Najlepsze książki fantasy
Вставка
- Опубліковано 19 чер 2024
- Cześć! To jest filmik o moich ulubionych książkach fantasy.
00:00 komiks
01:25 grubszy kaliber
04:46 lżejszy kaliber
06:37 po angielsku
tytuły wymienione w filmie:
Locke and Key - Joe Hill, Gabriel Rodriguez
Uczeń Skrytobójcy - Robin Hobb
Pierwsze Prawo - Joe Abercrombie
Kłamstwa Locke'a Lamory - Scott Lynch
Piranesi - Susanna Clarke
Naturalna Historia Smoków - Marie Brennan
Kate Daniels - Ilona Andrews
Bezduszna - Gail Carriger
Under the Pendulum Sun - Jeannette Ng
Gideon the Ninth - Tamsyn Muir
Midnight Robber - Nalo Hopkinson
Czytam właśnie Piranesi
Super
'Piranesi' będę czytać na pewno, jeszcze nie wiem kiedy, ale będę. Zaciekawiła mnie książka 'Under the Pendulum Sun', jest bardzo trudna językowo? Zdarza mi się czytać po angielsku, ale z bardzo złożonym językiem pewnie bym sobie nie poradziła.
Jest stylizowana na 19wieczna prozę, ale trochę unowocześniona, wiec jeśli jesteś w stanie czytać jakiekolwiek 19wieczne ksiażki,, możesz też to :)
@@kinczyta Dzięki :)
Też bardzo lubię serię Marie Brennan, choć faktycznie to mało fantasy w tym fantasy XD
I genuinely need to read the next robin hobb book, thanks for reminding me 😂
Where in the series are you?
Pierwsze prawo to złoto, choć Zemsta najlepiej smakuje na zimno tego autora to numer 1 w moim serduchu. Piranesi był bardzo dobry, ale początkowo miałam duży problem z głównym bohaterem, więc trzeba mocno zawiesić niewiarę i kupić taką konwencję, bo można się odbić. Kiedyś zaczęłam "Kłamstwa...", ale porzuciłam z jakiś powodów, może pora spróbować jeszcze raz :) Od siebie polecam "Człowiek, który znał mowę węży"
O chyba o tym nie słyszałam, więc zapiszę 😊
Ojezusy, nie czytałam ANI JEDNEJ. Zapisuję i kilka przeczytam musowo, zwłaszcza przewybitnie brzmi Midnight Robber - może kiedyś podejmę wyzwanie. Lol, a tę Historię naturalną smoków kiedyś polecałaś, ale ja byłam pewna, że to jest o smokach wyłącznie - że to będzie fantasy paleontologia, i olałam polecajkę xD
i niby ja bym chciala fantasy paleontologie czytac i polecac? XD
@@kinczyta nigdy nie wiesz, co ma w głowie literaturoznawczyni - niczego nie można wykluczyć!
Ale masz fajny kanał :)
Haha, dzięki 😅
Under the Pendulum Sun brzmi mega ciekawie 😀
Prawda? 😊
Joe to po naszemu Józio.
Józio Pagórek, skoro już tak lecimy 😂
Przez przypadek trafilam na brytyjska serie Rivers of London - fajne zabawne ksiazki fantasy - z polaczeniem kryminalu. Pierwsza czesc ma wady ale przy kolejnych widac jak autor sie rozwija. Niestety nieprzetlumaczone na polski - i musialam troche poszperac tlumaczen brytyjskiego policyjnego slangu :)
To zabawne bo ja sobie wlasnie wczoraj myslalam o Rivers of London, myslalam o odpowiedziach do jednego tagu i wlasnie wtedy mi sie przypomniala, czytalam ja jak wychodzila na bieżaco i stanęłam na 6 tomie, chyba do niej wroce. I sie zgadzam z Toba we wszystkin co powiedzialas o niej :)
@@kinczyta ooo a ja nie mogłam przejść przez pierwszą część i chyba po 30-50 stronach odłożyłam
Midnight Robber brzmi super, ale trochę się tego dialektu obawiam.
Piranesi też jest jedną z moich top książek, ale z jakiegoś powodu nigdy nie myślę o niej jako o fantasy
Jak np Muminki, zastanawialam sie czy je tu wsadzić ale przecież muminki to nie fantasy tylko muminki
@@kinczyta nie mogę przestać o tym myśleć. MUMINKI??? Mind blown, Buka najstraszliwszym villainem fantasy
Właśnie sobie uświadomiłem, że zupełnie nie czytam fantasy głównie z powodów estetycznych. Nigdzie granica między światem rzeczywistym a kiczem, nie jest mniejsza. Widać to nawet w grach (komputerowych), gdzie festyniastro i seksizm powodują, że żenadometr eksploduje. Niemniej coś jestem w stanie polecić.
1. Jako że lubisz krótkie formy, to opowiadania Sapkowskiego powinny Cię zachwycić. Uważam te rzeczy za arcydzieła. Krótkie, gęste, pełne emocji i bardzo prawdziwego świata. Plus ukryte kody kulturowe. Olej tzw. sagę - długie i z perspektywy czasu - takie sobie. A opowiadania się nie starzeją i odkrywam je ciągle na nowo. Wybitne. Co roku je przerabiam.
