Zgadzam się z Panem Przemkiem - kluczowy jest nawyk, nie kwota. Wielu młodych ludzi uważa, że odkładanie 50 zł to za mało, ale przecież to właśnie małe kroki budują wielkie efekty. To trochę jak z nauką języka - systematyczność daje rezultaty.
To ciekawe, co mówicie o straszeniu. Moim zdaniem nie chodzi o to, by straszyć, ale uświadamiać. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak dramatyczne mogą być skutki braku oszczędności na emeryturę.
Procent składany to jedna z rzeczy, które powinny być obowiązkowym tematem na lekcjach matematyki. Gdyby młodzi ludzie wiedzieli, jak działa, mieliby zupełnie inne podejście do oszczędzania i inwestowania.
Ochrona przed inflacją jest kluczowa. Zastanawiam się, ile osób zdaje sobie sprawę, że trzymanie pieniędzy w skarpecie czy na nisko oprocentowanym koncie to niemal pewna strata.
Nie po to pracujemy całe życie aby w którymś momencie pieniądze które odkładaliśmy zaczęły pracować na nas. Nikt wiecznie młody i zdrowy nie będzie. Każdy szuka inwestycji przy których akceptuje ryzyko.
Moim zdaniem już dawno powinniśmy zrezygnować z ZUS-u i wszystkie swoje pieniądze, które tam przelewaliśmy dać na własne prywatne konto emerytalne do którego Państwo w żaden sposób nie może się dostać.
Dywersyfikacja to podstawa w inwestowaniu.
Zgadzam się z Panem Przemkiem - kluczowy jest nawyk, nie kwota. Wielu młodych ludzi uważa, że odkładanie 50 zł to za mało, ale przecież to właśnie małe kroki budują wielkie efekty. To trochę jak z nauką języka - systematyczność daje rezultaty.
To ciekawe, co mówicie o straszeniu. Moim zdaniem nie chodzi o to, by straszyć, ale uświadamiać. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak dramatyczne mogą być skutki braku oszczędności na emeryturę.
Małe kwoty naprawdę mają znaczenie.
Procent składany to jedna z rzeczy, które powinny być obowiązkowym tematem na lekcjach matematyki. Gdyby młodzi ludzie wiedzieli, jak działa, mieliby zupełnie inne podejście do oszczędzania i inwestowania.
Ochrona przed inflacją jest kluczowa. Zastanawiam się, ile osób zdaje sobie sprawę, że trzymanie pieniędzy w skarpecie czy na nisko oprocentowanym koncie to niemal pewna strata.
Nie po to pracujemy całe życie aby w którymś momencie pieniądze które odkładaliśmy zaczęły pracować na nas. Nikt wiecznie młody i zdrowy nie będzie. Każdy szuka inwestycji przy których akceptuje ryzyko.
Czy naprawdę potrzebujemy tylu narzędzi do oszczędzania?
Moim zdaniem już dawno powinniśmy zrezygnować z ZUS-u i wszystkie swoje pieniądze, które tam przelewaliśmy dać na własne prywatne konto emerytalne do którego Państwo w żaden sposób nie może się dostać.
Ryzyko musi być rozsądne - nic na siłę.
Musica de los 80
Bronkhorstspruit shooting
Desenho
Priya singh
🎉😊
Skandynawia to przykład do naśladowania.