Gram samemu, najczęściej dązę do walki "na klaty", nie patrzę na to czy okręt którym gram jest najlepszy na tierze, gram stockowymi jeśli akurat rozpoczynam karierę z danym shipem, nie kampię, a mimo to mam 53%WR. Czyli co? Łamię podany tu schemat? Nie. Znam grę i jej mechaniki w tym to, że: 1) gra dąży do WR 48% (a nie 50% jak podaje się w filmie), 2) Gra premiuje przebywanie w punktach kontrolnych - często więcej mam z przegranej bitwy w której walczyłem będąc na kapie niz z wygranej bitwy, ale znajdując się poza kapem) 3) Co jakiś czas gra przez parę godzin przydziela daną osobę do teamów które albo będą wygrywały, albo mają przegrywać (zwiększone szanse danego teamu na wygraną/przegraną) - przy zaobserwowaniu pewnych zachowań podczas bitwy idzie to zauważyć np. większy rozrzut, okręt w który nie idzie trafić itp) - jeśli przydziela mnie do loosing teamów to po 2-3 bitwie odpuszczam grę danego dnia. 4) Większość graczy boi się zarysować farbę na swoich shipach - dobry push zdezorganizuje super ustawienia op shipów, pomiesza im szyki, wystawi na ataki sojuszników itp. 5) W obronie skupiasz się na przezyciu i... skupieniu się przeciwnika na sobie, a odpuszczasz robienie dmg (oczywiście ze odgryzasz się ogniem, ale to nie jest priorytet) - im dłuzej przeciwnik będzie się męczył z Tobą na jednej flance tym większa szansa, ze Twój Team wygra na drugiej flance i okrązy tą połowę floty wroga atakującą Ciebie, a w konsekwencji Twój Team wygra mecz.
Z tchórzostwem graczy to prawda. Dość częstym jest widok, kiedy jest okazja i ktoś pcha pancernikiem, za nim jakieś krążki, a jeszcze 10 km za nimi kroczy powoli na przykład Bismarck (albo inny do gry na blisko). I to rzucony na ósemki. Często gęsto zanim sie doczłapie, to pancernik prowadzący zbierze focus i padnie, towarzyszące mu krążki zbiorą baty i padną lub zostaną rozgonione (i potem też padną), a koleś zostaje sam. Ale kiedy powoli kroczy, to jeszcze pół biedy, bo zdarzają się tacy, którzy Bismarckiem albo Władkiem snajpią na 18 km zza wyspy. Zresztą co ja będę pisał, wszyscy tutaj doskonale to znamy...
Najgorzej jest gdy widzisz na minimapie jak 4-6 okrętów Twojego teamu zaczyna kampić się za tą samą wyspą położoną z dala od kapów do tego najczęściej gdzieś na głębokim skrzydle mapy.
Myślę że film stanowczo za krótki by wyjaśnić wszystkie aspekty i czynniki dzięki którym możemy wygrywać bitwy. Dla mnie przede wszystkim należy jeszcze uwzględnić: 1) Nastawienie - jeżeli gramy z nastawieniem żeby tylko sobie pograć, możemy kompletnie się nie przejmować statystykami i wygraną. To samo jeżeli grindujemy linię - nie powinniśmy myśleć że wszystko będziemy wygrywać cały czas zmieniając okręty którymi sobie gramy a każdy ma swoją specyfikę, wady i zalety no i jak powiedziałeś jedne są OP a inne nie. 2) Odpowiedni situational awareness, big picture. Musimy odpowiednio reagować na to co się dzieje na polu bitwy. Szczególnie krążkiem i DDkiem. Jest to klucz do wygrywania. 3) Liczba gier dziennie, stałość i czas gry. Nie będziemy lepsi grając sobie 30 minut 2 razy w ciągu tygodnia. Jeżeli chcemy zacząć wygrywać, musimy grać ciągle i stale, przy okazji lepiej poznając mapy, mechaniki gry, charakterystyki poszczególnych okrętów które napotykamy. 4) Nawet biorąc wszystko to pod uwagę, musimy nauczyć się przegrywać a następnie analizować co zrobiliśmy źle a moglibyśmy zrobić lepiej dla naszej drużyny by wygrać. A najważniejszą wygraną będzie, gdy po prostu będziemy mieli przyjemność z naszej gry :) Ja niestety trochę ją straciłem przez co na razie znów zaprzestałem grania.
