2:45 "trzy rzeczy". ale o trzeciej fazie chyba nie było - omówienie ról i podążania długie bylo i chyba umknęło. A dobieranie kart jest istotne ponieważ działa inaczej niz w Dominion. Niezagrane karty nie są odrzucane i dobiera się do rozmiaru ręki.
Wielkość statków ma znaczenie przy dodatkach. Warto byłoby o tym wspomnieć :) Dodatkowo w jednym z dodatków jest duża ulotka, która ma pokazane wszystkie technologie! :) u mnie ED jedna z fajniejszych gier, brak mi tylko ostatniego dodatku. Zostanę przy wersji angielskiej.
Jak zawsze super materiał! Mam pytanie techniczne które mi nie daje od dawna spokoju.W jaki sposób to jest nagrywane?Kamera jest statywie na przeciwko Ciebie na stole?BTW jakiej kamery używasz bo filmy bardzo ładne jakościowo.
Zupełnie inne tytuły, wiem, że ludzie je jakoś stawiają obok siebie, ale nie ma w nich wiele podobieństw. Elementy wspólne to karty i budowanie talii, ale w obu grach działa to zupełnie inaczej. Ciekawe, bo w obu grach deckbulding ma jakiś nietypowy twist. W EmDo - nowe karty to talii zdobywamy głównie wykonując role w naszej turze albo kupując karty technologii w roli Reserch. W Core Worlds nasze imperium generuje jakiś zasób energii którą musimy wydawać zarówno na zakup jak i zagrywanie kart. Tak w skrócie to CW jest chyba bardziej złożoną grą - trwa określoną liczbę tur i w tym czasie musimy zbudować coś co pozwoli nam powalczyć o tytułowe planety. EmDo faktycznie chyba bliżej RftG czy Glory to Rome i wymaga kontrolowania talii. Lubię obie te gry, ale Core Worlds jest u mnie w TOP 3, więc nie jestem na pewno obiektywny. PS. Jak jesteś z Warszawy to zapraszam na partyjkę - można ograć zarówno EmDo jak i CW :)
@@itsjiloo Dzięki. Wiem, że inne, że głównie łączy je rdzenna mechanika deckbuildingu. Ciekaw byłem porównania wrażeń. Zwykle właśnie CW jest wymieniane jako gra o większej głębi I stąd sklanialem się ku niej. Niestety, do Wawy mam za daleko :(
@@AnaMan75 To prawda, w obu grach występuje deckbuilding (który, nota bene, uwielbiam) i w obu użyty jest w specyficzny, nieszablonowy sposób. No cóż, lubię obie te gry i w każdą z nich chętnie zagram, ale jakbym musiał wybierać i postawić na jedną - wybrałbym Core Worlds. Mimo, że trochę brzydsza i dłuższa (choć z żoną udaje się nam już teraz rozegrać partę w 1h 15m). Z tego co pamiętam - Rahdo ogrywał obie te gry więc możesz zobaczyć rozgrywki (tylko robi sporo błędów, ale na to trzeba zwyczajnie przymknąć oko). Dla niego EmDo jest lepsze i wylądowało w jego top10 deckbuilderów, CW tam nie ma ;)
dzięki za recenzję :) jednak bardziej by mnie przekonały te plastikowe statki niż kartonowe piniądze :( a swoją drogą widzę, że ciekawe pozycje pojawiły się u Ciebie na półce: Snowdonia Deluxe, Teotihuacan: Late Preclassic Period, Trickerion: Legends of Illusion, Star Wars: Zewnętrzne Rubieże i Analchrony :D czekam na recenzję :D
Eminent jest moim ostatnim odkryciem zarazowego grania online (na BGA). Zapaliłem się strasznie do tej gry i chętnie kupiłbym pudełeczko, ale widzę podobne bolączki jak wspomniane przez Ciebie - brak interakcji (samo podążanie za rolami to trochę mało), przestoje przy technologiach i niewykorzystany potencjał stateczków. Czy coś w tej kwestii zmieniają dodatki? Wiem już, że (khe, khe) wielkość ma znaczenie, ale głównie chodzi mi o interakcję - któryś dodatek daje coś w tej kwestii?
Chciałem jakąś grę o podboju kosmosu, czekam więc na Race for the Galaxy, a teraz takie coś się pojawia i zaczynają się dylematy :) Która, Twoim zdaniem, jest przyjemniejsza w odbiorze? Te nowe StarWarsy, co czają się z tyłu, doczekają się może recenzji w najbliższym czasie?
