WOJTEK PILICHOWSKI w GUITAR STORIES - cały wywiad
Вставка
- Опубліковано 8 лют 2025
- www.guitarstor... - website
patronite.pl/g... - wsparcie finansowe naszego programu
Publikujemy cały wywiad zarejestrowany przez nas w zeszłym roku z Mistrzem gitary basowej, Wojtkiem Pilichowskim. Rozmowa ukazała się pierwszy raz w czerwcu 2019 r., w czterech odcinkach emitowanych raz w tygodniu.
Wojtek Pilichowski - basista, kompozytor i producent. Pierwszy solo album nagrał w 1994 roku. Od tego czasu ukazało się 14 solowych albumów w tym koncertowe, także 3 jako DVD. Łączny nakład wszystkich płyt przekroczył 100.000 egz. Od początku swojej pracy jako muzyk gra również w projektach innych artystów. Jako muzyk sesyjny nagrał ponad 200 płyt a ich łączny nakład to ponad 6 milionów egz. Od wielu lat jest zapraszany na całym świecie na wszystkie najważniejsze festiwale w tym Bass Player live 2006 i 2015, Euro Bass Day we Włoszech i wielu innych . W Polsce został nagrodzony wieloma prestiżowymi nagrodami. W sumie 16 razy uznano go za najlepszego Polskiego basistę. Wojtek jest liderem dwóch własnych projektów. Pilichowski Band i Pilichowski Trio. Jest autorem 2 podręczników nauki gry na gitarze basowej oraz jednej szkoły DVD. Jest zapraszany na kursy i wykłady na całym świecie.
.
.
.
www.guitarstories.pl
#GuitarStories #WojtekPilichowski #gitarabasowa #Aguilar #Maruszczyk
WSPANIAŁY CZŁOWIEK NUMER JEDEN NA LIŚCIE.MUSICIE PÓJŚĆ NA WYBORY,KONIECZNIE.PAN WOJTEK W ŁAWIE SEJMOWEJ, COŚ PIĘKNEGO...
Moje spotkanie z gitarą basową odbyło się w lesie na grzybkach,kiedy zbierałem po deszczu podgrzybki.. Głęboko w lesie był oparty o drzewo bas, zupełnie sprawny,tylko przemoczony od wilgoci, śruby miały już rdzę.. Przywiozłem go do domu i znalazłem informację że to polski bas marki Zak ,kolor czarno wiśniowy, przebijała się wisnia od środka basu.. Wszystko działało, wystarczyło tylko przeciscic potencjometry..Wisi na ścianie do dnia dzisiejszego...Bas jest bez baterii,ale brzmi czysto i wyraźnie...
Panie Wojtku, nie jestem basistą ale jestem wielkim fanem Pana twórczości. Słyszałem Pana z zespołem na koncercie w Kostrzyniu nad Odrą, kupiłem wszystkie płyty jakie tam się dało kupić. Najwięcej słucham Vandala i Koncertu w Trójce, wręcz zajeżdżam te płyty i jest to źródłem wielkiej radości że słuchania muzyki. Bardzo wielkie dzięki, za Pana działalność muzyczną. Pozdrawiam Pana i Pana prowadzącego wywiad!
Ja mam nawet skasowane bilety na autobus od Pana Wojtka.Sprzedam po kilka tysięcy za sztukę (skasowane droższe)
Pilichowski to wyjątkowy basista level nie osiągalny dla wielu muzyków. Szanuję bardzooooo❤️ kiedyś po koncercie Kasi Kowalskiej podpisał mi się mając lat naście byłem taki podniecony 🙃 dziś będąc dorosłym w średnim wieku kupuje bas bo mam dużo czasu po pracy i na nowo będę się uczył nut 🖐️👍
Jak ja zazdroszczę takim pasjonatom!!!!Niesamowity facet!Wielki,Wielki szacun!!!!
Dotychczas kojarzyl mi sie z milionem nut na minute w tak wielkim tępie że ciezko mi bylo wychwycic czasem muzyke ktora. Nie zawsze było to zachęcające. To niesamowite jak łatwo przychodzi nam krytykowac cos nie znając osoby oraz ogromu ceny którą zapłacił. Ten wywiad utwierdza mnie w tym jak kiedys sie mylilem i jak wspanialym muzykiem, wirtuozem oraz wzorem jest pan Wojtek. Bardzo miło mi było uslyszec co legenda polskiej basowki ma do przrkazania nowym pokoleniom. Każda rada pelna madrosci i doswidczenia. Pozdrawiam i dziękuje
Dla mnie jeden z najlepszych w historii światowego basu.Szacun panie Wojtku.