Komentarz oczywiście nieobrazliwy, ale pkt 2 był omówiony w momencie kiedy Seattle był za górka i Ujea mówił o pozycjonowaniu i czytaniu mapy, a pkt 3 też był powiedziany że kazdy ma swój okręt który musi wymasterować wtedy jest lepszy. Tam padły słowa mniej więcej takie "trzeba grać po kilka tysięcy bitew na danym okręcie, a nie tak jak ja kilkadziesiąt i zmieniać/ogrywać wszystkie okręty :p Reszta komentarza - słuszna uwaga ^^ Pozdrawiam
Nie jest to wiedza tajemna, każdy kto gra kilka lat w tę grę to wie. Znajdź osobę co ma wr poniżej 20%. Praktycznie ich nie ma, bo wr zależy od drużyny w większym stopniu niż od 1 gracza.
@@ProGamerujea aha czyli źródło w stylu... "No stary mówię Ci" I wszystko jasne... Widać że statystyka ale ta prawdziwa matematyczna leży u Ciebie i kwiczy. Dodatkowo widzę tutaj analogię do WOT, tam też jest sporo graczy w stylu.... Jak strzelę i zrobię DMG to dlatego że jestem dobry i dobrze gram, ale jak przeciwnik zada grube uszkodzenia a dodatkowo jeszcze rozwali jakiś moduł.... to je***ny noob któremu tylko gra pomaga 🤣 Lubię ten Twój kanał, fajnie ogląda się Twoją grę bo widać że ogarniasz, ale takie teorie niczym nie poparte to sobie daruj. Jak znajdę to podeślę linka do fajnego filmu gdzie autor tłumaczy jak działa statystyka i rachunek prawdopodobieństwa na przykładzie WOT do okrętów można to przełożyć praktycznie 1:1 Pozdro
@@xmarblox eh masz jak bardzo chcesz wows-numbers.com/ranking/ zobacz ilu graczy ma wysokie winratio i na ile bitew i ilu graczy ma wr blisko 50% na ile bitew a ilu poniżej na ile bitew. Nie wyzywam graczy, jako jeden z nielicznych youtuberów, gram z każdym, nie sprawdzam statsów. Nie przeszkadza mi, ze dostaje buły z bliska jak pokaże burtę lub jak padają mi moduły. Nie rozumiem jedynie mechaniki niszczenia ich na amen. Dla mnie jest niepotrzebna i psuje grę. Tyle.
Jeden gracz to nieco ponad 8% drużyny. Więc teoretycznie na wynik tylu bitew będziesz miał realny wpływ grając solo. Reszta będzie się rozkładała 50/50 Właśnie dlatego spora część dobrych graczy grając samemu zderza się ze "szklanym sufitem" próbując przebić barierę 50+8 % WR. I dlatego też raczej nie widuje się słabych graczy z win ratio 50-8=42%. Aby przebić te granice trzeba grać wybitnie dobrze lub wybitnie źle. Nie ma tu żadnej wiedzy tajemnej ani spisku, to czysta matematyka i rachunek prawdopodobieństwa. Dlaczego najlepsi gracze grając na rankedach chwila moment i już są w srebrnej a potem w złotej lidze? Bo drużyny są o połowę mniejsze więc mają dwa razy większy wpływ na wynik bitwy, o potyczkach 1:1 sam sobie powiedziałeś więc nie będę powtarzał. Pozdro
@TheTraun tak i to na pewno WG tak zadecydowało, i wrzuciło 23 innych graczy z tobą do bitwy, tylko dlatego żebyś Ty akurat przegrał. Jak zrobisz krakena to pozbywasz się ok 41% drużyny przeciwnej, nadal zostaje 59% więc sam jedyny nie przechylisz tym szali zwycięstwa. Ja wiem, że jak przegrywam to dlatego że albo mogłem zagrać lepiej albo tak po prostu nic nie dało się zrobić, bo team został rozjechany i tyle.
