3:29:20 dziękuję za te słowa, są dla mnie bardzo ważne. Pracuję w turystyce (mam domki do wynajęcia) i według mojej żony to nie jest prawdziwa praca, bo przecież jak nie podbijam karty na zakładzie o 7 rano to jestem nikim. Mam nienormowany czas pracy i to chyba ją tak „boli”. Przeszedłem już wiele etapów od zwątpienia, przez depresję, rezygnację itd. aż w końcu zacząłem z tym walczyć. Mimo, że przez 12 lat pracowałem na etacie przy biurku i jednocześnie po godzinach budowałem 2 domy, wracając zajechany o 21, to tego nikt nie pamięta. Dlatego wiem o czym mówisz w tym fragmencie, chociaż sytuację miałeś nieco inną. Jeszcze raz dzięki
Dzięki wielkie za radę dotyczącą procesu recenzji artykułów w czasopismach naukowych (1:30:35). Niedawno mój artykuł z filozofii analitycznej (o okresach warunkowych języka naturalnego) został zaakceptowany, ale w niektórych miejscach uwagi moich recenzentów były sprzeczne, stąd pytanie. Swoją drogą, z tymi artykułami jest to dosyć problematyczna sprawa, ponieważ dzisiaj, aby w ogóle marzyć o doktoracie, oprócz dziennego studiowania i pracy po zajęciach, bez której nie jest możliwe utrzymanie się w dużym mieście, trzeba jeszcze godzinami studiować materiał zazwyczaj znacznie wykraczający poza ten obowiązujący na studiach. Nie ma co ukrywać, jest to bardzo obciążające zarówno psychicznie (ciągła walka o "przetrwanie"), jak i fizycznie (ból kręgosłupa, oczu).
Nie ma sprawy! Mam za sobą tyle samo recenzji pozytywnych, co negatywnych, a wśród nich tylko niektóre faktycznie mnie czegoś nauczyły (i były to te negatywne, co ciekawe, i to bez wyjątku). Na pewno z biegiem lat się człowiek przyzwyczaja, ale początki są bardzo ciężkie. Proces ten bardzo cierpi z braku nauki dawania sensownego feedbacku i widać BARDZO różnice między polskimi a amerykańskimi / angielskimi recenzentami
Ten stolik z jamnikiem mega jest Ciekawe właśnie ile czasu będzie szedł. Koniecznie Krzysztofie daj znać w jakimś poście albo na strumyku jak tylko dotrze na miejsce - a może jakiś mały unboxing?
Fajnie się czytało Koło czasu. Czytałam na przełomie 2009/10. Chyba skończyłam na ,,Dech zimy'', potem się jakoś rozeszło po kościach. Najlepiej wspominam sagę Dragonlance, miałam całą kolekcję.
Kiedyś już wrzucałem taki komentarz pod dawnym filmem, ale wiem, że na 99% zapomniałeś. Polecajka Mushoku Tensei - To protoplasta isekajów mangowych, utwór z którego wyrósł cały ten gatunek w mangach. To absolutny must dla fanów gatunku, większość tropów wzięła się właśnie stąd, wiele isekajów próbuje nieudolnie kopiować te tropy nie rozumiejąc ich celu. - Jest to isekai wzięty na poważnie, bohater-neet jest stworzony bardzo realistycznie, dla niektórych aż za bardzo, ponieważ w bardzo obrazoburczy sposób jest podjęty temat problemów z seksualnością. Inne isekaie, jeśli biorą takiego bohatera "z piwnicy" na warsztat, to celowo pomijają takie kwestie; Tutaj mamy w dojrzały sposób poruszony ten temat. - Ma generyczny, acz bardzo bogato stworzony świat, który anime jedynie pogłębia i rozbudowuje, jest w czym się zanurzyć - Wiem że to cię nie przekona, ale główny bohater jest magiem wody i to chyba najlepsze przedstawienie maga wody w fantastyce jakie do tej pory widziałem (magia ognia i inne też są, protag nie jest ograniczony tylko do wody) - Powstało specjalne studio anime specjalnie do tworzenia adaptacji tego utworu. Specjalnie do tego i tylko do tego. - Animacja jest na wybitnym poziomie, poziom płynności ruchów i szczegółowość otoczenia są kilka razy większe od przeciętnych anime. To anime tworzone na poziomie ambitnej kinówki. - Na potrzeby anime jest świetnie napisany język dla demon continent, coś wspaniałego, genialnie się tego słucha. - Po więcej argumentów polecam videorecenzję "Najlepszy Isekai czyli Mushoku Tensei" autorstwa kanału "AnimeLogia"; powiedzieli to lepiej niż ja kiedykolwiek dam radę. - Bazą jest stara już light nowelka, manga niezbyt dobrze adaptuje, najlepiej sięgnąć po nowe anime.
