Jak zginęła i czy można było ją uratować? Meksykanin mógł jej pomóc?
Вставка
- Опубліковано 28 сер 2024
- Źródła:
"W cieniu Everestu" 1998r.
"Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz", Wydawnictwo literackie, Anna Kamińska, 2017 r.
www.national-ge... Artykuł National Geografic
podroze.onet.p...
Kontakt: szczytomaniak@gmail.com
Zdjęcia:
Uwe Gille - Cho Oyu Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
W przygotowaniu grafik do materiału pomagał:
DMLGPRO z kanału:
/ @qwertydm123
Dajcie znać czy chcecie zmiany muzyki w intro. Pojawiły się komentarze, że nie do końca ona pasuje do Największych górskich tragedii. Może faktycznie coś w tym jest ale ja ją już polubiłem :D więc dajcie znać co Wy o niej myślicie. Jak coś to zmienimy na inną :) Miłego oglądania! :>
Jest fantastycznie! Plus Twój kojący głos i niesamowite historie. Uwielbiam :)
No, nie pasuje
Fajny kanał. Muzyka spoko. Musisz więc odcinków dodawać bo naprawdę fajnie to się ogląda. Może zrób coś o Polskim Himalaizmie Zimowym obecnym i tym z przeszłości
Mnie się podoba intro ;) ewentualnie możesz muzykę zmienić na bardziej łagodną.Miłego dnia
Jest ok. Dołączam się do grupy przyzwyczajonych :)
Pomijając kontrowersyjne (nierzadko negatywne) opinie na temat działalności Pani Wandy Rutkiewicz uważam, że tak "skrajne" osobowości są szalenie potrzebne w każdej epoce ludzkości. Rutkiewicz była prekursorką kobiecego alpinizmu i himalaizmu, przełamała wręcz niemożliwe na tamten czas bariery. Zmagała się z zatwardziałą postawą jej kolegów, którzy tak bardzo nie wierzyli w jej siłę. Była mniejszością, a mimo tego szła naprzód. Jej osiągnięcia otworzyły drogę późniejszym pokoleniom, wyzwoliły ich marzenia z okowów szarej rzeczywistości i trudnych możliwości komunizmu. Dlatego też, w tej kwestii szczególnie, nikt nie powinien mieć prawa jej oceniać. Poświęciła swoje życie, by otworzyć innym furtkę możliwości. Ktoś powie, że "nikt nie kazał jej iść w te góry na pewną śmierć" - owszem. Ale to, czego dokonała, trwale zapisało się na kartach historii i stanowczo zmieniło podejście społeczeństwa do udziału kobiet we wspinaczce. A to, jakim była człowiekiem... Przeżyła osobiste tragedie (wczesna śmierć brata, rozwód rodziców, zabójstwo ojca, śmierć partnera na jej oczach) i na pewno w górach czuła się wolna. Działały na nią, jak coś w rodzaju terapii. Nie oceniam, a podziwiam i dziękuję Pani Wandzie za to, co dla nas zrobiła. Mówię to jako kobieta i wielbicielka gór. Nie wyobrażam sobie gór bez zdobywców i cieszę się, że są ludzie, którzy poświęcają się, byśmy mogli nieustannie poszerzać horyzonty.
PS. Świetny materiał. Pozdrawiam :)
aleksandra Skóra pięknie napisałaśto epitafium podpisuję się BRAWO dla mnie Rutkiewicz to ZWYCIĘSCA nic dodać🌿
Szanuje i zawsze, będę szanował Wandę za jej osobę, upór i dążeniem do celu. Wanda jesteś wielka
Panie świeć nad jej duszą.
Do zobaczenia w Domu Pana , Kochana.
Kocham Cię Wandziu... 🙏🏻♥️🌻
Oby...
Przeliczyła się z własnymi siłami, nie potrafiła powiedzieć to już koniec ale tak sobie myślę że na dole nie umiała już żyć i została tam gdzie był jej dom
Jeśli zgłębić się w jej historię można powiedzieć, że sama sobie wybrała jak umrze.
Mogło być tez tak.Zaczeła psuć się pogoda,Rutkiewicz doszła do wniosku że zacznie schodzić do bazy bo nie ma sensu nocować na szczycie bez odpowiednich środków i wyposażenia.W momencie schodzenia w dół zerwała sie lawina którą ją porwała. Wanda Rutkiewicz spadła w dół ponosząc śmierć na miejscu.
@@sofunkingjazz3018 mogłoby mogłoby..
Też tak myślę Tam była szczęśliwa.
Czarna Kropeczka Tez tak sadze. Przeciez planowali sobie razem starosc. On zginal wiec szukala smierci .
Jakos nie widze Wandy klamiacej, byla pracowita a tego wstretnego Meksyka nie moge przetrawic. Schodzil wiec takie wielkie uhu pozyczyc ocieplane spodnie?! Byli zespolem!.
Bardzo mi przykro ze zmarl 11 lat pozniej partner z tej wyprawy.
