Świetna robota, kolego! Bardzo mądre i logiczne spostrzeżenia podczas budowy i do tego masz prawdziwy talent manualny: te pierwsze szczypce wykonałeś jak zawodowiec. Powodzenia życzę i wielu kolejnych udanych projektów!
Kawał dobrej roboty. I palenisko i szczypce. Przymierzam się też do budowy paleniska bo chcę spróbować pobawić się trochę w kowala :) Tylko zamiast zaprawy chcę użyć cegły. Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Piątka!
Dzięki! Cegły są bardzo dobrą opcją, sam się zastanawiałem czy nie zrobić właśnie z cegły szamotowej. Można się do tego zabrać w praktycznie ten sam sposób - zrobić koryto z blachy i wyłożyć cegłami. Jedyne co to może być problem z sensownym poprowadzeniem rury z nadmuchem (w przypadku zaprawy jest o tyle łatwiej, że po prostu ten tunel doprowadzając powietrze można uformować, z cegłą tak łatwo nie ma), tym bardziej że jeżeli będzie bezpośrednio w ogniu, to po pewnym czasie może się metal utlenić i rozsypać.
Wszystko fajnie, ale chodzi Ci ta szyna/kowadło jak szalone(albo chodzi razem z całą podstawą) Przybijże to panie jakoś i wstaw w coś co ograniczy ruchliwość bo utrudniasz sobie tylko pracę i nabierzesz złych nawyków. Z własnego doświadczeniam polecam zrobienie drewnianej kuwetki z piaskiem i w to pieniek(najlepiej dębowy, albo z innego liściastego) do którego mocujesz kowadełko. Pozdrawiam!
Pręt kwadratowy o boku 10 mm, ale w moim odczuciu był jednak trochę za cienki, następne będę robił z czegoś grubszego. Ale do lekkich prac się spokojnie nadają ;)
Jak wyglądała u Ciebie sprawa z wypalaniem? Jak powinna wyglądać zaprawa żeby wypalić ją pierwszy raz i drugi? Wystarczy że da się na niej coś położyć bez odkształcenia, czy ma całkiem wyschnąć? Trzeba to robić w jakichś odstępach czasu?
Z pierwszym opalaniem czekałem tydzień, ale ja dałem za dużo wody do zaprawy, więc to na pewno wpłynęło na czas schnięcia. Po tym czasie była dość sztywna na powierzchni, ale dało się ją odkształcić pod dużym naciskiem (ale samo drewno położone na niej nie odkształcało). Między każdym opalaniem czekałem ok. 24 h, zrobiłem 2 opalania samym drewnem i 3 było już węglem drzewnym, wystarczająco rozgrzanym żeby już stal rozgrzać do czerwoności. Generalnie to nie jestem żadnym specjalistą od tego, zrobiłem tylko jedno palenisko, ale z ekstremalnych przypadków ponoć za szybko wypalana zaprawa może eksplodować od nagromadzenia pary wodnej. U mnie jedyne co się stało, to trochę popękała, ale nie było to ani niebezpieczne, ani nie wpłynęło na funkcjonalność paleniska.
Cześć Damian! Mam pytanie do Ciebie. Czy po tym czasie w tym palenisku nie zużyła się za bardzo zaprawa szamotowa? Mam tu na myśli, czy nie popękała zbyt mocno, czy się nie rozczłonowała. Zastanawiam się bowiem nad zrobieniem takiego paleniska jak Ty, ale z wyłożeniem cegłami czerwonymi ognioodpornymi, z szamotem jako spoina, gdyż obawiam się, czy zaprawa z upływem czasu dalej nadaje się do użytku. Pozdrawiam!!
W moim trochę miejscami popękała, ale szczerze mówiąc po prostu dalej jej używam w tym stanie i na razie nic więcej się nie zadziało. Ale też nie używam za często tego paleniska, więc przy większej częstotliwości może być gorzej. Sam jeszcze nie próbowałem z cegłami, ale kiedy przygotowywałem się do zrobienia tego paleniska, widziałem wiele innych zrobionych przez różne osoby i część z nich była zrobiona wręcz z samych cegieł w spawanej obudowie, więc na pewno jest to coś, co też działa.
Cześć, czy po dłuższej pracy to palenisko Ci się nie odkształciło lub nie popękało? Sam z tej zaprawy mam zamiar zrobić płytę 80cmX80cm która ma robić za dach od pieca do pizzy i jestem ciekaw jak to wygląda u Ciebie?
W paru miejscach popękało - w przypadku zastosowania jako palenisko kowalskie to nie ma z tym większego problemu, bo po prostu używam go dalej w takiej formie i te pęknięcia w niczym nie przeszkadzają, ale w piecu do pizzy to już by mogło być problematyczne, szczególnie gdyby coś miało się zacząć sypać na pizzę :/ więc w tym wypadku lepszym pomysłem mogą być cegły szamotowe czy nawet gotowe płyty szamotowe.
