Bliźniaki Cramp to była ta z kreskówek, której nie rozumiałem jako dziecko, mimo to oglądało mi sie to przyjemnie. Moi rodzice lepiej sie przy tym bawili, i nie raz słysze od nich "kiedyś to były bajki, tacy bliźniacy cramp to było coś". Tak jak wielu kreskówek oni nie lubili, i tylko czasem spojrzeli kątem oka aby zobaczyć co ich pociechy oglądają, tak często przy blizniakach cramp siadali obok mnie i mojej siostry, i sami oglądali z nie małym zaciekawieniem. Ostatnio robiłem sobie rewatch, i nie dziwie im sie. Teraz dopiero rozumiem o co tam chodziło
Bardzo lubiłam oglądać Bliźniaków, myślę, że, dlatego bo główni bohaterowie wykazywali często cechy osób neuroróżnorodnych, czyli np. autystycznych lub z zaburzeniami typu adhd, czy z innymi zaburzeniami jak ocd, jako temu dziwnemu dzieciakowi jakim zawsze byłam miło oglądało mi się podobnych outcastów, lata później w dorosłości, wreszcie zdiagnozowano mi adhd. Do tego podobało mi się zawsze to w jaki naturalistyczny o ile tak można nazwać to, ukazywano postaci, nie podkreślano kobiecych atutów jak biust czy talia ( może wyjątkiem jest bardzo korpulentna nauczycielka chłopców) mężczyźni, nawet ukazywani jako atrakcyjni jak Agent X nie cechowali się muskulaturą czy wysokim wzrostem, nawet kowbojka Rodeo Rita, w której podkochiwał się ojciec chłopaków, była ukazywana dość przeciętnie.
Osobiście omijałem, wtedy myślałem że jest po prostu nudna i ma brzydka stylistykę, ale teraz już lepiej rozumiem czemu. Właśnie dzięki takim analizom jak wasza.
Uwielbiałem Bliźniaków Cramp i do dziś uwielbiam. Wbrew temu co mówili inni na YT, jak dla mnie to Wayne zawsze dostawał za swoje, bo jak nie karma, to Lucien coś mu odwalił. Bardzo dobrze ta kreskówka pokazywała, jak to warto być dobrym, a bycie patusem gnębiących ludzi tylko za to że istnieją nie popłaca. Lucien miał czysto w pokoju, był grzeczny i u rodziców zawsze miał spoko. Wayne mieszkał wśród brudu, smrodu, śmieci, złomu, zadawał się z menelami itd. Widziałem w nim "tego złego" i mimo tego, że lubiłem go jako postać, to nie chciałem nigdy nim być. Dziś dorosłem i dalej mi się to fajnie ogląda. Noo... Może poza odcinkiem jak Wayne chce doprowadzić rodziców do rozwodu, albo kiedy uzależnia się od cukierków (chociaż ten z cukierkami jest spoko jako przykład do czego może prowadzić uzależnienie, ale pasuje to bardziej pod spot społeczny niż do kreskówki dla dzieci lecącej w ciągu dnia). Te dwa odcinki są akurat z sezonów, których nie znoszę (tak, tych z nowym dubbingiem) i najmniej je oglądałem i lubiłem. Ogólnie ta kreskówka to świetny komentarz na temat społeczeństwa, że debilem może być każdy, tak samo psychopatą (patrz: odcinek z Marie i kontrolowaniem przez nią miasta), jak jeden wpływowy i bogaty człowiek trzęsie całym miastem, zatrudniając, z tego co można się domyślić, większość mieszkańców.
Kiedyś wydawało mi się, że to kwestia jedynie zmiany dubbingu, ale jak wróciłam po latach do tej kreskówki to sezony 3 i 4 ogólnie są jakieś zryte. W sezonie 1 i 2 jakieś romanse z agentem X to było może jakieś delikatne tak jak stosunki pani Syk do pana Crampa. W pierwszych sezonach jeszcze czasami dało radę wynieść jakąś lekcje jak np. odcinek o bitwie o harfę..w późniejszych sezonach są te motywy gdzie ojciec bliźniaków boi się brać prysznic w domu, bo nauczycielka zastępuje matkę albo Maniek (Wayne) wypiła miksturę ze śliny z innych ludzi...większość postaci poszła w dziwną stronę..nie wiem czy w oryginale też się to zbiegło ze zmianą dubbingu, ale osobiście uważam, że sezon 1,2, a 3,4 za totalnie osobny twór...
