Słoń jest chyba ostatnią osobą po której spodziewałbym się feata u Krawczyka i właśnie dlatego ten blend jest GENIALNY! Chociaż kto wie, może kiedyś taki feat powstanie xD Nic tyko zapuścić ten kawałek i bujać się po mieście :D
Tekst: Trudno tak razem być nam ze sobą Bez siebie nie jest lżej Był stałym bywalcem klubu, do którego właśnie przyszła Wyższa liga, jej ciało mógł mieć jedynie w myślach To było jak wystrzał, na jej widok doznał szoku Zostali tylko we dwoje, nie było nikogo wokół Nie mógł odciągnąć wzroku od jej oczu i ust Niemalże czuł jej zapach i słyszał stabilny puls Jak już podszedł do niej by wyjąć karty na stół Jej spojrzenie sparaliżowało go od szyi w dół Ulice odbijają szary smutek nieba W sercu czuję chłód samotnej nocy Zapach czarnej kawy Filiżanki ciepło Jak przystań gdy wokoł Burzy się szaleństwo Zasłonięte okna Cieniste podwórza Tych cichych dramatów Sceny nie zliczone Gdy sił mi brak śnię O słonecznych czasach Tak wspólnie z tobą spędzanych Szybka zamiana ról, patrzył na nią nieprzytomnie Wyszeptała mu do ucha rozkaz: "Chodźmy do mnie" Skromne mieszkanie, od Centrum trzy minuty Była już rozebrana zanim zdążył zdjąć buty Miała dwa czarne kruki wydziarane na łopatkach Było jasno jak za dnia, nie lubiła gasić światła Chciała by ją związał i usta czymś jej zatkał Asfiksjofilia - seks w plastikowych siatkach W twoim śnie jestem gwiazdą Ze starego romansu Twe łzy niczym kołdra Na moim nagim ciele Smak kawy cię budzi A minuty wciąż płyną Myśli ciążą bardziej Niż wczorajsze wino Nie była delikatna, prosiła by ją bił Jęczała z podniecania, głowę odchylając w tył Z całych sił ją tłukł, choć wiedział, że tak nie można Zdarł sobie skórę z kostek, a ona w końcu doszła Erotyczny koszmar, była coraz bardziej sina Lecz on wpadł jakby trans i już nie mógł się zatrzymać Młoda dziewczyna w końcu przestała się ruszać Podczas kiedy on ją rżnął, ona umarła w katuszach Ulice odbijają szary smutek nieba W sercu czuję chłód samotnej nocy Zapach czarnej kawy Filiżanki ciepło Jak przystań gdy wokoł Burzy się szaleństwo Zasłonięte okna Cieniste podwórza Tych cichych dramatów Sceny nie zliczone Gdy sił mi brak śnię O słonecznych czasach Tak wspólnie z tobą spędzanych Usiadł na łóżku, przepraszał, przysięgał Płakał nago nad jej ciałem ze świeżą krwią na rękach Mimo to była piękna, przy niej czuł się jak w niebie Więc pod osłoną nocy przewiózł zwłoki do siebie Nie wiem ile czasu, ile dni i nocy Mył ją, robił maseczki i układał włosy Mimo to czuł niedosyt, bo miłość nie jest łatwa Nosił w sercu dziurę, której nie potrafił zatkać Skarży się sąsiadka, że na klatce cuchnie On tłumaczył się, że praktykuje orientalną kuchnię Jebało trupem w całym mieszkaniu przecież Lecz skąd ta stara sklerotyczka mogła o tym wiedzieć W sobotę przy obiedzie padł przed nią na kolana "Wyjdź za mnie" powiedział "już nigdy nie będziesz sama" Komediodramat, wyobraź sobie tą scenkę Jakiś pojebaniec właśnie poprosił trupa o rękę Bo pęknę ona była mu bliska Pokazując zdjęcia opowiadał historie z dzieciństwa Wygadywał świństwa, zawsze jak ją pieścił Lubił czuć w ustach chłód jej martwych piersi W tej smutnej opowieści śmierć ma rolę swatki Ubrał martwą kochankę w suknię ślubną swojej matki Rozsypał płatki róż na podłogę i łóżko Po czym wskoczył w stary garnitur z cylindrem i muszką W pokoju było duszno jak malował jej rzęsy W tle leciał Barry White "Oh What a Night For Dancing" Wiedział, że będzie tęsknić, ich miłość jest zatruta Niepoprawny romantyk obdarzył uczuciem trupa Upał przyśpieszał gnicie, lecz on był nad wyraz twardy Choć z każdego