Przed wyjazdem do sanatorium obejrzałam ten filmik , uśmiałam się z sarkazmu .Na miejscu już nie było tak śmiesznie . Okolica przepiękna, rehabilitacja super . panie na kuchni dwoiły się i troiły aby cos smacznego ugotować. ale jak dostaliśmy po pół jabłka na deser to był szok:::) Pokoje tu nic się nie zmieniło chyba od powstania sanatorium . Ja rozumiem że by jak najmniejszym kosztem , ale żeby nie było lodówki w pokoju , stołu do ping ponga ,ani bilarda w obiekcie. Tance wieczorem 2 godziny , basen tylko do użytku podczas ćwiczeń. wieczorem zamknięty itd itp . Brawo za taki dobry film :}
hej. pracowałam na kuchni spory czas... pracowałam tez w innych miejscach i co jak co po latach moge powiedziec że tylko tam wszystko było zawsze ze produktów, wszystko robione przed podaniem. ...i zapierdol był na maksa. co do tego jabłka... szczerze nie pamietam żeby wtedy dodawano do obiadu. na ,,odchodne,, do prowiantu to dawano jabłko i pomidor. nie wiem czemu jak te kanapki prowiantowe robiliśmy to ...nie mozna było z miekkim masłem tylko musielismy z prawie zmrożonego skrobac i na chleb ,,smarować,, Agnieszka cukiernik robiła super desery ,ciasta itd to jej ,,sprawka,, ....koszmarem były dla nas pieczenie placków ziemniaczanych, z jabłkami czy nalesniki. my jako kuchnia nie mielismy przypisanej przerwy ....jak chcieliśmy coś zjeść to ...trzeba było chyłkiem ...i to czego ludziom sie nie wydało. wyzysk totalny. chamstwo pani kierowniczki sięgało zenitu... pierwsze miesiace przepracowane na czarno. zmuszanie do fałszowania kart pracy (listy obecności) norma wkurwiające między zmiany od 16 do 20 chyba najbardziej wnerwiało. wieczne poganianie, jak przez przypadek pobiles stos talerzy to wyzwiska itd. rotacja personelu duża ...mało kto wytrzymywał psychicznie i fizycznie praca ciezka czasami mordercza ...za najniższa krajowa. ...ale wtedy mało racy bylo i kazdy cieszyl sie co ma bo alternatywa było ,,mrówczeie,, na granicy albo zasiłki z mopsu. mam nadzieje ze warunki sie zmieniły. jeszce do filmu powinno dodac lokalizacje i dojazd do miasta trzeba ludzi uświadomić ...przyjezdnych czesto szokuje ......ja jako mieszkaniec podlasia przyzwyczaiłam sie ze albo bus albo piechotą sie chodziło ...mieszkałam przy wyjściu z lasu wiec do samego sanatorium miałam z 8 min pieszo . jako obserwator ludzi z sanatorium było zawsze mozna poznać na jakim etapie turnusu ludzie sie znajduja . etap pierwszy chodza w grupkach podzielonych na panie i panow, potem grupki mieszane ,....a na końcu pary..... kazdy mówi ze do sanatorium tylko sie kurw...ić jeżdzi. ....nie tam ludzie jeżdza sie leczyć kur... jedzie może z 15procent...jak wszedzie . choć tym którzy tam pracuja zawsze bedą pamiętali 2 pierwsze turnusy. gdzie w sali gimnastycznej trzeba było parawany zdejmować lub wolne materace chowac ....ale ludziom to nie przeszkadzało... na ławce przed obiektem sobie pozwalali. i ostatnie co powiem śmieszyło mnie zawsze jak to że złapali zawsze kogoś uzywającego alko i go wyjebywali. no sory ale co mozna tam robic po zabiegach? gdzie do granicy (byla wtedy otwarta) było blisko. takich pijacych nie było zmiłuj sie wywalali i papa
I tu Pania zaskocze.Ja bylam z przyjaciolka prywatnie.I naleze-- i ja i moja przyjaciolka do ludzi,ktorym wsz.pasuje....No niestety .....Nie dalo sie....zostac tam dluzej niz 2 dni.W pakiecie mialysmy wsz,to co pacjenci z NFZ i z Zusu.Zabiegi super,jedzenie mhhhyy,mozliwe.Warunki mogly by byc,zeby nie jeden szczegoli przez co wyjechalysmy....Nie bede sie rozpisywac,poniewaz nie warto.Pan ORDYNATOR,Przelozona pielegniarek i nasza pielegn,w budynku B niejaka Pani J....kazaly nam wyprowadzic sie za plot do tzw..Lesnego Zakatka''.Syt,nie ciekawa,bo nie bylo z kim nawet porozmawiac o tym dlaczego po 22 i przed 6 nie mozemy isc na Teznie albo posiedziec przed budynkiem i pooddychac .Pielegniarka nie chciala nam otworzyc drzwiWszystko rozumiem,tylko nie to,ze TZW REGULAMIN obowiazywal tylko podczas dyzurow tej Pani i tylko w naszym budynku B.....Nie zgodzilysmy sie z takim ubezwlasnowolnieniemW koncu jako ludzie mamy swoje prawa.No niestety.Wyjechalysmy a nikomu z wyzszych kadr bylo to na reke.Poniewaz bylysmy dwie doby a reszte kosztow zwrotnych dla nas to 50 %.Takze tak tam cudownie.....