Nie bal sie chlopak umrzec w gorach co moge zrozumiec byl mlody a zmart na ziemi.
Przeznaczenie.
Hmm.... pare lat temu czytalem ksiazke Messner'a . W ktoryms rozdziale wypowiedzial sie o Wandzie bardzo pozytywnie, podkreslajac, ze jest ona ( w tamtym czasie) najlepsza himalajistka z jaka sie zetknal.
Samo to, mowi kim byla Wanda.
Rutkiewicz to był typ człowieka, z którym nikt o zdrowych myślach nie chciałby mieć nic do czynienia... Jednostka wybitna.
Kolejna tragiczna i smutna historia. Bardzo szkoda mi pani Wandy, ale przynajmniej odeszła robiąc to, co kocha. Łapka w górę za film, dzięki za materiał. Pozdrawiam.
W sumie lepiej tak, niż się zestarzeć nie realizując marzeń (samych marzeń nie oceniam, bo każdy ma inne).
to jest świetne powiedzenie.. "odeszła robiąc to, co kocha". tak też robi wiele uzależnionych od heroiny... a inni sobie myślą: "może by było lepiej jakby żyła jeszcze 30 lat?"...
@@bepowerification jeśli porównujesz nałóg narkotykowy ze sportem, to moim zdaniem delikatnie mówiąc średnio udane porównanie. Sportów ekstremalnych jest więcej, każdy ma takie prawo robić coś, co kocha, chyba, że to nie jest legalne.
@@bepowerification Tak najważniejsze co myślą inni. Ja myślę, że każdy ma swoją "świeczkę, która się pali", kto ją gasi nie wiem Ja staram się żyć każdym dniem, bo może jest moim ostatnim Budząc się rano mogę spokojnie patrzeć w lustro. Moje małe marzenia spełniam, na duże odkładam pieniądze. Co do gór: góry są piękne i groźne, tak jak żywioł wodny, skok na spadochronie i wiele innych. To nie jest heroina Czy po heroinie zobaczysz piękne , góry, niebo, morze, przestrzeń? No chyba nie. Biorą słabi, bo tak wygodnie .Podziwiam jednak ludzi, którzy wyszli z nałogu
@@MegaAwakHmmm... posłuchałbym jeszcze raz Pani Anny. Wiele wskazuje, że Pani Wanda była już regularnym ćpunem.
Nigdy nie kręciły mnie góry.
Jestem marynarzem, z krwi i kości, a woda to mój żywioł..
Ale.. muszę przyznać, że ten kanał mnie wciągnął. Pomógł zrozumieć co nieco te niebezpieczna pasje, zajrzeć za kurtynę. Oglądam już kolejny materiał, na przestrzeni dwóch tygodni, i naprawdę jest ciekawie.
Dodatkowo, w tym odcinku, jest bardzo przyjemna dla ucha Pani Lektor.
Trzymam kciuki, oby tak dalej 💪😊
Patrycja Kravka 😂😂😂
Tez tak mialam poki nie odwiedzilam pakistanu I teraz mieszkam na islandii , kerlingafjoll, thorsmork launtamanalaugar, wulkan viti , vestmaneyaer nie dosc ze gory to jeszcze hot spoty
Mnie morze męczy Ustka od 50lat\
Zdarzyo mi się poznać Wandę Rutkiewicz. Po jej powrocie po zdobyciu Everestu. Przychodziła do pracy a ja wtedy pracowałem z jej dawnymi kolegami więc i ja ja spotkałem. Odniosłem całkiem miłe wrażenie. Bardzo dzielna i przesiebiorcza kobieta. Z tego co mi opowiadano później to po złamanu nogi w głupim wypadku na szkółce alpinistycznej miała duzo problemów az w końcu dopiero za granicą (słyszałem wtedy że w Wiedniu) znalazła lekarza który jej ta noge wlaściwie podreperował nie wiem czy to był ten Kurt, który został tu wspomniany. Jak widać skutki tego głupiego upadku (jakis kursant się wtedy poslizgnął ja pociął i spadli razem) wlakły sie za nia latami. Podziwiam ja że to jej nie złamało. Charakterek niewatpliwie. Wielka i dzielna kobieta. Cześć jej pamięci.
Wanda jest moją największą inspiracją (nie jestem sportowcem). Dzięki niej zrozumiałam siebie i czym jest prawdziwe poświęcenie pasji. Jeśli ktoś nie ma pasji, dla której oddałby prawie wszystko, to nigdy nie zrozumie Wandy i jej postawy. Dzięki niej zrozumiałam też dlaczego tak cholernie ciężko jest być silną kobietą.
Przymiotnik dziwny.
Wanda Rutkiewicz,gory nie byly jej pasja....byly jej calym zyciem !!!....kiedys w wywiadzie sama powidziala,ze kiedys jak bedzie ta chwila chce spoczac w gorach i tak sie stalo....wielka postac,szacunek....RIP.....
Kobieta o mocnym i zdecydowanym charakterze,nie ma wątpliwości, że kochała to niesamowicie.Zginęła tam gdzie było jej serce.......
