Trzymam kciuki za powodzenie inwestycji i realizację założonych celów!✊ Lepiej działać na mikro skalę, lokalnie i znać swoich klientów/kontrahentów niż być anonimowym w makro rynku. Tak tworzy więzi z lokalnymi klientami, wyrabia prawidłowe nawyki konsumenckie które z pewnością zaprocentują w przyszłości. Już teraz można zaobserwować większą świadomość zakupową. Pzdr, KasiaTasia🌱🥕
Pięknie brzmi taka współpraca z kilkunastoma rolnikami. Jednak ludzie chcą mieć coraz więcej na początku będzie super, ale z czasem twój rozwój będzie ich bolał, więc długoterminowo i tak co roku będą wymagali lepszych cen. Ty jako sprzedawca do pewnego momentu też możesz windować cenę, ale są poziomy których potencjalny kupujący nie przekroczy. W końcu dochodzisz do momentu że szukasz tańszej alternatywy aby mieć więcej i koło się zamyka. Może błędnie myślę ale mam takie wrażenie. Na końcu i tak będziesz tym złodziejem który śpi na pieniądzach i okrada rolników. Zdrowia dla Szeryfa 😃
To jest niestety nasz mentalny problem. Ja jeszcze nie otworzyłem przetwórstwa a już jestem lokalnym złodziejaszkiem 😅 jednak wierze, ze jestem w stanie utworzyć siatkę dobrze wspoplracujacych rolników w przyszłości.
@@SzlakiemRolnika Życzę wam powodzenia, masz głowę i potencjał do tego aby się udało. Przede wszystkim działasz i próbujesz sobie radzić w tym nie najprostszym życiu, ale chyba nigdy nie było łatwo. Najbardziej podziwiam Szeryfa bo że on w tym wieku lepiej się w tym świecie odnajduje niż większość młodych, za to szacun. Trzeba się dostosować do czasów i nie bać się zmian 😉
Myślę, że Pan Wiesław zwrócił uwagę na to, że tak się po prostu stanie, czy tego chcemy, czy nie. Ja chciałbym zwrócić uwagę, że Pan Wiesław ma wiedzę i doświadczenie w tych kwestiach i wie co mówi - nie są to tylko bezpodstawne teorie.
Bardzo podoba mi się również twój pomysł ale trzymam się zdania, że czasy kiedy we wiosce jest kilkunastu gospodarzy i każdy ma 12 ha i kilka sztuk bydła niedługo będą musiały się skończyć. Owszem należy próbować budować jakieś spółdzielnie, przetwórstwo, czy szukać jakichś nisz na rynku. Natomiast po wejściu Ukrainy do UE nasze rolnictwo będzie musiało konkurować ichniejszym
Tutaj zgadzam się. Słuszna strategia. Ja mowię w skrócie tak, hektarow 100 a nie ma co lokalnego smacznego zjeść i postawić na stoł. Pozdro. Budujmy swoje przetwórnie. Jeden sery, drugi mąki 3- ryby iitp. dobrze byłoby jakis jeden punk na gmine sprzedażowy plus wysylki. Inaczej bez tego juz przegralismy.
Pomysł fajny. Naprawdę fajny Jest jednak pewne ale: 1) Fajnie brać ale zadłużenie gospodarstwa nie maleje od lat - rozwijasz się na coraz grubszą krechę. 2) 1 mln wydać z kredytu na przetwórstwo licząc, że ARiMR odda 500 tysi - „wydaje się, że ma ręce i nogi” ten pomysł. 3) Skoro masz już maszyny i jakieś swoje zabudowania - może zacznij na razie na małą skalę i zobaczysz jak to tobie będzie szło. Jak „zażre” to idź dalej nawet na kredycie - powoli się powiększając. 4) a’propos UPAiny - „mają rozmach sk.syny” - Największy oficjalnie 14tys ha Eko. Suma 20 największych Eko haziajstw uprawia 140 tyś ha (w PL 540 tys pod ekodopłaty, realna produkcja marginalny odsetek powierzchni eko) i cały czas powiększają powierzchnię produkcyjną - całość towaru eksportują, głównie na rynki UE, mają swoje przedstawicielstwa w krajach unijnych. Certyfikują ich Szwajcarzy. Na razie w większości wywożą towar w stanie surowym do przetwórni w PL, A, D, F, NL, DE, LT ale piszą już o tym, że planują rozwój przetwórstwa Eko. Robią Eko płaskurkę, orkisz, grykę, pszenicę, soję, proso, len, rzepak, jęczmień i całą resztę. Tak więc jak kupujesz produkt Eko w PL pakowany to raczej z UPAiny (obym się mylił). 5) Z kolegą próbowaliśmy robić współpracę z sąsiednimi ekorolnikami - po drugim „wspólnym” wysyłaniu towaru ja się poddałem. Kolega jeszcze 1 sezon walczył. Teraz każdy idzie swoją drogą. Kolega robi przetwórstwo i sprzedaje przez sklep Babalskiego mimo, iż musi gotowy produkt wieźć 400km do miejscowości P. (you know). Tylko silna marka jaką jest sklep Pana Babalskiego pozwala istnieć na rynku, inaczej ciężko się przebić. 6) Doceniam Twój hurraoptymizm w inwestowaniu nieswoich środków. 7) Dopóty kaczka nie nauczy się pływać dopóki wody w du.ę nie nabierze. I pamiętaj: mądrze pracuj, głośno stękaj, bądź jak guma - i nie pękaj!
