Byłam żoną toksyka przez 32 lata i 20 lat po rozstaniu gdzie toksyk wniósł w moje życie wielkie zniszczenia on chwyta się ostatniej w sumie nieważnej nitki naszego połączenia tzn nie uregulowana sądownie sprawa garażu.Rozwija wachlarz swoich toksycznych umiejętności żeby rzekomo podarować mi jakieś zadośćuczynienie.Wiem,że to wszystko mistyfikacja żeby wejść do życia mojego i moich córek.Sieje zamęt,niepokój,niepwenośćJestem już mocno starszą kobietą bo mam 73 lata ale tak się złożyło w życiu ,że żyję ciągle w otoczeniu toksy mi ów.Moja matka,rodzina w której dorosłam.Potem mąż Trwałam bo chiałam mieć rodzinę więc swoim kosztem utrzymywałam.Piekło za mną.Ktokolwiek przeczyta to co napisałam niech zapamięta,że każdy z nas ma jedno życie i prawo do szczęścia ale nie za cenę samozagłady
To prawda próbował się odezwać,ale przez kogoś z rodziny,bo ja go zablokowałam,gdzie się dało, nigdy więcej nie chcę żadnego kontaktu z tym zaburzonym oszustem.Pozdrawiam i wszystkim życzę dużo siły.
Moja narcyzka zamiast wyrazić skruchę i przeprosic chciała do mnie wrócić traktując mnie z jakąś wyższością jakbym to ja miał się o nią starać. Po prostu wyśmiałem ją... jej schematy działań są wręcz przerażające i pokrywają się dosłownie w 100% z opisem osoby narcystycznej. Jedyne czego od niej oczekiwałem to szczerości, a ona zawsze konstruowała jakieś chore manipulacje żeby się tylko dowartościować.
2 дні тому+26
No ba, po ponad roku z lewego konta dwie próby nawiązania kontaktu, od razu zablokowałem, bo zadawanie sie z takimi ludźmi to samozaoranie.
Ludzie się nie zmieniają. Tylko noszą sprytny kamuflaż. I zakładają go na wszelkiego rodzaju okoliczności. Wigilia Bożego Narodzenia jest najlepszym tego przykładem . No bo przecież tego dnia to i zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Mam znajomych którzy we dwójkę jeżdżą na święta nad morze i nie interesuje ich ta cała szopka którą się tworzy podczas tego cudownego dnia. Uważam,że to jest bardzo zdrowe,tzn:spokój,zmiana otoczenia i wolność tych ludzi pozwala im w pełni świętować przyjście Jezusa na świat. A ich dzieci? Dzieci są dorosłymi ludźmi i niech sami sobie układają swoją bajkę (tak mi powiedział 65 letni mężczyzna) Pozdrawiam
Porzucił mnie przed Bożym Narodzeniem, było mi bardzo ciężko. Jesteśmy w trakcie rozwodu, ale utrzymuje już 2,5 roku zero kontaktu. Wiem, czytałam o powrotach narcyza i o ponownych kontaktach. Ma Pan rację drugim razem już nie ma sił się odbudować, dlatego mam nadzieję, że w moim przypadku nie będzie próbował. Dzieli nas wiele kilometrów i moja wiedza na ten temat nie pozwoli na próby ponownego kontaktu. Dziękuję Panu❤
@@krystynazielinski To juz chyba jakas regula bo mnie tez toksyk zostawil przed swietami dokladnie w wigilie. Staraja sie by zabolalo jak najbardziej. Straszni ludzie
Wigilia , nigdy więcej ! I tak w godności żyje od 15 lat. Urodziny Jezus nie są już pretekstem do wciągania mnie do szamba .Nigdy nie dajcie sobie pluć drugi raz w twarz pod pretekstem bo są święta i musisz z nami być !
Aż trudno mi uwierzyć,że wiele razy sama to przeżywałam,nie zdawałam sobie sprawy z motywów działania tej osoby,to było samo zło,ale się uwolniłam osta to 26:31 26:31 26:31 26:31
Człowiek którego szczęśliwe życie jest uzależnione od bliskości czy obecności drugiego człowieka nigdy nie będzie wolny. A okazując to świadomie lub nie toksykowi to prosta droga do życia w piekle.
Panie Patryku, dziękuję bardzo. Pana filmiki bardzo pomagają mi trwać w decyzji o zerowym kontakcie. Mija właśnie 8 miesięcy od mojej rezygnacji z tego, co było niedostępne, zamknięte i powodowało ogromny ból. Mam takie poczucie, że podjęta przeze mnie decyzja o spokojnym usunięciu się z życia tego człowieka, uczyniła mnie silniejszą niż kiedykolwiek, mam poczucie, że nic mnie nie złamie a jestem gotowa zrezygnować z każdej jednej rzeczy, która nie jest ze mną zgodna
Mam tak samo. Zostałam porzucona trzeci raz w ciągu czterech lat przez narcyza, którego pokochałam. Ostatni raz 3 tygodnue temu, czyli akurat na Święta... W końcu odezwała się we mnie złość. Za dużo bólu, zawiedzionych nadziei. Czuję właśnie taką siłę, bunt, potrzebę chronienia siebie. Z drugiej strony boję się czy wytrzymam jeśli się kiedyś odezwie. Nie mam żadnej rodziny i jest ciężko bez zaplecza. Boję się czy moje traumy i strach przed samotnością i rozbudzone nadzieje nie wygrają...