3:19:34 Po punkcie kulminacyjnym, zgodnie z piramidą Freytaga, rzeczywiście robi się nudno. Można by zmienić te proporcje, jak sugerujesz. Zastanawiam się, co sądzisz o podejściu, w którym spadek napięcia fabularnego byłby zaprojektowany jako moment dedykowany na cieszenie się nowo zdobytą rzeczą (objective). Nie musiałby to być koniecznie przedmiot -- może to być np. krótka notatka (albo opasłe tomisko, czyli w realiach gamedevu 3-4 strony) uzupełniająca jakąś dziurę fabularną dotyczącą aktualnego jamniczego questu. Taka notatka mogłaby zmieniać nasze postrzeganie tego, co musimy zrobić dalej w grze. A może to mógłby być tor przeszkód, pozwalający wykorzystać świeżo nabytą umiejętność, np. jamnicze pchnięcie mocy? Taki tor nie musiałby mieć poważnych konsekwencji ani nagród -- zawsze można go ominąć, ale dla tych, którzy chcą się pobawić mechaniką, byłaby to ciekawa opcja. Problem w tym, że takie rzeczy są piekielnie trudne do zaimplementowania. W większości przypadków kończy się to na nudnym i żmudnym reperażu (autorowi zachciało się neologizmów) inwentarza w formie siatki lub listy (czytaj: Microsoft Excel gameplay). Wiem, że brzmi to trochę chaotycznie, więc sprecyzuję: chodzi mi o moment, kiedy zamiast cieszyć się światem gry, wpatrujemy się w minimapę i biegamy od znacznika do znacznika. Cały gameplay wydaje się zaprojektowany tak, że mózguś biegnie po kolejnyu punkt kulminacyjny. Na koniec wpadł mi jeszcze do głowy pomysł: po pokonaniu bossa warto byłoby przeanalizować, co poszło nie tak -- jakie rany odnieśliśmy, które techniki walki zawiodły. Z punktu widzenia programisty stworzenie systemu replayów i generowania feedbacku jest piekielnie trudne, ale już nie takie niemożliwe, jak jeszcze kilka lat temu.
20:00 Dar Anomalii bardzo spoko, ma trochę usypiający wstęp, ale potem łapie czytelnika z bardzo ciekawym zawiązaniem akcji i jak się było uważny, to można rozkminić co główny bohater ma wspólnego z systemem magii.
Obcy? To będzie najlepszy stream ever. Dobra rada: graj na średnim poziomie nie na hardzie. Na hardzie wyciągnie Cię szybko z każdej kryjówki a na średnim można się z nim fajnie bawić.