Wspaniały człowiek, wspaniały wywiad. Dużo przydatnych informacji również dla innych muzyków / muzykujących amatorsko.
Bardzo przyjemnie się to ogląda. Lubie ludzi, którzy robią to co kochają. Fajnie jak to się wszystko poznajduje :). Szanuje.
Wielki szacun za te lata ćwiczeń. Ja kupiłem bass teraz w wieku 49 lat i dobrze mi idzie bez wielu ćwiczeń, dla zabawy. Nie w głowie mi profesjonalne granie, trzeba mieć wiele zapału. Nagrywam, wrzucam sobie na kanał i obserwuję progres, i tyle. Pozdrawiam Wojtka, fajna sprawa połączyć pasję z zarabianiem na życie.
Oglądałem w oddzielnych odcinkach już, ale w całości tez milo posłuchać.
Dziękujemy. Zawsze można coś nowego usłyszeć 😉
nie wiedzialem, ze to jest tak uroczy i madry kolo - znalem tylko z muzyki ;)
Fajnie koleś, klarownie wypowiadający się. Pozdrawiam
Ja to jestem punkowy basista, koło z Anti Flaga to mój idol, Jeż z Wlochatego itp... W nich się wpatywałem, ale do Pilicha zawsze szacun.
Jeszcze jak opowiadał jak to kiedyś było, żeby zdobyć instrument itp... Dziś wszystko od ręki, może dlatego tak marudzimy że dzieciaki nie mają zajawki bo po prostu za dużo tego i ta płonąca słoma przyslania te żarzące węgle. Oby.
Super wywiad. Zawsze oglądałem solówki Pilicha i myślałem że to taki kozak, taki trochę szpaner, może jest zarozumiały i wyniosły z powodu swojego talentu. Trochę wstyd. Bo to co potrafi to przecież mozolna praca, ćwiczenia, na pewno też talent który ulatwia pewne sprawy, ale na pewno nie wyręcza.
Super wywiad, fajny gościu z tego Wojtka.
Szacuneczek!
Bardzo inspirujący wywiad. Pozdrawiam
Dzięki za fantastyczny wywiad - 👍👍👍
Ten material staje sie kultowy
Człowiek który pokonał struny basowe
Cekiniarz z Grochowa. 🖤
Świetny wywiad 😉
Wojtek jestes niesamowity.
SUPER WYWIAD ,DOBRA ROBOTA,TA PONAD GODZINA ZLECIALA JAK 5 MIN :d MEGA OSOBISTOSC! TEN WYWIAD TO MUST WATCH KAZDEGO KTO CHCE ZACZAC PRZYGODE Z BASSEM. TEN CZLOWIEK JEST MOJA INSPIRACJA PS. 2 TYGODNIE TEMU ZAKUPILEM YAMAHA TRBX 174. SEE YOU IN NEXT 10 YEARS :d
Znam temat w 92' padł pomysł zakładamy kapele był gitarista był bębniarz na polmuzie i padło na mnie bass najpierw miałem struny muza a potem 3-4 miechy miałem "jakiś"bass była radocha pozdrawiam
Trochę mnie to wszystko zasmuciło. Bo to trochę taki kolejny symbol... kończących się wspaniałych czasów :(
Chodzi o to, że mam smutne wrażenie, że dzisiaj... tacy muzycy są niepotrzebni. Nie potrzebny jest AŻ TAKI poziom umiejętności, żeby "grać muzykę", być... "użytecznym" muzycznie, wartościowym, potrzebnym itd.
Kiedyś solówki Pilichowskiego mogłem oglądnąć w TVP w jakiś ogólnokrajowych listach przebojów.
Teraz, gdzieś na jakiś koncertach, o których (bez specjalnego zaangażowania) nigdy się nie dowiem. Zresztą nawet w tamtych czasach nie chodziłem na koncerty, a jednak słyszałem, widywałem i wiedziałem o wielu KONKRETNYCH MUZYKACH.
