10 NAJDZIWNIEJSZYCH I NAJBARDZIEJ NIETYPOWYCH KSIĄŻEK 😳 | książki bez "E", Żuchwa Kaina i inne
Вставка
- Опубліковано 16 кві 2024
- Dziś przed Wami 10 najdziwniejszych, najbardziej nietypowych książek, jakie widziałam! Książki bez litery "E", zagadki kryminalne, które trzeba samodzielnie poskładać, książki składające się z jednego zdania i inne!
🎬 ZOBACZ TEŻ:
Recenzja Domu Klepsydry: • KSIĄŻKA TETBESZKA, CZY...
Książki, które były fanfiction: • CLARE PISAŁA FANFIKI, ...
🐱 ZNAJDŹ MNIE:
INSTAGRAM | @catvloguje
GOODREADS | / catvloguje
FILM [X]:
- zawiera książkę (książki)/produkt otrzymane od wydawnictwa/firmy [X]
- powstał we współpracy płatnej [ ]
- zawiera moją szczerą opinię [X] - zawsze 😉
Co do twojego pytania czy tłumacz żuchwy zna rozwiązanie zagadki. To tak, zna. Zostało podane rozwiązane by ułatwić przetłumaczenie tak by książka miała sens ale jak wiadomo nie może nikomu powiedzieć jakie ono jest ;)
O, dziękuję bardzo! Tak sądziłam, że ciężko byłoby tłumaczyć bez znajomości właściwego rozwiązania 😄
Warto wspomnieć jeszcze o książkach paragrafowych. Mają formę książki podzielonej na rozdziały kończące się kilkoma opcjami wyboru np. Wędrówka Intan Paramaditha wyd. Tajfuny
Oczywiście, dopisujemy do listy! 😊 Dziękuję, że o nich wspomniałaś!
Z paragrafowek bardzo polecam książki Wyd. MUDUKO, są przerobione takie klasyki jak Dracula, Alicja w Krainie Czarów, Czarnoksiężnik z Oz (chociaż ten ostatni wg mnie najsłabszy, Dracula najlepsza). Przejście Draculi zajęło mi chyba 4 godziny a i tak nie udało mi się dożyć do końca, bo w książce też są walki z przeciwnikami na rzuty kośćmi 😊
@@happytosashimi fakt, mam Alicję od nich! Ale też nie przeszłam, pokonały mnie karty 😂
Super ciekawostki! Z podanych tytułów słyszałam o Żuchwie Kaina (zresztą pierwszy raz u Ciebie na kanale w jednym z filmów, chyba z zapowiedziami), o Grze w klasy i o książce Joyce'a. Tego typu książki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że praca tłumacza jest często niesamowicie trudna i wzrasta mój szacunek do ludzi pracujących w tym zawodzie.
Oj tak, pełna zgoda!
Świetny film widać, że włożyłaś w niego dużo pracy. Z książek widziałam tylko "Żuchwę Kaina" ale jej nie brałam pod uwagę jako książka do przeczytania.
Dziękuję! 😊
Wow! Świetny materiał i jak zwykle bardzo ciekawy temat❤ Ludzie są tacy kreatywni w utrudnianiu sobie i innym prostych rzeczy 😂😂 te pomysły brzmia, jak żarty, a ktoś jednak włożył ogrom pracy, by je zrealizować! Szacun i podziw❤😂
Trzeba i kreatywności, i umiejętności, żeby takie nietypowe teksty napisać! 😄
niezwykle inspirujący film ! Brawo !
Dziękuję! 😊
Super film wiecej takich ale może odnośnie motywòw czy histori najdziwniejszych osobliwych
Świetny film! Spośród wymienionych przez Ciebie tytułów znałam tylko "Żuchwę Kaina" i "Dom liści", choć i to jedynie ze słyszenia, bo tych tytułów nie czytałam, jednak do listy takich "literkowych" ciekawostek mogę dorzucić książkę "Ella Minnow Pea" Marka Dunna, której akcja rozgrywa się w fikcyjnym mieście, w którym stopniowo, z uzasadnionego fabularnie powodu, wycofuje się z użycia kolejne litery; mam tę książkę od niedawna na półce, mam nadzieję sięgnąć niebawem i przekonać się, jak zostało to zrealizowane ;)
(Phew, zdanie na prawie trzy linijki. Łatwo nie było, więc tym bardziej podziwiam powieść napisaną w formie jednego zdania)
Ale jak pięknie wyszło! Widziałam gdzieś na youtube ostatnio książkę, o której wspominasz, ale nie wysłuchałam jej recenzji - teraz żałuję, bo gdybym wtedy poświęciła dłuższą chwilę, z pewnością dopisałabym ją do (już znacznie rozbudowanego, przekraczającego uzasadnione rozmiary) TBRU - znikające litery brzmią przeciekawie, a dodatkowo zaintrygowałaś mnie tym uzasadnionym fabularnie powodem, lubię takie zagadki poruszające struny ciekawości!
