Dziękuję Ci 🥹🙏❤️🔥Księże! Na te słowa i kierunki poruszone w czasie konferencji czekałam 41lat, całe moje życie. Fajnie, że mogę się teraz poprzeglądać życiu z tej perspektywy spójności i w wolności. Dobrze, że Jesteś 🙏
Rzadko komentuję, ale czasami muszę... 😊 Dziękuję, bardzo mocno dziękuję za Księdza słowa (tę konferencję, ale też pozostałe komentarze do Ewangelii i posty na FB). W moim odczuciu ma Ksiądz dar, by podnosić Słowem ludzi, którzy doświadczają / żyją w ciemności. Serio, wiem co mówię, bo choruję na depresję już wiele lat. I oczywiście, że korzystam z leków, korzystam z terapii... Ale te właśnie od Księdza dowiedziałam się, że Jezus w tym wszystkim ze mną jest i (co najtrudniejsze), że On mnie nie obwinia... Jest Ksiądz takim... "Duszpasterzem Beznadziejnych", bo trafia Ksiądz do nas i delikatnie zaświeca Światło w tych naszych beznadziejach. 🐑🐑🐑 Dziękuję, za takich Kapłanów! ❤
Cieszę się niesamowicie że mogłam usłyszeć dziś te słowa 🙏.. zawsze chciałam być blisko Boga ale bałam się relacji z nim 🥹.. ciągle słysząc że musimy cierpieć i nieść swój krzyż aby być zbawionym wprawiało mnie w jeszcze większą niemoc i strach… dodatkowo mając sąsiada fanatyka religijnego zamiast uczyć się i odkrywać żyć z Bogiem zaczęłam się czegoś bać, zamiast cieszyć czułam się zdołowana 😩. Dziękuję za dziś za te słowa. Jestem przeogromnie wdzięczna
Ojcze drogi, proszę pamiętać, że chora duchowość - o której tu mowa - do oficjalna duchowość Kościoła odkąd pamiętam, od mojej młodości.I nie 'lud boży 'ją sobie stworzył, tylko on był/jest jej ofiarą. Królował strach przed karą. Królowało poczucie winy. Nie mówiono o MIŁOSIERNYM, CZUŁYM Bogu.Proszę zapytać Rodziców i Dziadków oraz wszystkich starszych katolików - czego uczono dzieci pierszokomunijne ze starszych pokoleń . I będzie szok, zapewniam. Do depresji religijnych i nerwic czy psychoz - doprowadzał ludzi Kościól tym czego uczył i tym czego wymagał.To są bardzo często sponiewierani duchowo, psychicznie ludzie, cierpiący dlatego, że Kościołowi i Bogu byli wierni. Niewierzący byli 'szczęściarzami' bo ich to ominęło...A dzisiaj również są pozostałości tej nauki, choć raczej rzadko, pozdrawiam, jm.
Wspaniała konferencja 🩷 bardzo jej potrzebowalam, Bóg zapłać Księże, niech Pan Bóg błogosławi w posludze kaplanskiej, robi Ksiadz wiele dobra 😇
Dziękuję Ci 🥹🙏❤️🔥Księże! Na te słowa i kierunki poruszone w czasie konferencji czekałam 41lat, całe moje życie. Fajnie, że mogę się teraz poprzeglądać życiu z tej perspektywy spójności i w wolności. Dobrze, że Jesteś 🙏
Dzięki z całego serca ❤
Rzadko komentuję, ale czasami muszę... 😊 Dziękuję, bardzo mocno dziękuję za Księdza słowa (tę konferencję, ale też pozostałe komentarze do Ewangelii i posty na FB). W moim odczuciu ma Ksiądz dar, by podnosić Słowem ludzi, którzy doświadczają / żyją w ciemności. Serio, wiem co mówię, bo choruję na depresję już wiele lat. I oczywiście, że korzystam z leków, korzystam z terapii... Ale te właśnie od Księdza dowiedziałam się, że Jezus w tym wszystkim ze mną jest i (co najtrudniejsze), że On mnie nie obwinia... Jest Ksiądz takim... "Duszpasterzem Beznadziejnych", bo trafia Ksiądz do nas i delikatnie zaświeca Światło w tych naszych beznadziejach. 🐑🐑🐑 Dziękuję, za takich Kapłanów! ❤
Cieszę się niesamowicie że mogłam usłyszeć dziś te słowa 🙏.. zawsze chciałam być blisko Boga ale bałam się relacji z nim 🥹.. ciągle słysząc że musimy cierpieć i nieść swój krzyż aby być zbawionym wprawiało mnie w jeszcze większą niemoc i strach… dodatkowo mając sąsiada fanatyka religijnego zamiast uczyć się i odkrywać żyć z Bogiem zaczęłam się czegoś bać, zamiast cieszyć czułam się zdołowana 😩. Dziękuję za dziś za te słowa. Jestem przeogromnie wdzięczna
Dobra konferencja 👍.
jak mi to dzisiaj było bardzo Potrzebne !!! DZIĘKUJĘ DUCHU ŚW💛💛💛
Dziękuję🌹
To jest coś co ciąży mi od kilku miesięcy... dziękuję❤❤
❤
Ojcze drogi, proszę pamiętać, że chora duchowość - o której tu mowa - do oficjalna duchowość Kościoła odkąd pamiętam, od mojej młodości.I nie 'lud boży 'ją sobie stworzył, tylko on był/jest jej ofiarą. Królował strach przed karą. Królowało poczucie winy. Nie mówiono o MIŁOSIERNYM, CZUŁYM Bogu.Proszę zapytać Rodziców i Dziadków oraz wszystkich starszych katolików - czego uczono dzieci pierszokomunijne ze starszych pokoleń . I będzie szok, zapewniam. Do depresji religijnych i nerwic czy psychoz - doprowadzał ludzi Kościól tym czego uczył i tym czego wymagał.To są bardzo często sponiewierani duchowo, psychicznie ludzie, cierpiący dlatego, że Kościołowi i Bogu byli wierni. Niewierzący byli 'szczęściarzami' bo ich to ominęło...A dzisiaj również są pozostałości tej nauki, choć raczej rzadko, pozdrawiam, jm.