Oglądając ten filmik i znając na bieżąco od jakiegoś pół roku filmiki najnowsze - duuuży plus dla Ciebie pod kątem prezentowania się, kiepsko słucha się w tym filmiku Twojego wysokiego tonu głosu - obecne obniżenie tonu zdecydowanie mega na plus :) I w ogóle widać, że robisz to dużo profesjonalniej niż wcześniej super oby tak dalej :)
Z przyjemnością obejrzałam Wasz filmik. :) Zgadzam się z Wami, że nie warto przesadnie spinać się przed studniówką. Moja była bardzo udana, ale zdecydowanie nie była to najlepsza ani największa impreza mojego życia. Pozdrawiam Iwonkę i Ciebie :)
Super TAG :D Świetne rady, byłam raz na studniówce, ale jeszcze nie swojej i bardzo mi się przydadzą :D dobre spostrzeżenia, a Iwonkę to ja mogę oglądać i słuchać na okrągło ! Super że wystąpiła w tym filmiku, pozdrawiam Was gorąco dziewczyny ;)
Kurcze Asia, koleżanka ma rację! Fajnie się można teraz przygotować dzięki radom starszych koleżanek z YT, dziś każdy może mieć lokówkę, prostownicę, papiloty, paletki z cieniami. My tego nie miałyśmy ;-) Więc szło się na zywioł :-) teraz wspominamy to jeszcze bo mamy to w pamięci, ale po latach, kiedy Studniówka nie będzie nam się kojarzyć z żenadą dobrze mieć jakieś fotki czy film na pamiątkę dla potomności :-) Tak jak nam teraz fajnie jest oglądać zdjęcia naszych rodziców itp hahaha przypomniałam sobie jak 2h przed imprezą wymyśliłam, że przykleję sobie długie tipsy których nigdy wcześniej nie nosiłam choć wtedy była na to moda. Co to był za kretyński pomysł, męczyłam sie strasznie :D
Moja studniówka była failem - bawiłam się całkiem nieźle, ale jeśli chodzi o wygląd... Sukienka kupowana na siłę, bo nie chciało mi się bawić w szukanie, więc mama wynalazła kieckę w necie. Fryzura taka jak zwykle, bo miałam wówczas za krótkie włosy na upięcia. Makijaż też niespecjalny, bo nie potrafiłam się jeszcze tak malować. Do tego... boże, nigdy w życiu żadnych zabiegów kosmetycznych przed studniówką! Miałam tego dnia bardzo szorstką twarz, bo dawno nie wykonałam peelingu, więc pojechałam po bandzie i wyszorowałam sobie twarz gąbką Syreną, tą szorstką stroną - chyba nie muszę mówić jak to się skończyło, ale dopowiem ku przestrodze - brak naskórka na NOSIE i zamiast niego wielka czerwona plama-rana, której nie da się zakryć podkładem na stałe (bo i tak on spływa) jest gorszy, niż szorstka cera :D Więc kieckę kupować bez spiny, zacząć poszukiwania odpowiednio wcześnie, by wybór był ŚWIADOMY, a nie jakiś przyspieszony, bo nie będziecie na studniówce sobą. Po drugie - bez żadnych eksperymentów od razu przed - bez fryzury, której nigdy nie robiłyśmy jeszcze, bez jakiegoś wymyslnego mejkapu, którego uczymy się w tym samym momencie, w którym robimy - bez zabiegów, bez kombinowania. I będzie cacy ;)
Super filmik!:) Ja super się bawiłam na mojej studniówce, tańczyliśmy prawie na okrągło do 6 rano. I rzeczywiście to była najlepsza impreza w życiu - aż do naszego wesela :D a do tego z tym samym partnerem :)
Świetny film :) Co do pchania się przed kamerę - pamiętam jak udzielałam "wywiadu" jak to się świetnie bawię a za moimi plecami mój towarzysz robił głupie miny. Dowiedziałam się o tym w momencie gdy oglądałam filmik studniówkowy :D
Dziewczyny prze, prze boski film :) Świetny temat :) Ja co prawda miałam swoją studniówkę rok temu ale i tak świetnie już się wspomina, cudowne uczucie tańczyć w rytmie poloneza i świetnie wyglądać : ) DZIĘKUJĘ ZA PRZYPOMNIENIE! :*** Buziak!
Fajnie wspomnienia przywołałyście :) Mój rocznik studniówkę organizował w szkole, na sali gimnastycznej tańce a w salach siedzonko, jedzonko i pogaduchy :) Miałam straszne buty, niezbyt udanego partnera...A z pozytywnych rzeczy: nie dałam się zwariować przedstudniówkowej gorączce bo sukienkę miałam zupełnie prostą czarną, z której byłam bardzo zadowolona, włosy i makijaż zrobiła mi koleżanka - nawet nie pamiętam czy lakier na paznokciach jakiś miałam... Czasy się zmieniają i teraz wydaje mi się, że jest większy szał na studniówce czyli koniecznie kosmetyczka, fryzjer wdzianko z wysokiej półki...
Ja na swoją studniówkę przyszłam z kolegą, a tak naprawdę pół nocy bawiłam się z partnerem koleżanki :D Trochę mi było z tego powodu głupio, ale to wszystko doprowadziło do tego, że już niedługo miną 3 lata, jak jesteśmy razem :)
O jak fajnie było posłuchać o Waszych studniówkach:) Moja jest w niedzielę, czyli za 2 dni!! Sukienkę mam czarną, u góry dopasowaną z wycięciem siateczkowym w kształcie V i na dole rozkloszowana, do tego złote dodatki. Makijaż robie sama, do fryzjera nie ide, tez fryzurę robie sama, bo przerażają mnie nawet w obecnych czasach te loki baranka, albo koki jak ślubne:) Pozdrawiam Was serdecznie, Asiu pięknie wygladasz!
Dziewczyny, jesteście przesympatyczne! :) Z przyjemnością zaglądam na Twój kanał Joasiu i cieszę się kiedy gościnnie pojawia się Ilona :) Serdecznie pozdrowieniam, W. (z okolic Nysy :) )
świetny filmik : ) ja swoją studniówkę miałam w sobotę :D i cieszyłam się na nią, ale tak, jak mówiłaś nie warto przesadnie przywiązywać wagi do ubrania, czy też fryzury : ) ja miałam delikatne fale, które zaczęły mi się prostować tuż po wejściu na salę, ale nie przejmowałam się tym, zamierzałam dobrze się bawić : ) i po kilku tańcach liczy się jedynie dobra zabawa, a nie makijaż i fryzura :) i super wspominam ten bal, poszłabym jeszcze raz, wytańczyłam się razem z moim chłopakiem, atmosfera była super :)
Zabieram się do oglądania, chociaż ja na swojej studniówce nie byłam :P 1) nie lubiłam za bardzo swojej klasy, z której i tak szło chyba tylko z 10 osób, 2) miałam akurat takiego chłopaka, który i tak by nie tańczył, więc odpuściłam w ogóle ;P Z moim obecnym poszłabym bez wahania :)
PS. Asia, chodzą nadal niektórzy do kosmetyczek na makijaż. Jestem w szkole kosmetycznej i niektóre Panie prowadzące robią makijaże na różne okazje, a po nich nie widać, żeby za specjalnie umiały się malować. Ogarnięta blogerka/vlogerka urodowa lepiej to ogarnia ;P Ja sama idę w sobotę zrobić znajomej makijaż na studniówkę i myślę, że wyjdzie lepszy niż od jakiejś zwykłej kosmetyczki ;P Sama jestem ciekawa, jak będą u nas wyglądać zajęcia z makijażu.
Agusiak747 ja też jestem w szkole kosmetycznej i gdyby nie to że od 2 lat się uczę wizażu to na zajęciach bym się nic nie nauczyła bo to co ona pokazuje to jeden wielki koszmar ale jak ja jej wypaliłam z makijażem to szczenka jej opadła i była zaskoczona , dlatego twierdzę ze jeżeli chodzi o wizaż to wiem i potrafię wiecej niż moja wykladowczyni:) dlatego nie zdziw się ale tak uczą:D obyś miała porządne zajęcia:D pozdrawiam i powodzenia życzę:D
moja stodniowka byla kompletna klapa..... ale milo posluchac, jak to inne dziewczyny tez niecierpialy swojej fryzury, partner sie nie sprawdzil i wogole z wielkiego balu zostalo tylko jego wyobrazenie . Milo znow widziec Iwonke. Pozdrawiam was obie. ach, moja stodniowka byla 13 stycznia 1996!!!!!