3:29:28 mialam jeden semestr gramatyki opisowej j. polskiego i myslalam, ze sobie strzele w leb. Nie pomagalo, ze prowadzila ten przedmiot wielka ekscelencja (profesorka, ktora ukonczyla studia na UJ). Zajecia byly przeplatane wyzywaniem nas, wychwalaniem UJ i informacjami z gramatyki
Nie mam pojęcia, skąd bierze się ten folklor wychwalania UJ i poniżania innych, ale to jest któraśSET historia, ktorą słyszę o tym. Abstrakcja kompletna
Ta instrukcja windy jest wersją instrukcji dla inżynierów potrzebnej aby poskładać to wszystko do kupy. Łatwiej się to wtedy tłumaczy między językami bo jest deskryptywne na kilka sposobów. Ale w zestawie jest zazwyczaj też wersja nalepek "dla nędznych śmiertelników". Ta użyta to z modeli szkoleniowych. Po co Ci bieżnia? Omijaj windę :)
3:56:00 o dokładnie, ten Spider Man był zakończony w takim momencie co gdyby zakończyć Imperium Kontratakuje w momencie kiedy Luke spotyka Vadera na Bespin, ale zanim zaczną walczyć. Okropieństwo, tak się nie robi
Muzyczka fajna. No Chronos jest ludożercą, który "pochłania własne dzieci" - wg. mitologii greckiej. Ale dobra wiadomość: jest względny jak zasugerowała Milewa Marić - jak ujawnia w jednym ze swoich listów. Czyli chyba może się, w praktyce cofnąć. Czyli "karma wraca" w obu znaczeniach. 😂 Ja osobiście uważam, że jest też 5 wymiar, i jest obrotem - to się trochę zbiega z koncepcją z1926 r.(?), że 5 wymiar jest pętlą. Pętla to cykl, cykl to obrót: Ziemia tworzy pętlę obrotem wokół siebie, Słońca - wszystko się obraca. Albo prawie wszystko - to jeśli oprócz literatury lubisz Krzysztofie także fizykę. 😆😆😉
3:38:12 Czyżby chodziło o pewnego youtubea, który słynie z tego, że ma jeden kanał od livestreamów growych, a drugi od rzeczy filmowych/popkulturowych?
To ogólna uwaga. Była kiedyś taka tendencja do robienia osobnych kanałów od wszystkiego. Luke Stephens z jednej strony, Luke Stephens Live z drugiej, Lowko i More Lowko. Zwłaszcza w segmencie gamingowym, bo szła fama, że materiały o grach generują mniej dochodu i działają na szkodę algorytmu. Dlatego ja nie słucham famy, robię swoje i doradzam wszystkim to samo.
Zawsze jest ogłoszenie na Discordzie, na Twitterze i na Instagramie moim, a niezależnie staram się, by były stałe godziny. 18:00 w środy, soboty i niedziele
Już 2 raz mam taką sytuację że nie mogę spać, leżę i 3h słucham podcastów, i bez kitu jak słucham Ciebie to zasypiam w 15minut, dużo pozytywiści,beki,mało stresujących tematów❤
Krzysztof dalej jesteś Krzysztofem i niezmiernie mnie to cieszy. A co do animek Fairy Tail to dobry pomysł na świat, w którym jest pełno magii a główni bohaterowie są członkami gildii magicznej a centralna postać to mag ognia, ale występuje tam pełno głupawego humoru, a bohaterowie często zachowują się jak idioci. Ja z anime w podobnym gatunku wole One Piece i polecam niezmiernie choć wiem że ponad tysiąc odcinków odstrasza, uwielbiam niezwykły pomysł na świat. Z kolei z skrajnie humorystycznych Delicious in Dungeon. Polecam również Honkai Star Rail dla fabuły i świata nie dla gacza choć ze względu na nie jest teraz niezły moment by zacząć nowa planeta. W tym świecie kosmicznego fantasy jeździmy pociągiem między planetami zgodnie z przykazaniami umarłego Boga (Eona) Akivili.
A i pytanie twierdzisz, że jednym z problemów z systemem nauczania jest brak feedbacku ale z mojego doświadczenia on się zawsze pojawia na pracy są zaznaczone błędy i nawet jeśli nie rozumiesz na czym polega to możesz zapytać nauczyciela i zastanawiam się czy to ja miałem szczęście do ludzi czy to jednak jest standard bo jak inaczej uczyć.
One piece, odpadlem gdzies na 600 odcinku, i raczej nie zamierzam wrocic, pomimo super swiata jak i postaci, jakość tych odcinkow nie zacheca do ogladania. Moze kiedys jakis remaster wyjdzie albo mange dorwe. Bo grzechem nie dokonczyc tej historii.
