Pani Kasiu kochana moja babcia mawiała "jak myślisz to wymyślisz,jak marudzisz to przyciągniesz te złe myśli" ja dzisiaj sama jestem babcia ale to jej powiedzenie się sprawdzało,ot taka mądrość ludowa...
Witam w klubie:)) Mnie też martwienie się na zapas świetnie wychodzi. Myślę sobie, że czasami to robimy, żeby życie nas nie zaskoczyło. BARDZO zły nawyk i utrwalany przez lata.
Kiedyś moja kochana córcia powiedziała mi " mamuś ty to zawsze taka poważna jesteś",to mną tak wstrząsnęło i zabolało,siedziało we mnie długo,bo czułam ,że to nie ja 😔dopiero terapia uratowała mnie i uwolniła . Teraz nie raz słyszę ,że jestem naiwna ,nawet sama czasami tak myślę o sobie ,jestem jaka jestem i dobrze mi z tym . Pani Kasiu ,jest pani moim aniołem ,gdy jest mi źle i mam chwilę wątpliwości ,odpalam UA-cam lub sięgam po pani książkę . Kocham panią ❤️
Dziękuję Pani Kasiu, ja martwiłam się ciągle,teraz walczę sama że sobą i jest coraz lepiej odkąd zaczęłam panią słuchać. 💕⚘🌷🌹trzymam kciuki za koncert 💕
😀Cudowne spostrzeżenia na temat pesymizu👌🏻W rodzinie mojej mamy, po wojnie ciągnie się nerwica więc wizje mają zawsze katastroficzne nawet idąc do Żabki 😉 Podstawa cnoty to u nich nie wychodzić, nie mieć bliskich relacji itd. I nazywają to zapobiegliwością🙄🙄🤦🏻♀️ Ja się na tym kodzie z dzieciństwa nieźle przejechałam, prawie życie stracilam, więc wydłubuję te geny 🤣 i uwierzcie - da się przerwać to koło samsary...😎
u mnie w rodzinie moja mama jest nadmiernie religijna i caly czas slyszalam ''nie pomodlilas sie, to nie zdasz egzaminu''. Tak dlugo mialam to w sobie kodowane, ze w doroslym zyciu sobie wmowilam ze jak sie nie pomodle to na pewno sie nie uda,mimo ze np przed tymi egzaminami duzo sie uczylam. Wychodzenie z tego zajmuje lata i jeszcze nie do konca sie uporalam
Kiedy życie dało w kość, to się człowiekowi wydaje, że jak przerobi wszystkie negatywne scenariusze, przygotuje opcje na każdy wypadek. Że kiedy przestanie się przygotowywać na te negatywne doświadczenia, to one go znów dobiją.
A ja, "będąc naiwną", jak pani Kasia, wierzę w opatrzność i 'palec boży' ! I to się sprawdza! Rzeczywiście trudno się dziś nie martwić, ale dobrze jest, będąc przygotowanym, na ile można, zdać się na siłę wyższą. Pomaga, naprawdę.
@@gregentertainment3372 Tam, gdzie był np. podczas eksperymentów medycznych czy wojen wszelkich.. Stwórca dał ludziom wolną wolę, i tak z niej korzystamy. Wygląda na to, że coraz gorzej, na zasadzie 'a róbta, co chceta'. Potop już był, nie pomógł, drugi - sami sobie zrobimy...
@@jolantazarzycka6123 "Bogowie kochają zarąbistych. Ale tylko ich. Czekałem, aż to się pojawi i tym razem. I jest! Dzisiaj na jednym z katolickich portali, których teksty ciągle są mi proponowane przez Facebook do przeczytania (?!), opublikowano takie oto wyznanie: Jedna osób, która przeżyła słynny wypadek autobusowy w Chorwacji powiedziała, że gdy tylko wydobrzeje, to pojedzie na pielgrzymkę do Medjugorie, aby podziękować za ocalenie. Nie, nie mam zamiaru szydzić z ofiar wypadku. Tego ani jakiegokolwiek innego. Nie chodzi też o to, że ktoś pod wpływem szoku mówi coś niemądrego, czy nielogicznego. Chodzi mi o tę logikę, która generalnie przenika wszystkie wyznania chrześcijańskie, ale też chyba i inne religie. Przenika myślenie i życie chyba większości wierzących niezależnie od tego, czy dni są spokojne, czy dzieje się coś tragicznego, jak taki koszmarny wypadek. Mianowicie myśl, że są kimś szczególnie lepszym od innych ludzi. Że ulegli ocaleniu (a inni nie), że coś wymodlili (a inni nie), że przeżyli wojnę (a inni nie), że mieli raka i wyzdrowieli (a inni nie). I że załatwiło im to jakieś bóstwo, święty lub specjalna modlitwa, którą akurat oni odmawiają. Innymi słowy - bóstwo było dla nich miłe, ale dla innych niekoniecznie. Bo byli w tym samym wypadku i zginęli, bo też ciężko chorowali, ale z tragicznym skutkiem, bo byli w tym samym oddziale na wojnie i to ich dosięgła kula, która nas jakoś ominęła.Miałem kiedyś takiego znajomego, który był wówczas młody i antyklerykalny. Pracował na jednej