W sumie jak blachy szły już z lasera to otwór mogłeś wyciąć od razu na laserze. A druga sprawa widziałem że podczas spawania TIGiem szły iskry co nie powinno mieć miejsca. Możliwe że za mało gazu albo jakiś przeciąg był chyba że nie spawasz czystym argonem co jest błędem przy tej metodzie Pozdro
Ważne, żeby to był faktycznie węgiel drzewny, a nie brykiet (brykiet rozgrzewa się do niższych temperatur i zostawia bardzo dużo popiołu), ale poza tym to nie mam jakiś szczególnych wskazówek. Wielkość kawałków węgla ma znaczenie - lepiej żeby nie był ani za duży, bo ciężko wtedy napełnić palenisko, ale też dobrze, żeby nie był drobniutki, bo wtedy się może za szybko spalać i dopływ powietrza go wydmuchuje z paleniska. Ale z tych dwóch opcji lepiej żeby był większy i po prostu samemu sobie go młotkiem w jakimś wiaderku trochę rozdrobnić - bryłki około 5 cm wydają mi się optymalnym rozmiarem :)
@@_x_y_z_ ja swoją prawdopodobnie zrobię z tej samej co obudowa, czyli zwykła blacha 2 mm, ale to żeby ograniczyć masę bo moje palenisko musi być mobilne, nie mam możliwości na stałe pod dachem go zamontować, więc je wystawiam na dwór jak rozpalam i po pracy i ostygnięciu chowam pod dach. Tak naprawdę to wszystko co nie jest bezpośrednio w ogniu nie musi być super grube, tylko na tyle żeby wytrzymać obciążenie :)
Super film, szczypce pierwsza klasa.
Świetna robota, kolego! Bardzo mądre i logiczne spostrzeżenia podczas budowy i do tego masz prawdziwy talent manualny: te pierwsze szczypce wykonałeś jak zawodowiec.
Powodzenia życzę i wielu kolejnych udanych projektów!
super 👍jest moc💪pozdrawiam
Kawał dobrej roboty. I palenisko i szczypce. Przymierzam się też do budowy paleniska bo chcę spróbować pobawić się trochę w kowala :) Tylko zamiast zaprawy chcę użyć cegły. Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Piątka!
Dzięki! Cegły są bardzo dobrą opcją, sam się zastanawiałem czy nie zrobić właśnie z cegły szamotowej. Można się do tego zabrać w praktycznie ten sam sposób - zrobić koryto z blachy i wyłożyć cegłami. Jedyne co to może być problem z sensownym poprowadzeniem rury z nadmuchem (w przypadku zaprawy jest o tyle łatwiej, że po prostu ten tunel doprowadzając powietrze można uformować, z cegłą tak łatwo nie ma), tym bardziej że jeżeli będzie bezpośrednio w ogniu, to po pewnym czasie może się metal utlenić i rozsypać.
Bardzo ładne i funkcjonalne szczypce.
Wszystko fajnie, ale chodzi Ci ta szyna/kowadło jak szalone(albo chodzi razem z całą podstawą) Przybijże to panie jakoś i wstaw w coś co ograniczy ruchliwość bo utrudniasz sobie tylko pracę i nabierzesz złych nawyków. Z własnego doświadczeniam polecam zrobienie drewnianej kuwetki z piaskiem i w to pieniek(najlepiej dębowy, albo z innego liściastego) do którego mocujesz kowadełko. Pozdrawiam!
Oj tak, zgadzam się! Niestety cały pieniek pod nią za bardzo chodzi, więc zdecydowanie ustabilizowanie całości jest na liście moich priorytetów ;)
Świetne filmy mój panie
Dzięki!
@@damiansforge Podałbyś wymiary tego paleniska? Oraz jaka grubość blachy? 3 mm wystarczy?
@@Sentenza-r3g ja użyłem 2 mm, więc 3 spokojnie starczy, sama obudowa ma wymiary 32 x 22 cm i 10 cm wysokości
A zrobisz poradnik Kowalski?
Fajne hobby.
Świetny filmik i kozackie szczypce! Można wiedzieć jakiej grubości był pręt z którego zrobiłeś szczypce?
Pręt kwadratowy o boku 10 mm, ale w moim odczuciu był jednak trochę za cienki, następne będę robił z czegoś grubszego. Ale do lekkich prac się spokojnie nadają ;)
Jak wyglądała u Ciebie sprawa z wypalaniem? Jak powinna wyglądać zaprawa żeby wypalić ją pierwszy raz i drugi? Wystarczy że da się na niej coś położyć bez odkształcenia, czy ma całkiem wyschnąć? Trzeba to robić w jakichś odstępach czasu?
Z pierwszym opalaniem czekałem tydzień, ale ja dałem za dużo wody do zaprawy, więc to na pewno wpłynęło na czas schnięcia. Po tym czasie była dość sztywna na powierzchni, ale dało się ją odkształcić pod dużym naciskiem (ale samo drewno położone na niej nie odkształcało). Między każdym opalaniem czekałem ok. 24 h, zrobiłem 2 opalania samym drewnem i 3 było już węglem drzewnym, wystarczająco rozgrzanym żeby już stal rozgrzać do czerwoności. Generalnie to nie jestem żadnym specjalistą od tego, zrobiłem tylko jedno palenisko, ale z ekstremalnych przypadków ponoć za szybko wypalana zaprawa może eksplodować od nagromadzenia pary wodnej. U mnie jedyne co się stało, to trochę popękała, ale nie było to ani niebezpieczne, ani nie wpłynęło na funkcjonalność paleniska.