Czemu gry rankingowe i potyczki nie są dostępne całą dobę ???? Bo w nocy i nad ranem gra mniej ludzi i Wg ma mniejsze możliwości kombinowania z doborem graczy do drużyny .
Ujajajek powrócił.jeszcze groma ściągnij bo za spokojne te filmiki .a nie stara szkole wojskowości kanal sobie założył zwrócił by I przeklinał troszkę 😁😅
Problem ze statystykami jest taki że większość słabych graczy twierdzi że statystyki nie grają i nie są ważne.. A zatem proponuję postawić naprzeciwko siebie gracza z wr 57% / 2000 PR oraz takiego na poziomie 45%wr oraz 800 PR. Ciekawe kto kogo będzie łoił 😎
Czasami mógłbyś się zdziwić. Są gracze którzy mają ten wr57%/PR2000 ale potrafią grać tylko w dywizjonie, a walka sam na sam im nie wychodzi w przeciwnieństwie do takiego 45WR który gra cały czas solo i często walczy przeciw kilku przeciwnikom. Jak słusznie zauważył Ujea na filmie - granie w dywizjonie w większości wypadków podnosi WR minimum o kilka procent (powodów jest kilka, ale głównym z nich jest zazwyczaj wspólna komunikacja). Grając samemu. bez klanu/dywizjonu mozesz liczyć na osiągnięcie WR w okolicach 50-60% max (rzadko się zdarza by samotnie grający miał więcej niz 60% WR), natomiast fiolety mające rozegrane tysiące bitew zdecydowaną większość z nich mają rozegranych w dywizjonach.
Powinni zlikwidować te statystyki, po prostu, jeśli ktoś chce się w to bawić to kartka i długopis, w grze nie powinno to być pokazywane. Byłby święty spokój, zgodzę się z tym ze psuje grę, niektórzy postanowili sobie zrobić z tego główny cel w grze żeby później się przechwalać i myśleć ze ktoś przestraszy się fioleta.
@@Zlociutkii i tu się mylisz kolego, przez 7 lat gry w wowsa nigdy nie uważałem żeby WR było najważniejsze, czy celem tej gry na prawdę powinna być ciągła praca nad poprawa swoich statystyk (w moim przypadku około 53%) Jednak dla niektórych to jest główny cel. Gdyby nie było statystyk każdy grałby sobie na luzie czym chce i jak chce. WR 53 to może nie jest dużo ale moim głównym celem sprawiającym największa przyjemność z gry było zdobywanie kolejnych X których nazbierałam 37 szt. Do żadnego okrętu nie przywiązywałem się na tyle żeby być mistrzem. Mogę być zielonym baronem?;) Please:D. Do żadnej gry nie podchodzę super poważnie. Są w życiu ważniejsze rzeczy niż 300baniek i wows
@@lukaszthe6025 Jesli robisz cos, to rob to najlepiej jak umiesz, poprawiaj sie badz coraz lepszy. Ja mam obecnie wszystkie drzewkowe TX, plus wiele za wiegiel/stal, inne, jest to juz ponad 50, i gram czym, lubie
@@Zlociutkii zgodzę się z tobą, jak coś robisz rób to dobrze, tylko czy gra typu MMO jest akurat takim obszarem życia w którym koniecznie trzeba się poświęcać żeby być lepszym jeśli już ktoś chce grać, wolna wola Freedom nikt nikogo nie zmusi gra jest dla wszystkich chętnych . Statystki nie są wizytówka człowieka który gra. Tez mnie wnerwia kiedy ktoś nam ewidentnie psuje zabawę ale czy to jest powód żeby kogoś wyzywać, dyskryminować i namawiać żeby odinstalował grę. Skąd można wiedzieć kto jest po drogiej stronie, może to jest ktoś kto faktycznie jak coś robi to się stara robić jak najlepiej z tym ze niekoniecznie w kwestiach mało dla niego istotnych jak na przykład gry. 50 X to 50 SK jest co otwierać na święta świetny wynik ;)
@@lukaszthe6025 gram z przerwami od zamkniętej alphy. Masz sporo racji, ale z drugiej strony są gracze for fun. I oni mimo 5-10k bitew dalej gorzej graja od botow na coopie. I tacy mnie wnerwiają bo on gra for fun i psuje gre 11 osobom. A co do ilości tX. Planuję do urodzin mieć wszystkie cv i suby. Poprostu zbadam z wolnego.