Siłą sklepu Babalskiego jest duży asortyment produktów, od mąk, kasz po makarony no i jakość, chłop ma niesamowitą pasję do tego. Czy do sprzedaży potrzebna jest silna marka, nie koniecznie. Sprzedażą może zająć się allegro, a przetwórca zapewnia dobry produkt i jakiś mądry marketing do niego.
@@karolkrasuski1442 chłopak zacznij robić przetwórstwo, pakuj, sprzedawaj przez alledrogo i pilnuj dokumentacji żeby: i skarbówka, i arimr, i jednostka certfikacji eko, i sanepid byli zadowoleni. Jednego etatu mało i to kumatej osoby a taka juz za minimalną Ci nie przyjdzie pracować no to masz 100tys rocznie na pracownika. Ile ton musisz przerobić aby tylko na zero wyjść? Teoria jest fajna ale w praktyce jest w ch.j daleko jedno od drugiego
1) Skąd takie informacje? 😲 2) Bardziej precyzyjnie 300k - VAT jest niczyj. 3) Ta skala inwestycji jest dla mnie do zaakceptowania. W najgorszym wypadku zostaje z silosem, wyremontowanymi budynkami, a zabezpieczeniem będą zakupione maszyny do przetwórstwa. 4) Ten problem jest mi znany już od 6 lat. Mój kontrahent się sparzył na eko zbożu z Ukrainy. Pan Mieczysław mówił, że teraz wydzwaniają i mówią że jest dostępne każde zboże, w każdej ilości za 0.5 ceny. Ale czy zaryzykowałbyś swoją markę? I co najważniejsze - opakowanie z PL, a produkt Ukrainski. Czy to o czym mówię, czyli krótki łańcuch dostaw (od pola do stołu) to nie jest idealny przypadek chroniący konsumenta. Na 80ha na małą skalę mogę wyprodukować bardzo dużo różnych zbóż. W moim przypadku konsument widzi realnie skąd pochodzi towar i może obserwować jego produkcje polową od żniw do żniw. 5. Zgadzam się, ciężko się przebić. Ja mam pomysł (okaże się czy dobry) i skromne zaplecze na YT. Jestem optymistą. 6. Chyba żartujesz - to podstawowa zasada. Nie ryzykuj swoich pieniędzy! :) 7. Zgoda mądrze pracuje, głośno stękam, jestem jak guma - i nie pękam!
Zdajesz sobie sprawę, że tam są po 600 tys ha gospodarstwa, właściciel korporacja. Ukraińcy, Ci co przyjeżdżają, do pracy mają tylko kilka, najczęściej 3 ha. I te 3, wydzierżawili. Z moich okolic wykupili wszystkie pługi konne.
Kilkanaście lat temu, bawiĺem się w warzywnictwo. Unia postawiła hreczkosiejom przy współpracy prywatno chłopsko unijnej, chłodnię warzyw na 13 tys ton. Wynik po kilku latach, chłopi tam mają mniejszość, a rządzi feudał, z Warsziawy Dziekujac Panu Bogu za dar przyjaźni. Ma też swoje 'gospodarstwo' i dwa razy sadzi w roku
Widać po tym jak to funkcjonuje w Japonii. Tam są jeszcze mniejsze poletka i jeszcze mniejsze gospodarstwa które produkują dobrej jakości żywność na lokalny rynek. Zaznaczając że mali rolnicy nie opierają całej produkcji na towarach, które łatwo wyprodukować na dużym polu. Czyli produkują albo warzywa albo rośliny zbożowe które są bardziej niszowe i które są łatwo rozpoznawalne przez konsumenta. Brawo, kibicuję w powstaniu przetwórni ponieważ podzielam zdanie że przyszłość naszego rolnictwa leży w lokalnym przetwórstwie i zmiany myślenia o produkcji rolnej. Mamy hodowle nasienną która dobrze się rozwija, powstają nowe odmiany. Jeśli mali rolnicy zaczną myśleć żeby dobierać odmiany do własnych pól. Kupować dobre odmiany to jest to pierwszy krok. Kolejnym jest produkowanie gatunków które są lokalnie przetwarzane. Czasami to może być lokalny młyn, innym razem może być producent groszku czy marchewki konserwowej itd. A zboże popularnych gatunków mali rolnicy, moim zdaniem powinni traktować tylko jako zmianowanie dla roślin niszowych a co za tym idzie w krótkich łańcuchach dostaw dochodowych. Dziękuję za Twoje filmiki, edukują, bawią, pokazują jak można spojrzeć na temat rolnictwa w dzisiejszych czasach 👏
Przetwórstwo to super pomysł. Natomiast problemem rolnictwa jest rentowność! Nożyce cenowe najbardziej rozwarły się w ropnictwie ekologicznym i nikt poza Tobą o tym nie mówi. Ceny środków produkcji znacząco wzrosły, a ceny zbywanych płodów spadły poniżej poziomów przedwojennych. Tymczasem blisko 50% inflacji zabiło jakiekolwiek prawdopodobieństwo powrotu optymizmu. Warto sobie policzyć ile hektarów musimy przeznaczyć żeby wypracować dochód odpowiadający średniemu wynagrodzeniu w innych branżach (gdzie do pracy nie trzeba angażować rodziny i gromadzonego przez pokolenia majątku). Jedynym sposobem na ograniczenie kosztów jest właśnie specjalizacja i zwiększanie areału. Przetwórstwo jest super, ale to droga w drugą stronę. Zaraz bedziemy musieli otwierać restauracje, aby ostatecznie wrócić do pełnego samozaopatrzenia żeby to się spinało. Życzę sukcesu i współczuję ilości pracy i zdrowia, które trzeba będzie w to włożyć.
