Dla mnie zawsze Werter był na pierwszym miejscu. Gorszego stulejarza nie spotkalem w żadnej innej książce którą przeczytałem później. Czytanie tego sprawiało niemalże fizyczny ból;-)
Wogóle strasznie bawi mnie to ,,próbował ją zgwałcić ale mu sie nie udało" XDD. Wyobrażam sobie tą scene tak: Werter: przytrzymuje lotte przy ścianie Lotta: Nie gwałć Werter: ok, no to pa
Co do Rodiona, to jeszcze pozwole sobie nieco dopisac - przede wszystkim, jego motywacja byla chec wyrwania sie z biedy, zycia jakie prowadzil. Jak sie wczytac w ksiazke, to widac niesamowita nedze, klase spoleczna w ktorej kielbasa jest rarytasem. Jego siostra mogla wyjsc bogato za maz za jakiegos janusza biznesu, wciagnac brata do interesu, ale to bylo dla niego nie do zniesienia. Zreszta, nawet podczas rozmowy z Sonia sporo mowil czemu tak naprawde zabil. Jego wlasne slowa - to wcale nieprawda ze nie bylo go stac na utrzymanie, mogl wrocic na studia, brac troche hajsu od matki, siostry, dorabiac tlumaczeniami [pamietajmy ze znal co najmniej francuski], potem zajac jakies stanowisko, ale to nadal ciulanie grosza do grosza, i dopiero po wielu latach cos by mial. Jego szlag trafial na taka wizje. A to ze sobie wmowil ze jest wybitny - ha, wlasnie, wmowil. Z tego co pamietam to bardziej brzmialo jakby sam siebie przekonywal, po morderstwie chyba ani razu nie myslal o sobie jako kims specjalnym. Jego glowny cel, lichwiarka, to byl kawal mendy, jej siostry tam nie mialo byc, byla przypadkowym swiadkiem. Zwroccie uwage ze przez reszte ksiazki absolutnie nikt lichwiarki nie zalowal. Co ciekawe, podobnie w Braciach Karamazow - za nieboszczykiem nikt nie tesknil, nikomu przykro nie bylo. Ogolnie byl on niesamowicie zagubiony i sfrustrowany swiatem, morderstwo przeplacil rozstrojem zdrowia, i nie wykorzystal w zaden sposob zdobytych pieniedzy... no i sam sie przyznal, mimo iz mogl uciec, nie bylo zadnych twardych dowodow na niego. Btw 7:07, rysownik sie chyba walnal, przeciez w tej sposob nie trafi lba ostrzem
@@Kazik3Wielki czysto technicznie to każda lektura z gwiazdką jest obowiązkowa i może znaleźć się na maturze. Więc mógłby tam znaleźć się nawet i "Kubuś Puchatek" jeśli jest lekturą z gwiazdką ;) W każdym razie "Antygona" na pewno była w dawnym gimnazjum (przynajmniej ja ją wtedy przerabiałem) i pamiętam, że moja polonistka z technikum, mówiła, że lektury gimnazjalne też mogą być na maturze. Imho dla mnie ma to sens. Ja "Zemstę" kojarzę właśnie z gimnazjum, a jak widać - pojawiła się w niniejszym materiale jako lektura, którą można trafić na maturze. To znaczy zakładam, że może. Ale abstrahując - ja to bym nawet się modlił o lektury gimnazjalne na maturze :P chociaż mam to już za sobą. Mówiąc dosadniej - wolałbym omawiać "Kamienie na szaniec" czy "Hobbita", które są racjonalnymi lekturami, mają bardziej utylitarne zastosowanie i przenoszą jakieś ponadczasowe wartości niż promują postawę w/w przegrywów, ludzi owładniętych zaburzeniami psychicznymi pokroju zaburzonego postrzegania świata, własnej wartości, zaburzonej teorii umysłów, przypuszczalnie być może także i zespołu Aspergera (wybrane jednostki) lub innego zaburzenia ze spektrum autyzmu, nie mówiąc o promowaniu narodowej mitomanii, megalomanii, a także postaw wpadających w nacjonalizm. Co gorsza szkoła uwielbia prawić morały i kazania, listę lektur szkolnych zatwierdza MEN, z kolei nauczyciele mają zakaz prowadzenia się niewłaściwie pod karą zwolnienia dyscyplinarnego, gdy tymczasem uczniowie na lekcjach omawiają dzieła heroinistów, opiumistów, zawodowych alkoholików i na dłuższą metę ogólnie to co współcześnie byśmy nazwali menelarstwem. Materiał tak piękny i genialny, że nadaje się na prawdziwą komedię :)
Tak jak ten odcinek Toma i Jerry'ego. Zakochali się, a obie dziewczyny miały ich w dupie. Ja myślę że twórcy inspirowali się właśnie polską literaturą. A Izabela to ździra. Dlatego Chciałabym listę najgorszych suk w literaturze. Na miejscu pierwszym Balladyna. Po trupach do celu, dosłownie i w przenośni. I jeszcze matkę wygnała, wyrodna córka marnotrawna jebana. Jagna też powinna tam być, głupia wieśniara i typowa gimbusiasta dziwka
Wokulskiego akurat szanuję, bo jako jedyny z tej listy zrobił coś dobrego dla innych. Swój majątek wykorzystywał dla pomagania innym, był filantropem. Reszta bohaterów to rzeczywiście totalne przegrywy.
Zawiodłam się, że nie uwzględniłeś Tomasza Judyma, który mając kochającą narzeczona Joasię zostawił ją, żeby realizować swoją misję w sposób bardzo nieprzemyślany. Judym miał podejście, że jeśli on ma racje to inni muszą się z nim zgodzić i na spotkaniu z Warszawskimi doktorami wyrzucił im, że leczą za pieniądze i nie leczą biednych osób (co dla każdego kto rozumie jak działa świat i pieniądze nie powinno być zdziwieniem). Zamiast jakoś nagłośnić sprawę zatruwania wody przez uzdrowisko wrzucił właściciela do bajora za co został wyrzucony. Judym był najbardziej wkurzającą postacią ze wszystkich lektur, które przeczytałam.
@@Wrozka_Kostuszka inni poloniści powodują taką reputację. moja nauczycielka obraziła się kiedyś o to, że podczas przerabiana "przedwiośnia" spytałam się (na poważnie i bez złośliwości) , czy imiona bohaterów są wymysłem autora, czy były to po prostu imiona tamtych czasów. do dzisiaj nie wiem, ale w zamian dostałam wspaniały monolog jaka ta młodzież dzisiejsza okropna, bo nie umie szacunku twórcom oddawać.
@@ink5200 wstyd mi za takich polonistów. Ja dopiero zaczynam, jeszcze nie pracuję w szkole, jedynie udzielam korków... I nigdy w życiu nie przeszłoby mi przez myśl, żeby powiedzieć coś takiego uczniowi. Okropne to jest i dobrze wiem, jakie panują standardy, ale przykład idzie z góry, że tak powiem. Betony na uczelniach, które nigdy w szkole nie uczyły nie są w stanie przekazać zbyt wielu informacji pomocnych w nauczaniu.
@@Wrozka_Kostuszka w ten beton na uczelniach to jestem w stanie uwierzyć. Od podstawówki uczy się nas jak okropni są wykładowcy na studiach i jak bardzo mają nas w dupie, więc podejrzewam że jest w tym ziarenko prawdy.
Papkin to jest zajebisty gość, identyfikuję się z nim. Ale w sumie zasłużone miejsce. Na testowym egzaminie ósmoklasisty napisałem jak Papkin łapie krokodyla i rozkurwia Wacława, bo Wacław to lamus i go nie lubiłem.
9:12 błąd rzeczowy, profesorek daje mu metal lżejszy od wody, a jego marzeniem jest stworzenie metalu lżejsze od powietrza. Jest to najczęściej popełniany błąd rzeczowy w Lalce 🙃
@@kacperaskawski3461 Nie, był to metal lżejszy od wody. Metal lżejszy od powietrza chcieli dopiero odkryć, co i tak było niemożliwe. W tym fragmencie chodzi o to, że Wokulski pomimo uzyskania tak dużego majątku i ogromnej miłości i pasji do nauki dalej jest nielogicznie myślącym marzycielem, ponieważ nie jest możliwe stworzenie metalu lżejszego od powietrza. Jest to głębsza scena niż zwykła rozmowa Wokulskiego z Geistem. EDIT: znalazłem jeszcze cytat z książki: "Ja - ciągnął dalej Geist - nie chcę powtarzać tego błędu i jeżeli znajdę ostatecznie metal lżejszy od powietrza, oddam go tylko prawdziwym ludziom".
Iza Łęcka przynajmniej raz podziwiała Wokulskiego. Jest fragment w "Lalce" gdy przez chwilę jawi się jej jako grecki posąg czy heros. - Takie małe sprostowanie. ;)
Akurat Kordian trafił z pistoletu, tylko jak ułom nie strzelał w bok głowy czy pod brodę albo coś, tylko prostopadle w środek czoła. No a kość czołowa to najtwardsza kość w ludzkim ciele i po prostu kula z antycznej pukawki tylko go zraniła.
Wiesz co, powinieneś jeszcze raz dokładnie przeczytać "Zbrodnie i Karę" zanim zaczniesz mówić o Raskolnikowie. Opis tej postaci w ogóle nie pasuje to książki. Raskolnikow miał motyw aby zabić lichwiarkę. Widział ją jako osobę czerpiącą korzyści z cudzego nieszczęścia, której dla dobra wszystkich wokoło należy wyeliminować. Przy okazji zabił również jej bogu ducha winną siostrę, Lizawietę Handlarkę, która również cierpiała z powodu apodyktycznej siostry. Istotą książki jest ukazania, jak słuszne motywy oraz chęć naprawy społeczeństwa mogą prowadzić do coraz większego zła. Ocena Raskolnikwa jak "korwinisty" i "incela" co totalnym anachronizmem. Inna sprawa, że jest bez sensu - Raskolnikow jest pod względem światopoglądowym bliżej jest raczej do socjalisty niż kapitalisty czy reakcjonisty. Poza tym brakuje najważniejszej rzeczy - Raskolnikow się zmienia! Sam przyznaje się do swoich czynów przed inspektorem (albo nadinspektorem) Porifrym Pietrowiczem i bez oporu postanawia odpokutować własne winy, co dobrze rokuje na przyszłość.