Dziękuję za wsparcie kanału.
P.S. Film dedykuje mojej największej porażce dydaktycznej...
Fajnie że wróciłeś 🎉
Dzięki
Haha dzięki! Teraz wr poszybuje w górę!
Edit: Jak wygrywać bitwy? Na pewno nie grać tak jak ten Brindisi XD
Super odcinek! Nawet nie wiem kiedy to 30 minut mineło :D
Gram samemu, najczęściej dązę do walki "na klaty", nie patrzę na to czy okręt którym gram jest najlepszy na tierze, gram stockowymi jeśli akurat rozpoczynam karierę z danym shipem, nie kampię, a mimo to mam 53%WR. Czyli co? Łamię podany tu schemat? Nie. Znam grę i jej mechaniki w tym to, że: 1) gra dąży do WR 48% (a nie 50% jak podaje się w filmie), 2) Gra premiuje przebywanie w punktach kontrolnych - często więcej mam z przegranej bitwy w której walczyłem będąc na kapie niz z wygranej bitwy, ale znajdując się poza kapem) 3) Co jakiś czas gra przez parę godzin przydziela daną osobę do teamów które albo będą wygrywały, albo mają przegrywać (zwiększone szanse danego teamu na wygraną/przegraną) - przy zaobserwowaniu pewnych zachowań podczas bitwy idzie to zauważyć np. większy rozrzut, okręt w który nie idzie trafić itp) - jeśli przydziela mnie do loosing teamów to po 2-3 bitwie odpuszczam grę danego dnia. 4) Większość graczy boi się zarysować farbę na swoich shipach - dobry push zdezorganizuje super ustawienia op shipów, pomiesza im szyki, wystawi na ataki sojuszników itp. 5) W obronie skupiasz się na przezyciu i... skupieniu się przeciwnika na sobie, a odpuszczasz robienie dmg (oczywiście ze odgryzasz się ogniem, ale to nie jest priorytet) - im dłuzej przeciwnik będzie się męczył z Tobą na jednej flance tym większa szansa, ze Twój Team wygra na drugiej flance i okrązy tą połowę floty wroga atakującą Ciebie, a w konsekwencji Twój Team wygra mecz.
Mógłbyś zrobić materiał, które okręty są obecnie dobre ?
Będę bardzo wdzięczny 😊
Z tchórzostwem graczy to prawda. Dość częstym jest widok, kiedy jest okazja i ktoś pcha pancernikiem, za nim jakieś krążki, a jeszcze 10 km za nimi kroczy powoli na przykład Bismarck (albo inny do gry na blisko). I to rzucony na ósemki. Często gęsto zanim sie doczłapie, to pancernik prowadzący zbierze focus i padnie, towarzyszące mu krążki zbiorą baty i padną lub zostaną rozgonione (i potem też padną), a koleś zostaje sam. Ale kiedy powoli kroczy, to jeszcze pół biedy, bo zdarzają się tacy, którzy Bismarckiem albo Władkiem snajpią na 18 km zza wyspy. Zresztą co ja będę pisał, wszyscy tutaj doskonale to znamy...