@DzikaRoza1 spójrz na to racjonalnie: ze strachu przed samotnością, gdy nie chcesz się z nim zmierzyć, po prostu go przejść, wracasz do czegoś, co daje jeszcze większą samotność. Zaręczam Ci, że cierpienie w samotności "we dwoje" (choć zrozumiałam, że my we dwoje nigdy nie byliśmy, to były tylko moje marzenia i kłamstwa wciskane sobie. Był on ale nie my. A miejsca dla mnie, moich potrzeb, marzeń czy jakiegokolwiek spełnienia absolutnie nie było), jest bardziej dotkliwe niż po prostu bycie samą. Na początku musisz "przywiązać się do kaloryfera", bo pojawia się autentyczny zespół abstynencyjny, pustka, ból nie do wytrzymania, trzeba się zaprzeć samej siebie aby przetrwać, ale warto!!! I modlitwą pomaga: Ojcze, Tobie oddaję wszystko, co mam, proszę pomóż! Wraz z moją decyzją, Bóg wziął na siebie moje ogromne cierpienie a potem pomagał trwać
@@katarzynabozek4415 Bardzo mądrze napisałaś. Nie ma nic gorszego aniżeli samotność we dwoje. On był, ale tylko fizycznie. Porzucenie b. boli, wiele dni tęsknoty, myślenia o nim, wyobrażeń...I powoli jest coraz lżej, aż przychodzi świadomość, jak dobrze bez niego. Jestem wreszcie wolna, nie uwikłana w te wszystkie analizy... co by było gdyby....Jednak potrzeba na to czasu i całkowitego odcięcia się od psychola. Ja przez pół roku nie mogłam się pozbierać, ale udało się. Życie bez niego jest takie piekne.....
@@joda.109-cu1zj niech sobie żyją po swojemu tak jak wybierają, a my budujmy swoją wartość wewnątrz siebie nie opartą o człowieka, budujmy także szacunek do siebie, granice na co się zgadzamy i nie bójmy się być same ze sobą, ja jakiś krótki czas później spotkałam innego człowieka, natychmiast mnie idealizował aby zaraz zrzucić z piedestału, bo pokazałam swoją tożsamość i powiedziałam, że interesuje mnie na dzień dzisiejszy wyłącznie związek z Chrystusem. Jemu chciałam dać wyłącznie czystą przyjaźń, odrzucił, bo chciał więcej, trudno. Niech sobie stawia warunki gdzieś indziej, szanuję jego drogę, ale przede wszystkim szanuję dziś siebie i chcę sobie ten szacunek dawać tym, co wybieram, zasadami moralnymi bez naginania siebie aby innym było dobrze
To bardzo mądra droga do uwolnienia się od nich, chyba jedyna dająca 100% pewność na odzyskanie wolności i spokoju. Do niedawna nie mogłam zrozumieć dlaczego jego ex dosłownie zapadły się pod ziemię, po rozmowie z dwoma ex zrozumiałam. To było niesamowite przebudzenie.
💯% Prawda 👏👍🎯 Bardzo dobrze Pan to wyjaśnia i radzi. Dziękuję. Szkoda że w 2009 roku tego nie wiedziałam. Niestety doświadczyłam tego schematu. Nie warto dawać ani jednej szansy. To wszystko gra toksyków, a my pionki w tej grze.
Dziękuję za cenne informacje. To wszystko prawda. Ważne, żeby nie reagować od razu i dać sobie czas. To także świetna okazja, żeby ostatecznie odwrócić się plecami do takiego człowieka. Grzecznie, dyplomatycznie, "już mam inne plany, dziękuję. Życzę wesołych Świąt" Może go to nawet zaboli, i niech boli.
Pamiętam, jak nagle wrócił.Po długim braku kontaktu wrócił i powiedział,że zakończył swój związek.Wie jak zagrać.Wie,że mam do niego słabość.Dałam się nabrać.Teraz znów milczy.Już wiem,że nie warto wracać.Nigdy się nie zmieniają.Bądźcie silni i nie dajcie złapać się na nowo w sidła.
@@AdriannaBartkowiak też raz wróciłam i zrozumiałam potem, że było mi potrzebne to doświadczenie abym zrozumiała, że każdy powrót to powrót do początku, to jakby zniweczyć cały ten czas pracy nad sobą i odejścia, że to powrót do piekła
@katarzynabozek4415 Też jestem na takim etapie,że już rozumiem.Każdy powrót skończy się tak samo.A ja znów będę cierpieć.Udało mi się znów odbudować.Niestety lubi wracać.Mam nadzieję,że ten ból zniechęci mnie już do niego całkowicie.Bardzo pomagają mi takie materiały.Myślałam,że tylko ja byłam taka naiwna.Człowiek jak kocha jest w stanie dużo znieść.Ale tracąc w tym szacunek do siebie.Lepiej odejść.To nie ma sensu.
Nam, wierzącym osobom, szczególnie kobietom, jest trudno w relacjach z toksykiem. Bo miłość, przebaczenie, poczucie winy. A tu Święta, serce mięknie. Więc przebaczyć, dobrze życzyć, ale z daleka, z dużym dystansem. Życie jest cenne, niech już przeszłość go nie rujnuje
Dziękuję Panu bardzo za ten film . Od bardzo wielu lat doświadczam wszystkich tych stanów , jestem dorosłym dzieckiem [DDA, DDD, WWO] , dwojga bardzo toksycznych Rodziców i od dziecka zmagam się z całym spektrum wszystkich stanów i konsekwencji z tym związanych ... Robiłam wszystko co w mojej mocy żeby być jak najlepszą córką , ale nigdy nie czułam się szanowana i prawdziwie kochana przez nich .W dorosłe życie weszłam z zaburzonym poczuciem własnej wartości , poczuciem nieadekwatności i brakiem miłości własnej , podobnie jak moja Siostra .Obie będąc mężatkami i matkami całe życie uczymy się tego co powinnyśmy były wynieść z domu rodzinnego . Ponosimy konsekwencje toksycznego sposobu wychowania i borykamy się z już starszymi rodzicami i ich ekscesami ... Pierwszy raz w życiu o tym piszę , gdyż nigdy nikt na zewnątrz o tym wszystkim nie wiedział .Życzę Panu i Pańskiej Rodzinie wszystkiego najlepszego i najwspanialszego .