@@womat1 oczywiście - ale konsekwencją jest wzrost kosztów jednostkowych, brak efektów skali i większa pracochłonność, a przy obecnych kosztach pracy jesteśmy zgubieni ;)
Jak widzę jak się rozwijasz to mi gól skacze😂 a tak na poważnie to prawie się z Tobą zgodzę. Że lokalne przetwórstwo itd tylko tu jest Polska i inna mentalność. Jak pan Paweł ma gospodarstwo i przy nim młyn. Zaczyna mu brakować towaru i chce kupić to od razu będą głosy. Nie sprzedajecie mu bo konkurencję sobie hodujecie. Zarobi na waszym zbożu dorobi się i będzie wam ceny gruntów podbijał a jak nakupi pola to przestanie od was kupować. Tam myśli Polski chłop. A przynajmniej w mojej okolicy. Przykład pana Babalskiego jest dobry ale nie do końca. On ma kilka ha u nie ma ssania na ziemię. Skupia się na przetwórstwie więc jest partnerem dla rolnika nie konkurencją.
Nie siedzę w eko i przetwórstwie, raczej usługi agrotechniczne i konfekcjonowanie warzyw, ale wnioski mam podobne. Na usługi po ościennych gminach jest ogromne zapotrzebowanie, a u nas raz na ruski rok ktoś coś chce. Na warzywa mam stałych klientów, którzy po sto kilometrów po nie przyjeżdżają, sprzedaję tego setki ton, a ode mnie z gminy jak dwóch klientów w miesiącu jest to już dużo. Niestety po prostu zazdrość, bo pana "iksińskiego" nie będą dorabiać, wystarczająco już nakradł.
Rozwój nie przyszedł za darmo i nie mówię tutaj o pieniądzach. Był kiedyś film na kanale o tym ile się poświęca żeby do to wszystko poukładać. Jak będziemy ciągle biadolić, że to Polska i inna mentalność to nic się nie zmieni w tym kierunku. Jakoś w okolicy mam 1000ha gospodarstwo z przetwórstwem i wszyscy tam wożą. Dlaczego? Bo zawsze dobrze i natychmiast płaci :) Jeśli mi zatrybi przetwórstwo, myślę też nie bedę miał ssania :)
Witam, mógłbym prosić o wymiary wiaty pod którą stoją ciagnik i maszyny? Jaki rozstaw między słupami z przodu, jakie wymiary ma belka która na nich leży i ogólne wymiary. Z góry dziękuję 😊
W niemczech jest tak ze są małe lokalne produkcję, chleba ,browary ,warzywa ludzie kupują w większości u lokalnych producentów chwała się tym że w okolicy mamy takie i takie produkty . U nas w Polsce ludzie lokalnie nie kupują wola iść do biedronki myślą tak do sąsiada nie pójdę nie będę go dorabiać. Hoduje kury po jajka przyjeżdżają 4 osoby na 280 numerów domów na wsi przypominają sobie o mnie jak chcą sprzedac zboze wtedy przyjedzie kupi jajka i pyta weźmiesz odemnie zboze 😊 heh .
A to akurat zależy od okolicy . Znajomi handlują jajkami ( na małą skalę) to ludzie z całej gminy przyjeżdżają , a nawet i dalszych terenów . Jadą bo ma dobre i cenowo też nie przesadza.
@@milczorek4781 Do mnie też przyjeżdżają z okolicznych wsi , rozworze tez po klijentach nie tylko po osobach prywatnych . Dużo ludzi myśli że kupią parę kurek dadzą im jakieś odpadki i kury będą znosic jaja .
Nie takie byly gospodarstwa na zachodzie wlasne sklepy hotele restauracje swoje budki na targach samo wystarczalności w zaopatrzenie żywności przetwórstwo swoje piekarnie i to upadło . jeśli byli by to podzielone tak jak mowisz mimo upadku zawsze ktoś zostaje a tu upadek i kto ma to przejąć jak nikt nie gispodaruje jedynie duzy inwestor korporacja
Nie wiem czy tak upadło. Spacerując po Szwajcarii obserwowałem właśnie w ten sposób funkcjonujące gospodarstwa - jakaś agroturystyka, automaty z własnymi produktami, stoiska. Wokół serowarni sera Gruyere gospodarstwa nastawione na produkcję mleka odstawiają wyłącznie do serowarni. W każdej restauracji przynajmniej kilkanaście lokalnych dań. Wszystkie sezonowe i bazują na lokalnych produktach. Tak to powinno wyglądać.