Kochała góry a góry zabrały jej miłość... Zostawiła serce górom czy miłości...?
Zawsze ładna.Czy zmęczona, czy chora, zawsze ładna...
Cała prawda o Wandzie☺️
To prawda.
Zabiła ją ambicja.
Enter a name here Albo desperacja bo po smierci ukochanego wspinala sie co minute, chciala zdobyc jeszcze 8 szczytow. Kto tam wie!💔
Wspaniala kobieta !!!!!, Silna I wiedzaca czego chce
.pl mk
Podporządkowała sobie wszystko. Mieszkala na Wilanowie, gdzie jest szkołą jej imienia.
Jedyne co mi sie nasuwa po obejrzenie tego odcinka to stwierdzenie: po trupach do celu. To już nie jest pasja, a coś w rodzaju obłędu. Nie wyobrażam sobie, żeby z obawą o pęknięcie kości, dalej kontynuować wyprawę. Przecież jutro też jest dzień i kolejne lata, w których można wiele osiągnąć. Takie ekstremalne podejście mógłbym zrozumieć, gdyby ktoś wiedział, że i tak umrze, bo np. jest chory na śmiertelną chorobę.
Osobiście wychodzę z założenia, że lepiej sobie pić od czasu do czasu piwko przez całe życie, niż zapić się wódą i wysadzić wątrobę. Za bardzo lubię alkohol, żeby pewniego dnia już nie móc go pić. To jest oczywiście przenośnia, ale dorosły człowiek powinien wiedzieć, kiedy należy się wycofać lub przynajmiej przystopować. Z drugiej strony, wielbiciel np. karawaningu, nigdy do końca nie zrozumie wielokrotnie połamanego kierowcy rajdowego. Niby w obydwu przypadkach łączy te pasje samochód, ale realizowany cel jest zupełnie inny.
Dla mnie Najlepszym ,najciekawszym Himalaistą jest Wojtek Kurtyka -mega pozytywny człowiek.
Była patronką mojej szkoły i dopiero teraz dowiedziałam się jaka była jej historia :)
Szkoła na Gubinowskiej?
Umiem oglądać te odcinki bez końca bardzo lubię słuchać tych opowieści rano wieczorem popołudniu po prostu zawsze😄
...mam to samo...dziękuję za nie
Nadzwyczaj ciekawa historia związana z silną jako osobowość Wandą Rutkiewicz radzę pisłuchać"Szczytomaniak" super kanał👍👍👍👍👍
Niesamowity życiorys wspaniałej i wybitnej kobiety.Wielicki,Cichy i inni nie mogli przeżyć tego,że Wanda może być lepsza od mężczyzn.
Co za bzdura, tak jakby Rutkiewicz była lepsza od Wielickiego. Myślę, że Rutkiewicz mogła nie wejść wtedy na Annapurnę, ale ponieważ Polska ekipa zdobyła szczyt, a jest to cholernie karkołomna góra, to była to dla niej jedyna być może okazja więc albo sobie wmawia, że weszła na szczyt będąc na haju, albo cynicznie kłamie... no albo naprawdę weszła na szczyt. Jeśli Wielicki wątpił w jej wejście na szczyt to coś w tym musiało być. Trzeba bowiem wiedzieć, że on widział ją na żywo i jej beznadziejny stan i wykończenie. Swoim fachowym okiem mógł ocenić czy ona była w stanie zdobyć górę czy nie.
Michał Warakomski miał guła bo Wanda mu nie dała.....
@@michawarakomski6831 Jeśli widział ją 200m od szczytu to nie widzę podstaw, aby wątpić, że go zdobyła. Można wnioskować, że była zadufaną egoistką, ale jedno trzeba jej przyznać, była niezwykle ambitna. 200m dla Wandy, która przebyła tak daleką drogą, od pozyskania środków, utrzymania kondycji aż do pokonania kilku tysięcy metrów w górę, podejście klejnych 200m byłoby niczym oorggazm:D Fakt, że widział ją 200m od szczytu moim skromnym zdaniem tym bardziej potwierdza tezę jego zdobycia. Pozdrawiam!
@@san1910 "Można wnioskować, że była zadufaną egoistką" ...czy była egoistką hmmm , kiedyś w jakimś wywiadzie powiedziała coś z tym stylu że alpiniści nie powinni mieć dzieci czy że ona się nie zdecyduje bo jest odpowiedzialna, dokładnie nie pamiętam, ale raczej to nie wygląda na egoizm...
Jestes fantastyczny. Jest 4:00 rano a ja czytam i czytam. Nigdy nie sadzilam, ze Rutkiewicz byla trudna. Pamitam wywiad z nia przed , ktoras z wypraw byla mila, rzeczowa. Z tym donosem to bylo swinstwo. Wiedzial cep , ze jest ambitna i nie pozwolila by sobie na taki tandetny chwyt!.
Nie , nie uwierze. Gdy patrze na nia to widze kruszynke.