Najgorzej jest gdy widzisz na minimapie jak 4-6 okrętów Twojego teamu zaczyna kampić się za tą samą wyspą położoną z dala od kapów do tego najczęściej gdzieś na głębokim skrzydle mapy.
@@dariuszbuczkowski4627Jeszcze brakuje żeby namiot tam rozłożyli.
Prawdę prawisz mistrzu
Fajne i ciekawe. Dzięki.
Dzięki za poradnik
Pozdrawiam. Po pierwsze Primo- Nie brać Gromo, do dywizjonu.
super mecz,4 pod 2000 exp w zwycięskiej,a aż 6 graczy w przegranej miało 900!!
Kiedyś kilka lat temu jak była misja dla X na zdobycie elitarnego ulepszenia nazwa misji na desa brzmiała „nie ma to ja des moines” coś w tym jest
Myślę że film stanowczo za krótki by wyjaśnić wszystkie aspekty i czynniki dzięki którym możemy wygrywać bitwy. Dla mnie przede wszystkim należy jeszcze uwzględnić:
1) Nastawienie - jeżeli gramy z nastawieniem żeby tylko sobie pograć, możemy kompletnie się nie przejmować statystykami i wygraną. To samo jeżeli grindujemy linię - nie powinniśmy myśleć że wszystko będziemy wygrywać cały czas zmieniając okręty którymi sobie gramy a każdy ma swoją specyfikę, wady i zalety no i jak powiedziałeś jedne są OP a inne nie.
2) Odpowiedni situational awareness, big picture. Musimy odpowiednio reagować na to co się dzieje na polu bitwy. Szczególnie krążkiem i DDkiem. Jest to klucz do wygrywania.
3) Liczba gier dziennie, stałość i czas gry. Nie będziemy lepsi grając sobie 30 minut 2 razy w ciągu tygodnia. Jeżeli chcemy zacząć wygrywać, musimy grać ciągle i stale, przy okazji lepiej poznając mapy, mechaniki gry, charakterystyki poszczególnych okrętów które napotykamy.
4) Nawet biorąc wszystko to pod uwagę, musimy nauczyć się przegrywać a następnie analizować co zrobiliśmy źle a moglibyśmy zrobić lepiej dla naszej drużyny by wygrać.
A najważniejszą wygraną będzie, gdy po prostu będziemy mieli przyjemność z naszej gry :) Ja niestety trochę ją straciłem przez co na razie znów zaprzestałem grania.
Komentarz oczywiście nieobrazliwy, ale pkt 2 był omówiony w momencie kiedy Seattle był za górka i Ujea mówił o pozycjonowaniu i czytaniu mapy, a pkt 3 też był powiedziany że kazdy ma swój okręt który musi wymasterować wtedy jest lepszy. Tam padły słowa mniej więcej takie "trzeba grać po kilka tysięcy bitew na danym okręcie, a nie tak jak ja kilkadziesiąt i zmieniać/ogrywać wszystkie okręty :p
Reszta komentarza - słuszna uwaga ^^
Pozdrawiam
Hm ciekawe z tym dywizjonem solo 53% w drużynie 2 48% w drużynie 3 47.5% no może i lepiej wygrywać ale chyba nie mi
👍👍👍
Jakieś źródło odnośnie tego że gra stara się podnosić WR słabym graczom?
Nie jest to wiedza tajemna, każdy kto gra kilka lat w tę grę to wie. Znajdź osobę co ma wr poniżej 20%. Praktycznie ich nie ma, bo wr zależy od drużyny w większym stopniu niż od 1 gracza.