PannaJoannaMakeUp Proponuję namówić Iwonkę do zwierzeń, na temat ich pielęgnacji :P oczywiście przed kamerą :) Musicie koniecznie nakręcić jakiś filmik dotyczący włosów :) o Waszych metamorfozach na głowie :) itp. :) wiem że już pojawił się taki filmik na Twoim kanale, ale powspominać nie zaszkodzi :P
A właśnie, odnośnie strojów.. dziewczyny, uważajcie na sukienki "kręcące się w tańcu"... mnie krawcowa zamontowała króciutką podszewkę, więc sukienka kręciła się, ale podszewka wszystko zasłaniała. Natomiast było kilka przypadków, gdzie dziewczynom po prostu było widać tyłki... i później na płycie.. niefajnie :/
Ja super wspominam 100-dniówkę. W prawdzie miałam ją 4 lata temu, ale tego się chyba nie zapomina. Fryzura była taka jaką chciałam (luźne loki przewiązane wstążko-opaską), krótka sukienka i w ogóle atmosfera super, z dużą dawką humoru, bo w środku imprezy mieliśmy akcję ratunkową zszywania mojemu partnerowi dolnej części garderoby - tak się chłopak rozhulał :D Ale wszystko skończyło się dobrze! P.S. Do Waszych (jakże cennych rad) dodałabym jeszcze, że warto wziąć zapasowe RAJSTOPY, bo przy tańczeniu i ocieraniu się o szpilki innych dziewczyn różne rzeczy mogą się przydarzyć. Sama miałam i się przydały :) WSZYSTKIM MATURZYSTKOM UDANEJ 100-DNIÓWKI :))
Ja mam studniówkę w tę niedziele. Studniówka jak co roku jest w szkole, sami robimy dekoracje :) Zgadzam się z tym, żeby nie przesadzać ze strojem i włosami, jak słyszę, że niektóre dziewczyny wydały 300, 500 a nawet 1000 i więcej na sukienkę, którą pewnie tylko raz założą, to aż mi się słabo robi. Ja kupiłam swoją też w Orsayu na przecenie za stówkę i bardzo jestem z niej zadowolona :) Makijaż robię u kosmetyczki, włosy czeszę sama, mam nadzieję, że mi się uda :) Mam nadzieję, że za kilka lat będę dobrze tę imprezę wspominać :)
Moja studniówka (6 lat temu - oj jak boli), była równiutko 100 dni przed maturą. A do tego odbyłam się w moim liceum - szkoła miała taką tradycję, że praktycznie od zawsze bal studniówkowy odbywał się na dużej sali gimnastycznej i w klasach! Był to przefantastyczny pomysł, bo oprócz tańcowania w rytm zespołu weselnego na dużej sali, każda klasa miała drugą imprezę u siebie, własną muzykę i najlepsze zostawiam na koniec: tradycją było także strojenie klas w dany temat przewodni (były dżungle, były szpitale, był matrix (tak, to te czasy), był świat podwodny, a mojej klasie saturday night fever. Co było najlepsze, kilka dni przed studniówką nie mieliśmy lekcji (z powodu przygotowywania klasy) i tak samo kilka dni po studniówce (rzekome sprzątanie).. Ahh co to był za bal! ;)
Ooo i wspomnienia wróciły ;) Ja moją studniówkę miałam w 2008 roku. Wspominam ją dobrze, byłam z chłopakiem, bawiłam się fajnie. W listopadzie jak moja przyjaciółka broniła mgr wspominałyśmy licealne czasy i oglądałyśmy nasz film :) Oczywiście suknie do ziemi, bo w tych czasach jeszcze nie chodziło się w krótkich :P Oj z partnerami na studniówce różnie bywa.. Moja przyjaciółka zaprosiła kolegę poznanego na sylwestra ( czyli miesiąc wcześniej) a w tym roku (po 6 latach) wychodzi za niego za mąż!
Moją radą dla dziewczyn, które idą na studniówkę to naturalność. Są młode, zgrabne, a niektóre robią z siebie trzydziestoletnie, przebrane, wymalowane panie. Makijaż podkreślający, a nie zasłaniający urodę, im więcej nie znaczy lepiej.
Szkoda, że filmiku nie było 2 tygodnie wcześniej.:) Ja bardzo żałuję, że pociągnęłam rodziców tak bardzo za kieszeń. Co do fryzjera to na głowie też miałam masakrę, chociaż miałam tylko loki i nie wiem jak można zepsuć taką banalną "fryzurę". Filmik świetny i pod wszystkimi waszymi radami podpisuję się obiema rękoma. Pozdrawiam :)
A ja miałam dwa lata temu studniówkę i byłam i u fryzjera i u kosmetyczki i cieszę się, że poszłam, bo sama nie umiałam się malować, ani nic. Twój makijaż jak na 18-19 latkę był bardzo fajny, chociaż tak jak mówisz, teraz bym nie chciała takiego, za mocny itd.,ale odważny i ładnie wyglądał.
Oh ta studniówka.. :) Moja była rok temu. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fryzura. Fryzjerka zrobiła mi "coś" okropnego na głowie. W końcu godzinę przed studniówką przyjechalam do domu, umyłam włosy i mama zaplotła mi je w koszyk, który kończył się kokiem. Wszystkim się podobało. :D
Ja wlasnie studniowke mam prawie za tydzien. Dzieki za rade. Na pewno je wykorzystam. Do waszych porad dorzucilabym jeszcze plastry. Na kazdej imprezie sie przydaja, jak nas buty obetra :)
Świetny tag! :) Studniówkowy minimalizm jak najbardziej polecam! Ja sama kupiłam zwykłą klasyczna sukienkę na allegro za jakies 60 zł, buty i dodatki w CENTRUM CHIŃSKIM w którym za dwie pary butów (szpili i baleriny które nie były potrzebne bo tak wygodnie miałam szpilki), bizuterie i torebke zaplaciłam moze drugie 60 zł. Makijaż delikatny, zrobiłam sama.Włosy? Z natury mam proste wiec po prostu je umylam i nałozyłam serum na koncowki. Efekt? Zebrałam mnóstwo komplemenów, swietnie sie bawiłam i nie czułam sie przebrana :)
ja też miałam w 2009 studniówkę, ale już prawie wszystkie dziewczyny miały krótki sukienki :D świetny TAG! aż łza się w oku kręci na wspomienie mojej :)
Co do bezy to na mojej studniówce, gdzie dominowały raczej ciemne kolory sukienek i długość do kolan, pojawiła się laska w sukience ecru + fason giga beza + diadem. No ślubna jak nic :D
Ja miałam studniówkę w zeszła sobotę, więc wspomnienia jeszcze świeże, ja robiłam makijaż i fryzurę u fryzjera, który jest sprawdzony, także byłam zadowolona ;)
Moja studniówka w 2007 r. była imprezą z serii "wstyd mówić, ale miło powspominać" :) Było to na hali szkolnej, w której otwierały się tylko malutkie okienka tuż pod sufitem więc było bardzo gorąco, poza tym bardzo się kurzyło i po powrocie wyglądałam jak rumuńskie dziecko. Wspomnę jeszcze, że niektórzy nauczyciele (i to tylko ci starszej daty) ostro popłynęli z % i tak: Jeden podszedł do mojej koleżanki z okrzykiem "Od dzisiaj mów mi Mirek!", drugi ociekając potem i zataczając się przejął mikrofon i wyznawał wszystkim miłość prawie płacząc ze wzruszenia. Na końcu pani nauczycielka 50+ niestety puściła pawia na własny talerz. Moje liceum takie piękne :D
Fajny tag, no i fajnie opowiadacie o tym :). Ja jako, że dopiero jestem na początku szkoły średniej, to byłam tylko na balu gimnazjalnym. Nie chciałam na niego iść, według mnie to była, i jest nadal, bzdura (jak matura i studniówka ;) ). Ale po namowie innych "bo mało osób się zgłosiło" poszłam. Poloneza nie tańczyłam. Szukałam sukienki na ostatnią chwilę, tak samo butów. W końcu buty kupiłam jakieś czarne, szpilki, jakieś 14 cm (mało się nie zabiłam, ale nauczyłam się chodzić przed :D), sukienkę pożyczyłam od kuzynki. I to był błąd. Była ciemno fioletowa, na cienkich ramiączkach, z gorsetem, i tiulem kawałek za kolano. Nogi miałam za chude do tej sukienki (jeszcze bardziej to uwydatniła) i ogólnie jestem blada. Na makijaż i fryzurę poszłam do koleżanki która szła do szkoły fryzjerskiej - zrobiła mi loki, ale niestety strasznie dużo było lakieru, a makijaż nie dobrała do mnie, tylko umalowała mnie tak jak się sama maluje. Od razu jak przyszłam, usłyszałam, że w tej sukience wyglądam jak czarownica, teraz jak sobie przypominam to muszę się zgodzić... Ale wtedy zdenerwowałam się i poszłam wyć do kibla :D. Wyszłam po zdjęciach, więc nie mam żadnego zdjęcia grupowego, tylko jak tańczę (a zaczęłam na ostatnią godzinę tylko) więc mam jakieś 10 zdjęć. Teraz wiem, że na studniówkę inaczej postąpię :D. Ale się rozpisałam. :D
