W wieku 17 lat też miałam partnera który regularnie groził samobójstwem. Po roku byłam tym tak zmęczona że prawdopodobnie też bym nie szukała, wierząc zresztą że to kolejny "test wierności".
Jedyna pociecha w tym, że teraz, gdy panuje moda na podcasty kryminalne i pół Polski tego słucha, otworzyły się nowe kanały, którymi rodziny zaginionych mogą dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Jeszcze 15 lat temu do dyspozycji mieli jedynie telewizyjne i prasowe magazyny kryminalne, komunikaty policyjne - zainteresowanie budziły sprawy najnowsze, stare powoli odchodziły w zapomnienie. Słynna choć niesławna historia Johna Lista należy do rzadkości. Mam nadzieję, że ktoś ze słuchaczy skojarzy dziwne wydarzenia, których był świadkiem lub bodaj tylko słyszał. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie codzienności rodziny Mariusza, w końcu muszą wrócić do normalności, co swych codziennych obowiązków, jednocześnie nieustannie zmagając się z bólem i niepewnością.
Strasznie smutna historia... 💔 Młody, zaradny, życzliwy chłopak znika bez śladu... 😔🥀Mam też wrażenie, że coraz częściej w takich historiach znikoma ilość Świadków zdarzenia, bo teraz ludzie wgapieni tylko w swoje telefony albo ze słuchawkami w uszach, skupieni tylko na sobie ... Zwracajmy baczniejszą uwagę na to, co się dzieje wokół nas, bo np; kamery, które mają być dla naszego dobra, często okazują się być zepsute, obraz zamazany albo zwyczajnie ich brak w wielu miejscach 😑. Dbajmy o siebie, ale i innych wokół 🙏 Dziękuję za nowy odcinek i pozdrawiam wszystkich serdecznie 🍀
Należy je wieszać tam, gdzie jest miejski monitoring, wtedy można namierzyć osobę zrywającą, by wykluczyć, czy nie jest to potencjalny sprawca lub np. sam zaginiony.
Kiedy wyszedł z busa Klaudia powiadomiła koleszkow i pewnie go śledzili, obserwowali. Myślała, że szybciej go zabija, a I'm się nie spieszyło, stąd ta mała niespójność w czasie.
Straszne są takie przepadnięcia bez śladu. Nie wiadomo czy morderstwo, samobójstwo, czy ucieczka? To że rodzina zaprzecza samobójstwu, nie jest dziwne. Czasem to jest szybki, bezmyślny impuls. Człowiek nie zdąży się wycofać.
A może poprostu po kłótni z Klaudia powiedział, że się zabije, potem nie odbierał telefonu i myślała, że już to zrobił bo nie odbierał od niej telefonu, a potem faktycznie popełnił samobójstwo?
Jest to całkiem prawdopodobna hipoteza. Ja koleś mówił że się zabije jak od niego odejdzie. To istotnie tak mogła pomyśleć jak nie odbierał od niej telefonu. Dojrzała osoba by tak nie zareagowała, ale siedemnastka?! Myślałem, że tylko ja o tym pomyślałem :-)
Mhm, dzwonię do siostry swojego partnera z wiadomością, że ten nie żyje. Mam wyrąbane, że zaginął .....aha...coś z tą dziewczyną jest bardzo nie tak. I nie chce mi się wierzyć, że to jakieś dziwne zbiegi okoliczności.
Tak mi przyszło na myśl, że może Klaudia była szantażowana emocjonalnie przez Mariusza (Justyna wspominała, że chłopak był bardzo wrażliwy, opisywał w pamiętniku swoją miłość do dziewczyny), obawiała się jego kolejnej próby samobójczej, dlatego po kłótni w autobusie zadzwoniła do siostry i przedstawiła sytuację w tak dramatyczny sposób.
Nie uważam żeby zachowanie dziewczyny było dziwne. Jak dla mnie szantażował ją emocjonalnie, manipulował nią, obwiniał przez swoją chorobę i dziewczyna była zwyczajnie wykończona i chciała się uwolnić z tego toksycznego związku, a telefon do siostry był na skutek wcześniejszych jego zachowań. Szkoda, że siostra nie chce tego przyjąć do wiadomości i obwinia BYŁĄ dziewczynę. Mam nadzieję, że dziewczyna jakoś wyszła z tego związku i współczuję jej tego wszystkiego, co ją spotkało.
Klaudia wie co sie stalo. Nikt ot tak nie mowi ze ktos nie zyje, chyba ze ma cos nie tak z glową. Ciekawe na ile policja sie przylozyla do jej przesluchania ale nie ma o tym w podcascie. Moze kiedys policjanci z archiwum x dotrą do prawdy
Apropo zaginięć, wyłowiono teraz z Odry auto z ciałem prawdopodobnie zaginionego w 2005 roku Marcina Sakowicza z Zabrza. Pewnie jako zabrzanka kojarzysz sprawe jego zaginiecia
A dlaczego nie jest brana pod uwagę taka wersja?: Klaudia miała dość Mariusza. Poznała kogoś innego. Mariusz się dowiedział. Był zły, ale pomimo konkurenta nie chciał rozstania. Klaudia zleciła komuś zabicie Mariusza(stąd słowa do siostry Mariusza, że on nie żyje). Powód takiej opinii: Klaudia dzwoni do siostry Mariusza, że on nie żyje, bo być może zleciła komuś zabicie go..?
Straszna demonizacja byłej dziewczyny. Stawiając zupełnie na boku fakt, czy ma coś wspólnego ze sprawą zaginięcia czy nie: 25 letni facet który tak strasznie niby kocha 17latkę, że obsypuje ją prezentami i kontroluje jak i z kim wraca ze szkoły? A mówiąc inaczej: dorosły facet interesuje się, bądź co bądź, wciąż dzieckiem? Nieciekawa sytuacja, trochę mi tu śmierdzi. Ile byśmy sobie nie chcieli tłumaczyć "dojrzałością" Klaudii czy "niedojrzałością, dziecinnością" Mariusza, to nie jest związek któremu powinniśmy przyklaskiwać. Dziewczynie pewnie imponowało, że się nią interesuje dorosły facet i daje jej kasę, ale co miał z tego Mariusz? Inna sprawa, że niby mówimy o rodzinie, a jednak ciągle tylko o siostrze: myślę, że może nie chce się pogodzić z myślą, że brat popełnił samobójstwo (nie można uznać, że się nie przejmował zrywaniem bo "robili to co chwilę") albo że wyjechał. Sprawa na pewno zagmatwana, być może koledzy Klaudii coś zadziałali nawet bez jej świadomości, być może to zupełnie ktoś inny. Mało faktów, mało informacji, wszystko z perspektywy siostry: a więc bardzo nieobiektywnie. Dzięki za odcinek ;) niemniej niestety odcinki robione w porozumieniu z rodziną mogą nam trochę zacierać fakty i wybielać osobę zaginioną...
Mnie na przykład zadziwiło, że dorosłemu facetowi siostrą pieniądze przechowuje. Jestem dopiero w połowie, może potem to jakoś zostanie wytłumaczone. Niemniej zgadzam się z powyższym komentarzem
Jak dla mnie była dziewczyna, przepełniona gniewem po tym jak kazał się jej wynosić postanowiła mu razem z kolegami dać nauczkę... Sytuacja zaszła za daleko, chłopak z powodu obrażeń zmarł więc ukryli ciało. Tak to widzę. Nie rozumiem dlaczego policja bliżej nie zbadała wątku tej dziewczyny, nie zbadała jej chociażby wykrywaczem. To oczywiste, że maczała w tym palce.
niestety na wykrywacz trzeba się zgodzić.Na ogół jak chce się mówić prawdę i się jest niewinnym,przy winie większość się nie zgadza bo mogą sobie zaszkodzić.Chyba,że ktoś wie jak oszukać to wtedy dla sprawcy jest korzystne przejść przez test wariografem.
@@michalchwiszczuk2786 Czasami wystarczą nerwy i wynik jest niejednoznaczny albo nieprzychylny dla podejrzanego, dlatego ZAWSZE odradza się takie badanie. Bo można się tylko pogrążyć. Piszę poza tą sytuacją
Była dziewczyna dzwoni do siostry chłopaka, że ten nie żyje, a potem wieczorem chłopak znika. Coś bardzo nie tak jest z tą dziewczyną, ja bym się najbardziej na niej najbardziej skupiła podczas śledztwa.
@@szyw-ski3856 jeżeli lubi się i ceni jakiegoś podkastera warto mu podpowiedzieć poprawne słowo, by jego Podkast z dobrego stawał się coraz doskonalszy.
Miałem taką dziewczyne. Regularne kłótnie, wiecznie coś nie tak, rozstania... Wniosek z doświadczenia jeden - spie...ć z takiego syfu jak najszybciej! Wiara, że coś sie zmieni to zwykła naiwność. Osobowość typu borderline. Teraz nam żonę i od 10lat zero kłótni i spin.
Życie z osobą z borderline to jazda bez trzymanki. Raz kocga, raz nienawidzi. Raz zachwycony, na drugi dzień niezadowolony. Powód do kłótni zawsze się znajdzie i może to być wszystko. Ja Raz miałam zrobiona jazdę, bo źle leżę. To jest nie do wyobrażenia jakie piekło takie osoby robią. Same się ze sobą też męczą, ale twierdzą, że to wina innych, bo gdyby inni byli lepsi, doskonalsi, zawsze robili co borderline chce to byłoby wspaniałe. Nie byłoby, bo nawet chodząc na palcach (a to tez nie o to chodzi) I tak człowiek oberwie i pretensje że za bardzo zadowolona jestem. Uciekać jak najdalej, póki samemu nie popadło się w obłęd
@@qad417 W przypływie dobrej chwili sam przyznaje, że to co wyprawia nie jest normalne, że ludzie owszem się denerwują, ale nie wszystkim. Po czym za chwilę przychodzi znów fala, że wszyscy źli, tylko on dobry. To nie życie, to użeranie. Te dobre chwilę dają złudna nadzieję, ale fakt jest taki, że bez dlugoletniej terapii i być może farmakologii to będzie jak jest. A że o pójściu do psychologa nie ma mowy to niech taka osoba się sama męczy, bo tylko ona ma wpływ na to co dalej z tym zrobić (lub nie zrobi). A partner nie może być "teraleuta", bo po pierwsze nie ma do tego kompetencji, po drugie nie taka jego rola.
Jestem godna podziwu dla Ciebie, Justynko, że pomimo zabiegu i przebywania w szpitalu nagrałaś dla nas podcast. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. ⚘
Z przyjemnością odsłuchałam Pani nowy podkast.To dość intrygującą sprawa,nie ma chyba nic gorszego dla najbliższych jak niepewność i brak jakiegokolwiek śladu i wiadomości o zaginionym. Dlatego myślę ze to może nieszczęśliwy wypadek.Mam nadzieję że sprawa kiedyś znajdzie swój szczęśliwy koniec i rodzina dowie się prawdy.Nie sądzę że chłopak wyjechał i ukrywa się przed rodziną,raczej coś mu się stało ale niestety nie ma świadków więc można tylko mieć nadzieję że kiedyś prawda wyjdzie na jaw.Dziekuje za pani pracę ,bardzo lubię słuchać Panią gdzyż Pani głos i interpretacja wyróżnia się ciepłem i empatią . Pozdrawiam Grażyna B.
Mi też się tak wydaje. Pierwsze myśli jakie miałem to co on robił na moście. Czy to był punkt gdzieś pomiędzy punktem A a punktem B trasy powrotnej czy nie leżał on, a samo miejsce wybranie nie bez przypadku. Czy przed odwiedzeniem tego punktu były jakieś rozmowy telefoniczne między nią, a dziewczyną albo innym numerem. Najbardziej skłaniam się do wersji, że po nieprzyjemnej rozmowie z dziewczyną poszedł na most, gdzie mógł być prowadzony przez podświadomość. Na moście doszło do kłótni, w której usłyszał coś, co rozerwało mu serce i skoczył z mostu. Impuls, wściekłość, utajniona chęć skończenia z tym wszystkim. Informacja o tym, by specjaliści byli przekonani o braku ciała w rzecze do mnie nie przemawia. Po zderzeniu z zimną wodą mógł otrzeźwieć i próbować wypłynąć/ mógł utrzymywać się na powierzchni dosyć długo. Pytanie czy umiał pływać czy nie. Później jego organizm mógł przegrać walkę z wpływem lodowatej wody na mięśnie. Jestem najbliższy tej wersji.