1. Wokulski nie handlował bronią, to jest poważny błąd, za który na maturze zerują pracę. 2. Dla wszystkich, którzy twierdzą, że te postacie są przedstawiane jako wybitne: One są na lekcjach przedstawiane jako WYBITNE KREACJE LITERACKIE, nie jako wybitne jednostki (choć częściowo sami się za takowe uważają). Raskolnikow był totalnym przegrywem, bardzo irytującą postacią, ale skoro tak bardzo irytował, to znaczy, że został napisany w sposób wybitny. W innym wypadku był by czytelnikowi po prostu obojętny, a tutaj tak nie jest
Nie zgadzam się co do Raskolnikowa i Wokulskiego, bo oni pomimo tego że przez większość powieści, których byli bohaterami, zachowywali się jak przegrywi, to na koniec zorientowali się jakie błędy popełnili i wstąpili na właściwą ścieżkę.
@@lucjanfiodorow1678 Tak ale niestety nie z jego winy, gdyż kto by przewidział, że stracisz wszystko bo nagle koło twojego domu wybuchnie wulkan, albo przyjdzie susza. Jednak Roland jak na wzór rycerza postąpił jak debil, gdyż mógł wezwać wsparcie i wcześniej zakończyć wojnę. Nienawidzę go również z powodu jego ego oraz tego, że spowodował śmierć dwóch postaci, które jako jedyne myślały w tym dziele, czyli Oliwera i Turpina, a także nie rozumiem czemu jest on bohaterem tytułowym, nie dość, że walka w kanonie nie jest bardzo istotna, ponieważ Francuzi stracili tylko kilkunastu rycerzy, jednak to co jest najbardziej dziwne to to że Roland ginie w połowie dzieła i nie robi nic znaczącego dla Francuzów.
@@kacperaskawski3461 Roland jest PRZYKŁADEM RYCERZA, bo gardzi plamieniem honoru i walczy do samego końca. Mówienie, że nic nie zrobił dla Francuzów pokazuje, że albo nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś, bo on sam położył bardzo dużą część przeciwników
Myślałam, że faceci również są zdolni do zakochania, ale skoro już sam facet oskarża Wokulskiego o myślenie nie tym organem, to znaczy, że to ja się myliłam ;-;
Od kiedy u kobiet to pospolite? W sensie bez urazy, ale dotychczas spotykałem się z tym, że to facet musi się starać, zapewnić komfort życia, a wtedy kobieta łaskawie go wybierze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że sytuacja odwrotna również może mieć miejsce, ale to płeć piękna ma większe pole do manewru przez swoje uprzywilejowania i utarte schematy
@@Rudek_Foxest Gadasz chyba o starych czasach, bo teraz to kobiety często bardziej się o was starają o związek... Zresztą co ma do tego zdolność zakochani się? Stanie się by zaciągnąć dziewczynę do łóżka i mieć darmowa służącą to nie to samo.
Co do Rodiona to się nie zgodzę. Zabił dlatego, że chciał się przekonać czy jest nadczłowiekiem. Przez większość książki nawet nie żałuje, że to zrobił, ale jego ciało zaczęło chorować i miał omamy. Wtedy zdał sobie sprawę, że nie jest nadczłowiekiem. I nie jest też frajerem dlatego, że miał przy sobie kogoś (Sonię), kto go wspierał i doznał łaski oświecenia od Boga (to akurat ciekawe) i najpewniej wyszedł na ludzi.
O, wielu moich ulubieńców jak Papkin a także kilku spirit animal, czyli: Werter, Gustaw, Raskolnikow, Wokulski. O Kordianie nie wiem co myśleć bo zaczynał mi się podobać dopiero pod koniec.
Ciekawy materiał, 3 lata w technikum (bo w ostatniej klasie mi zmienili nauczycielkę), miałem taką nauczycielkę która dostałaby wylewu zawału oraz ataku kamieni nerkowych oraz wrzodów jednocześnie gdyby widziała ten film. Dla niej to byli jacyś bohaterowie (taka fanatyczka języka polskiego). Przypomniałeś mi moją tragedię z językiem polskim która miała miejsce od 2007-2011 masakra. (łapa w górę wleciała)
@@imaginariium Fajnie że to rozumiesz... zapomniałem dodać że to było technikum analityczne (tak wiem, nikt nie wie co to takiego) znaczy się, chemia i biologia level hard :)
@@imaginariium Szczerze to ja nie mam "daru" do żadnych języków. Poza tym to był typ nauczycielki która musiała ci udowodnić, że ty nie umiesz a Ona wie lepiej..., (miała zwyczaj usadzać po 2 osoby z każdej pierwszej klasy) Takich ludzi jak ona powinni wy**erdalać ze szkoły w pierwszej kolejności a w zamian uczenia w szkołach niech zamiatają ulice.
Dlatego nigdy nie czytałem lektur. Tak bardzo nimi gardziłem, że nawet nie zawracałem sobie głowy streszczeniami, to był mój swego rodzaju bunt. Lubiłem czytać książki, ale nie cierpiałem, gdy ktoś mi narzucał jakie. Z tego powodu dostawałem masę jedynek z polskiego, mimo że byłem dosyć dobry z tego przedmiotu (ale nauczycielka, dla której lektury były chyba jakąś świętością, traktowała mnie jak tumana). Nigdy nie zapomnę jej miny, gdy poinformowałem ją, że wygrałem powiatowy konkurs czytelniczy :D Dosłownie nie wiedziała co powiedzieć, jej mózg wywalił bluescreena :D
Nie jestem jestem jakimś wielbicielem lektur czy w ogóle języka polskiego, ale to top 10 wygląda, jakby było robione na podstawie streszczeń ze streszczeń lektur przepisanych naprędce od kolegi na przerwie. 1. Boryna był gospodarzem, stać go było na zatrudnienie parobka, miał spory zapas pieniędzy, duże gospodarstwo, cieszył się szacunkiem we wsi. No takim przegrywem to każdy by chciał być. Owszem, może i nie powinien brać Jagny z żonę, ale w książce kilka razy zaznaczone jest, że po prostu bardzo ją kochał, i nawet już po zdradzie, słysząc jej płacz, chciał pójść i ją pocieszyć, bolało go, że płacze. 3. Alina po prostu ufała siostrze, kochała ją. Była na tyle dobrą osobą, żeby nie podejrzewać jednej z najbliższych sobie osób o bycie złą. 4. Rodion MUSIAŁ porzucić studia bo nie miał czym ich opłacić. Do gazety napisał RAZ, a w książce jest wspomniane, że takie "teorie" czy "korwinizmy" zdobywały w niektórych kręgach na popularności, świadczy o tym chociażby to, że ów artykuł został opublikowany w gazecie o dużym nakładzie. Powody do zabicia miał dwa: nie miał za co żyć i chciał ją okraść oraz, co ważniejsze, chciał się upewnić, że należy do ludzi lepszej kategorii. Na pewno nie chciał, żeby ta zbrodnia zyskała rozgłos. A lichwiarka nie była randomowa. 5. Łęcka była dokładnie taka, jak ją wychowano. Wokulski zakochał się w niej, ale miał też wiele wątpliwości i pytał samego siebie, co się z nim stało, że tak się zadurzył. Przez całą książkę toczy walkę z samym sobą. I ostatecznie [UWAGA SPOJLER] poznaje się na niej i ogarnia się. 6. Ten dramat miał ukazać jak działa fatum. Przed przepowiednią, czy raczej przeznaczeniem nie dało się uciec i właśnie to chciał pokazać autor. Uff.... Ale elaborat mi wyszedł
Nie wiem skąd wziąłeś przebitki Papkina (pewnie była jakaś realizacja telewizyjna tej sztuki) - ale wiem jedno - ktoś kto dobierał aktora do roli był dużo większym przegrywem, niż sam Papkin, bo zrobił to kompletnie nieudolnie. Tak na szybko jakbym miał dobrać aktora do tej roli to... może Paweł Burczyk (Luksus z 13 posterunku). Choć ja bym w tym rankingu Papkina zamienił na innego kandydata, w zasadzie o podobnym charakterze - Kuklinowskiego z "Potopu", który przechwalał się tym, że większy od niego jest tylko Kmicic, którego nie będąc tego świadomy miał uwieszonego do sufitu na swojej łasce, by niewiele później dostać w łeb od Kiemliczów i samemu zawisnąć u powały, mieć przypalone boczki, czego nie zniósł z powagą, jak Kmicic, ale poryczał się jak dziecko, by następnie zamarznąć na śmierć. O 1/3 z osób z tego rankingu obawiam się, że słyszę pierwszy raz - ale liceum to mimo, ze fajne czasy, to jednak i zcasy dziwne, w których próbowałem coś sobie lub komuś udowodnić i z uporem maniaka dążyłem do sytuacji, że jedynie pięć przeczytanych lektur licealnych to te, które potem wykorzystałem na maturze ustnej, mimo, że w czasach liceum przeczytałem książek dosłownie na tony - do tego stopnia, ze przychodząc do biblioteki publicznej w Białej Podlaskiej (pewnie średnio raz na tydzień) znająca mnie doskonale bibliotekarka nawet nie pytała mnie o kolejną książkę, ale po prostu odstawiała tą, którą oddałem i brała kolejną obok z działu, którego nazwy teraz dokładnie nie pamiętam - w każdym razie takie młodzieżowe przygotówki podróżnicze typu "Tomek w krainie kangurów" Szklarskiego, czy "Złote korony księcia Dardanów" Pałkszty. A z lektur [raktycznie nic. Zwłaszcza tych krótkich - bo przeczytałem "Lalkę" i "Potop", ale na przyklład nie "Balladynę" (którą znam, bo czytałem ją po latach, jak i wiele innych lektur:P)
Niby żartem, ale jednak wbrew wyższym wartościom takim jak honor i lojalność. Za normalność uznajesz swego rodzaju nadmierny pragmatyzm, który jest de facto pewną postacią dziwkarstwa.