Cos mi chodzi po glowie, ze po utracie partnera zaciela sie mocniej. Smutne zgineli ale tam sa razem. Niech sobie oceniaja ja jak chca, trzeba miec charakter, silna ole, pasje.
Ja nie wejde na taboret.
Dziekuje.
Tyle co ja widziałem z bliska to kruszynka nie była. Szcupła zgrabna i powiedziałbym piekna kobieta.
Myslę że mięśnie to ona miała porządne choć szczupłych rozmiarów. Nie widziałem jej nóg albo tylko nie pamietam ale mogły byc mocne i muskularne. Tak więc nie nazywaj jej kruszynką. Kobiety wspinacze sie tym róznią od mężczyzn że więcej pracuja i wspinają się nogami podczas gdy męzczyźni maja czasem więcej tendencje to podciągania się na rękach.
W Himalajach to jednak nie jest tak jak w Alpach czy na jakis skałkach. Nawazniejsza jest wytrzymałość.
Wanda to mówiła że od pewnej wysokości (chyba 6000m) człowiek nie śpi normalnie i jest wiecznie zmęczony.
Jak ludzie wiedzą że już na nich czeka niebezpieczeństwo to i tak muszą iść na ten szczyt i wiedzą że zginą ...
Dziekuje Ci człowieku za Twoją dobrą robotę ... KJ WSPANIAŁY
Ja proponuję zostawić, już się wszyscy do niej przyzwyczaili :))
Pamiętam, że śmierć Wandy Rutkiewicz była szeroko komentowana w mediach. Pozdro Tomku👍☺️
Tomku dobra myśl, przygotuj film z Twojej wyprawy👍🙂
Znakomity materiał! Pozdrawiam
Ambicje chęć pokazania kto jest najlepszy najtwardszy ..miłość do gór?..gdy oni wszyscy umierali zamarzając z zimna nawet przez chwilę nie myśleli ...jakie te góry są piękne...to egoistyczne skłonności pchają ludzi tam ..
Uwielbiam Twoje filmy, wszystko co mówisz jest wyjątkowo wciągające, przejrzyste, widać, ze robisz to z sercem. Super! ;)))
Smutne jak tak piękne zajęcie jest zdominowane przez zazdrość,
rewelacyjne materiały, dziękuję
Bardzo podobała mi się postawa Wandy Rutkiewicz!
Taka prośba. w miarę możliwości nagrywaj więcej dłużej i w ogóle jak najczęściej. pomimo że mój jedyny dorobek to Giewont latem to słucha się zajebiscie. mój ulubiony kanał. świetna robota oby tak dalej . powodzenia i pozdrawiam.
Dzięki ;) Będę się starał ;)
Barti To jestes gosc.
Gratuluje i Trzymam kciuki .🤞
Pierwszy raz od Ciebie słyszę, że Wanda została w jamie śnieżnej. Zawsze czytałem, że wspinała się kiedy jej ekipa schodziła już ze szczytu. Od zawsze mówiło się, że albo spadła przed zdobyciem szczytu, albo przy schodzeniu, albo przeszła na str Tybetu. I on ją tak po prostu zostawił? Ze świadomością, że zamarznie ? Sam szczyt zdobył a ją miał w d...
Można by temu tu komentującemu napisać coś
w odpowieiedzi,
Panie Gospodarzu ..
Mam na tyle doświadczenia że wiem że Wanda wiedziała że zamarznie. Wiedział to też Carlos. Ja tylko raz miałem forsowny biwak i to poniżej 6000m. Miałem swóje ubranie pochowe i kolegi. Buty na 8000m. I tak było mi zimno. Byłem zdziwiony tym. Na 8300m ludzie przeżywali biwak ale byli w 10x leprzym stanie. Wiedziała że nie ma szans. Wiedziała że to może koniec karawany. Jeśli chodzi o Carlosa to w górach niestety jest pełno podłych ludzi. Jest pełno ludzi którzy nikomu nie pomogą. Kolega był chory, mieliśmy wszyscy z nim zostać o czekać na helikopter... A jedna dziewczyna powiedziała żeby schodzić, bo do helikoptera on może się... Doczołgać (!!!)
