Rolada wołowa, kluski śląskie i modro kapusta, czyli śląski obiad | 'Ni mom pojęcia co robię'
Вставка
- Опубліковано 28 вер 2024
- link do fragmentu książki:
bit.ly/czytaj-...
zapraszam na mój drugi kanał:
bit.ly/3S9bmQu
Śląski obiad to jeden z moich ulubionych obiadów i tak naprawdę jest, to nie jest żadna udawana śląskość z mojej strony, to jest po prostu danie prawie-idealne. Czy poradzę sobie z tym wyzwaniem? Oto jest pytanie. Oto jest zagadka. Oto wielka tajemnica. Oto zagadnienie, na które odpowiedź poznacie właśnie w tym filmie. Oto woda szproto, wyciągnę cię z niej żebyś zdechła, marna istoto.
prześwietliłem ten film chyba
Pomysł na następny odcinek. Ugotuj bigos kierując się fragmentem ,,Pana Tadeusza". Wiem, że to głupie, ale jakiego ty wyzwania się nie podejmiesz?
Genialny pomysł
Ten bigos vs bigos Gesslerowej z masterchefa to byłby cud :D
Super pomysł. Albo zrobić serię "Literackie gotowanie" - szukać przepisów na dania w książkach.
Jak dasz like to dam Ci przepis na mój bigos który jest genialny i robię go raz w roku od razu w 16 litrowym garze. Leci na stół w pierwszy dzień świąt i wszyscy go wpierdalają i chcą słoiki na wynos, tak więc tylko like 😉
Odcinek crossoverowy ni mam pojęcia x masochista 😃
Ale przesłodko, Mieciu taki dumny z siebie ♥️ i całkiem słusznie! Niesamowity progres w gotowaniu, widać pasję 🥺
Chcę powiedzieć tylko że ten program zrobił się niebezpiecznie profesjonalny, chodzę sobie do technikum gastronomicznego i kurde można powiedzieć że robi wrażenie twoje gotowanie jak dla mnie.
P.S.
Team masło klarowane
Co ty wiesz o klarowaniu~ Bogusław Linda
Efekt ✨ Menu Dorotki ✨
W koncu, jakies 2 lata temu musialem sobie zrobic przerwe bo tak mnie wku*wialo jak Mieciu marnuje jedzenie i nic mu nie wychodzi
@@tymi3118 ale przeciez on zwykle zjadal te swoje dania, nawet jak mu nie wyszly, wiec nic sie w zasadzie nie marnowalo :D
@@mateuszw269 aha czyli tylko na podlasiu używa się wyrażenia "jak dla mnie"? dobrze się czujesz?
Drogi Mieciu - tylko krowa nie zmienia zdania. Propsy
Mieciu, bardziej bym się rozczarowała gdybyś poszedł do MasterChefa i producenci chcieliby z ciebie zrobić maskotkę edycji, także popieram decyzję
Wątpię, że tak by się stało. Raczej daliby mu 2 odcinki i elo.
@@vsky. Myślę, że właśnie zaszedłby daleko. Oczywiście pomijając niezwykłe umiejętności kulinarne, Mieciu zapewniłby solidny zastrzyk widowni.
+1 byłby jak Martyna w obecnym sezonie TM, typiara ma fatalne zdjęcia, ale duży follow na ig więc ją przepuszczają, no bo im z sezonu na sezon oglądalność spada, a tu może ludzie co nie oglądają TV, ale ją obserwują, rzucą okiem
@@paulinaczyzewska7336 nie znałam jej wcześniej ale ma na prawdę świetne zdjęcia
@@paulinaczyzewska7336 a mi się wydaje, że wiele osób nie jest wobec niej obiektywnych, właśnie przez to, że ją znają i zwalają na zasięgi. Ona ma naprawdę ładne zdjęcia i dobrze sobie radzi.
Matko Boska Mieciu dorasta i jest poważny. Gotuj jak chcesz i bądź sobą.
Jako typowy gorol z Warszawy uwielbiam kiedy jadę na Śląsk i słyszę jak ktoś godo lub wtrąca śląskie słowa e rozmowie
Przepis na kluski śląskie, jaki ja znam (od rodziny ze śląska) jest taki, żeby zgniecione ziemniaki ładnie uklepać w misce, podzielić na 4, 1/4 wyjąć i wsypać w to wolne miejsce mąki ziemniaczanej. Boska proporcja, nie trzeba wagi ani nic, wychodzą 10/10 za każdym razem :)
Dokładnie tak! Robię tak samo
Co do kwestii języka śląskiego - jest to fajne, jak osoby mówią w różnych językach, czy gwarach, szczególnie, gdy jest to naturalne. Dzieci z mojej rodzinnej wsi, ja także, byliśmy "upolszczani" w szkole, często nawet karceni za używanie regionalizmów (masz 8 lat i dowiadujesz się, że nie mówi się "bacioki" tylko "kalosze" - co robisz). W szkole mówiliśmy po polsku, a w domu po nasemu, czyli swobodnie. Wiele znam osób, które wstydzą się swojej "wiejskiej" mowy i bardzo się krygują, by przy nieznajomych nie wyjść na "wsiura" :/ A w tej różnorodności jest piękno.