Sanatorium w Gołdapi w jest super byliśmy tam pierwszy raz w luty/marzec 2012i było ok jedzenie w miarę urozmaicone nie każdy musi wszystko lubić pokoje do spania byłem z żoną i miałem łoże małżeńskie potańcówki w moim stylu ciekawe wycieczki a rehabilitacja i personel na bardzo wysokim poziomie nikt nie wtykał nosa w nie jego sprawy mogę tam jeszcze wracać jezioro piękne w sezonie letnim bajka do tego nowe solanki grota solna i bajeczna pijana wód mineralnych a las to i zdrowie moja vife jest zadowolona
O to dawno Pan byl.....Milo ze Panstwo odpoczeli.No nam sie niestety nie udalo....Personel na wysokim poziomie????Chyba nie mial Pan na mysli jak pisal o personelu Pana Glownego Ordynatora,pielegniarek co niektorych......Nie wierze hahahhahah.
Typowe sanatorium dla przeciętnego Kowalskiego. Z pewnością w rękach prywatnych z podpisaną umową na zabiegi z NFOZ. Żywność zapewne 7zł na dzień na kuracjusza. Zabiegi z pewnością najtańsze. Pokoje 2 osobowe przerobione na 3 osobowe. Wszędzie przeciętność albo okrojona przeciętność. Co innego sanatoria dla mundurowych. Tam Szwedzkie Stoły, można najeść się do woli, zabiegi bardziej wyrafinowane, większy komfort w pokojach. Jeździłem do sanatoriów w latach 80tych, ale tych branżowych. Wszystko było lepsze, lepiej zorganizowane, a rządziła wówczas tzw. komuna. Jedzenie było dobre, nie nafaszerowane konserwantami, a kucharki były mistrzyniami. Gotowały jak w domu. Było lepiej. W każdym sanatorium istnieje możliwość wykupu pobytu za własne pieniądze. Kelnerki tańczą przy takich osobach. Mistrzostwo w obsłudze takich kuracjuszy rzuca się od razu w oczy. Jedzenie podane w dużych ilościach i smaczniejsze. Jest to żenujące dla tych którzy przyjechali tu ze skierowaniami z Funduszu i którzy swoimi wieloletnimi comiesięcznymi składkami zafundowali sobie taki skromny pobyt :-(
Ma Pani racje...............Bylam w wielu Sanatoriach.Ale ludzie mamy 21 wiek....Jesli sie placi za cos i nie wazne,ze jest sie z ZUSU,KRUSU,NFZ czy prywatnie to oczekuje sie w miare normalnego ludzkiego traktowania....
nie wiem czy wiesz ...ale to było więzienie.....(perenaście lat temu jeszcze były wielkie bramy od strony kuchni ...naszczęście otwarte pracowałam tam na samym początku jak otworzyli ,,wital,, pozdrawiam ekipe z kuchni jak jeszcze ktos tam pracuje ze starej obsady.
Czerstwy film nie pokazujący prawdziwych absurdów tego sanatorium czyli recepcji i pielegniarek, które nic noe wiedzą, nic noe slyszą i za nic nikt nie odpowiada. A film słaby.
Nie, to nie jest za darmo,NFZ płaci a kuracjusz dopłaca. I jeśli oni mają ludzi to może chociaż troche by ich szanowali, bo to przecież goście, dla nich przychod i pewne zatrudnienie. Byłam w innych sanatoriach i jednak kultura i poszanowanie było na wyższym poziomie .