Mi się on zawsze będzie kojarzył z odrabianiem zadania po szkole, najpierw leciały atomówki i owca w wielkim mieście, a później Bliźniaki. Wayne zawsze był moją ulubioną postacią, odcinek w którym robi samochód z łóżka to majstersztyk. Chociaż jest też tam kilka boskich cytatów „Wayne, wyglądasz jak oszołom! Oszołom?! Super, to mój ulubiony zapaśnik”.
Nie cierpiałem tak samo jak rodzinki w kosmosie. Ta kreskówka to jedyna produkcja poza Redo of healer, gdzie kibicowałem osobie pastwiącej się nad innymi. Ale ten eko świr był tak zła okropną postacią, że się nóż w kieszeni sam otwierał. Jedynie błotniacy byli spoko.
Oni mają inne kolory skóry przez chemikalia wykorzystywane w fabryce mydła, która ma monopol na ich lokalizacje. W jednym odcinku (z małpką/szympansem) jest to mocno sugerowane
Zobaczcie jakie kiedyś były czasy, że taka rzecz jak "Bliźniaki Cramp" była normalnie puszczana dzieciom, dziś byłoby to nie do pomyślenia, ponieważ społeczeństwo w tych czasach jest bardzo przewrażliwione, ogólnie mam nadzieję, że kiedyś ludzie otworzą oczy i znowu będą mogły powstawać takie ambitne produkcje.
Fakt, dzisiaj łatwo kogoś "urazić", ale to jest naszym zdaniem trend, który za kilka lat zniknie. Głównie, gdy skończą się wytwórniom pieniądze, bo nikt nie będzie chciał oglądać ich dzieł xd
@@normalnapara wywtórniom nie skończą się pieniądze bo stoją za nimi żymianie, którzy mają ich tak dużo, że mogą je marnować i marnować jeszcze przez grube lata
Jako mały dzieciak oglądałem Bliźniaków w tej pierwszej wersji dubbingu na CN. To ta gdzie był Jarosław Boberek w roli Tonego z Bagien. Podczas pandemii obejrzałem wszystkie odcinki na zdalnym nauczaniu. Po latach można stwierdzić, że serial nie był przeznaczony dla najmłodszych. Motywy wyrwane z prawdziwego życia, między innymi z patologii, wpływów politycznych niektórych osób, lub lewactwa. Luszyn był właśnie takim lewaczkiem. Just stop oil, seksizm, kocham przyrodę - chociaż to ostatnie to jeszcze do zaakceptowania. Najgorszym, moim zdaniem, odcinkiem był ten gdzie Luszyn aby przeciwstawić się konkursom piękności tylko dla pań, sam przebiera się za kobietę. Serial z początku lat dwutysięcznych przewidział m. in. wybory na miss kraju, gdzie wygrywa trans bo czuje się kobietą. To NIE była bajka dla dzieciaków tylko nastolatków lub dorosłych, którzy rozumieli co autorzy scenariusza mieli na myśli. Jednocześnie animatorzy mieli chyba niezłą frajdę kiedy rysowali tę nauczycielkę. Wiadomo czym się kierowali ;)
Oglądałem, ale niezbyt wiele, dodam tu z mojej małoletniej perspektywy jak patrzyłem na sprawy typu ochrona środowiska i jej promocja, na przykład wezmę odcinek o ochronie wielorybów na który patrzyłem w prosty jak na małolata sposób czyli coś pozytywnego i wartego rozgłosu, czyli dobry przekaz odcinka, nie miałem w głowie wtedy jakiejś głębszej analizy lub nie zauważyłem przesadzonych wątków tutaj, może dlatego że sam lubię ochronę środowiska ale w ten normalny sposób, nie jak ekoświry. Wspomnienia mam neutralnie na temat tej bajki, i parę pozytywnych momentów jak te z ochroną środowiska, i myślę że raczej większość ludzi jak ja mogła patrzeć w ten prosty sposób na tą bajkę, a co do grafiki to zauważyłem że były dodatkowe linię, ale nie specjalne mi przeszkadzały, bo od tak są i tyle.
Oglądałem kiedyś. Całkiem przyjemnie mi się ją oglądało, ale pamiętam z tej bajki tylko tyle, że Wayne znęcał się nad bratem. Totalnie nie pamiętam rodziców i tych przyjaciół ich.