z kopalń w Jastrzębiu Zdroju, czyli w moich rodzinnych okolicach. Jakieś 10 lat temu przeżył wybuch metanu, uległ lekkiemu oparzeniu. Jego niektórym kolegom, którzy stali bliżej eksplozji, mniej się powiodło. Były wielkie poparzenia i - zdaje się - ktoś także zginął. Po wyjściu ze szpitala mój znajomy dostał - nie bez wpływu pobożnej przyjaciółki - religijnej korby, która go chyba nadal trzyma. Uznał się za osobę wybraną przez boga. Bo jego poparzyło mniej niż innych. Wybrany do bycia pobożnym. Inni z jego brygady chyba zostali wybrani do bycia usmażonymi... To samo dotyczy pewnej znajomej, która sądzi, że jej syn żyje tylko dzięki jej modlitwom. Taka jest dzielna i dobra. Jako matka. Bo syn dobry nie jest, ale bóg ma wzgląd na tę zarąbistą matkę... Itp., itd. Strasznie to jest etycznie i życiowo infantylne. Jakie płytki i miałkie! Jakie egocentryczne i życzeniowe! To jest jedna z najgorszych cech religii - zdziecinnianie dorosłych ludzie. Tak skuteczne, że ogromna część ludzkości nigdy nie zaczyna dorosłego życia na serio. Religia ma pełne usta gadania o pogłębianiu życia duchowego, a tymczasem ma do zaoferowania taką pustotę i infantylizm! Wierzę, że prawdziwe "życie duchowe" godzi się z tym, że wiele rzeczy w życiu jest przypadkowych, że na wiele nie mamy wpływu. Rozumie, że nie ma sensu ciągle porównywać się z innymi i czerpać z tego satysfakcji czy nabywać kompleksów. Także i to pojmuje, że w życiu obok wydarzeń dobrych i pięknych, jest wiele rzeczy strasznych i potwornych i nie ma sensu zaklajstrowywać tego "opatrznością". To że my nadal żyjemy i że jesteśmy w miarę zdrowi i nie "pod mostem", nie znaczy, że jesteśmy tacy zarąbiści, czy lepsi , ale po prostu, że tak wyszło i że mieliśmy o parę szczęśliwych zbiegów okoliczności więcej niż inni. Albo mniej - to zależy od perspektywy. Jest tu jednak pole do empatii i solidarności. I to wystarczy. Empatia i solidarność działająca to jest prawdziwe "życie duchowe", to świadczy o życiu człowieka, a nie modły i przekonanie, że coś czego nie ma może istnieje. To nie ma nic wspólnego z dobrym życiem. To jest zawracanie głowy i odwracanie uwagi od rzeczy naprawdę ważnych." Adam Cioch.
@@gregentertainment3372 Ach ta cudowna wolna wola ! Można tak myśleć, można tak pisać, czemu nie.. generalnie "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe", mieści się w ramach empatii i solidarności międzyludzkiej i dobrego życia. Co do infantylizmu - jedni z niego wyrastają, inni - jakoś dziwnie 'dorastają' i chcą w nim tkwić. Myślę, że nasz Stwórca ma niezły ubaw patrząc na swe dzieło...
Dzień dobry, temat trafiony w punkt wszyscy bez wyjątku powinni obejrzeć, posłuchać, optymiści żeby się uśmiechnąć a pesymiści żeby zacząć się uśmiechać. Jest pani cudowną kobietą 😘
Super temat. Dotyczy większości kobiet. Ja się zawsze martwiłam że lata uciekają a ja jestem sama jak palec. Postanowiłam w końcu coś z tym zrobić. Założyłam konto na katolickim portalu randkowym "Zapisani sobie" i teraz mam przy sobie kogoś przy którym niczego nie musze się obawiać.
Pani Kasiu, przychodzę z tematem, ktory jest i trudny i łatwy. Słucham Pani, czytam książki Pani i nie tylko. Niedawno zaczęłam tez patrzeć sobie w oczy i pytać małą dziewczynkę, czego potrzebuje. Zdaję sobie sprawę, ze wszystko zaczyna się od nas i ze im lepsze bedziemy dla siebie (i egoistkami) to skorzystamy na tym my i inni ;) Niby to wszystko czlowiek rozumie, zgadza sie, potakuje, dba o siebie i glaszcze po glowie, ale z drugiej strony to, czego czlowiek potrzebuje to uznanie, zauwazenie przez kogos innego. Kocham siebie i staram sie isc z ta mala dziewczyna za reke, ale ta mala dziewczynka mowi, ze byloby tez fajnie jakby jakis chlop nas docenil, pogłaskał, usmiechnal sie i był. Zaczynam sie zastanawiac, czy gdzies jeszcze mam cos do przerobienia, ze mimo wszystko czasem smutno mi, ze nie ma tego, ktory by pokochal, czy to jest tez normalne, ze mi smutno, ze moze kogos brak... Jakby Pani poruszyla taki temat, czucia sie i bycia pełną i pełnią, ale jednak momentami samotną?