(Trudne to! 😄)
Świetny film ❤ Nie wiem czy pasuje do tej kategorii, ale są również książki w stylu planszówki albo jakiejś gry-łamigłówki np. Dziennik 29 (jest nawet kilka tomów). Polecam, świetna zabawa, a zadania nie są wcale łatwe 😊
Nie wiem dlaczego mielibyśmy mieć problem, aby napisać komentarz będący zdaniem na tyle wielokrotnie złożonym, by zapełnić nim kilka linijek, wiadomo przecież, że jest to zabieg znany już od czasów Pawła Apostoła, którego listy w przekładzie są podzielone na zdania pojedyncze, podczas gdy orginalna, gracka wersja, jest po prostu jednym zdaniem połączonym najbardziej pospolitym spójnikiem koine, czyli "kai", które oznacza nasze "i", co w dodatku nie jest dowodem wybitnego kunsztu a wręcz przeciwnie, można to odebrać jako przejaw niechlujnego, mało wyrobionego stylu naśladującego mowę potoczną, co widać także w moim komentarzu, który poprzez stosowania zdania wielokrotnie złożonego staje się nużący podczas gdy podzielenie go na zdania pojedyncze, jak czynią to tłumacze ze zdaniami pawłowymi, pomogłoby w łatwiejszym jego odczytaniu i zrozumieniu.
To tak na dowód, że to banalne ;)
Siedziałam w fotelu ogladałam twój film dowiedziałam się dzięki niemu że jest wiele nietypowych ksiażek które bardzo mnie zaciekawiły i spowodowały że zobaczyłam literaturę z innej ciekawsze strony dlatego potem miałam wielka ochotę przeczytać która z tych nietypowych dzieł literackich niestety żadnej nie miałam pod reką więc wróciłam do czytania rozpoczętej już książki😄
Jedno zdanie 😃
Ale ciekawe! 😀
Chciałabym wam powiedzieć, że mamy dziś dwudziesty trzeci dzień kwietnia, a pogoda, zgodne ze starym powieszeniem całkowicie oszalała i tak oto znowu mamy zimę, chociaż jeszcze w zeszłym tygodniu temperatury zahaczały o wczesne lato, co sprawiło, że przyroda się rozochociała i wszystko zaczęło kwitnąć o jakiś miesiąc za wcześnie: śliwy, wiśnie, jabłonie, a nawet bzy i kasztany, których pora, zapewne zgodzicie się ze mną wypada na maj.
Mega pomysł na film, mam teraz ochotę samodzielnie eksplorować co ciekawsze formy literackie; bardzo zależy mi na poznaniu „Domu z liści”, ale na tę chwilę jest bardzo trudno dostępna, mimo to co jakiś czas wznawiam poszukiwania i mam nadzieję w końcu ją dorwać 😊 (udało się jednym zdaniem? 😅)
Też bym przeczytała "Dom z liści". Może któreś wydawnictwo wyda?
Poprzednie wydał MAG, ale nie przewidują wznowienia, już o to pytałam.