A dzisiaj? Weźmy np. piosenki Bruno Marsa. Te funkujące. No i powiedzmy, że tam gra jakiś basista, który zna funk... ale czy wy znacie tego basistę? Wiecie kim jest, jak gra? On jest tylko tłem. Nie słyszę tam solówek itd. Nawet nie mam pewności czy to na pewno nagrał basista czy ktoś to tylko zapisał na komputerze i nawet basu nigdy w ręce nie miał.
Ale w dzisiejszej muzyce... to wystarczy. Nikt chyba nie potrzebuje "ekstremalnych" muzyków.
Musi być pewien standard, żeby się rozumieć z innymi muzykami i żeby nikt na nikogo nie czekał. Że mówisz coś i muzyk to od razu gra, a nie że dopiero myśli, uczy się, albo nie da rady.
Nawet B. Królik już chyba "olał bas" tzn. w tym sensie, że zajął się muzką jako całością, a bas traktuje jako jedną z wielu części "tła" i nie jest dla niego czymś wybitnym, czymś specjalnym, czymś... zasługującym na solówki.
Ale, może na koncertach "gdzieś tam" jest inaczej. Może tam jest czas na solówki ale wtedy to już jest chyba tylko taka 'muzyka dla muzyków', cała reszta... ma to w d..pie...albo jest to dla nich coś tak egzotycznego jak robiąca salta małpka. Zadziwiające, niesamowite...ale nie rozumieją wartości jaką to ma i ile trudu i wyżeczeń za tym stoi.
Stąd dzisiaj "młodzież" nie będzie marnowała życia na 10 lat po 10 godzin. Na coś co jest w przyszłości tak nie pewne, w czasach, gdy ten CZAS jest tak ważny i można go wykorzystać na tyle różnych sposobów, a tutaj, ryzykować zamknięcie się na świat i poświęcenie swojego życia na ćwiczenia czegoś czego i tak nikt specjalnie nie potrzebuje :/
Jak mówią mędrcy "Lepiej to już było, Panie".
smutna prawda jest taka, że takiego Wojtka znają ludzie obeznani w temacie, muzycy, basisci, gitarzysci. A takiego Zenka z podlasia zna prawdopodobnie 30 kilka milionów ludzi w PL ...
Nikt nie będzie ćwiczył 10 lat po 10 godzin bo by z głodu padł - jakoś trzeba zarobić na jedzenie, na czynsz no i na nowe struny co jakiś czas. Fajnie tak się mówi "10 lat po 10 godzin", ale się zastanowisz to wychodzi po odjęciu etatu i czasu na dojazdy, jakieś 4 godziny na sen.
@@mlody969 To tylko jedno metaforyczne zdanie z całej mojej długiej, złożonej wypowiedzi... A ty tylko to wyłapałeś i z tym "rzuconym metaforycznie" zdaniem postanowiłeś polemizować :D
Przecież to nie o tym była cała moja obszerna wypowiedź :D
@@Rotaks Widzisz, dzisiejsza muzyka przestała opierać się na popisach technicznych. One zawsze były skierowane raczej nie do słuchaczy, tylko dla innych muzyków grającym na danym instrumencie. Np taki Yngwee Malmsteen - jego słuchają głównie gitarzyści, mało kto odpala sobie dla przyjemności takie zap... po całym gryfie. W mojej opinii jest w tym więcej masturbacji niż muzyki.
Znamienne jest to co napisałeś o Króliku, ze olał bas i zajął się muzyką jako całością. Może po prostu dojrzał? Może zrozumiał, że instrument jest tylko narzędziem, a nie celem, a w muzyce nie chodzi o popisy? Ja na to patrzę tak samo jak na proces nagrywania - niektórzy walczą o brzmienie swojego instrumentu tak jakby wszystko wokół niego się kręciło, inni rozumieją że nie ma znaczenia jak brzmi ich instrument, tylko cały miks.
@@mlody969 "Widzisz, dzisiejsza muzyka przestała opierać się na popisach technicznych." No właśnie to widzę... i "się smucę".
Dzisiejsza muzyka opiera się na... popisach darcia mordy wokalistów, a cała reszta muzyków składających się na zaj..istość utworu - poszła w odstawkę.
"One zawsze były skierowane raczej nie do słuchaczy, tylko dla innych muzyków", tzn. tak to sobie widzisz.
