"Diablica, karlica..... poślica" ....he he he..., bardzo szanuję nasze wszystkie Panie w polityce (naprawę !) , więc niech to będzie językowe zaśmianie się, jak nasz język sprowadza nas na manowce :) Profesor Bralczyk trafia w sedno.
Zalecane przez Ciebie "zastanowienie" wymagałoby pokory, chocby wysłuchania, a z tym u dziennikarzy jest blado, bez względu na orientację płciowo-polityczną, tak akurat to widzimy. Dla rozluźnienia po naszym mędrkowaniu wesoła i poważna piosenka ua-cam.com/video/rioLs0wHg5Y/v-deo.html ua-cam.com/video/ULQGmi-gmJ4/v-deo.html Pozdrowienia z gębokiej wioski Istebna ( skąd własciwie wisła i Olza wypływa. Hej!
... bo między Profesorem a redaktorkami są Himalaje i te góry są dla aktywistów i funkcjonariuszy nie do przejścia, a jakby umiejętnie poprosili to może by ich przemiły Profesor przeprowadził, niestety są zbyt puści... no to piosenka ua-cam.com/video/6lXw9cjMpTU/v-deo.html Sedeczne pozdrowienia z Istebnej!
@@polandiamusic8659 Przyganiał kocioł garnkowi... W którym momencie red. Kutyna była niegrzeczna, przemądrzała, zachowała się niestosownie? Natomiast Ty, Polandia Musik (przyjęłam rodzaj żeński) zachowałaś się niewłaściwie, ponieważ reklamujesz się w programie "niedobrej dziennikarki" za darmo i jeszcze narzekasz... Oba filmiki obejrzałam. Kocham góry, uwielbiam muzykę góralską, niedawno byłam w Koniakowie, Istebnej... Oczywiście dobrze, że reklamujesz nasze piękne góry. Jednak krytyka m.in. tej dziennikarki, akurat tutaj, gdzie mogłaś umieścić swoja reklamę, była nie na miejscu...
Przepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, gdzieś mi uciekło.. W cywilizowany sosób mamy, lub mieliśmy inne zdanie, więc w cywilizowany sposób, niech będzie jak najlepiej. .... obyśmy zdrowi byli potem sobie moze i odyskutujemy, a może złapiemy luzik i bedzie jeszcze lepiej. Szczere pozdrowienia z Trójwsi, czyli gmina Istebna! Hej!
@@gosiatsch mam watpliwosci czy okreslenie "dewotka" ktorego uzylem mozna uznac za chamskie. Skad w takim razie taki epitet pod moim adresem? Oczywiscie, wlasnie dlatego ze biore pod uwage kontekst to nie obruszam sie i trakuje slowa profesora lekko. Gdyby kontekst byl inny i np. do Pani dziennikarki cos podobnego rzucil pijany gbur to raczej byloby to malo zabawne (chociaz tez oczyiwscie mogloby byc, zalezy od kontekstu). no ale to trzeba mieć odrobine szerszy horyzont i zdrowe relacje międzyludzkie, czy może bardziej międzypłciowe.
@@agnieszkasosnowska8581 tak to samo powiedziałem o facecie ostatnio jak coś nagrywał prowadząc. Nie zmienia to faktu że większość kobiet średnio jeździ.
Pan profesor wspomniał o stopniowym znikaniu różnic w ortografii, gdzie głoski h i ch są zamieniane ale to samo dzieje się z rz i ż, co jest bardziej rażące. Sam się zastanawiam, czy mówię poprawnie na przykład w końcówce -ii (Australii, ortografii a pod.) którą wymawiam słyszalnie podwójnie tak jak jestem przyzwyczajony. Mimo to nigdy tej podwójności nie słyszę od Polaków, skądinąd czysto i poprawnie mówiących. Stąd pytanie: nie jest to już hyperkorektność, śmieśna i archaiczna ? Przypominam: jestem Czechem, piszącym i mówiącym też po polsku.
Bo Polacy nie wypowiadają -ii, a raczej -ji. Piszemy "Australii", bo mówimy "Australji". Kiedy słyszmy samo krótkie "i", np. w słowie "dynia" [czyt: dyńa], to w dopełniaczu będzie "dyni".
Bardzo interesująca rozmowa z panem profesorem. Mnie osobiście co bardzo przeszkadza gdy ludzie w mediach co pochwila wtrącają angielskie słowa kiedy Polski jezyk jest tak bogaty ze nie powinno być problemu z użyciem polskiego słowa a szczególnie przez ludzi tak dobrze wykształconych. Ostatnio w Polityka.pl przeczytałem artykuł pani Anny Dąbrowskiej w związku ze świętem zmarłych na temat polskiego prawa pogrzebowego w którym to pani Dąbrowska dziennikarz Polityki, absolwentka politologi (dane padane przez Polityke) pisze ze w Polsce mamy "problem z przepisami funeralnymi" i dalej pisze o "lobby funeralnym". Słowo "funeral" jest słowem angielskim które znaczy pogrzeb po polsku. Słowo "Funeral" pochodzi ze sredniowiecznej Łaciny "funeralia" i zostało wprowadzone do Angielskiego między 1350 and 1400. Ja rozumiem ze olbrzymia ilość słów w języku polskim też pochodzi z Łaciny. Wprowadzenie słowa funeral w artykule pani Dąbrowskiej dla mnie jest niezrozumiałe skoro cały czas używamy słowa pogrzeb. Dla mnie jest to nastepny przykład snobizmu i pretensjalnosci autorki artykułu w czasach kiedy każdy chce mówić po Angielsku. Wydaje mi się ze w artykule adresowanym do polskiego czytelnika trzeba używać ogólno Polskich słów chyba ze autorce nie zależy aby czytelnik ją zrozumiał. To jest tylko jeden z wielu przykładów które mògłbym przytoczyć. Zawsze w takich momentach przypomina mi sie Rej który to powiedział ze Polacy nie gęsi iż swój język mają odpowiadając na tak zwane "makaronizmy" tamtych czasów.
Aby krytykować czyjąś polszczyznę, dobrze jest mieć na ten temat pewną wiedzę. Zatem uzupełnijmy ją sobie: 1. Wyraz "funeralny" jest dopuszczalnym polskim słowem pochodzenia łacińskiego, nie angielskiego. Odnotowują go wszystkie słowniki języka polskiego. Synonim to "pogrzebowy". Używać można zamiennie. 2. Wyrazy łacina, angielski, polski piszemy małą literą. Inaczej to błąd ortograficzny. 3. Przed "gdy", "że", "iż", "który" stawiamy przecinek, podobnie jak przed imiesłowem "odpowiadając". 4. Makaronizm jest dopuszczalnym polskim słowem pochodzenia francuskiego (tak jak funeralny - łacińskiego). Nie ma potrzeby pisania go w cudzysłowie.
Powiedzenie o kobiecie, że jest najlepszą biegaczka, pisarką, pływaczką, sugeruje jednak że mogłoby chodzić o to, że jest najlepsza wśród kobiet. Jeśli jest najlepsza w ogóle, to należy powiedzieć że jest najlepszym biegaczem, pisarzem, pływakiem.
To jest właśnie przykład tzw. generyczności form męskich w języku. Czyli dokładnie tego, co chcemy z tegoż języka wyrugować, by przestał pomijać i deprecjonować kobiety.
@@agnieszkasosnowska8581 chcemy wyrugować? w czyim imieniu sie wypowiadasz? ja nic nie chce wyrugowywać, mnie się język polski podoba i nikogo nie deprecjonuje, jesli kobieta z powodu języka czuje sie deprecjonowana to musi byc bardzo zakompleksiona
Pan profesor zwrócił uwagę na łatwość wymawiania adaptowanych słów/ wyrażeń. Dla mnie np. e-mail nie jest słowem łatwym. Ale gdyby zastosować słowo "listel" (list elektroniczny ), to kluchy w gębie nie mają już miejsca
Nie odważę się dyskutować z profesorem Bralczykiem ale mniej więcej w połowie dziewiętnastej minuty tego wywiadu powiedział coś o osobie “interviewowanej”... :), czym mnie zadziwił JA powiedziałbym przepytywanej albo indagowanej ... Od ponad dwudziestupięciu lat słucham z równym zaiteresowaniem profesorów Miodka i Bralczyka i dochodzę do wniosku, że postawiona przeze mnie teza, iż profesor Miodek jest raczej językowym legalistá a profesor Bralczyk raczej językowym liberałem jest słuszna. Cenię i uwielbiem obydwu :) Nie zapominam też o pani profesor Katarzynie Kłosińskiej, której wywody nt. poprawności językowej sá równie interesujáce. Pozdrawiam przy okazji miłośników mowy polskiej.
Zgadza się , słuchać Miodka, lub Bralczyka to uczta, a dla mnie ze względu na moje złośliwe usposobienie, uczta podwójna, uwielbiam kiedy Ci wszyscy "redaktorkowie" muszą sie wić , bo wychodzi różnica klas, wiedzy i kultury. Cóż, zycze zdrowia naszym profesorom, zeby mieć się od kogo uczyć. Piosenki dla rozluźnienia , wesoła ua-cam.com/video/rioLs0wHg5Y/v-deo.html i oważna ( ku pamieci Jerzego Kukuczki) ua-cam.com/video/ULQGmi-gmJ4/v-deo.html Pozdrowienia z wioski Istebna! Hej!
za pieniądze funkcyjne 19:45 takie zachowanie to oczywiście norma ...ale gdyby to było pierwszy raz, Pan Profesor bardzo dyplomatycznie dwa lata wcześniej wyjaśnił temat wulgaryzmów, że nie życzy sobie. Proszę uprzejmie się zapoznać ua-cam.com/video/jhq1g8wdb-I/v-deo.html fragment 1:00 - 2:15 , szkoda że koleżanki redaktorki sie przescigają na płyciźnie... a Profesor Bralczyk , najwyższa kultura, niestety że nastepców nie widać. Pozdrowienia serdeczne, oraz podziękowania za wszelkie uwagi.