Przez ponad 20 minut tylko kroisz składniki, a i tak ogląda się ciebie z uwagą i przyjemnością xdd
Mieciu, super sprawa! Gotuj dalej 😀
Na podstawie tego filmu zrobiłam dzisiaj całość i powiem Ci Mieciu, dziękuję bardzo, było pyszne i wyszło świetnie ❤️
Drogi Mieciu, podczas słuchania i oglądania tego odcinka ugotowałam zupę pieczarkową, doceniam że zupełnie przypadkiem w tym samym momencie zaczęliśmy obierać ziemniaki.
Wg mnie przemyślenia dot. niewzięcia udziału w programie są słuszne i dojrzałe.
A i pomimo że również jestem ze śląska to faktycznie mało używam tego języka/gwary, zwłaszcza że mieszkam za granicą, tu o wiele mniej Ślązaków 😅
Dzięki za wspólne gotowanie 😁😁
Przygotowałam roladę według Twojej wariacji i wyszła super :D szacun🤩
Dobrze że jest odcinek z jakąś potrawą ze Śląska
Kurła już się bałem, że przestaniesz robić "Masochistę", chrzanić MasteSREfa, rób co robisz! xD
Ale smaka mi narobiłeś tym odcinkiem, dawno rolady nie jadłam z kluseczkami
czekam na odcinek z wegańskimi roladami! nie jadłam ich od kilku dobrych lat przez wykluczenie mięsa, a z twoim towarzystwem chętnie odtworzę to danie
idealny film do robienia zadań maturalnych z geografii
Jako ktoś z jednego z najbardziej "czysto" mówiących regionów (Dolny Śląsk) chciałem powiedzieć że strasznie mi się podobają wszelkie gwary i dialekty, od kaszubskiego przez śląski po góralski i każde inne, mają swój urok i szkoda że trochę zanikają (przynajmniej niektóre)
Fun fact: Mietek już nie tylko zrobił odcinek o tej potrawie jeszcze na kanale teetres, ale o ile się nie mylę, to nawet identycznie go wtedy nazwał xD Rolada wyszła dobra, kluski się zupełnie rozpadły w gotowaniu.
Bo dodał mąkę pszenną zamiast ziemniaczanej, pamietam ten odcinek :D
Mieciu, na ig wstawiłem Ci przepis dotyczący wg mnie wątpliwego przepisu !
Mieciu, Masterchef coraz bliżej więc wpadłem na pomysł żebyś zmierzył się ze zwycięskimi daniami każdego finału. Nazwa serii Mistrz i Mieciu.
To by było dobre jako "rekompensata" za to, że Mieciu nie idzie do Masterchefa. :D
wow to brzmi jak świetny pomysl :DD
Ale ładne kosteczki😀
Na co dzień posługuję się językiem śląskim. Chociaż po wielu pokoleniach znacznie się on spolszczył i moja Babcia jednak nieco inaczej mówiła. W pracy stale współpracuję z ludźmi ze wszystkich zakątków Polski i wystarczy jedna rozmowa, żeby wiedzieli skąd jestem. Godka przychodzi mi naturalnie i jedyne sytuacje, kiedy skupiam się na używaniu wyłącznie języka polskiego to szkolenia, które prowadzę poza Śląskiem.
Nawiązując do Twojego zdania na temat Ślązaków a Ukraińców w programach publicznych mam jednak odmienne zdanie. Obywatel innego kraju występujący (w tym przypadku) w polskim programie używając polskiego języka pokazuje szacunek dla całego społeczeństwa. Jednak Ślązacy, Kaszubi, Łękowie, Górale już są obywatelami Polski i każdy wie, że po polsku potrafią mówić bo mają z nim styczność od urodzenia w telewizji, przedszkolu, szkole, prasie, książkach. Kiedy widzę w mediach lub poznaję kogoś z innego regionu to uwielbiam poznawać jego zwyczaje i język bo to pokazuje jak dużo fascynujących rzeczy można się dowiedzieć. Niech używa swojego języka, niech się chwali skąd jest bo najpiękniejsze w świecie jest to, że nie jest nudny.
Jasne, w śród Ślązaków jest bardzo silny regionalizm i duma z pochodzenia i to jest dobre tak długo, jak nie ma w tym poczucia wyższości nad innymi czego na szczęście się oduczyłem.
Zdarza się również, że rywalizujemy kto lepiej używa godki. Moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego jeżeli zauważymy jak bardzo ta społeczność została rozrzedzona w czasie PRLu i połączymy to z tą naszą dumą, która wielu bawi i nawet mnie to nie dziwi.
Są w tym wszystkim rzeczy, które mnie denerwują. Kiedy robi się ze Ślązaków na siłę zabawną atrakcję. "Ale ta gadka pocieszna" "ale zabawnie gadacie" "powiedz coś po Śląsku"... nie. Dotyczy to też wszystkich innych kultur nie myląc ich oczywiście z żartami, które potrafią być bardzo celne.