Ten typ ludzi jest wszędzie, też na równinach, chociażby na budowie jest to dobrze widoczne przy pracy fizyczne, charakteryzuje ich egoizm i lenistwo, kierują się tym by osiągnąć korzyść własną jak najmniejszym kosztem własnego wysiłku jednocześnie by ten koszt przerzucić na inną osobę, przy tym wszystkim nakierowani są by zbierać zasługi za daną pracę jako pełnoprawni jej uczestnicy a najlepiej jako ci wodzący, znający się na sprawie, skupieni by zwłaszcza na osobach z zewnątrz nie znających konkretnych reali robić takie wrażenie po to by umacniać podnosić swoją pozycje. Takie osoby przylepiają się najczęściej osób sumiennych i rzetelnych wytrwałych i nie bojących się pracy, miłych, serdecznych niestety przy tym wszystkim niestety często naiwnych dając się prze to wykorzystywać, lub też przypinają się gdy owi karierowicze widzą że komuś na czymś bardzo zależy, bezkompromisowe dążenie, poświecenie i ciężka praca innej osoby pozwala osiągnąć im cel mniejszym kosztem własnym. Tak jak na równinach obecność żerujących na innych jest bardziej frustrująca i nie stanowi takiego zagrożenia to w górach myślę że może być odwrotnie. Nie wiem jeszcze jak jest w takich górach przy takich wyprawach ale wiem z obserwacji jak jest w życiu wśród osób pracujących fizycznie, ci co się obijali pracują dalej a ci co pracowali sumienie to stracili zdrowie i nie mogą dalej wykonywać tej roboty. Obserwując takie coś w górach trzymał bym się jak najdalej od takich ludzi, a moją receptom jest pozwolić im samodzielnie pokazać na co ich stać, swoim własnym wysiłkiem, nie krętactwem kolejna sprawa jest taka że to oni bardziej potrzebują tej drugiej strony. Myśle że wielkim szczęściem jest dopasowanie charakteru w zespole czy to w pracy, jaka by nie była czy to prowadząc wyprawy górskie.
Wlaśnie konczę książkę "Wanda". Przede mną te dramatyczne szczegóły jej odejścia które tu wysluchałam. Szacunek dla tej dzielnej kobiety. Jako wolny człowiek miala prawo tak wybrać - ewidentną śmierć bez sprzętu nie mogło być inaczej. W książce jest opisane jak bardzo była nowatorska w swojej pasji na tamten czas i na czas komuny.
Jestem zainteresowany ta ksiązką. Ale chyba raczej w formie elektronicznej bo mieszkam w Kanadzie. Pozdrowienia.
Z informacji od wiarygodnej osoby wiem, że zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy. Poszła tam, aby zostać na zawsze...
Podziwiam, szanuję , pamiętam...🙂
Jakby chciała siebie samą unicestwić, to by miała na to zdecydowanie tańsze i szybsze sposoby. 😉
P. Czerwińska miała takie komentarze?
Jeśli dobrze pamiętam z wywiadu z nim, Carsolio powiedział, że "zrozumiałem, że chce iść na szczyt", a to różnica, bo nie padło zdanie, że ona zamierza tam iść. "Nie miałem prawa jej namawiać na powrót" - czyli rozumiem, nie dokonał próby perswazji, co może potwierdzać, że to zdanie nie padło.
I tu maluje się nieco inny obraz sytuacji, bo oto stoi himalaista, przed nim leży obolała himalaistka i rozmawiają ok. 10 min. Na prośbę o pożyczenie puchowych spodni pan odmawia i potem schodzi. Tak ja to widzę, przeglądając zgromadzone info.
Oczywiście, że popełniła błąd wybierając się na szczyt z kontuzją. Nawet gdyby to był nerwoból, to on potrafi wystarczająco unieruchomić. Ale to już jest dość nieprzewidywalne. Posłużę się tu określeniami z dziedziny śledczych lotniczych i użyję pojęcia "zafiksowanie" na określone działanie. Zdarza się u np. pilotów, którzy upierają się na coś, bez porządnej analizy sytuacji. W sumie to podobne do po prostu "pochopnego działania", z tą różnicą, że zafiskowanie jest związane z jakąś presją na daną osobę. Mniej lub bardziej uświadomioną. Być może W. Rutkiewicz obawiała się odnowienia oskarżeń oszustwa związanego z Annapurną, gdy się okaże, że nie jest w stanie zdobyć Kanczendzongi. Poza tym silną motywacją była chęć zapomnienia o traumatycznych wydarzeniach ostatnich lat, a to można było osiągnąć poprzez działanie silnie angażujące umysł i emocje - najlepiej Wandzie znane - czyli wspinaczkę górską.
Szczerze? 🤔 Zostawili ją wszyscy samej sobie, a nie ma ludzi niezniszczalnych, wbrew temu co powiedział jeden himalaista w "Temperaturze wrzenia".
"Siedziała (nie siedziała, tylko leżała, bo zdziwił się czemu leży) było bardzo zimno" - więc nie pożyczyłem jej puchowych spodni, których schodząc, jak stwierdził Józkowy, nie potrzebował już. Logiczne. ;-) Sorry, Szczytomaniak, musiałam uzupełnić info. 😉
Z taką nogą w ogóle nie powinno się tam iść. Ocena powinna należeć tylko do lekarza.
@@japla2817 O cześć, Ty nie powinieneś wtedy włazić na tę skałę bez asekuracji.