Z ogromnym zainteresowaniem obserwuję dyskusję o żeńskich formach i końcówkach i porównuję z analogiczną w Hiszpanii. Tam również jest to często podnoszona kwestia, ale odcienie są inne i inaczej rozłożone są akcenty. W hiszpańskim użycie form żeńskich (zawody, stanowiska itd.) jest absolutnie naturalne, normalne i powszechne (oczywiście poza kilkoma wyjątkami, które mają tylko męską formę - zmienia się tylko rodzajnik - lub które mają alternatywną formę męską dla obu płci i żeńską). Może też dlatego, że te formy nie sprawiają takich trudności jak chirurżka czy architektka (por. arquitecta, doctora, autora), a zmiana sprowadza się zwykle do dodania -a lub zamienienia go z -o (director-directora, arquitecto-arquitecta) - a nie np. dodania sufiksu -ka kojarzącego się ze zdrobnieniami. Zatem dyskusja skupia się na tych nazwach, które mają formy żeńskie alternatywne (utworzone na siłę?) lub nie mają jej wcale, ale przede wszystkim na przymiotnikach i zaimkach (istnieją formy męskie i żeńskie dla każdej osoby liczby mnogiej -np. my (kobiety), my (mężczyźni/ogólne)). Podnosi się dyskryminację kobiet wynikającą z czystej i naturalnej ekonomii językowej, polegającej na skracaniu i upraszczaniu, tj. użyciu form męskich w odniesieniu do grup mieszanych. Dlaczego kiedy jest 30 kobiet a jeden mężczyzna to już użyjemy form męskich? Nie powinno być np. większościowo? Z tego powodu często spotyka się używanie obu form, czyli coś w stylu "witam wszystkie koleżanki i wszystkich kolegów, jesteście bardzo mili i bardzo miłe", co jest wbrew logice ekonomii, ciekawe jest także stosowanie @ jako o i a (czyli końcówki męskie i żeńskie) jednocześnie np. tod@s = todos y todas. Oczywiście prowadzi do absurdalnych i zabawnych sytuacji, gdzie na siłę wciskane są obie formy, a czasem dla żartu tworzone nieistniejące - przy czym czasem mające już jakieś znaczenie/zabarwienie/kojarzące się z czymś (poziom śmieszności zbliżony do gościny). Co kraj to obyczaj :D
Ja nadal twierdzę, że nie ma form męskich, a są męskoosobowe, które określają osobę, a nie płeć. "Kierowca" to osoba (kobieta lub mężczyzna), która prowadzi pojazd.
"Dlaczego kiedy jest 30 kobiet a jeden mężczyzna to już użyjemy form męskich?" Głównie dlatego, że np. studenci są zarówno kobietami jak i mężczyznami, dlatego można w skrócie powiedzieć: witam wszystkich studentów. Podobnie jest z pracownikami, są to zarówno pracownice, jak i pracownicy. Jak w firmie masz zatrudnionych 30 kobiet i jednego mężczyznę, to możesz powiedzieć, że witasz wszystkich pracowników, natomiast nie możesz powiedzieć, że witasz wszystkie pracownice, bo co z tym jednym mężczyzną? Jeżeli nie chce się używać zwrotów do obu stron, to trzeba wybrać słowo, które definiuje zarówno kobietę jak i mężczyznę.
To nie moje pytanie/pretensje tylko przytaczam ogólnokrajową dyskusję:D Właśnie też to napisałam że jest to wbrew ekonomii językowej. Tylko pytaniem może tu być dlaczego przyjęto właśnie męska formę jako ogólną (tzn. studentem może być student-mężczyzna (=nie kobieta), albo ogólnie osoba studiująca niezależnie od płci, w przeciwieństwie do studentki która ma już płeć zdecydowanie określoną). I pewnie dlatego że formy żeńskie nie mają tego waloru ogólności "walczy się" nie forsowaniem ich, bo byłoby to niezrozumiałe, tylko dublowaniem form (co jest bez sensu językowo, ale służy podkreśleniu ideologii). Zapewne męskie warianty stały się "standardowe" z uwagi na "wielowiekową dominację mężczyzn", a że w kulturze hiszpańskiej a zwłaszcza latynoskiej jest to pewien problem społeczny, szczególnie tzw. machismo, taka "walka" na poziomie językowym może być zrozumiała.
@@lampl6316 No i właśnie z tym wchodzą w dyskurs, dlaczego tym jednym słowem definiującym grupę mieszaną jest ZAWSZE wariant męski, niezależnie od proporcji. Nawet to rozumiem, bo bywam właśnie w takich grupach gdzie jest około 20 kobiet i 1 mężczyzna i trzeba się zwracać "zrobiliście" itd, analogicznie po hiszpańsku, i naprawdę bywa to takie dziwne, nienaturalne, zwłaszcza kiedy prowadzący nie zauważy tego chłopaka, albo ten się spóźni, i potem musi się poprawiać, "panie" na państwo, przyszłyście na przyszliście itd. Ja osobiście nie mam z tym jakiegoś większego problemu, chociaż czasem mnie to zastanawia, może uznaję to za pewną dyskryminację czy szowinizm (nie dyskutuje z sensem jednej ogólnej formy!) Ale rozumiem że tak jest i stosuję się do tego. Po prostu jest to ciekawy przykład jak historia i stosunki społeczne odzwierciedlają się w języku:)
@@kasiam2237 Nie wiem, co dziwnego może być w tym, że jeśli w czasie zajęć na których są same dziewczyny, przyjdzie jeden chłopak, to wykładowca zmieni formę z Pań, na Państwo. Są niekiedy zajęcia w których uczestniczę tylko ja i moi koledzy, bo przykładowo jedyna dziewczyna w grupie się nie zjawiła. No to wiadomo, że do póki jej nie ma to wykładowca będzie się zwracał wyłącznie do strony męskiej, bo tylko taka jest, ale jeśli ta dziewczyna przyjdzie, to już będzie zwracał się do obu stron. Nie ważne ile osób którejś z płci jest w danej grupie, zawsze należy się zwracać do całości grupy. Więc nic nienaturalnego nie jest w tym, że prowadzący nagle musi mówić zamiast: Drogie Panie, to drodzy Państwo. Dlaczego ta jedna dziewczyna, czy jeden chłopak mieliby być pomijani? Bo większość grupy jest innej płci? Jeśli porównywać liczebność płci, to więcej rodzi się chłopców niż dziewczynek, ale wraz z wiekiem płeć piękna wykazuje się zdecydowanie większą przeżywalnością. Chyba tak po dwudziestym roku życia kobiet jest więcej od mężczyzn. Więc jakby brać liczebność jako wyznacznik tego jak zwracać się do ogółu, to wraz wiekiem najpierw mówilibyśmy tylko do strony męskiej, a potem do żeńskiej. Choć napisałaś, że nie dyskutujesz z sensem tego ogólnego zwrotu, to jednak co nie co od siebie wtrąciłem w temacie (nie traktować tego jako pouczenia, po prostu tak mi się nasunęło). Taki jest nasz język, że słowo w formie męskiej, może również opisywać kobietę i nie doszukiwałbym się tutaj szowinizmu. Dla mnie "szowinizm językowy" bardziej byłby wtedy jeśli na silę podkreślamy, że nie jesteśmy studentami, tylko studentkami i studentami, albo pracownicami i pracownikami. Czy po za oczywistymi różnicami wynikającymi z płci, to różnimy się aż tak bardzo, że nie możemy być traktowani jako jedna grupa? Słów w rodzaju nijakim jest stosunkowo mało. Po za tym to, że dane słowo jest w takiej samej formie dla rodzaju żeńskiego i męskiego nie oznacza, że jest ono tylko i wyłącznie męskie, albo żeńskie.
Prosze powiedziec czy poprawna forma jest wyrazenie : "Tak naprawde". Co drugie zdanie slyszymy niekiedyw wypowiedziach dziennikarzy i ludzi prowadzacych wyklady, osob wystepujacych publicznie. Wypowiedz ta sugeruje, ze to co zostalo powiedziane w pierwszej czesci wypowiedzi nie bylo prawda i w odroznieniu od tej pierwszej czesci wyopowiedzi teraz dopiero, w drugiej czesci wypowiedzi bedziemy mowic prawde. Inna czesto stosowana forma wypowiedzi jest wtraca nie po kazdym zdaniu slowa "Tak" w formie pytania. Co pan profesor moglby powiedziec na ten temat, czy nalezy uzywac te formy wypowiedzi czy tez wystrzegac sie tych form ?
Joanna Andersen ja myśle ze pan profesor by powiedział, ze to są stosowane przez Polaków rytuały i pana profesora może to razić, ale nie może powiedzieć ze jest to złe, albo ze powinno się tak mówić czy nie powinno :)
W TOK FM zaprosili kiedyś "gościnię", którą przedstawiono jako "'KOUCZKĘ" (co w nowomowie oznacza trenerkę (taką, co radzi jak żyć), na którą modnie jest powiedzieć z angielska (skoro z polskim problem) z doczepioną do "coach" polską końcówką. "Coachka"?? - tego się nawet nie da napisać, a czytane brzmi, jakby się kto krztusił czy czkawkę miał. Na miły Bóg...