Paradoskalnie, dobre stosunki Mariusza z siostrą mogą przyczyniać się do tego, że nie chce ona przyjać do wiadomości, że jej ukochany brat popełnił samobójstwo - zostawił ją, jest przekonana że brat nigdy by jej tego nie zrobił. Pierwszą czerwoną flagą jest związek 25letniego dorosłego mężczyzny z 17sto latką. Mieszkali razem? Przecież ona była niepełnoletnia, czy ta dziewczyna nie miała rodziców? Chłopak jest nadwrażliwy i ma za sobą próbę samobójczą, właśnie ze względu na problematyczny związek (który jest de facto toksycznym związkiem, gdzie dorosły facet jest zdominowany przez 17latkę, która go okłamuje i wyśmiewa przy swoich znajomych a on przechodzi nad tym do porządku dziennego). Wygląda na to, że Mariusz był w pewien sposób uzależniony od Klaudii, rozstawali się non stop ale zawsze wracali a tym razem wyglądało na to, że to ostatecznie koniec. To oczywiste, że Mariusz mówił siostrze po rozstaniu że jest szczęśliwy i wszystko u niego ok, aby jej nie martwić i aby mu tym razem nie przeszkodziła w jego planie (co zrobiła wcześniej, ratująć go po pierwszej próbie samobójczej). Siostra twierdzi, że Mariusz już się pogodził z rostaniem podczas gdy to rozstanie miało miejsce tego samego dnia rano? Nie musiał też o niczym świdczyć fakt, że Mariusz zapisał się na terapię, mógł zrobić to pod naciskiem siostry aby przestała mu męczyć bułę i miała poczucie że brat coś robi w kierunku poprawy swojego zdrowia psychicznego a on wcale tak naparwdę nie był żadną terapią za bardzo zainteresowany. Telefon od Klaudii, że Mariusz nie żyje - Mariusz mógł jej grozić, że jeśli ona odejdzie to on się zabije więc jeśli faktycznie odeszła, po czym nie mogła się do mariusza dodzwonić, mogła uznać, że faktycznie właśnie to zrobił. (to, że to on zerwał mógł powiedzieć siostrze ale wcale nie musiało tak być w rzeczywistości). Pamiętajmy że ta dziewczyna miała 17 lat i raczej nie była za bardzo emocjonalnie rozwinięta. Brak udziału w poszukiwaniu - myślę, że faktycznie po prostu nie interesowało ją ani przez chwilę co się stało z Mariuszem bo była z nim bo dawał jej pieniądze, spełniał zachcianki i miała gdzie mieszkać. Sam Mariusz, jego uczucia itp ani przez chwilę jej nie obchodziły. Wybite szyby, głuche telefony, zrywane plakaty - czy mogą to być głupie żarty patologicznych znajomych Klaudii? Wcześniej przecież byli do Mariusza agresywni. I czy są inni świadkowie tych sytuacji niż siostra? Oczywiście nie twierdzę, że kłamie, ale z innych spraw wiemy że rodzina jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, aby nie dopuścić myśli, że ukochany członek rodziny mógł popełnić samobójstwo. Czy kobieta, która miała widzieć Mariusza na moście miała rację? Chlopak skoczył a nurt był na tyle silny, że porwał jego ciało zanim rozpoczęto poszukiwania i załozono blokady? Być może ciało Mariusza odnajdzie się kiedyś w zupełnie innym miejscu, przecież takie sprawy się zdarzały (nawet szukając Mariusza znaleziono ciało nie wiadomo skąd i kto to). Na moście widziano go ok 21.30 a telefon przestał być aktywny ok 22. Czasowo się składa.
Generalnie zgadzam się z częścią tej analizy ale zastanawia mnie jedna rzecz. Czy bezdomny, który był pod mostem i słyszał rozmowę telefoniczną (być może był to Mariusz) nie widział by lub nie słyszał by tego, że ktoś wpada z mostu do wody? Jest to w ogóle możliwe, że facet słyszy rozmowę telefoniczną, a nie słyszy, że ktoś wpada z wysokości do wody?
Klaudynka ewidentnie świetnie się po rozstaniu bawiła całą sytuacją. Jak dla mnie, naraila jakiegoś fagasa, który załatwił chłopaka a ciało ukrył w sobie wiadomym miejscu. Ją i tego kogoś łączy więc tajemnica, która dla obu jest gwarancją przetrwania. Oby wyszło jaka i oby obydwoje zgnili w więzieniu...
Załóżmy, że gdyby Mariusz żył to dziwne, że zerwałby kontakt z bliskimi. A ten telefon od Klaudii do Beaty, że Mariusz nie żyje to ścina z nóg. Ja myślę, że Klaudia jest zamieszana w zaginięcie Mariusza. A przy tym prawdopodobne jest, że może mieć wspólników. Moim zdaniem policja powinna się temu bliżej przyjrzeć.
Wlasnie dziwi mnie go ze policja to tak zostawila? Dziewczyna dzwoni.. wyprzedza fakty. Nie interesuje sie po zaginieciu. Straszy sądem. Wyzywa przy znajomych swego chlopaka to daje do myslenia.
@@zaneta5877 Zdecydowanie racja. Bo u nas w kraju policja z blahostek robi szum. A jak jest poważna sprawa to bezradnie rozkłada ręce. Czasem same fakty proszą się, by im się bliżej przyjrzeć, a oni umarzają śledztwo. Szok! Taka to już sprawiedliwość na tym świecie.
@@ewelina553 Na pewno wypracowali niezły plan. A teraz chodzą i się śmieją. Bo policja nieźle barany. I nie potrafią dostrzec wiele niejasności i dziwnego zachowania Klaudii. To mi się w głowie nie mieści.
Zaciekawił mnie wątek telefonu od znajomego z Podkarpacia od 19:40 min. Beata powiedziała, że ta rozmowa dotyczyła takich szczegółów, że tylko Mariusz mógł je znać. Ale przecież równie dobrze mogła znać je Klaudia. Może to ona kazała koledze z Podkarpacia skłamać? Może próbuje przekonać rodzinę żeby nie szukali ciała Mariusza, że jest cały i zdrowy, a wyjechał z własnej woli? Bo wydaje mi się to bardzo dziwne, że Mariusz zadzwonił do jakiegoś tam znajomego, i ot tak, zaczął opowiadać o szczegółach zerwania z dziewczyną i jej wyprowadzce, które miały miejsce kilka miesięcy wcześniej. To dziewczyny lubią tak rozpamiętywać, nie faceci...
@@martacz5 znów Twój komentarz i znów jakieś wyssane z palca głupoty. OMG 🤦 To on ja ostatecznie rzucił, nie ona jego. Wcześniej ona rzucała, wracała. I ryła mu beret, ale ostatecznie on z Nią zerwał! Obsesyjnie zakochany co najwyżej emocjonalnie uzależniony, ale taka osoba wtedy daje sobą nadal manipulować, On powiedział dość.
Myślę że każda osoba która słucha tej historii ma podejrzenia że była dziewczyna Mariusza jest podejrzana. Wydaje mi się że Mariusza już znami nie ma mogę się mylić lecz bliska relacja z siostrą była slina na tyle że gdyby nawet żył odezwałby się. Po przesłuchaniu podcastu zamknęłam oczy i zadałam pytanie Gdzie jestes Mariuszu? Bede żyła z nadzieją że ta sprawa się rozwiąże i osoby/osoba która jest zamieszana z zagniecie odpowie za to co sie stało. Pozdrawiam Siostrę Pana Mariusza i wysyłam również moja Nadzieję. Bądźcie wszyscy uważni i bezpieczni
Cenne, że ktoś w Polsce pisze słowo Nadzieja z wielkiej litery. Bo niestety u nas funkcjonuje - strasznie durne - przysłowie: nadzieja jest matką głupich
A ja napiszę coś niepopularnego. Mi się wydaje że chłopak popełnił samobójstwo. Miał ciężkie życie, matka po długiej chorobie zmarła, ojciec alkoholi, problemy finansowe (planowany wyjazd do Norwegii), toksyczny związek, rozstanie. Moim zdaniem brak dowodów na zabójstwo, brak motywu. Chłopak miał za to próbę samobójczą na koncie. Rodzinie bardzo często ciężko jest przyjąć do wiadomości to, że ktoś bliski targnął się na swoje życie. Dziewczynie się nie dziwię, że się denerwuje gdy se ją pyta o zaginiecie. Zakończyła ten związek, po to żeby zamknąć etap tego faceta w swoim życiu, a od lat jego temat się za nią ciągnie. Jak ktoś nie był w toksyczny związku to moze tego nie zrozumieć.
Trudna sprawa, nie wiadomo tak naprawdę co się wydarzło. Bardzo mało wiemy o Klaudii, ale patrząc na to wszystko od jej strony, sprawa jeszcze bardziej się komplikuje. Młodziutka dziewczyna jest w toksycznym związku, żyje u swojego partnera i jest uzależniona od niego finansowo. Związek jest wybuchowy, jej partner to bardzo wrażliwy i emocjonalny 25 latek, który szantażuje ją samobójstwem. Różnica 8 lat w tym wieku, jest bardzo duża. Szkoda, że nie jest podane ile czasu byli razem, kiedy ze sobą zamieszkali itd. Mowa tu o "trosce", ale wielu skrajnych zazdrośników uważa, że się troszczy o swoich partnerów i tak usprawiedliwia swoje zachowania. Koledzy Klaudii mogli być do Mariusza wrogo nastawieni, bo wiedzieli, że Klaudia jest w tym związku nieszczęśliwa i zniewolona. Młodzież w wieku 17-18 ma swoje prawa i totalnie inne potrzeby. To musi być bardzo trudne, być w związku z mężczyzną 8 lat starszym, który szantażuje cię samobójstwem, a ty z przyczyn prywatnych nie masz gdzie się wyprowadzić i boisz się, że on w końcu spełni swoje obietnice. Może ta informacja o śmierci, właśnie dotyczyła samobójstwa? Może to jest powodem jej odcięcia się od tej sprawy, żeby jej nie obwiniano, żeby nikt nie mówił, że to przez nią. To też musiało być bardzo obciążające dla niej psychicznie. Rozumiem, że z uwagi, że nie znaleziono Mariusza telefonu, nie udało się ustalić do kogo dzwonił w tym dniu, do kogo pisał itd.? Myślałam, ze takie info można wyciągnąć mimo nie odnalezienia telefonu. Przykra sprawa i ogromnie współczuje bliskim zaginonego.
Eee, w tej sprawie mamy zdecydowanie zbyt mało informacji. Słuchając mialem wrażenie, że na siłę szuka się motywów - czy to morderstwa, czy samobójstwa czy też ucieczki. Co zeznawała dziewczyna, czy jej koledzy mają alibi, czy zostały zweryfikowane logowania ich wszystkich, czy policja sprawdzała kolegę, który załatwił mu pracę, jak dziewczyna tłumaczy telefon z informacją o jego śmierci etc. Nic nie wiadomo. Wiedząc tyle co w podcaście, nie mamy prawa nikogo nawet podejrzewac. A skoro odcinek powstał przy współpracy z rodziną, to znaczy, że siostra (mimo ogromnej zażyłości) też nic nie wie o własnym bracie. W tej sprawie akurat przydałoby sie AX, bo albo faktycznie policja jest tak słaba, że nie ustaliła kompletnie nic albo są ustalenia o których nawet siostra nie ma bladego pojęcia. Zbyt skąpo z dowodami jak na taką sprawę.
Można drogą przyczynowo-skutkową wywnioskować, że zaginiony mógł paść ofiarą morderstwa, choćby motyw pożyczanych pieniędzy o którym było w reportażach w telewizji poświęconym osobom zaginionym.
Też uważam że mało informacji i wiele pytań, calkiem prostych a bez odpowiedzi. Jakby nic nie sprawdzono.. był na moście gadał przez telefon i amen... Więcej nic niewiadomo
Nieudana próba samobójcza na koncie sprawia, że zaginiona osoba jest osoba kategorii I, a to dla policji oznacza, że poszukiwanie należy zacząć natychmiast, ponieważ istnieją realne przesłanki świadczące o tym, że jej życiu lub zdrowiu może zagrażać niebezpieczeństwo. Do tej grupy należą też dzieci do 13 roku życia bodajże oraz np. osoby chore psychicznie lub przyjmujące leki itd.
Dziewczyna powiedziała siostrze chłopaka o jego śmierci , gdy ten jeszcze żył. To było w dniu ich rozstania. Myślę, że Mariusz powiedział jej o samobójstwie, a ta pod wpływem emocji po pewnym czasie wykonała ten telefon.
Może jak się pokłócili w tym busie to on powiedział swojej ex że się zabije czy coś w tym stylu. Ta spróbowała się do niego później dodzwonić bez skutku i zatelefonowała do siostry że Mariusz nie żyje. Może chłopak jednak wyjechał gdzieś za granicę i odciął się od wszystkich. Mam nadzieję że tak jest. Siostra nie chce przyjąć tego do wiadomości tak jak potencjalnego samobójstwa. Niekoniecznie musiał skoczyć z mostu, mógł odebrać sobie życie gdzie indziej. Jak w przypadku wielu niewyjaśnionych spraw wszystko jest możliwe.
Wg mnie ta Klaudia była tak naprawdę niedojrzałym dzieciakiem, ale trochę rozumiem, że nie chciała pomóc go szukać. Zerwali, wszystko było "na gorąco", może uznała że jego zniknięcie to próba szantażu na niej żeby wróciła do Niego. Wiem, że dla wielu będzie to nieludzkie ale też bym nie chciała mieć już nic wspólnego z byłym partnerem po tak burzliwym związku i rozstaniu.
Ja też to rozumiem. Pamiętam, jak kiedyś znajomą mi powiedziała, że cieszy się ze śmierci swojego ojca alkoholika, bo w końcu ona i jej rodzina mają spokój i mogą normalnie żyć. Może Klaudia też miała dość tych kłótni, szantaży, nie wiadomo co tam się dokładnie działo. Może chciała spokoju.