Szukam odcinka gdzie Maniek uciekł z domu i ukrywał się chyba w parku bo tylko pamiętam jak Weyne ukradł cukier z baru a właściciel wybiegł za nim i powiedział wracaj tu z tym cukrem
Czy tylko ja lubiłam Wayena? Może dlatego ze imponowało mi to ze koleś potrafił zrobić działający silnik samochodowy w pokoju a ja sama majsterkowałam od małego. „Maniek” był łobuzem ale był wsm kreatywny. Lucjan moim zdaniem jest gorszym bohaterem bo ma się za tego lepszego i grzeczniejszego gdzie Maniek chce chyba po prostu robić swoje
To była moje ulubiona bajka. Owszem denerwowało mnie że Lucien - moja ulubiona postać z tej bajki - zwykle przegrywa z tym psychopatą - Waynem... A co odwalili w ostatnim sezonie i co za chora na umyśle istota przetłumaczyła Wayne na Maniek do dziś nie mogę pojąć. Ale to w takim razie wytłumaczcie mi fenomen Edków. Grafika jeszcze gorsza niż tu. Zachowują się jak chamy bez kultury - bekanie, pierdzenie... A jakoś większośc to llubiła - za to ja nienawidziłam.
Ja zawsze miałam wrażenie, że to Wayne przegrywa albo jest po równo, ale oglądałam tylko pierwsze dwa sezony. Bliźniaków jako kreskówki nie lubiłam, a jednocześnie oglądałam z pewnym zainteresowaniem. I ja również nie rozumiem fenomenu Edków, kreskówka jeszcze bardziej mean-spirited niż Bliźniaki Cramp, gdzie przynajmniej Luszyn i Tony szczerze się lubili.
jest teoria dotycząca matki bliźniaków, miała fioła do czystości bo to ma związek z jej mamą która widać było w niektórych odcinkach nie szanowała nikogo, i w ten sposób matka bliźniaków podpadła w psychikę czystości
wielu się zastanawia czemu późniejsze sezony były inne otóż zupełnie inne studia animacji tworzyły tą kreskówkę i byli inni scenarzyści i stąd właśnie zmiany w niektórych postaciach np. tony takim wrednym gnojkiem stał się albo marie nie podobała mi się ta zmiana wg. mnie taka sukowata się zrobiła nie potrzebne zmiany wg. mnie
Czegoś nie rozumiem. W PL popularne są kreskówki typu Blok Ekipa , Kapitan Bomba itp.Gdzie jest pełno wulgaryzmów, promocja przygodniego seksu , narkotyków i chodzenia na łatwiznę. Jednak jak zaczynamy oglądać typowo zachodnie kreskówki jak właśnie Bliźniaki Cramp które w pewnym sensie przedstawiają nam zachowania i problemy innego kraju w tym wypadku UK to już jest problem . Ktoś mi to wytłumaczy?
Może chodzi bardziej o fakt, że teoretycznie bajki Walaszka są dla dorosłych, podczas gdy te Cartoon Network były przeznaczone dla dzieci. Chociaż to i tak słabe tłumaczenie, bo "Włatcy" też niby były dla dorosłych, a powstawały piórniki, zeszyty itd. xD Osobiście nie uważamy, aby te kreskówki zagraniczne stanowiły jakiś problem. Obydwoje urodziliśmy się w latach 90. i te kreskówki nas wychowały.
Za dzieciaka byłam bardziej przychylna Lusjenowi. Ale z wiekiem i odkąd sama mam dzieckoi, zmieniłam zdanie diametralnie. Lusjen wydaje się odklejonym od rzeczywistości eko świrem, a Wyne po prostu nadpobudliwym dzieciakiem z głupimi pomysłami.
Osobiście omijałem. Dla mnie ani to dobrze nie wyglądało, ta grafika i kolory takie jaskrawe. Ani jakoś specjalnie mnie serial nie bawił. No i zmiana imion w późniejszym sezonie też mi nie odpowiadała.
Dla mię bardziej była czymś w rodzaju przerwy miedzy nastepną kreskówką jak nic ciekawego na kanałach z bajkami nic nie leciało godnego obejrzenia. Inna znienawiczoną/nieodpowiednia dla dzieci polecam koszmiczna rodzinke nie zabardzo pamietam kreskówki oprucz jednego,dwóch odcinków ale pamietam ze na sto porocent musiala byc skierowana do dorosłych zbyt dziwna i poważna a koncu kazdego odcinka były jakieś dziwne rozmowy kota z psem.