Studniówkę miałam już kilka lat temu, podobnie jak Wy :) Ojeja, przypomniały mi się moje studniówkowe buty... Kupiłam piękne szpilki, które były zamszowe, szpilka błyszczała, zapinane, żeby lepiej się trzymały. Były przepiękne i wygodne i żałuję, że były zamszowe, bo były strasznie okopane i pozdzierane po całej nocy tańców.... :) Poza tym studniówkę wspominam pozytywnie, chociaż teraz na pewno wybrałabym inną sukienkę ;) Natomiast od fryzjerki wyszłam z płaczem, bo fryzura na modelce ze zdjęcia wyglądała zupełnie inaczej, ale potem się uspokoiłam i nawet mi się podobało :D
Swoją studniówkę miałam całkiem niedawno, bo... 5 dni temu :) I choć nie wszystko było idealne, czułam się (i wyglądałam!) o wiele lepiej niż na studniówce, na której byłam 2 lata temu. Po pierwsze, tym razem także sama zrobiłam sobie makijaż. I znów byłam z niego bardzo zadowolona, w końcu Ardell Demi Wispies + klej duo, Hakuro H79 i delikatne beżowo-brązowe cienie nie mogą być złym wyborem. Do tego przepiękna śliwkowa szminka i mamy całkiem ciekawy makijaż :) Radzę więc przyszłym maturzystkom samemu zrobić sobie makijaż oraz fryzurę. Moja niestety była totalną porażką.... Wymarzyłam sobie grube, retro fale. Fryzjerka wolała jednak przez 3h męczyć moje włosy najpierw wałkami, później kilkakrotnie prostownicą oraz toną lakieru. To był jakiś koszmar! Wróciłam do domu i płakałam przez pół godziny. Miałam ochotę umyć włosy i zrobić od początku całą fryzurę sama, ale oczywiście nie było na to czasu. Musiałam jednak ją poprawić (lokówką...), przez co zostało mi baardzo mało czasu na makijaż i zrobienie paznokci. Czas gonił, a ja nawet nie potrafiłam założyć sobie kolczyków, tak bardzo trzęsły mi się ręce :)) W taki sposób o mało co nie spóźniłam się na własnego poloneza... U nas studniówka co roku odbywa się w szkole z racji tego, że to największa takiego typu impreza w mieście - w tym roku bawiło się nas ponad 700. Po brawurowej jeździe samochodem dowiedzieliśmy się, że dekorowana przez maturzystów przez tydzień szkoła była już oczywiście dawno pozamykana. Na szczęście, kilkanaście sekund przed tańcem naszej klasy dostaliśmy się do szkoły jakimś bocznym, jedynym otwartym o tej porze wejściem. Znajomi z klasy mieli ochotę mnie zabić. Rzuciliśmy więc z partnerem nasze płaszcze i wszystkie rzeczy na ziemię, nie mając czasu na pozostawienie ich w szatni. Wskoczyliśmy do rzędu zniecierpliwionych maturzystów i zaczął się polonez. Serce biło mi rekordowo szybko, ale na szczęście zdążyliśmy! :) To była wyjątkowa impreza. Sukienkę zaprojektowałam sobie sama (na placefordress.com), została uszyta na wymiar. W odróżnieniu od Was marzyła mi się suknia do ziemi, bo zwyczaj noszenia takich kreacji niestety zanika. Napiszę tylko tyle, że była po prostu idealna i nie miała nic wspólnego z bezą :P To najpiękniejsza sukienka, jaką w życiu widziałam ;) Takie zmaterializowane marzenie...
a ja plyte ze studniowki ogladalam chyba z milion razy :)) a jetsem juz 8 lat po.. laa amsakra haha bawilismy sie SUPER duzo jest tego na plycie wiec oglada sie megaaa:)) wpsomnienia - zawsze smiech i wzruszenie :) super pamiatka!
Iwonka - moja imienniczka :) to bardzo miła osóbka. Bardzo miło i fajnie się Was razem ogląda :) pozdrawiam Was dziewczyny:) ps Iwonka ma śliczny naszyjnik. Ciekawe gdzie go zakupiła?
A ja nie byłam na swojej studniówce i w ogóle tego nie żałuję. Kasę, którą wydałabym na lokal, sukienkę i dodatki, wolałam wydać na koncerty i bawiłam się na nich na pewno lepiej i mam lepsze wspomnienia niż znajomi z klasy :D także jeśli ktoś nie ma ochoty na studniówkę to ja radzę, nie iść na siłę i pieniądze wydać na coś, co naprawdę sprawi wam przyjemność. :)
Aż weszłam z ciekawosci na studniowki 2008 obczaić sukienki bezy :) o dziwo w 2004 gdy ja mialam studniowkę dlugie bezy też były modne. Super filmik, miło powspominać :)
Siedem lat temu szukałam partnera na studniówkę, kumpel miał wybrać dla mnie kogoś fajnego od siebie z klasy i tak poznałam jego... teraz mija siedem lat jak jesteśmy razem a w czerwcu 2013 wzięliśmy ślub :D więc studniówka to najmilsze wspomnienie :) i to fakt że tak dwa lata przed Wami była jeszcze moda na długie sukienki u nas nikt nie miał krótkiej (ale nie, nie miałam sukienki z gorsetem i bombki tez nie ;))
ja miałam w hotelu Galaxy na Kazimierzu w Krakowie, sukienka - mała czarna, bez pleców cała w cekinach, lakierkowe szpilki i puzderko. Z makijażu też nie byłam zadowolona - wróciłam do domu i musiałam wszystko poprawiać a fryzura była istną masakrą.. dobrze, że mam prostownice w domu i poprawiłam co nieco i wyglądałam jak człowiek.. Czy ważne wydarzenie? absolutnie! wybawiłam się, wytańczyłam, ze znajomymi zatrzasneliśmy się w windzie.. było całkiem spoko :D
Ja całkiem miło wspominam studniówkę moją, która była 3 lata temu. Sukienkę mam do dzisiaj, u nas tak mniej więcej polowa osób miała długie suknie a reszta krótkie. Ja byłam w gronie tych osób, które miały krótkie sukienki i musze powiedzieć ze zawsze marzyłam o takiej i bardzo mi sie podobała, nawet teraz mogłabym ja założyc, ale nie mam na jaka okazje, bo wesele odpada a na inne okazje za bardzo nie pasuje.Buty też ok, jednak tak jak większosc dziewczyn nie byłam zadowolona ze sztywnych loków i zbyt mocnego makijarzy, ale tak jak wam zal mi bylo go zmywac. Partner tez był naprawde spoko i bawiliśmy sie do końca :)
Iwona mówi, że nie wyobraża sobie iść na studniówkę bez chłopaka, a sama wzięła partnera, który z nią nie tańczył. Jak dla mnie bez sensu :p jak cała te presja na 'posiadanie partnera'. Ja poszłam sama i bawiłam się świetnie ze znajomymi ze szkoły ;)
Moja studniówka była beznadziejna- mieliśmy ją na jakiejś koszmarnej sali, gdzie odchodziła dykta z ziemi; nasz zespół grający więcej pił niż grał i co chwilę (jak pił) puszczał płytę z pięcioma kawałkami w kółko; byłam sama (bo z koleżanką miałyśmy chwilowe zaćmienie feministyczne); jedliśmy czerstwy chleb, a w połowie brakło napojów.. I też miała koszmarną fryzurę- baaardzo podobną do Twojej (tzw. "mucha nie siada"- taka sztywna!) - była u nas mega moda na takie;) Aleee wspominam z sentymentem;) Jesteście rewelacyjne, obie! :) a, że jestem z okolic Zabrza, to Iwonka ma u mnie jeszcze plusa lokalnego;) Aaaa mam takie pytanie: Skąd (jak?!) Iwonka ma takie włosy? ;) Jeśli naturalnie jej się tak układają, to uważam, że to niesprawiedliwe i odwołuję plusa!!