@@SzlakiemRolnika Szwajcaria ma inne reguły rynku wszystko możesz wywieść ale na produkty rolnicze spożywcze są limity jeśli masz więcej niż przewidziane musisz zapłacić cło czasem lepiej zostawić na granicy niż opłacić ten podatek 😂
@@SzlakiemRolnika w przywożeniu mięsa i wyrobów mięsnych. Możesz wwieźć 1 kg na osobę. Jeśli nie przestrzegasz ograniczeń, musisz zapłacić opłatę celną w wysokości 17 CHF za każdy dodatkowy kilogram do 10 kg, powyżej 10 kg - 23 CHF.
Masz dużo racji. Nigdy nie przyglądałem się temu od tej strony ale rolnictwu brakuje przetwórstwa. Masz też dużo odwagi, dla mnie sięganie po pieniądze od unii jest jak granie w karty z szulerem. Bardzo ryzykowne. Jedno co chciał bym Ci podpowiedzieć, to zastanów się czy nie lepiej oddzielić nową działalność od gospodarstwa. Tak żeby w razie W wszystkiego nie stracić. Jak mówią -"Nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka." Nową działalność lepiej zaczynać w nowym lepiej przystosowanym miejscu, a dotychczasowe, dobrze rozplanowane, zostawić takie jakie jest, ale to tylko moja opinia.
Nie mogę oddzielić przetwórstwa od gospodarstwa - raz nie dostaniesz wtedy dofinansowania, dwa kto golasowi da kredyt? Ryzyko jest takie że się narobię i nic z tego może nie być. W przypadku wtopy finansowej zabezpieczeniem będą maszyny do przetwórstwa.
@@SzlakiemRolnika w jakimś poprzednim rozdaniu kasiurki z unii ludzie pokupowali jakieś rzeczy X okazało się szybko, że to już generacja na zachodzie od 2 lat zastąpiona inną, nowszą a przez to po zapłaceniu faktury jej wartość rynkowa niebezpiecznie blisko się zblizyła do ZERA. No ale w tym przypadku wcale tak być nie musi :)
Nic nie zrozumiałeś 😉 najpierw powiedziałem, że powiększanie gospodarstw w PL to naturalny proces. I w żadnym miejscu nie krytykuje nikogo za powiększanie gospodarstwa. Krytykuje opinie, ze to jest sposob na skuteczna walkę na rynku z rolnictwem ukraińskim.
Info na stronie internetowej: PNG Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich ”Internacjonalizacja usługi certyfikacji rolnictwa ekologicznego PNG Sp. z o.o.” Celem projektu jest poddanie internacjonalizacji usługi certyfikacji rolnictwa ekologicznego w oparciu o prawodawstwo UE i Ukrainy. Dofinansowanie projektu z UE: 310 250 PLN Jak mamy to rozumieć? Jak zachować się jako producent? Bać się zagrożenia ze strony UPAiny?
Myślę, że Pan Wiesław zwrócił uwagę na to, że tak się po prostu stanie, czy tego chcemy, czy nie. Ja chciałbym zwrócić uwagę, że Pan Wiesław ma wiedzę i doświadczenie w tych kwestiach i wie co mówi - nie są to tylko bezpodstawne teorie.
Trzymam kciuki za powodzenie inwestycji i realizację założonych celów!✊ Lepiej działać na mikro skalę, lokalnie i znać swoich klientów/kontrahentów niż być anonimowym w makro rynku. Tak tworzy więzi z lokalnymi klientami, wyrabia prawidłowe nawyki konsumenckie które z pewnością zaprocentują w przyszłości. Już teraz można zaobserwować większą świadomość zakupową.
Pzdr, KasiaTasia🌱🥕
Dokładnie jestem zdania że powinniśmy sprzedawać jak najbardziej przetworzony towar
Powiększanie zeby potem smutny pan mógł kupić całość niz latać i kupować po małym gospodarstwie
Optymistyczne założenie, że będą płacić
@@piotrchacinski4351 Gorzej jak wezmą za długo lub wywłaszcza
Pięknie brzmi taka współpraca z kilkunastoma rolnikami. Jednak ludzie chcą mieć coraz więcej na początku będzie super, ale z czasem twój rozwój będzie ich bolał, więc długoterminowo i tak co roku będą wymagali lepszych cen. Ty jako sprzedawca do pewnego momentu też możesz windować cenę, ale są poziomy których potencjalny kupujący nie przekroczy. W końcu dochodzisz do momentu że szukasz tańszej alternatywy aby mieć więcej i koło się zamyka. Może błędnie myślę ale mam takie wrażenie. Na końcu i tak będziesz tym złodziejem który śpi na pieniądzach i okrada rolników. Zdrowia dla Szeryfa 😃
To jest niestety nasz mentalny problem. Ja jeszcze nie otworzyłem przetwórstwa a już jestem lokalnym złodziejaszkiem 😅 jednak wierze, ze jestem w stanie utworzyć siatkę dobrze wspoplracujacych rolników w przyszłości.
@@SzlakiemRolnika Życzę wam powodzenia, masz głowę i potencjał do tego aby się udało. Przede wszystkim działasz i próbujesz sobie radzić w tym nie najprostszym życiu, ale chyba nigdy nie było łatwo. Najbardziej podziwiam Szeryfa bo że on w tym wieku lepiej się w tym świecie odnajduje niż większość młodych, za to szacun. Trzeba się dostosować do czasów i nie bać się zmian 😉
@@antonnio7457 dzięki za miłe słowa!