"Kosmiczna Rodzinka" to coś, co pamiętamy raczej jak przez mgłę. Możliwe, że w dzieciństwie oglądaliśmy jakąś wersję nie po polsku tej animacji. Najbardziej chyba zapadła w pamięć postać tej matki.
Nigdy nie lubiłem kreski tej kreskówki. A zwłaszcza sposobu w jaki rysowane są buty. Najwidoczniej mi tak zostało do dziś skoro moją ulubioną czarodziejką z Sailor Moon jest Sailor Venus
Ja tego jakoś nie kojarzę. Może to były czasy gdy już nie oglądałem... Najgorsze na cn z czasów gdy pamiętam były owocowe ludki i Tomek... Rano wstajesz do szkoły a tam takie badziewie leciało... Nie lubiłem też Mike lu i og
Ja nie oglądałem Bliżniaków Crump ponieważ, byłem za młody na tą kreskówkę i miałem w dziciństwie jedynie kablówkę bez takich kanałów jak Nickelodeon czy CN
,,Bliźniaki Cramp", to bardzo dziwnyyyyyy serial animowany, na tyle dziwny, że to ,,y" w tym słowie mógłbym ciągnąć bez końca. To jest tak samo brzydkie jak i oryginalne ,,dzieło" - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że ,,Bliźniaków" obejrzałbym ponownie na zasadzie kreskówkowego hate-watchingu. Z tą bają jest tak jak z Dragon Ball Z oglądanym w wersji francuskiego dubbingu z RTL-u z polskim, troszkę rwanyn lektorem. Taka ,,Zetka" bardzo mocno zapada w pamięć każdemu, a jak się wciągnie w ten Świat to nawet i można zapomnieć tego okropnie brzmiącego francuskiego i fatalnego polskiego tłumaczenia. Z Crampami jest podobnie: jak się człowiek wciągnie w ,,to cuś", to i zapomni okropnej ,,kreski" i to, że ogląda się tę kreskówkę bez celu. Zresztą lata emisji serialu to był jeszcze ten czas, gdy byłem aktywnym cartoonnetworkowiczem. No i właśnie ,,Bliźniaków" szanuję częściowo za pociąg do nostalgii określonych czasów. 😊🎉🎉
Nie oglądałam tej kreskówki. Nawet jej nie znałam. W Cartoon Network oglądałam Młodzi tytani i Ben10 oraz Scooby doo. A nawet Shaolin pojedynek mistrzów. A Bliźniaków Cramp nie oglądałam. Pozdrawiam
Bliźniaki Cramp to była ta z kreskówek, której nie rozumiałem jako dziecko, mimo to oglądało mi sie to przyjemnie. Moi rodzice lepiej sie przy tym bawili, i nie raz słysze od nich "kiedyś to były bajki, tacy bliźniacy cramp to było coś". Tak jak wielu kreskówek oni nie lubili, i tylko czasem spojrzeli kątem oka aby zobaczyć co ich pociechy oglądają, tak często przy blizniakach cramp siadali obok mnie i mojej siostry, i sami oglądali z nie małym zaciekawieniem. Ostatnio robiłem sobie rewatch, i nie dziwie im sie. Teraz dopiero rozumiem o co tam chodziło
Bardzo lubiłam oglądać Bliźniaków, myślę, że, dlatego bo główni bohaterowie wykazywali często cechy osób neuroróżnorodnych, czyli np. autystycznych lub z zaburzeniami typu adhd, czy z innymi zaburzeniami jak ocd, jako temu dziwnemu dzieciakowi jakim zawsze byłam miło oglądało mi się podobnych outcastów, lata później w dorosłości, wreszcie zdiagnozowano mi adhd.
Do tego podobało mi się zawsze to w jaki naturalistyczny o ile tak można nazwać to, ukazywano postaci, nie podkreślano kobiecych atutów jak biust czy talia ( może wyjątkiem jest bardzo korpulentna nauczycielka chłopców) mężczyźni, nawet ukazywani jako atrakcyjni jak Agent X nie cechowali się muskulaturą czy wysokim wzrostem, nawet kowbojka Rodeo Rita, w której podkochiwał się ojciec chłopaków, była ukazywana dość przeciętnie.
Osobiście omijałem, wtedy myślałem że jest po prostu nudna i ma brzydka stylistykę, ale teraz już lepiej rozumiem czemu. Właśnie dzięki takim analizom jak wasza.