Dla mnie balsam. Zdążę się zamarwic, po co, jednak, robić to teraz, skoro może wcale nie będę musiała.... Pani Kasiu, dzięki za Na chwilę i za Przerwę na Kawę ❤️
Żyjmy cieszmy samym życiem.Z igły robimy widły.Żyjmy każdym dniem,dostrzegajmy małą rzeczą przyjemna.Jeżeli z góry zakładamy ,że coś mi nie wyjdzie.To,tak się stanie na własne życzenie. A przy tym jeszcze, upadniemy na zdrowiu.Czy nie lepiej powiedzieć,wierzę że wszystko się uda.A jutrem nie ma co się przejmować.To będzie jutro.O stanie zdrowia my decydujemy,jak nasz umysł jest nastawiony.Tak mamy.Pozdrawiam
Grecy mają taki styl życia. Będąc na wakacjach doświadczyliśmy tego na własnej "skórze " Siga siga powoli powoli spokojnie zrobi się Jeśli jest problem który da się rozwiązać nie ma się czym martwić . Jeśli jest problem który nie da się rozwiać to bym bardziej nie ma się czym martwić
Super nagranie 🤩. Jest takie powiedzenie : nie chwal dnia przed zachodem słońca. We mnie zawsze się wszystko buntowało kiedy to słyszałam, bo nie mogłam zrozumieć jako dziecko dlaczego mam się nie cieszyć dniem. Dużo jest takich "poważnych myślicieli" i niech sobie będą jeśli wolą żyć w ten sposób. Szkoda tylko, że osoby, które są przy nich często przesiąkają takim pesymistycznym podejściem.
Witaj Kasiu,tak zgadza sie to wszystko co mowisz.Ja wiele razy zalatwilam rozne rzeczy,czasem dla kogos trudne i niemozliwe w krotkim czasie z pozytywnym mysleniem,ze zalatwie.Ucze tez tego swojego potomka,zeby myslal pozytywnie i staral sie wszystko zalatwic co potrzeba.Jesli czasem nie wychidzi na dana chwile to odpuscic,pomyslec i zalatwic za chwile.Nie ma rzeczy niemozliwych,to ludzie sobie sami wszystko utrudniaja.pozdrowionka serdeczne
Pani Kasiu jest Pani cudowną osobą i mogłabym Pani słuchać godzinami. To co Pani mówi o pesymistach i optymistach to prawda. SZKODA tylko że w naszym społeczeństwie istnieje nawyk czy przekonanie że trzeba często narzekać na swój los i życie A niezauważami pozytywów i często wychowujemy się w domach w których mało jest optymizmu i zadowolenia i my jako dzieci powielamy ten schemat w swoim dorosłym życiu po swoich rodzicach.Serdecznie Pozdrawiam
Kochana Kasiu mądrze to,ujelaś świat odpowiada nam na nasze potrzeby zgadzam się w 100% ! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia iiiii trzymam kciuki za Twój koncert!ściskam mocno buziaki 😘❤️ Miłego dnia 🙋
Pani Kasiu życzę sobie poprawy nastawienia do życia, radości, spokoju wewnętrznego. Fajnie byłoby, gdyby częściej robila Pani krotkie nagrania z wartościowa radą, coś co nas wesprze na kolejne dni 🙏❤😊 Może jakieś książki Pani poleci które są bestsellerem
Pani Kasiu wspaniała to święta prawda co Pani mówi, ja nie dawno w końcu to zrozumiałam i życie zrobiło się latwiejsze.😊 Proszę o rozmowę na temat intuicji, myślę że było by bardzo ciekawe. Pozdrawiam bardzo bardzo mocno 🤗🤗🤗
Niestety, to prawda i do szpiku kości poczułam to w ostatnim czasie- od paru lat mam chorobę przewlekłą, niezbyt poznaną w Polsce, a w tym roku mama zachorowała na nowotwór. Perspektywa zmienia się o 180st na większość rzeczy. To błahe, ale tak jest, wcześniej martwiłam się że nie mam postępów w sporcie hobbystycznym (?), że niezbyt dobrze zarabiam (ale tez nie najgorzej...) itp itd....i dopiero jak już naprawdę zaczęło się DZIAĆ, jak to mówi p. Kasia, to musiałam nauczyć się hamowac z tym zamartwianiem, bo nie dało się już żyć, ani już mój mąż ze mną nie mógł wytrzymać ani ja sama ze sobą (co jeśli żaden lek nie pomoże, co jeśli będą skutki uboczne, co jeśli to mylna diagnoza, co jeśli zabraknie nam pieniędzy, co jeśli znajomi nie zrozumieją mojej choroby, co jeśli nigdy nie spełnimy marzeń itd...). trochę z pomocą psychologa a trochę sama musiałam położyć temu kres, ale to naprawdę trudne. pochodzę z rodziny martwiącej się na zapas, to mega trudne "ogarnąć się", przyjąć samokrytykę i tyle się nie zamartwiać. z ciekawostek dodam, że zamartwianie wyzwala kortyzol, on obniża poziom estrogenu a to prowadzi do spadku libido i wczesnej menopauzy ;) nie da się funkcjonować z pesymistą, to zabijanie się za życia
Urodziłam się optymistką i całe życie tak mam. Martwię się, kiedy trzeba. Czasem wydaje się to pewnie naiwnością, ale ja wyposażona jestem w jakąś niewyobrażalną ufność, że będzie dobrze. Nie zawsze jest dobrze, oczywiście...jednak mój optymizm oszczędza mi mnóstwa zbędnych zamartwiań się na zapas.
Pani Kasiu, kilka razy traciłam głos, przypisywano mi różne leki, ale nic nie działa tak jak mleko gorące z miodem, a na struny głosowe to albo masło do tego mleka albo łyżeczka smalcu gęsiego, rewelacyjnie efekty z rana. Polecam i życzę powodzenia.
W niemartwieniu się bardzo pomaga trzymanie się z dala od toksycznych środowisk i ludzi, np. w miejscach pracy. Kiedy człowiek jest poddawany ciągłej presji, samoistnie wręcz zaczyna ulegać zamartwianiu się.