Jestem w pewien sposób uprzedzony do Race for the Galaxy. Po prostu nie lubię tej gry, nie umiem w nią grać i nie lubię jej (tak, napisałem to dwa razy, bo naprawdę jej nie lubię). Zatem z tych dwóch jasne, że lepiej gra mi się w Eminent Domain. Co ciekawe, gdzieś pewien powiew RftG można w Eminencie wyczuć, ale bardzo, bardzo delikatny. Bierz Eminenta :)
Hmmm. RFTG uwielbiam i mam wrażenie po recenzji, że ED to jest to samo tylko trochę inaczej. Gdybym nie miał RFTG to może bym pomyślał ale tak to podziękuję.
Nie wiem. Grałem w to dwa razy. Nie mam dostępu do prototypu. Jak już, to pewnie będzie po kampanii, choć nie wiem, czy chcę ją robić patrząc na komentarze pod innymi filmami o tej grze, dotyczące mojej ewentualnej recenzji :)
Łukasz dokładnie wie, co mi się spodobało, a co nie. Ale po pierwsze to opinia po dwóch rozgrywkach, więc nikt nie powinien podejmować decyzji o wsparciu na podstawie tego. A fakt, że nie do końca mi podeszła po tych dwóch grach, to że byłbym prawdopodobnie w "opozycji" do innych recenzentów i fakt, że znowu wylałaby się na mnie fala pomyj za "recenzowanie pod publiczkę" sprawia, że nie jestem pewien, czy mam na to ochotę :)
Nie chodzi o fanów Łukasza. Chodzi o ludzi oglądających recenzje ogólnie. Wiele osób odbiera posiadanie odmiennego zdania (zwłaszcza odmiennego "w dół"), jako zagranie pod publiczkę, żeby się przypodobać, czy żeby zebrać kliki. Mnie jako gościa, który często jest na celowniku z tego powodu, zaczyna to męczyć. Udowadnianie, że nie jest się wielbłądem, jest zabawne pierwsze dwa razy :)
Mi w ocenach innych recenzentów najbardziej brakuje tej części "co mi się nie podoba". Nie chodzi o wytykanie błędów gry ale rzeczach które mogą się niepodobać a nie są tak oczywiste przed rozegraniem partii. Swego czasu mocno myślałem o wsparciu Tiny Epic Mech ale odpuściłem po recenzji Toma Vasela. Jestem przekonany że żałowałbym zakupu gydbym nabył tę grę nieświadom cechy o której wspomniał recenzent. Tytanom nikt nie dał 10/10, większośc recenzentów unika podania oceny w filmie a jednak nikt poza Asią nie wspomniał o rzeczach które mogą nam się niespodobać.
"W życiu pięknym" nie wydał bym pieniędzy na tak paskudną grę (tzn.bez klimatu). Poza tym mamy już karciankę deck buildingową opartą o ekspansję w kosmosie, która ma tego klimatu odrobinę więcej
Z całym szacunkiem, ale Star Realms nie ma za grosz klimatu ekspansji w kosmosie. Ma za to klimat naparzanki statkami kosmicznymi. No i główna różnica, w Eminent Domain, budujesz talię w pełni świadomie. W SR bazujesz na tym co jest na rynku i na co Cię stać. To dwie zupełnie inne gry :)
@@GambitTV Jeśli zagrywam wiele baz i posterunków w SR, nie mogę powiedzieć że nie czuję klimatu ekspansji. Czy samo budowanie talii nie jest rodzajem takiej właśnie ekspansji?
@@wieslawgawron3838 budowanie talii jako ekspansja jest moim zdaniem bardziej odczuwalne właśnie w Eminent Domain. W ogóle bardziej czuję tam ekspansję, niż w SR. SR, to jak najszybsze zbudowanie floty, która zmiecie przeciwnika, zanim on zmiecie mnie. Eminent, to świadome budowanie talii pod kolonizację, albo podbój planet, do tego technologia, lub handel. A może każdego po trochu. Ekspansję czuję, kiedy mam wpływ na to co i jak robię. W SR nawet jak chciałbym czasem iść w jakiś kolor, to rynek i/lub przeciwnik sprawiają, że nie mogę tego zrobić i muszę brać co jest na stole.
W głębokim kosmosie czeka Czasówka...
00:00 - Wstęp
01:41 - Omówienie zasad
09:46 - Podsumowanie
2:45 "trzy rzeczy". ale o trzeciej fazie chyba nie było - omówienie ról i podążania długie bylo i chyba umknęło. A dobieranie kart jest istotne ponieważ działa inaczej niz w Dominion. Niezagrane karty nie są odrzucane i dobiera się do rozmiaru ręki.
Nasuwa się skojarzenie z Race for the Galaxy :)
Wielkość statków ma znaczenie przy dodatkach. Warto byłoby o tym wspomnieć :) Dodatkowo w jednym z dodatków jest duża ulotka, która ma pokazane wszystkie technologie! :) u mnie ED jedna z fajniejszych gier, brak mi tylko ostatniego dodatku. Zostanę przy wersji angielskiej.