Uwielbiałem Bliźniaków Cramp i do dziś uwielbiam. Wbrew temu co mówili inni na YT, jak dla mnie to Wayne zawsze dostawał za swoje, bo jak nie karma, to Lucien coś mu odwalił. Bardzo dobrze ta kreskówka pokazywała, jak to warto być dobrym, a bycie patusem gnębiących ludzi tylko za to że istnieją nie popłaca. Lucien miał czysto w pokoju, był grzeczny i u rodziców zawsze miał spoko. Wayne mieszkał wśród brudu, smrodu, śmieci, złomu, zadawał się z menelami itd. Widziałem w nim "tego złego" i mimo tego, że lubiłem go jako postać, to nie chciałem nigdy nim być. Dziś dorosłem i dalej mi się to fajnie ogląda. Noo... Może poza odcinkiem jak Wayne chce doprowadzić rodziców do rozwodu, albo kiedy uzależnia się od cukierków (chociaż ten z cukierkami jest spoko jako przykład do czego może prowadzić uzależnienie, ale pasuje to bardziej pod spot społeczny niż do kreskówki dla dzieci lecącej w ciągu dnia). Te dwa odcinki są akurat z sezonów, których nie znoszę (tak, tych z nowym dubbingiem) i najmniej je oglądałem i lubiłem. Ogólnie ta kreskówka to świetny komentarz na temat społeczeństwa, że debilem może być każdy, tak samo psychopatą (patrz: odcinek z Marie i kontrolowaniem przez nią miasta), jak jeden wpływowy i bogaty człowiek trzęsie całym miastem, zatrudniając, z tego co można się domyślić, większość mieszkańców.
Uwielbiałem Bliźniaki Cramp dlatego nie rozumiem że była znienawidzona
Humor, ktory ukazuje ta kreskowka jest humorem, ktory zrozumie zdecydowana mniejszosc, dlatego
Kiedyś wydawało mi się, że to kwestia jedynie zmiany dubbingu, ale jak wróciłam po latach do tej kreskówki to sezony 3 i 4 ogólnie są jakieś zryte. W sezonie 1 i 2 jakieś romanse z agentem X to było może jakieś delikatne tak jak stosunki pani Syk do pana Crampa. W pierwszych sezonach jeszcze czasami dało radę wynieść jakąś lekcje jak np. odcinek o bitwie o harfę..w późniejszych sezonach są te motywy gdzie ojciec bliźniaków boi się brać prysznic w domu, bo nauczycielka zastępuje matkę albo Maniek (Wayne) wypiła miksturę ze śliny z innych ludzi...większość postaci poszła w dziwną stronę..nie wiem czy w oryginale też się to zbiegło ze zmianą dubbingu, ale osobiście uważam, że sezon 1,2, a 3,4 za totalnie osobny twór...
1:30 no to niespoździanka. W drugim sezonie Gravity Falls Gruba i Cuksa mają zmienione imiona na Grenda i Candy
Lubiłem te pierwsze sezony w których były normalne nazwy :D Spoko kanał pozdro!
Mi się on zawsze będzie kojarzył z odrabianiem zadania po szkole, najpierw leciały atomówki i owca w wielkim mieście, a później Bliźniaki. Wayne zawsze był moją ulubioną postacią, odcinek w którym robi samochód z łóżka to majstersztyk. Chociaż jest też tam kilka boskich cytatów „Wayne, wyglądasz jak oszołom! Oszołom?! Super, to mój ulubiony zapaśnik”.
Nie cierpiałem tak samo jak rodzinki w kosmosie. Ta kreskówka to jedyna produkcja poza Redo of healer, gdzie kibicowałem osobie pastwiącej się nad innymi. Ale ten eko świr był tak zła okropną postacią, że się nóż w kieszeni sam otwierał. Jedynie błotniacy byli spoko.
Redo of healer oglądany dla fapuly
Oni mają inne kolory skóry przez chemikalia wykorzystywane w fabryce mydła, która ma monopol na ich lokalizacje. W jednym odcinku (z małpką/szympansem) jest to mocno sugerowane
tam całe miasteczko tak miało, mało kto miał "zwykły" kolor...
Zobaczcie jakie kiedyś były czasy, że taka rzecz jak "Bliźniaki Cramp" była normalnie puszczana dzieciom, dziś byłoby to nie do pomyślenia, ponieważ społeczeństwo w tych czasach jest bardzo przewrażliwione, ogólnie mam nadzieję, że kiedyś ludzie otworzą oczy i znowu będą mogły powstawać takie ambitne produkcje.