Nie jestem przekonana do odcinków, w których 'maczają palce' krewni. Taka sama sytuacja jak z Mateuszem Kaweckim, gdzie rodzina żyła z rozkładającym się ciałem a udawali, że nic się nie dzieje i próbują wmówić zabójstwo, a dostali nawet listy pożegnalne.. no i wąchali codziennie smród padliny
@@dominika998 Ale też widać, że podcast jest bardzo stronniczy i przedstawia zaginionego w bardzo wybielony sposób, prześlizgując się po fakcie, że uwiódł nastolatkę.
Na samym początku wspomniałas że w domu Mariusza nie było wspólnej klatki schodowej i że to istotna informacja dla dalszej części tej historii. Dlaczego to było istotne? Chyba nie zarejestrowałem tego albo przegapiłam ten moment wyjaśniający ;)
Nie rozumiem dlaczego siostra nie powiedziała mu wprost w tylu rozmowach telefonicznych, ze jego była dziewczyna dzwoniła z informacja ze on nie żyje? Dlaczego czekała aż wróci do domu zamiast od razu podjąć temat?
Skoro weryfikowali ostatnie logowania telefonu Mariusza to czy nie sprawdzono u operatora ostatnich połączeń i wiadomości? Byłoby wiadomo, czy na moście mógł kłócić się właśnie zaginiony i z kim. Ex dziewczyna na pewno też wie więcej niż mówi. Żal bardzo p.Beaty :(
Mnie jakoś poruszył ten wątek z telefonem od Klaudii i ta jej "pewność" (obawa? Histeria? Przypuszczenie?), że Mariusz nie żyje. Mam co do tego trzy hipotezy: 1. Klaudia przestraszyła się, bo wiedziała, że Mariusz przeżywa takie sytuacje i raz już próbował popełnić samobójstwo (przestraszyła się, że się zabił) 2. Klaudia przestraszyła się, bo wiedziała o pogróżkach, które otrzymywał Mariusz; przestraszyła się, że Mariusz został zabity (ona nie miała z tym nic wspólnego) 3. Klaudia przestraszyła się, że Mariusz został zabity i miała coś wspólnego zarówno z pogróżkami, które chłopak otrzymywał, jak i z potencjalnym morderstwem poprzez namawianie znajomych do tego, a jeśli nie namawianie, to przynajmniej narzekanie na związek z Mariuszem Związek był bardzo burzliwy i niezdrowy. Może Klaudia miała dość i poprosiła znajomych o "rozwiązanie problemu" z Mariuszem, ale jak przyszło co do czego (jej zdaniem, np Mariusz nie odebrał telefonu), to jednak się wystraszyła i ruszyło ją sumienie, więc zadzwoniła do Beaty; Ale jak już faktycznie przyszło co do czego i Mariusz został - wedle tej hipotezy - zamordowany, to maksymalnie się od tej sprawy odcięła, aby nie wyszło na jaw, że maczała w tym palce. Sprawa jest bardzo trudna, bo każde z rozwiązań można jakoś uzasadnić. Zaginięcie bądź ucieczkę nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności bądź chęcią odmienienia życia. Samobójstwo złożonym stanem psychicznym i podjętą kiedyś próbą samobójczą Mariusza. Morderstwo pogróżkami kierowanymi wobec Mariusza, a później jego rodziny i motywem moim zdaniem mogły być nie pieniądze, a właśnie niepoukładany związek z Klaudią. Moim zdaniem pierwsza opcja jest niestety najmniej prawdopodobna... Szkoda mi bardzo Mariusza i jego bliskich i bardzo bym chciała, aby prawda wyszła na jaw, nawet, gdyby miała to być brutalna prawda.
To tylko słowa siostry, jak i cała ta opowieść.Skąd pewność, że Klaudia zadzwoniła i tak powiedziała? Siostra nie lubiła dziewczyny brata.Siostra była nadopiekuńcza .
@@karolina4790 gdyby potwierdziła, byłaby w kręgu podejrzanych, a tak nie jest.Niestety mamy do czynienia z siostrą, która opiekowała się 25 letnim mężczyzną, z zaburzeniami psychicznymi, więc sama ta relacja już była nienormalna, nie wspominając już o pedo fili,jakiej się dopuszczał jej brat, na terenie ich wspólnego domu.Strasznie chore to wszystko.Kontrolowała brata parę razy na dzień, a brat kontrolował swoją nieletnią dziewczynę, tym samym sposobem.Nie dziwię się Klaudii, że miała dosyć
Miałem kiedyś dziewczynę w Niepołomicach...ona tam znała wszystkich myślę że jak bym z nią był dalej,pewnie bym coś się dowiedział ciekawego,ale niestety nie utrzymujemy od 10 lat żadnego kontaktu...myślę że on nie żyje,jak by się zabił ciało zostało by już dawno znalezione,niech jego siostra się nie poddaje i walczy o prawdę...to kiedyś wyjdzie jak naprawdę mu ktoś coś zrobił...to przypomina mi sprawę Fabiana Zydora...też zaginął a po latach ktoś zgłosił się na policję że chłopaka zabili i zakopali gdzieś...sprawa dla chłopaków z archiwum X.
Myślę, że Mariusz mógł z jakichś powodów popełnić samobójstwo i uprzedzić swoją dziewczynę, że będzie próbował to zrobić, więc potem, kiedy nie odbierał od niej telefonu, myślała, że TO już się stało. Dlatego zadzwoniła z taką wiadomością do jego siostry. Ale Mariusz jeszcze wtedy żył, a swój plan zrealizował nieco później. Z drugiej strony dziewczyna Mariusza zachowywała się bardzo dziwnie, więc nie wykluczam, że mogła w jakiś sposób przyczynić się do jego śmierci. Zakładam niestety, że chłopak nie żyje. Jego zniknięcie wydaje się mało prawdopodobne.
Tez tak uważam. Nie sadze ze miała coś wspólnego a to ze jej nie interesował los Mariusza później może znaczyć o ich złej relacji w związku. Z opowiadania Justyny wynika ze była osaczona przez niego
Myślę dokładnie tak samo. Większość komentujących zapomina, że Mariusz miał już próbę samobójczą, więc bardzo prawdopodobne jest to, że podjął kolejną próbę, tym razem udaną. Przy samobójstwie jednak zazwyczaj szybciej odnajduje się ciało, ale może to jest kwestia czasu. Trudno mi sobie wyobrazić, że dziewczyna była tak głupia i planując morderstwo powiadomiła by siostrę przyszłej ofiary, że ta już nie żyje. To się po prostu kupy nie trzyma.
@@martacz5 nie obrażaj i nie bluźnij już na osoby zmarłe/zaginione. Ona była osaczona?! Robiła go w ch#@a na każdym kroku, ale wygodnie się mieszkało za czyjeś pieniądze i wykorzystywało na każdym kroku oraz bawiło czyimiś emocjami. Było późno w nocy i chłopak chciał po Nią wyjść tym bardziej pewnie wiedząc, że wyszła z dziwnym towarzystwem i być może nie chciał, aby się to skończyło jak nie raz już w podcastach kryminalnych, a Ty zarzucasz osaczanie? Żałosne
@@marcinwazny7769 w którym miejscu obraziłam Mariusza? Nadal uważam ze jak ktoś nie chce w danym momencie się z kimś zobaczyć to należy to uszanować. To ty obrażasz dziewczynę nie znając jej.
Ja myślę,że jak miał te myśli samobójcze i znowu poklucil się z tą dziewczyną i ta dzwoniła że on nie żyje to może jej powiedział ,że idzie ze sobą skończyć a te,że była miła osobą to sprawę olala i tyle policja może źle sprawdziła bo to by nie był pierwszy raz jak tak zrobili i jest jak jest sprawą dziwna
Samobójstwa nie można wykluczyć,choćby z rcji na to że juz taka próbę miał,a w jego zyciu działy się rzeczy burzliwe i niestety mogące spowodowac u niego brak chęci do zycia,zerwanie z dziewczyna (niby kolejne) ale mogło być punktem na liście rzeczy do zamknięcia,ludzie planujący odejście z tego swiata czasami,"zamykają" swoje ziemskie sprawy.zachowanie byłej po jego wyjściu z autobusu wcale mnie nie dziwi ,być może kolejny raz w emocjach,powiedział jej ze skończy ze sobą,a potem nie odbierał telefonu,ot tak na złośc,co w niej mogło wywołac takie skojarzenie a nie inne i panikę. Nie dziwi mnie jakoś,ludzie są rózni,czasami zbyt emocjonalni,a oni się nie nadawali do bycia ze sobą ewidentnie,on się zaangazował a ona jak to małolata,do pewnego momentu było fajnie,starszy chłopak,pieniądze ale w końcu zobaczyła że jest inne zycie obok,być za młod abyła na poważny związek. Zachowanie po zaginięciu też mnie nie dziwi ona jest ewidentnie niedojrzała Ten wyjazd na platformę ( zakładam że wykluczono ten wątek) mógł podsunąc Mariuszowi wyjazd za granicę,tyle że dziwne ze tak z ulicy,bez przygotowania(?) Te głuche telefony do siostry mogły być od niego,był z nią związany.ale jednocześnie czym dłużej jest się bez kontaktu ,tym trudniej wrócić,może próbował kontaktu ale zabrakło mu odwagi.Możliwe że gdzieś jednak jest,ale czy dałby radę psychicznie tyle lat nie dać znać siostrze,ważnej dla niego osobie?Choćby kartki z dwmoa słowami "żyję ,jestem". Ta niepewnośc jest najgorsza,jak zawsze w takich sprawach.
Skoro zeznawała także, że zwłoki zaginionego są szafie jego brata, w lesie, że zostawił list pożegnalny w pokoju, którego nikt nigdy nie odnalazł to oznaka, że to co mówi ta dziewczyna nie jest zbytnio wiarygodne.
A co z tym telefonem pt "Mariusz nie żyje?" Nikt niczego nie skojarzył? Ta laska dobrze wie co się stało. Jak zwykle komuś się styki nie zwarły w tych naszych organach ścigania.
No właśnie. Bo ona wiedziała, że miał nie żyć, tylko moze byla jakas obsowa. Tylko po co dzwoniła? W każdym razie nie rozumiem jak może nie być wyciśniętą jak cytryna na przesłuchaniach w związku z takimi słowami w dniu zaginięcia.
Dzień dobry. Pani Justyno, słucham już któregoś odcinka z rzędu i ciągle trapi mnie jedna kwestia - dlaczego tak często zwraca Pani uwagę na to, czy doszło lub nie doszło do badania z użyciem wariografu? W końcu brak jest jednoznacznego konsensusu naukowego na jego temat, z naciskiem na to, że jednak większość psychologów jest zdania, że jest to badanie zawodne i niewymierne - w każdym razie jest to temat mocno kontrowersyjny w środowisku naukowym. Będę wdzięczny za odpowiedź, pozdrawiam. :)
Ważne pytanie. Bo tak jak mowa ciała wariograf nie bada przecież prawdy czy nie, tylko reakcje bodźcowe. Np u psychopatów mega ciężko jest odkryć prawdę, bo są oporni na stres przy kłamaniu.
Taka mała sugestia, a co z wątkiem zagranicznym, czy był sprawdzany? Wszak postanowił wyjechać do Norwegii, a jego dobry znajomy miał uruchomić wszystko ku temu, by mógł on wyjechać. W tym przypadku jest jeszcze wiele (zaznaczam"wiele") aspektów wątków do omówienia niestety- ja mogę sobie gdybać. Pytanie powinno paść: czy on tego chce?
Przeczytaj proszę ja Ciebie artykuł pod tytułem "Zaginieni na własne życzenie" wydawnictwa Rzeczpospolita. Wysłałem link w odpowiedzi jednakże sądzę że nie dotarł
@@hinol85 ano nie dotarł. Wiem, że wiara znika na własne życzenie. Ale OBIECAŁ i podobno akurat tę siostrę z całej rodziny bardzo kochał, itd., więc wiesz.
@@GustawaKlimt według mnie ta siostra strasznie toksyczna. Musiała wszystko wiedzieć, wydzwaniała, pewnie w domu tez nie miał spokoju. Podejrzewam ze po zerwaniu postanowił odciąć się od wszystkiego i wyjechał. Od siostry szczególnie!
dla mnie to zabrzmiało tak, jakby niechcący wyprzedziła fakty, może w momencie kiedy wykonała ten telefon, była pewna, że Mariusz JUŻ nie żyje. oczywiście to tylko moje spekulacje
Przyjrzeć się trzeba dokładniej tej dziewczynie i jej znajomym... jak to mówią najlepszą obroną jest atak,dlatego dziewczyna jest taka ,,kąsająca",pozdrawiam i dziękuję za odcinek :)
Wydaje mi się, że Mariusz był/jest dużym dzieckiem takim trochę zamkniętym w sobie,mającym wiele myśli na minutę. Dlatego też zakochał się w małolatce, która go po prostu wykorzystywała pod względem finansowym. Myślę również,że znajomi Klaudii korzystali z tego, że Klaudia ma starszego faceta który daje jej pieniadze. Kiedy Mariusz powiedział dość i rozstał się z dziewczyną, możliwe że ktoś dokonał zemsty na chłopaku, albo zlecił jego pobicie. Możliwe że chciał od kogoś zwroty pożyczonych pieniędzy,lub komuś nie chciał więcej pożyczać. Natomiast takie wątki powinna sprawdzić policja,a niestety skupili się na samobójstwie.