Język Śląski jest piękny i trzeba o niego dbać :) nie jestem Ślązakiem ale doceniam
Ja natomiast nawet jak wydaje mi się, że mówię idealnie po polsku bez akcentu słyszę nieraz - o ty chyba jesteś ze Śląska 😄 Ale 99% reakcji jest raczej pozytywna.
Super garnek, Mieciu!
Powiem tak. Bardzo dobry materiał. Pana improwizacja na temat tego obiadu powinna w końcu zachęcić młode Ślązaczki do gotowania SWOIM mężom właśnie takie obiady... choćby I codziennie. Wtedy nastał by pokój wśród ludzi 🛠️🔧🪛 super robota. Pozdrawiam Twórcę i głodnych mężczyzn że Śląska Górnego! 🙂👍
a na odwrot?
I cały misterny plan by być razem z Tobą w finale master chefa poszedł dołki kopać ale muszę przyznać i tak, że w bardzo ładną kosteczkę pokroiłeś tą kiełbasę!
Jestem ze śląska, w rozmowach z gorolami nie używam śląskiego, a przynajmniej nie celowo, zdarza się wtrącić pojedyncze słówko tu i ówdzie, ale nie robię tego celowo, czasami nie zdaję sobie nawet sprawy z tego, że słowo którego używam nie figuruje w języku Polskim.
Sam nie jestem ekspertem od języka śląskiego, ale gdy ktoś zaczyna do mnie "godać", to przyłapuje się na tym, że sam się przestawiam na śląski. Prawda też jest taka, że naprawdę niewiele ludzi zostało na świecie którzy byliby w stanie posługiwać się w pełni poprawnym śląskim, ogromna większość ślązaków, nawet tych mocno przywiązanych do swojego języka, tak na prawdę go nie zna i posługuje się mieszanką polsko-śląską. Nie mówię tego nawet na zasadzie "prawdziwych ślązaków już nie ma", bo kilka lat temu dziadek które całe życie mieszkał na śląsku i poprawną polszczyzną mówić nie potrafił, sam miał problem zrozumieć w zupełności zawartość "Śląskiego elementarza", więc nie jest to nic nowego. Śląski nie był nigdy nauczany systematycznie, co za tym idzie każdy zna taką wersję śląskiego jaką słyszał w swoim otoczeniu.
Co do uporczywego używania śląskiego przy rozmowach z osobami które tego języka nie znają, myślę, że wynika to z faktu, że niegdyś w szkołach śląską godkę tępiono, a ludzie lubią robić na przekór.
Ale ta kosteczka kiełbasiano-boczkowa to kurrrrrwwaaaa - 10/10!
Mieciu jak nie lubisz obierać ziemniaków to do klusek można na luzie ugotować bez obierania. Kroisz ziemniaki bez obierania i gotujesz. Skórka zostanie w prasie, łatwo się ją wyciąga 😁
Ale ładna kosteczka!
Ja tam ciebie oglądam, za specyficzny humor który lubie
Wszystko wygląda prawilnie jak u mamy albo babci. Podsmażenie farszu to bardzo dobrzy pomysł, zachodzą reakcje Maillarda i jest smaczniej. A co do języka śląskiego, to ja stoję na stanowisku, że nie ma czegoś takiego, jest dialekt śląski, etnolekt, gwara. I to różne dialekty, bo ten z Pszczyny i okolic różni się od tego z Tarnowskich Gór. Z naszego dialektu osobny język usiłują wystrugać ludzie pokroju Gorzelika w widomym celu.
Brawo, dobrze wyszło
Mieczysławie. Ja będę mówił za siebie i powiem tyle że absolutnie nie jestem zły że nie jednak nie wystąpisz w masterszefie. Oglądam twoje filmiki ponieważ są po prostu fajne do oglądania. Lubię twój ton głosu i sposób w jaki mówisz, oraz lubię też nierzadko poruszane różne tematy podczas gotowania.
Jedyny szkopuł to taki że zaczynasz mieć pojęcie co robisz XD.
Smok do ziemniakow 😀
Dobra Lep te kluchy a nie beczysz o tym masterszefie :) A tak poważnie to super kontent. Dzięki Mieciu!
W Biedrze są chrupcioki. Chrupki kukurydziane o smaku klusek śląskich i modrej kapusty, takze szybki obiad dla leniwych 🙃😀
polecam następnym razem podsmażyć rolady na brązowy kolor przed duszeniem co dodatkowo podbije smak sosu jak i zmieni jego kolor na ciemniejszy.
ps. piękna kosteczka Mieciu
Margaryna to czyste zło, dobrze pomyślałeś, po co truć się margaryną kiedy można piwem?
śląsko rolada, modro kapusta i kluski śląskie to było ostatnie danie, które zjadłam zanim przeszłam na wegetarianizm. Do dziś nie żałuje podjętej wtedy decyzji o mięsnym daniu ostatecznym i wspominam z łezką w oku.
Przajymy Ci chopie ♥️🍻
Nie żebym w ciebie meicu wątpił ale wiedziałem że tak się skończy przygoda z masterchefem XD mimo to nadzieja umarła dopiero teraz
Mieciu gratulacje piękna rolada 😁
Ale ładna kosteczka.