@@ProGamerujea aha czyli źródło w stylu... "No stary mówię Ci"
I wszystko jasne... Widać że statystyka ale ta prawdziwa matematyczna leży u Ciebie i kwiczy. Dodatkowo widzę tutaj analogię do WOT, tam też jest sporo graczy w stylu.... Jak strzelę i zrobię DMG to dlatego że jestem dobry i dobrze gram, ale jak przeciwnik zada grube uszkodzenia a dodatkowo jeszcze rozwali jakiś moduł.... to je***ny noob któremu tylko gra pomaga 🤣
Lubię ten Twój kanał, fajnie ogląda się Twoją grę bo widać że ogarniasz, ale takie teorie niczym nie poparte to sobie daruj. Jak znajdę to podeślę linka do fajnego filmu gdzie autor tłumaczy jak działa statystyka i rachunek prawdopodobieństwa na przykładzie WOT do okrętów można to przełożyć praktycznie 1:1
Pozdro
@@xmarblox eh masz jak bardzo chcesz wows-numbers.com/ranking/ zobacz ilu graczy ma wysokie winratio i na ile bitew i ilu graczy ma wr blisko 50% na ile bitew a ilu poniżej na ile bitew.
Nie wyzywam graczy, jako jeden z nielicznych youtuberów, gram z każdym, nie sprawdzam statsów. Nie przeszkadza mi, ze dostaje buły z bliska jak pokaże burtę lub jak padają mi moduły. Nie rozumiem jedynie mechaniki niszczenia ich na amen. Dla mnie jest niepotrzebna i psuje grę. Tyle.
Jeden gracz to nieco ponad 8% drużyny. Więc teoretycznie na wynik tylu bitew będziesz miał realny wpływ grając solo. Reszta będzie się rozkładała 50/50
Właśnie dlatego spora część dobrych graczy grając samemu zderza się ze "szklanym sufitem" próbując przebić barierę 50+8 % WR.
I dlatego też raczej nie widuje się słabych graczy z win ratio 50-8=42%.
Aby przebić te granice trzeba grać wybitnie dobrze lub wybitnie źle. Nie ma tu żadnej wiedzy tajemnej ani spisku, to czysta matematyka i rachunek prawdopodobieństwa. Dlaczego najlepsi gracze grając na rankedach chwila moment i już są w srebrnej a potem w złotej lidze? Bo drużyny są o połowę mniejsze więc mają dwa razy większy wpływ na wynik bitwy, o potyczkach 1:1 sam sobie powiedziałeś więc nie będę powtarzał. Pozdro
@TheTraun tak i to na pewno WG tak zadecydowało, i wrzuciło 23 innych graczy z tobą do bitwy, tylko dlatego żebyś Ty akurat przegrał.
Jak zrobisz krakena to pozbywasz się ok 41% drużyny przeciwnej, nadal zostaje 59% więc sam jedyny nie przechylisz tym szali zwycięstwa.
Ja wiem, że jak przegrywam to dlatego że albo mogłem zagrać lepiej albo tak po prostu nic nie dało się zrobić, bo team został rozjechany i tyle.
Czemu gry rankingowe i potyczki nie są dostępne całą dobę ???? Bo w nocy i nad ranem gra mniej ludzi i Wg ma mniejsze możliwości kombinowania z doborem graczy do drużyny .
Ujajajek powrócił.jeszcze groma ściągnij bo za spokojne te filmiki .a nie stara szkole wojskowości kanal sobie założył zwrócił by I przeklinał troszkę 😁😅
Przecież jest na streamach...
Problem ze statystykami jest taki że większość słabych graczy twierdzi że statystyki nie grają i nie są ważne..