Udało się, pięknie! 😄
Przeciekawy film! Wydaje mi się, że każda z tych niezwykle osobliwych książek wyróżnia się rzeczywiście nadzwyczaj osobliwą formą, niemniej sądzę również, iż nie byłyby dla mnie niczym interesującym, a co najwyżej innowacyjnym, ponieważ wolę sięgać po książki pociągające mnie czy to za sprawą dobrze wykreowanych bohaterów, czy też pełną zwrotów akcji, oryginalną fabułą, niż po wspomniane tutaj dziwaczne twory, jednocześnie doceniając pomysły wspomnianych przez Ciebie autorów. 😁 Koniecznie chcialam spróbować z tym długim zdaniem hahah
I świetnie wyszło! Trochę do podredagowania i można przerabiać na powieść! 😂
Bardzo ciekawy i oryginalny filmik :) Nie czytałam żadnej z tych książek, ale mam za sobą ,,Ulissesa" Joyce'a i podobne zdanie, jak osoba z komentarza (jestem literaturoznawcą z wykształcenia XD) oraz inne teksty Hrabala i on ogólnie lubił długie zdania :) Dodałabym tu ,Bramy raju" Jerzego Andrzejewskiego, które składają się z dwóch zdań, z czego drugie brzmi ,,I szli całą noc". O dziwo, nawet dobrze się to czyta :)
O, dzięki za poszerzenie listy! 😄 Jak myślę o takich nietypowych tekstach i rozmowach o nich, to lekko żałuję, że nie poszłam na filologię jednak 😅
Czytałam "Dom z liści" lata temu i było to doświadczenie, ale przyjemności literackiej z tej książki raczej nie miałam :D
Taka nietypowa forma chyba może utrudniać czytanie bardziej, niż je umilać 😄
Hej! Co do „Lekcji tańca…” nie jest to ewenement, jak określiłaś. „Bramy raju” Jerzego Andrzejewskiego są bardzo podobne - składają się z dwóch zdań, ale drugie jest na końcu książki. Według mnie to świetna lektura (najlepsza, jaką do tej pory przeczytałam na studiach). Bardzo polecam!
Też od razu pomyślałam o tej książce! Pierwsze tasiemcowe zdanie to dowiedz bohaterów, a drugie to "I szli całą noc". Dzięki temu mądrale mają tekst na imprezki, że znajdą pół książki na pamięć i cytują to ostatnie 😅
No, nadal dwie tak unikatowe książki na miliony wydawanych to ewenement! 😄 Ale dzięki za podsunięcie kolejnego tytułu!
Uwielbiam Twoje filmy. 😸💙
Dzięki! 💗
Super odcinek i super pomysł na dziwne książki 😘
Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki 😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤
Mega ciekawy film!
Dzięki! 😊
Od razu pomyślałam o "Requiem dla snu". Dialogi pisane bez wyróżnienia ich, mało interpunkcji i akapitów, bardzo dziwna pisownia wyrazów. Jednak wynika to raczej z opowiadanej historii o uzależnieniu od "środków odurzających" 🤔
Faktycznie, miałam gdzieś z tyłu głowy i jak przeczytałam Twój komentarz, to wskoczyło na swoje miejsce! 😄
Inną książkową ciekawostką jest też "Tree of codes" czyli książka, której wydano bardzo mało egzemplarzy ze względu na to, że... jest cała pocięta!
Edit: zauważyłam, że ktoś już o niej wspomniał, ale to nic, zostawię jako rozwinięcie 😅
Koncept polega na tym, że autor - Jonathan Safran Foer - wziął sobie swoją ulubioną książkę (jaką są "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza, rzecz jasna w zagranicznym wydaniu) i dosłownie wyciął z istniejącego tekstu słowa i zdania tak, żeby te wyrazy, które pozostały, zaczęły tworzyć własną historię.
Istotne jest to, że te wycięcia pozostają widoczne. To nie jest tylko usunięcie tych zdań na etapie pisania w dokumencie, a dziury są faktycznie w stronach!
Sam tytuł już jest formą takiej zabawy. Sformułowanie "Tree of codes" jest wycięte z tytułu "The Street of Crocodiles", a więc po pierwsze tytułu opowiadania "Ulica Krokodyli", ale jeżeli dobrze kojarzę to również po prostu anglojęzycznego tytułu całego zbioru, który nie nazywa się wtedy "sklepami cynamonowymi" tylko właśnie tak🤷🏻♀️
Bardzo ciekawa książka, dzięki, że o niej napisałaś! 😄