31:16 Ale ładna kosteczka
Ale ładna kosteczka
44:05 bardzo mi się spodobał ten kadr, prawie jak z profesjonalnych filmów
Nie będzie MS to odskrybowywuje cię i odlajkuje wszystkie lajki...a było ich ze 1000.
Żart.Luzik.
Pozdro.
Ciekawy ten obiad, jak zawsze w Twoim wykonaniu :D decyzja o rezygnacji z udziału w programie wydaje się przemyślana i zrozumiała. A co do śląskiego języka - muszę przyznać, że słuchanie tej mowy "swędzi mnie w mózg". Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ktoś kto tak mówi robi sobie żarty, takie jakby silenie się na niepoprawne wersje słów. Oczywiście wiem że tak nie jest i nie mam nic do osób, które tak mówią, zgadzam się też z tym, że ma to swój urok. Jednak mowa ta brzmi na tyle specyficznie, że nie przepadam za słuchaniem jej. Co nie zmienia faktu, że jak ktoś ma potrzebę tak mówić, to nic mi do tego i nie będę kogoś przez to unikać itd.
31:20 ale ładna kosteczka
A może Mieciu spróbuj zrobić 12 dań wigilijnych? Lub chatkę z piernika?
Ale ładna kosteczka :)
ale ładna kosteczka
Jak ostatnio do nŏs na skłŏd weszoł chop i spytoł ,,panowie, kaj je abc zdrowie?" to sie tak ucieszōłch, iże te. Chcioł bych mōc z nim pogadać z ślōnski wydŏwŏ mi sie takim połōnczynie polskigo czeskigo i niymieckigo
Ojezu, jak bym opchnęła roladę teraz 😍
Super robota!
Co do śląskiego, to też uważam, że najlepiej to wychodzi jak się godo ze swoimi. Ale mieszkając w Krakowie zauważyłam że śląski to taka super ciekawostka w towarzystwie i ludzie lubią słuchać albo się uczyć słówek :) Chłopak się zawsze smieje bo jak dzwonię do mamy to mi się przestawia z polskiego na śląski :D Myślę że to po prostu fajny feature. Nie uważam śląskiego za odrębny język btw
Jestem zwolennikiem uznania śląskiego za język regionalny, tak jak został uznany kaszubski. Natomiast mam zasadę, że jak ktoś do mnie mówi po śląsku to odpowiadam po śląsku, a jak po polsku to po polsku. Mieszkam 5 rok poza Górnym Śląskiem i zdarzają mi się wtrącenia pojedynczych słówek, tych które jako pierwsze przychodzą mi do głowy. Bedąc w innym regionie do głowy zazwyczaj przychodzi mi polskie słowo ale zdarza się, że pierwsze zapuka słowo rodowodu śląskiego.
Ps. Argument z używaniem jezyka slaskiego w telewizji gdzie sie używa języka polskiego dobry. Ale z drugiej strony dokumentów w języku słowackim możesz używać w Czechach bez ich tłumaczenia i tak samo tych po czesku na Słowacji 😅 IMO różnica między językiem a dialektem jest taka, że język zazwyczaj ma własną armię i flotę jak to kiedyś jeden uczony powiedział.
Nie no, z tym Masterchefem to dobra argumentacja Mieciu. Ja sie nie gniewam :)
Mieciu! Ale ładna kosteczka! 😁
Spokojnie dalej będę Cię oglądał.....Ale ładna kosteczka;)
Ładna kosteczka
Ale ładna kosteczka
Pozdro WK 🐗🔥
Mieciu wołowiny przed smażeniem się nie soli. Tak, ale tylko, gdy jest ona smażona szybko (stek itp.) bo rzeczywiście robi sie twarda. Ale jak robisz wołowinkę w sosie - zrazy, bitki, whatevs - i to sie długo dusi, to nie ma znaczenia czy posolisz przed czy nie i tak zmięknie. Uwież, sprawdzone zapierdyliard razy ;)
ale ładna kosteczka :)
Ale ładna kosteczka :3
Fajny odcinek, tak swoją drogą to moja mama mnie uczyła, że jak chcesz sos zagęścić tą mąką to powinieneś troszkę tego sosu przelać do szklanki i tam wymieszać mąkę i dopiero wlać do całego sosu, a nie wodę z mąką. Według mnie to trochę psuje danie. Pozdrawiam, trzymaj się i czekam na następny odcinek.
Ładna kosteczka ci wyszła
Proroczy odcinek:
> poruszył temat masterchefa i zrobił rolady z kluskami;
> dziś w masterchefie rolady, ponad połowa oczywiście z kluskami.
Mieciu! Nic nie szkodzi z tym masterszefem! Dla nas już jesteś Masterem! :D Ale w pierwszej chwili wystraszyłam się, że powiesz "kończę nagrywać masola". :P Także przeraziłeś mnie nie na żarty! :O
Z Masterchefem smuteczek, ale trudno, pluć nie będę 😂 Może jakiś kompromis? Jak będzie ta edycja, w której miałbyś brać udział, to może byłaby szansa, żebyś we własnej kuchni gotował, tak jakbyś brak udział w programie? Ten sam czas, te same zadania i tak dalej? 🤩
A co do gadania do śląsku, mnie to nie denerwuje, bardziej niektóre słowa mnie bawią. Ja jestem z Krakowa, też mamy swoje naleciałości: wychodzenie na pole i poprawianie każdego kto powie inaczej, nadużywanie "siądźże, weźże, podajże", cz zamiast trz - i słynny "pociąg do czebini z peronu czegiego o częściej czyjści czy". Na studiach większość ludzi była spoza Krakowa, to bardzo różnie reagowali. Część to bawiło, część to wkurzało, niektórzy z czasem sobie coś pożyczało.