moja studniówka była w 2013 roku i miałam na sobie biało- czarną sukienkę góra biała z dekoltem w kształcie serca dół czarny z dłuższym tyłem a i mialam do tego jeszcze cieniutki pasek :) makijaż zrobiła mi mama a fryzurę u fryzjerki partnerem był mój chłopak :) tak to było ważne wydarzenie pamiętam że tuż przed polonezem miałam mega stres. moja rada dla przyszłych studniówkowiczów? aby dobrze przemyslec wybór partnera/partnerki :)
Jak zobaczyłam, że kręcisz to z Iwonką, to byłam pewna, że ona miała studniówkę w Kasztanach haha - ja jestem z Piekar, chodziłam do szkoły w Bytomiu i miałam właśnie tam :))
studiowałam w Nysie i mieszkałam przez rok, ale jakoś mi miasto nie przypadło do gustu :) chociaż chcę się wybrać w marcu obczaić nową imprezę, znajomi mówią, że całkiem fajna ;) a co do mojej studniówki to miło wspominam, szczególnie partnera, bo poszłam z kolegą,którego nie widziałam 7 lat, bo się przeprowadził na Górny Śląsk i przyjechał do mnie na ten "szczególny" weekend i szaleliśmy do rana nawet dzień przed studniówką :D
grupka znajomych z mojej klasy właśnie wziela sobie limuzynę na studniówkę haha. zgadzam sie z wami dziewczyny i chociaz moja studniowka byla ze 2 lata temu to teraz zmienialm troche podejscie. nie spinalam sie moze jakos bardzo, malowalam i czesalam sie sama ale chcialam zeby wszystko bylo ladnie i pieknie chociaz tydzien pozniej stwierdzilam ze wygladalam strasznie i teraz zrobilabym to inaczej ale bawilam sie bardzo dobrze i teraz wiem ze to wlasnie bylo w tym calym zamieszaniu najwazniejsze :) takze przyszle maturzystki : nie dajcie sie zwariowac !
ja na studniówkę malowałam się sama (dzisiaj nieco bym to zmodyfikowała) i czesałam się też sama (a to nie było trudne, bo miałam boba na głowie) i byłam bardzo zadowolona ze wszystkiego. zapłaciłam tylko za dwa cienie do makijażu (bo resztę kosmetyków się ma), podczas gdy wszystkie laseczki wydały miliony na takie usługi... i macie rację - miej wyj*****, a będzie Ci dane
Aaale cudowne wspomnienia ♡♡♡ Wszystko mi się od razu przypomniało :-)
Chętnie wysłuchamy Twoich wspominek
Iwona ma świetne włosy
i twarz.. i wszystko :D !
Dokładnie! Już były wcześniej pytania, jak Iwonka pielęgnuje włosy, ale Asia powiedziała (o ile dobrze pamiętam), że w głównej mierze to geny :(
O tak :)
wonka080 Dokładnie.
Co sie dzieje z Iwonka ? ❤️ super dziewczyna
Oglądając ten filmik i znając na bieżąco od jakiegoś pół roku filmiki najnowsze - duuuży plus dla Ciebie pod kątem prezentowania się, kiepsko słucha się w tym filmiku Twojego wysokiego tonu głosu - obecne obniżenie tonu zdecydowanie mega na plus :) I w ogóle widać, że robisz to dużo profesjonalniej niż wcześniej super oby tak dalej :)
Bardzo miło mi to słyszeć. Dziękuję :)
Muszę i ja nagrać ten TAG. Studniówka w latach xx-tych ubiegłego stulecia, to dopiero była studniówka ! Fajnie się Was oglądało! Buziaki:)
O tak! Chętnie zobaczę :)
Iwonka jest swietna!!!! bardzo przyjemnie się jej słucha!! więcej Iwonki na kanale!
Z przyjemnością obejrzałam Wasz filmik. :) Zgadzam się z Wami, że nie warto przesadnie spinać się przed studniówką. Moja była bardzo udana, ale zdecydowanie nie była to najlepsza ani największa impreza mojego życia. Pozdrawiam Iwonkę i Ciebie :)
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy Ciebie :).
Jak zawsze filmik z Iwonką jest świetny. :) Kawe sobie zrobiłam i spędziłam z Wami miłe 24 minuty. Za 3 tygodnie akurat mam studniówkę .;)
Miłej zabawy :)
Super TAG :D Świetne rady, byłam raz na studniówce, ale jeszcze nie swojej i bardzo mi się przydadzą :D dobre spostrzeżenia, a Iwonkę to ja mogę oglądać i słuchać na okrągło ! Super że wystąpiła w tym filmiku, pozdrawiam Was gorąco dziewczyny ;)
Dziękujemy :)
Kurcze Asia, koleżanka ma rację! Fajnie się można teraz przygotować dzięki radom starszych koleżanek z YT, dziś każdy może mieć lokówkę, prostownicę, papiloty, paletki z cieniami. My tego nie miałyśmy ;-) Więc szło się na zywioł :-) teraz wspominamy to jeszcze bo mamy to w pamięci, ale po latach, kiedy Studniówka nie będzie nam się kojarzyć z żenadą dobrze mieć jakieś fotki czy film na pamiątkę dla potomności :-) Tak jak nam teraz fajnie jest oglądać zdjęcia naszych rodziców itp
hahaha przypomniałam sobie jak 2h przed imprezą wymyśliłam, że przykleję sobie długie tipsy których nigdy wcześniej nie nosiłam choć wtedy była na to moda. Co to był za kretyński pomysł, męczyłam sie strasznie :D
Haha, tak, pomysł, które rodzą się na 2 godziny przed
Iwona jest cudna! uwielbiam filmiki, w których występuje :D
Super :)
Super i jeszcze z iwonką wiecej takich filmikow ;)
Moja studniówka była failem - bawiłam się całkiem nieźle, ale jeśli chodzi o wygląd... Sukienka kupowana na siłę, bo nie chciało mi się bawić w szukanie, więc mama wynalazła kieckę w necie. Fryzura taka jak zwykle, bo miałam wówczas za krótkie włosy na upięcia. Makijaż też niespecjalny, bo nie potrafiłam się jeszcze tak malować. Do tego... boże, nigdy w życiu żadnych zabiegów kosmetycznych przed studniówką! Miałam tego dnia bardzo szorstką twarz, bo dawno nie wykonałam peelingu, więc pojechałam po bandzie i wyszorowałam sobie twarz gąbką Syreną, tą szorstką stroną - chyba nie muszę mówić jak to się skończyło, ale dopowiem ku przestrodze - brak naskórka na NOSIE i zamiast niego wielka czerwona plama-rana, której nie da się zakryć podkładem na stałe (bo i tak on spływa) jest gorszy, niż szorstka cera :D Więc kieckę kupować bez spiny, zacząć poszukiwania odpowiednio wcześnie, by wybór był ŚWIADOMY, a nie jakiś przyspieszony, bo nie będziecie na studniówce sobą. Po drugie - bez żadnych eksperymentów od razu przed - bez fryzury, której nigdy nie robiłyśmy jeszcze, bez jakiegoś wymyslnego mejkapu, którego uczymy się w tym samym momencie, w którym robimy - bez zabiegów, bez kombinowania. I będzie cacy ;)
Super rady. Dokładnie tak :).