Oj pani redaktorzyni... "dziedziniec" jest częścią zamku lub zespołu pałacowego.Nie jest zatem czymś co jest przed budowlą.Zazwyczaj jest to niezadaszona przestrzeń wewnątrz zamku (otoczona nim),choć bywają dziedzińce otwarte z jednej strony.
Żeńskie końcówki nas śmieszą bo do nich nie nawykliśmy w zdominowanej przez męskie rodzajniki kukturze. Może czas najwyższy aby rodzajnik męski opisywał mężczyzn a nie ogół? Bo czy to jest w porządku, że w przypadku nawet najliczniejszej grupy kobiet uzupełnionej przez jednego mężczyznę przechodzimy na formy męskie? Świat się zmienia, język powinien za tym nadążać :).
MrLordWiseguy czy mój komentarz nakłonił Pana do refleksji czy też stał się pretekstem do postawienia tezy pod pozorem sformułowania pytania, które bynajmniej nie jest zaproszeniem do kulturalnej dyskusji?
Dziękuję, jako że wolność jest bliska memu sercu preferuję by język rozwijał się w sposób organiczny niż został przekształcony w nowomowę. I może lepiej by wspomniany język jednak nie prześcigał rozwijającego się świata bo świat sam jeszcze nie wie w jakim kierunku się rozwinie?
@@flea1985 Dlaczego prześcigał? Czasem może powinien, jednak w swojej wcześniej wypowiedzi nic na ten temat nie wspomniałam. Język powinien nadążać za rzeczywistością. Opisywanie ogółu ludzkości przy użyciu męskich rodzajników powstało w naturalny sposób w świecie, w którym kobiety nie posiadały osobowości prawnej. Ta sytuacja uległa zmianie 100 lat temu. W tym okresie pojawiło się wiele zupełnie nowych słów opisujących nową rzeczywistość. Bez ewolucji języka nie bylibyśmy w stanie dokonać rzeczywistego postępu. Prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie funkcjonować jako ludzie w szerokim pojęciu humanizmu. To są procesy naturalne. Przykładem takiej ewolucji jest użycie w języku angielskim słowa "human", które zastąpiło wcześniej używane w tym kontekście słowo "man".
@@magorzatamatysiak3561 "Prześcigał" ponieważ oczekujesz od większości społeczeństwa by dostosowała się do Twoich potrzeb w zakresie używania języka. Parafrazując prof. Bralczyka jeśli taka zmiana stanie się ogólnie pożądana to i tak wejdzie to do języka powszechnego, a z czasem może zostać uznana za wersję poprawną. Martwi mnie proces odwrotny w którym odgórnie wprowadzane będą pewne zmiany językowe i przerwana zostanie naturalna ewolucja języka. Czy naprawdę tak bolesne jest to że "człowiek" jest męskiego rodzaju? Czy zamiast tego powinna być "człowieczka" czy "człowiekini"? A może traktować wszystko równo nijako i stworzyć nam "człowieko"? Czy rodzaj gramatyczny powinien definiować pełne znaczenie danego wyrazu czy też wyraz jest pojemnikiem na pewną koncepcję znaczeniową jedynie opisywaną przez determinujące go reguły gramatyczne? Czy u "psychiatry" jest "miejsce" wyłącznie dla mężczyzn wykonujących ten zawód czy kobiety muszą mieć swoje "psychiatrki"? Czy w związku z tym "złość" jest tylko dla kobiet a "smutek" wyłącznie dla mężczyzn? BTW "Human" nie zastąpiło "man" i obie wersje są powszechnie używane w zależności od kontekstu co nie jest dziwne ponieważ są to synonimy.
Niestety musze powiedzec, ze w tym Waszym nowym Lexusie kamera, ktora zostala z przodu mieszczona niestety bardzo nieiekawie pokazuje ulice warszawskie. Za duzo widac jezdnie po ktorej sobie jezdzicie. Pozdrawiam.
Na VI plenum PiS, Partia zajęła się kwestią; pisarek czy pisarzy. Rozwiązała problem, i poprzez aklamację przyjęła jedynie słuszną i najwyższą formę nazewnictwa osób parających się tym zajęciem; pisowiec.
no tak "grobing" - większego POTWORKA językowego w odniesieniu do poważnej sprawy, jaką jest nawiedzanie grobów, trudno sobie wyobrazić. Panie Profesorze!!! Pamiętajmy, że nowości czasem prowadzą do śmieszności, głupoty i groteski. Nie da się więc bezkrytycznie zachwycać wszystkimi neologizmami, tłumacząc to tym, że tak wypada lub tak się teraz czyni. Zdrowy rozsądek jest NADAL przymiotem Człowieka. Ale tylko człowieka MYŚLĄCEGO. Niestety
Iwona Kutyna już wie, że nie powinna nazywać siebie „dziennikarką”, bo to odbiera renomę jej zawodowi. A zatem: Dziennikarz Iwona Kutyna. Chyba, że będzie pani pracować dla Pudelka, to wtedy dziennikarka...
Te wszystkie -ingi doprowadzają mnie do szału. Poza słowami, których się nie da zastąpić ingowanie w te i we w te gdzie popadnie jest przejawem lemingowstwa i kompleksów Polaków wobec całego świata. We wszystkim musi być umiar i rozsądek, w zapożyczeniach też
Pani redaktor: nie tak tak tak - ale pan profesor zadal pani pytanie.... a pani nie zalapala ? oj - to przez ten driving ;-) PS. Pani redaktor nie umie mowic po polsku - mowi bdzury za kazdym razem gdy otworzy usta,...... szok!
@@MrLordWiseguy a myśli pan że do tego auta nie dojeżdżają? Rozmowa w samochodzie niepotrzebnie psuje jakość nagrania, nie wspominając już o samej rozmowie pani dziennikarz.
Owszem, tylko po co wszystko na siłę. Po za tym jakie miałoby być słowo dla określenia sędziego płci żeńskiej. Ja używam sędzia, ale sporo ludzi chce żeby była to sędzina. Tylko problem w tym, że to żona sędziego. Podobnie jak Profesorowa jest żoną Profesora.
Na zachodzie osoby nie identyfikujące się z żadną z płci odciskają się już mocno w języku, więc można i się spodziewać że za chwilę trzeba by wydłużać te sformułowania. Więc ja widzę problem. Sztuczny problem, który za chwilę stanie się jeszcze większym problemem. Sztucznym.
@@foosovsky Dlatego pewnie za jakiś czas powstaną neutralne sformułowania, dzięki którym będzie można krótko powiedzieć o danym zawodzie niezależnie od płci. Z formami żeńskimi jest to o tyle istotne, że kobiety stanowią połowę społeczeństwa, a często nawet więcej, to nie jest jakaś mniejszość, którą czasem można pominąć dla wygody.
Moim zdaniem reguły są po to żeby ich przestrzegać. To że życie nie stoi w miejscu i czasem wymusza zmiany w języku to zupełnie inna sprawa. Ale wprowadzanie na siłę słów, które dla większości brzmią dziwnie jest bez sensu. ''Pisarze'' zwyczajowo obejmuje literatów wszelkiej płci, ''pisarki'' wyłącza mężczyzn, a w tym konkretnym przypadku, zmniejsza zasługę zawężając porównanie osoby tylko do części całej grupy. Myślę, że o to chodziło Profesorowi, a nie o decydowanie, że pisarze są ważniejsi od pisarek.
Reguły językowe są po to, aby je zmieniać... sama to Pani wymyśliła? A mnie zawsze uczono, że reguły są po to by ich przestrzegać inaczej żadne nie miałyby by sensu i nie byłyby regułami. Rozumiem że w pracy jest Pani równie liberalna i nie zwraca Pani uwagi na zasady interpunkcji oraz ortografii no bo to przecież tylko reguły więc co raz różnica czy ktoś napisze stół czy stuł. Nielogiczne myślenie.P.S kompletnie Pani nie zrozumiała tego co chciał powiedzieć profesor Bralczyk ale to już wytłumaczył/wytłumaczyła MxAldix
@@MarekJ94 o matko. Wiecej luzu. Mozemy miec rozne zdania, nie musi mnie pan/pani personalnie atakowac. Nie twierdze, ze te zmiany powinny byc wprowadzane co tydzien. Jezyk jest wynikiem tego jak zbudowany jest swiat. A swiat sie zmienia. I jezyk powinien za tym nadazac. Prawa wyborcze kobiet 100 lat temu tez byly dziwnym tworem.
Stosunek ilości wyświetleń takich audycji do ilości wyświetleń miernot nazwanych "celebrytami" potwierdza proporcję ludzi rozumnych i lemingów w tym kraju. Pracuję w korporacji, gdzie ludzie ani po polsku ani po angielsku porządnie rozmawiać nie potrafią . Powód? Brak oczytania i lekkomyślne powtarzanie bełkotliwych makaronizmów i neologizmów o mało przejrzystych definicjach.
Polacy przyjmuja zbyt szybko obce slowa potem dodaja polskie koncowki i uzywaja. w codziennim jezyku co w rezultacie raczej przyczynia sie do tego ze malo Polakow posluguje sie perfekcyjnie obcymi jezykami. Zle tlumaczymy lub wymyslamy tytuly np.filmow obcych co czesto potem nie pozwala znalezc angielskiego filmu poslugujac sie polskimi tlumaczeniami. Kaleczymy obce nazwiska do ktorych dopisujemy polskie koncowki zapominajac ze one sie nie odmieniaja. Nie zabrudzajmy polskiego jezyka smieciami ktore nic wspolnego nie maja z innymi jezykami.