Chcialabym powiedzieć, że czuję się oszukana w związku z informacją o Masterchefie.
To tyle, wracam do oglądania.
Mieciu, co do działania naczyń na kuchence indukcyjnej, to nie jest w żaden sposób skomplikowane. Zmienne pole elektromagnetyczne oddziałuje na żelazo, dlatego np. jak masz kawiarkę ze stali nierdzewnej to będzie działać, ale jak masz kawiarkę z aluminium bez żadnej żelaznej podstawki, to się nie będzie nagrzewać. Dlatego możesz wziąć nawet stuletnią patelnie żeliwną prababki i na pewno będzie działać jak trzeba.
Mnie zawsze babcia uczyła, że kluski śląskie to nie jakieś tam proporcje w gramach, tylko prosta sprawa, dzielisz przeprasowane ziemniaki na 4 części, jedną przesuwasz na inną, a w jej miejsce wsypujesz tyle samo mąki. Może brzmi to skomplikowanie, ale to tylko dlatego, że słaby w tłumaczeniu takich rzeczy jestem xD Chyba Pan Makłowicz w jednym ze swoich odcinków to pokazywał nawet.
A co do języka śląskiego to wypowiem się jako osoba powiedzmy "po środku", bo pochodzę bardziej z Twoich okolic, niż z Górnego Śląska. Mianowicie z gminy Czechowice-Dziedzice, za to moja babcia pochodzi już z okolic bliższych Cieszyna, a tam była gwara taka typowa dla Śląska cieszyńskiego, lekko zmieniony język śląski. Coś w tej gwarze mówiłem, ale nie dużo, za to gdy słysze takie zwroty wydają mi się całkowicie normalne, ale traktuję je jako mowę potoczną, np. jak mój tata coś powie to nie zauważam nawet, że użył zwrotu w tej gwarze, a moi znajomi już tak. Ja natomiast nie mówię w tej gwarze wcale, ale jakieś pojedyncze słówka znam.
Miałem też rodzinę typowo z Górnego Śląska, z Chorzowa i Katowic. Oni już używali takij prowdziwej śląskij godki. Osobiście uwielbiałem ich słuchać, ten język jest piękny w brzmieniu. Myślę jednak, że mega ważną jego częścią jest ten typowy akcent, którego te osoby nawet nie potrafią się czasami pozbyć mówiąc po polsku. To chyba czyni tę różnicę w odbiorze, ale to moje osobiste zdanie.
Świetny odcinek jak zawsze, choć osobiście czekam już na jakieś streszczenia w stylu Potopu, które były mistrzowskie. Być może była to też kwestia materiału źródłowego, ale naprawdę wypadłeś w nich super i oglądałem streszczenie tej powieści u Ciebie kilka razy, a to chyba nie jest normalne (po co oglądać kilka razy to samo streszczenie?!). Więc pomyślałem, co gdybyś zrobił streszczenia innych powieści z trylogii Sienkiewicza? Nie myślałeś o tym? Wiem, że może w szkole nie są często omawiana, ale jak ja zdawałem maturę (bardzo mi pomogły Twoje odcinki i książka) to jedną z obowiązkowych lektur była "powieść historyczna H. Sienkiewicza", więc niekoniecznie musiał to być Potop.
Wybacz, że tak się rozpisałem, ale chyba widok rolady i ślusek mnie tak natchnął! Pozdrawiam
Czechowice, to już trochę bliżej GŚ niż Bielsko-Biała, ja zauważam sporo zapożyczeń właśnie ze "śląskiej godki" zwłaszcza u osób starszych.
ale ladna kosteczka :3
WOW, u babci na niedzielnym obiedzie to 6 klusek było limitem, a tu 12??? brawo :)
Ale ładna kosteczka 🫣
No te rolady a u mnie się mówi zrazy są przepyszne !
44:05 nie wiem czemu, ale nagle zapragnąłem oglądać to coś godzinami
Mieciu, jak żyję nie widziałam farszu w kostkę do rolady 😵. Widziałam za to z mięsem mielonym, ale to paskudztwo. Ja zawsze kroję ogórka czy kiełbasę wzdłuż. Moja mama daje też ugotowane jajko, a moja teściowa za to na warstwie musztardy sypała surowy ryż, który dochodził w trakcie duszenia. Niby każdy inaczej, ale Twoje składniki najbardziej prawilne, tylko że nie tak pokrojone 😅 czy tylko ja jestem zdziwiona farszem w kostkę? 😅
Sample z "Pavulonu": pojawiają się
Moja przepona: trzęsie się XD
Moja mama powiedziała (żeby nie było, że sama się znam na gotowaniu xd), że jasny kolor sosu wynika z tego, że go napowietrzyłeś blenderem.
