PIŁAWA - 4 samotne dni w kajaku / część 3 "Rzeka" / WIOSNA [4K]

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 26 сер 2024
  • 🔔 SUBSKRYBUJ KANAŁ / @marschall22
    PIŁAWA majówka 2022 - część 3
    link do części 1 • PIŁAWA - 4 samotne dni...
    link do części 2 • PIŁAWA - 4 samotne dni...
    Dzień 3 i 4 mojej przygody na rzece Piława.
    Odcinek jez. Pile - Szwecja
    Po nocy spędzonej na wyspie Aresa, ruszam w dalszą drogę, czas na bardziej rzeczny odcinek trasy. Dzień zapowiada się bardzo ładny, ciepły i słoneczny, chwilę po starcie mijam pole namiotowe Liszkowo i zaczyna się rzeka, spokojny odcinek bez przeszkód, lekki nurt pozwala odczuć różnicę w odniesieniu do jezior, płynie się wyraźnie szybciej. Rzeka w początkowym odcinku jest dość leniwa i po chwili znowu rozlewa się szerzej, aż w końcu zamienia się w jezioro. Na tym odcinku trochę wędkuję i udaje się złowić pyszne płotki na kolację. Po przepłynięciu dość żmudnego, podłużnego jeziora zostawiam część jeziorną za sobą, przede mną czysta rzeka, aż do zalewów Nadarzyckich, trasa bardzo przyjemna z jedną przenoską na tamie, jednak jest to już mój trzeci dzień wiosłowania i zmęczenie daje znać o sobie, ręce nie są przyzwyczajone do takiego wysiłku. Z racji porannego chilloutu na wyspie i późnego startu muszę trzymać dobre tempo by dopłynąć do okolic zalewów Nadarzyckich o przyzwoitej godzinie. Na zalewach jestem o zachodzie słońca i niestety nie mam już czasu na filmowanie dronem. Końcowy odcinek płynę już po zmroku przy świetle latarki, po drodze nie znajduję dogodnego miejsca na nocleg, więc płynę do pola namiotowego przy bazie wędkarskiej w Nadarzycach. Jest późno około 22, rozbijam namiot, przygotowuję kolację ze złowionych wcześniej ryb i idę spać przed północą. Noc jest zimna, temperatura spada poniżej zera, śpię w dwóch czapkach ale i tak marznę i wybudzam się co chwila.
    Poranek nie jest już tak przyjemny jak poprzednie, pogoda się zmieniła, jest wietrznie, pochmurnie i chłodno. Jak zwykle poranne obrządki zajmują mi trochę czasu, codzienna rutyna, obejrzenie ciała czy nie załapałem kleszcza, śniadanie, pakowanie i w drogę. Chwilę pływam po zalewach, próbuje polatać dronem, nie udaje się, przez silny wiatr i jakieś zakłócenia (obok jest poligon, może to stamtąd). Rozglądam się za miejscem gdzie zaczyna się rzeka, jest to przenoska obok elektrowni. Dość uciążliwa gdyż kajak trzeba wciągnąć na skarpę, tam przeciągnąć go do rzeki z 30 metrów, z fatalnym miejscem na wodowanie kajaka. Z utęsknieniem wspominam doskonałą infrastrukturę na Drawie w DPN. Tutaj rzeka staje się znacznie płytsza, woda jest dość czysta, trasa bez większych przeszkód. W Nadarzycach mamy do pokonania uskok przy starych zabudowaniach. Po drodze do Szwecji kilka dogodnych miejsc na postój lub dziki nocleg. Darmowe oficjalne pole namiotowe znajduje się na wysokości Zdbic. Na początku tego nie czuję, lecz z upływem dnia i kolejnych kilometrów zmęczenie i przede wszystkim nie wyspanie oraz zimna noc, dają znać o sobie, postanawiam tego dnia zakończyć spływ i nie płynąć dalej niż do Szwecji.
    Cały spływ uważam za bardzo udany, pogoda dopisała, płotek pojadłem, spałem na wyspie. Szkoda trochę, że nie udało się zrealizować planu przepłynięcia całej Piławy, ale tak na prawdę kilometry i „zdobywanie” tras nie ma dla mnie żadnego znaczenia, liczy się miło spędzony czas na łonie natury.
    Zapraszam do oglądania. Jak się spodoba zasubskrybuj kanał i zostaw like, jest to niezwykle miłe i bardzo motywuje do dalszego dzielenia się swoimi przygodami.
    Muzyka:
    JoshWoodward - Ill Be Right Behind You Josephine
    A Day to Remember bensound
    Bensound

КОМЕНТАРІ • 22