Ok jak u Ciebie "nic nie eksplodowało" to zrobie jak piszesz :D pozdro
Myślałem o gazowym, ale to za duże koszty. Teraz wiem, że zrobię węglowe.
Cześć Damian! Mam pytanie do Ciebie. Czy po tym czasie w tym palenisku nie zużyła się za bardzo zaprawa szamotowa? Mam tu na myśli, czy nie popękała zbyt mocno, czy się nie rozczłonowała. Zastanawiam się bowiem nad zrobieniem takiego paleniska jak Ty, ale z wyłożeniem cegłami czerwonymi ognioodpornymi, z szamotem jako spoina, gdyż obawiam się, czy zaprawa z upływem czasu dalej nadaje się do użytku. Pozdrawiam!!
W moim trochę miejscami popękała, ale szczerze mówiąc po prostu dalej jej używam w tym stanie i na razie nic więcej się nie zadziało. Ale też nie używam za często tego paleniska, więc przy większej częstotliwości może być gorzej. Sam jeszcze nie próbowałem z cegłami, ale kiedy przygotowywałem się do zrobienia tego paleniska, widziałem wiele innych zrobionych przez różne osoby i część z nich była zrobiona wręcz z samych cegieł w spawanej obudowie, więc na pewno jest to coś, co też działa.
Cześć, czy po dłuższej pracy to palenisko Ci się nie odkształciło lub nie popękało? Sam z tej zaprawy mam zamiar zrobić płytę 80cmX80cm która ma robić za dach od pieca do pizzy i jestem ciekaw jak to wygląda u Ciebie?
W paru miejscach popękało - w przypadku zastosowania jako palenisko kowalskie to nie ma z tym większego problemu, bo po prostu używam go dalej w takiej formie i te pęknięcia w niczym nie przeszkadzają, ale w piecu do pizzy to już by mogło być problematyczne, szczególnie gdyby coś miało się zacząć sypać na pizzę :/ więc w tym wypadku lepszym pomysłem mogą być cegły szamotowe czy nawet gotowe płyty szamotowe.
W sumie jak blachy szły już z lasera to otwór mogłeś wyciąć od razu na laserze. A druga sprawa widziałem że podczas spawania TIGiem szły iskry co nie powinno mieć miejsca. Możliwe że za mało gazu albo jakiś przeciąg był chyba że nie spawasz czystym argonem co jest błędem przy tej metodzie
Pozdro
A jaką masz dmuchawę?
zwykła suszarka do włosów
@@damiansforge ja mam dmuchawę od pieca i nie wiem czy nie za mocno będzie dmuchać
mam pytanie czy w takim palenisku można hartować i jaką ono temperaturę osiąga
i udanych projektów.
Jaki byś polecił węgiel drzewny do takiego paleniska?
Ważne, żeby to był faktycznie węgiel drzewny, a nie brykiet (brykiet rozgrzewa się do niższych temperatur i zostawia bardzo dużo popiołu), ale poza tym to nie mam jakiś szczególnych wskazówek. Wielkość kawałków węgla ma znaczenie - lepiej żeby nie był ani za duży, bo ciężko wtedy napełnić palenisko, ale też dobrze, żeby nie był drobniutki, bo wtedy się może za szybko spalać i dopływ powietrza go wydmuchuje z paleniska. Ale z tych dwóch opcji lepiej żeby był większy i po prostu samemu sobie go młotkiem w jakimś wiaderku trochę rozdrobnić - bryłki około 5 cm wydają mi się optymalnym rozmiarem :)
@@damiansforge dzięki za informacje, właśnie próbowałem brykietem i porażka wyszła.. rozgrzało się i strzelało a brykiet topniał w oczach :D
@@damiansforge Jeszcze mam jedno pytanie, jaką blachę wybrać aby móc tam rozłożyć dodatkowy węgiel który można by dokładać do kotlinki?
@@_x_y_z_ ja swoją prawdopodobnie zrobię z tej samej co obudowa, czyli zwykła blacha 2 mm, ale to żeby ograniczyć masę bo moje palenisko musi być mobilne, nie mam możliwości na stałe pod dachem go zamontować, więc je wystawiam na dwór jak rozpalam i po pracy i ostygnięciu chowam pod dach. Tak naprawdę to wszystko co nie jest bezpośrednio w ogniu nie musi być super grube, tylko na tyle żeby wytrzymać obciążenie :)
@@damiansforge Dobra, super, dzięki wielkie :D, ja swoje palenisko zamierzam robić w grillu żeliwnym tak więc też musi być mobilne
Mam palenisko z dmuchawą domowej roboty oddam w dobre ręce za 150zł
Kiedy można przejechać
@@alexw4712 cały tydzień jestem w domu więc jak ci pasuje.ps dorzucę jeszcze jakieś drobiazgi