Jeszcze jedno co miał znaczyć ten telefon od Klaudi do Beaty że Mariusz nie żyje czy to nie dziwne czyżby przyspieszyła się z tym telefonem i uprzedzila fakt co ma się z Mariuszem stać mnie ten telefon bardzo intryguje.
Mogła tak być jednak dopuszczam taką możliwość że była ona totalnym pustakiem i chciała po prostu powiedzieć coś złośliwego, dopiec tej siostrze i wpadła akurat na to🤦a stało się co się stało. Z tym jej zachowaniem po fakcie też nie wiadomo... Może jakiś drugi pustak doradził jej coś w stylu: stara... Nie wpier... się do śledztwa bo Cię posadzą, udawaj że Cię to nie obchodzi zawsze podejrzany jest ktoś bliski ot logika debila🤦🤦 albo faktycznie nasłała jakichś zbirów na niego🤷
Pewnie powiedział jej, że się zabije ( a już wcześniej próbował) i nie odbierał od niej telefonu. Dziewczyna pomyślała, że już się zabił, więc ta zadzwoniła do jej siostry.
Jak ktoś cię szantażuje emocjonalnie że się zabije jak odejdziesz i w koncu i tak odchodzisz a on wtedy przepada bez wieści to nie powinnaś angazowac się w jego poszukiwania. Warto okazywać obojętbość, bo czym.bardziej taka osoba widzi że reagujesz na takie akcje to tym bardziej będzie tego używać. Więc ja ją rozumiem czemu nie chciała go szukać.
Pewnie kłócili się przez telefon, Mariusz groził, że się zabije itp. wiec dziewczyna zadzwoniła do jego siostry. A potem naprawdę się zabił. Skoro miał już jedną próbę samobójczą to jest bardzo prawdopodobne. Bardziej niż jakieś morderstwo.
A dlaczego ktos zrywał plakaty ze zdjęciem Mariusza? Kto wybił okno? Gluche telefony do siostry? Gdyby nie te sytuację uwierzyłabym w samobojstwo. A tu jest coś nie tak
@@paulinakw8475 zrywanie plakatów może być przez przypadkowe osoby, które uważają, że zostały one naklejone w nieodpowiednim miejscu. Może osoby sprzątające/dbające o dany teren zrywają, aby zachować czystość i porządek. Wiem, że to słabe tak robić, ale to możliwe. Głuche telefony, kto i po co? Po co morderca miałby dzwonić do jego siostry? To może skutkować sprawdzeniem bilingów i złapaniem sprawcy - to podkładanie się...
Klaudia wie co się stało, a ona i jej znajomi maczali w tym palce. Zbyt duży to zbieg okoliczności że w tym samym dniu po południu zadzwoniła do Beaty mówiąc że on nie żyje. To psychopatka, dlatego im się nie układało.
Może to mało ważne ale jeśli jedzie do Krakowa pomagając wywieźć rzeczy Klaudii to nie może wysiąść w Chobocie ( nie w Chrobocie!!!!) Bo to początkowy przystanek busa i autobusów , następnie jest Wola Zabierzowska i na końcu Kraków
Wydaje mi się, że to było samobójstwo. Jego dziewczyna może drwiła z niego, ze próbował się zabić i stąd ten telefon do siostry. Nie brała udziału w poszukiwaniach, bo sama kazała mu sie zabic podczas kłótni. Taka moja rozkmina :D
Troszkę mi ta sprawa przypomina śmierć Mateusza Kaweckiego. Tam też dobra więź z siostrą i możliwe samobójstwo, którego siostra nie dopuszcza do mysli. Samobójstwo nie jest wykluczone w tym wypadku bo co z tego, że wiele razy się rozstawał z dziewczyną i ich rozstania były na porzadku dziennym ale czasem to jest przysłowiowa kropla która przelewa czarę goryczy i wtedy działą impuls. Mógł skoczyć z tego mostu a ciała nie odnaleziono bo popłynęło gdzieś dalej albo głębiej. Niewykluczone też, że dziewczyna jest w to zamieszania podobnie jak w przypadku śmierci Jakuba Kazały. No bo czemu się nie angażowała w poszukiwania? Sama pewnie go nie zabiła ale może ktoś jej w tym pomógł (może jakiś znajomy Mariusza) i jest zmowa milczenia i potem mylące tropy, że jakiś kolega z Podkarpacia się z nim kontaktował. Trzeba przycisnąć dziewczynę i kolegów, jakiś wykrywacz kłamstw by się przydał bo tu jest albo samobójstwo albo zabójstwo. Raczej nie zniknął z własnej woli.
Dziwna ta dziewczyna Mariusza. Wiadomo, że młoda i niedojrzała, ale, żeby dzwonić i powiadamiać o śmierci chłopaka? To żart jakiś miał być? Czy ona to jakoś wyjaśniła?
Wyobraź sobie, że masz chłopaka chorego na depresję, który często mowi o samobójstwie, ma próby samobójcze. Pokłóciłaś się z nim i on cały dzień nie odbiera telefonu. Nie próbujesz dzwonić po rodzinie, w stresie, że coś sobie zrobił?
@@grakowal8947 a skąd wiadomo co dokładnie ona powiedziała i w jaki sposób? To są tylko słowa siostry, które też w stresie zapamiętywała i przetwarzała.
a ja uważam że mógł chcieć zacząć życie od nowa w nowym miejscu. bez nadopiekuńczej siostry która przypominałaby mu o przeszłości. Sam mówił siostrze że planuje się wyprowadzić pod nowy adres o którym nikt poza nią nie będzie wiedział. Może zmienił zdanie co do siostry po tym jak dzwoniła co chwila i pytała czy żyje. uznał wtedy że jej też nie poda nowego adresu
Może też w ten sposób chciał ukarać swoją dziewczynę, licząc na to (jak widać po komentarzach słusznie), że wszyscy ją obwinią. Do siostry też mógł mieć żal o cos.
@@justynamaciag1443 tak się składa że leży ;) busy mają tam pętle i z tego przystanku można jechać " w drugą stronę" właśnie przejeżdżając przez chobot. inaczej trzebaby było iść na pieszo do centrum Zabierzowa.
Jestem z tamtej okolicy, więc wiem gdzie co leży. Dlatego tak rażą mnie babole Justyny. To że wracasz do Chobotu to już Twoja sprawa, ale on nie leży na trasie. Mogła powiedzieć że jechał na pętlę a nie mówić o Chrobocie... Ogólnie szkoda, że odcinek tak głupio opowiedziany, z błędami
Może coś z tym wyjazdem do Norwegii? Może miał komuś coś dać za załatwienie pracy? Albo pożyczyć na wyjazd? Dziwny przypadek, że bezdomny który go widział zna się z tym chłopakiem "z Norwegii". To kolega nie mogł bezdomnemu załatwić pracy?
Zaginięcia to dla bliskich koszmar. Przytulam do serca wszystkich cierpiących z tego powodu. Mam nadzieję że siostra Mariusza pozna prawdę
W wieku 17 lat też miałam partnera który regularnie groził samobójstwem. Po roku byłam tym tak zmęczona że prawdopodobnie też bym nie szukała, wierząc zresztą że to kolejny "test wierności".
Jedyna pociecha w tym, że teraz, gdy panuje moda na podcasty kryminalne i pół Polski tego słucha, otworzyły się nowe kanały, którymi rodziny zaginionych mogą dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Jeszcze 15 lat temu do dyspozycji mieli jedynie telewizyjne i prasowe magazyny kryminalne, komunikaty policyjne - zainteresowanie budziły sprawy najnowsze, stare powoli odchodziły w zapomnienie. Słynna choć niesławna historia Johna Lista należy do rzadkości.
Mam nadzieję, że ktoś ze słuchaczy skojarzy dziwne wydarzenia, których był świadkiem lub bodaj tylko słyszał. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie codzienności rodziny Mariusza, w końcu muszą wrócić do normalności, co swych codziennych obowiązków, jednocześnie nieustannie zmagając się z bólem i niepewnością.
W tym przypadku to żadna pociecha, bo gdyby żył, odezwałby się do siostry
jakoś nie słyszałem aby podcast kryminalny pomógł w jakiejś sprawie 😞
Strasznie smutna historia... 💔 Młody, zaradny, życzliwy chłopak znika bez śladu... 😔🥀Mam też wrażenie, że coraz częściej w takich historiach znikoma ilość Świadków zdarzenia, bo teraz ludzie wgapieni tylko w swoje telefony albo ze słuchawkami w uszach, skupieni tylko na sobie ... Zwracajmy baczniejszą uwagę na to, co się dzieje wokół nas, bo np; kamery, które mają być dla naszego dobra, często okazują się być zepsute, obraz zamazany albo zwyczajnie ich brak w wielu miejscach 😑. Dbajmy o siebie, ale i innych wokół 🙏 Dziękuję za nowy odcinek i pozdrawiam wszystkich serdecznie 🍀
Ogromnie współczuję pani Beacie. Brak słów🥲
pewnie ma wyrzuty, ze go nie ostrzegla, o telefonie od Klaudii lub nie pojechala do niego , zeby sprawdzic co sie dzieje.
Jakim trzeba być skrajnym ydiotą, albo bezmyślnympotworem, by zrywać plakaty z poszukiwanym przez rodzinę krewnym?
Należy je wieszać tam, gdzie jest miejski monitoring, wtedy można namierzyć osobę zrywającą, by wykluczyć, czy nie jest to potencjalny sprawca lub np. sam zaginiony.
Można być idiotą, potworem lub mieć coś współnego z zaginięciem/wiedzieć, że plakaty nie mają sensu, bo poszukiwany nie żyje.
Kiedy wyszedł z busa Klaudia powiadomiła koleszkow i pewnie go śledzili, obserwowali. Myślała, że szybciej go zabija, a I'm się nie spieszyło, stąd ta mała niespójność w czasie.
I to jest najbardziej prawdopodobne
No ale po co miałaby informować o tym jego siostrę? Chyba aż tak lekkomyślna by nie była...
@@soniazawodny8862 lekkomyślna czy nie, finał taki, że człowieka nie ma i nadal nie wiadomo co się stało i gdzie może być (pochowany czy żywy)
Całkiem możliwe.
@@soniazawodny8862 , żeby odsunąć od siebie podejrzenia.
Straszne są takie przepadnięcia bez śladu. Nie wiadomo czy morderstwo, samobójstwo, czy ucieczka? To że rodzina zaprzecza samobójstwu, nie jest dziwne. Czasem to jest szybki, bezmyślny impuls. Człowiek nie zdąży się wycofać.
A może poprostu po kłótni z Klaudia powiedział, że się zabije, potem nie odbierał telefonu i myślała, że już to zrobił bo nie odbierał od niej telefonu, a potem faktycznie popełnił samobójstwo?
Jest to całkiem prawdopodobna hipoteza. Ja koleś mówił że się zabije jak od niego odejdzie. To istotnie tak mogła pomyśleć jak nie odbierał od niej telefonu. Dojrzała osoba by tak nie zareagowała, ale siedemnastka?! Myślałem, że tylko ja o tym pomyślałem :-)
Też tak pomyślałam. Aczkolwiek w tej sprawie jest tak mało faktów, a większość domysłów, że tych "pomysłów" mam wiecej.
Mhm, dzwonię do siostry swojego partnera z wiadomością, że ten nie żyje. Mam wyrąbane, że zaginął .....aha...coś z tą dziewczyną jest bardzo nie tak. I nie chce mi się wierzyć, że to jakieś dziwne zbiegi okoliczności.
Też mi się tak wydaje
Może Klaudia tak Mariusza przedstawiła swojemu nowemu lubemu, że ją nęka czy coś, że uznał, że trzeba uwolnić ją od niego
Tak mi przyszło na myśl, że może Klaudia była szantażowana emocjonalnie przez Mariusza (Justyna wspominała, że chłopak był bardzo wrażliwy, opisywał w pamiętniku swoją miłość do dziewczyny), obawiała się jego kolejnej próby samobójczej, dlatego po kłótni w autobusie zadzwoniła do siostry i przedstawiła sytuację w tak dramatyczny sposób.
Bankowo wyprawiła go do aniołów.
Nie uważam żeby zachowanie dziewczyny było dziwne. Jak dla mnie szantażował ją emocjonalnie, manipulował nią, obwiniał przez swoją chorobę i dziewczyna była zwyczajnie wykończona i chciała się uwolnić z tego toksycznego związku, a telefon do siostry był na skutek wcześniejszych jego zachowań. Szkoda, że siostra nie chce tego przyjąć do wiadomości i obwinia BYŁĄ dziewczynę. Mam nadzieję, że dziewczyna jakoś wyszła z tego związku i współczuję jej tego wszystkiego, co ją spotkało.
Klaudia wie co sie stalo. Nikt ot tak nie mowi ze ktos nie zyje, chyba ze ma cos nie tak z glową. Ciekawe na ile policja sie przylozyla do jej przesluchania ale nie ma o tym w podcascie. Moze kiedys policjanci z archiwum x dotrą do prawdy
Jego dziewczyna zdrowa na umyśle też nie była.
Może mówił jej, ze się zabije…
Dobrý den,slyšel jsem několik podcastů.Dělàte to skvěle.Není to jen opakované čtení už známých "fakt".Má to přesah.Děkuji.Szkandera R.