Pan Profesor jak zwykle super, mądrze i sympaycznie, ale ta dziennikarka przez 3/4 rozmowy się chichra i naprawdę jest chyba najgorsza z calego składu...
Jestem zaskoczona że feministki w Polsce chcã używać żeńskich końcówek. Amerykańskie feministki sã przeciwne używaniu żeñskich kińcówe. Według Hollywood powiedzieć aktorka jest bardzo politycznie niepoprawnie. Świat na głowę upadł.
@@ewa6821 w Polsce wszyscy naśladujã Amerykę więc jestem miło zaskoczona że feministki poszły w przeciwnym kierunku. Ja nie lubię małpowania Ameryki. Nawet język polski jest pełen angielskich słów ta jak by nie można mówić czysto Po polsku.
No tak, ale Państwo tu nie mówią w sumie o niczym. Dyskutują sobie Państwo o tym co jest, o dostanie faktycznym, dworując sobie dość pseudonaukowo o chirurżkach i dyrektorkach. Celem popularyzowania żeńskich końcówek jest zmiana rzeczywistości poprzez zmianę języka. Może na rozmowę o żeńskich końcówkach warto zaprosić jakąś badaczkę języka, która nie jest 80 letnim mężczyzna? Taka sugestia.
Jeśli oceniasz, że jest to pseudonauka, to znaczy że masz kwalifikacje do takiej oceny. Po co zapraszać badaczkę języka, przecież ty nią jesteś, skoro pozwalasz sobie na tego typu komentarze. Zmiany rzeczywistości nie skomentuję, bo to idiotyczne. Ten kraj jest pełen fanatyków - z jednej i z drugiej strony. Koszmar.
Paleolityczny matriarchat zastąpił patriarchat, czyli męska dominacja. Pociągając język za sobą. W obecnym ustroju Polski- kapitalistycznym też funkcjonujet patriarchat. Stąd męski język obowiązuje. Jednak w ustroju demokratycznym / nie istnieje nigdzie poza Szwajcarią/ nie występuje dominacja żadnej płci, gdyż w demokracji wszelka 100% równość płci nie podlega jakimkolwiek wątpliwościom.
@@mieszkogulinski168 świadcza o tym np. żexby i figuralne przedstawienia kobiet w nadrzędnej roli lub z ponadnaturalnie eksponowanymi atrybutami kobiecości. Trudno jednak oszacować skalę zjawiska. lub pochówki kobiet zawierające atrybuty dominacji spolecznej.
Pani Profesor akurat brzmi dobrze i poprawnie. Tam gdzie brzmi to dobrze, można dodać wersję żeńską, ale nie można tego robić na siłę i jeszcze zmuszać do tego innych ludzi.
Każde nowe słowo na początku brzmi źle. A potem dobrze. Wiecie, jak głupio brzmiało słowo studentka? Niejaka Marynia Skłodowska musiała jechać na studia do Paryża, bo po polsku brzmiało to idiotycznie. Nasze kłopoty z ministrą i chirurżką będą tak samo śmieszne, jak XIX-wieczne kłopoty ze studentką.
co za gość! Uwielbiam tego człowieka, jego lekkość wymowy, ton i barwe glosu oraz delikatny sposób zwracania uwagi na pomyłki potknięcia językowe. 🙂
Czasem w tym samym czasie bym go udusił za tę przemądrzałość i ukochał za wiedzę ;)
"wystarczy raz się zastanowić" xd
Słuchanie pana prof.Bralczyka to sama przyjemność.
czego nie mona powiedzieć o tej tępej cizi z onetu
a już myślałem ,że tylko ja dostaję orgazmu kiedy Pan Bralczyk się wypowiada...
@@CyprianKozlowicz Oj nie przesadzaj. To zwykła kobieta jest a on- człowiek wybitny.
@@marekgogowski4384 ona nawet przy przeciętnych ludziach nie błyszczy.
Chciałbym napić się herbaty z Panem Bralczykiem. Boję się jedynie, że nie byłbym w stanie tego marzenia wypowiedzieć!
Мой самый любимый польский профессор!
Сто лет тебе и крепкого здоровья, дорогой человек!
Wykłady i wywiady z udziałem profesora Bralczyka wybieram w ciemno, zawsze dowiaduję się czegoś ciekawego. Pan profesor jest moim językowym guru.
Po prostu kocham tego człowieka! :)
Uwielbiam Pana Profesora, słuchanie każdej rozmowy z jego udziałem jest absolutną przyjemnością :)
"Diablica, karlica..... poślica" ....he he he..., bardzo szanuję nasze wszystkie Panie w polityce (naprawę !) , więc niech to będzie językowe zaśmianie się, jak nasz język sprowadza nas na manowce :) Profesor Bralczyk trafia w sedno.
Sympatyczny Pan! mądrość bije z jego ust.. Można go słychać 24/7
!!!
Umówiłabyś sie z nim na randkę?
-będę się 3 razy zastanawiać, zanim coś powiem. -Wystarczczy raz XD
Pan profesor świetnie opanował, sztukę opowiadania :)
gość - gościówa
Jakby się dziennikarze zastanawiali nad tym co mówią xDD
Zalecane przez Ciebie "zastanowienie" wymagałoby pokory, chocby wysłuchania, a z tym u dziennikarzy jest blado, bez względu na orientację płciowo-polityczną, tak akurat to widzimy.
Dla rozluźnienia po naszym mędrkowaniu wesoła i poważna piosenka ua-cam.com/video/rioLs0wHg5Y/v-deo.html ua-cam.com/video/ULQGmi-gmJ4/v-deo.html
Pozdrowienia z gębokiej wioski Istebna ( skąd własciwie wisła i Olza wypływa. Hej!
@@polandiamusic8659 Jaka reklama XD
... bo między Profesorem a redaktorkami są Himalaje i te góry są dla aktywistów i funkcjonariuszy nie do przejścia, a jakby umiejętnie poprosili to może by ich przemiły Profesor przeprowadził, niestety są zbyt puści... no to piosenka ua-cam.com/video/6lXw9cjMpTU/v-deo.html
Sedeczne pozdrowienia z Istebnej!
@@polandiamusic8659 Przyganiał kocioł garnkowi... W którym momencie red. Kutyna była niegrzeczna, przemądrzała, zachowała się niestosownie? Natomiast Ty, Polandia Musik (przyjęłam rodzaj żeński) zachowałaś się niewłaściwie, ponieważ reklamujesz się w programie "niedobrej dziennikarki" za darmo i jeszcze narzekasz...
Oba filmiki obejrzałam. Kocham góry, uwielbiam muzykę góralską, niedawno byłam w Koniakowie, Istebnej... Oczywiście dobrze, że reklamujesz nasze piękne góry. Jednak krytyka m.in. tej dziennikarki, akurat tutaj, gdzie mogłaś umieścić swoja reklamę, była nie na miejscu...
Przepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, gdzieś mi uciekło.. W cywilizowany sosób mamy, lub mieliśmy inne zdanie, więc w cywilizowany sposób, niech będzie jak najlepiej. .... obyśmy zdrowi byli potem sobie moze i odyskutujemy, a może złapiemy luzik i bedzie jeszcze lepiej.
Szczere pozdrowienia z Trójwsi, czyli gmina Istebna! Hej!
"[...]wdzieczne, w niektórych ustach". Pan profesor
to jest zwyczajny seksizm
@@gosiatsch Mam nadzieję, że to żart, ale jak nie, to co tu jest seksistowskiego?
@@gosiatsch dla ciebie dewotko, zwyczajny seksism, dla prowadącej czarujące (sadzac po reakcji/mimice) a dla mnie lekkie i zabawne :)
@@dominiklach4117 dla Ciebie, chamie, to lekkie i zabawne. No ale to trzeba mieć odrobinę wrażliwości na słowo i kontekst.
@@gosiatsch mam watpliwosci czy okreslenie "dewotka" ktorego uzylem mozna uznac za chamskie. Skad w takim razie taki epitet pod moim adresem?
Oczywiscie, wlasnie dlatego ze biore pod uwage kontekst to nie obruszam sie i trakuje slowa profesora lekko. Gdyby kontekst byl inny i np. do Pani dziennikarki cos podobnego rzucil pijany gbur to raczej byloby to malo zabawne (chociaz tez oczyiwscie mogloby byc, zalezy od kontekstu).
no ale to trzeba mieć odrobine szerszy horyzont i zdrowe relacje międzyludzkie, czy może bardziej międzypłciowe.
Swoboda, a zarazem klasa tego wywiadu urzeka oko i ucho oglądającego. Niebywały kontent!
takie wywiady się skończą jak pani prowadząca kogoś jebnie na pasach bo się skupi za mocno na rozmowie xD
O facecie prowadzącym wywiad w samochodzie też byś tak powiedział czy to taki czysto seksistowski komentarz?
@@agnieszkasosnowska8581 tak to samo powiedziałem o facecie ostatnio jak coś nagrywał prowadząc. Nie zmienia to faktu że większość kobiet średnio jeździ.