Fakt, dzisiaj łatwo kogoś "urazić", ale to jest naszym zdaniem trend, który za kilka lat zniknie. Głównie, gdy skończą się wytwórniom pieniądze, bo nikt nie będzie chciał oglądać ich dzieł xd
@@normalnapara Problem w tym że dzisiejsze dzieci nie pamiętają jakie fajne kiedyś były kreskówki i będą jak pelikany łykać te nowe.
@@normalnapara wywtórniom nie skończą się pieniądze bo stoją za nimi żymianie, którzy mają ich tak dużo, że mogą je marnować i marnować jeszcze przez grube lata
Jako mały dzieciak oglądałem Bliźniaków w tej pierwszej wersji dubbingu na CN. To ta gdzie był Jarosław Boberek w roli Tonego z Bagien. Podczas pandemii obejrzałem wszystkie odcinki na zdalnym nauczaniu. Po latach można stwierdzić, że serial nie był przeznaczony dla najmłodszych. Motywy wyrwane z prawdziwego życia, między innymi z patologii, wpływów politycznych niektórych osób, lub lewactwa. Luszyn był właśnie takim lewaczkiem. Just stop oil, seksizm, kocham przyrodę - chociaż to ostatnie to jeszcze do zaakceptowania.
Najgorszym, moim zdaniem, odcinkiem był ten gdzie Luszyn aby przeciwstawić się konkursom piękności tylko dla pań, sam przebiera się za kobietę. Serial z początku lat dwutysięcznych przewidział m. in. wybory na miss kraju, gdzie wygrywa trans bo czuje się kobietą. To NIE była bajka dla dzieciaków tylko nastolatków lub dorosłych, którzy rozumieli co autorzy scenariusza mieli na myśli. Jednocześnie animatorzy mieli chyba niezłą frajdę kiedy rysowali tę nauczycielkę. Wiadomo czym się kierowali ;)
Oglądałem, ale niezbyt wiele, dodam tu z mojej małoletniej perspektywy jak patrzyłem na sprawy typu ochrona środowiska i jej promocja, na przykład wezmę odcinek o ochronie wielorybów na który patrzyłem w prosty jak na małolata sposób czyli coś pozytywnego i wartego rozgłosu, czyli dobry przekaz odcinka, nie miałem w głowie wtedy jakiejś głębszej analizy lub nie zauważyłem przesadzonych wątków tutaj, może dlatego że sam lubię ochronę środowiska ale w ten normalny sposób, nie jak ekoświry.
Wspomnienia mam neutralnie na temat tej bajki, i parę pozytywnych momentów jak te z ochroną środowiska, i myślę że raczej większość ludzi jak ja mogła patrzeć w ten prosty sposób na tą bajkę, a co do grafiki to zauważyłem że były dodatkowe linię, ale nie specjalne mi przeszkadzały, bo od tak są i tyle.
Uwielbiam ❤ wracam do niej często.
Ja uwielbiałem. Maniek dobrze łoił reszte. Miło było patrzeć
Ja tam bardzo lubiłem tę kreskówkę, choć było kilka odcinków, które mi się nie podobały,to były też takie na których płakałem ze śmiechu😆
Uwielbiałem Bliźniaków Cramp i do dziś uwielbiam. Moim przyjaciele też :)
A ja tam lubię tą bajkę a nawet na yt jest całe odcinek o tej bajce :3
Również lubiłem tą bajkę :D
Oglądałem kiedyś. Całkiem przyjemnie mi się ją oglądało, ale pamiętam z tej bajki tylko tyle, że Wayne znęcał się nad bratem. Totalnie nie pamiętam rodziców i tych przyjaciół ich.
Lubiłem, bardzo fajny serial.
Szukam odcinka gdzie Maniek uciekł z domu i ukrywał się chyba w parku bo tylko pamiętam jak Weyne ukradł cukier z baru a właściciel wybiegł za nim i powiedział wracaj tu z tym cukrem
Czy tylko ja lubiłam Wayena? Może dlatego ze imponowało mi to ze koleś potrafił zrobić działający silnik samochodowy w pokoju a ja sama majsterkowałam od małego. „Maniek” był łobuzem ale był wsm kreatywny. Lucjan moim zdaniem jest gorszym bohaterem bo ma się za tego lepszego i grzeczniejszego gdzie Maniek chce chyba po prostu robić swoje
a ja bardzo lubiłem ta kreskówkę. Może nie jakaś top ulubiona, ale oglądało się z przyjemnością
0:59
-Hej, galaretka! Posmakuj tego!