Zgadzam sie z toba w 100% jesli chodzi o ta konsolidacje.Dzialaj z tym przetworstwem z checia podpatrze :D.pozdrawiam
Gdzie mozna znalezc jakieś info odnosnie naboru na modernizacje w 2024 ?
Myślę, że Pan Wiesław zwrócił uwagę na to, że tak się po prostu stanie, czy tego chcemy, czy nie. Ja chciałbym zwrócić uwagę, że Pan Wiesław ma wiedzę i doświadczenie w tych kwestiach i wie co mówi - nie są to tylko bezpodstawne teorie.
Bardzo podoba mi się również twój pomysł ale trzymam się zdania, że czasy kiedy we wiosce jest kilkunastu gospodarzy i każdy ma 12 ha i kilka sztuk bydła niedługo będą musiały się skończyć. Owszem należy próbować budować jakieś spółdzielnie, przetwórstwo, czy szukać jakichś nisz na rynku. Natomiast po wejściu Ukrainy do UE nasze rolnictwo będzie musiało konkurować ichniejszym
Tutaj zgadzam się. Słuszna strategia. Ja mowię w skrócie tak, hektarow 100 a nie ma co lokalnego smacznego zjeść i postawić na stoł.
Pozdro. Budujmy swoje przetwórnie. Jeden sery, drugi mąki 3- ryby iitp. dobrze byłoby jakis jeden punk na gmine sprzedażowy plus wysylki. Inaczej bez tego juz przegralismy.
Pomysł fajny. Naprawdę fajny
Jest jednak pewne ale:
1) Fajnie brać ale zadłużenie gospodarstwa nie maleje od lat - rozwijasz się na coraz grubszą krechę.
2) 1 mln wydać z kredytu na przetwórstwo licząc, że ARiMR odda 500 tysi - „wydaje się, że ma ręce i nogi” ten pomysł.
3) Skoro masz już maszyny i jakieś swoje zabudowania - może zacznij na razie na małą skalę i zobaczysz jak to tobie będzie szło. Jak „zażre” to idź dalej nawet na kredycie - powoli się powiększając.
4) a’propos UPAiny - „mają rozmach sk.syny” - Największy oficjalnie 14tys ha Eko. Suma 20 największych Eko haziajstw uprawia 140 tyś ha (w PL 540 tys pod ekodopłaty, realna produkcja marginalny odsetek powierzchni eko) i cały czas powiększają powierzchnię produkcyjną - całość towaru eksportują, głównie na rynki UE, mają swoje przedstawicielstwa w krajach unijnych. Certyfikują ich Szwajcarzy. Na razie w większości wywożą towar w stanie surowym do przetwórni w PL, A, D, F, NL, DE, LT ale piszą już o tym, że planują rozwój przetwórstwa Eko. Robią Eko płaskurkę, orkisz, grykę, pszenicę, soję, proso, len, rzepak, jęczmień i całą resztę. Tak więc jak kupujesz produkt Eko w PL pakowany to raczej z UPAiny (obym się mylił).
5) Z kolegą próbowaliśmy robić współpracę z sąsiednimi ekorolnikami - po drugim „wspólnym” wysyłaniu towaru ja się poddałem. Kolega jeszcze 1 sezon walczył. Teraz każdy idzie swoją drogą. Kolega robi przetwórstwo i sprzedaje przez sklep Babalskiego mimo, iż musi gotowy produkt wieźć 400km do miejscowości P. (you know). Tylko silna marka jaką jest sklep Pana Babalskiego pozwala istnieć na rynku, inaczej ciężko się przebić.
6) Doceniam Twój hurraoptymizm w inwestowaniu nieswoich środków.
7) Dopóty kaczka nie nauczy się pływać dopóki wody w du.ę nie nabierze.
I pamiętaj: mądrze pracuj, głośno stękaj, bądź jak guma - i nie pękaj!
Coś w tym jest. Ja walczę żeby sprzedać mąkę z 1,5ha orkiszu
Siłą sklepu Babalskiego jest duży asortyment produktów, od mąk, kasz po makarony no i jakość, chłop ma niesamowitą pasję do tego. Czy do sprzedaży potrzebna jest silna marka, nie koniecznie. Sprzedażą może zająć się allegro, a przetwórca zapewnia dobry produkt i jakiś mądry marketing do niego.
@@karolkrasuski1442 chłopak zacznij robić przetwórstwo, pakuj, sprzedawaj przez alledrogo i pilnuj dokumentacji żeby: i skarbówka, i arimr, i jednostka certfikacji eko, i sanepid byli zadowoleni. Jednego etatu mało i to kumatej osoby a taka juz za minimalną Ci nie przyjdzie pracować no to masz 100tys rocznie na pracownika. Ile ton musisz przerobić aby tylko na zero wyjść? Teoria jest fajna ale w praktyce jest w ch.j daleko jedno od drugiego
1) Skąd takie informacje? 😲
2) Bardziej precyzyjnie 300k - VAT jest niczyj.
3) Ta skala inwestycji jest dla mnie do zaakceptowania. W najgorszym wypadku zostaje z silosem, wyremontowanymi budynkami, a zabezpieczeniem będą zakupione maszyny do przetwórstwa.