Spodziewałem się pełno komentarzy fanów lektur i oburzonych polonistek ale pozytywnie się zaskoczyłem to chyba przez tą wstawke na początku do polonistów a 99% z nich ma coś z głową
Jaki z tego morał? Kobieta doprowadza mężczyzn do przegrywizmu. Mnie było żal Wertera i Wokulskiego. Szkoda że trafili na wredne zdziry (Werter może nie). Izabela i Jagna to powinny być w rankingu najgorszych suk literatury (ale i tak na pierwszym miejscu byłyby te z Toma i Jerry'ego, bo tam jest dokładnie to samo. To już wiemy skąd się wziął pomysł na ten ich odcinek, że mają popełnić samobójstwo. A tak serio to tam powinna być Balladyna). One są typowymi Femme fatale (chyba właśnie o to tu chodziło). Ale Boryna miał na tyle rozsądku że się nie zabijał, a samą Jagnę wyrzucili na krowim gównie. I jeszcze na nią pluli i mówili "SUKA". Przynajmniej tak było na filmie. Ja miałam kiedyś napisać rozprawkę o obronie Edypa i od tego czasu zaczęłam mu współczuć. Ale jego ojciec mógł go nie płodzić skoro bał się przepowiedni. Kiedyś czytałam też charakterystyki Aliny i Balladyny (mama jest polonistką i przynosiła wypracowania do domu, a ja je czytałam) i tam jedna napisała, że Alina mogłaby być nawet święta, ale jej wadą była naiwność (miłość wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję. Tłumacząc z polskiego na nasze, jest naiwna. Myśli że wszyscy są dobrzy bo ona jest dobra. Skąd ja to znam?), a potem dodała, że obie są przerysowane. W ogóle Alina mi bardzo przypomina Śnieżkę. Bo też dobra, pomocna, kochająca i tak dalej, a przy tym głupia i naiwna. Bo Śnieżka wpuszcza do domu czarownicę nie wiedząc že to królowa. A ta disnejowska jeszcze jej pomaga, bo myśli że ptaki zwariowały (ptaki mądrzejsze od Śnieżki) i że jak mogą atakować biedną staruszkę. Kordian w ogóle był spierdolony, to samo Gustaw. A wesele to w ogóle jedna wielka banda przegrywów. Siedzą i czekają aż przyjdzie zbawca świata i zrobi z Polski drugą Amerykę. Chłopi chcą i to bardzo, ale że są spierdoleni, to się biją o przywództwo i nie mogą znaleźć "samca alfa", a bogaci mają wszystko w dupie. I tak jest do teraz jak powiedziałeś. Na tej liście mógłby też być Judym (ja go lubię bo był lekarzem z prawdziwego zdarzenia, takim z definicji. Że dobry, wyrozumiały i pomocny). Nie wiem czy Zenon też. Ale według Percy'ego Jacksona herosi też powinni tu być. Skoro maturę zdawałeś 8 lat temu to jesteś 93, czyli rok młodszy ode mnie. Mam rację?
Za niedługo Lalka na polskim. Z polskich lektur jedyne jakie polubiłem, bo przeczytałem i coś z nich wyniosłem to te z podstawówki - Ten Obcy, Akademia Pana Kleksa, Chłopcy z Placu Broni i chyba coś tam jeszcze by się znalazło ale już nie pamiętam. Teraz czytam Wiedźmina, treściwą książkę i interesującą. Czytając te greckie ścierwa Homera, Sofoklesa i innych Fidiaszuf zastanawiałem się jaka ocena wystarczyłaby mojej matce, byleby się odjebała od ocen. Walone sranie w banie o tej ich mentalności, prawach, moralności ludzkiej i boskiej. Nie znam nawet treści, bo te książki to syf, spalić bo Cathrionę zniosą. Nie znam się na książkach, mało czytam, bo na ogół wolę przeczytać coś, co wiem, że mi się spodoba, choćby z opowieści ludzi czy recenzji. Wiedźmin jest takową książką właśnie. Poza Wiedźminem przeczytałem z własnej, nieprzymuszonej woli Harrego Pottera, Więzień Azkabanu. Ło Panie! Opisy były wspaniałe, choć nie czytałem chronologicznie, bo po prostu w bibliotece szkolnej w gimbazie nie było chyba pierwszej części dostępnej w tamtym momencie. Ulica Pokątna, Hogwart i w ogóle. Może ktoś się czuć urażony że szkaluję literaturę szkolną, lecz co mam poradzić skoro te edukatywne chuje z ministerstwa srają na ciekawe książki, waląc te stare knigi. Nie mam nic do starej literatury, o ile jest interesująca, czytałem Zebranie Posłów Greckich, ni chuja nie pojąłem nic - wszystko było jak roller coaster, powykręcane. Mam w domu Ogniem i Mieczem ale te wszystkie archaizmy nieco mnie zniechęciły, trudno było to czytać, choć może jeszcze wrócę. Osobiście wolę literaturę współczesną, bardziej przystępną, chociaż nie mniej ciekawą z morałem. Najlepsze są takie książki życiowe, dlaczego? Bo owe księgi uczą nie tyle samego życia, co radzą jak się zachować w niektórych sytuacjach, łatwiej jest się utożsamić z bohaterami. Harry Potter był spoko, jego jebnięci krewni byli typowymi śmieciami do których nie chciałby trafić raczej nikt. Próbowałem coś tam jeszcze przeczytać książkę historyczną o Cichociemnych ale zwyczajnie mi się ode chciało. Przeczytałem jeszcze niecałe Metro 2033 Glukhovskiego, dosłownie zabrakło może kilkudziesięciu ostatnich stron, bo zakała edukacji szkolnej w gimbazie mi zaspoilerowała mi, biada im jeśli jeszcze tam siedzą.
Zgadzam się jeśli chodzi o lektury Renesansu te są syfem(wyjątkiem jest Szekspir, przynajmniej u niego można było domyślić się co się działo oraz fabuły były wciągające), jednak ja bawiłem się dobrze z greckimi autorami. Ostatecznie jednak zgadzam się z twoją opinią.
Pamiętam jak w liceum omawialiśmy "Ferdydurke" i teraz - nie żartuję - dostałem palpitacji serca i zalał mnie pot jak omawialiśmy te gówno. Dosłownie nie potrafiłem przyjąć do wiadomości jak coś takiego mogło powstać. Babka od polskiego pozwoliła mi nie uczestniczyć na lekcjach na których była omawiana ta lektura. Tak, babeczka była wyjątkowo fajna
Wogule tylko ja tego nie rozumiem typ ma 18 lat i zastanawia się kogo wybrać jakieś inne kobiety w swoim wieku , czy wybierać pomiędzy 15 czy 13 stolarkę dlatego bym dodał tego stulejarza z Balladyny i wiem że faktycznie ftedy było ale mogli to zmienić przez tyle lat bo to czyta 6 klasa czy tam 7
Dla mnie i tak największym przegrywem jest... Izabela Łęcka - totalna maruda, miała okazję wyjść za fajnego i bogatego faceta ale wiadomo jak to się skończyło 😅
...fajnego i bogatego faceta, który widział w niej tylko fajną dupę i dosłownie chciał ją kupić. No faktycznie, co za głupia Łęcka, że nie chciała być zwykłą rzeczą, którą można kupić. :(
Daj znać jeśli ty wyszedłbyś za o wiele starszego kasiastego faceta, z czerwonymi łapami, który leci tylko i wyłącznie na twój wygląd i widzi w tobie pustą lalę lecącą na hajs
Werter to w ogóle masakra, wystarczy to jak wypowiada się o Lottcie. Ma zupełnie gdzieś to o czym w ogóle mówi, traktuje ją jak przedmiot, w zasadzie to kocha się w swoim wyobrażeniu o niej
6:48 rodion zabił lichwiarkę, żeby zdobyć pieniądze na utrzymanie, a jej siostrę ponieważ pojawiła się niespodziewanie i zobaczyła, że zabił jej siostrę.
Nie jestem pewna bo czytałam dawno (i nigdy nie skończyłam) ale mi sie właśnie wydaje ze on wcześniej zastawił jakieś chyba pamiątki potem był raz jeszcze po coś tam a dopiero po tej ostatniej wizycie zaczął się szykować do morderstwa. Już nie wspominając że najpierw go zjadały wyrzuty sumienia, z potem współpracowal z policja i w zasadzie jakby sie nie zakochal w chyba Soni to by sie nawet nie przyznawał chyba (koniec domniemany bo tego nie doczytałam)
@@kari13502 Tak, sytuacja z Raskolnikowem była dużo bardziej skomplikowana, więc według mnie nie zasługuje specjalnie na miejsce w tym rankingu. Za to Gustaw/Konrad...
Zdecydowanie wstawiłabym Konrada do rankingu, może na miejsce takiego Raskolnikowa. Motywy i pobudki Rodiona były bardziej skomplikowane niż tu wymieniłeś, a jeśli chodzi o "delusions of grandeur" to mało kto przebije Konrada. Jego zasługi w "walce o wolność Ojczyzny" też nie były specjalnie wybitne; powiedziałabym, że spokojnie mógłby tu konkurować z Kordianem. Krótko mówiąc, jeden z najbardziej irytujących, zapatrzonych w siebie i lamerskich bohaterów literackich z jakimi się zetknęłam.
Więc program nauczania j.polskiego to tak naprawdę ktoś w MEN próbujący ostrzec nas przed zagrożeniami wpadnięcia w przegryw... Ale większość edukatorów jest tego nieświadoma i ten jakże szlachetny przekaz zostaje przeinaczony, zmieniony i zmarnowany... Żywa woda bezlitosnej prawdy zmieniona w truciznę...