Pochwalam film, to sanatorium to wykorzystywanie dofinansowan z pefronu. Zabiegi minimum jedzenie mocno okrojone porcje,parkink,ogladanie teliwizji, klimatyczne -platne .Ognisko zrobione po obiedzie 11 zl ,za wszystkie wycieczki trzeba zaplacic1
Tez pochwalam film,i zaluje ze nie nagralam mojej i mojej kolezanki konwersacji z pania Pielegniarka z bud,B,od ktorej sie wsz,zaczelo....Ale przed odjazdem, pozyczylam jej tego stresu ktory my tam przezylaysmy i straty tych pieniedzy ktore my tam stracilysmy.No i konwersacji z przelozona pielegniarek a szczegolnie z Panem Ordynatorem
Przed wyjazdem do sanatorium obejrzałam ten filmik , uśmiałam się z sarkazmu .Na miejscu już nie było tak śmiesznie . Okolica przepiękna, rehabilitacja super . panie na kuchni dwoiły się i troiły aby cos smacznego ugotować. ale jak dostaliśmy po pół jabłka na deser to był szok:::) Pokoje tu nic się nie zmieniło chyba od powstania sanatorium . Ja rozumiem że by jak najmniejszym kosztem , ale żeby nie było lodówki w pokoju , stołu do ping ponga ,ani bilarda w obiekcie. Tance wieczorem 2 godziny , basen tylko do użytku podczas ćwiczeń. wieczorem zamknięty itd itp . Brawo za taki dobry film :}
hej. pracowałam na kuchni spory czas... pracowałam tez w innych miejscach i co jak co po latach moge powiedziec że tylko tam wszystko było zawsze ze produktów, wszystko robione przed podaniem. ...i zapierdol był na maksa. co do tego jabłka... szczerze nie pamietam żeby wtedy dodawano do obiadu. na ,,odchodne,, do prowiantu to dawano jabłko i pomidor. nie wiem czemu jak te kanapki prowiantowe robiliśmy to ...nie mozna było z miekkim masłem tylko musielismy z prawie zmrożonego skrobac i na chleb ,,smarować,, Agnieszka cukiernik robiła super desery ,ciasta itd to jej ,,sprawka,, ....koszmarem były dla nas pieczenie placków ziemniaczanych, z jabłkami czy nalesniki. my jako kuchnia nie mielismy przypisanej przerwy ....jak chcieliśmy coś zjeść to ...trzeba było chyłkiem ...i to czego ludziom sie nie wydało. wyzysk totalny. chamstwo pani kierowniczki sięgało zenitu... pierwsze miesiace przepracowane na czarno. zmuszanie do fałszowania kart pracy (listy obecności) norma wkurwiające między zmiany od 16 do 20 chyba najbardziej wnerwiało. wieczne poganianie, jak przez przypadek pobiles stos talerzy to wyzwiska itd. rotacja personelu duża ...mało kto wytrzymywał psychicznie i fizycznie praca ciezka czasami mordercza ...za najniższa krajowa. ...ale wtedy mało racy bylo i kazdy cieszyl sie co ma bo alternatywa było ,,mrówczeie,, na granicy albo zasiłki z mopsu. mam nadzieje ze warunki sie zmieniły. jeszce do filmu powinno dodac lokalizacje i dojazd do miasta trzeba ludzi uświadomić ...przyjezdnych czesto szokuje ......ja jako mieszkaniec podlasia przyzwyczaiłam sie ze albo bus albo piechotą sie chodziło ...mieszkałam przy wyjściu z lasu wiec do samego sanatorium miałam z 8 min pieszo . jako obserwator ludzi z sanatorium było zawsze mozna poznać na jakim etapie turnusu ludzie sie znajduja . etap pierwszy chodza w grupkach podzielonych na panie i panow, potem grupki mieszane ,....a na końcu pary..... kazdy mówi ze do sanatorium tylko sie kurw...ić jeżdzi. ....nie tam ludzie jeżdza sie leczyć kur... jedzie może z 15procent...jak wszedzie . choć tym którzy tam pracuja zawsze bedą pamiętali 2 pierwsze turnusy. gdzie w sali gimnastycznej trzeba było parawany zdejmować lub wolne materace chowac ....ale ludziom to nie przeszkadzało... na ławce przed obiektem sobie pozwalali. i ostatnie co powiem śmieszyło mnie zawsze jak to że złapali zawsze kogoś uzywającego alko i go wyjebywali. no sory ale co mozna tam robic po zabiegach? gdzie do granicy (byla wtedy otwarta) było blisko. takich pijacych nie było zmiłuj sie wywalali i papa
Są ludzie którym nic -nigdy nie pasuje to zupa za zimna, to wódka za ciepła, a w domu słoma z butów wystaje.Chcecie czegoś lepszego płaćcie prywatnie.