Super filmik!:) Ja super się bawiłam na mojej studniówce, tańczyliśmy prawie na okrągło do 6 rano. I rzeczywiście to była najlepsza impreza w życiu - aż do naszego wesela :D a do tego z tym samym partnerem :)
Super :).
Świetny film :) Co do pchania się przed kamerę - pamiętam jak udzielałam "wywiadu" jak to się świetnie bawię a za moimi plecami mój towarzysz robił głupie miny. Dowiedziałam się o tym w momencie gdy oglądałam filmik studniówkowy :D
Haha :)
Ale się popłakałam ze śmiechu!!! historia z fryzurami mnie rozwaliła :D Pozdrawiam!!!
Mega film
Cieszymy się, że się podobało :)
nagraj filmik z Iwonką o jej włosach? 1. jak robiła refleksy/ombre? 2. Jak ma obcięte włosy? :)
Pomyślmy :)
:)
Dziewczyny prze, prze boski film :) Świetny temat :)
Ja co prawda miałam swoją studniówkę rok temu ale i tak świetnie już się wspomina, cudowne uczucie tańczyć w rytmie poloneza i świetnie wyglądać : )
DZIĘKUJĘ ZA PRZYPOMNIENIE! :*** Buziak!
Proszę :)
Fajnie wspomnienia przywołałyście :) Mój rocznik studniówkę organizował w szkole, na sali gimnastycznej tańce a w salach siedzonko, jedzonko i pogaduchy :) Miałam straszne buty, niezbyt udanego partnera...A z pozytywnych rzeczy: nie dałam się zwariować przedstudniówkowej gorączce bo sukienkę miałam zupełnie prostą czarną, z której byłam bardzo zadowolona, włosy i makijaż zrobiła mi koleżanka - nawet nie pamiętam czy lakier na paznokciach jakiś miałam...
Czasy się zmieniają i teraz wydaje mi się, że jest większy szał na studniówce czyli koniecznie kosmetyczka, fryzjer wdzianko z wysokiej półki...
Oj tak. Teraz trzeba sie jak najlepiej postawic... Żele, kosmetyczka, fryzjer, szyta kiecka za 800zl, buty za 300.. im drozej tym ''lepiej''.
I super, stawiamy na dobrą zabawę, a nie na szał, który faktycznie jest teraz dużo większy.
Solie L Wow...
Ja na swoją studniówkę przyszłam z kolegą, a tak naprawdę pół nocy bawiłam się z partnerem koleżanki :D Trochę mi było z tego powodu głupio, ale to wszystko doprowadziło do tego, że już niedługo miną 3 lata, jak jesteśmy razem :)
Dziewczyny jesteście super! Uwielbiam Was. Iwonka ma tyle pozytywnej energii.:)) Pozdrawiam.
Dziękujemy :).
Iwonka:!!!
Jakie ładne włosy + niezła akcja. Dwóch partnerów na studniówce :D
Super tag :) Nagrywaj więcej filmików z Iwonką
O jak fajnie było posłuchać o Waszych studniówkach:) Moja jest w niedzielę, czyli za 2 dni!! Sukienkę mam czarną, u góry dopasowaną z wycięciem siateczkowym w kształcie V i na dole rozkloszowana, do tego złote dodatki. Makijaż robie sama, do fryzjera nie ide, tez fryzurę robie sama, bo przerażają mnie nawet w obecnych czasach te loki baranka, albo koki jak ślubne:) Pozdrawiam Was serdecznie, Asiu pięknie wygladasz!
Udanej zabawy :)
Dziewczyny, jesteście przesympatyczne! :) Z przyjemnością zaglądam na Twój kanał Joasiu i cieszę się kiedy gościnnie pojawia się Ilona :) Serdecznie pozdrowieniam, W. (z okolic Nysy :) )
Iwona :). Dziękujemy bardzo :).
Super tag Asik :D Aż zachciało mi się obejrzeć swój filmik ze studniówki! :D
I o to chodziło :P
Nie no poprostu nie mogę przestaćoglądać początku. Genialne! Macie może jakieś bloopersy? 😃😂
Mamy :).
świetny filmik : ) ja swoją studniówkę miałam w sobotę :D i cieszyłam się na nią, ale tak, jak mówiłaś nie warto przesadnie przywiązywać wagi do ubrania, czy też fryzury : ) ja miałam delikatne fale, które zaczęły mi się prostować tuż po wejściu na salę, ale nie przejmowałam się tym, zamierzałam dobrze się bawić : ) i po kilku tańcach liczy się jedynie dobra zabawa, a nie makijaż i fryzura :) i super wspominam ten bal, poszłabym jeszcze raz, wytańczyłam się razem z moim chłopakiem, atmosfera była super :)
Zabawa najważniejsza :).
Zabieram się do oglądania, chociaż ja na swojej studniówce nie byłam :P 1) nie lubiłam za bardzo swojej klasy, z której i tak szło chyba tylko z 10 osób, 2) miałam akurat takiego chłopaka, który i tak by nie tańczył, więc odpuściłam w ogóle ;P Z moim obecnym poszłabym bez wahania :)
PS. Asia, chodzą nadal niektórzy do kosmetyczek na makijaż. Jestem w szkole kosmetycznej i niektóre Panie prowadzące robią makijaże na różne okazje, a po nich nie widać, żeby za specjalnie umiały się malować. Ogarnięta blogerka/vlogerka urodowa lepiej to ogarnia ;P Ja sama idę w sobotę zrobić znajomej makijaż na studniówkę i myślę, że wyjdzie lepszy niż od jakiejś zwykłej kosmetyczki ;P Sama jestem ciekawa, jak będą u nas wyglądać zajęcia z makijażu.
Agusiak747
ja też jestem w szkole kosmetycznej i gdyby nie to że od 2 lat się uczę wizażu to na zajęciach bym się nic nie nauczyła bo to co ona pokazuje to jeden wielki koszmar ale jak ja jej wypaliłam z makijażem to szczenka jej opadła i była zaskoczona , dlatego twierdzę ze jeżeli chodzi o wizaż to wiem i potrafię wiecej niż moja wykladowczyni:) dlatego nie zdziw się ale tak uczą:D obyś miała porządne zajęcia:D pozdrawiam i powodzenia życzę:D
Agusiak747 To prawda :).
Karolcia W. Ojej.
Asia, zgadzam się z Twoją opinia o ważności wydarzenia :] i w ogóle lubię Twoje opowieści
:)
Uwielbiam filmiki z Iwonką ! Laski jesteście czadowe :)
Dziękujemy :)
moja stodniowka byla kompletna klapa..... ale milo posluchac, jak to inne dziewczyny tez niecierpialy swojej fryzury, partner sie nie sprawdzil i wogole z wielkiego balu zostalo tylko jego wyobrazenie . Milo znow widziec Iwonke. Pozdrawiam was obie. ach, moja stodniowka byla 13 stycznia 1996!!!!!
O proszę :). Ale faktycznie nie byłaś sama w tych cierpieniach :).
