Malezja na styku kultur - malajskiej, chińskiej i hinduskiej. Poznaj ten kraj! | Monika Karlińska
Вставка
- Опубліковано 16 вер 2024
- 🇲🇾 Zapraszam serdecznie na spotkanie o Malezji! "Malezja. Na tropie nosaczy, wiecznych imprez i ulicznych smaków" Moniki Karlińskiej na Podróży bez Paszportu!
Materiał we współpracy z Wydawnictwem Pascal.
🔔 Subskrybuj: / @podrozbezpaszportu
🎧 Posłuchaj: anchor.fm/mateu...
✉️ Kontakt: podrozbezpaszportu@gmail.com
➡ Podoba Ci się to co robię? Wesprzyj mnie na Patronite. Dzięki Tobie będę mógł dalej rozwijać swój podcast: patronite.pl/po...
Możesz postawić mi kawę! buycoffee.to/p...
➡ Media społecznościowe
👍 Moja strona: / matgrzeszczuk
👍 Facebook: / podrozbezpaszportu
📸 Instagram: / podrozbezpaszportu
🐦 Twitter: / pbpaszportu
#PodróżBezPaszportu #MateuszGrzeszczuk #MonikaKarlińska
Pani nie ma daru snucia interesujących historii o egzotycznych miejscach. Jeżeli nie było w procesie tworzenia książki dobrego redaktora, to książki nie ma sensu kupować.
Sam parokrotnie podróżowałem samodzielnie po Azji pd-wsch, w tym miałem przyjemność z 10 lat temu odwiedzić Borneo. Dlatego zawsze zachęcam, żeby zamiast czytać poradniki, samemu się wybrać na 4-5 tygodni i odwiedzić takie miejsca.
Lubię przed wyjazdem w konkretne miejsce poczytać przewodniki, poradniki, czasem podsuną one coś ciekawego do obejrzenia, a wracając do Pani, rzeczywiście wszystkie jej wypowiedzi to ogólniki, nic ciekawego, tak jakby tam była na weekend, a nie tam mieszkała
@@krzysztoflanger6015 w sumie padło tam że była parę miesięcy, stylizuje się jednak na żyjącą tam od dekad ekspertkę
Beznadzieja. Nic nie powiedziała na temat przeniesienia stolicy z Kuala Lumpur. Dla nie nosacze żyją w Malakce, a nie na Borneo. Widać, że zatrzymała się na etapie Facebooka. Kto ją sponsoruje?
Ekspaci .
To nie był dobry materiał. Sponsorowany?
Malaje!!!!!
Zwróciłbym jednak uwagę że ci "Chińczycy" to raczej Malezyjczycy pochodzenia Chińskiego, bo z Polskiego punktu widzenia to może nie być oczywiste. Wielu z tych ludzi jest 6-7 pokoleniem mieszkającym tam nie tylko od czasów kolonizacji ale nawet wcześniej. Nie są więc jakimiś wysłannikami ani reprezentantami Chin i wielu z nich potrafi się obrazić jeśli nazwiemy ich Chińczykami.