Człowieku, ja oglądałem Świeta Wojnę (Bercika) tylko po to, zeby posłuchać ślonzoków
Mam przyjaciółkę ze Śląska. Kiedy jest wśród gorali to bez problemu mówi po polsku( choć zawsze coś zostanie), ale jak tylko rozmawia ze Ślązakiem to od razu zmienia język. Osobiście urzeka mnie gdy ktoś mówi swoim regionalnym językiem/gwarą, uwielbiam słuchać takich rozmów, nawet jak nie wszystko rozumiem, a jeśli czegoś nie rozumiem to zazwyczaj po prostu pytam, a z czasem sama już łapię słówka. Wiadomo dużo zależy od intencji, ale jeśli ktoś nie robi tego z poczuciem wyższości i jest to częścią jego samego to dla mnie nie ma problemu, byleby się rozumieć
Piękna kosteczka Mieciu
ALE ŁADNA KOSTECZKA
Jestem z Śląska i osobiście w domu raczej mowie po polsku, zaś w robocie godom xD dużo zależy od otoczenia w którym się obracam. Nie irytuje mnie naszo godka wręcz jestem poniekąd z niej dumny. Najbardziej mnie śmieszy jak jestem na urlopie na którym jest moja mama i mój szwagier. My z szwagrem cały czas po Śląsku a matka tylko nas ucisza bo jej by było wstyd jak by jacyś Polacy się trafili xD
Jako niepoprawna regionalistka uważam, że pokazywanie swoich języków i pielęgnowanie ich jest zawsze na propsie. Chociaż nasze puodlaśke "po swojomu" jest jeszcze bardziej niezrozumiałe, więc z ludźmi z innych części Polski tak nie rozmawiam, bo byłoby to bezcelowe, to nie ukrywam, że byłoby miło zobaczyć przedstawiciela czy przedstawicielkę naszej kultury na ogólnopolskim forum, kogoś takiego trueschoolowego. Btw wydaje mi się, że ten śląski obiad mógłby być początkiem nowego cyklu o polskich kuchniach regionalnych. Jeśli chodzi o podlaskie tradycyjne potrawy to zachęcam do zajrzenia na kanał KuchniaCerkiew.
Mietkiszon jak ostatnio robiłeś to danie to był mecz i piwo i śnieg padał.
Kurde, oglądam z Indonezji 🙋♂️ i mnie ściśło w dołku co bym se oszamał takie rarytasy 😩
Panie Mietczyński, ta kosteczka jest tak idealna, że gdyby oglądał to Adaś Mickiewicz, to by uchonorował ją obszernym, pochwalnym opisem w jednym ze swoich dzieł.
39:48 Nie jestem ze Śląska, ale w dużej mierze się zgadzam z twoją opinią.
Moim zdaniem nie ma dobrego powodu, żeby Śląskiego nie nazywać językiem. Nie widzę tutaj żadnej wyższości Kaszubskiego, który przecież taki status języka posiada. Wszystkie oficjalne wytłumaczenia jakie słyszałem są tu kompletnie niedorzeczne.
Osobiście jestem wielkim fanem brzmienia języka śląskiego, ubolewam strasznie, że jego nauka w ogóle nie jest wspierana przez państwo. Gdybym miał tyle czasu w życiu to sam bym się go chętnie nauczył.
No i uważam, że to co mówisz jest prawdą. Jeżeli chcemy, żeby Śląski oficjalnie uznać za osobny język, traktujmy go jak osobny język. Bo moim zdaniem kiedy w telewizji pojawia się zabawny Ślązak, który mówi w zasadzie po polsku, tylko że z akcentem i kilka słówek wrzuci, i twierdzi że on gŏda, no to to buduje taki a nie inny obraz. I taki ktoś z Warszawy znając Śląski tylko z takich mediów ma podstawy oburzyć się i stwierdzić "Hola, no ten śląski to przecież gwara, to przecież po polsku mówią tam wszyscy. Nie możemy nagle każdej gwary uznawać za język". A znowu jak ktoś serio wychodzi i gŏda po śląsku tak na 100%, udając, że każdy go może rozumieć, to też daje do zrozumienia, że on nadal mówi tym samym językiem.
ja Cię rozumiem
Ja sama mam bardzo mieszane odczucia do śląskiej gwary i kultury regionalnej.
Na pewno ma swoje dobre i złe strony, zalety i wady, jak wszystko na świecie.
Co do samej kultury regionalnej to wydaje się, że najgorszymi aspektami są - przynajmniej z mojej perspektywy - nadmierne przywiązanie do kościoła, tradycyjnego podziału na męskie/damskie zajęcia, muzyki w stylu disco polo - śląskie szlagiery, wulgarnego i płytkiego humoru (głównie płytcy mężczyźni), picia/palenia (ciągle i wszędzie, bez umiaru, nawet w pracy) i ogromnych ilości tłuszczów oraz mięs w diecie (nie żeby to była jedyna kuchnia regionalna w Polsce z podobnym "grzechem na sumieniu" :) ).