Ja to widzę tak, że były grane... dla własnej przyjemności (czyli tak jak napisałeś - masturbacji ;)). Taki wyszkolony w kosmos muzyk, po prostu się... 'nudził' grając banały w tle. A tu nagle jest miejsce w utworze, gdzie mógł się wyżyć i użyć tego wszystkiego czego z taką satysfakcją się uczył.
Nie wiem, kiedy dla ciebie ktoś ma status muzyka i słucha solówek tylko dlatego, że jest muzykiem.
Ale ja, o ile solówki gitarowe kompletnie zlewam, to np. solówki na pianine, jazzowe - potrafią mnie wciągnąć. Zaczęło się od Michela Camilo i "Carbie Trio" z filmu z Antonio Banderasem (nie pamiętam tytułu). Tam to mnie gościu zahipnotyzował tym graniem, a że to 'latino' to miało melodyjność, rytm i werwę, na tyle, że sobie to ściągnąłem i puszczałem w samochodzie.
A potem właśnie odkryłem, że bas to taki 'mocarny' instrument i z kopytem. Lubię jego brzmienie, lubię ostre klangi... ale nie posłucham ich sobie jak muzyk basista gra tylko jako tło w jakiejś piosnce, którą ze względu na tekst czy melodię gardzę. Kilka miesięcy temu odkryłem gostka Davie504 i przypomniałem sobie dlaczego kiedyś lubiłem bas i dlaczego jest taki za..isty. I też chyba nie powiesz, że te miliony jego "oglądaczy" to wszyscy sami muzycy...
A Możdżer, przecież jego utwory też zawierają wiele improwizacji ("solówek"), a płyty sprzedaje, koncerty są... i co, to też wszyscy to tylko muzycy..
A poza tym co to za stwierdzenie "dzisiejsza muzyka opiera się..." i już. Tak jakby to wszystko usprawiedliwiało. A dla mnie w tym kontekście to jakbyś napisał "dzisiejsza muzyka to prymtywność i banał"...i co. Niczego to nie usprawiedliwia, nie upiększa itd. Tylko nazywa inaczej to samo.
" Króliku, ze olał bas i zajął się muzyką jako całością. Może po prostu dojrzał?" tak, to znowu TY tak to sobie tłumaczysz, a ja...
A ja mogę wymyślić, że poczuł, iż z samego basu nie wyżyje. Samym basem piosenki nie nagra. Albo w basie już osiągnął szczyty, zabrakło kolejnych, to zmienił "kategorię", w której mógł pokombinować coś nowego i się wyrazić.
"inni rozumieją że nie ma znaczenia jak brzmi ich instrument, tylko cały miks." To zależy o jakiej formie utworu mówimy, ale w piosence, dla mnie najważniejszy jest TEKST I MELODIA. A potem BAS I AKORDY :), a brzmienie/miks...no cóż. Kiedyś jakaś 'wokalistka' podesłała piosenkę, ale taką w stylu mocno elektronicznym transowym... tak, że trudno było wyczuć czy tam jest jakaś linia melodyczna jej śpiewu składająca się z więcej niż dwóch dźwięków. Za to aranżacyjnie... aranżacyjnie to zrobił jej to jakiś "majster", bo było naprawdę zaawansowane. I ona się pyta "Jak wam się podoba moja piosenka?". Odpowiedzieli jej:
Piosenka? Chcesz wiedzieć czy piosenka jest dobra, to... zaśpiewaj ją z samą gitarą przy ognisku i zobaczysz czy jako PIOSENKA ma jakąś wartość, a nie, że to tylko dzięki brzmieniu i aranżacji przyjemnie się tego słucha :) A wtedy, równie dobrze mogłaś tam nic nie śpiewać - a wciąż by się ludziom podobało jako utwór... instrumentalny :)
I ja np. gardzę takimi cip owatymi, piszczącymi głosami "męskimi", jak np. ten z The Weeknd. No i słucham tych kawałków z najnowszej płyty. No i są takie fajne brzmienia i aranżacje...ale ten kurna musi psuć i zagłuszać tym swoim piczowatym jęczeniem. Na szczęście! Są dostępne wersje instrumental :D
I tak samo np. z muzyką filmową. Oczywiście, że tam są spece od miksowania, pilnuje się, żeby każdy instrument miał głośność zgodnie ze swoją funkcją itd. Ale DOBRY utwór, dobra MELODIA, to nawet potem zagrana na samym pianinie - dalej brzmi za..biście. Tak jak są takie filmiki co goście znane utwory filmowe napitalają na pianinach. Dobra melodia broni się sama ("Gwiezdne wojny", "Hobbit", "Piraci z Karaibów", "Jurrasic Park" itp.) i nie musi być zagrana pełną orkiestrą i z perfekcyjnym miksem.
