Trzeba dodawać gazu i się nie pierdolić, że sprzęgło się spali czy coś tam. Powoli puszczać i jednocześnie gaz. Jak masz szybko się włączyć do ruchu na jakimś skrzyżowaniu czy rondzie to nie da się tego samym sprzęgłem zrobić.
Panie Jacku, z nogą w powietrzu jest zdecydowanie trudniej operować niż z oparciem o podłogę. oparcie daje większą stabilność, lepszą przyczepność do pedała i większą możliwość wyczucia sprzęgła. no i w razie drżenia nogi w strsie, nie będzie nam skakała tak bardzo. jeździłem z wieloma instruktorami i żaden nie uczył mnie w ten sposób, a kiedy przedstawiłem taką opcję to mówili mi, że tak mogę jeździć jak będę jeździł 10 lat,a nie na początku czy nie daj boże na egzaminach. pozdrawiam.
Dodałabym jeszcze jeden powód problemów z ruszaniem - ruszanie z 2,3,4 biegu w zależności od tego jaki bieg wrzucony był przed zatrzymaniem 😅 od razu po przeczytaniu tytułu tego filmu o tym pomyślałam, a jednak nie było 😂
To mnie Pan zaskoczył, nauczyłam się z piętą na podłodze ruszać, nigdy nie sprawiało mi to kłopotu i nawet bym nie pomyślała że to trudniejsza wersja, bo nie miałam porównania ;)
Na kursach niespecjalnie o tym mówią. Już czasami się można więcej dowiedzieć z takiego filmiku tutaj niż na ponoć profesjonalnym kursie za ponad 2k... Oczywiście zależy też od instruktora i jego podejścia do nauki.
Ja tam puszczam sprzęgło trzymając piętę w podłodze i dzięki temu jest mi łatwiej czuć kiedy łapie sprzęgło oraz daje mi to większa kontrolę nad sprzęgłem bo łatwiej mi kontrować moment "odbicia" sprzęgła. Jak podnosiłem całą nogę to mi sprzęgło uciekało.
Hmm, tak łopatologicznie mówiąc, sprubój dawać trochę gazu, jak masz jeszcze wciśnięte sprzęgło, zanim zaczniesz je odpuszczać, i doprowadzić silnik do podobnych obrotów, jakie będzie miał po podpuszczeniu sprzęgła. Czytaj, przykładowo zmieniasz z 3 na 4, na 3 miałeś koło 2500 obrotów, a na 4 wiesz, że będziesz miał około 1800rpm, to dajesz tyle gazu, żeby silnik miał około tych 1800 obrotów na min. i wtedy odpuść nie za szybko sprzęgło. Ewentualnie, możesz po zmianie biegu, odpuścić lekko sprzęgło jak przy ruszaniu, do tzw półsprzęgła, i wtedy dopiero dodać lekko gazu, żeby po odpuszczeniu sprzęgła i udanej zmianie biegu nie chamowac silnikiem i pojazd nie zwolnił, na zmianę z przyspieszaniem, wiesz, jest to trochę niewygodne. Cóż, mam nadzieję, że to zrozumiałe co pisze. Trochę treningu i będzie cacy Miłego wieczorku życzę
@@thomasgiesen6849Dziękuję za informację. Instruktorzy zbyt wiele o tym nie mówią, a według mnie to ważna sprawa. Prawko zdałem w listopadzie i jak na razie praktykuję drugą metodę. Wszystko przychodzi z czasem i wymaga wyczucia. Również życzę wszystkim miłego wieczoru.
37 godzin jazdy i nadal z tym kłopot, ale mam 50 lat i może rzeczywiście, jak instruktor 1szy(choć cierpliwy), że trochę za późno... No cóż zobaczę, może po50 godz jazdy dopuszczą mnie do wewn. egzaminu, a jak nie to trudno
Przy używaniu sprzęgła to kwestia indywidualna. Każdy operuje nim na swój sposób. Ja przykładowo mam tak opanowane i to niezależnie od samochodu że albo pomijam półsprzęgło albo nie pomijam go, zależy od mojego ''widzi mi się'' .Kwestia wprawy po prostu, Pozdrawiam 🙂
Cholibka, mój instruktor poleca mi opierać piętę na podłodze. Z opartą piętą uzyskuję większą precyzję i zmniejszam ryzyko szarpnięcia, ale z podniesioną piętą ruszam szybciej. To dobrze czy źle?