4) Ten problem jest mi znany już od 6 lat. Mój kontrahent się sparzył na eko zbożu z Ukrainy. Pan Mieczysław mówił, że teraz wydzwaniają i mówią że jest dostępne każde zboże, w każdej ilości za 0.5 ceny. Ale czy zaryzykowałbyś swoją markę? I co najważniejsze - opakowanie z PL, a produkt Ukrainski. Czy to o czym mówię, czyli krótki łańcuch dostaw (od pola do stołu) to nie jest idealny przypadek chroniący konsumenta. Na 80ha na małą skalę mogę wyprodukować bardzo dużo różnych zbóż. W moim przypadku konsument widzi realnie skąd pochodzi towar i może obserwować jego produkcje polową od żniw do żniw.
5. Zgadzam się, ciężko się przebić. Ja mam pomysł (okaże się czy dobry) i skromne zaplecze na YT. Jestem optymistą.
6. Chyba żartujesz - to podstawowa zasada. Nie ryzykuj swoich pieniędzy! :)
7. Zgoda
mądrze pracuje, głośno stękam, jestem jak guma - i nie pękam!
Ja jestem za i trzymam kciuki 😉
Jak tylko odpalisz interes chętnie wpadnę na zakupy Pozdroo😊
Tak trzymaj
Trzymam kciuki za plany, szeryfa i duży plus dla Ali 👍 a WG trudno nie przyznać racji.
Dzięki! Każdy może mieć swoje zdanie - do mnie to w ogóle nie trafia.
Zdajesz sobie sprawę, że tam są po 600 tys ha gospodarstwa, właściciel korporacja.
Ukraińcy, Ci co przyjeżdżają, do pracy mają tylko kilka, najczęściej 3 ha.
I te 3, wydzierżawili.
Z moich okolic wykupili wszystkie pługi konne.
Powodzenia życzę 😉
Kilkanaście lat temu, bawiĺem się w warzywnictwo.
Unia postawiła hreczkosiejom przy współpracy prywatno chłopsko unijnej, chłodnię warzyw na 13 tys ton.
Wynik po kilku latach, chłopi tam mają mniejszość, a rządzi feudał, z Warsziawy Dziekujac Panu Bogu za dar przyjaźni.
Ma też swoje 'gospodarstwo' i dwa razy sadzi w roku
Widać po tym jak to funkcjonuje w Japonii. Tam są jeszcze mniejsze poletka i jeszcze mniejsze gospodarstwa które produkują dobrej jakości żywność na lokalny rynek. Zaznaczając że mali rolnicy nie opierają całej produkcji na towarach, które łatwo wyprodukować na dużym polu. Czyli produkują albo warzywa albo rośliny zbożowe które są bardziej niszowe i które są łatwo rozpoznawalne przez konsumenta.
Brawo, kibicuję w powstaniu przetwórni ponieważ podzielam zdanie że przyszłość naszego rolnictwa leży w lokalnym przetwórstwie i zmiany myślenia o produkcji rolnej.
Mamy hodowle nasienną która dobrze się rozwija, powstają nowe odmiany. Jeśli mali rolnicy zaczną myśleć żeby dobierać odmiany do własnych pól. Kupować dobre odmiany to jest to pierwszy krok. Kolejnym jest produkowanie gatunków które są lokalnie przetwarzane. Czasami to może być lokalny młyn, innym razem może być producent groszku czy marchewki konserwowej itd.
A zboże popularnych gatunków mali rolnicy, moim zdaniem powinni traktować tylko jako zmianowanie dla roślin niszowych a co za tym idzie w krótkich łańcuchach dostaw dochodowych.
Dziękuję za Twoje filmiki, edukują, bawią, pokazują jak można spojrzeć na temat rolnictwa w dzisiejszych czasach 👏
dzięki za dobre słowa! Mam nadzieję, że uda się uruchomić przetwórstwo - będzie o czym ciekawym mówić na kanale :)
@@SzlakiemRolnika nie żebym słodził ale i tak ciekawie się ogląda ;)
Przetwórstwo to super pomysł. Natomiast problemem rolnictwa jest rentowność! Nożyce cenowe najbardziej rozwarły się w ropnictwie ekologicznym i nikt poza Tobą o tym nie mówi. Ceny środków produkcji znacząco wzrosły, a ceny zbywanych płodów spadły poniżej poziomów przedwojennych. Tymczasem blisko 50% inflacji zabiło jakiekolwiek prawdopodobieństwo powrotu optymizmu. Warto sobie policzyć ile hektarów musimy przeznaczyć żeby wypracować dochód odpowiadający średniemu wynagrodzeniu w innych branżach (gdzie do pracy nie trzeba angażować rodziny i gromadzonego przez pokolenia majątku). Jedynym sposobem na ograniczenie kosztów jest właśnie specjalizacja i zwiększanie areału. Przetwórstwo jest super, ale to droga w drugą stronę. Zaraz bedziemy musieli otwierać restauracje, aby ostatecznie wrócić do pełnego samozaopatrzenia żeby to się spinało. Życzę sukcesu i współczuję ilości pracy i zdrowia, które trzeba będzie w to włożyć.
Dzięki za cenny komentarz.
A mnie się wydaje, że właśnie powinniśmy iść w dywersyfikacje a nie specjalizacje, żeby zmniejszać ryzyko
@@womat1 oczywiście - ale konsekwencją jest wzrost kosztów jednostkowych, brak efektów skali i większa pracochłonność, a przy obecnych kosztach pracy jesteśmy zgubieni ;)
Jak widzę jak się rozwijasz to mi gól skacze😂 a tak na poważnie to prawie się z Tobą zgodzę. Że lokalne przetwórstwo itd tylko tu jest Polska i inna mentalność.
