy pierwszym kontakcie
wzruszajaca historia casuala
ja aktualnie siedzę sobie na privku Cataclysmie i dobrze się bawię :) ale kusi wrócić jeszcze do LichKinga no i ten świeżutki WoW Classic też kusi...
Jak na privie?:D wariacie
Siema Smayro mega odcinek Mam pytanko, co sądzisz o Cata Classic? Grałeś już, czy może planujesz kiedyś zrobić z tego serię? Daj znać, pozdro!
Fajny jest Cata nawet, bo wbiciu Rogue na 60 na classicu chyba pogram trochę na Cata. Pozdrawiam!
Jak to jest z wersją Classic Fresh, teraz jest vanilla za kilka miesięcy będzie TBC, później WOTLK i późniejsze dodatki?
Doslownie
Ja czekam na tbc, chociaż może wbije 60 na podstawce :)
Ja tak samo Tbc najlepsze ❤
Witam 🙋
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć fenomenu vanilli wowa.
W sensie rozumiem sentyment i widzę zalety wolniejszej progresji, spoko sprawa na jednorazowe, ewentualnie "niewielorazowe" doświadczenie.
Ale, żeby faktycznie ogrywać tą wersję enty raz w koło to trzeba być człowiekiem wybitnie nostalgicznym. Sam zaczynałem grać na etapie końcówki TBC i do dziś pamiętam jak bardzo miałem w którymś momencie dosyć przebijania się przez stary content, szczególnie 40-58 przy kolejnych postaciach, mimo pierwszorazowych zachwytów.
Dlatego też przyjąłem później wyjątkowo ciepło Cataclysm.
Ja akurat lecę po raz pierwszy czystą vanille i jest przecudnie!
@@Vanitasek Jakiś priv?
@@syrion5521 warmane jest teraz z progressem, teraz jest tbc i ma byc fonalnie wotlk chyba. Raty x5 i caly czas serwer full po 12k ludzi
Ja w vanillę nigdy nie grałem, a teraz drugi raz już lecę classica na hardcorze i nie mogę się oderwać. Retail nie ma podjazdu.
@@pituk8913 oj tak. Chciałbym, żeby na retailu był exp x 0.5 żeby ograć sobie wszystkie clasy z classica
Máš pravdu v klasiku v Tbc, WOLK atd. sa nachádza plno zaujímavých vecí ktoré so sebou súvisia ale s každým ďalším vylepšením to všetko pred mohol zahodiť bolo to zbytočné a aj dungy boli pre mňa niekedy výzvou ako raidy.
Ja na Classicu wbiłem coś koło 30 teraz i dałem sobie spokój. Bardzo nudna rotacja a na 60 castował bym tylko shadow bolta aż do końca Naxx. No i poza farmieniem world buffów i raidem raz na tydzień nie ma co robić. GW2 to teraz chyba taki lepszy Classic a retail jednak dla sezonowców.
Powiedz człowiekowi który grał z dwa razy na classic czemu nie gra już na classic to prawdopodobnie powie ci ze nie chce mu się pracować za darmo albo już zmarnował wystarczająco miesiecy! Played w tej grze pozdro
2 razy i mean napierdalanie w classic jak trzeba za czasów classic i vanilli
Classic? Jako odskocznia spoko, wolny leveling, loozno, dobra opcja, świetny chill, relax, klimacik. Tyle że na 60 lvl zaczynają się schody. Z obecnej perspektywy na max lvl masz do zrobienia praktycznie nic, a przynajmniej nic sensownego. Farmienie rajdów ? Można zrobić raz, nostalgia połechtana, w minimalnym stopniu poczujesz sie jak na vanilli - ale tylko w minimalnym. Dlaczego ? Kiedyś był to wymagający content, a teraz? No niestety nie. Ile razy można farmic brainless rajd bez praktycznie żadnych mechanik i wyzwania.
Pierwszy mój powrót od vanilli wyglądał tak że nostalgia + klimat levelowania był boski, pierwsze dungi, raz, max drugi raz - na prawdę przyjemnie.
Klimat wejścia do molten core, ahhh wspomnienia. A po 1 walce było wielkie WTF i stwierdzenie - ALE TO KUŹWA NUDNE. wracałem co pacza zrobić kolejny rajd i… no i było to samo… hype i wygaszenie, boże ale drewno!
Reasumując, dla chillowania podczas lvl, fajnie, ale żeby robić tam ten ułomny end Game i nie daj Boże farmic go? Nie nie nie
Może na hc, żeby chociaż ten minimalny dreszczyk był
Ja mam podobnie mega chce zagrać na tbc bo tamte czasy mnie ominęły jeśli chodzi o retail i grałem dopiero od mopa. Ale sam Classic odrzuca mnie przez ten brak balansu postaci itp nudny endgamowy content gdzie oprócz raidu nie masz nic do roboty. Jeszcze sam raid 40 osobowy i weź tu ludzi zbierz zwłaszcza jak nie grasz meta klasa itp. Wydaje mi się że hype opadnie po pierwszym MC gdy do ludzi dotrze że już jednak nie chcą tego powtarzać kolejny raz. Także byle do tbc haha a teraz bawię się na SoD i jest zabawa ale martwi mnie też co dalej? Został tak naprawdę tylko Naxx a na roadmapie żadnych większych informacji :/
Wszyscy moi znajomi co grają wowa odeszli z retaila i poszli na classica...
U mnie nie wszyscy. 2 zostało bo grają wysokie Mythici i są spoceńcami. Reszta już siedzi na classicu i plan jest siedzieć do końca TBCa
@@Vanitaseki to samo zrobiłem. Tylko nie bawię się w hc, bo raz nie mam parcia, a expienie magiem każdy zna :D