Ale na przykład, ten kierunek w jakim idzie Zimmer (np. w "Interstellar" czy "Diunie")...to te jego 'utwory' to tylko zlepek brzmień. Tam nie ma dla mnie 'muzyki', melodii. Bez brzmień te jego 'utwory' są niczym. Pewnie godzinami siedział na dopasowywaniu pojedynczego brzmienia.
Za to Królika kawałki (te nowe) są dla mnie mdłe. Więcej emocji daje mi posłuchanie jego solówki "Fiku Miku", którą nagrał na płycie Pilichowskiego (gdzie zebrał najlepszych basistów z Polski i każdy miał swój utwór).
Jeszcze jest kwestia OBIEKTYWNEJ oceny wartości. Bo to, że komuś się coś PODOBA albo nie, nie jest ŻADNYM OBIEKTYWNYM wyznacznikiem wartości muzycznej. Każdemu się podoba co innego i to nie zależy od żadnych UMIEJĘTNOŚCI tylko od losowego trafienia w gust. Gdyby to była uniwersalna, obiektywna ocena wartości muzycznej to... DISCOPOLO powinno być okrzyknięte najbardziej wartościowym gatunkiem muzycznym bo... ma największa popularność (w Polsce).
Ale umiejętności techniczne są OBIEKTYWNE. Jeden zna 3 akordy, drugi zna 100 akordów - nie ma problemu z OBIEKTYWNĄ oceną, który ma większą wartość muzyczną. I po solówkach możesz ocenić, który ma większą wyobraźnię muzyczną, większy warsztat, większego "skilla", ćwiczył więcej, poznał więcej, potrafi więcej zastosować, wykorzystać itd. OBIEKTYWNE i oczywiste wartości.
Możesz tego czy tamtego nie lubić, ale nie możesz grać głupa i udawać, że ten co gra 3 akordy jest lepszym muzykiem niż ten co gra 100 akordów. Oczywiście może ci się podobać jak ten z mniejszymi umięjętnościami ułożył te trzy akordy ale TO NIE JEST OBIEKTYWNA OCENA wartości - tylko twoje 'widzi-mi-się'.
I tym sposóbem... odleciałem i zgubiłem główny wątek, więc ni stąd ni zowąd - tutaj kończę ;D
Haha, od dzieciaka pogrywałem na klawiszach, jako 14 latek marzyłem o gitarze elektrycznej ale nie miałem tyle kasy. Kumple zakładali zespół i potrzebowali perkusisty, nawet używkę perkusję mi znaleźli od kogoś za grosze. Gdy moja mama dowiedziała się o mojej "karierze" pałkera i oczami wyobraźni zobaczyła perke w domu to dorzuciła mi brakującą kasę do gitary :D
Mogę się podpisać o tym co jest mówione o Maruszczyku. Swojego leworęcznego elwooda zrobiono podemnie od zera. Kontakt wzorowy i wyczerpujący. Instrument brzmi totalnie jak dobry jazz bass a gdybym kupił amerykańca musiałbym dać dwa razy tyle i nic nie dopłacałem ekstra za swoje fanaberie. Pickupy delano na których wtedy grał Tim Commerford w swoich Laklandach, no problem, brak pickguardu, żółta główka i korpus z czarnym osprzętem.. no problem. Po prostu bajka
22:46 w Motown głównie precel był, konkretnie precel Jamersona a nie jazz bassy.
Szanuję Pana Wojtka jest Wielki !!! - Muzyka jednak to nie sport osobiście wolę Sz. P. K. Ścierańskiego nr 1 Inny styl który ja osobiście uwielbiam . Ps. Pierwsze kroki moje nauki klangu to właśnie Pana Pilichowskiego książka wyglądała jak zeszyt 16 kartkowy + kaseta kupiona w Księgarni muzycznej Odeon w Warszawie na ul.