Najbardziej mnie dziwi to, że niektórzy kultywują zwyczaj z podawaniem słodkiego jedzenia zawsze przed pożywnym jedzeniem/obiadem/kolacją zamiast po.
Co do gwary to nie ma jak dla mnie wątpliwości, że to "tylko" gwara, w żadnym razie nie jest to osobny język. Co więcej to nie jest jedna gwara, a całe tuziny różnych gwar, obejmujące małe regiony, np. miasta i okolice albo nawet pojedyncze dzielnice. W takim malutkim regionie mają swoje (inne niż gdzie indziej) słówka, sposoby mówienia... nawet w tej samej rodzinie różne osoby mogą używać różnych słów na to samo, inaczej je odmieniać i mieć inny akcent. Nie ma i nie da się stworzyć jednej wersji gwary śląskiej, z której wszyscy Ślązacy byliby zadowoleni (i nie poczuliby się urażeni, nie wspominając o odczuciach ludzi z pozostałych rejonów Polski). Nie ma co nazywać tego osobnym językiem. Śląsk nie był nigdy odseparowany ani autonomiczny na wystarczająco długo, żeby stworzyć osobny język, który należałby wyłącznie do nich.
Gdybyśmy chcieli tak wszystko podzielić w sprawiedliwy sposób to musielibyśmy zacząć nowe rozbicie dzielnicowe, a żadnego pożytku z tego i tak nie będzie. Strata czasu i zbędne pogłębianie podziałów w kraju.
Niektórym się wydaje, że Śląsk zasługuje na więcej, z takich czy innych powodów, ale to tylko pokazuje jak bardzo są zakochani w swoich mrzonkach i krótkowzroczni... Są tacy, którzy twierdzą, że Śląsk jest najmniej polską częścią Polski. Zapominają, że to tak naprawdę Pomorze Zachodnie najkrócej było kiedykolwiek w granicach Polski (Rzeczpospolitej), a mieszkańcy tamtego rejonu nie robią wokół tego takich afer na ogólnopolską skalę. To prędzej niektórzy Niemcy/wariaci czasami robią afery, że chcą odzyskać tamte tereny, ale nikt nie traktuje tego poważnie. Tak samo jak głosów, że Polska powinna odzyskać Lwów...
Ludzie mieszkający blisko granicy z Czechami mają najwięcej czechizmów w swoich gwarach i ich sposób mówienia brzmi dla większości Polaków śmiesznie (tak jak język czeski generalnie brzmi dla większości Polaków śmiesznie). W Cieszynie i bliskich okolicach ludzie z obu części - polskiej i czeskiej - potrafią zrozumieć siebie nawzajem, co jest naprawdę miłym zjawiskiem. Wynika to z nieprzyjemnych faktów z historii, bo my i oni (Czesi) walczyliśmy między sobą nieraz o te tereny i przechodziły one z rąk do rąk, ale na szczęście w obecnych czasach stosunki w tym rejonie granicznym między ludźmi są względnie pokojowe i przyjacielskie, oby tak pozostało.
Mieszkający bardziej w środku i na zachodzie obecnego województwa śląskiego byli pod zaborem niemieckim, więc mają dużo germanizmów w gwarach i to całkiem naturalne (obecne województwa, których teren był pod zaborem rosyjskim mają sporo pseudo-rosyjskich słów w gwarach i to też naturalne). Wiele rodzin ma członków bliższej i dalszej rodziny, którzy byli w przeszłości albo są teraz w Niemczech. Używają niemieckich słów, które zostały przeinaczone na polski, w sposób typowy dla ludzi z południowej Polski - powiedziałabym, że w zabawny sposób. Łatwo to zauważyć i zrozumieć, jeśli zna się chociaż trochę niemieckiego i posłucha się tych bardziej niemieckich wersji gwar śląskich. Brzmi to raczej jak robienie sobie jaj, drwienie z języka niemieckiego niż uwielbianie go, chociaż ludzie z różnych części Polski mają różne zdania na ten temat i różnie to odbierają.
Tak naprawdę w samej oficjalnej, neutralnej wersji języka polskiego jest dużo germanizmów, dużo więcej niż przeciętnym Polakom się wydaje.
Opolskie na pewno przejawia dużo większe uwielbienie do prawdziwego języka niemieckiego niż Górny Śląsk.
Dolny Śląsk też teoretycznie ma (lub miał) swoje gwary, ale przez to, że zostali tam przesiedleni ludzie z bardzo różnych stron Polski / dawnej Rzeczpospolitej to język tam jest mieszaniną wszystkich gwar, więc można powiedzieć, że jak są wszystkie to nie ma żadnej. Gdyby nie przesiedlenia i intensywne mieszanie ludności to na Dolnym Śląsku zapewne byłaby w użyciu na większą skalę bardzo (na poważnie) niemiecka gwara, bardziej niemiecka niż którakolwiek na Górnym Śląsku.
Oraz oczywiście - tak na marginesie - gwary śląskie (jak wszystkie gwary, które przetrwały przez długi czas) używają dużo staropolskich słów (albo nowych słów, ale w staropolski sposób), które ja na przykład rozumiem i kojarzę, ale w dzisiejszych czasach niestety mało kto to czai (bo mało kto się obecnie interesuje staropolskim i jego historią).