Iwona powinna nagrywać na yt bo super jej idzie wypowiadanie się przed kamerą :)
Świetny pomysł na film :) świetnie Wam to wyszło, a jakie Iwonka ma śliczne włosy, zazdroszczę jej :)
Ja też :P
PannaJoannaMakeUp
Proponuję namówić Iwonkę do zwierzeń, na temat ich pielęgnacji :P oczywiście przed kamerą :) Musicie koniecznie nakręcić jakiś filmik dotyczący włosów :) o Waszych metamorfozach na głowie :) itp. :) wiem że już pojawił się taki filmik na Twoim kanale, ale powspominać nie zaszkodzi :P
Nancy19db No bez kamery nie muszę, bo wiem jaką ma pielęgnację :). Ale poproszę żeby zrobiła to przed kamerą :)
PannaJoannaMakeUp
Świetnie :) czekam na Wasz kolejny wspólny filmik :)
nie mogę się napatrzeć na włosy Iwonki!!!! Chętnie dowiedziałabym się jakiej odżywki/maski używa:)
Może kiedyś o tym opowiemy :)
Byłoby super:)
A właśnie, odnośnie strojów.. dziewczyny, uważajcie na sukienki "kręcące się w tańcu"... mnie krawcowa zamontowała króciutką podszewkę, więc sukienka kręciła się, ale podszewka wszystko zasłaniała. Natomiast było kilka przypadków, gdzie dziewczynom po prostu było widać tyłki... i później na płycie.. niefajnie :/
zaśmiałam się - jestem zła :)
Czemu? ;)
Upsi :P
Jest choć cień szansy, żebym dowiedziała się jakiej średnicy lokówką kręcone są fale Iwony. Zamierzam na dniach kupić a ten efekt to dla mnie ideał :)
Są robione prostownicą :)
Ja super wspominam 100-dniówkę. W prawdzie miałam ją 4 lata temu, ale tego się chyba nie zapomina. Fryzura była taka jaką chciałam (luźne loki przewiązane wstążko-opaską), krótka sukienka i w ogóle atmosfera super, z dużą dawką humoru, bo w środku imprezy mieliśmy akcję ratunkową zszywania mojemu partnerowi dolnej części garderoby - tak się chłopak rozhulał :D Ale wszystko skończyło się dobrze!
P.S. Do Waszych (jakże cennych rad) dodałabym jeszcze, że warto wziąć zapasowe RAJSTOPY, bo przy tańczeniu i ocieraniu się o szpilki innych dziewczyn różne rzeczy mogą się przydarzyć. Sama miałam i się przydały :)
WSZYSTKIM MATURZYSTKOM UDANEJ 100-DNIÓWKI :))
Jakby nie udało się zszycie portek koledze, to zawsze druga para rajstop może być dla niego, hahahaha :D
Bardzo dobra rada :). Super, że się udało i masz dobre wspomnienia :)
***** Hahah :)
Ja mam studniówkę w tę niedziele. Studniówka jak co roku jest w szkole, sami robimy dekoracje :)
Zgadzam się z tym, żeby nie przesadzać ze strojem i włosami, jak słyszę, że niektóre dziewczyny wydały 300, 500 a nawet 1000 i więcej na sukienkę, którą pewnie tylko raz założą, to aż mi się słabo robi. Ja kupiłam swoją też w Orsayu na przecenie za stówkę i bardzo jestem z niej zadowolona :) Makijaż robię u kosmetyczki, włosy czeszę sama, mam nadzieję, że mi się uda :)
Mam nadzieję, że za kilka lat będę dobrze tę imprezę wspominać :)
Udanej zabawy :)
świetny pomysł na filmik :DD Tyle wspomnień :) Ja moją studniówkę miałam 6 (!) lat temu... Ale ten czas szybko leci :P
Asiu, jak Iwonka pod koniec opowiadała o fryzurze złapałaś fajną hipnozę , hi hi ;) Buziaki :*
Haha :)
miło was słuchać:)
Moja studniówka (6 lat temu - oj jak boli), była równiutko 100 dni przed maturą. A do tego odbyłam się w moim liceum - szkoła miała taką tradycję, że praktycznie od zawsze bal studniówkowy odbywał się na dużej sali gimnastycznej i w klasach! Był to przefantastyczny pomysł, bo oprócz tańcowania w rytm zespołu weselnego na dużej sali, każda klasa miała drugą imprezę u siebie, własną muzykę i najlepsze zostawiam na koniec: tradycją było także strojenie klas w dany temat przewodni (były dżungle, były szpitale, był matrix (tak, to te czasy), był świat podwodny, a mojej klasie saturday night fever. Co było najlepsze, kilka dni przed studniówką nie mieliśmy lekcji (z powodu przygotowywania klasy) i tak samo kilka dni po studniówce (rzekome sprzątanie).. Ahh co to był za bal! ;)
Iwonka jest super
Ooo i wspomnienia wróciły ;) Ja moją studniówkę miałam w 2008 roku. Wspominam ją dobrze, byłam z chłopakiem, bawiłam się fajnie. W listopadzie jak moja przyjaciółka broniła mgr wspominałyśmy licealne czasy i oglądałyśmy nasz film :) Oczywiście suknie do ziemi, bo w tych czasach jeszcze nie chodziło się w krótkich :P Oj z partnerami na studniówce różnie bywa.. Moja przyjaciółka zaprosiła kolegę poznanego na sylwestra ( czyli miesiąc wcześniej) a w tym roku (po 6 latach) wychodzi za niego za mąż!
Chyba tak :P. Jak z maturą. Dopiero jak się samemu przez to przejdzie to się widzi, że nie jest to takie wielkie halo :)
Moją radą dla dziewczyn, które idą na studniówkę to naturalność. Są młode, zgrabne, a niektóre robią z siebie trzydziestoletnie, przebrane, wymalowane panie. Makijaż podkreślający, a nie zasłaniający urodę, im więcej nie znaczy lepiej.
To prawda!
Genialny filmik dziewczyny. To był świetny pomysł :)
Pozdrawiam :)
Cieszymy się :)
Szkoda, że filmiku nie było 2 tygodnie wcześniej.:) Ja bardzo żałuję, że pociągnęłam rodziców tak bardzo za kieszeń. Co do fryzjera to na głowie też miałam masakrę, chociaż miałam tylko loki i nie wiem jak można zepsuć taką banalną "fryzurę". Filmik świetny i pod wszystkimi waszymi radami podpisuję się obiema rękoma. Pozdrawiam :)
Super :). Ja też nie wiem jak można zepsuć loki, ale jak widać można :P.
A ja miałam dwa lata temu studniówkę i byłam i u fryzjera i u kosmetyczki i cieszę się, że poszłam, bo sama nie umiałam się malować, ani nic.
Twój makijaż jak na 18-19 latkę był bardzo fajny, chociaż tak jak mówisz, teraz bym nie chciała takiego, za mocny itd.,ale odważny i ładnie wyglądał.
Dzięki :)
Mozemy sobie przybic piatke. Tez niespecjalnie przezywalam temat studniowki i rowniez obejrzalam film raz, na dodatek przewijajac;)
Haha :)
Oh ta studniówka.. :) Moja była rok temu. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fryzura. Fryzjerka zrobiła mi "coś" okropnego na głowie. W końcu godzinę przed studniówką przyjechalam do domu, umyłam włosy i mama zaplotła mi je w koszyk, który kończył się kokiem. Wszystkim się podobało. :D
Czyli podjęłaś dobrą decyzję, na którą my się nie odważyłyśmy :P.
świetny tag, cudnie się oglądało :)
Cieszymy się.
WIĘCEJ FILMÓW Z IWONKĄ! :D
Jeszcze się pojawią :)
Bardzo, bardzo fajny filmik!:)
Ja wlasnie studniowke mam prawie za tydzien. Dzieki za rade. Na pewno je wykorzystam. Do waszych porad dorzucilabym jeszcze plastry. Na kazdej imprezie sie przydaja, jak nas buty obetra :)
Miłej zabawy :)
dziękuje
Świetny tag! :) Studniówkowy minimalizm jak najbardziej polecam! Ja sama kupiłam zwykłą klasyczna sukienkę na allegro za jakies 60 zł, buty i dodatki w CENTRUM CHIŃSKIM w którym za dwie pary butów (szpili i baleriny które nie były potrzebne bo tak wygodnie miałam szpilki), bizuterie i torebke zaplaciłam moze drugie 60 zł. Makijaż delikatny, zrobiłam sama.Włosy? Z natury mam proste wiec po prostu je umylam i nałozyłam serum na koncowki. Efekt? Zebrałam mnóstwo komplemenów, swietnie sie bawiłam i nie czułam sie przebrana :)
No i super :)
ja też miałam w 2009 studniówkę, ale już prawie wszystkie dziewczyny miały krótki sukienki :D świetny TAG! aż łza się w oku kręci na wspomienie mojej :)
:)
A ja nie bylam na swojej studniówce. Stwierdziłam, że nie warto.
piona! :)
Też nie byłam :D
ja też nie :D widzę, że wcale nie tak mało takich osób :)
No dokladnie :)
ja też nie byłam, nie chciałam.