W związku z wyzwaniem, które padło w około dziewiątej minucie filmu, spieszę, by napisać tutaj swój nieco przydługi i nieco nużący komentarz, by udowodnić, że można napisać coś bardzo długiego bez rozbijania tego na wiele zdań, ponieważ jest to jak najbardziej możliwe, ale że chodzi tutaj też o czas, to od razu wspomnę, że pisać zaczęłam o 23:20 i na końcu swojego komentarza podam godzinę, kiedy pisać skończę, bo ciekawi mnie, jak mi pójdzie, a mam też nadzieję, że nie zajmie mi to zbyt długo i zaraz pójdę spać, bo rano muszę wstać do pracy - wracając jednak do tematu: mniemam, że wszystkie znaki, oczywiście poza kropką, są dozwolone, aczkolwiek przypuszczam, że średnik nie będzie mile widziany, bo poniekąd on również zdanie kończy, więc nie zastosuję go ani razu w tej wypowiedzi, żeby nie zepsuć sobie przypadkiem pracy - no i tutaj znów odbiegam od tematu, bo miałam, wedle założeń wyzwania z filmu, opisać swój obiad, który, zarówno dziś jak i wczoraj, składał się z racuchów, czyli takich placków z jabłkami, które to wczoraj posypałam odrobiną cukru pudru, a dziś wpadłam na inny pomysł i wysmarowałam je sosem czosnkowym zrobionym przez mojego męża, co okazało się niezgorszym pomysłem, aczkolwiek czosnek był wyjątkowo "jadowity", jak to się u mnie, i może nie tylko u mnie, mawia - w każdym razie są już ponad trzy linijki, może składnia nie jest wysokich lotów, lecz i godzina nie jest idealna do pisania z sensem, także teraz, o godzinie 23:33, kończę swój komentarz i mam nadzieję, że spełnia wszelkie kryteria. :)
Może nie jakoś bardzo niezwykłe, ale w kategorii inne niż standardowe, są książki interaktywne, które działają trochę jak ta przedostatnia propozycja - czyli czytelnik jest odsylany do jakiegoś fragmentu jeśli wybrał, że chce np. podążać za bohaterem x - przykładem może być np. "Wybór damy". Tylko w tych książkach nie działa to tak, że można też czytać wszystko po kolei jak leci 😅
Czytałaś "Wybór damy"? Przymierzałam się do niej kiedyś, a potem zapomniałam 😅
@@CatVloguje u mnie też leży jeszcze na stosie do przeczytania i ten film mi przypomniał o jej istnieniu 😅 Ale może skoro już pamiętam, to może niedługo się za nią zabiorę ☺
W tym zestawieniu zabrakło mi książki "S" J.J. Abramsa, gdzie mamy główną historię "Ship of Thesus", ksiażka stylizowana jest na wypożyczoną z biblioteki, ma naklejki, pożółkłe strony itp. Przez całą książkę na marginesach prowadzona jest konwersacja zapisana długopisem/ołówkiem/mazakiem przez dwie osoby (znaczenie ma też kolor i wyblakłość tekstu, wtedy wiadomo w jakiej kolejności były robione zapiski). Książka pełna jest dodatkowych materiałów, wycinków z gazet, pocztówek, zdjęć, nawet jest papierowa chusteczka z kawiarni. Można czytać samą historię, można historię od razu z zapiskami, można same zapiski. Wygląda genialnie a czyta się jeszcze lepiej, zdecydowanie najlepsza książka w mojej kolekcji :)
Ooo, brzmi fantastycznie! Dzięki za podzielenie się informacją o niej!
@@CatVloguje cieszę się że mogłam coś polecić ❤️ ale ogólnie filmik super, znałam chyba tylko Dom Liści którego i tak nie udało mi się zdobyć 😊 ale widać jak dużo pracy wkładasz w filmiki, są na mega wysokim poziomie. Polecajki ale również vlogi to taki miód na moje serduszko 😊 dzięki za cały content jaki tworzysz ❤️
@@happytosashimi dziękuję bardzo! 🥺🥺💗
od razu pomyślałam o "Mechanicznej Pomarańczy", widziałam film, ale przez książkę nie udało mi sie przeprawić
Czy zna ktoś książki podobne do żuchwy kaina? jakieś dla mniej zaawansowanych 😅
Z nietypowych książek: Tree of codes - Jonathana Safran Foer. Bazuje na tekście Sklepów cynamonowych Bruno Schulza, gdzie słowa i pasaże tekstu są częściowo wycięte (dosłownie).
To dopisujemy do listy dziwności! 😊
Jedną z najdiwniejszych książek, o jakich słyszałam jest... książka-butelka 😁 "Spoglądając przez ozonową dziurę" Zenona Fajfera. Miałam też okazję przeglądać książkę, która skłądała się z luźnych nienumerowanych kartek zamkniętych w pudełku - tu jednak niestety nie pamiętam tytułu ani autora.