I tu Pania zaskocze.Ja bylam z przyjaciolka prywatnie.I naleze-- i ja i moja przyjaciolka do ludzi,ktorym wsz.pasuje....No niestety .....Nie dalo sie....zostac tam dluzej niz 2 dni.W pakiecie mialysmy wsz,to co pacjenci z NFZ i z Zusu.Zabiegi super,jedzenie mhhhyy,mozliwe.Warunki mogly by byc,zeby nie jeden szczegoli przez co wyjechalysmy....Nie bede sie rozpisywac,poniewaz nie warto.Pan ORDYNATOR,Przelozona pielegniarek i nasza pielegn,w budynku B niejaka Pani J....kazaly nam wyprowadzic sie za plot do tzw..Lesnego Zakatka''.Syt,nie ciekawa,bo nie bylo z kim nawet porozmawiac o tym dlaczego po 22 i przed 6 nie mozemy isc na Teznie albo posiedziec przed budynkiem i pooddychac .Pielegniarka nie chciala nam otworzyc drzwiWszystko rozumiem,tylko nie to,ze TZW REGULAMIN obowiazywal tylko podczas dyzurow tej Pani i tylko w naszym budynku B.....Nie zgodzilysmy sie z takim ubezwlasnowolnieniemW koncu jako ludzie mamy swoje prawa.No niestety.Wyjechalysmy a nikomu z wyzszych kadr bylo to na reke.Poniewaz bylysmy dwie doby a reszte kosztow zwrotnych dla nas to 50 %.Takze tak tam cudownie.....
Sanatorium w Gołdapi w jest super byliśmy tam pierwszy raz w luty/marzec 2012i było ok jedzenie w miarę urozmaicone nie każdy musi wszystko lubić pokoje do spania byłem z żoną i miałem łoże małżeńskie potańcówki w moim stylu ciekawe wycieczki a rehabilitacja i personel na bardzo wysokim poziomie nikt nie wtykał nosa w nie jego sprawy mogę tam jeszcze wracać jezioro piękne w sezonie letnim bajka do tego nowe solanki grota solna i bajeczna pijana wód mineralnych a las to i zdrowie moja vife jest zadowolona
O to dawno Pan byl.....Milo ze Panstwo odpoczeli.No nam sie niestety nie udalo....Personel na wysokim poziomie????Chyba nie mial Pan na mysli jak pisal o personelu Pana Glownego Ordynatora,pielegniarek co niektorych......Nie wierze hahahhahah.
"pasnik pelen zwierzat"- co za subtelnosc i poczucie humoru,swiadczace o poziomie inteligencji.
Bo to prawda.Nie mozna normalnie zjesc,bo ciasno...............
Zadufane w sobie wylniałe małpy tak bardzo chcą zapomnieć że są zwierzętami. To urocze
Najbardziej szokującym faktem jest to , że istnieje tak odrealniony reporter......:-(
My tez naglosnimy postepowanie personeluwszedzie gdzie sie da.Pan z filmiku nie bedzie odrealniony....
Typowe sanatorium dla przeciętnego Kowalskiego. Z pewnością w rękach prywatnych z podpisaną umową na zabiegi z NFOZ. Żywność zapewne 7zł na dzień na kuracjusza. Zabiegi z pewnością najtańsze. Pokoje 2 osobowe przerobione na 3 osobowe. Wszędzie przeciętność albo okrojona przeciętność.
Co innego sanatoria dla mundurowych. Tam Szwedzkie Stoły, można najeść się do woli, zabiegi bardziej wyrafinowane, większy komfort w pokojach.
Jeździłem do sanatoriów w latach 80tych, ale tych branżowych. Wszystko było lepsze, lepiej zorganizowane, a rządziła wówczas tzw. komuna. Jedzenie było dobre, nie nafaszerowane konserwantami, a kucharki były mistrzyniami. Gotowały jak w domu.
Było lepiej.
W każdym sanatorium istnieje możliwość wykupu pobytu za własne pieniądze. Kelnerki tańczą przy takich osobach. Mistrzostwo w obsłudze takich kuracjuszy rzuca się od razu w oczy. Jedzenie podane w dużych ilościach i smaczniejsze. Jest to żenujące dla tych którzy przyjechali tu ze skierowaniami z Funduszu i którzy swoimi wieloletnimi comiesięcznymi składkami zafundowali sobie taki skromny pobyt :-(
Ma Pani racje...............Bylam w wielu Sanatoriach.Ale ludzie mamy 21 wiek....Jesli sie placi za cos i nie wazne,ze jest sie z ZUSU,KRUSU,NFZ czy prywatnie to oczekuje sie w miare normalnego ludzkiego traktowania....