jej otworu wypełzały tłuste larwy Blado-żółte barwy martwej panny młodej W nudnym życiu jej kochanka stanowiły osłodę W twoim śnie jestem gwiazdą Ze starego romansu Twe łzy niczym kołdra Na moim nagim ciele Smak kawy cię budzi A minuty wciąż płyną Myśli ciążą bardziej Niż wczorajsze wino Zasłonięte okna Cieniste podwórza Tych cichych dramatów Sceny nie zliczone Gdy sił mi brak śnię O słonecznych czasach Tak wspólnie z tobą spędzanych W jego sercu płonął ogień, zdjął jej z twarzy welon Ze łzami w oczach mówił, że miłość jest ich nadzieją Ludzie nas nie zrozumieją, ludzie są okrutni Rozebrał ją do naga, żeby nie pobrudzić sukni Przeniósł ją do kuchni, położył na stół I z perfekcją chirurga rozciął śliski brzuch na pół Powoli jak żółw zaczął wyjadać trzewia Zaplątał się w jelita niczym w korzenie drzewa Zakochany dewiant taplał się w jej flakach Śmierć najukochańszej to ponadczasowa strata Chwilę jeszcze płakał, rozstanie go zasmuca Silnym pociągnięciem wyrwał z klatki piersiowej płuca Nieżyjąca muza obserwuje jak jej miły Pozbawia jej czterech kończyn przy pomocy piły Fioletowe żyły i zgniły odór mięsa Nie przeszkadzały mu w jedzeniu swej wybranki serca W ten sam dzień jeszcze kupił formaliny słoik Oddzielił głowę od ramion, gwiżdżąc przy tym jak słowik Postawił na nocny stolik pamiątkę po swej bogini Żeby już do końca życia pozostała przy nim Siny ochłap skóry z kośćmi wrzucił do pieca Wyciął tylko jeszcze kruki, które nosiła na plecach Spłonęły jak świeca resztki ich romansu Obserwował ogień w swoim destrukcyjnym tańcu Na końcu opowieści przyniósł stary aparat Trzymając głowę w słoju włączył samowyzwalacz Zakochana para, której nikt nie widział więcej Został tylko napis "love forever" pod ich zdjęciem Nie wolno stracić jej Nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Trudno tak razem być nam ze sobą Bez siebie nie jest lżej Lecz trzeba nam Trzeba dbać o tą miłość Nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Trudno tak razem być nam ze sobą Bez siebie nie jest lżej Lecz trzeba nam Trzeba dbać o tą miłość Nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Nam nie wolno stracić jej Lecz trudno tak Nam nie wolno stracić jej Trudno razem być Trudno razem być Trudno razem być
Te wokale Krawczyka to z mp3 samplowaliście do choiny jasnej!? Tam kompresja jest na luźno do usłyszenia! No chyba że dorwaliście jakoś czyste wokale, to szacun...
+DtN 7 nie wiem czy pytasz na powaznie, ale jesli tak, to juz Ci odpowiadam. To jest blend, pocialem i wkleilem tylko acapelle Slonia, Krzysia Krawczyka i Edytki nie ruszalem, fragmenty z ich wokalami sa wyciete z oryginalnego "Trudno Tak" i nie zmienione. Pozdrawiam Stena :)
+fumastudio Dzięki wielkie za odpowiedź. A więc to acapelle mogą być w takiej jakości. Od warstwy produkcyjnej to kolejny raz świetne odkurzenie starego, dobrego Krawczyka. Dobra robota. A o specyfice liryki Słonia się nie wypowiem. Również pozdrawiam!
Nikt o to nie prosił, każdy potrzebował
Nie ma to jak po latach zbierać propsy za blend. Dzięki :)
Przez Cleo.
@@fumastudio lepsze niz oryginal ale ja nie znalem przed tym orginalu a teraz mam przez to zryty baniak bo to jest jeszcze mroczniejsze jak oryginał
@@piotrek6233 Też tak uważam, hehe. Pan Krawczyk postawił kropkę nad "i" :)
W balladzie wystąpili:
Krzysztof Krawczyk - Nekrofil
Edyta Bartosiewicz - Gnijąca panna młoda
Słoń - Narrator
Chyba najlepszy komentarz jak do tej pory :)
XDDDD
Zajebiste mordo
No z perspektywy czasu ten komentarz nabiera głębi heh
Toż to powinno być na płycie Słonia jako Bonus Track, ja pierdole, co za sztos!