Książka-butelka?! Idę googlować! 😄
"Dom z liści" Marka Z. Danielwskiego to jedna z najlepszych książek jakie czytałam, polecam czytać w kolejności którą "podsuwa" sama historia 😅
Postaram się pamiętać, jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce! 😄
Na obiad dzisiaj jadłam barszcz biały z jajkiem i zmiennikami, które moja mama okrasiła słoniną, której ja nie lubię, więc ją wyciągałam ze swojego talerza, na którym oprócz tego wszystkiego był jeszcze kawałek kiełbasy. Haha chyba mi się udało 😅😂
Całkiem niezła próba! 😄
Na studiach miałam okazje rozmawiać o książce francuskiego autora (nie pamietam teraz nazwiska) którego książka składa się z krótkich tekstów, każdy przedstawia te sama sytuacje, ale każdy jest napisany innym stylem, w zupełnie inny sposób
Ooo, brzmi jak bardzo ciekawe zadanie na zajęcia z kreatywnego pisania! 😄
@@CatVloguje „Ćwiczenia stylistyczne”Raymond Queneau pod takim tytułem u nas wyszło
ostatnia z książek rozwala system 🤯🤯
Wszystkie są bardzo specyficzne 😄
Słyszałam, że z Żuchwą Kaina jest problem z tłumaczem :( Martyna Pustelnik (autorka Flory, nie rób scen) rozwiązywała z tego co kojarzę...
A to pierwsze słyszę o problemach - ale u nas chyba w ogóle ta książka przeszła bez większego echa, nie widziałam, żeby ktoś na bookmediach na przykład rozwiązywał!
Ty jak zwykle dokopiesz się do różnych dziwacznych książek 🤣🤣 mam tylko w planie tą z klepsydrami i raczej rozwiązywanie zagadek podczas czytania nie jest tym na czym bym sie skupiała 🤣🤣 ,ale fajnie że czytelnicy doceniają taką literaturę 😅😅 nie ja 🤣
Jednym zdaniem jest też "Sto lat samotności" Marqueza.
Na pewno ten tytuł...? Czytałam i nie było to na pewno jedno zdanie 😄
@@CatVloguje Faktycznie, zrobiłam błąd w tytule - chodzi o "Jesień patriarchy". Puściłam ją już w świat, stąd pomyłka :)
Nie wiem skąd opinia, że urok "Domu z liści" polega na czytaniu materiałów w dowolnej kolejności - osobiście w ogóle bym tego nie wskazała jako... cóż, cokolwiek. W ogóle nie mam poczucia, że czytelnik ma tu wpływ na poznawanie historii, nic też nie sugeruje, aby z taką myślą było to spisywane. W teorii można osobno czytać wstawki naukowe i przypisy, ale mam wrażenie, że to wcale nie urozmaica książki - przeciwnie, przypisy jednak jakoś z treścią się łączą i to trochę komplikowanie sobie życia. Jasne, ta książka zawiera różne prace w jednej, ale przede wszystkim świetnie oddaje temat poprzez graficzne odzwierciedlenie tego, co dzieje się w fabule. To jest jej mocna strona: wykorzystanie słów w celu oddania klimatu - i mam tu na myśli "oddanie klimatu" poprzez graficzne rozmieszczenie słów, a nie treść samą w sobie.
To jest dziwna pozycja, na pewno nie dla każdego. Znajdzie tylu fanów, co przeciwników. Ale na pewno warto się z nią zapoznać.
Z takimi opiniami się spotkałam - ale nie wykluczam, że jest tak, jak mówisz, skoro miałaś z książką do czynienia 😊
@@CatVloguje To jedna z tych książek, które zajmują u mnie na półce miejsce honorowe i sprawiły, że zaczęłam zagłębiać się w temat dziwnych książkowych wytworów. Ale na wakacje nie sugeruję jej zabierać - jest straszliwie ciężka: tak fizycznie, jak i metaforycznie ;-)
Znam nietypowe książki: ,,Wędrówka'' lub ,,Dom z liści''
Dom z liści to właśnie House of leaves, a Wędrówka to chyba książka paragrafowa, prawda? 😊
Ostatnia książka jest dla wampirów.
Brak interpunkcji i losowe słowa pisane wielką literą?
No nie, bez przesady, nie zdzierżyłabym…
Z pewnością... trudne w czytaniu 😄
@@CatVloguje Nie to mam na myśli. 🙃Chodzi o szacunek do tego, jak należy pisać. Chyba za dużo śmieci się naoglądałam w internecie. Jeszcze przydałaby się książka z błędami ortograficznymi. Młodzież byłaby zachwycona. 🙈
@@user-no4wc1gi5n A to takie wychodzą 😂 Ale to nie wybór stylistyczny! 😂
Retyyy😮😮😮ale dziwactwa😅
Prawda?! Trzeba mieć głowę, żeby coś takiego napisać 😊