Jak zawsze super materiał! Mam pytanie techniczne które mi nie daje od dawna spokoju.W jaki sposób to jest nagrywane?Kamera jest statywie na przeciwko Ciebie na stole?BTW jakiej kamery używasz bo filmy bardzo ładne jakościowo.
Kamera na statywie. W części z moją paszczą stoi naprzeciw mnie. W części z grą stoi po drugiej stronie stołu. A nagrywam kamerą Panasonic HC-VX980
@@GambitTV thx
Masz porównanie do Core Worlds? Planowałem CW kupić w ang. wersji, ale skoro ED pojawia się po polsku....
W CW grałem raz. Ciekawa rzecz i chętnie jeszcze raz bym zagrał. Nie podejmę się jednak porównania na tym etapie mojej znajomości z CW :)
Zupełnie inne tytuły, wiem, że ludzie je jakoś stawiają obok siebie, ale nie ma w nich wiele podobieństw. Elementy wspólne to karty i budowanie talii, ale w obu grach działa to zupełnie inaczej. Ciekawe, bo w obu grach deckbulding ma jakiś nietypowy twist. W EmDo - nowe karty to talii zdobywamy głównie wykonując role w naszej turze albo kupując karty technologii w roli Reserch. W Core Worlds nasze imperium generuje jakiś zasób energii którą musimy wydawać zarówno na zakup jak i zagrywanie kart. Tak w skrócie to CW jest chyba bardziej złożoną grą - trwa określoną liczbę tur i w tym czasie musimy zbudować coś co pozwoli nam powalczyć o tytułowe planety. EmDo faktycznie chyba bliżej RftG czy Glory to Rome i wymaga kontrolowania talii.
Lubię obie te gry, ale Core Worlds jest u mnie w TOP 3, więc nie jestem na pewno obiektywny.
PS. Jak jesteś z Warszawy to zapraszam na partyjkę - można ograć zarówno EmDo jak i CW :)
@@itsjiloo Dzięki. Wiem, że inne, że głównie łączy je rdzenna mechanika deckbuildingu. Ciekaw byłem porównania wrażeń. Zwykle właśnie CW jest wymieniane jako gra o większej głębi I stąd sklanialem się ku niej.
Niestety, do Wawy mam za daleko :(
@@AnaMan75 To prawda, w obu grach występuje deckbuilding (który, nota bene, uwielbiam) i w obu użyty jest w specyficzny, nieszablonowy sposób. No cóż, lubię obie te gry i w każdą z nich chętnie zagram, ale jakbym musiał wybierać i postawić na jedną - wybrałbym Core Worlds. Mimo, że trochę brzydsza i dłuższa (choć z żoną udaje się nam już teraz rozegrać partę w 1h 15m).
Z tego co pamiętam - Rahdo ogrywał obie te gry więc możesz zobaczyć rozgrywki (tylko robi sporo błędów, ale na to trzeba zwyczajnie przymknąć oko). Dla niego EmDo jest lepsze i wylądowało w jego top10 deckbuilderów, CW tam nie ma ;)
dzięki za recenzję :) jednak bardziej by mnie przekonały te plastikowe statki niż kartonowe piniądze :( a swoją drogą widzę, że ciekawe pozycje pojawiły się u Ciebie na półce: Snowdonia Deluxe, Teotihuacan: Late Preclassic Period, Trickerion: Legends of Illusion, Star Wars: Zewnętrzne Rubieże i Analchrony :D czekam na recenzję :D
Eminent jest moim ostatnim odkryciem zarazowego grania online (na BGA). Zapaliłem się strasznie do tej gry i chętnie kupiłbym pudełeczko, ale widzę podobne bolączki jak wspomniane przez Ciebie - brak interakcji (samo podążanie za rolami to trochę mało), przestoje przy technologiach i niewykorzystany potencjał stateczków. Czy coś w tej kwestii zmieniają dodatki? Wiem już, że (khe, khe) wielkość ma znaczenie, ale głównie chodzi mi o interakcję - któryś dodatek daje coś w tej kwestii?
O ile pamiętam, Escalation daje możliwość najazdu na niezdobytą planetę przeciwnika i przejęcie jej.
@@GambitTV Faktycznie, technologie z dodatku potrafią namieszać (na razie instrukcję tylko czytałem). Thx
Drogi Gambicie! Widzę w kolekcji dodatek do Teotihuacana! Jak oceniasz, będzie recenzja?
Nie oceniam. Na razie leży na półce i nie zdążyłem go użyć w grze :)
Chciałem jakąś grę o podboju kosmosu, czekam więc na Race for the Galaxy, a teraz takie coś się pojawia i zaczynają się dylematy :) Która, Twoim zdaniem, jest przyjemniejsza w odbiorze?