Aurriner chyba u Krawczyka😂
Ej bez kitu te połączenia z krawczykiem brzmią zajebiscie
No zgadzam się z tobą pozdrawiam
pięknie n*c
《*》PAMIĘTAMY WIĘCEJ KAWAŁKÓW Z PANEM KRAWCZYKIEM 😭
Lepsze niż oryginalne Love Forever. Słoń brzmi, jakby oryginalnie nawijał pod ten bit. Wielka piona i props dla Twórcy :)
Dziękuję :)
Nie jestem zwolennikiem przeróbek, ale muszę powiedzieć, że gdyby to był oryginał to tez by była super piosenka.
Kto po smutnej wieści? [*]
Jestem właśnie
Ja..
Spoczywaj w pokoju, Krzysztofie
(*)
Przecież te dwa kawałki są kurwa stworzone dla Siebie. Najlepszy blend na polskim UA-cam
Kto po udostępnieniu przez słonia
Ja xD
Ja xd
Słoń jest chyba ostatnią osobą po której spodziewałbym się feata u Krawczyka i właśnie dlatego ten blend jest GENIALNY! Chociaż kto wie, może kiedyś taki feat powstanie xD Nic tyko zapuścić ten kawałek i bujać się po mieście :D
niestety powstać już nie powstanie 😥
Sierpień 2019 - mam to w polecanych na UA-cam. :ooo
Powinieneś być dumny
@@musowi777 jestę
tez
Nie tylko ty
Mi wyskoczyło w październiku ale propsy dla twórcy
Takie cudo stworzone 7lat temu niesamowite
😂😂😂nowa patola cypisa teraz wszędzie słyszę fajnie że macie inspiracje by dawać nowe życie utworom pozdrawiam 👍✨👍👍
stary, ja ten blend zrobiłem z 8 lat temu.
Długo spałeś, ale fajnie, że się w końcu obudziłeś :)
po tylu latach dalej zajebiste, pozdro :)
MISTRZOSTWO! KAWAŁEK NABRAŁ ŚWIEŻOŚCI I JEST LEPSZY NIŻ WSZYSTKIE KAWAŁKI NA NOWEJ PŁYCIE !
To jest prawdziwa piosenka o niespelnionej milosci
Nieznana współpraca ujrzała światło dzienne i stało się zajebiste 😂
Legendy nie umierają pozdro
Czemu dopiero teraz to odkryłem przez tt
Nie sądziłem, że Pan Krzysiu tak brutal ^^
Ja też :)
Jestem w dupę, odkryłem to dopiero teraz, wałkuję cały czas w samochodzie jak i w domu, dziękuję za ten blend mistrzu
Ja również dziękuję. Pozdro :)
najpiekniejszy blend kc slonik
Dziekuje :)
Nie wiem kto to skleił ale jest jebanym geniuszem
Ja to skleiłem - Paweł z Fuma Studio. Dziękuje :)
Klasyk o którym przypomniałem sobie dzisiaj👍
Legendarny Blend. Świetna robota
Wielkie Dzięki.
Pozdrawiam
Wielki szacun, że nie bał się stworzyć coś takiego, poezja...
RIP Krzysztof Krawczyk 🥺❤️
Hit na lata!
Pościłem to mamie się spodobało, do momentu aż slon zaczął śpiewać
To brzmi jakby bit był robiony pod Słonia, a nie Krzyśka XD
No ale krawczyk jeszcze nie doświadczony w rapie wiec wychodzi jak wychodzi ale i tak dobrze wyszło według mnie
Mocno ofbituje słoń. Ciężko tego nie usłyszeć...
to nie bity są robione pod słonia, to słoń jest robiony pod bity
Krzychu przewidział blendy
@@tomash457 aa
To można puszczać na weselach🤩🤩🤩
Juz widzę miny dziadków na weselu 😂
I rodziców jak jest pierwszy taniec przy tym 🤣 a ciotki zakrywają uszy dzieciom 🤣🤣🤣
Co to mi wyskoczyło, ja Cie pierdole, istne złoto, mistrzostwo Panie
Przy tym kawałku każdy NEKROFIL czuje się jak Krzysztof Krawczyk...Ja także.