Dziękuję za nowy odcinek 👍Zdrowiej Justynko szybko ✊✊❣️❣️
Apropo zaginięć, wyłowiono teraz z Odry auto z ciałem prawdopodobnie zaginionego w 2005 roku Marcina Sakowicza z Zabrza. Pewnie jako zabrzanka kojarzysz sprawe jego zaginiecia
* a propos
@@mjtokarska5190 portos i aramis! :D
@@mjtokarska5190 m
@@agnieszka9592Atos , Portos i Aramis, a lokalnie - etos, pornos i kompromis 🙂
A dlaczego nie jest brana pod uwagę taka wersja?:
Klaudia miała dość Mariusza. Poznała kogoś innego. Mariusz się dowiedział. Był zły, ale pomimo konkurenta nie chciał rozstania. Klaudia zleciła komuś zabicie Mariusza(stąd słowa do siostry Mariusza, że on nie żyje).
Powód takiej opinii: Klaudia dzwoni do siostry Mariusza, że on nie żyje, bo być może zleciła komuś zabicie go..?
Super Justyno, że jesteś z nami.👍Wczoraj podcast z serii: Pogadajmy o życiu, a dziś z Piate nie zabijaj. Brawo Ty. Pozdrawiam. 💗👍
Zastanawia mnie to czemu ta cała Klaudia powiedziała że Mariusz nie żyje? Nikt tego nie docieka dlaczego tak powiedziała??
Dziwne.
Ta policja i prokuratura jest dziwna.
Tak samo jak ten przypadek z „mężczyzną przy ścieżce”.
Straszna demonizacja byłej dziewczyny. Stawiając zupełnie na boku fakt, czy ma coś wspólnego ze sprawą zaginięcia czy nie: 25 letni facet który tak strasznie niby kocha 17latkę, że obsypuje ją prezentami i kontroluje jak i z kim wraca ze szkoły? A mówiąc inaczej: dorosły facet interesuje się, bądź co bądź, wciąż dzieckiem? Nieciekawa sytuacja, trochę mi tu śmierdzi. Ile byśmy sobie nie chcieli tłumaczyć "dojrzałością" Klaudii czy "niedojrzałością, dziecinnością" Mariusza, to nie jest związek któremu powinniśmy przyklaskiwać. Dziewczynie pewnie imponowało, że się nią interesuje dorosły facet i daje jej kasę, ale co miał z tego Mariusz?
Inna sprawa, że niby mówimy o rodzinie, a jednak ciągle tylko o siostrze: myślę, że może nie chce się pogodzić z myślą, że brat popełnił samobójstwo (nie można uznać, że się nie przejmował zrywaniem bo "robili to co chwilę") albo że wyjechał. Sprawa na pewno zagmatwana, być może koledzy Klaudii coś zadziałali nawet bez jej świadomości, być może to zupełnie ktoś inny. Mało faktów, mało informacji, wszystko z perspektywy siostry: a więc bardzo nieobiektywnie.
Dzięki za odcinek ;) niemniej niestety odcinki robione w porozumieniu z rodziną mogą nam trochę zacierać fakty i wybielać osobę zaginioną...
Mnie na przykład zadziwiło, że dorosłemu facetowi siostrą pieniądze przechowuje. Jestem dopiero w połowie, może potem to jakoś zostanie wytłumaczone. Niemniej zgadzam się z powyższym komentarzem
Ja sądzę, ze była dziewczyna dobrze wie co się z nim stało.
Może nasłała na niego swoich kolegów. I jak nie odbierał to już myślała że coś mu zrobili. Dlatego zadzwoniła do Beaty spanikowana
Jak dla mnie była dziewczyna, przepełniona gniewem po tym jak kazał się jej wynosić postanowiła mu razem z kolegami dać nauczkę... Sytuacja zaszła za daleko, chłopak z powodu obrażeń zmarł więc ukryli ciało. Tak to widzę. Nie rozumiem dlaczego policja bliżej nie zbadała wątku tej dziewczyny, nie zbadała jej chociażby wykrywaczem. To oczywiste, że maczała w tym palce.
niestety na wykrywacz trzeba się zgodzić.Na ogół jak chce się mówić prawdę i się jest niewinnym,przy winie większość się nie zgadza bo mogą sobie zaszkodzić.Chyba,że ktoś wie jak oszukać to wtedy dla sprawcy jest korzystne przejść przez test wariografem.
To była moja pierwsza myśl
@@michalchwiszczuk2786 Czasami wystarczą nerwy i wynik jest niejednoznaczny albo nieprzychylny dla podejrzanego, dlatego ZAWSZE odradza się takie badanie. Bo można się tylko pogrążyć. Piszę poza tą sytuacją
Uwielbiam to, jak słychać kiedy Justyna się uśmiecha jak mówi, w ogóle słychać te emocje. Daje super klimat. Uwielbiam 😊
Podobnie pomyślałam i chciałam napisać podobny komentarz.
Uśmiechnęła się przy ,, Mariusz traktuje ją jak księżniczkę":)
Była dziewczyna dzwoni do siostry chłopaka, że ten nie żyje, a potem wieczorem chłopak znika. Coś bardzo nie tak jest z tą dziewczyną, ja bym się najbardziej na niej najbardziej skupiła podczas śledztwa.
To siostra tak twierdzi.Zresztą cała historia jest przez siostrę opowiedziana, czyli bardzo subiektywna
Dzięki 👍
'Pieszo' albo 'na piechotę'
'Na pieszo' gryzie moje uszy.
Pozdrawiam 🙂
Serio?
No widocznie serio. Podpowiada autorce podcastu, ze popełniła błąd. Dzieki temu może go uniknie następnym razem.
@@szyw-ski3856 jeżeli lubi się i ceni jakiegoś podkastera warto mu podpowiedzieć poprawne słowo, by jego Podkast z dobrego stawał się coraz doskonalszy.
@@beatadubikajtis8202 to chyba nie do mnie. Ja napisałem to samo co ty.
@@szymek4855 A ja POPARŁAM to, co Ty napisałaś :-)
Miałem taką dziewczyne. Regularne kłótnie, wiecznie coś nie tak, rozstania... Wniosek z doświadczenia jeden - spie...ć z takiego syfu jak najszybciej! Wiara, że coś sie zmieni to zwykła naiwność. Osobowość typu borderline. Teraz nam żonę i od 10lat zero kłótni i spin.
Nie musi być borderline. Może być też osobowość paranoiczna na przykład.
Życie z osobą z borderline to jazda bez trzymanki. Raz kocga, raz nienawidzi. Raz zachwycony, na drugi dzień niezadowolony. Powód do kłótni zawsze się znajdzie i może to być wszystko. Ja Raz miałam zrobiona jazdę, bo źle leżę. To jest nie do wyobrażenia jakie piekło takie osoby robią. Same się ze sobą też męczą, ale twierdzą, że to wina innych, bo gdyby inni byli lepsi, doskonalsi, zawsze robili co borderline chce to byłoby wspaniałe. Nie byłoby, bo nawet chodząc na palcach (a to tez nie o to chodzi) I tak człowiek oberwie i pretensje że za bardzo zadowolona jestem. Uciekać jak najdalej, póki samemu nie popadło się w obłęd
@@karolinakarolina5406 skoro wiesz, że ma borderline to przejmij kontrole i mu uświadamiaj że ma borderline za każdym razem gdy ma jazdy
@@qad417 W przypływie dobrej chwili sam przyznaje, że to co wyprawia nie jest normalne, że ludzie owszem się denerwują, ale nie wszystkim. Po czym za chwilę przychodzi znów fala, że wszyscy źli, tylko on dobry. To nie życie, to użeranie. Te dobre chwilę dają złudna nadzieję, ale fakt jest taki, że bez dlugoletniej terapii i być może farmakologii to będzie jak jest. A że o pójściu do psychologa nie ma mowy to niech taka osoba się sama męczy, bo tylko ona ma wpływ na to co dalej z tym zrobić (lub nie zrobi). A partner nie może być "teraleuta", bo po pierwsze nie ma do tego kompetencji, po drugie nie taka jego rola.
Super.
Dziękujemy za nowy odcinek ♥️
Wracaj szybko do zdrowia 🥰
Nie w Chrobocie tylko miejscowość nazywa się Chobot.
Jestem godna podziwu dla Ciebie, Justynko, że pomimo zabiegu i przebywania w szpitalu nagrałaś dla nas podcast. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. ⚘
Z przyjemnością odsłuchałam Pani nowy podkast.To dość intrygującą sprawa,nie ma chyba nic gorszego dla najbliższych jak niepewność i brak jakiegokolwiek śladu i wiadomości o zaginionym.
Dlatego myślę ze to może nieszczęśliwy wypadek.Mam nadzieję że sprawa kiedyś znajdzie swój szczęśliwy koniec i rodzina dowie się prawdy.Nie sądzę że chłopak wyjechał i ukrywa się przed rodziną,raczej coś mu się stało ale niestety nie ma świadków więc można tylko mieć nadzieję że kiedyś prawda wyjdzie na jaw.Dziekuje za pani pracę ,bardzo lubię słuchać Panią gdzyż Pani głos i interpretacja wyróżnia się ciepłem i empatią . Pozdrawiam Grażyna B.
Myślę, że (była) dziewczyna jest kluczem do rozwiązania tego zagadkowego zniknięcia.
Może nasłała na niego swoich kolegów. I jak nie odbierał to już myślała że coś mu zrobili. Dlatego zadzwoniła do Beaty spanikowana
Mi też się tak wydaje. Pierwsze myśli jakie miałem to co on robił na moście. Czy to był punkt gdzieś pomiędzy punktem A a punktem B trasy powrotnej czy nie leżał on, a samo miejsce wybranie nie bez przypadku. Czy przed odwiedzeniem tego punktu były jakieś rozmowy telefoniczne między nią, a dziewczyną albo innym numerem. Najbardziej skłaniam się do wersji, że po nieprzyjemnej rozmowie z dziewczyną poszedł na most, gdzie mógł być prowadzony przez podświadomość. Na moście doszło do kłótni, w której usłyszał coś, co rozerwało mu serce i skoczył z mostu. Impuls, wściekłość, utajniona chęć skończenia z tym wszystkim. Informacja o tym, by specjaliści byli przekonani o braku ciała w rzecze do mnie nie przemawia. Po zderzeniu z zimną wodą mógł otrzeźwieć i próbować wypłynąć/ mógł utrzymywać się na powierzchni dosyć długo. Pytanie czy umiał pływać czy nie. Później jego organizm mógł przegrać walkę z wpływem lodowatej wody na mięśnie. Jestem najbliższy tej wersji.
@@adrianl5131 Siostra zaginionego mówiła, że Mariusz nie potrafił pływać, więc ta hipoteza odpada od razu.
Paradoskalnie, dobre stosunki Mariusza z siostrą mogą przyczyniać się do tego, że nie chce ona przyjać do wiadomości, że jej ukochany brat popełnił samobójstwo - zostawił ją, jest przekonana że brat nigdy by jej tego nie zrobił.
Pierwszą czerwoną flagą jest związek 25letniego dorosłego mężczyzny z 17sto latką. Mieszkali razem? Przecież ona była niepełnoletnia, czy ta dziewczyna nie miała rodziców?
Chłopak jest nadwrażliwy i ma za sobą próbę samobójczą, właśnie ze względu na problematyczny związek (który jest de facto toksycznym związkiem, gdzie dorosły facet jest zdominowany przez 17latkę, która go okłamuje i wyśmiewa przy swoich znajomych a on przechodzi nad tym do porządku dziennego). Wygląda na to, że Mariusz był w pewien sposób uzależniony od Klaudii, rozstawali się non stop ale zawsze wracali a tym razem wyglądało na to, że to ostatecznie koniec.
To oczywiste, że Mariusz mówił siostrze po rozstaniu że jest szczęśliwy i wszystko u niego ok, aby jej nie martwić i aby mu tym razem nie przeszkodziła w jego planie (co zrobiła wcześniej, ratująć go po pierwszej próbie samobójczej). Siostra twierdzi, że Mariusz już się pogodził z rostaniem podczas gdy to rozstanie miało miejsce tego samego dnia rano? Nie musiał też o niczym świdczyć fakt, że Mariusz zapisał się na terapię, mógł zrobić to pod naciskiem siostry aby przestała mu męczyć bułę i miała poczucie że brat coś robi w kierunku poprawy swojego zdrowia psychicznego a on wcale tak naparwdę nie był żadną terapią za bardzo zainteresowany.
Telefon od Klaudii, że Mariusz nie żyje - Mariusz mógł jej grozić, że jeśli ona odejdzie to on się zabije więc jeśli faktycznie odeszła, po czym nie mogła się do mariusza dodzwonić, mogła uznać, że faktycznie właśnie to zrobił. (to, że to on zerwał mógł powiedzieć siostrze ale wcale nie musiało tak być w rzeczywistości).
Pamiętajmy że ta dziewczyna miała 17 lat i raczej nie była za bardzo emocjonalnie rozwinięta. Brak udziału w poszukiwaniu - myślę, że faktycznie po prostu nie interesowało ją ani przez chwilę co się stało z Mariuszem bo była z nim bo dawał jej pieniądze, spełniał zachcianki i miała gdzie mieszkać. Sam Mariusz, jego uczucia itp ani przez chwilę jej nie obchodziły.
Wybite szyby, głuche telefony, zrywane plakaty - czy mogą to być głupie żarty patologicznych znajomych Klaudii? Wcześniej przecież byli do Mariusza agresywni. I czy są inni świadkowie tych sytuacji niż siostra? Oczywiście nie twierdzę, że kłamie, ale z innych spraw wiemy że rodzina jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, aby nie dopuścić myśli, że ukochany członek rodziny mógł popełnić samobójstwo.