Dziękuję.Bardzo trafne właśnie przed świętami.Właśnie jestem w takiej sytuacji.Pozdrawiam.Wesołych świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego co dobre i piękne życzę 🌲☀️🌿
Pieknie wytlumaczone dziekuje Slicznie...duzo juz sluchalem na te tematy ale naprawde po wysluchaniu tej czesci moja wiedza sie naprawde zbogacila... Dziekuje.... Pozdrawiam Serdecznie
Ale trafne spostrzeżenia. Dziękuję. Analizuję swoje życie i dostrzegam jak toksycy niszczyli moje poczucie własnej wartości, ciągle się tłumaczyłam i czułam, że nigdy nie zadowole toksykow (teraz wiem, że to byli toksycy).
Dlatego tak ważne jest, abyśmy my miały świadomość siebie, przewidywania konsekwencji swoich decyzji. znajomości granic i po wyznaczeniu ich wewnątrz, trzymały się bezwzględnie ich bez walki z tym drugim, a odpuszczaniem sobie wejścia w grę
@zbigniewk7377 ich to też dotyczy, użyłam formy żeńskiej, gdyż najczęściej pod takimi materiałami kobiety szukają pomocy. Osobiście uważam, że narcyzek jest tyle samo, co narcyzów. Według mnie mocniej się ukrywają, zwykle za kotarą ofiary, a to najbardziej wyrafinowana forma oprawcy i kata.
Oglądając wiele pana filmów natknąłem się na Pana komentarz że większość Narcyzow to kobiety. Ja mam nieszczęście być w gronie panów którzy trafili na kobiety z tym zaburzenie... Wszystko co Pan mówi się zgadza z tym że te uzależnienie jest tak silne że mimo wiedzy na ten temat, mimo ran i bólu... Człowiek wierzy i wraca a potem żałuję że jedt taki głupi. Pozdrawiam
Tyle samo po tym świecie chodzi kobiet - narcystycznych co mężczyzn. Narcystyczne kobiety są bardziej perfidne , okrutne i niebezpieczne. Bardzo Panu współczuję.
Witam Panie Patryku, lubię Pana słuchać, dziękuję za niezwykłą logikę oraz uświadamianie czuję że jest to bardzo istotne. Pozdrawiam serdecznie Aneta 🌹☀️.
Genialne! wszystko , co Pan powiedział potwierdza moje ponad 50-letnie doświadczenie tkwienia w takiej toksycznej relacji i powrotów, które kończyły się coraz dramatyczniej, i przedświątecznych niszczących pokój "wypominków". Cieszę się, że Pan jest i ratuje takich jak ja, zatrwożonych perspektywą odrzucenia. Na świecie jest wielu życzliwych ludzi tęskniących za zdrową relacją. Życzę wszystkim odwagi w kroczeniu ku wolności. Łatwo nie jest, ale warto! Wolność jest piękna! Baaaaardzo dziękuję! Życzę i Panu i wszystkim błogosławionych Świąt. Elżbieta
W zeszłym roku po 3 miesięcznym braku kontaktu dostałam życzenia...odpowiedziałam po jakiś 6 godzinach również życzeniami. Wówczas zaczęło się bombardowanie mnie smsami pełnymi "tęsknoty" i "miłości". Wtedy jeszcze nie byłam świadoma, że to próba wciągnięcia mnie z powrotem do jego życia, po to by zafundować mi wzloty i naprzemiennie ciszę 😔
Jak bardzo znam ten schemat. Nie chcę rozpisywać się, dodam tylko jeden przykład,.Tak Panie Patryku, gdy wysłałam kiedyś link fajnej muzyki, którą oboje lubiliśmy, odpisał , "trochę jednak tęsknisz G.....".
Panie Patryku - dziękuję za kolejny bardzo udany filmik. Oglądam Pana kanał od jakiegoś czasu i bardzo mi pomógł uporać się po rozstaniu z toksycznym partnerem. Często w swoich filmikach przedstawia pan osoby toksyczny jako takie, które - nie kochają, nie mają empatii, często mówi pan - to nie miłość, to ego, podwyższanie ich własnej samooceny. Chciałam o to spytać. Czy osoby toksyczne są zupełnie wyzute uczuć pozytywnych? Uczuć wyższych, troski i miłości?
co w sytuacji gdy toksyczna osoba jest przyjaciolka ktora przypomina jej jaka była, wspiera ja i odradza bo pokazuje swoją wizję prawdy waszego związku? Tak też sie dzieje, niestety nie zawsze "przyjaciel" nasz jest przyjacielem , ale my go słuchamy...
odzywa sie od czasu do czasu by sie wyzalic,wszedzie go poblokowalam ale na gmailu nie mozna wiec jego maile laduja zawsze w spamie,horror poprostu ,ogladam non stop''filmy typu milczenie owiec czy Hannibal bo jakos dzialaja na moj umysl kojaco nie wiem czemu.