🤘🧠🤘
O kurwa. xd Zachciało się blendów z Krzysztofem.
Jak zwykle, Słoń idealnie w bit ^^
słoń zjedzony na własnym kawałku XDDDDDDDDDDDDDD
Na ficie 😂
Słoń z Panem Krzysztofem śp. Stworzyli by razem wiele pięknych kawałków, niech ci życie wieczne będzie nawet po śmierci Panie Krzysztofie, Amen 😊
Hahaha xd
Blendy ze sloniem to złoto
RIP Krzysztof Krawczyk, będzie nam Ciebie brakować :c
No no pan Krzysztof Krawczyk i piosenki hip-hop wilki szacunek dla Pana 👍👍👍
Człowieku, to jest genialne:D
Perełka
Dzięki Pj :)
hehe pierwszy raz widze takie coś. Zajebiste 👍👍👍
łee co tu robi mój stary kanał xD
Jeden z normalnych moich plus też codzienny u mnie słoń uwielbiam takie polaczenia❤
F dla Pana Krzysztofa
Idealne połączenie, więcej takich traków
dobre slon pasuje tu do tego bitu
Wrzesień 2019....
UA-cam: Pa co masz na głównej
Ja: 😮 :o
O 2 w nocy pięknie się tego słucha :D
XD
Przecież to jest mistrzostwo!
Pasuje mi to na wesele 😉
No kurwa coś pięknego
lepsze niż oryginał
lepsze :p
Co sprawia, że blendy Słonia są takie niesamowite?
Jak słoń tu pasuje to koniec !
Props w uj
Dziekuje :)
człowkieku ile zajeło ci zrobienie tego blenda szacun w chuuuuj
@@daniel.2447 kilka cięć, kilka sklejek i jakoś poszło :)
Dzięki i pozdro
Nadal ten numer zachwyca 😇
Konkretnie OMG !!
Coś pięknego 🤌
dzięki :)
To jest cudowne !!!
😍
Dzień dobry, ja z jbzd X D
Oo kuruuułaaaaa mhmh se wjehalałałcik 🎉
Czemu to znalazłem dopiero teraz ? 🤔🤔
Coz za utwór!!
"różni nas wiele, wspólny duch w ciele" popuś dał znać że tolerancja ważną jest
Tekst:
Trudno tak razem być nam ze sobą
Bez siebie nie jest lżej
Był stałym bywalcem klubu, do którego właśnie przyszła
Wyższa liga, jej ciało mógł mieć jedynie w myślach
To było jak wystrzał, na jej widok doznał szoku
Zostali tylko we dwoje, nie było nikogo wokół
Nie mógł odciągnąć wzroku od jej oczu i ust
Niemalże czuł jej zapach i słyszał stabilny puls
Jak już podszedł do niej by wyjąć karty na stół
Jej spojrzenie sparaliżowało go od szyi w dół
Ulice odbijają szary smutek nieba
W sercu czuję chłód samotnej nocy
Zapach czarnej kawy
Filiżanki ciepło
Jak przystań gdy wokoł
Burzy się szaleństwo
Zasłonięte okna
Cieniste podwórza
Tych cichych dramatów
Sceny nie zliczone
Gdy sił mi brak śnię
O słonecznych czasach
Tak wspólnie z tobą spędzanych
Szybka zamiana ról, patrzył na nią nieprzytomnie
Wyszeptała mu do ucha rozkaz: "Chodźmy do mnie"
Skromne mieszkanie, od Centrum trzy minuty
Była już rozebrana zanim zdążył zdjąć buty
Miała dwa czarne kruki wydziarane na łopatkach
Było jasno jak za dnia, nie lubiła gasić światła
Chciała by ją związał i usta czymś jej zatkał
Asfiksjofilia - seks w plastikowych siatkach
W twoim śnie jestem gwiazdą
Ze starego romansu
Twe łzy niczym kołdra
Na moim nagim ciele
Smak kawy cię budzi
A minuty wciąż płyną
Myśli ciążą bardziej
Niż wczorajsze wino
Nie była delikatna, prosiła by ją bił
Jęczała z podniecania, głowę odchylając w tył
Z całych sił ją tłukł, choć wiedział, że tak nie można
Zdarł sobie skórę z kostek, a ona w końcu doszła
Erotyczny koszmar, była coraz bardziej sina
Lecz on wpadł jakby trans i już nie mógł się zatrzymać
Młoda dziewczyna w końcu przestała się ruszać
Podczas kiedy on ją rżnął, ona umarła w katuszach
Ulice odbijają szary smutek nieba
W sercu czuję chłód samotnej nocy
Zapach czarnej kawy
Filiżanki ciepło
Jak przystań gdy wokoł
Burzy się szaleństwo
Zasłonięte okna
Cieniste podwórza
Tych cichych dramatów
Sceny nie zliczone
Gdy sił mi brak śnię
O słonecznych czasach
Tak wspólnie z tobą spędzanych
Usiadł na łóżku, przepraszał, przysięgał
Płakał nago nad jej ciałem ze świeżą krwią na rękach
Mimo to była piękna, przy niej czuł się jak w niebie