Czy kobieta, która miała widzieć Mariusza na moście miała rację? Chlopak skoczył a nurt był na tyle silny, że porwał jego ciało zanim rozpoczęto poszukiwania i załozono blokady? Być może ciało Mariusza odnajdzie się kiedyś w zupełnie innym miejscu, przecież takie sprawy się zdarzały (nawet szukając Mariusza znaleziono ciało nie wiadomo skąd i kto to). Na moście widziano go ok 21.30 a telefon przestał być aktywny ok 22. Czasowo się składa.
super analiza, totalnie się zgadzam z tym co napisałeś/aś.
Bardzo logicznie uzasadnione. Podpisuję się pod tym.
Prosze nie opowiadac, ze dziewczyna byla z nim bo dawal jej pieniadze, gdyz zadnych pieniedzy nie mial, sam ich potrzebowal
Bardzo logiczna i trafna analiza!!?
Generalnie zgadzam się z częścią tej analizy ale zastanawia mnie jedna rzecz. Czy bezdomny, który był pod mostem i słyszał rozmowę telefoniczną (być może był to Mariusz) nie widział by lub nie słyszał by tego, że ktoś wpada z mostu do wody? Jest to w ogóle możliwe, że facet słyszy rozmowę telefoniczną, a nie słyszy, że ktoś wpada z wysokości do wody?
ten kto nie chce szukać osoby zaginionej zazwyczaj jest tą osobą która wie co się stało
Klaudynka ewidentnie świetnie się po rozstaniu bawiła całą sytuacją. Jak dla mnie, naraila jakiegoś fagasa, który załatwił chłopaka a ciało ukrył w sobie wiadomym miejscu. Ją i tego kogoś łączy więc tajemnica, która dla obu jest gwarancją przetrwania. Oby wyszło jaka i oby obydwoje zgnili w więzieniu...
Albo ma już jej serdecznie dosyć, bo zatruwała mu życie
Dziękuję za kolejną opowiedzianą przez Ciebie historię 🌹💐❤
Załóżmy, że gdyby Mariusz żył to dziwne, że zerwałby kontakt z bliskimi. A ten telefon od Klaudii do Beaty, że Mariusz nie żyje to ścina z nóg. Ja myślę, że Klaudia jest zamieszana w zaginięcie Mariusza. A przy tym prawdopodobne jest, że może mieć wspólników. Moim zdaniem policja powinna się temu bliżej przyjrzeć.
Wlasnie dziwi mnie go ze policja to tak zostawila? Dziewczyna dzwoni.. wyprzedza fakty. Nie interesuje sie po zaginieciu. Straszy sądem. Wyzywa przy znajomych swego chlopaka to daje do myslenia.
@@zaneta5877 Zdecydowanie racja. Bo u nas w kraju policja z blahostek robi szum. A jak jest poważna sprawa to bezradnie rozkłada ręce. Czasem same fakty proszą się, by im się bliżej przyjrzeć, a oni umarzają śledztwo. Szok! Taka to już sprawiedliwość na tym świecie.
Dokładnie, myślę że miał ktoś nim się zająć np o 13 i dziewczyna była pewna że to zrobił stąd telefon ,ale później już się udało
@@ewelina553 Na pewno wypracowali niezły plan. A teraz chodzą i się śmieją. Bo policja nieźle barany. I nie potrafią dostrzec wiele niejasności i dziwnego zachowania Klaudii. To mi się w głowie nie mieści.
@@NestMalgosiaiagorzataw4687 zalosne poprostu. Powinni to ruszyc znow.
Zaciekawił mnie wątek telefonu od znajomego z Podkarpacia od 19:40 min. Beata powiedziała, że ta rozmowa dotyczyła takich szczegółów, że tylko Mariusz mógł je znać. Ale przecież równie dobrze mogła znać je Klaudia. Może to ona kazała koledze z Podkarpacia skłamać? Może próbuje przekonać rodzinę żeby nie szukali ciała Mariusza, że jest cały i zdrowy, a wyjechał z własnej woli?
Bo wydaje mi się to bardzo dziwne, że Mariusz zadzwonił do jakiegoś tam znajomego, i ot tak, zaczął opowiadać o szczegółach zerwania z dziewczyną i jej wyprowadzce, które miały miejsce kilka miesięcy wcześniej. To dziewczyny lubią tak rozpamiętywać, nie faceci...
Myślę identycznie. 100% że ten telefon to sciema dla zmylenia tropu. Tym bardziej, że zaraz potem telefon rzekomego kolegi przestał byc aktywny.
Faceci tez rozpamiętują a tu z relacji Justyny wynika ze Mariusz był obsesyjnie zakochany
@@martacz5 znów Twój komentarz i znów jakieś wyssane z palca głupoty. OMG 🤦 To on ja ostatecznie rzucił, nie ona jego. Wcześniej ona rzucała, wracała. I ryła mu beret, ale ostatecznie on z Nią zerwał! Obsesyjnie zakochany co najwyżej emocjonalnie uzależniony, ale taka osoba wtedy daje sobą nadal manipulować, On powiedział dość.
Myślę że każda osoba która słucha tej historii ma podejrzenia że była dziewczyna Mariusza jest podejrzana. Wydaje mi się że Mariusza już znami nie ma mogę się mylić lecz bliska relacja z siostrą była slina na tyle że gdyby nawet żył odezwałby się. Po przesłuchaniu podcastu zamknęłam oczy i zadałam pytanie Gdzie jestes Mariuszu? Bede żyła z nadzieją że ta sprawa się rozwiąże i osoby/osoba która jest zamieszana z zagniecie odpowie za to co sie stało. Pozdrawiam Siostrę Pana Mariusza i wysyłam również moja Nadzieję. Bądźcie wszyscy uważni i bezpieczni
Tak tak -Klaudunia ma coś na sumieniu, nawet nie udaje, że szuka go czy się martwi gdzie on jest.
@@lidkarad8741 bylo jej prszesuchanie?
@@zlamarcia2357 raczej tak, zazwyczaj przesłuchują nabliższe osoby.
Podejrzenia to nie można tego definitywnie wykluczyć, ale dla mnie to nie jest motyw przewodni.
Cenne, że ktoś w Polsce pisze słowo Nadzieja z wielkiej litery. Bo niestety u nas funkcjonuje - strasznie durne - przysłowie: nadzieja jest matką głupich
Justyna, dziękuję za kolejny materiał ❤️ Pozdrawiam serdecznie. Asia
A ja napiszę coś niepopularnego. Mi się wydaje że chłopak popełnił samobójstwo. Miał ciężkie życie, matka po długiej chorobie zmarła, ojciec alkoholi, problemy finansowe (planowany wyjazd do Norwegii), toksyczny związek, rozstanie. Moim zdaniem brak dowodów na zabójstwo, brak motywu. Chłopak miał za to próbę samobójczą na koncie. Rodzinie bardzo często ciężko jest przyjąć do wiadomości to, że ktoś bliski targnął się na swoje życie. Dziewczynie się nie dziwię, że się denerwuje gdy se ją pyta o zaginiecie. Zakończyła ten związek, po to żeby zamknąć etap tego faceta w swoim życiu, a od lat jego temat się za nią ciągnie. Jak ktoś nie był w toksyczny związku to moze tego nie zrozumieć.
Przykra sprawa . Najgorsze jest to że siostra Mariusza żyje w niepewności co tak naprawdę się stało 🤔
Dzięki za twoją pracę.
Trudna sprawa, nie wiadomo tak naprawdę co się wydarzło. Bardzo mało wiemy o Klaudii, ale patrząc na to wszystko od jej strony, sprawa jeszcze bardziej się komplikuje. Młodziutka dziewczyna jest w toksycznym związku, żyje u swojego partnera i jest uzależniona od niego finansowo. Związek jest wybuchowy, jej partner to bardzo wrażliwy i emocjonalny 25 latek, który szantażuje ją samobójstwem. Różnica 8 lat w tym wieku, jest bardzo duża. Szkoda, że nie jest podane ile czasu byli razem, kiedy ze sobą zamieszkali itd. Mowa tu o "trosce", ale wielu skrajnych zazdrośników uważa, że się troszczy o swoich partnerów i tak usprawiedliwia swoje zachowania. Koledzy Klaudii mogli być do Mariusza wrogo nastawieni, bo wiedzieli, że Klaudia jest w tym związku nieszczęśliwa i zniewolona. Młodzież w wieku 17-18 ma swoje prawa i totalnie inne potrzeby. To musi być bardzo trudne, być w związku z mężczyzną 8 lat starszym, który szantażuje cię samobójstwem, a ty z przyczyn prywatnych nie masz gdzie się wyprowadzić i boisz się, że on w końcu spełni swoje obietnice. Może ta informacja o śmierci, właśnie dotyczyła samobójstwa? Może to jest powodem jej odcięcia się od tej sprawy, żeby jej nie obwiniano, żeby nikt nie mówił, że to przez nią. To też musiało być bardzo obciążające dla niej psychicznie.
Rozumiem, że z uwagi, że nie znaleziono Mariusza telefonu, nie udało się ustalić do kogo dzwonił w tym dniu, do kogo pisał itd.? Myślałam, ze takie info można wyciągnąć mimo nie odnalezienia telefonu.
Przykra sprawa i ogromnie współczuje bliskim zaginonego.
Czy policja wyjaśniła dlaczego jego była dziewczyna powiedziała że Mariusz nie żyje choć jeszcze żył?
Uwielbiam Cię Justyna!!! Twój głos, ta muzyka w tle, klimat...zawsze pozwala mi się przenieść do danej sprawy...dziękuję za każdy podcast ❤️
Eee, w tej sprawie mamy zdecydowanie zbyt mało informacji. Słuchając mialem wrażenie, że na siłę szuka się motywów - czy to morderstwa, czy samobójstwa czy też ucieczki. Co zeznawała dziewczyna, czy jej koledzy mają alibi, czy zostały zweryfikowane logowania ich wszystkich, czy policja sprawdzała kolegę, który załatwił mu pracę, jak dziewczyna tłumaczy telefon z informacją o jego śmierci etc. Nic nie wiadomo. Wiedząc tyle co w podcaście, nie mamy prawa nikogo nawet podejrzewac. A skoro odcinek powstał przy współpracy z rodziną, to znaczy, że siostra (mimo ogromnej zażyłości) też nic nie wie o własnym bracie. W tej sprawie akurat przydałoby sie AX, bo albo faktycznie policja jest tak słaba, że nie ustaliła kompletnie nic albo są ustalenia o których nawet siostra nie ma bladego pojęcia. Zbyt skąpo z dowodami jak na taką sprawę.
Można drogą przyczynowo-skutkową wywnioskować, że zaginiony mógł paść ofiarą morderstwa, choćby motyw pożyczanych pieniędzy o którym było w reportażach w telewizji poświęconym osobom zaginionym.
@@dominika998 drogą przyczynowo-skutkową mógł też skoczyć z mostu, powiesić się, uciec. Zwykłe gdybanie, nic wiecej.
Bo to podcast amatorski.
Też uważam że mało informacji i wiele pytań, calkiem prostych a bez odpowiedzi. Jakby nic nie sprawdzono.. był na moście gadał przez telefon i amen... Więcej nic niewiadomo
Nieudana próba samobójcza na koncie sprawia, że zaginiona osoba jest osoba kategorii I, a to dla policji oznacza, że poszukiwanie należy zacząć natychmiast, ponieważ istnieją realne przesłanki świadczące o tym, że jej życiu lub zdrowiu może zagrażać niebezpieczeństwo. Do tej grupy należą też dzieci do 13 roku życia bodajże oraz np. osoby chore psychicznie lub przyjmujące leki itd.
Dziękuję za kolejny odcinek i przesyłam życzenia zdrowia
Dziekuje za kolejny odcinek Pozdrawiam❤
Dziewczyna powiedziała siostrze chłopaka o jego śmierci , gdy ten jeszcze żył. To było w dniu ich rozstania. Myślę, że Mariusz powiedział jej o samobójstwie, a ta pod wpływem emocji po pewnym czasie wykonała ten telefon.
A może ze swoimi kolesiami rozważała zabójstwo i po tym jak być może nie odebrał od niej tel spanikowała.
Może jak się pokłócili w tym busie to on powiedział swojej ex że się zabije czy coś w tym stylu. Ta spróbowała się do niego później dodzwonić bez skutku i zatelefonowała do siostry że Mariusz nie żyje. Może chłopak jednak wyjechał gdzieś za granicę i odciął się od wszystkich. Mam nadzieję że tak jest. Siostra nie chce przyjąć tego do wiadomości tak jak potencjalnego samobójstwa. Niekoniecznie musiał skoczyć z mostu, mógł odebrać sobie życie gdzie indziej. Jak w przypadku wielu niewyjaśnionych spraw wszystko jest możliwe.
Wg mnie ta Klaudia była tak naprawdę niedojrzałym dzieciakiem, ale trochę rozumiem, że nie chciała pomóc go szukać. Zerwali, wszystko było "na gorąco", może uznała że jego zniknięcie to próba szantażu na niej żeby wróciła do Niego. Wiem, że dla wielu będzie to nieludzkie ale też bym nie chciała mieć już nic wspólnego z byłym partnerem po tak burzliwym związku i rozstaniu.