@@fanka-natury-fanka-gor7134. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
"Przechodziłem przez śnieżną połać i nagle zobaczyłem pojedynczą linę. Poszedłem w górę i znalazłem jaskinię lodową, w której leżała Wanda. Odpoczywała. To było niepokojące, ponieważ w tak ekstremalnie zimną noc trzeba się ruszać, a nie leżeć. Zostałem z Wandą, dużo wtedy rozmawialiśmy. Nie powiedziałem jej jednak wprost, żeby nie kontynuowała wspinaczki. Nie miałem prawa tego robić, ponieważ szanowałem decyzję, którą sama podejmie (śmiem mieć wątpliwości - był kierownikiem wyprawy) I to pomimo tego, że uważałem taki stan rzeczy za niebezpieczny. Nadal nie jestem pewien, czy nie popełniłem błędu." C. Carsolio cytat z audycji Polskiego Radia, program trzeci. No szkoda jeszcze, że nie wspomniał o tych spodniach, które moim zdaniem by jej uratowały życie, ale to oczywiście moja opinia. "Czekałem tam na Wandę całą noc i większość dnia, gotując i przygotowując gorące napoje. Ale Wanda nigdy do naszej jaskini nie dotarła. Po południu doszedłem do przełęczy, gdzie mieliśmy rozbity duży namiot. Tam też czekałem na Wandę dwa dni, ale ona się nie pojawiła." - na tej wysokości liczą się minuty/godziny. Nie rozumiem: musiał schodzić żeby ratować życie, a czekał na nią tyle czasu? Tu zapytam słowami matki Wandy: "Dlaczego nie podjęto akcji poszukiwawczej jak tylko stracono z nią kontakt?". Porównajmy tę sytuację z wydarzeniami na Evereście w 1996, gdy przykładowo Burkiejew w burzę, mimo własnego wyczerpania ratuje kilka osób, wracając z obozu IV pod górę. Nawet po Roba, który był przecież bardzo wysoko, szli Szerpowie, ale ich już zatrzymał huragan.
Ja nie rozumiem troche ludzi ktorzy decyduja sie na az takie ryzyko. Wspolczuje wszystkim rodzinom ofiar. 😥
Cześć! Nie znam się na alpiniźmie ale te warunki które tam panują podczas tego typu wypraw są bardzo wymagające pod wieloma względami i są dla ludzi według mnie o mocnym charakterze czy osobowości, chyba że się mylę. Pozdrawiam i do nastepnego.
Również pozdrawiam!
Myślę, że była w depresji. Wiele rzeczy w jej życiu osobistym legło w gruzach. Straciła mężczyznę, którego kochała, zginął na jej oczach, nie zrealizowała się do końca w bliskich relacjach. Różnie układało się w rodzinie, przyjaciele zawodzili, czas uciekał. W swoją ostatnią wyprawę wyruszyła mocno w dole emocjonalnym i fizycznym. Dzielna kobieta, silny charakter i indywidualistka. Nigdy nie odnaleziono szczątków lub ciała Wandy w okolicach szczytu. Może jednak udało jej się zejść na drugą stronę? Mam nadzieję😏
Myślę, że jej śmierć była jej wyborem. Wydaje mi się, że ona już nie chciała wrócić
@@kelebri108 a też tak myślę, że nie chciała wrócić, dlatego jej pożegnanie z mamą było inne niż zawsze, 😐
tamarax76 Ciala Kukuczki tez nie odnaleziono.
Wspaniały materiał
Bardzo mnie zaciekawiło jej tajemnicze zaginięcie, i spekulacje o tym że mogla upozorowac smierc i zamieszkać w tybetańskim klasztorze.Zastanawiaja mnie nie spójne opowieści kierownika wyprawy ktory widzial ja po raz ostatni. Co ty o tym myślisz? Bo tutaj nie powiedziałeś o tym a bardzo mnie to ciekawi.Myslisz ze jest szansa ze przeżyła i ze kierownik wyprawy może cos ukrywać? I jeszcze ten fakt że kierownik nawet nie wspomnial o jej zaginięciu po zejsciu i informacja do polski dotarla dopiero po 2 tygodniach , tak jak by specialnie chcial zeby nikt jej nie szukal.
Spekulacje.
@@inalorek8225Oczywiscie, to jest fantazjowanie.
Carlos wygłasza prelekcje motywujące w tematyce jak być bezwzględnym skur.....synem. całe te Himalaje ta komercha ci płytcy ludzie amatorzy którzy płacą grube pieniądze żeby zrobić sobie selfie na szczycie i udawać że to oni zdobyli górę. Te Himalaje to jedna wielka choroba i kompulsja hazard w który ludzie wsiąkają, cholerna obsesja która kończy się śmiercią. Do tego egoizm każdy sobie po trupach na górze na nikogo już nie możesz liczyć zostawią cię samego na śmierć. Po obejrzeniu paru filmów nie patrzę na tych ludzi z podziwem. Żal mi ich. To jest Poj..bany świat.
Chcemy !! :)
Oczywiście poproszę o film ze Skrajnego Granatu :)
W górach nie brakuje osobowości, szczególnie wśród tych najwybitniejszych.
Wszędzie szuje się znajdą, nawet na 8 tysiącach metrów. A myślałem, że alpiniści to zgrane środowisko, ehhh.
Super materiał
Świetny i ciekawy ten twój kanał. Nie chodzę po górach ale strasznie mnie ten temat interesuje. Może kiedyś, zimą wybiorę się póki co w Tatry. Naprawdę ciekawe narracja i świetne tematy. Dzięki.