Więc pod osłoną nocy przewiózł zwłoki do siebie
Nie wiem ile czasu, ile dni i nocy
Mył ją, robił maseczki i układał włosy
Mimo to czuł niedosyt, bo miłość nie jest łatwa
Nosił w sercu dziurę, której nie potrafił zatkać
Skarży się sąsiadka, że na klatce cuchnie
On tłumaczył się, że praktykuje orientalną kuchnię
Jebało trupem w całym mieszkaniu przecież
Lecz skąd ta stara sklerotyczka mogła o tym wiedzieć
W sobotę przy obiedzie padł przed nią na kolana
"Wyjdź za mnie" powiedział "już nigdy nie będziesz sama"
Komediodramat, wyobraź sobie tą scenkę
Jakiś pojebaniec właśnie poprosił trupa o rękę
Bo pęknę ona była mu bliska
Pokazując zdjęcia opowiadał historie z dzieciństwa
Wygadywał świństwa, zawsze jak ją pieścił
Lubił czuć w ustach chłód jej martwych piersi
W tej smutnej opowieści śmierć ma rolę swatki
Ubrał martwą kochankę w suknię ślubną swojej matki
Rozsypał płatki róż na podłogę i łóżko
Po czym wskoczył w stary garnitur z cylindrem i muszką
W pokoju było duszno jak malował jej rzęsy
W tle leciał Barry White "Oh What a Night For Dancing"
Wiedział, że będzie tęsknić, ich miłość jest zatruta
Niepoprawny romantyk obdarzył uczuciem trupa
Upał przyśpieszał gnicie, lecz on był nad wyraz twardy
Choć z każdego jej otworu wypełzały tłuste larwy
Blado-żółte barwy martwej panny młodej
W nudnym życiu jej kochanka stanowiły osłodę
W twoim śnie jestem gwiazdą
Ze starego romansu
Twe łzy niczym kołdra
Na moim nagim ciele
Smak kawy cię budzi
A minuty wciąż płyną
Myśli ciążą bardziej
Niż wczorajsze wino
Zasłonięte okna
Cieniste podwórza
Tych cichych dramatów
Sceny nie zliczone
Gdy sił mi brak śnię
O słonecznych czasach
Tak wspólnie z tobą spędzanych
W jego sercu płonął ogień, zdjął jej z twarzy welon
Ze łzami w oczach mówił, że miłość jest ich nadzieją
Ludzie nas nie zrozumieją, ludzie są okrutni
Rozebrał ją do naga, żeby nie pobrudzić sukni
Przeniósł ją do kuchni, położył na stół
I z perfekcją chirurga rozciął śliski brzuch na pół
Powoli jak żółw zaczął wyjadać trzewia
Zaplątał się w jelita niczym w korzenie drzewa
Zakochany dewiant taplał się w jej flakach
Śmierć najukochańszej to ponadczasowa strata
Chwilę jeszcze płakał, rozstanie go zasmuca
Silnym pociągnięciem wyrwał z klatki piersiowej płuca
Nieżyjąca muza obserwuje jak jej miły
Pozbawia jej czterech kończyn przy pomocy piły
Fioletowe żyły i zgniły odór mięsa
Nie przeszkadzały mu w jedzeniu swej wybranki serca
W ten sam dzień jeszcze kupił formaliny słoik
Oddzielił głowę od ramion, gwiżdżąc przy tym jak słowik
Postawił na nocny stolik pamiątkę po swej bogini
Żeby już do końca życia pozostała przy nim
Siny ochłap skóry z kośćmi wrzucił do pieca
Wyciął tylko jeszcze kruki, które nosiła na plecach
Spłonęły jak świeca resztki ich romansu
Obserwował ogień w swoim destrukcyjnym tańcu
Na końcu opowieści przyniósł stary aparat
Trzymając głowę w słoju włączył samowyzwalacz
Zakochana para, której nikt nie widział więcej
Został tylko napis "love forever" pod ich zdjęciem
Nie wolno stracić jej
Nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Trudno tak razem być nam ze sobą
Bez siebie nie jest lżej
Lecz trzeba nam
Trzeba dbać o tą miłość
Nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Trudno tak razem być nam ze sobą
Bez siebie nie jest lżej
Lecz trzeba nam
Trzeba dbać o tą miłość
Nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej
Lecz trudno tak
Nam nie wolno stracić jej
Trudno razem być
Trudno razem być
Trudno razem być
że też Ci się chciało :)
Tak działa kopiuj, wklej xD
To słychać jak by to był oryginał
Kozak byku😎😁
Te wokale Krawczyka to z mp3 samplowaliście do choiny jasnej!?