Troche niesprwiedlowie podchodzisz do niektorych bohaterow, bez zrozumienia kontekstu epoki, w ktorej zyli. Taki Raskolnikow to nie incel, przegryw, ktory roil sobie, ze jest lepszy od reszty ludzi, tylko bohater mocno zainspirowany filozofia Nietzschego i jego koncepcja nadczlowieka, modna zreszta w okresie tworczosci Dostojewskiego. Zreszta wiek XIX troche opieral sie na roznych filozofiach, pogladach mocno naturalistyczych. Wplywy darwinowskiej koncepcji walki o byt i doboru naturalnego rowniez widoczne sa w "Zbrodni i karze", a takze innych utworach XIX wiecznych pisarzy, np. Emila Zoli czy wlasnie naszego Boleslawa Prusa. W tamtych czasach po prostu raczkowala kryminologia, pojawialy sie pierwsze tworie zainspirowane glownie Karolem Darwinem, plus wlasnie wjechala nihilistyczna filozofia "wartosciujaca" ludzi,.co w mialo swoje odbicie w tworczosci pisarzy na calym swiecie. Wiekszosc dziel tego okresu to utwory naturalistyczne, opisujace zachowanie, myslenie i funkcjonowanie czlowieka w sposob bardzo zblizony do zwierzat, czesto poruszana tematyka to margines spoleczny, biedota, zbrodniarze. Duze zainteresownie patologia spoleczna bylo wlasnie odbiciem pierwszych teorii kryminilogicznych, ktore wlasnie korzystaly jak juz wczesniej wspomnialam, z dorobku Darwina. Natomiast filozofia Nietzschego, rowniez doskonale wpisuje sie i w darwiznim i w kryminologie tamtego okresu, ktora swoja drogs rowniez "wartosciowala" ludzi, nadajac niektorym iscie ziwerzece,.atawistyczne przymioty, czesto na podstawie cech wygladu. Dostojewski tez inspirowal sie tym, co tu wymienilam i to nie tylko w "Zbrodni i karze". Raskolnikow jest nie tyle przegrywem, co przecietnym przedstawicielem tamtej epoki, troche zbyt doslownie rozumiejacym otaczajaca go filozofie i modne swiatopoglady. Raskolnikow to bardziej taki dzisiejszy internauta,.ktory doslownie rozumie teorie ewolucji i wszystkie jej zjawiska przeklada na ludzi z dokladnoscia 1:1.
"Jeśli myślicie, że Kordian osiągnął apogeum spierdolenia w strzelaniu samobója to się mylicie, to się mylicie, bo ta pierdoła (Werter) nie dość że strzeliła to nie trafiła"...ta parafraza nawet po 4 latach mnie śmieszy.
Werter stał się przyczyną mojego długotrwałego śmiechu. I Konrad na dokładkę, a potem Kordian na deser. Historiozofie romantyzmu to po prostu inny poziom mentalności, śmiejmy się razem.
Papkin jest świetną postacią i chociaż oczywiście wszystkie cechy przedstawione w tym materiale są prawdziwe, to jednak jakoś nie pasuje mi ta postać do miana przegrywa. Jednak świetny film i przyznaję rację co do większości osób
Dla mnie zawsze Werter był na pierwszym miejscu. Gorszego stulejarza nie spotkalem w żadnej innej książce którą przeczytałem później. Czytanie tego sprawiało niemalże fizyczny ból;-)
Był taką fujarą, że nawet zabić się nie umiał i umierał w agonii przez dwanaście godzin. Nie wiem czemu, ale nadal mnie to bawi :D
Dzisiaj byłby po prostu bezradnym samobójcą. Bez przesady
Ej trudno jest się zabić w sumir
Dlatego mam w dupie polski i nie czytam lektur XD
Ja kiedyś bylam zachwycona Werterem, a dziś... no jednak trochę simp. :D
Kordian to jest mistrz- typ nie potrafił sobie trafić w łeb ale później wymyślił zamach na cara Rosji ^^
Heh
przez prawie całą książkę siedział w psychiatryku z załamaniem psychicznym a wszystko co się dzieje to jego urojenia.
I też mu się nie udało
Wogóle strasznie bawi mnie to ,,próbował ją zgwałcić ale mu sie nie udało" XDD. Wyobrażam sobie tą scene tak:
Werter: przytrzymuje lotte przy ścianie
Lotta: Nie gwałć
Werter: ok, no to pa
Rabuś nie kradnij, wersja werteryczna
*w ogóle
Ech, chłopi... Wywieźli Jagnę z wioski na taczce gnoju za to że się puszczała, ale żaden jej z wyra nie wywalił. Żelazna logika :)
W szkole masz schemat wykuj zdaj zapomnij a tutaj jest schemat wyyy...czyść zostaw wywieź
Jak za darmo to każdy by skorzystał
To się nazywa hipokryzja, i drzazgi we cudzym oku zauważaniem, ale belki we własnym już nie
@@aradesh6233 Bogiem a prawdą, gratis to uczciwa cena
trochę data, ale do kobiety ze wsi ją wyjebały, żaden chłop
1. Raskolnikow miał inne motywy niż powiedziałeś
2. Wokulski nie handlował bronią lecz zbożem
Co do Rodiona, to jeszcze pozwole sobie nieco dopisac - przede wszystkim, jego motywacja byla chec wyrwania sie z biedy, zycia jakie prowadzil.
Jak sie wczytac w ksiazke, to widac niesamowita nedze, klase spoleczna w ktorej kielbasa jest rarytasem. Jego siostra mogla wyjsc bogato za maz za jakiegos janusza biznesu, wciagnac brata do interesu, ale to bylo dla niego nie do zniesienia. Zreszta, nawet podczas rozmowy z Sonia sporo mowil czemu tak naprawde zabil. Jego wlasne slowa - to wcale nieprawda ze nie bylo go stac na utrzymanie, mogl wrocic na studia, brac troche hajsu od matki, siostry, dorabiac tlumaczeniami [pamietajmy ze znal co najmniej francuski], potem zajac jakies stanowisko, ale to nadal ciulanie grosza do grosza, i dopiero po wielu latach cos by mial. Jego szlag trafial na taka wizje.
A to ze sobie wmowil ze jest wybitny - ha, wlasnie, wmowil. Z tego co pamietam to bardziej brzmialo jakby sam siebie przekonywal, po morderstwie chyba ani razu nie myslal o sobie jako kims specjalnym. Jego glowny cel, lichwiarka, to byl kawal mendy, jej siostry tam nie mialo byc, byla przypadkowym swiadkiem. Zwroccie uwage ze przez reszte ksiazki absolutnie nikt lichwiarki nie zalowal.
Co ciekawe, podobnie w Braciach Karamazow - za nieboszczykiem nikt nie tesknil, nikomu przykro nie bylo.
Ogolnie byl on niesamowicie zagubiony i sfrustrowany swiatem, morderstwo przeplacil rozstrojem zdrowia, i nie wykorzystal w zaden sposob zdobytych pieniedzy... no i sam sie przyznal, mimo iz mogl uciec, nie bylo zadnych twardych dowodow na niego.
Btw 7:07, rysownik sie chyba walnal, przeciez w tej sposob nie trafi lba ostrzem
@@dwzdwz2533 Wydaje mi się, że Raskolnikow nie rozwalił jej ciemienia ostrzem tylko właśnie obuchem, więc rysownik się nie pomylił
@@samirybunia397 mhm, nie mam pewnosci, ale potem wyciera krew bo bylo jej duzo i to by mialo wiecej sensu jakby walnal ostrzem
3. Wokulski podarował Łęckiej kamień lżejszy od WODY a nie powietrza. Typowy błąd przeczytany w streszczeniach.
@@abigail6369 XD co, przecież jest wyraźnie napisane w książce że lżejszy od powietrza
Ja bym jeszcze dodał Kreona. W Antygonie przez jego uparcie giną trzy osoby. A to że Antygona miała rację zrozumiał gdy już była martwa XD
Antygona jest na maturze?
@@Kazik3Wielki czysto technicznie to każda lektura z gwiazdką jest obowiązkowa i może znaleźć się na maturze. Więc mógłby tam znaleźć się nawet i "Kubuś Puchatek" jeśli jest lekturą z gwiazdką ;) W każdym razie "Antygona" na pewno była w dawnym gimnazjum (przynajmniej ja ją wtedy przerabiałem) i pamiętam, że moja polonistka z technikum, mówiła, że lektury gimnazjalne też mogą być na maturze. Imho dla mnie ma to sens. Ja "Zemstę" kojarzę właśnie z gimnazjum, a jak widać - pojawiła się w niniejszym materiale jako lektura, którą można trafić na maturze. To znaczy zakładam, że może. Ale abstrahując - ja to bym nawet się modlił o lektury gimnazjalne na maturze :P chociaż mam to już za sobą. Mówiąc dosadniej - wolałbym omawiać "Kamienie na szaniec" czy "Hobbita", które są racjonalnymi lekturami, mają bardziej utylitarne zastosowanie i przenoszą jakieś ponadczasowe wartości niż promują postawę w/w przegrywów, ludzi owładniętych zaburzeniami psychicznymi pokroju zaburzonego postrzegania świata, własnej wartości, zaburzonej teorii umysłów, przypuszczalnie być może także i zespołu Aspergera (wybrane jednostki) lub innego zaburzenia ze spektrum autyzmu, nie mówiąc o promowaniu narodowej mitomanii, megalomanii, a także postaw wpadających w nacjonalizm. Co gorsza szkoła uwielbia prawić morały i kazania, listę lektur szkolnych zatwierdza MEN, z kolei nauczyciele mają zakaz prowadzenia się niewłaściwie pod karą zwolnienia dyscyplinarnego, gdy tymczasem uczniowie na lekcjach omawiają dzieła heroinistów, opiumistów, zawodowych alkoholików i na dłuższą metę ogólnie to co współcześnie byśmy nazwali menelarstwem. Materiał tak piękny i genialny, że nadaje się na prawdziwą komedię :)
08:44 "Oczy mu już do końca pi**ą zaszły" - bardzo dosadne określenie ślepego zakochania mężczyzny w kobiecie, która go olewa :D
Tak jak ten odcinek Toma i Jerry'ego. Zakochali się, a obie dziewczyny miały ich w dupie. Ja myślę że twórcy inspirowali się właśnie polską literaturą. A Izabela to ździra. Dlatego Chciałabym listę najgorszych suk w literaturze. Na miejscu pierwszym Balladyna. Po trupach do celu, dosłownie i w przenośni. I jeszcze matkę wygnała, wyrodna córka marnotrawna jebana. Jagna też powinna tam być, głupia wieśniara i typowa gimbusiasta dziwka
Hmmmm mam Deja vu związane z twichem hmmmmm
Wokulskiego akurat szanuję, bo jako jedyny z tej listy zrobił coś dobrego dla innych. Swój majątek wykorzystywał dla pomagania innym, był filantropem. Reszta bohaterów to rzeczywiście totalne przegrywy.