Pani profesor Woydyłło porusza znamienną na dzisiejsze czasy kwestię - na tej podstawie podzielę się własną konkluzją. Dziś powszechne stało się zauważanie toksycznych zachowań i relacji, podpowiada się szereg metod i rozwiązań, jak sobie radzić z takimi relacjami, a umyka w tym wszystkim jeden, moim zdaniem dość istotny szczegół - ocena toksyczności danej osoby czy relacji rzadko kiedy jest poddawana rzetelnej opinii, zwykle poprzestaje na subiektywnej ocenie osoby czującej się w jakiejś relacji toksycznie i kompletnie nie dochodzi się nawet przyczyn takiego poczucia, a pozostaje przy niejakim zepchnięciu problemu pod tą opinię. A niestety nie zawsze po stronie osądzanej o bycie toksyczną ta toksyczność rzeczywiście występuje i jest zmuszona zmagać się taka osoba ze skutkami zbyt uproszczonych osądów. Uważam, że przy okazji uświadamiania w kwestiach toksycznych relacji, powinno się mówić również o tym, że istotne jest upewnienie się szersze odnośnie takich podejrzeń. Bo w relacjach zawsze biorą udział przynajmniej dwie strony i wydaje się, że coraz częściej toksyczne i w związku z tym niszczące zaczyna być to powszechne i zbyt łatwe osądzanie o toksyczności.
Ten kto ma do czynienia z narcyzem, jeżeli ma tego nareszcie świadomość wygrał życie. A takie uogólnianie i zwalanie spowrotem na ofiarę toksyka świadczy o tym ,że ktoś może nie miał do czynienia z osobą z zaburzeniem narcystycznym, a teoria nie zastąpi prawdziwego życia.
@@pastysniekoniecznie , żeby wiedzieć o czym mowa , to trzeba trafić na taką osobę z zaburzeniem np narcystycznym , a także się połapać w manipulacjach które stosuje. Kto tego nie doświadczył , bądź nie połapał się z kim ma do czynienia, nie rozumie istoty rzeczy
@@dorotakarwath3621 w przypadku narcyzów jedną z ich charakterystycznych cech jest projekcja, która polega na przypisywaniu własnych negatywnych cech i zachowań innym osobom. Sytuacje w których narcyz zarzuca właśnie narcyzm swoim ofiarom sugerując że powinny się leczyć nie należą wcale do rzadkości.
@@dorotakarwath3621 Twoim zdaniem osoba toksyczna nie może uważać, że to ktoś inny jest toksyczny, a ona nie? Niezbyt jasno jak dla mnie się wyraziłaś, nie rozumiem co masz na myśli z tym zwalaniem i na kogo, i kto jest tą naprawdę ofiarą, a kto toksykiem? Ale mnie w ogóle chodziło o coś zupełnie innego. O to, że stwierdzanie, że ktoś i relacja z nim jest toksyczny, może mieć źródło w problemach w relacjach na zupełnie innym podłożu. Natomiast dziś jest takie uogólnianie właśnie tych relacyjnych problemów do toksycznych tak powszechne, że najczęściej na tym się poprzestaje i tak naprawdę niczego nie rozwiązuje, a rozprzestrzenia krzywdę. Warto by było zacząć mówić przy okazji wskazywania cech relacji toksycznych i sposobów radzenia sobie z nimi również to, że ważna jest rzetelna ocena, a nie tylko jednostronna, a subiektywna opinia ponieważ ta może być zwyczajnie błędna i krzywdząca, zresztą obie strony relacji, poprzez zamykanie drogi do rozwiązania faktycznego problemu.
Byłam żoną toksyka przez 32 lata i 20 lat po rozstaniu gdzie toksyk wniósł w moje życie wielkie zniszczenia on chwyta się ostatniej w sumie nieważnej nitki naszego połączenia tzn nie uregulowana sądownie sprawa garażu.Rozwija wachlarz swoich toksycznych umiejętności żeby rzekomo podarować mi jakieś zadośćuczynienie.Wiem,że to wszystko mistyfikacja żeby wejść do życia mojego i moich córek.Sieje zamęt,niepokój,niepwenośćJestem już mocno starszą kobietą bo mam 73 lata ale tak się złożyło w życiu ,że żyję ciągle w otoczeniu toksy mi ów.Moja matka,rodzina w której dorosłam.Potem mąż Trwałam bo chiałam mieć rodzinę więc swoim kosztem utrzymywałam.Piekło za mną.Ktokolwiek przeczyta to co napisałam niech zapamięta,że każdy z nas ma jedno życie i prawo do szczęścia ale nie za cenę samozagłady
Jestem bardzo wdzięczna za ten materiał.spodziewam się że toksyk niebawem się odezwie i już wiem jak się mam zachować.Dziekuje serdecznie.❤
To prawda próbował się odezwać,ale przez kogoś z rodziny,bo ja go zablokowałam,gdzie się dało, nigdy więcej nie chcę żadnego kontaktu z tym zaburzonym oszustem.Pozdrawiam i wszystkim życzę dużo siły.
Dokładnie tak się dzieje, po trzech latach pozwoliłem sobie na to. Tragedia co zaczęło dziać się w mojej głowie
Dziękuję Panie Patryku, na życzenia wypada odpowiadać ale to nie działa w przypadku toksyka. Już nie popełnię tego błędu, chcę się w końcu uwolnić.
Dziękuję za przestrogę, rany długo się goją. Nie wraca z miłości tylko chce załatać dziurę -w punkt.
Moja narcyzka zamiast wyrazić skruchę i przeprosic chciała do mnie wrócić traktując mnie z jakąś wyższością jakbym to ja miał się o nią starać. Po prostu wyśmiałem ją... jej schematy działań są wręcz przerażające i pokrywają się dosłownie w 100% z opisem osoby narcystycznej. Jedyne czego od niej oczekiwałem to szczerości, a ona zawsze konstruowała jakieś chore manipulacje żeby się tylko dowartościować.