Jestem na kursie po 6h jazdy i mam problem z piętą opartą o podłogę, po wtedy przy puszczaniu sprzęgła pedał mi zsuwa się "skokowo" po podeszwie buta z palców i góry stopy pod śródstopie. Jak próbuję z nogą w powietrzu to nie mam z tym problemu i generalnie wówczas dużo rzadziej mi gaśnie przy ruszaniu niż w przypadku pięty opartej o podłogę? Co mogę robić źle, że pięta oparta o podłogę utrudnia mi zamiast ułatwiać?
Panie Jacku czy to normalne ze po 50h wyjeżdżonych na kursie wciąż nie umiem ruszać? Za szybko puszczam sprzęgło i za mało gazu i często mi gaśnie auto juz nie wiem co robić nie umiem tego ogarnąć😢
Trzeba dodawać gazu i się nie pierdolić, że sprzęgło się spali czy coś tam. Powoli puszczać i jednocześnie gaz. Jak masz szybko się włączyć do ruchu na jakimś skrzyżowaniu czy rondzie to nie da się tego samym sprzęgłem zrobić.
Na skrzyżowaniu i na rondzie nie włączasz się do ruchu.
Dokładnie , zawsze dodaje od razu gaz żeby szybciej ruszyć bo inaczej samochód się zamula a mieszkając w mieście trzeba jeździć dynamicznie .
Panie Jacku, z nogą w powietrzu jest zdecydowanie trudniej operować niż z oparciem o podłogę. oparcie daje większą stabilność, lepszą przyczepność do pedała i większą możliwość wyczucia sprzęgła. no i w razie drżenia nogi w strsie, nie będzie nam skakała tak bardzo. jeździłem z wieloma instruktorami i żaden nie uczył mnie w ten sposób, a kiedy przedstawiłem taką opcję to mówili mi, że tak mogę jeździć jak będę jeździł 10 lat,a nie na początku czy nie daj boże na egzaminach.
pozdrawiam.
Ja jednak polecam metodę z piętą na podłodze, łatwiej wyczuć, i przytrzymać pedał w pozycji półsprzęgła
zdecydowanie. w żadnej szkole, a korzystałem z kilku instruktorów, mi nie uczyli, żeby nogę trzymać w powietrzu.
Zdałem egzamin tydzień temu, a filmy Pana Jacka wciąż przyjemnie się ogląda : D
Ja ponad 2 lata po, a i tak z sentymentu lubię oglądać
+1
Dodałabym jeszcze jeden powód problemów z ruszaniem - ruszanie z 2,3,4 biegu w zależności od tego jaki bieg wrzucony był przed zatrzymaniem 😅 od razu po przeczytaniu tytułu tego filmu o tym pomyślałam, a jednak nie było 😂
To mnie Pan zaskoczył, nauczyłam się z piętą na podłodze ruszać, nigdy nie sprawiało mi to kłopotu i nawet bym nie pomyślała że to trudniejsza wersja, bo nie miałam porównania ;)
Na kursach niespecjalnie o tym mówią. Już czasami się można więcej dowiedzieć z takiego filmiku tutaj niż na ponoć profesjonalnym kursie za ponad 2k... Oczywiście zależy też od instruktora i jego podejścia do nauki.
@@Lina2193mówią, mówią, tylko to zależy na jakiego "mistrza" trafisz
bo to bez sensu z nogą w powietrzu. tak może tylko doświadczony kierowca.
Ja tam puszczam sprzęgło trzymając piętę w podłodze i dzięki temu jest mi łatwiej czuć kiedy łapie sprzęgło oraz daje mi to większa kontrolę nad sprzęgłem bo łatwiej mi kontrować moment "odbicia" sprzęgła. Jak podnosiłem całą nogę to mi sprzęgło uciekało.
Bardzo chętnie posłucham o tym jak zmniejszyć szarpanie przy zmianie biegów. Pozdrawiam.
Hmm, tak łopatologicznie mówiąc, sprubój dawać trochę gazu, jak masz jeszcze wciśnięte sprzęgło, zanim zaczniesz je odpuszczać, i doprowadzić silnik do podobnych obrotów, jakie będzie miał po podpuszczeniu sprzęgła.