A zatem proponuję postawić naprzeciwko siebie gracza z wr 57% / 2000 PR oraz takiego na poziomie 45%wr oraz 800 PR. Ciekawe kto kogo będzie łoił 😎
Czasami mógłbyś się zdziwić. Są gracze którzy mają ten wr57%/PR2000 ale potrafią grać tylko w dywizjonie, a walka sam na sam im nie wychodzi w przeciwnieństwie do takiego 45WR który gra cały czas solo i często walczy przeciw kilku przeciwnikom. Jak słusznie zauważył Ujea na filmie - granie w dywizjonie w większości wypadków podnosi WR minimum o kilka procent (powodów jest kilka, ale głównym z nich jest zazwyczaj wspólna komunikacja). Grając samemu. bez klanu/dywizjonu mozesz liczyć na osiągnięcie WR w okolicach 50-60% max (rzadko się zdarza by samotnie grający miał więcej niz 60% WR), natomiast fiolety mające rozegrane tysiące bitew zdecydowaną większość z nich mają rozegranych w dywizjonach.
@@dariuszbuczkowski4627 Pozwolę się nie zgodzić co do tych dywizjonów. Strasznie generalizujesz =)
Powinni zlikwidować te statystyki, po prostu, jeśli ktoś chce się w to bawić to kartka i długopis, w grze nie powinno to być pokazywane. Byłby święty spokój, zgodzę się z tym ze psuje grę, niektórzy postanowili sobie zrobić z tego główny cel w grze żeby później się przechwalać i myśleć ze ktoś przestraszy się fioleta.
znajac zycie jestes czerwonym baronem ktory tak tlumaczy swoja tragiczna gre...
@@Zlociutkii i tu się mylisz kolego, przez 7 lat gry w wowsa nigdy nie uważałem żeby WR było najważniejsze, czy celem tej gry na prawdę powinna być ciągła praca nad poprawa swoich statystyk (w moim przypadku około 53%) Jednak dla niektórych to jest główny cel. Gdyby nie było statystyk każdy grałby sobie na luzie czym chce i jak chce. WR 53 to może nie jest dużo ale moim głównym celem sprawiającym największa przyjemność z gry było zdobywanie kolejnych X których nazbierałam 37 szt. Do żadnego okrętu nie przywiązywałem się na tyle żeby być mistrzem. Mogę być zielonym baronem?;) Please:D. Do żadnej gry nie podchodzę super poważnie. Są w życiu ważniejsze rzeczy niż 300baniek i wows
@@lukaszthe6025 Jesli robisz cos, to rob to najlepiej jak umiesz, poprawiaj sie badz coraz lepszy. Ja mam obecnie wszystkie drzewkowe TX, plus wiele za wiegiel/stal, inne, jest to juz ponad 50, i gram czym, lubie
@@Zlociutkii zgodzę się z tobą, jak coś robisz rób to dobrze, tylko czy gra typu MMO jest akurat takim obszarem życia w którym koniecznie trzeba się poświęcać żeby być lepszym jeśli już ktoś chce grać, wolna wola Freedom nikt nikogo nie zmusi gra jest dla wszystkich chętnych . Statystki nie są wizytówka człowieka który gra. Tez mnie wnerwia kiedy ktoś nam ewidentnie psuje zabawę ale czy to jest powód żeby kogoś wyzywać, dyskryminować i namawiać żeby odinstalował grę. Skąd można wiedzieć kto jest po drogiej stronie, może to jest ktoś kto faktycznie jak coś robi to się stara robić jak najlepiej z tym ze niekoniecznie w kwestiach mało dla niego istotnych jak na przykład gry. 50 X to 50 SK jest co otwierać na święta świetny wynik ;)
@@lukaszthe6025 gram z przerwami od zamkniętej alphy. Masz sporo racji, ale z drugiej strony są gracze for fun. I oni mimo 5-10k bitew dalej gorzej graja od botow na coopie. I tacy mnie wnerwiają bo on gra for fun i psuje gre 11 osobom. A co do ilości tX. Planuję do urodzin mieć wszystkie cv i suby. Poprostu zbadam z wolnego.
Co to za pierdolenie trzymajcie się z tyłu przez takie gadki właśnie ta gra teraz tak wyglądaBravo Ty