No ba, po ponad roku z lewego konta dwie próby nawiązania kontaktu, od razu zablokowałem, bo zadawanie sie z takimi ludźmi to samozaoranie.
Ludzie się nie zmieniają. Tylko noszą sprytny kamuflaż. I zakładają go na wszelkiego rodzaju okoliczności.
Wigilia Bożego Narodzenia jest najlepszym tego przykładem . No bo przecież tego dnia to i zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.
Mam znajomych którzy we dwójkę jeżdżą na święta nad morze i nie interesuje ich ta cała szopka którą się tworzy podczas tego cudownego dnia.
Uważam,że to jest bardzo zdrowe,tzn:spokój,zmiana otoczenia i wolność tych ludzi pozwala im w pełni świętować przyjście Jezusa na świat.
A ich dzieci? Dzieci są dorosłymi ludźmi i niech sami sobie układają swoją bajkę (tak mi powiedział 65 letni mężczyzna)
Pozdrawiam
Porzucił mnie przed Bożym Narodzeniem, było mi bardzo ciężko. Jesteśmy w trakcie rozwodu, ale utrzymuje już 2,5 roku zero kontaktu. Wiem, czytałam o powrotach narcyza i o ponownych kontaktach. Ma Pan rację drugim razem już nie ma sił się odbudować, dlatego mam nadzieję, że w moim przypadku nie będzie próbował. Dzieli nas wiele kilometrów i moja wiedza na ten temat nie pozwoli na próby ponownego kontaktu. Dziękuję Panu❤
@@krystynazielinski To juz chyba jakas regula bo mnie tez toksyk zostawil przed swietami dokladnie w wigilie. Staraja sie by zabolalo jak najbardziej. Straszni ludzie
Wigilia , nigdy więcej ! I tak w godności żyje od 15 lat. Urodziny Jezus nie są już pretekstem do wciągania mnie do szamba .Nigdy nie dajcie sobie pluć drugi raz w twarz pod pretekstem bo są święta i musisz z nami być !
Nie musisz.
To nie są żadne prawdziwe urodziny Jezusa. To kk przejął święta przesilenia zimowego i nazwał je Bożym Narodzeniem.
To nie są żadne prawdziwe urodziny Jezusa.To kk przejął święto przesilenia zimowego i nazwał bożym narodzeniem.
@ewaprzyborowska3888 Katoliką Pani tego nie wytłumaczy,bo wpadają zawsze w furię widząc absurdy swojej ślepej wiary.
Aż trudno mi uwierzyć,że wiele razy sama to przeżywałam,nie zdawałam sobie sprawy z motywów działania tej osoby,to było samo zło,ale się uwolniłam osta to 26:31 26:31 26:31 26:31
Człowiek którego szczęśliwe życie jest uzależnione od bliskości czy obecności drugiego człowieka nigdy nie będzie wolny. A okazując to świadomie lub nie toksykowi to prosta droga do życia w piekle.
Panie Patryku, dziękuję bardzo. Pana filmiki bardzo pomagają mi trwać w decyzji o zerowym kontakcie. Mija właśnie 8 miesięcy od mojej rezygnacji z tego, co było niedostępne, zamknięte i powodowało ogromny ból.
Mam takie poczucie, że podjęta przeze mnie decyzja o spokojnym usunięciu się z życia tego człowieka, uczyniła mnie silniejszą niż kiedykolwiek, mam poczucie, że nic mnie nie złamie a jestem gotowa zrezygnować z każdej jednej rzeczy, która nie jest ze mną zgodna
Mam tak samo. Zostałam porzucona trzeci raz w ciągu czterech lat przez narcyza, którego pokochałam. Ostatni raz 3 tygodnue temu, czyli akurat na Święta... W końcu odezwała się we mnie złość. Za dużo bólu, zawiedzionych nadziei. Czuję właśnie taką siłę, bunt, potrzebę chronienia siebie. Z drugiej strony boję się czy wytrzymam jeśli się kiedyś odezwie. Nie mam żadnej rodziny i jest ciężko bez zaplecza. Boję się czy moje traumy i strach przed samotnością i rozbudzone nadzieje nie wygrają...
@DzikaRoza1 spójrz na to racjonalnie: ze strachu przed samotnością, gdy nie chcesz się z nim zmierzyć, po prostu go przejść, wracasz do czegoś, co daje jeszcze większą samotność. Zaręczam Ci, że cierpienie w samotności "we dwoje" (choć zrozumiałam, że my we dwoje nigdy nie byliśmy, to były tylko moje marzenia i kłamstwa wciskane sobie. Był on ale nie my. A miejsca dla mnie, moich potrzeb, marzeń czy jakiegokolwiek spełnienia absolutnie nie było), jest bardziej dotkliwe niż po prostu bycie samą. Na początku musisz "przywiązać się do kaloryfera", bo pojawia się autentyczny zespół abstynencyjny, pustka, ból nie do wytrzymania, trzeba się zaprzeć samej siebie aby przetrwać, ale warto!!! I modlitwą pomaga: Ojcze, Tobie oddaję wszystko, co mam, proszę pomóż! Wraz z moją decyzją, Bóg wziął na siebie moje ogromne cierpienie a potem pomagał trwać
@@DzikaRoza1 też mogę śmiało powiedzieć, że nie mam rodziny. Nasze relacje są powierzchowne i rzadkie
@@katarzynabozek4415 Bardzo mądrze napisałaś. Nie ma nic gorszego aniżeli samotność we dwoje. On był, ale tylko fizycznie. Porzucenie b. boli, wiele dni tęsknoty, myślenia o nim, wyobrażeń...I powoli jest coraz lżej, aż przychodzi świadomość, jak dobrze bez niego. Jestem wreszcie wolna, nie uwikłana w te wszystkie analizy... co by było gdyby....Jednak potrzeba na to czasu i całkowitego odcięcia się od psychola. Ja przez pół roku nie mogłam się pozbierać, ale udało się. Życie bez niego jest takie piekne.....