Zrobiłam sobie ją w domu, mega dużo różnych owoców, ciasteczka, sok i dobry film, byłam zadowolona:)
Co do bezy to na mojej studniówce, gdzie dominowały raczej ciemne kolory sukienek i długość do kolan, pojawiła się laska w sukience ecru + fason giga beza + diadem. No ślubna jak nic :D
Swietny tag!!! Pozdro dla Iwonki;-)
Dziękujemy
Ja na szczescie na swojej studniówce nie byłam. Tragiczni ludzie z klasy, nauczyciele i na dodatek odbywala się w szkole. Nie żaluję. ;)
A ja na czech!:)) ha uwielbiam to:) najlepszy filmik xx
:)
Ja miałam studniówkę w zeszła sobotę, więc wspomnienia jeszcze świeże, ja robiłam makijaż i fryzurę u fryzjera, który jest sprawdzony, także byłam zadowolona ;)
Super, najważniejsze :)
Moja studniówka w 2007 r. była imprezą z serii "wstyd mówić, ale miło powspominać" :) Było to na hali szkolnej, w której otwierały się tylko malutkie okienka tuż pod sufitem więc było bardzo gorąco, poza tym bardzo się kurzyło i po powrocie wyglądałam jak rumuńskie dziecko. Wspomnę jeszcze, że niektórzy nauczyciele (i to tylko ci starszej daty) ostro popłynęli z % i tak: Jeden podszedł do mojej koleżanki z okrzykiem "Od dzisiaj mów mi Mirek!", drugi ociekając potem i zataczając się przejął mikrofon i wyznawał wszystkim miłość prawie płacząc ze wzruszenia. Na końcu pani nauczycielka 50+ niestety puściła pawia na własny talerz. Moje liceum takie piękne :D
Hahhahah. Bezcenne wspomnienia!
Fajny tag, no i fajnie opowiadacie o tym :). Ja jako, że dopiero jestem na początku szkoły średniej, to byłam tylko na balu gimnazjalnym. Nie chciałam na niego iść, według mnie to była, i jest nadal, bzdura (jak matura i studniówka ;) ). Ale po namowie innych "bo mało osób się zgłosiło" poszłam. Poloneza nie tańczyłam. Szukałam sukienki na ostatnią chwilę, tak samo butów. W końcu buty kupiłam jakieś czarne, szpilki, jakieś 14 cm (mało się nie zabiłam, ale nauczyłam się chodzić przed :D), sukienkę pożyczyłam od kuzynki. I to był błąd. Była ciemno fioletowa, na cienkich ramiączkach, z gorsetem, i tiulem kawałek za kolano. Nogi miałam za chude do tej sukienki (jeszcze bardziej to uwydatniła) i ogólnie jestem blada. Na makijaż i fryzurę poszłam do koleżanki która szła do szkoły fryzjerskiej - zrobiła mi loki, ale niestety strasznie dużo było lakieru, a makijaż nie dobrała do mnie, tylko umalowała mnie tak jak się sama maluje. Od razu jak przyszłam, usłyszałam, że w tej sukience wyglądam jak czarownica, teraz jak sobie przypominam to muszę się zgodzić... Ale wtedy zdenerwowałam się i poszłam wyć do kibla :D. Wyszłam po zdjęciach, więc nie mam żadnego zdjęcia grupowego, tylko jak tańczę (a zaczęłam na ostatnią godzinę tylko) więc mam jakieś 10 zdjęć. Teraz wiem, że na studniówkę inaczej postąpię :D. Ale się rozpisałam. :D
Oo super tag wymyśliłyście :)
Można sobie powspominać ^^
O tak :)
Studniówkę miałam już kilka lat temu, podobnie jak Wy :)
Ojeja, przypomniały mi się moje studniówkowe buty... Kupiłam piękne szpilki, które były zamszowe, szpilka błyszczała, zapinane, żeby lepiej się trzymały. Były przepiękne i wygodne i żałuję, że były zamszowe, bo były strasznie okopane i pozdzierane po całej nocy tańców.... :) Poza tym studniówkę wspominam pozytywnie, chociaż teraz na pewno wybrałabym inną sukienkę ;) Natomiast od fryzjerki wyszłam z płaczem, bo fryzura na modelce ze zdjęcia wyglądała zupełnie inaczej, ale potem się uspokoiłam i nawet mi się podobało :D
No to najważniejsze, że się podobało i nie musiałaś myć głowy :P.
ślicznie wyglądasz Asiu!!! :)
Dziękuję :)
Swoją studniówkę miałam całkiem niedawno, bo... 5 dni temu :) I choć nie wszystko było idealne, czułam się (i wyglądałam!) o wiele lepiej niż na studniówce, na której byłam 2 lata temu. Po pierwsze, tym razem także sama zrobiłam sobie makijaż. I znów byłam z niego bardzo zadowolona, w końcu Ardell Demi Wispies + klej duo, Hakuro H79 i delikatne beżowo-brązowe cienie nie mogą być złym wyborem. Do tego przepiękna śliwkowa szminka i mamy całkiem ciekawy makijaż :) Radzę więc przyszłym maturzystkom samemu zrobić sobie makijaż oraz fryzurę.
Moja niestety była totalną porażką.... Wymarzyłam sobie grube, retro fale. Fryzjerka wolała jednak przez 3h męczyć moje włosy najpierw wałkami, później kilkakrotnie prostownicą oraz toną lakieru. To był jakiś koszmar! Wróciłam do domu i płakałam przez pół godziny. Miałam ochotę umyć włosy i zrobić od początku całą fryzurę sama, ale oczywiście nie było na to czasu. Musiałam jednak ją poprawić (lokówką...), przez co zostało mi baardzo mało czasu na makijaż i zrobienie paznokci. Czas gonił, a ja nawet nie potrafiłam założyć sobie kolczyków, tak bardzo trzęsły mi się ręce :))
W taki sposób o mało co nie spóźniłam się na własnego poloneza... U nas studniówka co roku odbywa się w szkole z racji tego, że to największa takiego typu impreza w mieście - w tym roku bawiło się nas ponad 700. Po brawurowej jeździe samochodem dowiedzieliśmy się, że dekorowana przez maturzystów przez tydzień szkoła była już oczywiście dawno pozamykana. Na szczęście, kilkanaście sekund przed tańcem naszej klasy dostaliśmy się do szkoły jakimś bocznym, jedynym otwartym o tej porze wejściem. Znajomi z klasy mieli ochotę mnie zabić. Rzuciliśmy więc z partnerem nasze płaszcze i wszystkie rzeczy na ziemię, nie mając czasu na pozostawienie ich w szatni. Wskoczyliśmy do rzędu zniecierpliwionych maturzystów i zaczął się polonez. Serce biło mi rekordowo szybko, ale na szczęście zdążyliśmy! :)
To była wyjątkowa impreza. Sukienkę zaprojektowałam sobie sama (na placefordress.com), została uszyta na wymiar. W odróżnieniu od Was marzyła mi się suknia do ziemi, bo zwyczaj noszenia takich kreacji niestety zanika. Napiszę tylko tyle, że była po prostu idealna i nie miała nic wspólnego z bezą :P To najpiękniejsza sukienka, jaką w życiu widziałam ;) Takie zmaterializowane marzenie...
Super! Dzięki za opowieść. Myślę, że idealna sukienka, którą sama zaprojektowałaś będzie wspomnieniem na całe życie :)
Aż chyba nagram odpowiedź w wolnej chwili :))
Zachęcamy :)
a ja plyte ze studniowki ogladalam chyba z milion razy :)) a jetsem juz 8 lat po.. laa amsakra haha bawilismy sie SUPER duzo jest tego na plycie wiec oglada sie megaaa:)) wpsomnienia - zawsze smiech i wzruszenie :) super pamiatka!
Super :)
Uwielbiam Iwonkę :) Prze kochana z niej osóbka :)
:)
oj, zapowiada sie fajny filmik!
Iwonka - moja imienniczka :) to bardzo miła osóbka. Bardzo miło i fajnie się Was razem ogląda :) pozdrawiam Was dziewczyny:)
ps Iwonka ma śliczny naszyjnik. Ciekawe gdzie go zakupiła?
Dziękujemy :). Nie mam pojęcia, a nie ma Iwonki żeby zapytać.
Ja byłam w sumie na 5ciu studniówkach ale moja zdecydowanie była najlepsza ;)) Iwonka ma piękne włosy ! Pozdrawiam cieplutko !