"nie chodzę po górach ale wybiorę się zimą".... to nie jest najlepszy pomysł
wonky dlaczego? Oczywiście ze najpierw pochodzilbym latem i nie szedł totalnie zielony. Jednak dla mnie góry zimą są podwójnie piękne.
Dobrze powoedziane: straszmie interesujace
To samo myślano o wspinaniu sie z Kukuczką, ale nie wypadało o tym pisać, ani mówić..
Cześć. Odcinek dobry, ale z początku istnienia kanalu, wiec jeszcze nie tak "dopieszony" jak następne. Może zrobiłbyś go od nowa w troszke dłuższej wersji, bo brakło tu niektórych informacji. Szczytomaniak to najlepszy kanal o tej tematyce na yt i cieszyłbym się jak by pojawił się nowy odcinek o Wandzie. To ikona Polskiego himalaizmu i nasi rodacy powinni poznać jej historie, a wiem ze Ty ja przedstawisz najlepiej. Pozdrawiam
Ona przekroczyla tzw.Bariere Smierci.......tj w tym momencie czlowiek nie ma wyczucia strachu a to juz bywa smiertelnie niebezpieczne ! Tak jak w przypadku kierowcy F1 brazylijczyka Senny !!
Robert lukasik Czy znasz historie Francuski Chantal?
Jesli tak to co o niej sadzisz?
Muzyka w intro niech zostanie i oczywiście chcemy filmik z Twojej wyprawy :)
A co, Was to boli? Nie zdobywaliscie z nia nawet tatr. Himalaista jest szalony, kazdy, ale to ich zycie i ich milosc oraz wybory.
czyli trzeba być idiotą żeby krytykować idiotyzm innych ludzi?
Można ją było uratować, ale może i tak zginęła by za kilka tygodni albo za kilka miesięcy.
Pisałam o niej lata temu pracę magisterską
kucibaba Masz tytul. Gratulacje.
Moim zdaniem kazdy himalaista podejmuje ryzyko ze zginie ,i to jest ich wybor.Szkoda ludzi ale nic na to nie poraadzimy.
ARLETA DUKLAS Ti samo pomyslalam. Zona Kukuczki przezywala meki, gdy zadzwonil telefon to miala serce w gardle czy oby nie to najgorsze.😢
Chcemy, chcemy...dawaj.......!
odcinek zajebisty!!!
Bezwzględnie pierwszy :-D Dzięki Tobie zawsze wiem, że jest niedziela.
Szkoda, że w bibliografii do filmu znalazły się wyłącznie pozycje napisane po śmierci Wandy Rutkiewicz. Może czytając np. "Karawanę do marzeń" film nie byłby tak stronniczy i krytyczny wobec tej wybitnej osoby.
Wolę być żywym nikim niż martwą legendą!
Przecież oni wszyscy prędzej czy później tam zostają. .. Kochają tą pasję bardziej niż własne życie.
Są samolubni, nie myślą o rodzinie, pasją najważniejsza.
Zamontuj ten film z Tatr. Pokaż też jak się ubrałeś buty itp.
I co? Niby zamarzła w jamie snieżnej i wiadomo gdzie, a nikt nie szukał tam ciała???
dla zasiegu .pozdr
Ciekawy materiał. W miejscu gdy cytowana jest wypowiedź Czerwińskiej pojawiaj się zdjęcie kogoś innego. Celowy zabieg czy pomyłka?
Masz dogrywki o różnej głośności, czasem muzyka wyskoczy, czasem głos po cięciu o połowę niższy. W paru odcinkach rzuciło mi się o uszy.
Rafal M Nic mi nie przeszkadzalo.
Fajne wideo. Pozdrawiam.
Siemka,od 2 dni oglądam twój kanał bo mnie zafascynował ,ale widzę że w tym całym zdobywaniu szczytów to jest jedno wielkie kurestwo i egoizm , i jeszcze raz egoizm. Napompanego - własnego ego, materializm i nic więcej.To mój własny osąd !
Nie wiem czy jest sens podkreślać brak jedzenia, kuchenki, itp., bo na tej wysokości (8300m) organizm ludzki i tak nie potrafi pozyskać energii z pożywienia i ogólne regeneracja w zasadzie nie jest możliwa.
Lwow to zapatrzony w siebie bardzo przeciętny wspinacz. Najlepiej wychodzi mu krytykowanie i poniżanie innych. Można to zaobserwować, choćby w jego książce o wątpliwej wartości.
Nagraj proszę film ze Skrajnego!!!
Ciekawe czy ktoś kiedyś mógłby trafić na szkielet Rutkiewicz?
ona sie nigdy nie rozlozy do szkieletu, jest zamrozona, tak jak setki innych cial ktore zostana tam na zawsze
@@womb2tomb2 No dziwne ,kiedyś widziałem zwłoki tuż pod Everestem 200 -300 metrów od szczytu -szkielet w ubraniu ,bez miękkiej tkanki .