+300 000
Zawiodłam się, że nie uwzględniłeś Tomasza Judyma, który mając kochającą narzeczona Joasię zostawił ją, żeby realizować swoją misję w sposób bardzo nieprzemyślany. Judym miał podejście, że jeśli on ma racje to inni muszą się z nim zgodzić i na spotkaniu z Warszawskimi doktorami wyrzucił im, że leczą za pieniądze i nie leczą biednych osób (co dla każdego kto rozumie jak działa świat i pieniądze nie powinno być zdziwieniem). Zamiast jakoś nagłośnić sprawę zatruwania wody przez uzdrowisko wrzucił właściciela do bajora za co został wyrzucony. Judym był najbardziej wkurzającą postacią ze wszystkich lektur, które przeczytałam.
I człowieka doprowadził do samobójstwa.
ten wstęp na początku to najbardziej kulturalne "poloniści wypierdalać" jakie w życiu słyszałam.
😅
ej no, ja jestem polonistką i wcale nie wypierdalałam, obejrzałam i mi się podoba. :C
@@Wrozka_Kostuszka inni poloniści powodują taką reputację. moja nauczycielka obraziła się kiedyś o to, że podczas przerabiana "przedwiośnia" spytałam się (na poważnie i bez złośliwości) , czy imiona bohaterów są wymysłem autora, czy były to po prostu imiona tamtych czasów. do dzisiaj nie wiem, ale w zamian dostałam wspaniały monolog jaka ta młodzież dzisiejsza okropna, bo nie umie szacunku twórcom oddawać.
@@ink5200 wstyd mi za takich polonistów. Ja dopiero zaczynam, jeszcze nie pracuję w szkole, jedynie udzielam korków... I nigdy w życiu nie przeszłoby mi przez myśl, żeby powiedzieć coś takiego uczniowi. Okropne to jest i dobrze wiem, jakie panują standardy, ale przykład idzie z góry, że tak powiem. Betony na uczelniach, które nigdy w szkole nie uczyły nie są w stanie przekazać zbyt wielu informacji pomocnych w nauczaniu.
@@Wrozka_Kostuszka w ten beton na uczelniach to jestem w stanie uwierzyć. Od podstawówki uczy się nas jak okropni są wykładowcy na studiach i jak bardzo mają nas w dupie, więc podejrzewam że jest w tym ziarenko prawdy.
Papkin to jest zajebisty gość, identyfikuję się z nim. Ale w sumie zasłużone miejsce. Na testowym egzaminie ósmoklasisty napisałem jak Papkin łapie krokodyla i rozkurwia Wacława, bo Wacław to lamus i go nie lubiłem.
Mocium Panie
Na twe wezwanie
9:12 błąd rzeczowy, profesorek daje mu metal lżejszy od wody, a jego marzeniem jest stworzenie metalu lżejsze od powietrza. Jest to najczęściej popełniany błąd rzeczowy w Lalce 🙃
W filmie to ten kawałek metalu chyba się unosił w powietrzu ale jak było w książce już nie pamiętam.
też pamiętam, że w filmie unosił się w powietrzu, może stąd te błędy 🤔😁
Moja nauczycielka polskiego twierdzi, że był lżejszy od powietrza
obie odpowiedzi są prawidłowe metal był lżejszy i od wody i od powietrza.
@@kacperaskawski3461 Nie, był to metal lżejszy od wody. Metal lżejszy od powietrza chcieli dopiero odkryć, co i tak było niemożliwe. W tym fragmencie chodzi o to, że Wokulski pomimo uzyskania tak dużego majątku i ogromnej miłości i pasji do nauki dalej jest nielogicznie myślącym marzycielem, ponieważ nie jest możliwe stworzenie metalu lżejszego od powietrza. Jest to głębsza scena niż zwykła rozmowa Wokulskiego z Geistem.
EDIT: znalazłem jeszcze cytat z książki: "Ja - ciągnął dalej Geist - nie chcę powtarzać tego błędu i jeżeli znajdę ostatecznie metal lżejszy od powietrza, oddam go tylko prawdziwym ludziom".
Teraz tylko top 10 największych przechójów w literaturze xD
oj tak
Mieciu byłby dumny :)
Świetne, brakuje mi tu tylko Tadeusza Soplicy z "Pana Tadeusza". No kurde
Nie no Tadeusz to akurat jest spoko. Wyrywa swoją ciotkę i krewna lokalnego hrabiego i daje rosyjskiemu oficerowi w ryj
Werter na zawsze w naszych
Iza Łęcka przynajmniej raz podziwiała Wokulskiego. Jest fragment w "Lalce" gdy przez chwilę jawi się jej jako grecki posąg czy heros. - Takie małe sprostowanie. ;)
Akurat Kordian trafił z pistoletu, tylko jak ułom nie strzelał w bok głowy czy pod brodę albo coś, tylko prostopadle w środek czoła. No a kość czołowa to najtwardsza kość w ludzkim ciele i po prostu kula z antycznej pukawki tylko go zraniła.
dzięki, nie pamiętałem o tym 🖐
Nie, kość udowa jest najtwardsza, czoło nawet podjazdu nie ma
To nie była amunicja Magnum 😉
Strzelał z pistoletu na żołędzie
Same przegrywy, simpy i kukoldy w tych lekturach xD
Mesjasze i Winkelriedy narodów 😅
Alina nie była przegrywem, była nielogiczną idiotką. I weź tu cokolwiek wynieś z lektur. Dlategoż przestałem je czytać, a teraz czytam Wiedźmina.
@@Geralt12HW ta wiesiek jest kozak
w anime tak samo
@@thefauron742 Co 0,09 protagonista :p
W gwoli ścisłości. Geist wynalazł metal 5 razy lżejszy od wody. A nad lżejszy od powietrza dopiero pracował. Pozdrawiam z humana
To jakiś pierdół mnie uczyli na r.polskim
@@xagntana2943 To częsty błąd, chociaż nauczyciel raczej nie powinien go popełniać XD
@@varissylwan4561 pozdro z humana, moja nauczycielka go powielała xD
Wiesz co, powinieneś jeszcze raz dokładnie przeczytać "Zbrodnie i Karę" zanim zaczniesz mówić o Raskolnikowie. Opis tej postaci w ogóle nie pasuje to książki. Raskolnikow miał motyw aby zabić lichwiarkę. Widział ją jako osobę czerpiącą korzyści z cudzego nieszczęścia, której dla dobra wszystkich wokoło należy wyeliminować. Przy okazji zabił również jej bogu ducha winną siostrę, Lizawietę Handlarkę, która również cierpiała z powodu apodyktycznej siostry. Istotą książki jest ukazania, jak słuszne motywy oraz chęć naprawy społeczeństwa mogą prowadzić do coraz większego zła. Ocena Raskolnikwa jak "korwinisty" i "incela" co totalnym anachronizmem. Inna sprawa, że jest bez sensu - Raskolnikow jest pod względem światopoglądowym bliżej jest raczej do socjalisty niż kapitalisty czy reakcjonisty. Poza tym brakuje najważniejszej rzeczy - Raskolnikow się zmienia! Sam przyznaje się do swoich czynów przed inspektorem (albo nadinspektorem) Porifrym Pietrowiczem i bez oporu postanawia odpokutować własne winy, co dobrze rokuje na przyszłość.
Nic to nie zmienia
Kmicic nie był Kozakiem, był szlachcicem *huehuehue* Kozakiem był Bohun
był kozak szlachcicem, nie byle jakim 😂
Bohun był kozakiem dosłownie i w przenośni
1. Wokulski nie handlował bronią, to jest poważny błąd, za który na maturze zerują pracę.
2. Dla wszystkich, którzy twierdzą, że te postacie są przedstawiane jako wybitne: One są na lekcjach przedstawiane jako WYBITNE KREACJE LITERACKIE, nie jako wybitne jednostki (choć częściowo sami się za takowe uważają). Raskolnikow był totalnym przegrywem, bardzo irytującą postacią, ale skoro tak bardzo irytował, to znaczy, że został napisany w sposób wybitny. W innym wypadku był by czytelnikowi po prostu obojętny, a tutaj tak nie jest
O wkońcu ktoś wrzucił Alinę nie lubiłem jej , papkin to jedna z moich ulubionych bohaterów do śmiania ,
kozak materiał, leci sub :)
Dzięki 🔥
Nie zgadzam się co do Raskolnikowa i Wokulskiego, bo oni pomimo tego że przez większość powieści, których byli bohaterami, zachowywali się jak przegrywi, to na koniec zorientowali się jakie błędy popełnili i wstąpili na właściwą ścieżkę.
Kocham ten film! Jesteś mega mistrz 🤣 sub!
Dzięki 🤗
Dobrze się to ogląda po zdanej maturze
To teraz wygrywy. I Sienkiewicz jest tutaj obowiązkowy.