KMM omija szerokim łukiem prozę braci Strugackich, za twórczością Stanisława Lema też nie przepada, nie lubi motywu Żydów w literaturze. Hmm. Ciekawe. Czyżby zapisał się cichcem do ONR-u?
3:29:20 dziękuję za te słowa, są dla mnie bardzo ważne. Pracuję w turystyce (mam domki do wynajęcia) i według mojej żony to nie jest prawdziwa praca, bo przecież jak nie podbijam karty na zakładzie o 7 rano to jestem nikim. Mam nienormowany czas pracy i to chyba ją tak „boli”. Przeszedłem już wiele etapów od zwątpienia, przez depresję, rezygnację itd. aż w końcu zacząłem z tym walczyć. Mimo, że przez 12 lat pracowałem na etacie przy biurku i jednocześnie po godzinach budowałem 2 domy, wracając zajechany o 21, to tego nikt nie pamięta. Dlatego wiem o czym mówisz w tym fragmencie, chociaż sytuację miałeś nieco inną. Jeszcze raz dzięki
2:38 się zaczyna :D
Dzięki wielkie za radę dotyczącą procesu recenzji artykułów w czasopismach naukowych (1:30:35). Niedawno mój artykuł z filozofii analitycznej (o okresach warunkowych języka naturalnego) został zaakceptowany, ale w niektórych miejscach uwagi moich recenzentów były sprzeczne, stąd pytanie. Swoją drogą, z tymi artykułami jest to dosyć problematyczna sprawa, ponieważ dzisiaj, aby w ogóle marzyć o doktoracie, oprócz dziennego studiowania i pracy po zajęciach, bez której nie jest możliwe utrzymanie się w dużym mieście, trzeba jeszcze godzinami studiować materiał zazwyczaj znacznie wykraczający poza ten obowiązujący na studiach. Nie ma co ukrywać, jest to bardzo obciążające zarówno psychicznie (ciągła walka o "przetrwanie"), jak i fizycznie (ból kręgosłupa, oczu).
Nie ma sprawy! Mam za sobą tyle samo recenzji pozytywnych, co negatywnych, a wśród nich tylko niektóre faktycznie mnie czegoś nauczyły (i były to te negatywne, co ciekawe, i to bez wyjątku). Na pewno z biegiem lat się człowiek przyzwyczaja, ale początki są bardzo ciężkie. Proces ten bardzo cierpi z braku nauki dawania sensownego feedbacku i widać BARDZO różnice między polskimi a amerykańskimi / angielskimi recenzentami
Duże zainteresowanie ludzi fajnie 😊😊😊 pozdrawiam
Ten stolik z jamnikiem mega jest Ciekawe właśnie ile czasu będzie szedł. Koniecznie Krzysztofie daj znać w jakimś poście albo na strumyku jak tylko dotrze na miejsce - a może jakiś mały unboxing?
Wyborny stream. Umilony czas w drodze do Niemiec
Fajnie się czytało Koło czasu. Czytałam na przełomie 2009/10. Chyba skończyłam na ,,Dech zimy'', potem się jakoś rozeszło po kościach. Najlepiej wspominam sagę Dragonlance, miałam całą kolekcję.
Kiedyś już wrzucałem taki komentarz pod dawnym filmem, ale wiem, że na 99% zapomniałeś. Polecajka Mushoku Tensei
- To protoplasta isekajów mangowych, utwór z którego wyrósł cały ten gatunek w mangach. To absolutny must dla fanów gatunku, większość tropów wzięła się właśnie stąd, wiele isekajów próbuje nieudolnie kopiować te tropy nie rozumiejąc ich celu.
- Jest to isekai wzięty na poważnie, bohater-neet jest stworzony bardzo realistycznie, dla niektórych aż za bardzo, ponieważ w bardzo obrazoburczy sposób jest podjęty temat problemów z seksualnością. Inne isekaie, jeśli biorą takiego bohatera "z piwnicy" na warsztat, to celowo pomijają takie kwestie; Tutaj mamy w dojrzały sposób poruszony ten temat.