Panie Profesorze, lepiej mi się oddycha, słuchając Pana. Pozdrawiam!
uwielbiam tego człowieka
Pan profesor wspomniał o stopniowym znikaniu różnic w ortografii, gdzie głoski h i ch są zamieniane ale to samo dzieje się
z rz i ż, co jest bardziej rażące. Sam się zastanawiam, czy mówię poprawnie na przykład w końcówce -ii (Australii, ortografii a pod.) którą wymawiam słyszalnie podwójnie tak jak jestem przyzwyczajony. Mimo to nigdy tej podwójności nie słyszę od
Polaków, skądinąd czysto i poprawnie mówiących. Stąd pytanie: nie jest to już hyperkorektność, śmieśna i archaiczna ?
Przypominam: jestem Czechem, piszącym i mówiącym też po polsku.
Bo Polacy nie wypowiadają -ii, a raczej -ji. Piszemy "Australii", bo mówimy "Australji".
Kiedy słyszmy samo krótkie "i", np. w słowie "dynia" [czyt: dyńa], to w dopełniaczu będzie "dyni".
@@KeraltQQ Dziękuję.
Pan profesor Bralczyk jak zawsze z RiGCzem
om pps pozdrawia
Pazdrawiam
Dzień dobry wszystkim cóż gdyby to marzenie mogło się spełnić z miłą chęcią mógłbym sobie pogawędzić z panem profesorem
bardzo przyjemny pan. skonczyli w przyjemnym miejscu.
Bardzo interesująca rozmowa z panem profesorem. Mnie osobiście co bardzo przeszkadza gdy ludzie w mediach co pochwila wtrącają angielskie słowa kiedy Polski jezyk jest tak bogaty ze nie powinno być problemu z użyciem polskiego słowa a szczególnie przez ludzi tak dobrze wykształconych. Ostatnio w Polityka.pl przeczytałem artykuł pani Anny Dąbrowskiej w związku ze świętem zmarłych na temat polskiego prawa pogrzebowego w którym to pani Dąbrowska dziennikarz Polityki, absolwentka politologi (dane padane przez Polityke) pisze ze w Polsce mamy "problem z przepisami funeralnymi" i dalej pisze o "lobby funeralnym". Słowo "funeral" jest słowem angielskim które znaczy pogrzeb po polsku. Słowo "Funeral" pochodzi ze sredniowiecznej Łaciny "funeralia" i zostało wprowadzone do Angielskiego między 1350 and 1400. Ja rozumiem ze olbrzymia ilość słów w języku polskim też pochodzi z Łaciny. Wprowadzenie słowa funeral w artykule pani Dąbrowskiej dla mnie jest niezrozumiałe skoro cały czas używamy słowa pogrzeb. Dla mnie jest to nastepny przykład snobizmu i pretensjalnosci autorki artykułu w czasach kiedy każdy chce mówić po Angielsku. Wydaje mi się ze w artykule adresowanym do polskiego czytelnika trzeba używać ogólno Polskich słów chyba ze autorce nie zależy aby czytelnik ją zrozumiał. To jest tylko jeden z wielu przykładów które mògłbym przytoczyć. Zawsze w takich momentach przypomina mi sie Rej który to powiedział ze Polacy nie gęsi iż swój język mają odpowiadając na tak zwane "makaronizmy" tamtych czasów.
Aby krytykować czyjąś polszczyznę, dobrze jest mieć na ten temat pewną wiedzę. Zatem uzupełnijmy ją sobie:
1. Wyraz "funeralny" jest dopuszczalnym polskim słowem pochodzenia łacińskiego, nie angielskiego. Odnotowują go wszystkie słowniki języka polskiego. Synonim to "pogrzebowy". Używać można zamiennie.
2. Wyrazy łacina, angielski, polski piszemy małą literą. Inaczej to błąd ortograficzny.
3. Przed "gdy", "że", "iż", "który" stawiamy przecinek, podobnie jak przed imiesłowem "odpowiadając".
4. Makaronizm jest dopuszczalnym polskim słowem pochodzenia francuskiego (tak jak funeralny - łacińskiego). Nie ma potrzeby pisania go w cudzysłowie.
Wypowiedzial sie czytelnik polityki xD nastepnym razem jakis aetykul o alienacji klasy robotniczej?
"Strachu już nie wiążemy z tą strasznością..." :) ;)
A z tym strachem ?
uczestnik mszy płci męskiej to "mszak" a kobieta to "mszyca"
grabarz to "grobokop"
:D
Na Śląsku kopidoł - inspiracja?
@@wojciechkuske242 warto stanąć w prawdzie: np jak jesteś w szkole to jesteś również nudystą a nie tylko uczniem bo nudno.
Powiedzenie o kobiecie, że jest najlepszą biegaczka, pisarką, pływaczką, sugeruje jednak że mogłoby chodzić o to, że jest najlepsza wśród kobiet. Jeśli jest najlepsza w ogóle, to należy powiedzieć że jest najlepszym biegaczem, pisarzem, pływakiem.
To jest właśnie przykład tzw. generyczności form męskich w języku. Czyli dokładnie tego, co chcemy z tegoż języka wyrugować, by przestał pomijać i deprecjonować kobiety.
@@agnieszkasosnowska8581 chcemy wyrugować? w czyim imieniu sie wypowiadasz? ja nic nie chce wyrugowywać, mnie się język polski podoba i nikogo nie deprecjonuje, jesli kobieta z powodu języka czuje sie deprecjonowana to musi byc bardzo zakompleksiona
Pan profesor zwrócił uwagę na łatwość wymawiania adaptowanych słów/ wyrażeń. Dla mnie np. e-mail nie jest słowem łatwym. Ale gdyby zastosować słowo "listel" (list elektroniczny
), to kluchy w gębie nie mają już miejsca
Kradnę :)
O co chodzi z tym dźwięcznym h w herbacie
Teraz niestety będziemy słuchać tylko tych, którym wydaje się, że mają wiedzę. Wiedza umrze wraz z ludźmi, dla których jest to ważne...
Nic bardziej mylnego
Nie odważę się dyskutować z profesorem Bralczykiem ale mniej więcej w połowie dziewiętnastej minuty tego wywiadu powiedział coś o osobie “interviewowanej”... :), czym mnie zadziwił
JA powiedziałbym przepytywanej albo indagowanej ...
Od ponad dwudziestupięciu lat słucham z równym zaiteresowaniem profesorów Miodka i Bralczyka i dochodzę do wniosku, że postawiona przeze mnie teza, iż profesor Miodek jest raczej językowym legalistá a profesor Bralczyk raczej językowym liberałem jest słuszna.
Cenię i uwielbiem obydwu :)
Nie zapominam też o pani profesor Katarzynie Kłosińskiej, której wywody nt. poprawności językowej sá równie interesujáce.
Pozdrawiam przy okazji miłośników mowy polskiej.
Zgadza się , słuchać Miodka, lub Bralczyka to uczta, a dla mnie ze względu na moje złośliwe usposobienie, uczta podwójna, uwielbiam kiedy Ci wszyscy "redaktorkowie" muszą sie wić , bo wychodzi różnica klas, wiedzy i kultury. Cóż, zycze zdrowia naszym profesorom, zeby mieć się od kogo uczyć. Piosenki dla rozluźnienia , wesoła ua-cam.com/video/rioLs0wHg5Y/v-deo.html i oważna ( ku pamieci Jerzego Kukuczki) ua-cam.com/video/ULQGmi-gmJ4/v-deo.html
Pozdrowienia z wioski Istebna! Hej!
R.I.P. handshake w 19:17
18 min 25 sekund co to jest osoba interwiuowana?
Uwaga, product placement - Kawy ze starbunia nikt nie tknie nawet palcem ;-)
za pieniądze funkcyjne 19:45 takie zachowanie to oczywiście norma
...ale gdyby to było pierwszy raz, Pan Profesor bardzo dyplomatycznie dwa lata wcześniej wyjaśnił temat wulgaryzmów, że nie życzy sobie. Proszę uprzejmie się zapoznać ua-cam.com/video/jhq1g8wdb-I/v-deo.html fragment 1:00 - 2:15 , szkoda że koleżanki redaktorki sie przescigają na płyciźnie... a Profesor Bralczyk , najwyższa kultura, niestety że nastepców nie widać.
Pozdrowienia serdeczne, oraz podziękowania za wszelkie uwagi.
Idol
Pozdrawiam też Załogę ,,Studia na kółkach".
Pani Iwona jaka śliczna tutaj! Ciekawa rozmowa.