2. Tolkienowi dziękujesz, OK. Ale weź sobie Silmarillion i przeczytaj jej pierwszą część (kilkanaście stron): Ainulindale. Zasadniczo to jest takie krótkie, że zrobisz to w księgarni nawet. To jest opis stworzenia świata. Różne kosmogonie czytałem, ale ta Tolkienowska jest najpiękniejsza. Jaka wyobraźnia, jaka wrażliwość!
3. Martina nie ma, bo za długi (tak obstawiam). Ale universum ma ciekawe. I napisał takie coś, co sie nazywa "Rycerz Siedmiu Królestw". To są trzy takie trochę dłuższe opowiadania o takim słynnym (później) rycerzu. Są krótkie, zwarte i mają wszystkie cechy prozy Martina plus pokazują flavour jego universum. Jednocześnie można to czytać zupełnie osobno. Warte rozważenia.
okej, nie wiem jak to napisać delikatnie, czytałam opowiadania Sapkowskiego i o ile pierwszy tom jest w porządku, to drugi tom jest dla mnie festyniarstwem i seksizmem, o którym wspominasz i go nie cierpię 😅 Tak, jak Pokora jest dla bab, tak moim zdaniem te opowiadania są dla chodoków :) Silmarillion czytałam i podobało mi się to stworzenie świata, zgadzam się. W ogóle lubię w Tolkienie te wstawki takie bardziej historiograficzne i mitologiczne. Te opowiadania Martina brzmią ciekawie. Bo dobrze zgadłeś, że główna seria nie interesuje mnie wcale, ale nawet nie dlatego, że jest długa, bo ja to w fantasy wybaczam, ale dlatego, że się opiera na przemocy i nie jest (i nigdy nie będzie, nie łudźmy się) skończona. Natomiast jeśli lubisz dobre pisanie bez festyniarstwa, to powiedziałabym, że pomijając te lżejsze fantasy-kryminały, wszystkie te książki mogłyby Ci się spodobać. Czytałeś którąś?
@@kinczyta ale po co pisać delikatnie, skoro można napisać zwyczajnie :) Ale to jest mega ciekawe co piszesz. Ja na takie wątki seksistowskie jestem dosyć wrażliwy, ale tutaj ich nie załapałem (no, ale jestem facetem). Wręcz przeciwnie - uważałem do tej pory Sapkowskiego za pisarza z dużą wrażliwością pro-kobiecą. Ale może rozciągnąłem wątki z Sagi, gdzie to kobiety "ustawiają" świat. Kiedy będę kolejny raz czytał, to z pewnością zwrócę na to uwagę, szczególnie w tym drugim tomie.
A propos Tokiena, to super. Pamiętaj, że właśnie Sil było jego dziełem życia i próbą zbudowania historii świata do analizy przemian języków, które stworzył. LOTR to takie coś, co sam umiarkownie poważał i co miało być kontynuacją "Hobbita".
Nie znam żadnej z książek, które proponujesz. Ale mogę w sumie spróbować, bo Twoje reco jest dla mnie wystarczające, zwłaszcza że nie zachęcasz do przeczytania 3000 stron. Pamiętam, że do Martina też się długo zbierałem, a potem wciągneło mnie do końca (lubię rzeczy o polityce i lubię celowe niespójności świata - a tak jest u Martina, mapy się nie zgadzają, bo nie mieli dokładnych).
A, no i jedną rzecz czytałem, która BARDZO mi się podobała. W ramach przygotownia do grania w "Tainted Grail", szukałem rzeczy okołoarturiańskich i trafiłem na "Trylogię arturiańską" Bernarda Cornwela. Niestety, książki są długie, ale koncepcyjnie bardzo ciekawe: post-rzymski świat, bardzo mocno osadzony w realiach historycznych, a do tego wprowadzone wątki magiczne, ale tak skomponowane jest, że no, działa to. Trochę taka magiczna/ religijna mentalność jest pokazana. I bardzo fajnie zrobiona historyzacja mitu arturiańskiego.
@@literatura-ze-srodka-Europy okej ten Cornwell brzmi ciekawie i w dodatku nawet nie taki długi, to dodaję
@@kinczyta to nie jest długie? 😂Trzy tomy po 600 stron czy jakoś tak? Inna sprawa, że to się czyta błyskiem...
BTW, jeśli będziesz czytać przekłady, to są bardzo nierówne. Pierwszy tom bardzo słabo, kolejne dużo lepiej. Różni tłumacze to byli. A uwagi miałem nie do poprawności językowej (tego nie sprawdzałem), tylko takiej nieprzystawalności typu "optymalizacja" czy inne dość nowoczesne słowa funkcjonujące w dość jednak dawnych czasach.
@@literatura-ze-srodka-Europy mój znajomy uwielbia książki Cornwella! Zaczął od tych o wikingach (przez serial), ale ostatecznie te arturiańskie były jego ulubionymi
A cross between Jane eyre and fantasy and yet the main character is likeable??? Doesn’t sound very Jane eyre to me 🤔
Hehe true, she's def not as patronising as Jane