Wow :)
A ja nie byłam na swojej studniówce i w ogóle tego nie żałuję. Kasę, którą wydałabym na lokal, sukienkę i dodatki, wolałam wydać na koncerty i bawiłam się na nich na pewno lepiej i mam lepsze wspomnienia niż znajomi z klasy :D także jeśli ktoś nie ma ochoty na studniówkę to ja radzę, nie iść na siłę i pieniądze wydać na coś, co naprawdę sprawi wam przyjemność. :)
Dokładnie :). Super pomysł.
Błagam o filmik pokazujący, jak Iwonka robi swoją fryzurę, wygląda super!! :)
Kręci prostownicą. Nic trudnego.
Aż weszłam z ciekawosci na studniowki 2008 obczaić sukienki bezy :) o dziwo w 2004 gdy ja mialam studniowkę dlugie bezy też były modne. Super filmik, miło powspominać :)
Były były. Ta moda trwała kilka dobrych lat.
Siedem lat temu szukałam partnera na studniówkę, kumpel miał wybrać dla mnie kogoś fajnego od siebie z klasy i tak poznałam jego... teraz mija siedem lat jak jesteśmy razem a w czerwcu 2013 wzięliśmy ślub :D więc studniówka to najmilsze wspomnienie :) i to fakt że tak dwa lata przed Wami była jeszcze moda na długie sukienki u nas nikt nie miał krótkiej (ale nie, nie miałam sukienki z gorsetem i bombki tez nie ;))
ja miałam w hotelu Galaxy na Kazimierzu w Krakowie, sukienka - mała czarna, bez pleców cała w cekinach, lakierkowe szpilki i puzderko. Z makijażu też nie byłam zadowolona - wróciłam do domu i musiałam wszystko poprawiać a fryzura była istną masakrą.. dobrze, że mam prostownice w domu i poprawiłam co nieco i wyglądałam jak człowiek.. Czy ważne wydarzenie? absolutnie! wybawiłam się, wytańczyłam, ze znajomymi zatrzasneliśmy się w windzie.. było całkiem spoko :D
No i o to chodzi :)
Iwonka ma piękne włosy !
Prawda :)
Moja studniówka już za rok :)
Udanej zabawy :)
Ja całkiem miło wspominam studniówkę moją, która była 3 lata temu. Sukienkę mam do dzisiaj, u nas tak mniej więcej polowa osób miała długie suknie a reszta krótkie. Ja byłam w gronie tych osób, które miały krótkie sukienki i musze powiedzieć ze zawsze marzyłam o takiej i bardzo mi sie podobała, nawet teraz mogłabym ja założyc, ale nie mam na jaka okazje, bo wesele odpada a na inne okazje za bardzo nie pasuje.Buty też ok, jednak tak jak większosc dziewczyn nie byłam zadowolona ze sztywnych loków i zbyt mocnego makijarzy, ale tak jak wam zal mi bylo go zmywac. Partner tez był naprawde spoko i bawiliśmy sie do końca :)
Super, ważne, że masz takie fajne wspomnienia :)
Bardzo fajny filmik ;) Fajną masz współlokatorkę moja imienniczka ;) Pozdrawiam Was ;)
Dziękujemy.
Iwona mówi, że nie wyobraża sobie iść na studniówkę bez chłopaka, a sama wzięła partnera, który z nią nie tańczył. Jak dla mnie bez sensu :p jak cała te presja na 'posiadanie partnera'. Ja poszłam sama i bawiłam się świetnie ze znajomymi ze szkoły ;)
Też mi się wydaje, że spokojnie można iść samemu :)
Moja studniówka była beznadziejna- mieliśmy ją na jakiejś koszmarnej sali, gdzie odchodziła dykta z ziemi; nasz zespół grający więcej pił niż grał i co chwilę (jak pił) puszczał płytę z pięcioma kawałkami w kółko; byłam sama (bo z koleżanką miałyśmy chwilowe zaćmienie feministyczne); jedliśmy czerstwy chleb, a w połowie brakło napojów.. I też miała koszmarną fryzurę- baaardzo podobną do Twojej (tzw. "mucha nie siada"- taka sztywna!) - była u nas mega moda na takie;) Aleee wspominam z sentymentem;) Jesteście rewelacyjne, obie! :) a, że jestem z okolic Zabrza, to Iwonka ma u mnie jeszcze plusa lokalnego;) Aaaa mam takie pytanie: Skąd (jak?!) Iwonka ma takie włosy? ;) Jeśli naturalnie jej się tak układają, to uważam, że to niesprawiedliwe i odwołuję plusa!!
Podoba mi się twoje podejście! Miałam takie samo :D
Iwonka ma bardzo ładne włosy:-)
ja wlasnie prawie przez caly filmik gapilam sie na jej wlosy :P piekne :)
Fakt :).
Anka C. To prawda :)
Iwonka jak pięknie wygląda! Wow :)
:)
Iwona ma przepiękne włosy :)
moja studniówka była w 2013 roku i miałam na sobie biało- czarną sukienkę góra biała z dekoltem w kształcie serca dół czarny z dłuższym tyłem a i mialam do tego jeszcze cieniutki pasek :) makijaż zrobiła mi mama a fryzurę u fryzjerki partnerem był mój chłopak :) tak to było ważne wydarzenie pamiętam że tuż przed polonezem miałam mega stres. moja rada dla przyszłych studniówkowiczów? aby dobrze przemyslec wybór partnera/partnerki :)
Jak zobaczyłam, że kręcisz to z Iwonką, to byłam pewna, że ona miała studniówkę w Kasztanach haha - ja jestem z Piekar, chodziłam do szkoły w Bytomiu i miałam właśnie tam :))
:)
studiowałam w Nysie i mieszkałam przez rok, ale jakoś mi miasto nie przypadło do gustu :) chociaż chcę się wybrać w marcu obczaić nową imprezę, znajomi mówią, że całkiem fajna ;) a co do mojej studniówki to miło wspominam, szczególnie partnera, bo poszłam z kolegą,którego nie widziałam 7 lat, bo się przeprowadził na Górny Śląsk i przyjechał do mnie na ten "szczególny" weekend i szaleliśmy do rana nawet dzień przed studniówką :D
Ja kocham Nysę, ale raczej nie dałabym już rady tam mieszkać.
A czy mogłybyście zrobić wspólny film na temat wrażeń/przemyśleć odnośnie matury? Czeka mnie ona w maju i jestem ciekawa Waszego punktu widzenia.
Oj nie jestem pewna czy chce do tego wracać. Ale pomyślimy :)
Iwonka jest super :) co u słychać u niej ?macie nadal kontakt ?
Ale miło spędziłam z Wami czas ... Dziewczyny jesteście boskie, aż żałuję, że filmik się już skończył. Iwonka duże zmiany... na plus ... :)
:)
mi ze studniówki został pierścionek zaręczynowy i cała ta chwila uwieczniona na płycie :) miło się was słuchało dziewczynki :)
O! Super :)
grupka znajomych z mojej klasy właśnie wziela sobie limuzynę na studniówkę haha. zgadzam sie z wami dziewczyny i chociaz moja studniowka byla ze 2 lata temu to teraz zmienialm troche podejscie. nie spinalam sie moze jakos bardzo, malowalam i czesalam sie sama ale chcialam zeby wszystko bylo ladnie i pieknie chociaz tydzien pozniej stwierdzilam ze wygladalam strasznie i teraz zrobilabym to inaczej ale bawilam sie bardzo dobrze i teraz wiem ze to wlasnie bylo w tym calym zamieszaniu najwazniejsze :) takze przyszle maturzystki : nie dajcie sie zwariowac !
I zabawa właśnie jest najważniejsza :)
ja na studniówkę malowałam się sama (dzisiaj nieco bym to zmodyfikowała) i czesałam się też sama (a to nie było trudne, bo miałam boba na głowie) i byłam bardzo zadowolona ze wszystkiego. zapłaciłam tylko za dwa cienie do makijażu (bo resztę kosmetyków się ma), podczas gdy wszystkie laseczki wydały miliony na takie usługi... i macie rację - miej wyj*****, a będzie Ci dane
No i super :)