No Pani Iwona jest przepiękna :)
Nie tylko tu :p
To po prostu świetna laska jeśli chodzi o urodę :)
Z ogromnym zainteresowaniem obserwuję dyskusję o żeńskich formach i końcówkach i porównuję z analogiczną w Hiszpanii. Tam również jest to często podnoszona kwestia, ale odcienie są inne i inaczej rozłożone są akcenty. W hiszpańskim użycie form żeńskich (zawody, stanowiska itd.) jest absolutnie naturalne, normalne i powszechne (oczywiście poza kilkoma wyjątkami, które mają tylko męską formę - zmienia się tylko rodzajnik - lub które mają alternatywną formę męską dla obu płci i żeńską). Może też dlatego, że te formy nie sprawiają takich trudności jak chirurżka czy architektka (por. arquitecta, doctora, autora), a zmiana sprowadza się zwykle do dodania -a lub zamienienia go z -o (director-directora, arquitecto-arquitecta) - a nie np. dodania sufiksu -ka kojarzącego się ze zdrobnieniami. Zatem dyskusja skupia się na tych nazwach, które mają formy żeńskie alternatywne (utworzone na siłę?) lub nie mają jej wcale, ale przede wszystkim na przymiotnikach i zaimkach (istnieją formy męskie i żeńskie dla każdej osoby liczby mnogiej -np. my (kobiety), my (mężczyźni/ogólne)). Podnosi się dyskryminację kobiet wynikającą z czystej i naturalnej ekonomii językowej, polegającej na skracaniu i upraszczaniu, tj. użyciu form męskich w odniesieniu do grup mieszanych. Dlaczego kiedy jest 30 kobiet a jeden mężczyzna to już użyjemy form męskich? Nie powinno być np. większościowo? Z tego powodu często spotyka się używanie obu form, czyli coś w stylu "witam wszystkie koleżanki i wszystkich kolegów, jesteście bardzo mili i bardzo miłe", co jest wbrew logice ekonomii, ciekawe jest także stosowanie @ jako o i a (czyli końcówki męskie i żeńskie) jednocześnie np. tod@s = todos y todas. Oczywiście prowadzi do absurdalnych i zabawnych sytuacji, gdzie na siłę wciskane są obie formy, a czasem dla żartu tworzone nieistniejące - przy czym czasem mające już jakieś znaczenie/zabarwienie/kojarzące się z czymś (poziom śmieszności zbliżony do gościny). Co kraj to obyczaj :D
Ja nadal twierdzę, że nie ma form męskich, a są męskoosobowe, które określają osobę, a nie płeć. "Kierowca" to osoba (kobieta lub mężczyzna), która prowadzi pojazd.
"Dlaczego kiedy jest 30 kobiet a jeden mężczyzna to już użyjemy form męskich?" Głównie dlatego, że np. studenci są zarówno kobietami jak i mężczyznami, dlatego można w skrócie powiedzieć: witam wszystkich studentów. Podobnie jest z pracownikami, są to zarówno pracownice, jak i pracownicy. Jak w firmie masz zatrudnionych 30 kobiet i jednego mężczyznę, to możesz powiedzieć, że witasz wszystkich pracowników, natomiast nie możesz powiedzieć, że witasz wszystkie pracownice, bo co z tym jednym mężczyzną? Jeżeli nie chce się używać zwrotów do obu stron, to trzeba wybrać słowo, które definiuje zarówno kobietę jak i mężczyznę.
To nie moje pytanie/pretensje tylko przytaczam ogólnokrajową dyskusję:D Właśnie też to napisałam że jest to wbrew ekonomii językowej. Tylko pytaniem może tu być dlaczego przyjęto właśnie męska formę jako ogólną (tzn. studentem może być student-mężczyzna (=nie kobieta), albo ogólnie osoba studiująca niezależnie od płci, w przeciwieństwie do studentki która ma już płeć zdecydowanie określoną). I pewnie dlatego że formy żeńskie nie mają tego waloru ogólności "walczy się" nie forsowaniem ich, bo byłoby to niezrozumiałe, tylko dublowaniem form (co jest bez sensu językowo, ale służy podkreśleniu ideologii). Zapewne męskie warianty stały się "standardowe" z uwagi na "wielowiekową dominację mężczyzn", a że w kulturze hiszpańskiej a zwłaszcza latynoskiej jest to pewien problem społeczny, szczególnie tzw. machismo, taka "walka" na poziomie językowym może być zrozumiała.
@@lampl6316 No i właśnie z tym wchodzą w dyskurs, dlaczego tym jednym słowem definiującym grupę mieszaną jest ZAWSZE wariant męski, niezależnie od proporcji. Nawet to rozumiem, bo bywam właśnie w takich grupach gdzie jest około 20 kobiet i 1 mężczyzna i trzeba się zwracać "zrobiliście" itd, analogicznie po hiszpańsku, i naprawdę bywa to takie dziwne, nienaturalne, zwłaszcza kiedy prowadzący nie zauważy tego chłopaka, albo ten się spóźni, i potem musi się poprawiać, "panie" na państwo, przyszłyście na przyszliście itd. Ja osobiście nie mam z tym jakiegoś większego problemu, chociaż czasem mnie to zastanawia, może uznaję to za pewną dyskryminację czy szowinizm (nie dyskutuje z sensem jednej ogólnej formy!) Ale rozumiem że tak jest i stosuję się do tego. Po prostu jest to ciekawy przykład jak historia i stosunki społeczne odzwierciedlają się w języku:)
@@kasiam2237 Nie wiem, co dziwnego może być w tym, że jeśli w czasie zajęć na których są same dziewczyny, przyjdzie jeden chłopak, to wykładowca zmieni formę z Pań, na Państwo. Są niekiedy zajęcia w których uczestniczę tylko ja i moi koledzy, bo przykładowo jedyna dziewczyna w grupie się nie zjawiła. No to wiadomo, że do póki jej nie ma to wykładowca będzie się zwracał wyłącznie do strony męskiej, bo tylko taka jest, ale jeśli ta dziewczyna przyjdzie, to już będzie zwracał się do obu stron.
Nie ważne ile osób którejś z płci jest w danej grupie, zawsze należy się zwracać do całości grupy. Więc nic nienaturalnego nie jest w tym, że prowadzący nagle musi mówić zamiast: Drogie Panie, to drodzy Państwo. Dlaczego ta jedna dziewczyna, czy jeden chłopak mieliby być pomijani? Bo większość grupy jest innej płci?
Jeśli porównywać liczebność płci, to więcej rodzi się chłopców niż dziewczynek, ale wraz z wiekiem płeć piękna wykazuje się zdecydowanie większą przeżywalnością. Chyba tak po dwudziestym roku życia kobiet jest więcej od mężczyzn.
Więc jakby brać liczebność jako wyznacznik tego jak zwracać się do ogółu, to wraz wiekiem najpierw mówilibyśmy tylko do strony męskiej, a potem do żeńskiej.
Choć napisałaś, że nie dyskutujesz z sensem tego ogólnego zwrotu, to jednak co nie co od siebie wtrąciłem w temacie (nie traktować tego jako pouczenia, po prostu tak mi się nasunęło).
Taki jest nasz język, że słowo w formie męskiej, może również opisywać kobietę i nie doszukiwałbym się tutaj szowinizmu. Dla mnie "szowinizm językowy" bardziej byłby wtedy jeśli na silę podkreślamy, że nie jesteśmy studentami, tylko studentkami i studentami, albo pracownicami i pracownikami. Czy po za oczywistymi różnicami wynikającymi z płci, to różnimy się aż tak bardzo, że nie możemy być traktowani jako jedna grupa?
Słów w rodzaju nijakim jest stosunkowo mało. Po za tym to, że dane słowo jest w takiej samej formie dla rodzaju żeńskiego i męskiego nie oznacza, że jest ono tylko i wyłącznie męskie, albo żeńskie.
Albo nadużywanie pewnych wyrazów albo skromny zasób słów lub czegoś innego :)
Prosze powiedziec czy poprawna forma jest wyrazenie : "Tak naprawde". Co drugie zdanie slyszymy niekiedyw wypowiedziach dziennikarzy i ludzi prowadzacych wyklady, osob wystepujacych publicznie. Wypowiedz ta sugeruje, ze to co zostalo powiedziane w pierwszej czesci wypowiedzi nie bylo prawda i w odroznieniu od tej pierwszej czesci wyopowiedzi teraz dopiero, w drugiej czesci wypowiedzi bedziemy mowic prawde. Inna czesto stosowana forma wypowiedzi jest wtraca nie po kazdym zdaniu slowa "Tak" w formie pytania. Co pan profesor moglby powiedziec na ten temat, czy nalezy uzywac te formy wypowiedzi czy tez wystrzegac sie tych form ?
Joanna Andersen ja myśle ze pan profesor by powiedział, ze to są stosowane przez Polaków rytuały i pana profesora może to razić, ale nie może powiedzieć ze jest to złe, albo ze powinno się tak mówić czy nie powinno :)
"Być może mówimy bardziej szczerze - PRAWDA" Przyłapałem Pana profesora :-))
Tutaj spróbuj profesora przyłapać 😉 ua-cam.com/video/FWeFxArcrss/v-deo.html Raczej nie nadążysz liczyć
W TOK FM zaprosili kiedyś "gościnię", którą przedstawiono jako "'KOUCZKĘ" (co w nowomowie oznacza trenerkę (taką, co radzi jak żyć), na którą modnie jest powiedzieć z angielska (skoro z polskim problem) z doczepioną do "coach" polską końcówką. "Coachka"?? - tego się nawet nie da napisać, a czytane brzmi, jakby się kto krztusił czy czkawkę miał. Na miły Bóg...
dobry wywiad na poziomie
31.10 mamy Dziady :-)
Ojej. Bałabym się pojechać do Małkini, gdybym dowiedziała się, że mieszka tam moja wrogini. Po co się aż tak narażać...? ;-)
Oj pani redaktorzyni... "dziedziniec" jest częścią zamku lub zespołu pałacowego.Nie jest zatem czymś co jest przed budowlą.Zazwyczaj jest to niezadaszona przestrzeń wewnątrz zamku (otoczona nim),choć bywają dziedzińce otwarte z jednej strony.
Po co tworzyć alternatywne formy żeńskie obok istniejących?
@@Lizawieta Żeby było fajniej i "feministyczniej". Tak na prawdę, to jak się słucha pomysłów tych niby feministek, to człowiek, aż się za głowę łapie.
@@lampl6316 Ja tak myślałam kiedy tylko słuchałam pomysłów. Kiedy zaczęłam szukać z czego te pomysły wypływają to już przestały być takie głupie.