@@joda.109-cu1zj niech sobie żyją po swojemu tak jak wybierają, a my budujmy swoją wartość wewnątrz siebie nie opartą o człowieka, budujmy także szacunek do siebie, granice na co się zgadzamy i nie bójmy się być same ze sobą, ja jakiś krótki czas później spotkałam innego człowieka, natychmiast mnie idealizował aby zaraz zrzucić z piedestału, bo pokazałam swoją tożsamość i powiedziałam, że interesuje mnie na dzień dzisiejszy wyłącznie związek z Chrystusem. Jemu chciałam dać wyłącznie czystą przyjaźń, odrzucił, bo chciał więcej, trudno. Niech sobie stawia warunki gdzieś indziej, szanuję jego drogę, ale przede wszystkim szanuję dziś siebie i chcę sobie ten szacunek dawać tym, co wybieram, zasadami moralnymi bez naginania siebie aby innym było dobrze
Do mnie nie zadzwoni. Nie wie gdzie mieszkam, nie ma aktualnego nr tel. Zablokowalam go wszedzie. Dlatego zyje spokojnie
To bardzo mądra droga do uwolnienia się od nich, chyba jedyna dająca 100% pewność na odzyskanie wolności i spokoju. Do niedawna nie mogłam zrozumieć dlaczego jego ex dosłownie zapadły się pod ziemię, po rozmowie z dwoma ex zrozumiałam. To było niesamowite przebudzenie.
bolesna prawda,która przerabiałam...nigdy więcej.. generalnie to nie jedyny schemat w ktory powtarzają ludzie bez kręgosłupa moralnego..Dziękuje ❤
Przeżyłam takich powrotów niezliczoną ilość...Dziękuję🌹
💯% Prawda 👏👍🎯 Bardzo dobrze Pan to wyjaśnia i radzi. Dziękuję. Szkoda że w 2009 roku tego nie wiedziałam. Niestety doświadczyłam tego schematu. Nie warto dawać ani jednej szansy. To wszystko gra toksyków, a my pionki w tej grze.
Dokładnie zaczyna ,nie winny ja
Czyli zablokować go ,gra na emocjach raz miły raz cham.
Dziękuję za cenne informacje. To wszystko prawda. Ważne, żeby nie reagować od razu i dać sobie czas. To także świetna okazja, żeby ostatecznie odwrócić się plecami do takiego człowieka. Grzecznie, dyplomatycznie, "już mam inne plany, dziękuję. Życzę wesołych Świąt" Może go to nawet zaboli, i niech boli.
Pamiętam, jak nagle wrócił.Po długim braku kontaktu wrócił i powiedział,że zakończył swój związek.Wie jak zagrać.Wie,że mam do niego słabość.Dałam się nabrać.Teraz znów milczy.Już wiem,że nie warto wracać.Nigdy się nie zmieniają.Bądźcie silni i nie dajcie złapać się na nowo w sidła.
@@AdriannaBartkowiak też raz wróciłam i zrozumiałam potem, że było mi potrzebne to doświadczenie abym zrozumiała, że każdy powrót to powrót do początku, to jakby zniweczyć cały ten czas pracy nad sobą i odejścia, że to powrót do piekła
@katarzynabozek4415 Też jestem na takim etapie,że już rozumiem.Każdy powrót skończy się tak samo.A ja znów będę cierpieć.Udało mi się znów odbudować.Niestety lubi wracać.Mam nadzieję,że ten ból zniechęci mnie już do niego całkowicie.Bardzo pomagają mi takie materiały.Myślałam,że tylko ja byłam taka naiwna.Człowiek jak kocha jest w stanie dużo znieść.Ale tracąc w tym szacunek do siebie.Lepiej odejść.To nie ma sensu.
Cudownie Pan to rozlozyl na części pierwsze, prosto przekazane ale i dosadnie.
Nam, wierzącym osobom, szczególnie kobietom, jest trudno w relacjach z toksykiem. Bo miłość, przebaczenie, poczucie winy. A tu Święta, serce mięknie. Więc przebaczyć, dobrze życzyć, ale z daleka, z dużym dystansem. Życie jest cenne, niech już przeszłość go nie rujnuje
Dziękuję Panu bardzo za ten film . Od bardzo wielu lat doświadczam wszystkich tych stanów , jestem dorosłym dzieckiem [DDA, DDD, WWO] , dwojga bardzo toksycznych Rodziców i od dziecka zmagam się z całym spektrum wszystkich stanów i konsekwencji z tym związanych ... Robiłam wszystko co w mojej mocy żeby być jak najlepszą córką , ale nigdy nie czułam się szanowana i prawdziwie kochana przez nich .W dorosłe życie weszłam z zaburzonym poczuciem własnej wartości , poczuciem nieadekwatności i brakiem miłości własnej , podobnie jak moja Siostra .Obie będąc mężatkami i matkami całe życie uczymy się tego co powinnyśmy były wynieść z domu rodzinnego . Ponosimy konsekwencje toksycznego sposobu wychowania i borykamy się z już starszymi rodzicami i ich ekscesami ... Pierwszy raz w życiu o tym piszę , gdyż nigdy nikt na zewnątrz o tym wszystkim nie wiedział .Życzę Panu i Pańskiej Rodzinie wszystkiego najlepszego i najwspanialszego .
