Mój blok caty zadtużony w dragach.. Mój blok cały zadtużony w dragach. Mój blok caty zadtużony w dragach To był cios ale nie będę ci ptakat Spory sos, rozłożona Lady Gaga Stodki gtos ale to nie mtoda dama Leci mi szybko czas jak Man. City wchodzi słodko kwas jak myszka miki Palę i myślę jak się statem nikim Zakładam na nią bluzę, piękny syf i naszyjniki Stare byki i nowe samochody Na imprezę wchodzimy jako Ogrody Niby coś widziata ale nie gadamy o tym Nigdy nie powiedziałem, że jakoś się brzydzę forsy Zostaty mi jej włosy w garści (wtosy w garści) Zostało coś na wieczór, chyba chtopaki wystarczy Nigdy nie widziałem typów stabszych od nich Nigdy nie przejebatem w weekend tyle floty Patrzy trzeźwym okiem na pijaną, blada twarz Opisujemy jej akcję której nie powinna znać Vie wiem o co chodzi, ale to nie dobry start Wszystko powiedzieli głodni zanim pokazali twarz Wystarczy pokazać hajs, ona czuje się bezpiecznieNokół pojebanych szlauf zrobitem sobie wycieczke Potem już nie wrócę tam, spoko niebo w chorym piekle tadne twarze, porozpierdalane serce Piękny syf, list wysłatem Ci w butelce Po setce którą pierdolnątem przed snem Po setce którą pierdolnąłem przed snem Mój blok caty zadtużony w dragach To był cios ale nie będę ci płakat Spory sos, roztożona Lady Gaga Stodki gtos ale to nie mtoda dama Założyłem sobie, że nie będę się układat Ale układa te pliki młody piki nadal Chociaż prawie zrobili tutaj już ze mnie dziada Każdy nowy numer zwiastuje, że bedzie padać Zarazitem się tym w innych czasach Ty nie próbuj tego lepiej, bo na luzie się nie wraca Pogoda na bluzę a ja bluzę mam od brata HNN na klatkach i na klatach Stąd gdzie jeszcze są jakieś zasady których uczyli nas starzy Trudno było dyskutować z butami na twarzy Puszczają się po to by się dłużej trzymać gaży Nie łapię każdej okazji która się nadarzyNie tapię się z wami, bo bym tylko się nawkurwiat Wszystkie twoje wersy taka popelina smutna Wolę dostownie wylać się na ptótna I zlać się na nią, ale ta dziwka jest marudna Ale odprawiłem ją jakby ta zdzira była brudna Odpalitem lont chociaż godzina była późna I wyleciatem ponad ostanie piętro Paru stąd leciało, a co się stanie ze mną? Chcesz być wilkiem, czy owcą? Nie wiem, kurwa, wolałbym chyba być sobą A odkrywasz siebie tutaj z każdą dobą Plujesz dziś na swoje własne stowo I czy tego nauczyłem się żyjąc hardkorowo? Nie wiem, dobra, zwjjam, ważny dobry klimat I z jednego miejsca można go podbijać Choć ta mała ćpunka, to nie Lady Gaga Tekstyl w spawach nikt tu o tym nie chce gadać Każdy chce się odciąć, jak się dogi kręci Każdy chce cię dotknąć, ja mam bloki w dragach Tak jak łatwa panna na udo ci siada Sram na niego już, bo mam nowy w planach spadam Mój blok cały zadtużony w dragach.. Mój blok caty zadłużony w dragach..
Mój blok caty zadtużony w dragach..
Mój blok cały zadtużony w dragach.
Mój blok caty zadtużony w dragach
To był cios ale nie będę ci ptakat
Spory sos, rozłożona Lady Gaga
Stodki gtos ale to nie mtoda dama
Leci mi szybko czas jak Man. City
wchodzi słodko kwas jak myszka miki
Palę i myślę jak się statem nikim
Zakładam na nią bluzę, piękny syf i naszyjniki
Stare byki i nowe samochody
Na imprezę wchodzimy jako Ogrody
Niby coś widziata ale nie gadamy o tym
Nigdy nie powiedziałem, że jakoś się brzydzę
forsy
Zostaty mi jej włosy w garści (wtosy w
garści)
Zostało coś na wieczór, chyba chtopaki
wystarczy
Nigdy nie widziałem typów stabszych od nich
Nigdy nie przejebatem w weekend tyle floty
Patrzy trzeźwym okiem na pijaną, blada
twarz
Opisujemy jej akcję której nie powinna znać
Vie wiem o co chodzi, ale to nie dobry start
Wszystko powiedzieli głodni zanim pokazali
twarz
Wystarczy pokazać hajs, ona czuje się
bezpiecznieNokół pojebanych szlauf zrobitem sobie
wycieczke
Potem już nie wrócę tam, spoko niebo w
chorym piekle
tadne twarze, porozpierdalane serce
Piękny syf, list wysłatem Ci w butelce
Po setce którą pierdolnątem przed snem
Po setce którą pierdolnąłem przed snem
Mój blok caty zadtużony w dragach
To był cios ale nie będę ci płakat
Spory sos, roztożona Lady Gaga
Stodki gtos ale to nie mtoda dama
Założyłem sobie, że nie będę się układat
Ale układa te pliki młody piki nadal
Chociaż prawie zrobili tutaj już ze mnie
dziada
Każdy nowy numer zwiastuje, że bedzie
padać
Zarazitem się tym w innych czasach
Ty nie próbuj tego lepiej, bo na luzie się nie
wraca
Pogoda na bluzę a ja bluzę mam od brata
HNN na klatkach i na klatach
Stąd gdzie jeszcze są jakieś zasady których
uczyli nas starzy
Trudno było dyskutować z butami na twarzy
Puszczają się po to by się dłużej trzymać
gaży
Nie łapię każdej okazji która się nadarzyNie tapię się z wami, bo bym tylko się
nawkurwiat
Wszystkie twoje wersy taka popelina smutna
Wolę dostownie wylać się na ptótna
I zlać się na nią, ale ta dziwka jest marudna
Ale odprawiłem ją jakby ta zdzira była brudna
Odpalitem lont chociaż godzina była późna
I wyleciatem ponad ostanie piętro
Paru stąd leciało, a co się stanie ze mną?
Chcesz być wilkiem, czy owcą?
Nie wiem, kurwa, wolałbym chyba być sobą
A odkrywasz siebie tutaj z każdą dobą
Plujesz dziś na swoje własne stowo
I czy tego nauczyłem się żyjąc hardkorowo?
Nie wiem, dobra, zwjjam, ważny dobry klimat
I z jednego miejsca można go podbijać
Choć ta mała ćpunka, to nie Lady Gaga
Tekstyl w spawach nikt tu o tym nie chce
gadać
Każdy chce się odciąć, jak się dogi kręci
Każdy chce cię dotknąć, ja mam bloki w
dragach
Tak jak łatwa panna na udo ci siada
Sram na niego już, bo mam nowy w planach
spadam
Mój blok cały zadtużony w dragach..
Mój blok caty zadłużony w dragach..
Kocham❤
DZIĘKUJĘ
piękne
😳❤️
koala party albo b boje nexttt!
cos pieknego
istna sztuka
kazda twoja piosenke mam na playliscie!
Aaa to słodkie, dziękuję
Mozna Dowland?