Pani Kasiu dobrze być w tu i w teraz😊 Jakie intencje wysyłamy, taką odpowiedź dostajemy. Prawo przyciągania😊 Wierzę, że koncert będzie udany i cudowny 😊 Pozdrawiam serdecznie Elżbieta 😊🤗
Oczywiście nie warto przesadzać z zamartwianiem się bo to również chamuje rozwój osobisty no bo po co coś robić jak i tak będzie koniec świata. Też znam taką osobę trzeba ją ciągle wspierać
Zdrowia Pani Kasiu. :) Jest Pani fantastyczna. :) Racja, cenne rady, poza tym jak to szkodzi zdrowiu - martwienie. Choć warto być przewidującym, ale to szerszy temat, podobnie jak istotna jest intuicja - o czym Pani wspomniała. Do następnego nagrania. :) Pozdrawiam. :)
Dziękuje za piękny przekaz, słucham uważnie, ale kiedy powiedziała Pani, ze jest mniej robaczków, to przyszło do mnie …, ze nasza piękna Planeta Ziemia ma się coraz gorzej :(
Moja teściowa tak zawsze biadoli na zapas 🙄,ja tam wolę machnąć ręką ,będzie co ma być .Uwielbiam panią słuchać jest pani cudowną kobieta ,pozytywną ,mądra, pozdrawiam 🙂
Bede Sie martwic jutro jak wstane... Moja devisa - a czy jutro wstane??? Hmmm kto to Wie??? Tak jest najlepiej - oddaj wszystko - a wygrasz... Pozdrawiam Kasie
"Dopóty nic się nie stało, dopóty tego nie ma". Dziękuję pani Kasiu...
Pani Kasiu kochana moja babcia mawiała "jak myślisz to wymyślisz,jak marudzisz to przyciągniesz te złe myśli" ja dzisiaj sama jestem babcia ale to jej powiedzenie się sprawdzało,ot taka mądrość ludowa...
Zgadza sie .-)))
Dzień dobry ,ja jestem mistrzem w martwieniu się na zapas.dziękuję że pani o tym mówi.
Ja też, ale staram się z tym walczyć, coraz częściej mi się udaje , szkoda życia...
Witam w klubie:)) Mnie też martwienie się na zapas świetnie wychodzi. Myślę sobie, że czasami to robimy, żeby życie nas nie zaskoczyło. BARDZO zły nawyk i utrwalany przez lata.
Kiedyś moja kochana córcia powiedziała mi " mamuś ty to zawsze taka poważna jesteś",to mną tak wstrząsnęło i zabolało,siedziało we mnie długo,bo czułam ,że to nie ja 😔dopiero terapia uratowała mnie i uwolniła . Teraz nie raz słyszę ,że jestem naiwna ,nawet sama czasami tak myślę o sobie ,jestem jaka jestem i dobrze mi z tym . Pani Kasiu ,jest pani moim aniołem ,gdy jest mi źle i mam chwilę wątpliwości ,odpalam UA-cam lub sięgam po pani książkę . Kocham panią ❤️
Aż dwa razy wysłuchałam Ciebie Kasiu pod rząd, żeby dotarło do mnie. Super dziękuję za Twoje słowa. Mądrego dobrze posłuchać.
Jeśli jest rozwiązanie problemu - to nie ma się czym martwić, a jeśli nie ma - to tym bardziej 😁
Dziękuję Pani Kasiu, ja martwiłam się ciągle,teraz walczę sama że sobą i jest coraz lepiej odkąd zaczęłam panią słuchać. 💕⚘🌷🌹trzymam kciuki za koncert 💕
⁰⁰p
😀Cudowne spostrzeżenia na temat pesymizu👌🏻W rodzinie mojej mamy, po wojnie ciągnie się nerwica więc wizje mają zawsze katastroficzne nawet idąc do Żabki 😉 Podstawa cnoty to u nich nie wychodzić, nie mieć bliskich relacji itd. I nazywają to zapobiegliwością🙄🙄🤦🏻♀️ Ja się na tym kodzie z dzieciństwa nieźle przejechałam, prawie życie stracilam, więc wydłubuję te geny 🤣 i uwierzcie - da się przerwać to koło samsary...😎
u mnie w rodzinie moja mama jest nadmiernie religijna i caly czas slyszalam ''nie pomodlilas sie, to nie zdasz egzaminu''. Tak dlugo mialam to w sobie kodowane, ze w doroslym zyciu sobie wmowilam ze jak sie nie pomodle to na pewno sie nie uda,mimo ze np przed tymi egzaminami duzo sie uczylam. Wychodzenie z tego zajmuje lata i jeszcze nie do konca sie uporalam
Dzień dobry 😃 Pani Kasiu ❤️Cudownie znów Panią posłuchać. Do tego w przepięknych okolicznościach przyrody ☀️🌻🌼🌼🌺
Świat wie czego potrzebujemy. Wszechświat nam sprzeja. Włos na z głowy nie spadnie.
Jak miło rozpocząć weekend z Panią Kasią 😃 Pięknie Pani wygląda na tym tle🌸🍀🌼 Martwić się na zapas??? 🙄 Obyśmy tylko zdrowi byli 😍😍😍
Dziękuję.Jest pani cudną optymistką 🤗
Kiedy życie dało w kość, to się człowiekowi wydaje, że jak przerobi wszystkie negatywne scenariusze, przygotuje opcje na każdy wypadek. Że kiedy przestanie się przygotowywać na te negatywne doświadczenia, to one go znów dobiją.