Oj tak byczq, na takich kozakach jak w książkach sienkiego trzeba się wzorować, a nie na frajerach pokroju wokulskiego, czy wertera
@@zombie2356 Nie kozakach tylko szlachcicach sarmackich, jedynym kozakiem był Bohun i był przegrywem.
Wokulski nie był aż takim przegrywam... Wysadził zamek aby pożegnać swoje stare życie i zacząć na nowo.
I o dziwo Izka go chyba zaczęła naprawdę kochać. Jak było już za późno..
Kordian ją okłamała, że koń ma złote potkowy.
Kordian okłamała?
Tak to wszystko opisałeś, że aż mam ochotę przeczytać Ferdydurke 😂
Oj tak, przegryw Werter cierpiał przez całą książkę tak mocno, że ja cierpiałam razem z nim 😂
Do tej listy dorzuciłbym Karola Bovary z "Madam Bovary", Rolanda z "Pieśni o Rolandzie" i Skawińskiego z "Latarnika"
Akurat Skawiński miał po prostu pecha, jednak do dwóch pozostałych się zgadzam.
@@kacperaskawski3461 Skawiński od początku chciał życie ciecia.
@@lucjanfiodorow1678 Tak ale niestety nie z jego winy, gdyż kto by przewidział, że stracisz wszystko bo nagle koło twojego domu wybuchnie wulkan, albo przyjdzie susza.
Jednak Roland jak na wzór rycerza postąpił jak debil, gdyż mógł wezwać wsparcie i wcześniej zakończyć wojnę. Nienawidzę go również z powodu jego ego oraz tego, że spowodował śmierć dwóch postaci, które jako jedyne myślały w tym dziele, czyli Oliwera i Turpina, a także nie rozumiem czemu jest on bohaterem tytułowym, nie dość, że walka w kanonie nie jest bardzo istotna, ponieważ Francuzi stracili tylko kilkunastu rycerzy, jednak to co jest najbardziej dziwne to to że Roland ginie w połowie dzieła i nie robi nic znaczącego dla Francuzów.
@@kacperaskawski3461 Roland jest PRZYKŁADEM RYCERZA, bo gardzi plamieniem honoru i walczy do samego końca. Mówienie, że nic nie zrobił dla Francuzów pokazuje, że albo nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś, bo on sam położył bardzo dużą część przeciwników
@@lampone_1471 Tak ale nie pamiętam, aby ujmą dla honoru było wezwanie pomocy.
Wspaniałe
Miałem wrażenie że Cierpienia Młodego Wertera tytułem oddaje to jak się czułem czytając tą lekturę. Bo k*rwa cierpiałem
Myślałam, że faceci również są zdolni do zakochania, ale skoro już sam facet oskarża Wokulskiego o myślenie nie tym organem, to znaczy, że to ja się myliłam ;-;
zakochanie się, a bycie pizdą, która widzi tylko swoje cierpienie i nie zwraca uwagi na innych to co innego
@@aavaron Prawda
Od kiedy u kobiet to pospolite? W sensie bez urazy, ale dotychczas spotykałem się z tym, że to facet musi się starać, zapewnić komfort życia, a wtedy kobieta łaskawie go wybierze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że sytuacja odwrotna również może mieć miejsce, ale to płeć piękna ma większe pole do manewru przez swoje uprzywilejowania i utarte schematy
@@Rudek_Foxest Gadasz chyba o starych czasach, bo teraz to kobiety często bardziej się o was starają o związek... Zresztą co ma do tego zdolność zakochani się? Stanie się by zaciągnąć dziewczynę do łóżka i mieć darmowa służącą to nie to samo.
Naprawdę dobry i ciekawy odcinek
Ale Józio Kowalski wrócił z powrotem do gimnazjum, nie do podstawówki.
Jak się cieszę, że romantyzm mam już dawno za sobą
16:53 najlepszy moment
Co do Rodiona to się nie zgodzę. Zabił dlatego, że chciał się przekonać czy jest nadczłowiekiem. Przez większość książki nawet nie żałuje, że to zrobił, ale jego ciało zaczęło chorować i miał omamy. Wtedy zdał sobie sprawę, że nie jest nadczłowiekiem. I nie jest też frajerem dlatego, że miał przy sobie kogoś (Sonię), kto go wspierał i doznał łaski oświecenia od Boga (to akurat ciekawe) i najpewniej wyszedł na ludzi.
Wokulski
Oj tak
Niestety Wokulski to największy frajer jaki w literaturze występuje. Tak to jest gdy myśli się dołem a nie górą
Wreszcie ktoś mnie rozumie w ocenie Izki!
Cała ta opowieść o rodzie Labdakidów moim zdaniem jest niesamowita.
Sztos odcinek-spoko.
O, wielu moich ulubieńców jak Papkin a także kilku spirit animal, czyli: Werter, Gustaw, Raskolnikow, Wokulski. O Kordianie nie wiem co myśleć bo zaczynał mi się podobać dopiero pod koniec.
8:18 delikatne te epitety jak na określanie Łęckiej.
haha, już jej się dostało przez ostatnie 8-10 lat w internecie, ode mnie także 😀 już wystarczy 😁
Ciekawy materiał, 3 lata w technikum (bo w ostatniej klasie mi zmienili nauczycielkę), miałem taką nauczycielkę która dostałaby wylewu zawału oraz ataku kamieni nerkowych oraz wrzodów jednocześnie gdyby widziała ten film. Dla niej to byli jacyś bohaterowie (taka fanatyczka języka polskiego). Przypomniałeś mi moją tragedię z językiem polskim która miała miejsce od 2007-2011 masakra. (łapa w górę wleciała)
haha no wiem, poloniści za bardzo się pałują do tego typu treści
@@imaginariium Fajnie że to rozumiesz... zapomniałem dodać że to było technikum analityczne (tak wiem, nikt nie wie co to takiego) znaczy się, chemia i biologia level hard :)
@@Pawel.J_9101 i czasu na czytanie nie było, a nauczycielka nie rozumiała?
@@imaginariium Szczerze to ja nie mam "daru" do żadnych języków. Poza tym to był typ nauczycielki która musiała ci udowodnić, że ty nie umiesz a Ona wie lepiej..., (miała zwyczaj usadzać po 2 osoby z każdej pierwszej klasy) Takich ludzi jak ona powinni wy**erdalać ze szkoły w pierwszej kolejności a w zamian uczenia w szkołach niech zamiatają ulice.
5:33 - pozdrawiam, tu Alina z nagrania ;)
Haha pozdrawiam serdecznie 😅
*Wokulski nie handlował bronią!!!
Tymczasem moja grupa z nauczycielką na czele za matury 2019, na lekcji polskiego wyśmiewająca głównego bohatera Przemiany
Kordian nie jest przegrywem. Krótki związek z victorią to bardziej rozmowa w restauracji
Ja też lubię Kordiana
Dlatego nigdy nie czytałem lektur. Tak bardzo nimi gardziłem, że nawet nie zawracałem sobie głowy streszczeniami, to był mój swego rodzaju bunt. Lubiłem czytać książki, ale nie cierpiałem, gdy ktoś mi narzucał jakie. Z tego powodu dostawałem masę jedynek z polskiego, mimo że byłem dosyć dobry z tego przedmiotu (ale nauczycielka, dla której lektury były chyba jakąś świętością, traktowała mnie jak tumana). Nigdy nie zapomnę jej miny, gdy poinformowałem ją, że wygrałem powiatowy konkurs czytelniczy :D Dosłownie nie wiedziała co powiedzieć, jej mózg wywalił bluescreena :D
A już się bałem, że bohaterów spod pióra wieszczy nie będzie - zwłaszcza tego jednego.
Jakoś mi nigdy nie imponował Cezary Baryka. = (
No fakt w polskiej literaturze mamy multum przegrywów😂
Nie jestem jestem jakimś wielbicielem lektur czy w ogóle języka polskiego, ale to top 10 wygląda, jakby było robione na podstawie streszczeń ze streszczeń lektur przepisanych naprędce od kolegi na przerwie. 1. Boryna był gospodarzem, stać go było na zatrudnienie parobka, miał spory zapas pieniędzy, duże gospodarstwo, cieszył się szacunkiem we wsi. No takim przegrywem to każdy by chciał być. Owszem, może i nie powinien brać Jagny z żonę, ale w książce kilka razy zaznaczone jest, że po prostu bardzo ją kochał, i nawet już po zdradzie, słysząc jej płacz, chciał pójść i ją pocieszyć, bolało go, że płacze. 3. Alina po prostu ufała siostrze, kochała ją. Była na tyle dobrą osobą, żeby nie podejrzewać jednej z najbliższych sobie osób o bycie złą. 4. Rodion MUSIAŁ porzucić studia bo nie miał czym ich opłacić. Do gazety napisał RAZ, a w książce jest wspomniane, że takie "teorie" czy "korwinizmy" zdobywały w niektórych kręgach na popularności, świadczy o tym chociażby to, że ów artykuł został opublikowany w gazecie o dużym nakładzie. Powody do zabicia miał dwa: nie miał za co żyć i chciał ją okraść oraz, co ważniejsze, chciał się upewnić, że należy do ludzi lepszej kategorii. Na pewno nie chciał, żeby ta zbrodnia zyskała rozgłos. A lichwiarka nie była randomowa. 5. Łęcka była dokładnie taka, jak ją wychowano. Wokulski zakochał się w niej, ale miał też wiele wątpliwości i pytał samego siebie, co się z nim stało, że tak się zadurzył. Przez całą książkę toczy walkę z samym sobą. I ostatecznie [UWAGA SPOJLER] poznaje się na niej i ogarnia się. 6. Ten dramat miał ukazać jak działa fatum. Przed przepowiednią, czy raczej przeznaczeniem nie dało się uciec i właśnie to chciał pokazać autor.
Uff....