Ja też to rozumiem. Pamiętam, jak kiedyś znajomą mi powiedziała, że cieszy się ze śmierci swojego ojca alkoholika, bo w końcu ona i jej rodzina mają spokój i mogą normalnie żyć. Może Klaudia też miała dość tych kłótni, szantaży, nie wiadomo co tam się dokładnie działo. Może chciała spokoju.
A ja myślę ,że ona ma na sumieniu jego śmierć. Bo uważam też, że chłopak nie żyje.
Nie jestem przekonana do odcinków, w których 'maczają palce' krewni. Taka sama sytuacja jak z Mateuszem Kaweckim, gdzie rodzina żyła z rozkładającym się ciałem a udawali, że nic się nie dzieje i próbują wmówić zabójstwo, a dostali nawet listy pożegnalne.. no i wąchali codziennie smród padliny
@@dominika998 Ale też widać, że podcast jest bardzo stronniczy i przedstawia zaginionego w bardzo wybielony sposób, prześlizgując się po fakcie, że uwiódł nastolatkę.
@@dominika998 i co? Mamy jej za to dać order? To jest jej brat, nic dziwnego, że go szuka. Ale dziwne, że był aż tak krystaliczny..
@@dominika998 ale to ty dzwonisz.
Na samym początku wspomniałas że w domu Mariusza nie było wspólnej klatki schodowej i że to istotna informacja dla dalszej części tej historii. Dlaczego to było istotne? Chyba nie zarejestrowałem tego albo przegapiłam ten moment wyjaśniający ;)
Też mnie to zastanawia
Momentu wyjaśniającego niestety nie było 😐
Podobno dziewczyna wróciła po rower wieczorem a poza tym mieszkanie było w nieładzie ..
Też czekałam co z tą klatką i się nie doczekałam.
Nie rozumiem dlaczego siostra nie powiedziała mu wprost w tylu rozmowach telefonicznych, ze jego była dziewczyna dzwoniła z informacja ze on nie żyje? Dlaczego czekała aż wróci do domu zamiast od razu podjąć temat?
Dokładnie, to samo pomyślałam, mogła mu to powiedzieć i może by został w domu..
Przede wszystkim wątek telefonu już później wogole nie został wyjaśniony
Mam nadzieję, że sprawa się rozwiąże. Coś mi mówi, że dziewczyna może mieć z tym do czynienia, szczególnie przez ten dziwny telefon.
Skoro weryfikowali ostatnie logowania telefonu Mariusza to czy nie sprawdzono u operatora ostatnich połączeń i wiadomości? Byłoby wiadomo, czy na moście mógł kłócić się właśnie zaginiony i z kim. Ex dziewczyna na pewno też wie więcej niż mówi. Żal bardzo p.Beaty :(
Dziwne ze jak niby Mariusz nie odbiera telefonu to jego ex dziewczyna twierdzi że napewno on nie żyje i to kilka razy
Czy jego ex dziewczyna wie ze on będzie, może zabity przez kogoś kogoś kogo ta dziewczyna zna
Szybkiego powrotu do zdrowia 🌷
Mnie jakoś poruszył ten wątek z telefonem od Klaudii i ta jej "pewność" (obawa? Histeria? Przypuszczenie?), że Mariusz nie żyje. Mam co do tego trzy hipotezy: 1. Klaudia przestraszyła się, bo wiedziała, że Mariusz przeżywa takie sytuacje i raz już próbował popełnić samobójstwo (przestraszyła się, że się zabił) 2. Klaudia przestraszyła się, bo wiedziała o pogróżkach, które otrzymywał Mariusz; przestraszyła się, że Mariusz został zabity (ona nie miała z tym nic wspólnego) 3. Klaudia przestraszyła się, że Mariusz został zabity i miała coś wspólnego zarówno z pogróżkami, które chłopak otrzymywał, jak i z potencjalnym morderstwem poprzez namawianie znajomych do tego, a jeśli nie namawianie, to przynajmniej narzekanie na związek z Mariuszem
Związek był bardzo burzliwy i niezdrowy. Może Klaudia miała dość i poprosiła znajomych o "rozwiązanie problemu" z Mariuszem, ale jak przyszło co do czego (jej zdaniem, np Mariusz nie odebrał telefonu), to jednak się wystraszyła i ruszyło ją sumienie, więc zadzwoniła do Beaty;
Ale jak już faktycznie przyszło co do czego i Mariusz został - wedle tej hipotezy - zamordowany, to maksymalnie się od tej sprawy odcięła, aby nie wyszło na jaw, że maczała w tym palce.
Sprawa jest bardzo trudna, bo każde z rozwiązań można jakoś uzasadnić. Zaginięcie bądź ucieczkę nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności bądź chęcią odmienienia życia. Samobójstwo złożonym stanem psychicznym i podjętą kiedyś próbą samobójczą Mariusza. Morderstwo pogróżkami kierowanymi wobec Mariusza, a później jego rodziny i motywem moim zdaniem mogły być nie pieniądze, a właśnie niepoukładany związek z Klaudią. Moim zdaniem pierwsza opcja jest niestety najmniej prawdopodobna...
Szkoda mi bardzo Mariusza i jego bliskich i bardzo bym chciała, aby prawda wyszła na jaw, nawet, gdyby miała to być brutalna prawda.
To tylko słowa siostry, jak i cała ta opowieść.Skąd pewność, że Klaudia zadzwoniła i tak powiedziała? Siostra nie lubiła dziewczyny brata.Siostra była nadopiekuńcza .
@@Liberyjka To też racja, pytanie, czy sama Klaudia to potwierdziła, czy można to jakoś zweryfikować?
@@karolina4790 gdyby potwierdziła, byłaby w kręgu podejrzanych, a tak nie jest.Niestety mamy do czynienia z siostrą, która opiekowała się 25 letnim mężczyzną, z zaburzeniami psychicznymi, więc sama ta relacja już była nienormalna, nie wspominając już o pedo fili,jakiej się dopuszczał jej brat, na terenie ich wspólnego domu.Strasznie chore to wszystko.Kontrolowała brata parę razy na dzień, a brat kontrolował swoją nieletnią dziewczynę, tym samym sposobem.Nie dziwię się Klaudii, że miała dosyć
@@Liberyjka OK, już trochę zapomniałam, o co chodziło, dzięki za wykladowanie
Nie miał wrogów? Każdy ma jakiegoś wroga, zwykle o tym nie wie. To tak samo jakby mówić że nie istnieje zawiść.
Nie miał wrogów czyli oficjalnie nie toczył z nikim żadnej wojny
@@mm.6112 Nie toczył wojny to czasowo nie był z nikim skonfliktowany. Wróg i tak pozostaje, często w ukryciu
@@adamtutaj1220 to się nazywa potoczna mowa. ☺️
@@adamtutaj1220 no wlasnie, a jak masz problemy, to nagle wychodzi ze swojej dziury i probuje cie dobic
Miałem kiedyś dziewczynę w Niepołomicach...ona tam znała wszystkich myślę że jak bym z nią był dalej,pewnie bym coś się dowiedział ciekawego,ale niestety nie utrzymujemy od 10 lat żadnego kontaktu...myślę że on nie żyje,jak by się zabił ciało zostało by już dawno znalezione,niech jego siostra się nie poddaje i walczy o prawdę...to kiedyś wyjdzie jak naprawdę mu ktoś coś zrobił...to przypomina mi sprawę Fabiana Zydora...też zaginął a po latach ktoś zgłosił się na policję że chłopaka zabili i zakopali gdzieś...sprawa dla chłopaków z archiwum X.
Myślę, że Mariusz mógł z jakichś powodów popełnić samobójstwo i uprzedzić swoją dziewczynę, że będzie próbował to zrobić, więc potem, kiedy nie odbierał od niej telefonu, myślała, że TO już się stało. Dlatego zadzwoniła z taką wiadomością do jego siostry. Ale Mariusz jeszcze wtedy żył, a swój plan zrealizował nieco później.
Z drugiej strony dziewczyna Mariusza zachowywała się bardzo dziwnie, więc nie wykluczam, że mogła w jakiś sposób przyczynić się do jego śmierci. Zakładam niestety, że chłopak nie żyje. Jego zniknięcie wydaje się mało prawdopodobne.
Tez tak uważam. Nie sadze ze miała coś wspólnego a to ze jej nie interesował los Mariusza później może znaczyć o ich złej relacji w związku. Z opowiadania Justyny wynika ze była osaczona przez niego
Myślę dokładnie tak samo. Większość komentujących zapomina, że Mariusz miał już próbę samobójczą, więc bardzo prawdopodobne jest to, że podjął kolejną próbę, tym razem udaną. Przy samobójstwie jednak zazwyczaj szybciej odnajduje się ciało, ale może to jest kwestia czasu. Trudno mi sobie wyobrazić, że dziewczyna była tak głupia i planując morderstwo powiadomiła by siostrę przyszłej ofiary, że ta już nie żyje. To się po prostu kupy nie trzyma.
@@martacz5 nie obrażaj i nie bluźnij już na osoby zmarłe/zaginione. Ona była osaczona?! Robiła go w ch#@a na każdym kroku, ale wygodnie się mieszkało za czyjeś pieniądze i wykorzystywało na każdym kroku oraz bawiło czyimiś emocjami. Było późno w nocy i chłopak chciał po Nią wyjść tym bardziej pewnie wiedząc, że wyszła z dziwnym towarzystwem i być może nie chciał, aby się to skończyło jak nie raz już w podcastach kryminalnych, a Ty zarzucasz osaczanie? Żałosne
@@marcinwazny7769 w którym miejscu obraziłam Mariusza? Nadal uważam ze jak ktoś nie chce w danym momencie się z kimś zobaczyć to należy to uszanować. To ty obrażasz dziewczynę nie znając jej.
@@martacz5 skąd ta pewność, że nie znając 😎
Ja myślę,że jak miał te myśli samobójcze i znowu poklucil się z tą dziewczyną i ta dzwoniła że on nie żyje to może jej powiedział ,że idzie ze sobą skończyć a te,że była miła osobą to sprawę olala i tyle policja może źle sprawdziła bo to by nie był pierwszy raz jak tak zrobili i jest jak jest sprawą dziwna
Najgorsza w zyciu jest niewiedza.. DLACZEGO
Samobójstwa nie można wykluczyć,choćby z rcji na to że juz taka próbę miał,a w jego zyciu działy się rzeczy burzliwe i niestety mogące spowodowac u niego brak chęci do zycia,zerwanie z dziewczyna (niby kolejne) ale mogło być punktem na liście rzeczy do zamknięcia,ludzie planujący odejście z tego swiata czasami,"zamykają" swoje ziemskie sprawy.zachowanie byłej po jego wyjściu z autobusu wcale mnie nie dziwi ,być może kolejny raz w emocjach,powiedział jej ze skończy ze sobą,a potem nie odbierał telefonu,ot tak na złośc,co w niej mogło wywołac takie skojarzenie a nie inne i panikę.
Nie dziwi mnie jakoś,ludzie są rózni,czasami zbyt emocjonalni,a oni się nie nadawali do bycia ze sobą ewidentnie,on się zaangazował a ona jak to małolata,do pewnego momentu było fajnie,starszy chłopak,pieniądze ale w końcu zobaczyła że jest inne zycie obok,być za młod abyła na poważny związek.
Zachowanie po zaginięciu też mnie nie dziwi ona jest ewidentnie niedojrzała
Ten wyjazd na platformę ( zakładam że wykluczono ten wątek) mógł podsunąc Mariuszowi wyjazd za granicę,tyle że dziwne ze tak z ulicy,bez przygotowania(?)
Te głuche telefony do siostry mogły być od niego,był z nią związany.ale jednocześnie czym dłużej jest się bez kontaktu ,tym trudniej wrócić,może próbował kontaktu ale zabrakło mu odwagi.Możliwe że gdzieś jednak jest,ale czy dałby radę psychicznie tyle lat nie dać znać siostrze,ważnej dla niego osobie?Choćby kartki z dwmoa słowami "żyję ,jestem".
Ta niepewnośc jest najgorsza,jak zawsze w takich sprawach.
O, w końcu ktoś, kto myśli prawie identycznie jak ja.
Ciekawe jak ta Klaudia tłumaczyła się z tego telefonu, że Mariusz nie żyje?
To ciekawy wątek którego nikt nigdzie nie poruszył....
Myślę, że specjalnie Justyna w to nie wnikala. W końcu dziewczyna żyje, pewnie wysłucha tej historii i...no cóż...może stanowić zagrożenie...
Skoro zeznawała także, że zwłoki zaginionego są szafie jego brata, w lesie, że zostawił list pożegnalny w pokoju, którego nikt nigdy nie odnalazł to oznaka, że to co mówi ta dziewczyna nie jest zbytnio wiarygodne.
Co z bilingami jego eks dziewczyny w czasie tego feralnego dnia? Jakie miał relacje z resztą rodzeństwa?
A co z tym telefonem pt "Mariusz nie żyje?" Nikt niczego nie skojarzył? Ta laska dobrze wie co się stało. Jak zwykle komuś się styki nie zwarły w tych naszych organach ścigania.
😡
No właśnie. Bo ona wiedziała, że miał nie żyć, tylko moze byla jakas obsowa. Tylko po co dzwoniła? W każdym razie nie rozumiem jak może nie być wyciśniętą jak cytryna na przesłuchaniach w związku z takimi słowami w dniu zaginięcia.