Miasto Gołdap piękne , tężnie solankowe piękne , sanatorium jak na filmie obłęd , jak na galerach wytrzymałem 3 tyg - NIGDY WIĘCEJ...
Normalne sanatorium, a czego by więcej chcieć?
@@bozenabrzuchalska2346 skończ odpowiadać na wszystkie komentarze
Bardzo mi się podoba to sanatorium teraz byłem w sanatorium w Niemczech bo tu mieszkam i też tv płatna 20 EU internet to samo
w/w
nie wiem czy wiesz ...ale to było więzienie.....(perenaście lat temu jeszcze były wielkie bramy od strony kuchni ...naszczęście otwarte
pracowałam tam na samym początku jak otworzyli ,,wital,, pozdrawiam ekipe z kuchni jak jeszcze ktos tam pracuje ze starej obsady.
Byłem w 2015 roku ,pokój 1 osobowy , towarzystwo OK ,zabiegi OK .
Ja mieszkam,w Gołdapi. A nasze sanatorium jest ok.
A poza Goldapia byl Pan w innym Sanatorium?No chyba nie......A wogole mieszkal Pan w Sanatorium w Goldapii?No chyba tez nie||||
@@bozenabrzuchalska2346 hahahhahaha no własnie wszystko zależy z której strony sie patrzy
Pójdź do kamień Pomorski tam się suprise
Mam wrażenie, że należysz do typu ludzi którym wszystko i wszędzie się nie podoba.
No chyba nie........To zle wrazenie w/w
Ten filmik to dno!.....nie wiem co autor chciał pokazać?.....bo pokazał ptasi mózg!!!!
FILM REWELKA....................................................
super film😂
Tez tak mysle............................................
bylem sanatoroim wital i bardzo sobie chwale
Ciesz się że chociaż łazienki w pokoju są, u mnie wspólne prysznice i kibelki :P
Pozdro z Gołdapi
cudny film!
I tu sie zgadzam.Zarabisty...
Sam mieszkam w Gołdapi i czego ty chciałeś to zwykłe sanatorium
Goldap jak Goldap.Sanatorium pewnie tez ZWYKLE dobrze Pan to ujal.Ale Kadra poczynajac od Pana ORDYNATORA
dobre, hehe
Czerstwy film nie pokazujący prawdziwych absurdów tego sanatorium czyli recepcji i pielegniarek, które nic noe wiedzą, nic noe slyszą i za nic nikt nie odpowiada. A film słaby.
Pozdro z Goldapi XD
Gdzie te szokujące fakty??Byłem tam i było spoko..
W/w napisane jak bylo spoko
Im
bylem trzy razy z zusu nie polecam...
gdzie to bylo
I z tym sie zgadzam......Brawo za odwage personalana.Pozdrawiam....
z Zus-u ???? no i co pomogło ???
Nie wiem jakie prochy bierzesz człowieku ale zmień lekarza
Ja tam jadę w niedzielę 😳 boj siem tera jak pacznolem całe te.....
PRL
Nie rozumiem. Pojechał za darmo i wybrzydza 😂
Nie, to nie jest za darmo,NFZ płaci a kuracjusz dopłaca. I jeśli oni mają ludzi to może chociaż troche by ich szanowali, bo to przecież goście, dla nich przychod i pewne zatrudnienie. Byłam w innych sanatoriach i jednak kultura i poszanowanie było na wyższym poziomie .
Pochwalam film, to sanatorium to wykorzystywanie dofinansowan z pefronu. Zabiegi minimum jedzenie mocno okrojone porcje,parkink,ogladanie teliwizji, klimatyczne -platne .Ognisko zrobione po obiedzie 11 zl ,za wszystkie wycieczki trzeba zaplacic1
Tez pochwalam film,i zaluje ze nie nagralam mojej i mojej kolezanki konwersacji z pania Pielegniarka z bud,B,od ktorej sie wsz,zaczelo....Ale przed odjazdem, pozyczylam jej tego stresu ktory my tam przezylaysmy i straty tych pieniedzy ktore my tam stracilysmy.No i konwersacji z przelozona pielegniarek a szczegolnie z Panem Ordynatorem
:D
byłam tam dwa razy i jeszcze raz się o nie staram