Żeńskie końcówki nas śmieszą bo do nich nie nawykliśmy w zdominowanej przez męskie rodzajniki kukturze. Może czas najwyższy aby rodzajnik męski opisywał mężczyzn a nie ogół?
Bo czy to jest w porządku, że w przypadku nawet najliczniejszej grupy kobiet uzupełnionej przez jednego mężczyznę przechodzimy na formy męskie?
Świat się zmienia, język powinien za tym nadążać :).
Pani oglądała to nagranie, czy wpadła Pani tylko zostawić swój mizoandryczny komentarz?
MrLordWiseguy czy mój komentarz nakłonił Pana do refleksji czy też stał się pretekstem do postawienia tezy pod pozorem sformułowania pytania, które bynajmniej nie jest zaproszeniem do kulturalnej dyskusji?
Dziękuję, jako że wolność jest bliska memu sercu preferuję by język rozwijał się w sposób organiczny niż został przekształcony w nowomowę. I może lepiej by wspomniany język jednak nie prześcigał rozwijającego się świata bo świat sam jeszcze nie wie w jakim kierunku się rozwinie?
@@flea1985 Dlaczego prześcigał? Czasem może powinien, jednak w swojej wcześniej wypowiedzi nic na ten temat nie wspomniałam.
Język powinien nadążać za rzeczywistością. Opisywanie ogółu ludzkości przy użyciu męskich rodzajników powstało w naturalny sposób w świecie, w którym kobiety nie posiadały osobowości prawnej. Ta sytuacja uległa zmianie 100 lat temu. W tym okresie pojawiło się wiele zupełnie nowych słów opisujących nową rzeczywistość. Bez ewolucji języka nie bylibyśmy w stanie dokonać rzeczywistego postępu. Prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie funkcjonować jako ludzie w szerokim pojęciu humanizmu. To są procesy naturalne.
Przykładem takiej ewolucji jest użycie w języku angielskim słowa "human", które zastąpiło wcześniej używane w tym kontekście słowo "man".
@@magorzatamatysiak3561 "Prześcigał" ponieważ oczekujesz od większości społeczeństwa by dostosowała się do Twoich potrzeb w zakresie używania języka. Parafrazując prof. Bralczyka jeśli taka zmiana stanie się ogólnie pożądana to i tak wejdzie to do języka powszechnego, a z czasem może zostać uznana za wersję poprawną. Martwi mnie proces odwrotny w którym odgórnie wprowadzane będą pewne zmiany językowe i przerwana zostanie naturalna ewolucja języka.
Czy naprawdę tak bolesne jest to że "człowiek" jest męskiego rodzaju?
Czy zamiast tego powinna być "człowieczka" czy "człowiekini"? A może traktować wszystko równo nijako i stworzyć nam "człowieko"?
Czy rodzaj gramatyczny powinien definiować pełne znaczenie danego wyrazu czy też wyraz jest pojemnikiem na pewną koncepcję znaczeniową jedynie opisywaną przez determinujące go reguły gramatyczne?
Czy u "psychiatry" jest "miejsce" wyłącznie dla mężczyzn wykonujących ten zawód czy kobiety muszą mieć swoje "psychiatrki"?
Czy w związku z tym "złość" jest tylko dla kobiet a "smutek" wyłącznie dla mężczyzn?
BTW "Human" nie zastąpiło "man" i obie wersje są powszechnie używane w zależności od kontekstu co nie jest dziwne ponieważ są to synonimy.
Niestety musze powiedzec, ze w tym Waszym nowym Lexusie kamera, ktora zostala z przodu mieszczona niestety bardzo nieiekawie pokazuje ulice warszawskie. Za duzo widac jezdnie po ktorej sobie jezdzicie. Pozdrawiam.
Na VI plenum PiS, Partia zajęła się kwestią; pisarek czy pisarzy. Rozwiązała problem, i poprzez aklamację przyjęła jedynie słuszną i najwyższą formę nazewnictwa osób parających się tym zajęciem; pisowiec.
Leming z wypaczonym postrzeganiem rzeczywistości
no tak "grobing" - większego POTWORKA językowego w odniesieniu do poważnej sprawy, jaką jest nawiedzanie grobów, trudno sobie wyobrazić. Panie Profesorze!!! Pamiętajmy, że nowości czasem prowadzą do śmieszności, głupoty i groteski. Nie da się więc bezkrytycznie zachwycać wszystkimi neologizmami, tłumacząc to tym, że tak wypada lub tak się teraz czyni. Zdrowy rozsądek jest NADAL przymiotem Człowieka. Ale tylko człowieka MYŚLĄCEGO. Niestety
iwo śliczna fryzura :*
Dzięki;-)
Dzięki Radek :*
Pani Prezydent, czyli Prezydentczyni? Prezdenczyni? Prezydentka?
Oj panie profesorze... "chodzenie po grobach" wiąże się z wandalizmem.
U nas przeważnie nie niszczy się nagrobków bo "chodzi się na groby".
ale chodzenie na groby to już prawdziwy grobing i mnie bardzo bawi, cieszę się, że profesora Bralczyka też
Pan Profesor zjadł Panią Magdalenę swoimi krótkimi poradami ;)
Iwona Kutyna już wie, że nie powinna nazywać siebie „dziennikarką”, bo to odbiera renomę jej zawodowi. A zatem: Dziennikarz Iwona Kutyna. Chyba, że będzie pani pracować dla Pudelka, to wtedy dziennikarka...
Kutyna i renoma... ciekawe zestawienie, coś jak czerń i biel.
Te wszystkie -ingi doprowadzają mnie do szału. Poza słowami, których się nie da zastąpić ingowanie w te i we w te gdzie popadnie jest przejawem lemingowstwa i kompleksów Polaków wobec całego świata. We wszystkim musi być umiar i rozsądek, w zapożyczeniach też
@Mikołaj ing ing ing spierdoling umysłowing, bóling duping polaczkowing.
...albo: Załogę ,,Studio na kółkach"?
niestety pro auka polskiego kończy się a podręcznikudo 6 klasy reszta to wielka improwizacja. niech pan to zmieni albo się do tego przyzna,,
Pani redaktor: nie tak tak tak - ale pan profesor zadal pani pytanie.... a pani nie zalapala ? oj - to przez ten driving ;-) PS. Pani redaktor nie umie mowic po polsku - mowi bdzury za kazdym razem gdy otworzy usta,...... szok!
Vic EF pan profesor powiedziałby, ze każdy Polak mówi najlepiej po polsku :)
Pan Miodek uczył nas polszczyzny a teraz Pan. Zaraz zobaczę co dzieje się z ukochanym Profesorem polskiej mowy...przepraszam.
Po co te rozmowy w samochodzie, to nie można w studiu? Codziennie przez godzinę niepotrzebnie zaśmiecacie środowisko spalinami!!! To NIEEKOLOGICZNE!!!
Ale żeby to się odbyło w studiu, to do tego studia muszą dojechać wszyscy pracownicy techniczni. Autami. Proszę się nie egzaltować na pokaz.
@@MrLordWiseguy a myśli pan że do tego auta nie dojeżdżają? Rozmowa w samochodzie niepotrzebnie psuje jakość nagrania, nie wspominając już o samej rozmowie pani dziennikarz.
W ktoryms wywiadzie byla mowa ze jezdza elektrycznymi.
@@metalliczny produkcja prądu też zanieczyszcza środowisko
Zużycie prądu by prowadzić studio a zużycie w samochodzie... xD
a jaka jest męska forma prostytutki?
No właśnie. Ciekawe czemu nie jej nie ma, skoro w rzeczywistości istnieje desygnat.
żigolak
Prostytut 😂
Polityk :D
Jest określenie ekskluzywnej męskiej prostytutki - szmat drogi :)
dyskusja rozgorzała nie w społeczeństwie tylko wsród mediów i polityków
Gdyby światem rządziły kobiety to końcówki męskie były by dla nas żenujące i niewygodne . Wszystko jest kwestią kulturową może czas ją zmienić?
Owszem, tylko po co wszystko na siłę. Po za tym jakie miałoby być słowo dla określenia sędziego płci żeńskiej. Ja używam sędzia, ale sporo ludzi chce żeby była to sędzina. Tylko problem w tym, że to żona sędziego. Podobnie jak Profesorowa jest żoną Profesora.
Po co?
Formuła tego programy jest passe. Jeżdżąc bezcelowo i w kółko po mieście przyczyniacie się pośrednio do korków i ocieplenia klimatu.
Prawda!
chodzenie po kosciolach to "churching"
a po lekarzach - "hirórging"
@@RomanowRomanow1 Raczej Lekarzing
@@lampl6316 Wkurwing na kolejking.
Pani Iwono w tym kolorze wyglada Pani wspaniale!!! poza tym piekna i kompetentna z Pani kobieta:)
ps. co to za marka tego golfa? pozdrwiam
a z profesora Bralczyka kompetentny MĘŻCZYZNA :)
Taki interesujący wywiad, a uwaga skupiona na wizualności.
Jesli poslanka to rodzaj meski poslan a nie posel.
Nie była Pani przygotowana.
O! Reklama sieci serwującej kawę.
O ile nie lubię niepotrzebnej feminizacji to "wrogini" uwielbiam używać
Można wybaczyć pani redaktor … któż by się nie spiął 😄
Nie ma to jak przywitać profesora wyrażniem "strasznie mi milo". Jednak braki w edukacji wychodzą bardzo szybko, w tym wypadku juź na powitaniu.
a co złego jest w takim przywitaniu?? :)
@@tomborow No to się boisz, czy jest Ci miło? Nie można raczej mieć dwóch tak skrajnych uczuć jednocześnie.