Ale elaborat mi wyszedł
Fajnie, że są ludzie, którzy zrozumieli, co przeczytali. Nie da się, niestety, powiedzieć tego samego o autorze filmiku.
Oho, poloniści się znaleźli
Ale się spłakaliście.
Oczy my juz do końca pizdą zaszły😂😂😂
Nie wiem skąd wziąłeś przebitki Papkina (pewnie była jakaś realizacja telewizyjna tej sztuki) - ale wiem jedno - ktoś kto dobierał aktora do roli był dużo większym przegrywem, niż sam Papkin, bo zrobił to kompletnie nieudolnie. Tak na szybko jakbym miał dobrać aktora do tej roli to... może Paweł Burczyk (Luksus z 13 posterunku). Choć ja bym w tym rankingu Papkina zamienił na innego kandydata, w zasadzie o podobnym charakterze - Kuklinowskiego z "Potopu", który przechwalał się tym, że większy od niego jest tylko Kmicic, którego nie będąc tego świadomy miał uwieszonego do sufitu na swojej łasce, by niewiele później dostać w łeb od Kiemliczów i samemu zawisnąć u powały, mieć przypalone boczki, czego nie zniósł z powagą, jak Kmicic, ale poryczał się jak dziecko, by następnie zamarznąć na śmierć.
O 1/3 z osób z tego rankingu obawiam się, że słyszę pierwszy raz - ale liceum to mimo, ze fajne czasy, to jednak i zcasy dziwne, w których próbowałem coś sobie lub komuś udowodnić i z uporem maniaka dążyłem do sytuacji, że jedynie pięć przeczytanych lektur licealnych to te, które potem wykorzystałem na maturze ustnej, mimo, że w czasach liceum przeczytałem książek dosłownie na tony - do tego stopnia, ze przychodząc do biblioteki publicznej w Białej Podlaskiej (pewnie średnio raz na tydzień) znająca mnie doskonale bibliotekarka nawet nie pytała mnie o kolejną książkę, ale po prostu odstawiała tą, którą oddałem i brała kolejną obok z działu, którego nazwy teraz dokładnie nie pamiętam - w każdym razie takie młodzieżowe przygotówki podróżnicze typu "Tomek w krainie kangurów" Szklarskiego, czy "Złote korony księcia Dardanów" Pałkszty.
A z lektur [raktycznie nic. Zwłaszcza tych krótkich - bo przeczytałem "Lalkę" i "Potop", ale na przyklład nie "Balladynę" (którą znam, bo czytałem ją po latach, jak i wiele innych lektur:P)
Z filmu "Zemsta" Wajdy, a tym aktorem jest Polański ten (nie)sławny reżyser.
Tematyka od razu mnie przyciągnęła. Tytuły z dawnych epok bez ostrej szczypty frajerstwa mogę policzyć na palcach
Niby żartem, ale jednak wbrew wyższym wartościom takim jak honor i lojalność. Za normalność uznajesz swego rodzaju nadmierny pragmatyzm, który jest de facto pewną postacią dziwkarstwa.
ja w 7 klasie nie spodziewająca sie Zemsty w literaturze maturalnej Co raz bardziej mnie zaskakujesz XD
Fredro na maturze jak najbardziej 😅
Byłem pewny, że Werter będzie na szczycie, jestem w szoku...
Spodziewałem się pełno komentarzy fanów lektur i oburzonych polonistek ale pozytywnie się zaskoczyłem to chyba przez tą wstawke na początku do polonistów a 99% z nich ma coś z głową
Brakuje Marmieładowa ze Zbrodni i Kary. Typowi śniły się małe dziewczynki, a żona go biła na oczach dzieci. Do tego się ciągle upijał i tracił pracę
Jaki z tego morał? Kobieta doprowadza mężczyzn do przegrywizmu. Mnie było żal Wertera i Wokulskiego. Szkoda że trafili na wredne zdziry (Werter może nie). Izabela i Jagna to powinny być w rankingu najgorszych suk literatury (ale i tak na pierwszym miejscu byłyby te z Toma i Jerry'ego, bo tam jest dokładnie to samo. To już wiemy skąd się wziął pomysł na ten ich odcinek, że mają popełnić samobójstwo. A tak serio to tam powinna być Balladyna). One są typowymi Femme fatale (chyba właśnie o to tu chodziło). Ale Boryna miał na tyle rozsądku że się nie zabijał, a samą Jagnę wyrzucili na krowim gównie. I jeszcze na nią pluli i mówili "SUKA". Przynajmniej tak było na filmie. Ja miałam kiedyś napisać rozprawkę o obronie Edypa i od tego czasu zaczęłam mu współczuć. Ale jego ojciec mógł go nie płodzić skoro bał się przepowiedni. Kiedyś czytałam też charakterystyki Aliny i Balladyny (mama jest polonistką i przynosiła wypracowania do domu, a ja je czytałam) i tam jedna napisała, że Alina mogłaby być nawet święta, ale jej wadą była naiwność (miłość wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję. Tłumacząc z polskiego na nasze, jest naiwna. Myśli że wszyscy są dobrzy bo ona jest dobra. Skąd ja to znam?), a potem dodała, że obie są przerysowane. W ogóle Alina mi bardzo przypomina Śnieżkę. Bo też dobra, pomocna, kochająca i tak dalej, a przy tym głupia i naiwna. Bo Śnieżka wpuszcza do domu czarownicę nie wiedząc že to królowa. A ta disnejowska jeszcze jej pomaga, bo myśli że ptaki zwariowały (ptaki mądrzejsze od Śnieżki) i że jak mogą atakować biedną staruszkę. Kordian w ogóle był spierdolony, to samo Gustaw. A wesele to w ogóle jedna wielka banda przegrywów. Siedzą i czekają aż przyjdzie zbawca świata i zrobi z Polski drugą Amerykę. Chłopi chcą i to bardzo, ale że są spierdoleni, to się biją o przywództwo i nie mogą znaleźć "samca alfa", a bogaci mają wszystko w dupie. I tak jest do teraz jak powiedziałeś. Na tej liście mógłby też być Judym (ja go lubię bo był lekarzem z prawdziwego zdarzenia, takim z definicji. Że dobry, wyrozumiały i pomocny). Nie wiem czy Zenon też. Ale według Percy'ego Jacksona herosi też powinni tu być. Skoro maturę zdawałeś 8 lat temu to jesteś 93, czyli rok młodszy ode mnie. Mam rację?
Za niedługo Lalka na polskim. Z polskich lektur jedyne jakie polubiłem, bo przeczytałem i coś z nich wyniosłem to te z podstawówki - Ten Obcy, Akademia Pana Kleksa, Chłopcy z Placu Broni i chyba coś tam jeszcze by się znalazło ale już nie pamiętam. Teraz czytam Wiedźmina, treściwą książkę i interesującą. Czytając te greckie ścierwa Homera, Sofoklesa i innych Fidiaszuf zastanawiałem się jaka ocena wystarczyłaby mojej matce, byleby się odjebała od ocen. Walone sranie w banie o tej ich mentalności, prawach, moralności ludzkiej i boskiej. Nie znam nawet treści, bo te książki to syf, spalić bo Cathrionę zniosą. Nie znam się na książkach, mało czytam, bo na ogół wolę przeczytać coś, co wiem, że mi się spodoba, choćby z opowieści ludzi czy recenzji. Wiedźmin jest takową książką właśnie. Poza Wiedźminem przeczytałem z własnej, nieprzymuszonej woli Harrego Pottera, Więzień Azkabanu. Ło Panie! Opisy były wspaniałe, choć nie czytałem chronologicznie, bo po prostu w bibliotece szkolnej w gimbazie nie było chyba pierwszej części dostępnej w tamtym momencie. Ulica Pokątna, Hogwart i w ogóle.
Może ktoś się czuć urażony że szkaluję literaturę szkolną, lecz co mam poradzić skoro te edukatywne chuje z ministerstwa srają na ciekawe książki, waląc te stare knigi. Nie mam nic do starej literatury, o ile jest interesująca, czytałem Zebranie Posłów Greckich, ni chuja nie pojąłem nic - wszystko było jak roller coaster, powykręcane. Mam w domu Ogniem i Mieczem ale te wszystkie archaizmy nieco mnie zniechęciły, trudno było to czytać, choć może jeszcze wrócę.
Osobiście wolę literaturę współczesną, bardziej przystępną, chociaż nie mniej ciekawą z morałem. Najlepsze są takie książki życiowe, dlaczego? Bo owe księgi uczą nie tyle samego życia, co radzą jak się zachować w niektórych sytuacjach, łatwiej jest się utożsamić z bohaterami. Harry Potter był spoko, jego jebnięci krewni byli typowymi śmieciami do których nie chciałby trafić raczej nikt. Próbowałem coś tam jeszcze przeczytać książkę historyczną o Cichociemnych ale zwyczajnie mi się ode chciało. Przeczytałem jeszcze niecałe Metro 2033 Glukhovskiego, dosłownie zabrakło może kilkudziesięciu ostatnich stron, bo zakała edukacji szkolnej w gimbazie mi zaspoilerowała mi, biada im jeśli jeszcze tam siedzą.
Zgadzam się jeśli chodzi o lektury Renesansu te są syfem(wyjątkiem jest Szekspir, przynajmniej u niego można było domyślić się co się działo oraz fabuły były wciągające), jednak ja bawiłem się dobrze z greckimi autorami.
Ostatecznie jednak zgadzam się z twoją opinią.
Od kiedy Zemsta i Balladyna to lektury licealne? :)
Ps. Zgadzam miejsce pierwsze
Zosia z "Ferdydurke" ma 34 lata
Cały cringe że szkoły mi się przypomniał xD
Może Alina była taka egdy emo że dała się zabić
Za moich czasów było same emo...