- Ma generyczny, acz bardzo bogato stworzony świat, który anime jedynie pogłębia i rozbudowuje, jest w czym się zanurzyć
- Wiem że to cię nie przekona, ale główny bohater jest magiem wody i to chyba najlepsze przedstawienie maga wody w fantastyce jakie do tej pory widziałem (magia ognia i inne też są, protag nie jest ograniczony tylko do wody)
- Powstało specjalne studio anime specjalnie do tworzenia adaptacji tego utworu. Specjalnie do tego i tylko do tego.
- Animacja jest na wybitnym poziomie, poziom płynności ruchów i szczegółowość otoczenia są kilka razy większe od przeciętnych anime. To anime tworzone na poziomie ambitnej kinówki.
- Na potrzeby anime jest świetnie napisany język dla demon continent, coś wspaniałego, genialnie się tego słucha.
- Po więcej argumentów polecam videorecenzję "Najlepszy Isekai czyli Mushoku Tensei" autorstwa kanału "AnimeLogia"; powiedzieli to lepiej niż ja kiedykolwiek dam radę.
- Bazą jest stara już light nowelka, manga niezbyt dobrze adaptuje, najlepiej sięgnąć po nowe anime.
Wrzucam na Crunchyrolla do obczajenia, dzięki za przypomnienie!
OK.
JESTEM ZACHWYCONY!!!!! Binge'uje całość dziś, a mówię to ledwie po dwóch odcinkach
Co do indexowania na Windowsie polecam everything mały programik z wielką mocą!
3:19:34 Po punkcie kulminacyjnym, zgodnie z piramidą Freytaga, rzeczywiście robi się nudno. Można by zmienić te proporcje, jak sugerujesz. Zastanawiam się, co sądzisz o podejściu, w którym spadek napięcia fabularnego byłby zaprojektowany jako moment dedykowany na cieszenie się nowo zdobytą rzeczą (objective). Nie musiałby to być koniecznie przedmiot -- może to być np. krótka notatka (albo opasłe tomisko, czyli w realiach gamedevu 3-4 strony) uzupełniająca jakąś dziurę fabularną dotyczącą aktualnego jamniczego questu. Taka notatka mogłaby zmieniać nasze postrzeganie tego, co musimy zrobić dalej w grze.
A może to mógłby być tor przeszkód, pozwalający wykorzystać świeżo nabytą umiejętność, np. jamnicze pchnięcie mocy? Taki tor nie musiałby mieć poważnych konsekwencji ani nagród -- zawsze można go ominąć, ale dla tych, którzy chcą się pobawić mechaniką, byłaby to ciekawa opcja.
Problem w tym, że takie rzeczy są piekielnie trudne do zaimplementowania. W większości przypadków kończy się to na nudnym i żmudnym reperażu (autorowi zachciało się neologizmów) inwentarza w formie siatki lub listy (czytaj: Microsoft Excel gameplay).
Wiem, że brzmi to trochę chaotycznie, więc sprecyzuję: chodzi mi o moment, kiedy zamiast cieszyć się światem gry, wpatrujemy się w minimapę i biegamy od znacznika do znacznika. Cały gameplay wydaje się zaprojektowany tak, że mózguś biegnie po kolejnyu punkt kulminacyjny.
Na koniec wpadł mi jeszcze do głowy pomysł: po pokonaniu bossa warto byłoby przeanalizować, co poszło nie tak -- jakie rany odnieśliśmy, które techniki walki zawiodły. Z punktu widzenia programisty stworzenie systemu replayów i generowania feedbacku jest piekielnie trudne, ale już nie takie niemożliwe, jak jeszcze kilka lat temu.
20:00 Dar Anomalii bardzo spoko, ma trochę usypiający wstęp, ale potem łapie czytelnika z bardzo ciekawym zawiązaniem akcji i jak się było uważny, to można rozkminić co główny bohater ma wspólnego z systemem magii.