Dziękuję za nowy odcinek i ogromną pracę 👏
Dzień dobry. Pani Justyno, słucham już któregoś odcinka z rzędu i ciągle trapi mnie jedna kwestia - dlaczego tak często zwraca Pani uwagę na to, czy doszło lub nie doszło do badania z użyciem wariografu? W końcu brak jest jednoznacznego konsensusu naukowego na jego temat, z naciskiem na to, że jednak większość psychologów jest zdania, że jest to badanie zawodne i niewymierne - w każdym razie jest to temat mocno kontrowersyjny w środowisku naukowym. Będę wdzięczny za odpowiedź, pozdrawiam. :)
Ważne pytanie. Bo tak jak mowa ciała wariograf nie bada przecież prawdy czy nie, tylko reakcje bodźcowe. Np u psychopatów mega ciężko jest odkryć prawdę, bo są oporni na stres przy kłamaniu.
Taka mała sugestia,
a co z wątkiem zagranicznym,
czy był sprawdzany?
Wszak postanowił wyjechać do Norwegii, a jego dobry znajomy miał uruchomić wszystko ku temu, by mógł on wyjechać. W tym przypadku jest jeszcze wiele (zaznaczam"wiele") aspektów wątków do omówienia
niestety- ja mogę sobie gdybać. Pytanie powinno paść: czy on tego chce?
Obiecywał poinformować ukochaną siostrę o nowym adresie.
Wystarczy poczytac statystyki policyjne, a to jest ich uproszczona wersja
Przeczytaj proszę ja Ciebie artykuł pod tytułem "Zaginieni na własne życzenie" wydawnictwa Rzeczpospolita.
Wysłałem link w odpowiedzi jednakże sądzę że nie dotarł
@@hinol85 ano nie dotarł. Wiem, że wiara znika na własne życzenie. Ale OBIECAŁ i podobno akurat tę siostrę z całej rodziny bardzo kochał, itd., więc wiesz.
@@GustawaKlimt według mnie ta siostra strasznie toksyczna. Musiała wszystko wiedzieć, wydzwaniała, pewnie w domu tez nie miał spokoju. Podejrzewam ze po zerwaniu postanowił odciąć się od wszystkiego i wyjechał. Od siostry szczególnie!
Nie dość że chłopak miał tyle traum za sobą to jeszcze trafił na dziewczynę z piekła rodem
Tak, wydaje się być psychopatką
I takie jak ona chodzą na wolności. Być może (a wszystko na to wskazuje) miała udział w morderstwie człowieka i może żyć jakby nigdy nic.
Dziekuje za nowy odcinek i pozdrawiam serdecznie. :-)
Z tego co pamiętam badania, to nieudana próba samobójcza jest jednym z największych czynników ryzyka dla finalnie udanej próby.
Justynko pozdrawiam❤️!
Jedno pytanie mnie zzera. Ktos dopytal Klaudie dlaczego powiedziala ze Mariusz nie zyje?
dla mnie to zabrzmiało tak, jakby niechcący wyprzedziła fakty, może w momencie kiedy wykonała ten telefon, była pewna, że Mariusz JUŻ nie żyje. oczywiście to tylko moje spekulacje
Przyjrzeć się trzeba dokładniej tej dziewczynie i jej znajomym... jak to mówią najlepszą obroną jest atak,dlatego dziewczyna jest taka ,,kąsająca",pozdrawiam i dziękuję za odcinek :)
Czy sprawdzano, do kogo dzwonił po raz ostatni np.na tym moście?
Wydaje mi się, że Mariusz był/jest dużym dzieckiem takim trochę zamkniętym w sobie,mającym wiele myśli na minutę. Dlatego też zakochał się w małolatce, która go po prostu wykorzystywała pod względem finansowym. Myślę również,że znajomi Klaudii korzystali z tego, że Klaudia ma starszego faceta który daje jej pieniadze. Kiedy Mariusz powiedział dość i rozstał się z dziewczyną, możliwe że ktoś dokonał zemsty na chłopaku, albo zlecił jego pobicie. Możliwe że chciał od kogoś zwroty pożyczonych pieniędzy,lub komuś nie chciał więcej pożyczać. Natomiast takie wątki powinna sprawdzić policja,a niestety skupili się na samobójstwie.
💖💖💖 Dziekuje za podcast.
Dziekuje za kolejny podcast.
Pozdrowienia z Danii
Również pozdrawiam z Danii
Dziekuje za odcinek, czekałam z podekscytowaniem 🙈
Jeszcze jedno co miał znaczyć ten telefon od Klaudi do Beaty że Mariusz nie żyje czy to nie dziwne czyżby przyspieszyła się z tym telefonem i uprzedzila fakt co ma się z Mariuszem stać mnie ten telefon bardzo intryguje.
Calkiem prawdopodobne
Też tak uwazam
Dokładnie to samo pomyślałam.
Mogła tak być jednak dopuszczam taką możliwość że była ona totalnym pustakiem i chciała po prostu powiedzieć coś złośliwego, dopiec tej siostrze i wpadła akurat na to🤦a stało się co się stało. Z tym jej zachowaniem po fakcie też nie wiadomo... Może jakiś drugi pustak doradził jej coś w stylu: stara... Nie wpier... się do śledztwa bo Cię posadzą, udawaj że Cię to nie obchodzi zawsze podejrzany jest ktoś bliski ot logika debila🤦🤦 albo faktycznie nasłała jakichś zbirów na niego🤷
Pewnie powiedział jej, że się zabije ( a już wcześniej próbował) i nie odbierał od niej telefonu. Dziewczyna pomyślała, że już się zabił, więc ta zadzwoniła do jej siostry.
Klaudia wszystko wie. Tak sądzę. Tak musi być. Najpierw dzwoni, że nie żyje, a potem Mariusz ginie.
Jak ktoś cię szantażuje emocjonalnie że się zabije jak odejdziesz i w koncu i tak odchodzisz a on wtedy przepada bez wieści to nie powinnaś angazowac się w jego poszukiwania. Warto okazywać obojętbość, bo czym.bardziej taka osoba widzi że reagujesz na takie akcje to tym bardziej będzie tego używać. Więc ja ją rozumiem czemu nie chciała go szukać.
Straszne tak szkoda mi mariusza i jego rodzinie
Pewnie kłócili się przez telefon, Mariusz groził, że się zabije itp. wiec dziewczyna zadzwoniła do jego siostry. A potem naprawdę się zabił. Skoro miał już jedną próbę samobójczą to jest bardzo prawdopodobne. Bardziej niż jakieś morderstwo.
A dlaczego ktos zrywał plakaty ze zdjęciem Mariusza? Kto wybił okno? Gluche telefony do siostry? Gdyby nie te sytuację uwierzyłabym w samobojstwo. A tu jest coś nie tak
@@paulinakw8475 zrywanie plakatów może być przez przypadkowe osoby, które uważają, że zostały one naklejone w nieodpowiednim miejscu. Może osoby sprzątające/dbające o dany teren zrywają, aby zachować czystość i porządek. Wiem, że to słabe tak robić, ale to możliwe.
Głuche telefony, kto i po co? Po co morderca miałby dzwonić do jego siostry? To może skutkować sprawdzeniem bilingów i złapaniem sprawcy - to podkładanie się...
Może wykombinował taki sposób aby odnalezienie ciała było trudne. Aby zrobić na złość dziewczynie, która nie chciała z nim być
Dziękuję. boje się sama się siebie co gdyż zrobie
Klaudia wie co się stało, a ona i jej znajomi maczali w tym palce. Zbyt duży to zbieg okoliczności że w tym samym dniu po południu zadzwoniła do Beaty mówiąc że on nie żyje. To psychopatka, dlatego im się nie układało.
Przeglądam dziś Pudla, a tam Justyna.
Smutna historia…
Ta klaudusia musi dużo wiedzieć... trzeba ją przesłuchać jeszcze raz
Może to mało ważne ale jeśli jedzie do Krakowa pomagając wywieźć rzeczy Klaudii to nie może wysiąść w Chobocie ( nie w Chrobocie!!!!) Bo to początkowy przystanek busa i autobusów , następnie jest Wola Zabierzowska i na końcu Kraków
Wydaje mi się, że to było samobójstwo. Jego dziewczyna może drwiła z niego, ze próbował się zabić i stąd ten telefon do siostry. Nie brała udziału w poszukiwaniach, bo sama kazała mu sie zabic podczas kłótni. Taka moja rozkmina :D
Tylko gdzie jest ciało?
@@Camila-yy3mh Mógł iść do lasu się powiesić, może nurt był silniejszy i szybciej ciało z wodą popłynęło
Troszkę mi ta sprawa przypomina śmierć Mateusza Kaweckiego. Tam też dobra więź z siostrą i możliwe samobójstwo, którego siostra nie dopuszcza do mysli. Samobójstwo nie jest wykluczone w tym wypadku bo co z tego, że wiele razy się rozstawał z dziewczyną i ich rozstania były na porzadku dziennym ale czasem to jest przysłowiowa kropla która przelewa czarę goryczy i wtedy działą impuls. Mógł skoczyć z tego mostu a ciała nie odnaleziono bo popłynęło gdzieś dalej albo głębiej. Niewykluczone też, że dziewczyna jest w to zamieszania podobnie jak w przypadku śmierci Jakuba Kazały. No bo czemu się nie angażowała w poszukiwania? Sama pewnie go nie zabiła ale może ktoś jej w tym pomógł (może jakiś znajomy Mariusza) i jest zmowa milczenia i potem mylące tropy, że jakiś kolega z Podkarpacia się z nim kontaktował. Trzeba przycisnąć dziewczynę i kolegów, jakiś wykrywacz kłamstw by się przydał bo tu jest albo samobójstwo albo zabójstwo. Raczej nie zniknął z własnej woli.
Dziwna ta dziewczyna Mariusza. Wiadomo, że młoda i niedojrzała, ale, żeby dzwonić i powiadamiać o śmierci chłopaka? To żart jakiś miał być? Czy ona to jakoś wyjaśniła?
Wyobraź sobie, że masz chłopaka chorego na depresję, który często mowi o samobójstwie, ma próby samobójcze. Pokłóciłaś się z nim i on cały dzień nie odbiera telefonu. Nie próbujesz dzwonić po rodzinie, w stresie, że coś sobie zrobił?
@@eithel85 ale nie mówię im, że nie żyje- to różnica znacząca.
@@grakowal8947 a skąd wiadomo co dokładnie ona powiedziała i w jaki sposób? To są tylko słowa siostry, które też w stresie zapamiętywała i przetwarzała.
Dziękuje za kolejny podcast ❤️
a ja uważam że mógł chcieć zacząć życie od nowa w nowym miejscu. bez nadopiekuńczej siostry która przypominałaby mu o przeszłości. Sam mówił siostrze że planuje się wyprowadzić pod nowy adres o którym nikt poza nią nie będzie wiedział. Może zmienił zdanie co do siostry po tym jak dzwoniła co chwila i pytała czy żyje. uznał wtedy że jej też nie poda nowego adresu
Może też w ten sposób chciał ukarać swoją dziewczynę, licząc na to (jak widać po komentarzach słusznie), że wszyscy ją obwinią. Do siostry też mógł mieć żal o cos.
Dzięki za podkast. Pozdrawiam z Norwegii 🇧🇻
Ony się ta sprawa udała wyjaśnić...dla bliskich ta niewiedza musi być katorgą :( Szkoda chlopaka i jego bliskich.
Gdzie na trasie Wola Zabierzowska - Kraków jest "chrobot" ???
I Wola Zabierzowska to nie "Zabierzów"...
chobot nie chrobot ;)
mogą być rozbieżności co di wola zabierzowska i zabierzow bochenski bo dom znajduje się dokładnie na granicy obu wsi.
Ale Chobot nie leży na trasie busa Wola Zabierzowska - Kraków
@@justynamaciag1443 tak się składa że leży ;)
busy mają tam pętle i z tego przystanku można jechać " w drugą stronę" właśnie przejeżdżając przez chobot.
inaczej trzebaby było iść na pieszo do centrum Zabierzowa.
Jestem z tamtej okolicy, więc wiem gdzie co leży. Dlatego tak rażą mnie babole Justyny. To że wracasz do Chobotu to już Twoja sprawa, ale on nie leży na trasie. Mogła powiedzieć że jechał na pętlę a nie mówić o Chrobocie... Ogólnie szkoda, że odcinek tak głupio opowiedziany, z błędami
Mówienie, że Mariusz NA PEWNO nie popełnił samobójstwa jest bez sensu, bo przecież miał jedną taką próbę.
dokładnie... rodzina zawsze jest pewna że zaginiony na pewno nie popełnij samobójstwa, nawet jak jak logiczne argumenty to potwierdzają.
A to probowal 1 raz ,czy to znaczy że napewno popełnił samobójstwo
@@katarzynamuszynska5426 no nie, ale NIGDY nie można tego wykluczać
Może coś z tym wyjazdem do Norwegii? Może miał komuś coś dać za załatwienie pracy? Albo pożyczyć na wyjazd? Dziwny przypadek, że bezdomny który go widział zna się z tym chłopakiem "z Norwegii". To kolega nie mogł bezdomnemu załatwić pracy?
Cholernie dziwna sprawa.. ktoś coś wie ewidentnie.