-TOFFI?
To była moje ulubiona bajka. Owszem denerwowało mnie że Lucien - moja ulubiona postać z tej bajki - zwykle przegrywa z tym psychopatą - Waynem... A co odwalili w ostatnim sezonie i co za chora na umyśle istota przetłumaczyła Wayne na Maniek do dziś nie mogę pojąć. Ale to w takim razie wytłumaczcie mi fenomen Edków. Grafika jeszcze gorsza niż tu. Zachowują się jak chamy bez kultury - bekanie, pierdzenie... A jakoś większośc to llubiła - za to ja nienawidziłam.
Ja zawsze miałam wrażenie, że to Wayne przegrywa albo jest po równo, ale oglądałam tylko pierwsze dwa sezony. Bliźniaków jako kreskówki nie lubiłam, a jednocześnie oglądałam z pewnym zainteresowaniem. I ja również nie rozumiem fenomenu Edków, kreskówka jeszcze bardziej mean-spirited niż Bliźniaki Cramp, gdzie przynajmniej Luszyn i Tony szczerze się lubili.
jest teoria dotycząca matki bliźniaków, miała fioła do czystości bo to ma związek z jej mamą która widać było w niektórych odcinkach nie szanowała nikogo, i w ten sposób matka bliźniaków podpadła w psychikę czystości
EJ TO MA SENS 😮😮😮 dzięki za przypomnienie...
Mi osobiście się podobala zawsze. Na cartoon network chyba nie było kreskówki która by mi nie odpowiadała
Bliżniaki Cramp to jedna z moich ulubionych kreskówek
Lubię te kreskówkę i nie rozumiem dlaczego miałaby być znienawidzona. Jest oryginalna , a każda postać jest ciekawa na swój sposób!
Niby Bliźniaki, ale wcale do Siebie Nie Podobni, i mówię tu o charakterze i zachowaniu, ale wyglądzie
wielu się zastanawia czemu późniejsze sezony były inne otóż zupełnie inne studia animacji tworzyły tą kreskówkę i byli inni scenarzyści i stąd właśnie zmiany w niektórych postaciach np. tony takim wrednym gnojkiem stał się albo marie nie podobała mi się ta zmiana wg. mnie taka sukowata się zrobiła nie potrzebne zmiany wg. mnie
Czegoś nie rozumiem. W PL popularne są kreskówki typu Blok Ekipa , Kapitan Bomba itp.Gdzie jest pełno wulgaryzmów, promocja przygodniego seksu , narkotyków i chodzenia na łatwiznę. Jednak jak zaczynamy oglądać typowo zachodnie kreskówki jak właśnie Bliźniaki Cramp które w pewnym sensie przedstawiają nam zachowania i problemy innego kraju w tym wypadku UK to już jest problem . Ktoś mi to wytłumaczy?
Może chodzi bardziej o fakt, że teoretycznie bajki Walaszka są dla dorosłych, podczas gdy te Cartoon Network były przeznaczone dla dzieci. Chociaż to i tak słabe tłumaczenie, bo "Włatcy" też niby były dla dorosłych, a powstawały piórniki, zeszyty itd. xD Osobiście nie uważamy, aby te kreskówki zagraniczne stanowiły jakiś problem. Obydwoje urodziliśmy się w latach 90. i te kreskówki nas wychowały.
Za dzieciaka byłam bardziej przychylna Lusjenowi. Ale z wiekiem i odkąd sama mam dzieckoi, zmieniłam zdanie diametralnie. Lusjen wydaje się odklejonym od rzeczywistości eko świrem, a Wyne po prostu nadpobudliwym dzieciakiem z głupimi pomysłami.
jeden z moich ulubionych!
A ja zawsze myślałem że to Ufolągi były najbardziej znienawidzoną kreskówką na CartoonNetwork
O Ufolągach wspominamy w "Kosmitach naszego dzieciństwa", ale... chyba ten temat powróci :)
Są gorsze rzeczy jak Robotboy albo Jerry i paczka co leciała na Jetix
Kolejna kreskówka, którą ze względu na swoje zwyrodniałe poczucie humoru kochałam i dalej kocham 🥲
Osobiście omijałem. Dla mnie ani to dobrze nie wyglądało, ta grafika i kolory takie jaskrawe. Ani jakoś specjalnie mnie serial nie bawił. No i zmiana imion w późniejszym sezonie też mi nie odpowiadała.