Hożej . Pamiętam jak dziś leciałem do domu by posłuchać i grać jak Pan 😁. Bolał mnie 👍 oj bolał niestety daleko mi było do Pana !!! Serdecznie Pozdrawiam dziękuję za mega radochę z nauki - Książkę i Kasetę mam do dziś. Mogę pożyczyć do nauki 😁
Muzyka dla każdego jest dokładnie taka, jaką chce żeby była. Wojtek wybrał swoją drogę i bardzo się cieszę, że mamy kogoś w czołówce najbardziej niesamowitych basistów na świecie. Nie rozumiem za bardzo porównywania muzyków na takim poziomie, to nie jest sport 😉
Pamiętam, uczyłem się z tej kasety i dosyć dlugo potem nawet grałem z dętką 🤣
Mega dużo się nauczyłem i nigdy mu tego nie zapomnę 😉
😍
SUPER FENDER TO JEST TO .
Jeśli to ma jakieś znaczenie to AGUILAR DB 751 to wzmacniacz hybrydowy a nie lampowy
I don't know what anyone is saying, but I see him wearing what looks like a Pittsburgh Pirates hat? 🤘
Hi Lee,
you can watch it with English subtitles in 4 episodes ! Here you are first episode:
ua-cam.com/video/whHviVJauWU/v-deo.html
Lee,
I was at the Pirates stadium in Pittsburgh two years ago! 😀🤘
Zajebiscie posluchac Wojtka
A kiedyś była współpraca z Mayones ciekawe co sie stało że teraz Maruszczyk
Ło ło kaczka Jarek 😂🤣i była polityka 🤣🤣
Depcze tą kaczkę 😀😀 hahaha
w 26:39 to aby kompresor za mocno nie jest rozkręcon?
Nie
Tak mało wyświetleń to świadczy przepraszam o upośledzeniu słuchacza... Dzis wartości zanikają i prawdziwa muzyka też niestety chłam w telewizji i ogłupienie... Dziękuję wam za wspaniałych gośći. 🖐️🍀❤️❤️❤️❤️❤️
Z tymi wyświetleniami nie jest tak źle ;-) Pamiętaj, że to jest wznowienie. Pierwsza wersja czteroodcinkowa została łącznie wyświetlona ponad 80 tys. razy :)
@@GuitarStories cieszę się🖐️👍
ej, nie żebym się czepiał ale stare TRB ma bodaj 33 ;)
TRB6P, na której grał Wojtek ma 35", 889mm ;)
@@GuitarStories Pilich mial jeszcze te pierwsze serie, one miały 33 7/8 bodaj :) to były bardzo udane modele, szczególnie te z jednym prętem. Potem weszła seria TRB JP2 i ona miała już 35 cali, też fajna ale nie tak fajna jak pierwsza seria :) ostatnia seria TRB (na której grał Gott) to różnie, często pomagało im wrzucenie EMG bo nie grały (EMG wrzucisz do łopaty i tak samo gra) :)
Edit: 36 calowy jest na przykład Schack oraz Anthony Jackson Contrabass (Fodera), ale to nie wiem jakie trzeba mieć paluchy, masakra :)
@@SebTheSaviour nie będziemy kruszyć kopii ;) Być może jest tak jak piszesz :) Pozdrowienia!
Wojtek jest nie z tej ziemi!!!
10 godzin dziennie przez 10 lat szarpiąc druty i jak przychodzi pandemia to musisz zostać kurierem bo okazuje się, że jesteś w piździe xD
Ciekawe jak się czuje muzyk, który poświęcił swój czas, życie, rodzinę i nie jest spełniony finansowo? Czy mówienie o sukcesie nie jest tylko i wyłącznie dorabianiem sobie autosplendoru niepopartym faktycznym uznaniem? Czy nie jest to oszukiwaniem samego siebie? Kto słyszał o Pilichowskim i docenia jego grę? 100, może 200 osób? Jaki wymiar finansowy osiągnął on kosztem utraty młodości w porównaniu do Lewandowskiego, Kraśki, Wojewódzkiego czy Millera? Panowie muzycy, po prostu jesteście w dupie, oszukując siebie i przede wszystkim młodzież.
A może gość jest szczęśliwy bo zrobił to co chciał i żyje jak chciał żyć?
Wspaniała technika ale słuchać się tego nie daje. Brzmi jak perkusyjny instrument.
Plichu wydzwaniasz do ludzi i ich obrażasz.
Kolejny muzyk z kaczuchą Glab'a