Tam kompresja jest na luźno do usłyszenia!
No chyba że dorwaliście jakoś czyste wokale, to szacun...
+DtN 7 nie wiem czy pytasz na powaznie, ale jesli tak, to juz Ci odpowiadam. To jest blend, pocialem i wkleilem tylko acapelle Slonia, Krzysia Krawczyka i Edytki nie ruszalem, fragmenty z ich wokalami sa wyciete z oryginalnego "Trudno Tak" i nie zmienione. Pozdrawiam
Stena :)
+fumastudio Dzięki wielkie za odpowiedź.
A więc to acapelle mogą być w takiej jakości.
Od warstwy produkcyjnej to kolejny raz świetne odkurzenie starego, dobrego Krawczyka. Dobra robota.
A o specyfice liryki Słonia się nie wypowiem.
Również pozdrawiam!
+fumastudio ZAjebiście Ci to wyszło Man. Szacun
Ciekawe, co na to sami zainteresowani... Zwłaszcza Krzysztof Krawczyk :D
+dernoth słoń właśnie wystawił na fb 😀
krawczyk zjada słonia jednym punchem
Raczej zjada Bartosiewicz ;)
Dobra robota.
Cudownie się wali konia przy tym kawałku 😉
dzieki skorzystam
Instrukcja była nie jasna chuj została przypalony przez kaloryfer
Piętami
O taaak
Nie no co ty gadasz XD
O kurwa ale poezja 🤩
Słoń jak zwykle genialny 🔥🖤😈
Stary to jest zajebiste dlaczego to dopiero odkryłem :OO
no ładnie Ci to wyszło :D czekam na kolejne :D dobrze jest :)
Mój ulubiony feat
Piękne
Zajebiście to wyszło xD....
Mega
Coś spaniałego🫠
Zajebista nutka
piękne, słoń powinien nawijać do jakiś klasycznych samplów czy nawet do jakiś chórków kobiecych
Ni chuja kurwa tej Najlepszy feat w polskim rapie
Dzięki mordeczko :)
@@fumastudio 🍻
Totalnie rozjebał system
Ale petarda :D
Kurwa taki dobry blend że aż płacze ze śmiechu xD
Mam rozjebany system :D Propsy !!!!! :D
Nie jest źle wyszło całkiem całkiem
Słoń Kozactwo Krawczyk mega wszedł pod bit a Bartosiewicz tak se ale na tym bicie Słoń rządzi
Nie no kozak totalny
Cudeńko
Spoczywaj mistrzu w spokoju
to jest jeszcze śmieszniejsze, kiedy uświadomi się z jakiej nuty Słonia jest to bit
Ociechuj jakie to piękne
Dzięki Cezar :)
czemu widze to dopiero teraz piekne
to jest sztos
Kto i jak na to wpadł? kurwa szacun😂 obie pieśni z oryginału znam i nawet słoń nie jest tak pojebany żeby to połączyć 😂
Konkretnie to ja na to wpadłem - Paweł :)
fumastudio Pawle gratuluje pomysłu;) ale muszę przyznać ze wyszło kozacko:D
mistrzostwo
Podoba mi się :)
Czekam na całą płytkę Panowie :D
Szacun WojTku trak jest Bajeczny !!