Super! Co za mądrość życiowa i terapeutyczna😃😃
Dużo zdrowia. Koncert na pewno będzie wspaniały :)
A ja, "będąc naiwną", jak pani Kasia, wierzę w opatrzność i 'palec boży' ! I to się sprawdza!
Rzeczywiście trudno się dziś nie martwić, ale dobrze jest, będąc przygotowanym, na ile można, zdać się na siłę wyższą. Pomaga, naprawdę.
Nie jest Pani naiwna, tak jest. Pozdrawiam 😊
A gdzie był ten palec boży np. w czasie Holokaustu?
@@gregentertainment3372 Tam, gdzie był np. podczas eksperymentów medycznych czy wojen wszelkich.. Stwórca dał ludziom wolną wolę, i tak z niej korzystamy. Wygląda na to, że coraz gorzej, na zasadzie 'a róbta, co chceta'.
Potop już był, nie pomógł, drugi - sami sobie zrobimy...
@@jolantazarzycka6123 "Bogowie kochają zarąbistych. Ale tylko ich.
Czekałem, aż to się pojawi i tym razem. I jest! Dzisiaj na jednym z katolickich portali, których teksty ciągle są mi proponowane przez Facebook do przeczytania (?!), opublikowano takie oto wyznanie: Jedna osób, która przeżyła słynny wypadek autobusowy w Chorwacji powiedziała, że gdy tylko wydobrzeje, to pojedzie na pielgrzymkę do Medjugorie, aby podziękować za ocalenie.
Nie, nie mam zamiaru szydzić z ofiar wypadku. Tego ani jakiegokolwiek innego. Nie chodzi też o to, że ktoś pod wpływem szoku mówi coś niemądrego, czy nielogicznego.
Chodzi mi o tę logikę, która generalnie przenika wszystkie wyznania chrześcijańskie, ale też chyba i inne religie. Przenika myślenie i życie chyba większości wierzących niezależnie od tego, czy dni są spokojne, czy dzieje się coś tragicznego, jak taki koszmarny wypadek.
Mianowicie myśl, że są kimś szczególnie lepszym od innych ludzi. Że ulegli ocaleniu (a inni nie), że coś wymodlili (a inni nie), że przeżyli wojnę (a inni nie), że mieli raka i wyzdrowieli (a inni nie). I że załatwiło im to jakieś bóstwo, święty lub specjalna modlitwa, którą akurat oni odmawiają. Innymi słowy - bóstwo było dla nich miłe, ale dla innych niekoniecznie. Bo byli w tym samym wypadku i zginęli, bo też ciężko chorowali, ale z tragicznym skutkiem, bo byli w tym samym oddziale na wojnie i to ich dosięgła kula, która nas jakoś ominęła.Miałem kiedyś takiego znajomego, który był wówczas młody i antyklerykalny. Pracował na jednej z kopalń w Jastrzębiu Zdroju, czyli w moich rodzinnych okolicach. Jakieś 10 lat temu przeżył wybuch metanu, uległ lekkiemu oparzeniu. Jego niektórym kolegom, którzy stali bliżej eksplozji, mniej się powiodło. Były wielkie poparzenia i - zdaje się - ktoś także zginął. Po wyjściu ze szpitala mój znajomy dostał - nie bez wpływu pobożnej przyjaciółki - religijnej korby, która go chyba nadal trzyma. Uznał się za osobę wybraną przez boga. Bo jego poparzyło mniej niż innych. Wybrany do bycia pobożnym. Inni z jego brygady chyba zostali wybrani do bycia usmażonymi...
To samo dotyczy pewnej znajomej, która sądzi, że jej syn żyje tylko dzięki jej modlitwom. Taka jest dzielna i dobra. Jako matka. Bo syn dobry nie jest, ale bóg ma wzgląd na tę zarąbistą matkę... Itp., itd.
Strasznie to jest etycznie i życiowo infantylne. Jakie płytki i miałkie! Jakie egocentryczne i życzeniowe! To jest jedna z najgorszych cech religii - zdziecinnianie dorosłych ludzie. Tak skuteczne, że ogromna część ludzkości nigdy nie zaczyna dorosłego życia na serio.
Religia ma pełne usta gadania o pogłębianiu życia duchowego, a tymczasem ma do zaoferowania taką pustotę i infantylizm!
Wierzę, że prawdziwe "życie duchowe" godzi się z tym, że wiele rzeczy w życiu jest przypadkowych, że na wiele nie mamy wpływu. Rozumie, że nie ma sensu ciągle porównywać się z innymi i czerpać z tego satysfakcji czy nabywać kompleksów. Także i to pojmuje, że w życiu obok wydarzeń dobrych i pięknych, jest wiele rzeczy strasznych i potwornych i nie ma sensu zaklajstrowywać tego "opatrznością". To że my nadal żyjemy i że jesteśmy w miarę zdrowi i nie "pod mostem", nie znaczy, że jesteśmy tacy zarąbiści, czy lepsi , ale po prostu, że tak wyszło i że mieliśmy o parę szczęśliwych zbiegów okoliczności więcej niż inni. Albo mniej - to zależy od perspektywy. Jest tu jednak pole do empatii i solidarności. I to wystarczy. Empatia i solidarność działająca to jest prawdziwe "życie duchowe", to świadczy o życiu człowieka, a nie modły i przekonanie, że coś czego nie ma może istnieje. To nie ma nic wspólnego z dobrym życiem. To jest zawracanie głowy i odwracanie uwagi od rzeczy naprawdę ważnych." Adam Cioch.