Chcę takie koszulki! Jak na końcu
Te bluzy to projekt własny :D
Jedna z moich ulubionych bajek :p
Bardzo lubiłem tą kreskówkę.
Taa..miala dziwny vibe .og
Golnie odcinek zasluguje na wiecej wyswietlen
Bardzo lubiłem tą bajkę
ja uwielbiałam ją za dzieciaka i do dziś :D
miesci sie w moim top 5 kreskowek
Dla mię bardziej była czymś w rodzaju przerwy miedzy nastepną kreskówką jak nic ciekawego na kanałach z bajkami nic nie leciało godnego obejrzenia.
Inna znienawiczoną/nieodpowiednia dla dzieci polecam koszmiczna rodzinke nie zabardzo pamietam kreskówki oprucz jednego,dwóch odcinków ale pamietam ze na sto porocent musiala byc skierowana do dorosłych zbyt dziwna i poważna a koncu kazdego odcinka były jakieś dziwne rozmowy kota z psem.
"Kosmiczna Rodzinka" to coś, co pamiętamy raczej jak przez mgłę. Możliwe, że w dzieciństwie oglądaliśmy jakąś wersję nie po polsku tej animacji. Najbardziej chyba zapadła w pamięć postać tej matki.
TOMASZU EDISONIE
Nigdy nie lubiłem kreski tej kreskówki. A zwłaszcza sposobu w jaki rysowane są buty. Najwidoczniej mi tak zostało do dziś skoro moją ulubioną czarodziejką z Sailor Moon jest Sailor Venus
Twu, miałem na myśli Mars. Ale Venus też ma spoko buciory
Bliźniaki Cramp byli zajebisci nie ma co
Ja tego jakoś nie kojarzę. Może to były czasy gdy już nie oglądałem... Najgorsze na cn z czasów gdy pamiętam były owocowe ludki i Tomek... Rano wstajesz do szkoły a tam takie badziewie leciało... Nie lubiłem też Mike lu i og
Ja nie oglądałem Bliżniaków Crump ponieważ, byłem za młody na tą kreskówkę i miałem w dziciństwie jedynie kablówkę bez takich kanałów jak Nickelodeon czy CN
Nie znosiłem tego serialu. Był negatywny i praktycznie nie posiadał pozytywnych bohaterów. Zawsze oglądając go czułem się przytłoczony i zdołowany. 😅
Do dziś obejrzę niektóre odcinki 1:17
@wojtekzukowski112: Kiedyś miałeś mi coś udostępnić. 😉
Ja tam lubiłem te bajke
,,Bliźniaki Cramp", to bardzo dziwnyyyyyy serial animowany, na tyle dziwny, że to ,,y" w tym słowie mógłbym ciągnąć bez końca. To jest tak samo brzydkie jak i oryginalne ,,dzieło" - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że ,,Bliźniaków" obejrzałbym ponownie na zasadzie kreskówkowego hate-watchingu. Z tą bają jest tak jak z Dragon Ball Z oglądanym w wersji francuskiego dubbingu z RTL-u z polskim, troszkę rwanyn lektorem. Taka ,,Zetka" bardzo mocno zapada w pamięć każdemu, a jak się wciągnie w ten Świat to nawet i można zapomnieć tego okropnie brzmiącego francuskiego i fatalnego polskiego tłumaczenia. Z Crampami jest podobnie: jak się człowiek wciągnie w ,,to cuś", to i zapomni okropnej ,,kreski" i to, że ogląda się tę kreskówkę bez celu. Zresztą lata emisji serialu to był jeszcze ten czas, gdy byłem aktywnym cartoonnetworkowiczem. No i właśnie ,,Bliźniaków" szanuję częściowo za pociąg do nostalgii określonych czasów. 😊🎉🎉
Nie przepadałem za tą kreskówką.
czy ja wiem, ja tam lubiłem te bajke
No ta bajka była taka jakaś... inna.
Nie oglądałam tej kreskówki. Nawet jej nie znałam. W Cartoon Network oglądałam Młodzi tytani i Ben10 oraz Scooby doo. A nawet Shaolin pojedynek mistrzów. A Bliźniaków Cramp nie oglądałam. Pozdrawiam
Luszyn to mój murzyn