Te nowe StarWarsy, co czają się z tyłu, doczekają się może recenzji w najbliższym czasie?
Jestem w pewien sposób uprzedzony do Race for the Galaxy. Po prostu nie lubię tej gry, nie umiem w nią grać i nie lubię jej (tak, napisałem to dwa razy, bo naprawdę jej nie lubię). Zatem z tych dwóch jasne, że lepiej gra mi się w Eminent Domain. Co ciekawe, gdzieś pewien powiew RftG można w Eminencie wyczuć, ale bardzo, bardzo delikatny.
Bierz Eminenta :)
Hmmm. RFTG uwielbiam i mam wrażenie po recenzji, że ED to jest to samo tylko trochę inaczej. Gdybym nie miał RFTG to może bym pomyślał ale tak to podziękuję.
Kiedy recka Tytanów ?
Nie wiem. Grałem w to dwa razy. Nie mam dostępu do prototypu. Jak już, to pewnie będzie po kampanii, choć nie wiem, czy chcę ją robić patrząc na komentarze pod innymi filmami o tej grze, dotyczące mojej ewentualnej recenzji :)
Czyli średnio podeszła?:)
Łukasz dokładnie wie, co mi się spodobało, a co nie. Ale po pierwsze to opinia po dwóch rozgrywkach, więc nikt nie powinien podejmować decyzji o wsparciu na podstawie tego. A fakt, że nie do końca mi podeszła po tych dwóch grach, to że byłbym prawdopodobnie w "opozycji" do innych recenzentów i fakt, że znowu wylałaby się na mnie fala pomyj za "recenzowanie pod publiczkę" sprawia, że nie jestem pewien, czy mam na to ochotę :)
Nie chodzi o fanów Łukasza. Chodzi o ludzi oglądających recenzje ogólnie. Wiele osób odbiera posiadanie odmiennego zdania (zwłaszcza odmiennego "w dół"), jako zagranie pod publiczkę, żeby się przypodobać, czy żeby zebrać kliki. Mnie jako gościa, który często jest na celowniku z tego powodu, zaczyna to męczyć. Udowadnianie, że nie jest się wielbłądem, jest zabawne pierwsze dwa razy :)
Mi w ocenach innych recenzentów najbardziej brakuje tej części "co mi się nie podoba". Nie chodzi o wytykanie błędów gry ale rzeczach które mogą się niepodobać a nie są tak oczywiste przed rozegraniem partii.
Swego czasu mocno myślałem o wsparciu Tiny Epic Mech ale odpuściłem po recenzji Toma Vasela. Jestem przekonany że żałowałbym zakupu gydbym nabył tę grę nieświadom cechy o której wspomniał recenzent. Tytanom nikt nie dał 10/10, większośc recenzentów unika podania oceny w filmie a jednak nikt poza Asią nie wspomniał o rzeczach które mogą nam się niespodobać.
Stateczki z Ecklipsa :)
"W życiu pięknym" nie wydał bym pieniędzy na tak paskudną grę (tzn.bez klimatu). Poza tym mamy już karciankę deck buildingową opartą o ekspansję w kosmosie, która ma tego klimatu odrobinę więcej
Którą karciankę masz na myśli?
@@GambitTV Realmsy oczywiście
Z całym szacunkiem, ale Star Realms nie ma za grosz klimatu ekspansji w kosmosie. Ma za to klimat naparzanki statkami kosmicznymi. No i główna różnica, w Eminent Domain, budujesz talię w pełni świadomie. W SR bazujesz na tym co jest na rynku i na co Cię stać. To dwie zupełnie inne gry :)
@@GambitTV Jeśli zagrywam wiele baz i posterunków w SR, nie mogę powiedzieć że nie czuję klimatu ekspansji. Czy samo budowanie talii nie jest rodzajem takiej właśnie ekspansji?
@@wieslawgawron3838 budowanie talii jako ekspansja jest moim zdaniem bardziej odczuwalne właśnie w Eminent Domain. W ogóle bardziej czuję tam ekspansję, niż w SR. SR, to jak najszybsze zbudowanie floty, która zmiecie przeciwnika, zanim on zmiecie mnie. Eminent, to świadome budowanie talii pod kolonizację, albo podbój planet, do tego technologia, lub handel. A może każdego po trochu. Ekspansję czuję, kiedy mam wpływ na to co i jak robię. W SR nawet jak chciałbym czasem iść w jakiś kolor, to rynek i/lub przeciwnik sprawiają, że nie mogę tego zrobić i muszę brać co jest na stole.
w polskiej nie ma myśliwców ;(