W punkt
@tomborow odpowiedź jest w pierwszej minucie filmu
"Klub posłów i posłanek"
"Najwybitniejsza spośród polskich pisarzy i pisarek"
"Wybitna w zawodzie chirurżki i chirurga"
Nie widzę problemu. :)
A może jeszcze majorka i pilotka?
Na zachodzie osoby nie identyfikujące się z żadną z płci odciskają się już mocno w języku, więc można i się spodziewać że za chwilę trzeba by wydłużać te sformułowania. Więc ja widzę problem. Sztuczny problem, który za chwilę stanie się jeszcze większym problemem. Sztucznym.
@@wino0000006 Nie mam nic przeciwko. Jest już pilot (he, he, jak do telewizora!), to może być pilotka.
@@foosovsky Dlatego pewnie za jakiś czas powstaną neutralne sformułowania, dzięki którym będzie można krótko powiedzieć o danym zawodzie niezależnie od płci. Z formami żeńskimi jest to o tyle istotne, że kobiety stanowią połowę społeczeństwa, a często nawet więcej, to nie jest jakaś mniejszość, którą czasem można pominąć dla wygody.
@@argothiel
Formy męskie są niezależne od płci - a żeńskie są parodią.
Reguly jezykowe sa po to aby je zmieniac. Jezyk to zywy twor. Kto decyduje o tym ze pisarz brzmi powazniej niz pisarka. Archaiczne myslenie.
Mam takie same odczucia.
Mam takie same odczucia
Moim zdaniem reguły są po to żeby ich przestrzegać. To że życie nie stoi w miejscu i czasem wymusza zmiany w języku to zupełnie inna sprawa. Ale wprowadzanie na siłę słów, które dla większości brzmią dziwnie jest bez sensu. ''Pisarze'' zwyczajowo obejmuje literatów wszelkiej płci, ''pisarki'' wyłącza mężczyzn, a w tym konkretnym przypadku, zmniejsza zasługę zawężając porównanie osoby tylko do części całej grupy. Myślę, że o to chodziło Profesorowi, a nie o decydowanie, że pisarze są ważniejsi od pisarek.
Reguły językowe są po to, aby je zmieniać... sama to Pani wymyśliła? A mnie zawsze uczono, że reguły są po to by ich przestrzegać inaczej żadne nie miałyby by sensu i nie byłyby regułami. Rozumiem że w pracy jest Pani równie liberalna i nie zwraca Pani uwagi na zasady interpunkcji oraz ortografii no bo to przecież tylko reguły więc co raz różnica czy ktoś napisze stół czy stuł. Nielogiczne myślenie.P.S kompletnie Pani nie zrozumiała tego co chciał powiedzieć profesor Bralczyk ale to już wytłumaczył/wytłumaczyła MxAldix
@@MarekJ94 o matko. Wiecej luzu. Mozemy miec rozne zdania, nie musi mnie pan/pani personalnie atakowac. Nie twierdze, ze te zmiany powinny byc wprowadzane co tydzien. Jezyk jest wynikiem tego jak zbudowany jest swiat. A swiat sie zmienia. I jezyk powinien za tym nadazac. Prawa wyborcze kobiet 100 lat temu tez byly dziwnym tworem.
Halloween powinno sie nazywac po polsku -> Wigilia Wszystkich Swietych :)
Jak już to Dziady.
Tymi ludziniami powinna się zająć lekarzyni.
A w siłach zbrojnych kapralina, sierżanta, poruczniczyna, kapitana oraz komandora lub admiralini i generalica (itd)
Stosunek ilości wyświetleń takich audycji do ilości wyświetleń miernot nazwanych "celebrytami" potwierdza proporcję ludzi rozumnych i lemingów w tym kraju. Pracuję w korporacji, gdzie ludzie ani po polsku ani po angielsku porządnie rozmawiać nie potrafią . Powód? Brak oczytania i lekkomyślne powtarzanie bełkotliwych makaronizmów i neologizmów o mało przejrzystych definicjach.
Po co jezdzicie tym autem i zanieczyszczacie środowisko...
Polacy przyjmuja zbyt szybko obce slowa potem dodaja polskie koncowki i uzywaja. w codziennim jezyku co w rezultacie raczej przyczynia sie do tego ze malo Polakow posluguje sie perfekcyjnie obcymi jezykami. Zle tlumaczymy lub wymyslamy tytuly np.filmow obcych co czesto potem nie pozwala znalezc angielskiego filmu poslugujac sie polskimi tlumaczeniami. Kaleczymy obce nazwiska do ktorych dopisujemy polskie koncowki zapominajac ze one sie nie odmieniaja. Nie zabrudzajmy polskiego jezyka smieciami ktore nic wspolnego nie maja z innymi jezykami.
obce nazwiska nalezy odmieniać jeśli mówimy po polsku
Pan Profesor jak zwykle super, mądrze i sympaycznie, ale ta dziennikarka przez 3/4 rozmowy się chichra i naprawdę jest chyba najgorsza z calego składu...
Dramaturżka. Psycholożka. Papużka.
Jestem zaskoczona że feministki w Polsce chcã używać żeńskich końcówek. Amerykańskie feministki sã przeciwne używaniu żeñskich kińcówe. Według Hollywood powiedzieć aktorka jest bardzo politycznie niepoprawnie. Świat na głowę upadł.
a masz jakies dowody?
Od kiedy Hollywood jest warte naśladowania?
@@ewa6821 w Polsce wszyscy naśladujã Amerykę więc jestem miło zaskoczona że feministki poszły w przeciwnym kierunku. Ja nie lubię małpowania Ameryki. Nawet język polski jest pełen angielskich słów ta jak by nie można mówić czysto Po polsku.
strasznie sie ciesze....
Ciekawe czy będą gotowe określenie "mąż stanu" przerobić na "żonę stanu"...
Po co tyle spalin produkować?
Nie wiem, zapytaj Chiny
Toyota lubi to
Pani by się z Neumannem dogadała prywanie xD
No tak, ale Państwo tu nie mówią w sumie o niczym. Dyskutują sobie Państwo o tym co jest, o dostanie faktycznym, dworując sobie dość pseudonaukowo o chirurżkach i dyrektorkach. Celem popularyzowania żeńskich końcówek jest zmiana rzeczywistości poprzez zmianę języka. Może na rozmowę o żeńskich końcówkach warto zaprosić jakąś badaczkę języka, która nie jest 80 letnim mężczyzna? Taka sugestia.
Jeśli oceniasz, że jest to pseudonauka, to znaczy że masz kwalifikacje do takiej oceny. Po co zapraszać badaczkę języka, przecież ty nią jesteś, skoro pozwalasz sobie na tego typu komentarze. Zmiany rzeczywistości nie skomentuję, bo to idiotyczne. Ten kraj jest pełen fanatyków - z jednej i z drugiej strony. Koszmar.
Oj, naprawdę nie macie lepiej wyrażającej się prowadzącej? Pani Kutyna mocno się językowo zbłaźniła.
Ty również, swoim komentarzem.
Zwłoki. Na prawo czy lewo😊
Paleolityczny matriarchat zastąpił patriarchat, czyli męska dominacja. Pociągając język za sobą. W obecnym ustroju Polski- kapitalistycznym też funkcjonujet patriarchat. Stąd męski język obowiązuje. Jednak w ustroju demokratycznym / nie istnieje nigdzie poza Szwajcarią/ nie występuje dominacja żadnej płci, gdyż w demokracji wszelka 100% równość płci nie podlega jakimkolwiek wątpliwościom.
Czym ma być ten męski język? A czym kobiecy? Rodzajniki zależne do płci? Już ktoś wyżej miał taki pomysł.
Na jakiej podstawie moglibyśmy sądzić, że w paleolicie był matriarchat?
@@mieszkogulinski168 świadcza o tym np. żexby i figuralne przedstawienia kobiet w nadrzędnej roli lub z ponadnaturalnie eksponowanymi atrybutami kobiecości. Trudno jednak oszacować skalę zjawiska. lub pochówki kobiet zawierające atrybuty dominacji spolecznej.
C
Chirurginie a nie chirurzkę
A dlaczego nie pan chirurga? Pan profesorka? Pan właścicielka?
@@terefereswizdugwizdu no a po co tak utrudniac
Pani profesor = pan profesorka. Babochłop = chłopobab.
Takie samo pomylenie rodzajów gramatycznych.
Zgadzam się, oba brzmią dziwacznie.
Pani Profesor akurat brzmi dobrze i poprawnie. Tam gdzie brzmi to dobrze, można dodać wersję żeńską, ale nie można tego robić na siłę i jeszcze zmuszać do tego innych ludzi.
Każde nowe słowo na początku brzmi źle. A potem dobrze.
Wiecie, jak głupio brzmiało słowo studentka?
Niejaka Marynia Skłodowska musiała jechać na studia do Paryża, bo po polsku brzmiało to idiotycznie.
Nasze kłopoty z ministrą i chirurżką będą tak samo śmieszne, jak XIX-wieczne kłopoty ze studentką.
fajne to bylo jak jedna troche krecilas
Kobieto cały puder na 1 raz
A może zamiast posłowie lepiej "pOsły"?
A jaki gustowny kubeczek w dalszym planie...
Mruczy auto 😉🙂