Pamiętam jak w liceum omawialiśmy "Ferdydurke" i teraz - nie żartuję - dostałem palpitacji serca i zalał mnie pot jak omawialiśmy te gówno. Dosłownie nie potrafiłem przyjąć do wiadomości jak coś takiego mogło powstać. Babka od polskiego pozwoliła mi nie uczestniczyć na lekcjach na których była omawiana ta lektura. Tak, babeczka była wyjątkowo fajna
Ooo to akurat moja ulubiona lektura
Balladyna była złą kobietą i zrobiła w życiu wiele złego. Zrobiła by pewnie jeszcze więcej złego gdyby nie to, że Ją piorun trzasnął.
Koniec
Jeśli chodzi o "Ferdydurke" Zośka była starsza od Józia, więc nazwanie go pedofilem jest niepoprawne.
Wogule tylko ja tego nie rozumiem typ ma 18 lat i zastanawia się kogo wybrać jakieś inne kobiety w swoim wieku , czy wybierać pomiędzy 15 czy 13 stolarkę dlatego bym dodał tego stulejarza z Balladyny i wiem że faktycznie ftedy było ale mogli to zmienić przez tyle lat bo to czyta 6 klasa czy tam 7
Dla mnie i tak największym przegrywem jest...
Izabela Łęcka - totalna maruda, miała okazję wyjść za fajnego i bogatego faceta ale wiadomo jak to się skończyło 😅
...fajnego i bogatego faceta, który widział w niej tylko fajną dupę i dosłownie chciał ją kupić. No faktycznie, co za głupia Łęcka, że nie chciała być zwykłą rzeczą, którą można kupić. :(
Daj znać jeśli ty wyszedłbyś za o wiele starszego kasiastego faceta, z czerwonymi łapami, który leci tylko i wyłącznie na twój wygląd i widzi w tobie pustą lalę lecącą na hajs
@@robinh00d53 ale Iza była pustą lalą lecącą na hajs XD
@@Rudek_Foxest Bo stary tak ją wychował
@@robinh00d53 co nie sprawiało, że przestawała nią być
Tak jest! Jazda z tą Łęcką kurwą! XD
A tak serio, to smutna opowieść o naiwności miłości...
Werter to w ogóle masakra, wystarczy to jak wypowiada się o Lottcie. Ma zupełnie gdzieś to o czym w ogóle mówi, traktuje ją jak przedmiot, w zasadzie to kocha się w swoim wyobrażeniu o niej
6:48 rodion zabił lichwiarkę, żeby zdobyć pieniądze na utrzymanie, a jej siostrę ponieważ pojawiła się niespodziewanie i zobaczyła, że zabił jej siostrę.
Z tego co pamiętam to on ją zabił bo najpierw wcześniej dał jej coś tam w zastaw
@@kari13502 słuchałem streszczenia jakiś czas temu. I nie pamiętam całości, ale pamiętam, że w dniu zabójstwa przyszedł zastawić rzekomą papierośnice.
Nie jestem pewna bo czytałam dawno (i nigdy nie skończyłam) ale mi sie właśnie wydaje ze on wcześniej zastawił jakieś chyba pamiątki potem był raz jeszcze po coś tam a dopiero po tej ostatniej wizycie zaczął się szykować do morderstwa. Już nie wspominając że najpierw go zjadały wyrzuty sumienia, z potem współpracowal z policja i w zasadzie jakby sie nie zakochal w chyba Soni to by sie nawet nie przyznawał chyba (koniec domniemany bo tego nie doczytałam)
@@kari13502 Tak, sytuacja z Raskolnikowem była dużo bardziej skomplikowana, więc według mnie nie zasługuje specjalnie na miejsce w tym rankingu. Za to Gustaw/Konrad...
@@rychadelko oj Gustaw/Konrad to nie taka az... No dobra niech bedzie aczkolwiek Kordian wieksza pipa był xD
I tak kocham Mickiewicza Xd
Jeśli Werter nie jest na pierwszym miejscu, to zaraz zmarnuję niemal 20 minut życia.
Wertera na pierwszym nie ma, ale też jest....
Jest równie wysoko 😅
Zdecydowanie wstawiłabym Konrada do rankingu, może na miejsce takiego Raskolnikowa. Motywy i pobudki Rodiona były bardziej skomplikowane niż tu wymieniłeś, a jeśli chodzi o "delusions of grandeur" to mało kto przebije Konrada. Jego zasługi w "walce o wolność Ojczyzny" też nie były specjalnie wybitne; powiedziałabym, że spokojnie mógłby tu konkurować z Kordianem. Krótko mówiąc, jeden z najbardziej irytujących, zapatrzonych w siebie i lamerskich bohaterów literackich z jakimi się zetknęłam.
to prawda, dlatego został wyróżniony 😅
@@imaginariium Tak, wiem, chodziło mi raczej o wstawienie go do "właściwego" rankingu. :)
Rozumiem 😅
Wokulski w sumie ograł na końcu i stał się wygrywem
Jak niby wygrał . przecięteż się zabił.
Śledziłem fanpage beka z humana gdy byłem w liceum (właśnie human). I teraz po latach dowiaduję się że to był twój fanpage 😮. Im confused
Haha no tak było, nie zmyślam 😀 też human here btw 😅
06:42 Jaki jest tytuł filmu (i z którego roku jest to film), z którego pochodzi ta scena?
Zbrodnia i kara (1970)
Brakowało mi tu ducha z dziadów.
Co do Wertera w sumie nawet go lubię.
Co do Gustawa i Konrada z tego co pamiętam była to odpowiedź na Wertera.
Ale Duch, Gustaw i Konrad to ta sama osoba
A Kordian, zdaje mi się, miał być odpowiedzią na Konradka.
główny protagonista to czysty pleonazm
Więc program nauczania j.polskiego to tak naprawdę ktoś w MEN próbujący ostrzec nas przed zagrożeniami wpadnięcia w przegryw... Ale większość edukatorów jest tego nieświadoma i ten jakże szlachetny przekaz zostaje przeinaczony, zmieniony i zmarnowany...
Żywa woda bezlitosnej prawdy zmieniona w truciznę...
I w sumie ciekawe bo jakby kordian zabil faktycznie tego cara to jedyne do czego by sie przysluzyl to do tego ze byloby jeszcze bardziej przejrbane XD
Troche niesprwiedlowie podchodzisz do niektorych bohaterow, bez zrozumienia kontekstu epoki, w ktorej zyli. Taki Raskolnikow to nie incel, przegryw, ktory roil sobie, ze jest lepszy od reszty ludzi, tylko bohater mocno zainspirowany filozofia Nietzschego i jego koncepcja nadczlowieka, modna zreszta w okresie tworczosci Dostojewskiego. Zreszta wiek XIX troche opieral sie na roznych filozofiach, pogladach mocno naturalistyczych. Wplywy darwinowskiej koncepcji walki o byt i doboru naturalnego rowniez widoczne sa w "Zbrodni i karze", a takze innych utworach XIX wiecznych pisarzy, np. Emila Zoli czy wlasnie naszego Boleslawa Prusa. W tamtych czasach po prostu raczkowala kryminologia, pojawialy sie pierwsze tworie zainspirowane glownie Karolem Darwinem, plus wlasnie wjechala nihilistyczna filozofia "wartosciujaca" ludzi,.co w mialo swoje odbicie w tworczosci pisarzy na calym swiecie. Wiekszosc dziel tego okresu to utwory naturalistyczne, opisujace zachowanie, myslenie i funkcjonowanie czlowieka w sposob bardzo zblizony do zwierzat, czesto poruszana tematyka to margines spoleczny, biedota, zbrodniarze. Duze zainteresownie patologia spoleczna bylo wlasnie odbiciem pierwszych teorii kryminilogicznych, ktore wlasnie korzystaly jak juz wczesniej wspomnialam, z dorobku Darwina. Natomiast filozofia Nietzschego, rowniez doskonale wpisuje sie i w darwiznim i w kryminologie tamtego okresu, ktora swoja drogs rowniez "wartosciowala" ludzi, nadajac niektorym iscie ziwerzece,.atawistyczne przymioty, czesto na podstawie cech wygladu. Dostojewski tez inspirowal sie tym, co tu wymienilam i to nie tylko w "Zbrodni i karze". Raskolnikow jest nie tyle przegrywem, co przecietnym przedstawicielem tamtej epoki, troche zbyt doslownie rozumiejacym otaczajaca go filozofie i modne swiatopoglady.
Raskolnikow to bardziej taki dzisiejszy internauta,.ktory doslownie rozumie teorie ewolucji i wszystkie jej zjawiska przeklada na ludzi z dokladnoscia 1:1.
Boże dobrze że nie jestem jedyny, widzących ich za frajerów.
A gdzie Chilon Chilonides?
"Jeśli myślicie, że Kordian osiągnął apogeum spierdolenia w strzelaniu samobója to się mylicie, to się mylicie, bo ta pierdoła (Werter) nie dość że strzeliła to nie trafiła"...ta parafraza nawet po 4 latach mnie śmieszy.
Co to za obraz z 1:10 sec? Szukałem ale w Google nie mogę wyszukać.
Kordian na Mont Blanc
A nie wędrowiec nad morzem mgły?
Szanuje cię w huj w końcu ktoś pokazała jak język Polski jest zjebany i zacofany pod kontem edukacji.
9:13 a nie od wody?
Werter stał się przyczyną mojego długotrwałego śmiechu. I Konrad na dokładkę, a potem Kordian na deser. Historiozofie romantyzmu to po prostu inny poziom mentalności, śmiejmy się razem.
Jezz jak mi sie ten odcinek podoba, nareszcie ktoś patrzy na nich tak jak ja XD a nie jak moje polonistki dla których to wybitne postacie
Cytując pewnego profesora odpowiadam - Ja już wolę Krzyżaków, niebyli tacy źli. Dziady są kurwa marne.
Pff
Papkin jest świetną postacią i chociaż oczywiście wszystkie cechy przedstawione w tym materiale są prawdziwe, to jednak jakoś nie pasuje mi ta postać do miana przegrywa. Jednak świetny film i przyznaję rację co do większości osób
Może nie przegrywem ale tchórzem. I tak go nie lubię.