Jak pan Paweł ma gospodarstwo i przy nim młyn. Zaczyna mu brakować towaru i chce kupić to od razu będą głosy. Nie sprzedajecie mu bo konkurencję sobie hodujecie. Zarobi na waszym zbożu dorobi się i będzie wam ceny gruntów podbijał a jak nakupi pola to przestanie od was kupować.
Tam myśli Polski chłop. A przynajmniej w mojej okolicy. Przykład pana Babalskiego jest dobry ale nie do końca. On ma kilka ha u nie ma ssania na ziemię. Skupia się na przetwórstwie więc jest partnerem dla rolnika nie konkurencją.
To dla takich zazdrosnych rolników można wykonać usługę mielenia mąki, niech sprzedają, kto im broni ;) Dużo młynów tak robi.
Nie siedzę w eko i przetwórstwie, raczej usługi agrotechniczne i konfekcjonowanie warzyw, ale wnioski mam podobne. Na usługi po ościennych gminach jest ogromne zapotrzebowanie, a u nas raz na ruski rok ktoś coś chce. Na warzywa mam stałych klientów, którzy po sto kilometrów po nie przyjeżdżają, sprzedaję tego setki ton, a ode mnie z gminy jak dwóch klientów w miesiącu jest to już dużo. Niestety po prostu zazdrość, bo pana "iksińskiego" nie będą dorabiać, wystarczająco już nakradł.
Rozwój nie przyszedł za darmo i nie mówię tutaj o pieniądzach. Był kiedyś film na kanale o tym ile się poświęca żeby do to wszystko poukładać. Jak będziemy ciągle biadolić, że to Polska i inna mentalność to nic się nie zmieni w tym kierunku. Jakoś w okolicy mam 1000ha gospodarstwo z przetwórstwem i wszyscy tam wożą. Dlaczego? Bo zawsze dobrze i natychmiast płaci :) Jeśli mi zatrybi przetwórstwo, myślę też nie bedę miał ssania :)
@@SzlakiemRolnika jak będziesz dobrze płacił to już w kolejkę do skupu się ustawiam😁
@@OrkiszowaPasieka najpierw certyfikat 😉
Mòwisz chłopie 100% prawdy
Mam podobne zdanie 😊
Witam, mógłbym prosić o wymiary wiaty pod którą stoją ciagnik i maszyny? Jaki rozstaw między słupami z przodu, jakie wymiary ma belka która na nich leży i ogólne wymiary. Z góry dziękuję 😊
hej. Zaglądnij na film z jej budowy.
@@SzlakiemRolnika wspomniał Pan o modernizacji w tym roku żeby wymienić pług a przypadkiem nie będzie to tylko dofinansowanie do maszyn do zbioru ?
@@daily0292 byc moze - nie znam szczrgolow
W niemczech jest tak ze są małe lokalne produkcję, chleba ,browary ,warzywa ludzie kupują w większości u lokalnych producentów chwała się tym że w okolicy mamy takie i takie produkty . U nas w Polsce ludzie lokalnie nie kupują wola iść do biedronki myślą tak do sąsiada nie pójdę nie będę go dorabiać. Hoduje kury po jajka przyjeżdżają 4 osoby na 280 numerów domów na wsi przypominają sobie o mnie jak chcą sprzedac zboze wtedy przyjedzie kupi jajka i pyta weźmiesz odemnie zboze 😊 heh .
A to akurat zależy od okolicy . Znajomi handlują jajkami ( na małą skalę) to ludzie z całej gminy przyjeżdżają , a nawet i dalszych terenów . Jadą bo ma dobre i cenowo też nie przesadza.
@@milczorek4781 Do mnie też przyjeżdżają z okolicznych wsi , rozworze tez po klijentach nie tylko po osobach prywatnych . Dużo ludzi myśli że kupią parę kurek dadzą im jakieś odpadki i kury będą znosic jaja .
Część powiedz mi Korn kali jest dopuszczony w ekologi
Tak
@@SzlakiemRolnika dzięki
Tak jak mówisz piuł piuł aż pękł
jaka opinia o AgroOsie ?:) zadowolony jestes? jak sie sprawdza w prowadzeniu po krzwyej?:)
Jestem zadowolony! Gdyby nie Rolnictwo 4.0 to też zawitałaby w kombajnie.
zarabisty odcinek zrobiles z tego pokazania tej wylewki w tym garażu Szlakiem Rolnika 😊
Z tymi restauracjami to się nie napalaj bo dla nich liczy się głównie cena. Wiem to jako przetwórca
Niektóre restauracje bazują na marketowych składnikach, a niektóre faktycznie na lokalnych. Co robisz ?
@@SzlakiemRolnika wołowina
@@taurus7466kupię u Ciebie dobrego steka ? Polędwiczkę jakąś?
@@SzlakiemRolnika napisał ci na insta
Ten pan pewnie chętnie by przytulił kilka gospodarstw i dlatego takie tezy wysuwa
Witam mam pytanko mógł byś powiedzieć jak się ta wasza agroturystyka nazywa po próbowałem znaleźć i mi się nie udało
Agroturystyka Willa Maria
Z jakiego programu brał Pan ten rozsiewacz wapna Amazone?