Obcy? To będzie najlepszy stream ever. Dobra rada: graj na średnim poziomie nie na hardzie. Na hardzie wyciągnie Cię szybko z każdej kryjówki a na średnim można się z nim fajnie bawić.
3:29:28 mialam jeden semestr gramatyki opisowej j. polskiego i myslalam, ze sobie strzele w leb. Nie pomagalo, ze prowadzila ten przedmiot wielka ekscelencja (profesorka, ktora ukonczyla studia na UJ). Zajecia byly przeplatane wyzywaniem nas, wychwalaniem UJ i informacjami z gramatyki
Nie mam pojęcia, skąd bierze się ten folklor wychwalania UJ i poniżania innych, ale to jest któraśSET historia, ktorą słyszę o tym. Abstrakcja kompletna
Ta instrukcja windy jest wersją instrukcji dla inżynierów potrzebnej aby poskładać to wszystko do kupy. Łatwiej się to wtedy tłumaczy między językami bo jest deskryptywne na kilka sposobów. Ale w zestawie jest zazwyczaj też wersja nalepek "dla nędznych śmiertelników". Ta użyta to z modeli szkoleniowych.
Po co Ci bieżnia? Omijaj windę :)
11:17
Około 2:10:18 wycina fragment streamu, zwracam tylko uwaga bo wiem że jesteś perfekcjonistą:) live świetny jak zwykle!
Dziwna rzecz, przyjrzę się temu dzięki!!!
3:56:00 o dokładnie, ten Spider Man był zakończony w takim momencie co gdyby zakończyć Imperium Kontratakuje w momencie kiedy Luke spotyka Vadera na Bespin, ale zanim zaczną walczyć. Okropieństwo, tak się nie robi
Żałuję ze zapomniałem o live .. ale wbije na następny
4:15:00 tylko muzykę słychać 😅
Muzyczka fajna. No Chronos jest ludożercą, który "pochłania własne dzieci" - wg. mitologii greckiej. Ale dobra wiadomość: jest względny jak zasugerowała Milewa Marić - jak ujawnia w jednym ze swoich listów. Czyli chyba może się, w praktyce cofnąć.
Czyli "karma wraca" w obu znaczeniach. 😂
Ja osobiście uważam, że jest też 5 wymiar, i jest obrotem - to się trochę zbiega z koncepcją z1926 r.(?), że 5 wymiar jest pętlą. Pętla to cykl, cykl to obrót: Ziemia tworzy pętlę obrotem wokół siebie, Słońca - wszystko się obraca. Albo prawie wszystko - to jeśli oprócz literatury lubisz Krzysztofie także fizykę. 😆😆😉
Krzysztof, niedługo bo już 03.04 wychodzi The Last of Us Part2 w wersji na PC. Może czas nadrobić jedynkę. Fabularnie pokochasz ^^
Jest planowana w marcu na streamy!
@KrzysztofMMaj WSZYSCY BĘDZIEMY PŁAKAĆ.
(niektórzy znowu xD)
3:38:12 Czyżby chodziło o pewnego youtubea, który słynie z tego, że ma jeden kanał od livestreamów growych, a drugi od rzeczy filmowych/popkulturowych?
Pisałem kiedyś Filipowi, że jego 2 kanały się kanibalizuja
To ogólna uwaga. Była kiedyś taka tendencja do robienia osobnych kanałów od wszystkiego. Luke Stephens z jednej strony, Luke Stephens Live z drugiej, Lowko i More Lowko. Zwłaszcza w segmencie gamingowym, bo szła fama, że materiały o grach generują mniej dochodu i działają na szkodę algorytmu. Dlatego ja nie słucham famy, robię swoje i doradzam wszystkim to samo.
Czy możemy docenić paint'owe wstawki Krzysztofa? :) Chcemy więcej. Stream wytrzyma.
Dźwig osobowy dźwiguje, ale czasem też osobuje.
Ten rant Krzysztofa o Ameryce i wrzucać osobno na youtuby i twitrerki. ZŁOTO. KOCHAM.