Po kilkudziecięciu latach
To że chciał zdobyć wszystkie szczyty nie znaczy, że chciała umrzeć.....
Najwybitniejsza Polska Himalaistka niebywały charakter. pełne potępienia jest zachowanie Polskich himalaistów odnośnie Wandy którzy zakwestionował zdobycie przez nią szczytu. brak słów i hańba. dla mnie najwybitniejszy Himalaistka i są Wanda i Kukuczka
Polskich czy polskojęzycznych?
A skąd możesz wiedzieć jaka była prawda? ...No chyba że to nie ma dla ciebie znaczenia i po prostu uważasz, że należy obstawać za swoimi...
08:06 XDDD TO NIE TA ANNA CZERWIŃSKA XD
Myślę, że chciała zostać gdzieś w górach, no i została. Mama P. Wandy czekała na Jej powrót do końca życia. Szkoda, że P Wanda nie pomyślała o bólu matki, jaki będzie po Jej odejściu.
Ciekawi mnie czy zdawała sobie sprawę, że zostając w tej jamie śnieżnej czeka ją śmierć, czy jednak miała nadzieję że wejdzie na szczyt?
Na takich wysokościach wychodzi kto kim jest tak naprawdę.
Przyjeżdżała do sądu rzeszowskiego, gdy był słynny proces o zabójstwo jej ojca. Była mlodą studentką
Czy na pewno studentką? Miała już 30 lat, było to parę lat przed Everestem. Właśnie jestem z Rzeszowa i czytałem o tamtej zbrodni. Podobno była oskarżycielem w procesie, bardzo chętnie zobaczyłbym protokoły i jej wypowiedzi z tamtych dni.
@@rocket9096 tak zapamiętałam ten proces komentowany w Nowinach. Było poruszenie nie tylko w Łancucie ale w całym regionie. Małżeństwo które zamordowało mataczylo i udowadniało, że właściciel nie przyjechał a w zasadzie to nie dotarł do domu, który im wynajmował. W zbrodnie zamieszana było jeszcze jedna osoba. Tak to zapamiętałam jako młoda dziewczyna spod Rzeszowa. Cała grozę tej zbrodni, Wanda nie była znana. Wtedy procesy nie były za zamkniętymi drzwiami. Pewnie obydwoje jesteśmy rówieśnikami. Bywam czasem w Rzeszowie ale mieszkam w Polsce Centralnej. Teraz próbuję odtworzyć kiedy dowiedziałam się że młody oskarżyciel pomocniczy to znana Wanda Rutkiewicz. Pozdrawiam serdecznie. Co jeszcze pamiętam? To wystawienie w WRN trumny zmarłego Juliana Przybosia. wszystkie szkoły średnie brały udział w pożegnaniu. 1974 rok jesień. Pamiętasz?
🖤
Pozdrawiam.
Wanda dała kciuka w dół
2 meżow byłych ,1 kochanek spadł miłość ,i starość niestety psychika siadła już nie miał dla kogo żyć dobrze ,ze innych nie pociągła ,bo skrzetnie zabiegała ,pasja przeszła w urojenia góry ,towezwanie ,dziekuje .
Oj Wanda .Takich Rzeczy sie nie robi !
fajny film, pokazales ze tam w gorach ludzie sa bardziej ludzcy albo nieludzcy
♥️
14:01 jaka to gora? byles na jakims osmiotysieczniku?
Fajna czapka
👍
jak można bez sprzętu na 8300 noc spędzać może już nie ogarniał
Myślę że była zbyt ambitna. I w wyniku tego jej ambizja jeszcze bardzieh wzrosła. A to doprowadziło do tragedii. :(
Hiszpan Carsolio to je...a wredna menda... nawet to nie jest prawda ze zostawil na dwojce radiotelefon i jedzenie bo to juz tam bylo!
A to już spiskowa teoria
Dobrze rozumiem że jej ciała nie odnaleziono.
Dokładnie tak.
✌
Czerwińska wielokrotnie mówiła niefajnie o Rutkiewicz!Chyba była jedna z tych co jej zazdrościli!To bardzo niefajne!Ale niestety tacy są ludzie!
Wole jednak twoj glos
Nie podoba mi sie ten drugi
Psuje caly odcinek
Pozdrawiam
"trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym". nie umniejszam osiągnięć tej Pani, ale pewnym osobom, nie tylko w tej dziedzinie, ale ogólnie, powinno się albo zabronić robić pewnych rzeczy, albo potem nie robić z ich śmierci tragedii i śmierci bohatera spełniającego marzenia, bo ta Pani "po to się tam pchała". KAŻDY jej mówił jakie będą konsekwencje, wiedziała w jakiej jest formie, itd. ... trzeba myśleć razy milion przy takim życiu..
Gadasz jak rysiek petru.
Gdyby mi ktoś podstawił ten post i zapytał którego z polskich himalaistów lat 80' dotyczy to bym pomyślał, że chodzi o ostatnią wyprawę Kukuczki.
muzola jest spoko