@@gregentertainment3372 Ach ta cudowna wolna wola ! Można tak myśleć, można tak pisać, czemu nie.. generalnie "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe", mieści się w ramach empatii i solidarności międzyludzkiej i dobrego życia. Co do infantylizmu - jedni z niego wyrastają, inni - jakoś dziwnie 'dorastają' i chcą w nim tkwić. Myślę, że nasz Stwórca ma niezły ubaw patrząc na swe dzieło...
Wszystkiego dobrego i żeby koncert dobrze poszedł 🌈🙏👍❤️ przyjemnego śpiewania 😁😉🌈🙏👍❤️
Piękny film ! Przełamuje blokadę martwienia się
O Jezu! Dziękuję za ten odcineķ!
Tak mi to potrzebne, ale muszę chyba odtwarzać to raz dziennie!
Z każdym rokiem kocham Panią coraz bardziej.
Pani jest nie tylko wyjątkowo mądra, ale wyjątkowo ludzka.Chyle czoło, ogromny szacunek .
Dzień dobry, temat trafiony w punkt wszyscy bez wyjątku powinni obejrzeć, posłuchać, optymiści żeby się uśmiechnąć a pesymiści żeby zacząć się uśmiechać.
Jest pani cudowną kobietą 😘
Dziękuję za dziś, pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę ❤️
Jest Pani cudowna, Pani Kasiu! Po prostu plaster miodu🥰
Jesteś fantastyczną osobą! Tego mi było trzeba.
Super temat. Dotyczy większości kobiet. Ja się zawsze martwiłam że lata uciekają a ja jestem sama jak palec. Postanowiłam w końcu coś z tym zrobić. Założyłam konto na katolickim portalu randkowym "Zapisani sobie" i teraz mam przy sobie kogoś przy którym niczego nie musze się obawiać.
Pani Kasiu chrypka meczy a pani nam opowiada dziękujemy🌹🌹🌹🌹🌹🥰💖
Martwie sie zdrowiem. Wizyta u lekarza.
Ja uważam, że martwienie się to modlenie się o rzeczy których nie chcemy więc staram się nie martwić i to się sprawdza. Pozdrawiam ❤️
Jak to zrobić?
@@wiesawapawlak8867 pracować nad sobą każdego dnia mówić sobie, że nie będę się tym martwić to naprawdę działa.
Pani Kasiu, przychodzę z tematem, ktory jest i trudny i łatwy. Słucham Pani, czytam książki Pani i nie tylko. Niedawno zaczęłam tez patrzeć sobie w oczy i pytać małą dziewczynkę, czego potrzebuje. Zdaję sobie sprawę, ze wszystko zaczyna się od nas i ze im lepsze bedziemy dla siebie (i egoistkami) to skorzystamy na tym my i inni ;) Niby to wszystko czlowiek rozumie, zgadza sie, potakuje, dba o siebie i glaszcze po glowie, ale z drugiej strony to, czego czlowiek potrzebuje to uznanie, zauwazenie przez kogos innego. Kocham siebie i staram sie isc z ta mala dziewczyna za reke, ale ta mala dziewczynka mowi, ze byloby tez fajnie jakby jakis chlop nas docenil, pogłaskał, usmiechnal sie i był. Zaczynam sie zastanawiac, czy gdzies jeszcze mam cos do przerobienia, ze mimo wszystko czasem smutno mi, ze nie ma tego, ktory by pokochal, czy to jest tez normalne, ze mi smutno, ze moze kogos brak... Jakby Pani poruszyla taki temat, czucia sie i bycia pełną i pełnią, ale jednak momentami samotną?
Dokładnie jest akcja jest reakcja😁.Nie ma akcji, to nie reaguje 😁
Dla mnie balsam. Zdążę się zamarwic, po co, jednak, robić to teraz, skoro może wcale nie będę musiała.... Pani Kasiu, dzięki za Na chwilę i za Przerwę na Kawę ❤️
Kasiu jesteś wielka👍 Super 🌹 . Uwielbiam Cię oglądać i słuchać Twoich mądrości 👍👍👍👍😘😘🤗 Pozdrawiam serdecznie 🤗🌹🤗
Dzien dobry kochana jak dobrze ze jestes I dobrze Cie sluchac🥰🤗
Pani Kasiu, ja poproszę o temat o intuicji bardzo. Bardzo mi służy jej słuchanie, ufam jej coraz częściej.
Jest Pani wspaniała.
Dziękuję za ten film 💜 miałam słaby dzień i martwiłam się na zapas nie do końca zdając sobie z tego sprawę
Żyjmy cieszmy samym życiem.Z igły robimy widły.Żyjmy każdym dniem,dostrzegajmy małą rzeczą przyjemna.Jeżeli z góry zakładamy ,że coś mi nie wyjdzie.To,tak się stanie na własne życzenie. A przy tym jeszcze, upadniemy na zdrowiu.Czy nie lepiej powiedzieć,wierzę że wszystko się uda.A jutrem nie ma co się przejmować.To będzie jutro.O stanie zdrowia my decydujemy,jak nasz umysł jest nastawiony.Tak mamy.Pozdrawiam
Dokładnie.To po przodkach😉.
Grecy mają taki styl życia. Będąc na wakacjach doświadczyliśmy tego na własnej "skórze "
Siga siga powoli powoli spokojnie zrobi się
Jeśli jest problem który da się rozwiązać nie ma się czym martwić .