Czytaj, przykładowo zmieniasz z 3 na 4, na 3 miałeś koło 2500 obrotów, a na 4 wiesz, że będziesz miał około 1800rpm, to dajesz tyle gazu, żeby silnik miał około tych 1800 obrotów na min. i wtedy odpuść nie za szybko sprzęgło.
Ewentualnie, możesz po zmianie biegu, odpuścić lekko sprzęgło jak przy ruszaniu, do tzw półsprzęgła, i wtedy dopiero dodać lekko gazu, żeby po odpuszczeniu sprzęgła i udanej zmianie biegu nie chamowac silnikiem i pojazd nie zwolnił, na zmianę z przyspieszaniem, wiesz, jest to trochę niewygodne. Cóż, mam nadzieję, że to zrozumiałe co pisze.
Trochę treningu i będzie cacy
Miłego wieczorku życzę
@@thomasgiesen6849Dziękuję za informację. Instruktorzy zbyt wiele o tym nie mówią, a według mnie to ważna sprawa. Prawko zdałem w listopadzie i jak na razie praktykuję drugą metodę. Wszystko przychodzi z czasem i wymaga wyczucia.
Również życzę wszystkim miłego wieczoru.
Puszczać powoli sprzęgło, z wyczuciem ale jednostajnie, trzeba wyczuć i auto nie będzie szarpało podczas zmiany biegów.
37 godzin jazdy i nadal z tym kłopot, ale mam 50 lat i może rzeczywiście, jak instruktor 1szy(choć cierpliwy), że trochę za późno... No cóż zobaczę, może po50 godz jazdy dopuszczą mnie do wewn. egzaminu, a jak nie to trudno
Ważne, że się Pani nie poddaje. Powodzonka życzę!
Nigdy nie jest za późno na realizację swoich marzeń a instruktor dupek!
moja siostra zrobiła prawko w wieku 52 lat.
Przy używaniu sprzęgła to kwestia indywidualna. Każdy operuje nim na swój sposób. Ja przykładowo mam tak opanowane i to niezależnie od samochodu że albo pomijam półsprzęgło albo nie pomijam go, zależy od mojego ''widzi mi się'' .Kwestia wprawy po prostu, Pozdrawiam 🙂
Ja po 30 godzinach mam problem nawet parkować nie umiem bo mnie nieuczono na kursie.
Ja po 7 godzinach już umiem praktycznie wszystko, albo jesteś słabym uczniem albo słaby nauczyciel 😮
Cholibka, mój instruktor poleca mi opierać piętę na podłodze. Z opartą piętą uzyskuję większą precyzję i zmniejszam ryzyko szarpnięcia, ale z podniesioną piętą ruszam szybciej. To dobrze czy źle?
Mam dokladnie to samo
Nigdy nie jeździłem na pół sprzęgła
Jestem na kursie po 6h jazdy i mam problem z piętą opartą o podłogę, po wtedy przy puszczaniu sprzęgła pedał mi zsuwa się "skokowo" po podeszwie buta z palców i góry stopy pod śródstopie. Jak próbuję z nogą w powietrzu to nie mam z tym problemu i generalnie wówczas dużo rzadziej mi gaśnie przy ruszaniu niż w przypadku pięty opartej o podłogę? Co mogę robić źle, że pięta oparta o podłogę utrudnia mi zamiast ułatwiać?
ale wlasnie nie powinno sie trzymac piety na podlodze, wiekszosci osob latwiej jest trzymac stope nad ziemią na sprzegle
Panie Jacku czy to normalne ze po 50h wyjeżdżonych na kursie wciąż nie umiem ruszać? Za szybko puszczam sprzęgło i za mało gazu i często mi gaśnie auto juz nie wiem co robić nie umiem tego ogarnąć😢
Nie od razu Kraków zbudowano. Więcej ćwiczyć polecam.
Jesteś kobietą, to dlatego xD
@@patrykkendziur3824nie każdy miał równe szanse, takie same możliwości
@@paulina5748 udało się już zdać prawo jazdy, ogarnąć te ruszanie ? Mam nadzieję, że tak :)
@@patrykkendziur3824 zdałam, ale wciąż ruszać nie umiem i nie jeżdżę
Mój instruktor się dziwił ze mam nogę w „powietrzu” według niego powinienem operować stopa oparta o podłogę
Mój tak samo mówi