Ja mówię i zawsze mówiłam, jestem peplą w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję.Bardzo trafne właśnie przed świętami.Właśnie jestem w takiej sytuacji.Pozdrawiam.Wesołych świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego co dobre i piękne życzę 🌲☀️🌿
Pieknie wytlumaczone dziekuje Slicznie...duzo juz sluchalem na te tematy ale naprawde po wysluchaniu tej czesci moja wiedza sie naprawde zbogacila... Dziekuje.... Pozdrawiam Serdecznie
Ale trafne spostrzeżenia. Dziękuję. Analizuję swoje życie i dostrzegam jak toksycy niszczyli moje poczucie własnej wartości, ciągle się tłumaczyłam i czułam, że nigdy nie zadowole toksykow (teraz wiem, że to byli toksycy).
Narcyz nigdy nie będzie miał świadomości.
Dlatego tak ważne jest, abyśmy my miały świadomość siebie, przewidywania konsekwencji swoich decyzji. znajomości granic i po wyznaczeniu ich wewnątrz, trzymały się bezwzględnie ich bez walki z tym drugim, a odpuszczaniem sobie wejścia w grę
@@katarzynabozek4415 A mężczyzn Pani nie uwzględnia ? Oni nie muszą chronić się od toksyczek?
@zbigniewk7377 ich to też dotyczy, użyłam formy żeńskiej, gdyż najczęściej pod takimi materiałami kobiety szukają pomocy. Osobiście uważam, że narcyzek jest tyle samo, co narcyzów. Według mnie mocniej się ukrywają, zwykle za kotarą ofiary, a to najbardziej wyrafinowana forma oprawcy i kata.
@zbigniewk7377 o
Dziękuję serdecznie ❤
Wykład trafiony w Punkt, zwłaszcza odnośnie Świąt.
A Zatem Wszystkim ŻYCZĘ DUŻO ❤ i Spokoju....
Pozdrawiam Świątecznie!
@&*.
Oglądając wiele pana filmów natknąłem się na Pana komentarz że większość Narcyzow to kobiety. Ja mam nieszczęście być w gronie panów którzy trafili na kobiety z tym zaburzenie... Wszystko co Pan mówi się zgadza z tym że te uzależnienie jest tak silne że mimo wiedzy na ten temat, mimo ran i bólu... Człowiek wierzy i wraca a potem żałuję że jedt taki głupi. Pozdrawiam
Niestety to w większości mężczyźni są narcyzami. Kobiety mają inne zaburzenia.
Tyle samo po tym świecie chodzi kobiet - narcystycznych co mężczyzn. Narcystyczne kobiety są bardziej perfidne , okrutne i niebezpieczne. Bardzo Panu współczuję.
Witam Panie Patryku, lubię Pana słuchać, dziękuję za niezwykłą logikę oraz uświadamianie czuję że jest to bardzo istotne.
Pozdrawiam serdecznie Aneta 🌹☀️.
tak do mnie odezwał się teraz na równy miesiąc przed wigilia, dzwonił nie odebrałam.
Genialne! wszystko , co Pan powiedział potwierdza moje ponad 50-letnie doświadczenie tkwienia w takiej toksycznej relacji i powrotów, które kończyły się coraz dramatyczniej, i przedświątecznych niszczących pokój "wypominków". Cieszę się, że Pan jest i ratuje takich jak ja, zatrwożonych perspektywą odrzucenia. Na świecie jest wielu życzliwych ludzi tęskniących za zdrową relacją. Życzę wszystkim odwagi w kroczeniu ku wolności. Łatwo nie jest, ale warto! Wolność jest piękna! Baaaaardzo dziękuję! Życzę i Panu i wszystkim błogosławionych Świąt. Elżbieta
Dziękuję Panu, bardzo dobry przekaz.
Toksyk musi doładować swoją baterię!
Nic nie odpisujesz .. kasujesz i idziesz dalej radośnie przez życie. Pamiętajcie narcyza nic tak nie zaboli jak ignorancja
@@katarzynawich5087 Sprawdzone.
W zeszłym roku po 3 miesięcznym braku kontaktu dostałam życzenia...odpowiedziałam po jakiś 6 godzinach również życzeniami. Wówczas zaczęło się bombardowanie mnie smsami pełnymi "tęsknoty" i "miłości". Wtedy jeszcze nie byłam świadoma, że to próba wciągnięcia mnie z powrotem do jego życia, po to by zafundować mi wzloty i naprzemiennie ciszę 😔
Prawda -na Święta wracał zawsze bo żadna inna baba nie chciała go w Święta😂😂😂 a po Świętach od nowa ten sam cyrk -kłamstwa i zdrady
Jak bardzo znam ten schemat. Nie chcę rozpisywać się, dodam tylko jeden przykład,.Tak Panie Patryku, gdy wysłałam kiedyś link fajnej muzyki, którą oboje lubiliśmy, odpisał , "trochę jednak tęsknisz G.....".
❤ dziękuję Panu
Dziekuje panie doktorze❤
Dokładnie tak się dzieje.
dzieki Patryk za info
Jak zwykle - w punkt...
Tylko cisza na takie zaczepki nie reagować brak kontaktu z toksykiem daje samą radość
Dwa dni za pozno trafilam na ten film ;)
Dziekuje ❤
Witam .
SUPER .