Jeśli jest problem który nie da się rozwiać to bym bardziej nie ma się czym martwić
Dowodem na to, że świat nam odpowiada są tematy odcinków. Zawsze sedno i na ten temat, który muszę wysłuchać.
Dzięki!!!❤❤❤
Jak zwykle wszystko jest kwestią wyboru, od nas zależy jaka będzie nasza postawa życiowa 🙂
Odkąd jestem z Kasią to druga Kasia czuje się o niebo lepiej dziękuję ❤️
Super rady,
Piękne okoliczności przyrody
Bluzeczka też twarzowa 👍
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🌹🌷👍
Super nagranie 🤩. Jest takie powiedzenie : nie chwal dnia przed zachodem słońca. We mnie zawsze się wszystko buntowało kiedy to słyszałam, bo nie mogłam zrozumieć jako dziecko dlaczego mam się nie cieszyć dniem. Dużo jest takich "poważnych myślicieli" i niech sobie będą jeśli wolą żyć w ten sposób. Szkoda tylko, że osoby, które są przy nich często przesiąkają takim pesymistycznym podejściem.
Witaj Kasiu,tak zgadza sie to wszystko co mowisz.Ja wiele razy zalatwilam rozne rzeczy,czasem dla kogos trudne i niemozliwe w krotkim czasie z pozytywnym mysleniem,ze zalatwie.Ucze tez tego swojego potomka,zeby myslal pozytywnie i staral sie wszystko zalatwic co potrzeba.Jesli czasem nie wychidzi na dana chwile to odpuscic,pomyslec i zalatwic za chwile.Nie ma rzeczy niemozliwych,to ludzie sobie sami wszystko utrudniaja.pozdrowionka serdeczne
Pani Kasiu uwielbiam pania sluchac 💖
Pani Kasiu jest Pani cudowną osobą i mogłabym Pani słuchać godzinami. To co Pani mówi o pesymistach i optymistach to prawda. SZKODA tylko że w naszym społeczeństwie istnieje nawyk czy przekonanie że trzeba często narzekać na swój los i życie A niezauważami pozytywów i często wychowujemy się w domach w których mało jest optymizmu i zadowolenia i my jako dzieci powielamy ten schemat w swoim dorosłym życiu po swoich rodzicach.Serdecznie Pozdrawiam
Tak Kasiu ❤❤❤🤗dziekuje...
Pani Kasiu życzę udanego koncertu,wspaniałe spotkanie, myśl pozytywnie i rozwiązuj problem gdy nadejdzie, pozdrawiam serdecznie wszystkich Jola 😁
Pozdrawiam i dziękuję za te mądrości.Na chrypkę porost islandzki polecam🌹🌹🌹😘🙋🍰🍮
Ja nie lubię się martwić jednak nie umiem inaczej chociaż bardzo mi przeszkadza pozdrawiam serdecznie
Od razu lżej 🧚🏻😘
Ależ ja Panią lubię🙂życzyłbym sobie mieć tyle mądrości życiowej w sobie co Pani🙂 pozdrawiam serdecznie 💖
Kochana Kasiu mądrze to,ujelaś świat odpowiada nam na nasze potrzeby zgadzam się w 100% ! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia iiiii trzymam kciuki za Twój koncert!ściskam mocno buziaki 😘❤️ Miłego dnia 🙋
Pani Kasiu dużo zdrówka, pięknie słucha się Pani mądrości, znajduje w tym miejscu dużo zrozumienia 🌻
Więcej uwagi poświęcić na to co jest, a nie na to czego nie ma. Docenić to co się ma. Zawsze i wszędzie.
Kaśka Jesteś rewelacyjna
Dzisiaj w pięknym plenerze👍🌞🌞🌞
Kocham Panią Pani Kasiu
🥰
Koncert na pewno będzie wspaniały
Ps. Proszę kiedyś nagrać kilka słów o matce biernoagresywnej🙏🏼
Dziękuję
Dziękuję 💛
Pani Kasiu życzę sobie poprawy nastawienia do życia, radości, spokoju wewnętrznego.
Fajnie byłoby, gdyby częściej robila Pani krotkie nagrania z wartościowa radą, coś co nas wesprze na kolejne dni 🙏❤😊
Może jakieś książki Pani poleci które są bestsellerem
Pani Kasiu wspaniała to święta prawda co Pani mówi, ja nie dawno w końcu to zrozumiałam i życie zrobiło się latwiejsze.😊
Proszę o rozmowę na temat intuicji, myślę że było by bardzo ciekawe.
Pozdrawiam bardzo bardzo mocno 🤗🤗🤗
Pani Katarzyno, zostanę sama z dzieckiem (Jego Ojciec chce się rozstać) a ja nie potrafię Go zostawić.. Pani Katarzyno Pani mi pomoże!!
Nie trzeba się martwić .Trzeba się cieszyć ,że są tacy wspaniali ludzie jak Pani .