Time stamp?
W której mniej więcej minucie?
@@userman3 równo od 2 godziny się zaczyna hahah
Amerykanów też od dawna
to denerwuje,
vide, sławne opowiadanie Davida H. Kellera,
,,Bunt pieszych"
z 1928 roku!!
Czuję czasem że Twój pokój to trochę także nasz pokój 😊
Dlatego jest on światotwórczo wydzielony od reszty mieszkania! Bardzo miłe, że tak to czuć!
@KrzysztofMMaj 🤗
jakiego shorta Dr K poleca Krzysztof Maj?
To był fragment wywiadu, nie mogę go namierzyć w historii oglądania
a czy był już ten live dotyczący tolkiena? bo nadrabiam sobie lajvy te z niebieską miniaturą i tam było wspomniane że bedzie live tolkienowski
jeszczenie byl tylko z sapkowskiego
Krzysztof nie może jeść najlepszego warzywa jakim jest CEBULA :O Duszona cebulka w zupie cebulowej, następnie zapiekana z serem i bagietką ehhh :(
Albo jestem ślepa, albo na Miro nie ma kolejności czytania Terry'ego Pratchett'a o której mówiłeś
MÓJ BŁĄD. Zapomniałem, że o Pratchetcie JESZCZE nie rozmawialiśmy
ej az mi szkoda ze ominelam, gdzie oglaszasz streamy w ogole?:(
Zawsze jest ogłoszenie na Discordzie, na Twitterze i na Instagramie moim, a niezależnie staram się, by były stałe godziny. 18:00 w środy, soboty i niedziele
Już 2 raz mam taką sytuację że nie mogę spać, leżę i 3h słucham podcastów, i bez kitu jak słucham Ciebie to zasypiam w 15minut, dużo pozytywiści,beki,mało stresujących tematów❤
Cieszę się ogromnie!!! Taka funkcja tych naszych rozmów tu co miesiąc, dobrze że się sprawdza
Uwaga spoiler 1:47:40 jeśli lubisz Magneto i profesora x to czemu nie One slot czyli ich fuzja
Krzysztof dalej jesteś Krzysztofem i niezmiernie mnie to cieszy. A co do animek Fairy Tail to dobry pomysł na świat, w którym jest pełno magii a główni bohaterowie są członkami gildii magicznej a centralna postać to mag ognia, ale występuje tam pełno głupawego humoru, a bohaterowie często zachowują się jak idioci. Ja z anime w podobnym gatunku wole One Piece i polecam niezmiernie choć wiem że ponad tysiąc odcinków odstrasza, uwielbiam niezwykły pomysł na świat. Z kolei z skrajnie humorystycznych Delicious in Dungeon. Polecam również Honkai Star Rail dla fabuły i świata nie dla gacza choć ze względu na nie jest teraz niezły moment by zacząć nowa planeta. W tym świecie kosmicznego fantasy jeździmy pociągiem między planetami zgodnie z przykazaniami umarłego Boga (Eona) Akivili.
A i pytanie twierdzisz, że jednym z problemów z systemem nauczania jest brak feedbacku ale z mojego doświadczenia on się zawsze pojawia na pracy są zaznaczone błędy i nawet jeśli nie rozumiesz na czym polega to możesz zapytać nauczyciela i zastanawiam się czy to ja miałem szczęście do ludzi czy to jednak jest standard bo jak inaczej uczyć.
One piece, odpadlem gdzies na 600 odcinku, i raczej nie zamierzam wrocic, pomimo super swiata jak i postaci, jakość tych odcinkow nie zacheca do ogladania. Moze kiedys jakis remaster wyjdzie albo mange dorwe. Bo grzechem nie dokonczyc tej historii.
KMM omija szerokim łukiem prozę
braci Strugackich,
za twórczością Stanisława Lema
też nie przepada,
nie lubi motywu Żydów w literaturze.
Hmm. Ciekawe.
Czyżby zapisał się cichcem do ONR-u?