Wspaniałe widoki, wspaniały szlak... a to wciągające buty błotko przypomina mi mój kwietniowy wypad w Beskid Śląski, gdzie na podejściu czerwonym szlakiem pod Baranią Górę miałam dosłownie błoto po kolana. Wyszłam z tego z butami chyba tylko dlatego, że miałam wyższe, za kostkę.
Piękna sceneria - poskręcane pnie brzóz. Przenieś uwagę na otoczenie, a rozterki egzystencjalne znikną, z czego sam doskonale zdajesz sobie sprawę. Tu i teraz. Trasa przepiękna, i ta radość na koniec.😀👍
Rozterki egzystencjalne...., aż by się chciało przez chwilę pospacerować razem. Chyba po to są te wyprawy, dla tych rozterek, zachwytu, zmęczenia, rozłąki, tęsknoty. Jak wielka wartość jest po tym wszystkim, jakie ubogacenie i docenienie tego, czego inni nie zauważają. Mam nadzieję, że po nocy sytuacja z udami pieska się poprawiła i Twoje żebro też przeszło i oby się już nie odzywało. Jestem szczęśliwa i dumna, że mogę Ciebie, Was oglądać, serdecznie gratuluję wyzwania. Czekałam z niecierpliwością na relację, teraz czekam na kolejną... Pomyśl o tej radości Twojej i tych, za którymi tak tęsknisz, jak wrócisz, osiągając zamierzony cel ! Krok za krokiem, po moście, po rzecze, po błocie, na rekach, w domku w namiocie, robisz coś wspaniałego ! A teraz życzę Wam sytych śniadań, trasy bez błota, komarów, skurczybyków :), miłych spotkań, wspaniałych noclegów, siły i zachwycającego, motywującego piękna natury.
No i jest wreszcie kolejny odcinek - dzięki. I widzę, że pogodę miałeś dobrą, a ta chata na koniec to prawdziwa bajka. Jak ja Ci tych chatek zazdrościłam na moim mini wypadzie, kiedy przemoczona kiblowałam w namiocie... I co z tym ciepłym jedzeniem? Było?
Hej, super, że ostatecznie do chatki trafiliście :) Na pewno się przydała dłuższa regeneracja, zwłaszcza, że był mały kryzys... A czy było to ciepłe jedzonko z budki?
@@FURIOUSpl73 nie było, gospodarza córka prowadzi tam gastronomię, ale miała do niego dojechać dopiero z początkiem lipca. Były za to jakieś przekąski typu popcorn, czekolada, lody. Lepszy rydz niż nic. :-)
alez miejscowa ta chatka , ajajaj ,że też plan był inny , no trudno. Leśka nieżle już dostała w kość , ależ przygody ma ten psiak , gdzie on nie był , czego nie przeszedł . Piękna to sprawa dla zwierzaka tak myślę , mimo zmęczenia
Wspaniałe widoki, wspaniały szlak... a to wciągające buty błotko przypomina mi mój kwietniowy wypad w Beskid Śląski, gdzie na podejściu czerwonym szlakiem pod Baranią Górę miałam dosłownie błoto po kolana. Wyszłam z tego z butami chyba tylko dlatego, że miałam wyższe, za kostkę.
Komentarz taktyczny dla powiększania zasięgów kanału Pozdrawiam 😃
Rozterki to my widzowie mamy oj jak chciałoby się tak wędrować jak Ty z Lesią. Pozdrawiam
Piękna sceneria - poskręcane pnie brzóz. Przenieś uwagę na otoczenie, a rozterki egzystencjalne znikną, z czego sam doskonale zdajesz sobie sprawę. Tu i teraz. Trasa przepiękna, i ta radość na koniec.😀👍
@@alinam.1710 racja, dzięki! :-)
Witamy mimo trudów , zawsze kończysz pozytywnie , sztos
@@KOLEJ22DrogaPrzygody dzięki. :-)
Pawełku - po obejrzeniu tego odcinka zauważyłem, ze cały kryzys minął po spotkaniu na szlaku dwóch kobitek 😊...
Nie ma to jak Izery. Pozdrawiam.
Coś nowego dla mnie, ale na tym szlaku dużo dobrego dla głowy robiło mi odzywanie się do drugiego człowieka. Ma to wpływ na morale. :-)
Rozterki egzystencjalne...., aż by się chciało przez chwilę pospacerować razem. Chyba po to są te wyprawy, dla tych rozterek, zachwytu, zmęczenia, rozłąki, tęsknoty. Jak wielka wartość jest po tym wszystkim, jakie ubogacenie i docenienie tego, czego inni nie zauważają. Mam nadzieję, że po nocy sytuacja z udami pieska się poprawiła i Twoje żebro też przeszło i oby się już nie odzywało. Jestem szczęśliwa i dumna, że mogę Ciebie, Was oglądać, serdecznie gratuluję wyzwania. Czekałam z niecierpliwością na relację, teraz czekam na kolejną... Pomyśl o tej radości Twojej i tych, za którymi tak tęsknisz, jak wrócisz, osiągając zamierzony cel ! Krok za krokiem, po moście, po rzecze, po błocie, na rekach, w domku w namiocie, robisz coś wspaniałego ! A teraz życzę Wam sytych śniadań, trasy bez błota, komarów, skurczybyków :), miłych spotkań, wspaniałych noclegów, siły i zachwycającego, motywującego piękna natury.
Dzięki za kolejną relację kryzysy bywają ale zazwyczaj krótkie i u ciebie też szybko przeminął i dobrze że na koniec taka hata się trafiła.
git
No i jest wreszcie kolejny odcinek - dzięki. I widzę, że pogodę miałeś dobrą, a ta chata na koniec to prawdziwa bajka. Jak ja Ci tych chatek zazdrościłam na moim mini wypadzie, kiedy przemoczona kiblowałam w namiocie... I co z tym ciepłym jedzeniem? Było?
Nie było, niestety, ale brzuch wypełniły przekąski. :-) Współczuję deszczowych biwaków, nic przyjemnego. :/
Hej, super, że ostatecznie do chatki trafiliście :) Na pewno się przydała dłuższa regeneracja, zwłaszcza, że był mały kryzys... A czy było to ciepłe jedzonko z budki?
@@FURIOUSpl73 nie było, gospodarza córka prowadzi tam gastronomię, ale miała do niego dojechać dopiero z początkiem lipca. Były za to jakieś przekąski typu popcorn, czekolada, lody. Lepszy rydz niż nic. :-)
alez miejscowa ta chatka , ajajaj ,że też plan był inny , no trudno. Leśka nieżle już dostała w kość , ależ przygody ma ten psiak , gdzie on nie był , czego nie przeszedł . Piękna to sprawa dla zwierzaka tak myślę , mimo zmęczenia
Zgadzamy się. :-)