Dziękuję Pani Kasiu 💝🥰🤑🌷🍀
Niestety, to prawda i do szpiku kości poczułam to w ostatnim czasie- od paru lat mam chorobę przewlekłą, niezbyt poznaną w Polsce, a w tym roku mama zachorowała na nowotwór. Perspektywa zmienia się o 180st na większość rzeczy. To błahe, ale tak jest, wcześniej martwiłam się że nie mam postępów w sporcie hobbystycznym (?), że niezbyt dobrze zarabiam (ale tez nie najgorzej...) itp itd....i dopiero jak już naprawdę zaczęło się DZIAĆ, jak to mówi p. Kasia, to musiałam nauczyć się hamowac z tym zamartwianiem, bo nie dało się już żyć, ani już mój mąż ze mną nie mógł wytrzymać ani ja sama ze sobą (co jeśli żaden lek nie pomoże, co jeśli będą skutki uboczne, co jeśli to mylna diagnoza, co jeśli zabraknie nam pieniędzy, co jeśli znajomi nie zrozumieją mojej choroby, co jeśli nigdy nie spełnimy marzeń itd...). trochę z pomocą psychologa a trochę sama musiałam położyć temu kres, ale to naprawdę trudne. pochodzę z rodziny martwiącej się na zapas, to mega trudne "ogarnąć się", przyjąć samokrytykę i tyle się nie zamartwiać. z ciekawostek dodam, że zamartwianie wyzwala kortyzol, on obniża poziom estrogenu a to prowadzi do spadku libido i wczesnej menopauzy ;) nie da się funkcjonować z pesymistą, to zabijanie się za życia
Pani Kasiu, bardzo dziękuje za to ze Pani JEST
Na taką właśnie cudowną chwilę tu i teraz z Panią Kasią czekałam. Dziękuję 🌹🌹🌹
To jest zajebiste
Kocham Panią! Siedzę i oddycham!
Uwielbiam!!!
Uwielbiam Pani 😍optymistyczne wypowiedz😊🤩i na tym kanale!! Podpisuje się jako optymistka 😁😃
Pani Kasiu uwielbiam Panią dziękuję za to nagranie 😍
Jaki świat by był piękny jakby ludzie żyli w tu i teraz
Urodziłam się optymistką i całe życie tak mam. Martwię się, kiedy trzeba. Czasem wydaje się to pewnie naiwnością, ale ja wyposażona jestem w jakąś niewyobrażalną ufność, że będzie dobrze. Nie zawsze jest dobrze, oczywiście...jednak mój optymizm oszczędza mi mnóstwa zbędnych zamartwiań się na zapas.
Zazdroszczę tego wiecznego optymizmu :)
Powodzenia na koncercie, pozdrawiam serdecznie 😘
Cudowna Pani jest kocham PANIĄ ja mam czesto lęki staram się z nimi walczyć ale czasem biora górę nade mną. Z calego serca pozdrawiam Panią Kasienke.
Pani Kasiu, kilka razy traciłam głos, przypisywano mi różne leki, ale nic nie działa tak jak mleko gorące z miodem, a na struny głosowe to albo masło do tego mleka albo łyżeczka smalcu gęsiego, rewelacyjnie efekty z rana. Polecam i życzę powodzenia.
W niemartwieniu się bardzo pomaga trzymanie się z dala od toksycznych środowisk i ludzi, np. w miejscach pracy. Kiedy człowiek jest poddawany ciągłej presji, samoistnie wręcz zaczyna ulegać zamartwianiu się.
Pani Kasiu dobrze być w tu i w teraz😊
Jakie intencje wysyłamy, taką odpowiedź dostajemy. Prawo przyciągania😊
Wierzę, że koncert będzie udany i cudowny 😊
Pozdrawiam serdecznie Elżbieta 😊🤗
Dokladnie tak jest. Dzieki za ciekawy film
Oczywiście nie warto przesadzać z zamartwianiem się bo to również chamuje rozwój osobisty no bo po co coś robić jak i tak będzie koniec świata. Też znam taką osobę trzeba ją ciągle wspierać
Człowiek głównie martwi się tym co się nie stanie,zazwyczaj stanie się coś czego i tak nie wymyślimy..
dziękuję 💗
Miłego weekendu🍮🍰🌹🌹🌹💖🥰🙋🍀🍀🍀🍀🍀🦋🦋🦋🦋
Dzięki. Super.
Zdrowia Pani Kasiu. :) Jest Pani fantastyczna. :) Racja, cenne rady, poza tym jak to szkodzi zdrowiu - martwienie. Choć warto być przewidującym, ale to szerszy temat, podobnie jak istotna jest intuicja - o czym Pani wspomniała. Do następnego nagrania. :) Pozdrawiam. :)
Dziękuje za piękny przekaz, słucham uważnie, ale kiedy powiedziała Pani, ze jest mniej robaczków, to przyszło do mnie …, ze nasza piękna Planeta Ziemia ma się coraz gorzej :(
Z jakiego pięknego miejsca mówi pani do nas - jestem zachwycona tym widokiem. Pani Kasiu czekam na filmik o intuicji. Pozdrawiam
Podejrzewam, że to może być Kazimierz Dolny 🙂
Moja teściowa tak zawsze biadoli na zapas 🙄,ja tam wolę machnąć ręką ,będzie co ma być .Uwielbiam panią słuchać jest pani cudowną kobieta ,pozytywną ,mądra, pozdrawiam 🙂
Cała prawda o mnie i mojej mamie.
Zamartwianie to inaczej martwa. To usłyszałam. Pozdrawiam
Kocham Panią ♡
Bede Sie martwic jutro jak wstane... Moja devisa - a czy jutro wstane??? Hmmm kto to Wie???
Tak jest najlepiej - oddaj wszystko - a wygrasz... Pozdrawiam Kasie
Ja poproszę temat o intuicji! ❤️Pozdrawiam! Alicja