Kaszubski nie należy do tej samej rodziny językowej, co nasza - kaszubski należy do języków bałtyckich i mieli tam podstawy do tego, żeby to potwierdzić i wprowadzić jeden unormowany, wspólny język regionalny. Poza kaszubskim wszystkie gwary w Polsce są gwarami języka polskiego, należą do słowiańskiej rodziny językowej i jest ich dużo, chociaż niektóre są na granicy wymarcia, a po niektórych pozostały już tylko ślady w zapisach historycznych. Porównywanie którejkolwiek gwary w Polsce z kaszubskim ja uważam osobiście za męczące i bezsensowne, a niestety ludzie często to robią. Część ludzi nie wie lepiej, bo nie zdają sobie sprawy z różnicy między gwarami polskiego i kaszubskim.
Nie spotkałam się właściwie w prywatnym życiu z kimkolwiek, kto próbowałby wynosić swój regionalny sposób mówienia na piedestał, jakby był wyjątkowy i lepszy od pozostałych, poza naprawdę zagorzałymi i zadufanymi w sobie Ślązakami.
Główny problem z takimi polega na tym, że lubią zachowywać się, jakby inne gwary w Polsce nie istniały (albo są nic nie warte) - istnieją wyłącznie oni i "gorole", których uosobieniem są źli Warszawiacy (wszyscy spoza Śląska to jakimś cudem ludzie z Warszawy, w Sosnowcu też mieszkają Warszawiacy :D ), którzy ich wyzyskują i których nie chcą u siebie (na Śląsku) i nie chcą mieć z nimi do czynienia (wymówki do traktowania obcych gorzej bez wyrzutów sumienia).
Na szczęście takich osób nie ma za dużo. I jestem pewna, że w każdym województwie można trafić na podobne czarne charaktery, nawet jeśli "ekstremalni" Ślązacy wydają się na tym polu wyróżniać.
Niewykluczone, że ja zauważam takich najwięcej, bo wyszłam za mąż za Ślązaka (w 3/4 hanys) i ze względu na niego przeprowadziłam się do województwa śląskiego, więc mam z takim typem ludźmi do czynienia częściej niż normalnie, gdybyśmy mieszkali w Polsce gdzie indziej.
Zdecydowanie najgorzej pod tym względem jest w małych miejscowościach i wsiach stłoczonych w środkowej części województwa śląskiego niż w większych miastach albo ogólnie bardziej północnych i południowych częściach województwa (w Bielsku-Białej na przykład bliżej im do małopolskich gwar i kultury regionalnej niż do typowo śląskich... Częstochowa i inne wiekowe miejscowości w północnej okolicy również mają odmienną, własną atmosferę).
Z jednej strony ludzie, którzy mają taką obsesję na punkcie swojej małej ojczyzny potrafią być irytujący albo abstrakcyjni, ale interesujący dla ludzi z zewnątrz.
Z drugiej strony lokalna kultura nie przetrwałaby w na tyle stabilnym stanie, gdyby nie tacy ludzie, którzy pilnują jej przetrwania za wszelką cenę i niechętnie się mieszają z innymi.
Ciężko powiedzieć czy istnienie takich ludzi i ich zachowanie jest dobre czy złe. I dla kogo. Zależy z jakiej perspektywy na to spojrzeć.
Ja sama nie wiem czy jestem bardziej za czy przeciw używaniu i pielęgnowaniu lokalnych gwar i zwyczajów. Czasami odnoszę wrażenie, że i tak źle, i tak niedobrze.
PS: Istnieją takie gwarowe słowa czy elementy, które pochodzą z innych rejonów Polski / powstały gdzie indziej, a przyjęły się na Górnym Śląsku ze względu na wielu imigrantów ekonomicznych (przemysł, kopalnie). Część dzisiejszych Ślązaków myśli, że coś jest oryginalnie śląskie, chociaż wcale nie musi być i często nie jest. Jest to szczególnie śmieszne, kiedy zagorzały obrońca kultury śląskiej, który gardzi przybyszami, przywłaszcza sobie elementy pochodzące od przybyszów. Można boki zrywać ze śmiechu.
Ciasto na kluski bez jajek?? toś mnie Mieciu teraz zadziwił D:
Jestem krojcokiem i lubię pogodać, ale generalnie nie wywodzi się to z mojego domu,więc w moim wydaniu nie wychodzi to jakoś turbo naturalnie.
mieciu, masz jakąś opinie na temat thermomixa?
POMYSŁ NA ODCINEK!
Mieciu, odwiedź restauracje Adama Gesslera w Warszawie/Krakowie. Wybierz coś z menu i później spróbuj odwzorować to w domu, np. przystawkę, zupę i danie główne😁
Spoko z tym Masterchefem, ma sens. Tylko gotuj dalej na ni mom pojęcia.
Ze Śląska nie jestem, czasem jest śmiesznie ze śląskimi słówkami, ale zazwyczaj mnie to faktycznie irytuje, więc dzięki za mówienie po polskiemu.
No i bardzo ładna kosteczka Mieciu.