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Mądre słowa
Prawda 👋🥳🌲 Dziekuje !🥰🥰🥰
Cala prawda ❤
Święte słowa!!!
Rzeczywiście ludzie zmieniają się przed świętami. Taka atmosfera, która sprzyja romansom 😉
Panie Patryku - dziękuję za kolejny bardzo udany filmik. Oglądam Pana kanał od jakiegoś czasu i bardzo mi pomógł uporać się po rozstaniu z toksycznym partnerem.
Często w swoich filmikach przedstawia pan osoby toksyczny jako takie, które - nie kochają, nie mają empatii, często mówi pan - to nie miłość, to ego, podwyższanie ich własnej samooceny. Chciałam o to spytać. Czy osoby toksyczne są zupełnie wyzute uczuć pozytywnych? Uczuć wyższych, troski i miłości?
co w sytuacji gdy toksyczna osoba jest przyjaciolka ktora przypomina jej jaka była, wspiera ja i odradza bo pokazuje swoją wizję prawdy waszego związku? Tak też sie dzieje, niestety nie zawsze "przyjaciel" nasz jest przyjacielem , ale my go słuchamy...
Jeżeli toksykiem jest wlasna matka?Trudno nie zaprosiċ na wigilię,jest wnuk,,,,,Trudna sprawa
odzywa sie od czasu do czasu by sie wyzalic,wszedzie go poblokowalam ale na gmailu nie mozna wiec jego maile laduja zawsze w spamie,horror poprostu ,ogladam non stop''filmy typu milczenie owiec czy Hannibal bo jakos dzialaja na moj umysl kojaco nie wiem czemu.
Bo wyobrażasz sobie co mogłabyś mu zrobić, gdyby nie wymiar sprawiedliwości. Miałam tak dawno temu. Pozdrawiam
przestalam odczuwac litosc i wspolczucie ktore kiedys mialam do ludzi .
👍👍👍
Tylko zablokować!
Pani profesor Woydyłło porusza znamienną na dzisiejsze czasy kwestię - na tej podstawie podzielę się własną konkluzją.
Dziś powszechne stało się zauważanie toksycznych zachowań i relacji, podpowiada się szereg metod i rozwiązań, jak sobie radzić z takimi relacjami, a umyka w tym wszystkim jeden, moim zdaniem dość istotny szczegół - ocena toksyczności danej osoby czy relacji rzadko kiedy jest poddawana rzetelnej opinii, zwykle poprzestaje na subiektywnej ocenie osoby czującej się w jakiejś relacji toksycznie i kompletnie nie dochodzi się nawet przyczyn takiego poczucia,
a pozostaje przy niejakim zepchnięciu problemu pod tą opinię.
A niestety nie zawsze po stronie osądzanej o bycie toksyczną ta toksyczność rzeczywiście występuje i jest zmuszona zmagać się taka osoba ze skutkami zbyt uproszczonych osądów.
Uważam, że przy okazji uświadamiania w kwestiach toksycznych relacji, powinno się mówić również o tym, że istotne jest upewnienie się szersze odnośnie takich podejrzeń.
Bo w relacjach zawsze biorą udział przynajmniej dwie strony i wydaje się, że coraz częściej toksyczne i w związku z tym niszczące zaczyna być to powszechne i zbyt łatwe osądzanie o toksyczności.
Celny komentarz, zwłaszcza iż to właśnie cechą charakterystyczną osób toksycznych jest przypisywanie toksyczności wszystkim dookoła.
Ten kto ma do czynienia z narcyzem, jeżeli ma tego nareszcie świadomość wygrał życie. A takie uogólnianie i zwalanie spowrotem na ofiarę toksyka świadczy o tym ,że ktoś może nie miał do czynienia z osobą z zaburzeniem narcystycznym, a teoria nie zastąpi prawdziwego życia.
@@pastysniekoniecznie , żeby wiedzieć o czym mowa , to trzeba trafić na taką osobę z zaburzeniem np narcystycznym , a także się połapać w manipulacjach które stosuje. Kto tego nie doświadczył , bądź nie połapał się z kim ma do czynienia, nie rozumie istoty rzeczy
@@dorotakarwath3621 w przypadku narcyzów jedną z ich charakterystycznych cech jest projekcja, która polega na przypisywaniu własnych negatywnych cech i zachowań innym osobom. Sytuacje w których narcyz zarzuca właśnie narcyzm swoim ofiarom sugerując że powinny się leczyć nie należą wcale do rzadkości.
@@dorotakarwath3621
Twoim zdaniem osoba toksyczna nie może uważać, że to ktoś inny jest toksyczny, a ona nie?
Niezbyt jasno jak dla mnie się wyraziłaś, nie rozumiem co masz na myśli z tym zwalaniem i na kogo,
i kto jest tą naprawdę ofiarą,
a kto toksykiem?
Ale mnie w ogóle chodziło o coś zupełnie innego.
O to, że stwierdzanie, że ktoś i relacja z nim jest toksyczny, może mieć źródło w problemach w relacjach na zupełnie innym podłożu.
Natomiast dziś jest takie uogólnianie właśnie tych relacyjnych problemów do toksycznych tak powszechne, że najczęściej na tym się poprzestaje i tak naprawdę niczego nie rozwiązuje,
a rozprzestrzenia krzywdę.
Warto by było zacząć mówić przy okazji wskazywania cech relacji toksycznych i sposobów radzenia sobie z nimi również to, że ważna jest rzetelna ocena, a nie tylko jednostronna, a subiektywna opinia ponieważ ta może być zwyczajnie błędna i krzywdząca, zresztą obie strony relacji, poprzez zamykanie drogi do rozwiązania faktycznego problemu.