Modernizacja, sektor D
Ale w tym roku będzie chyba nowa pula...
@@arfen1235 no o tym mówiłem w filmie
@@SzlakiemRolnikama Pan jakąś zaufaną osobę/firmę, która robi wniosek czy samemu? Bo szukam, tylko jestem z województwa lubuskiego...
@@arfen1235 mam. Napisz na priv. Mi robili wszystkie wnioski, ale to nie są tanie rzeczy 😅
ciezko sie nie zgodzic z tym wszystkim
Nie takie byly gospodarstwa na zachodzie wlasne sklepy hotele restauracje swoje budki na targach samo wystarczalności w zaopatrzenie żywności przetwórstwo swoje piekarnie i to upadło . jeśli byli by to podzielone tak jak mowisz mimo upadku zawsze ktoś zostaje a tu upadek i kto ma to przejąć jak nikt nie gispodaruje jedynie duzy inwestor korporacja
Nie wiem czy tak upadło. Spacerując po Szwajcarii obserwowałem właśnie w ten sposób funkcjonujące gospodarstwa - jakaś agroturystyka, automaty z własnymi produktami, stoiska. Wokół serowarni sera Gruyere gospodarstwa nastawione na produkcję mleka odstawiają wyłącznie do serowarni. W każdej restauracji przynajmniej kilkanaście lokalnych dań. Wszystkie sezonowe i bazują na lokalnych produktach. Tak to powinno wyglądać.
@@SzlakiemRolnika Opisana sytuacja jest z Francji tam dużo Rocznie upada gospodarstw sporo jest na sprzedaż i niema komu kupić
@@SzlakiemRolnika Szwajcaria ma inne reguły rynku wszystko możesz wywieść ale na produkty rolnicze spożywcze są limity jeśli masz więcej niż przewidziane musisz zapłacić cło czasem lepiej zostawić na granicy niż opłacić ten podatek 😂
@@SzlakiemRolnika w przywożeniu mięsa i wyrobów mięsnych. Możesz wwieźć 1 kg na osobę. Jeśli nie przestrzegasz ograniczeń, musisz zapłacić opłatę celną w wysokości 17 CHF za każdy dodatkowy kilogram do 10 kg, powyżej 10 kg - 23 CHF.
Może kiedyś dojrzejemy do większej odpowiedzialności celnej w UE.
Masz dużo racji. Nigdy nie przyglądałem się temu od tej strony ale rolnictwu brakuje przetwórstwa. Masz też dużo odwagi, dla mnie sięganie po pieniądze od unii jest jak granie w karty z szulerem. Bardzo ryzykowne.
Jedno co chciał bym Ci podpowiedzieć, to zastanów się czy nie lepiej oddzielić nową działalność od gospodarstwa. Tak żeby w razie W wszystkiego nie stracić. Jak mówią -"Nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka." Nową działalność lepiej zaczynać w nowym lepiej przystosowanym miejscu, a dotychczasowe, dobrze rozplanowane, zostawić takie jakie jest, ale to tylko moja opinia.
Nie mogę oddzielić przetwórstwa od gospodarstwa - raz nie dostaniesz wtedy dofinansowania, dwa kto golasowi da kredyt? Ryzyko jest takie że się narobię i nic z tego może nie być. W przypadku wtopy finansowej zabezpieczeniem będą maszyny do przetwórstwa.
@@SzlakiemRolnika w jakimś poprzednim rozdaniu kasiurki z unii ludzie pokupowali jakieś rzeczy X okazało się szybko, że to już generacja na zachodzie od 2 lat zastąpiona inną, nowszą a przez to po zapłaceniu faktury jej wartość rynkowa niebezpiecznie blisko się zblizyła do ZERA. No ale w tym przypadku wcale tak być nie musi :)
Z kotliny jesteś
tak
@@SzlakiemRolnika no ja tez a dokładniej skąd
Sam powiększasz gospodarstwo a krytykujesz gościa który mówi że trzeba powiększać gospodarstwo.
Nic nie zrozumiałeś 😉 najpierw powiedziałem, że powiększanie gospodarstw w PL to naturalny proces. I w żadnym miejscu nie krytykuje nikogo za powiększanie gospodarstwa. Krytykuje opinie, ze to jest sposob na skuteczna walkę na rynku z rolnictwem ukraińskim.
Info na stronie internetowej:
PNG Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich ”Internacjonalizacja usługi certyfikacji rolnictwa ekologicznego PNG Sp. z o.o.” Celem projektu jest poddanie internacjonalizacji usługi certyfikacji rolnictwa ekologicznego w oparciu o prawodawstwo UE i Ukrainy. Dofinansowanie projektu z UE: 310 250 PLN
Jak mamy to rozumieć?
Jak zachować się jako producent?
Bać się zagrożenia ze strony UPAiny?
Przecież eko z Ukrainy leci od lat, w ostatnim czasie wiadomo w jakim natężeniu.
Myślę, że Pan Wiesław zwrócił uwagę na to, że tak się po prostu stanie, czy tego chcemy, czy nie. Ja chciałbym zwrócić uwagę, że Pan Wiesław ma wiedzę i doświadczenie w tych kwestiach i wie co mówi - nie są to tylko bezpodstawne teorie.