Kompostownik założyłam wiosną tego roku, niczego nie przerzucałam ( za ciężkie dla mnie), dodawałam aktywator i na jesień gotowy kompost rozrzuciłam na rabaty. Wychodzę z założenia, że nie należy sobie utrudniać pracy jeżeli można wykonać ją w lżejszy sposób. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
To jest prawidłowe rozwiązanie , niepełno wartościowy kompost na gorąco produkują firmy , które aby zarobić musiały przyśpieszyć proces produkcji , kompost robiony na gorąco wydziela do atmosfery olbrzymie ilości CO2 i w zasadzie nie jest kompostem tylko nawozem dla roślin zielonych , ze względu na bardzo krótki okres przerobu frakcje próchnicze i humusowe występują w nim w ilościach śladowych . Pozdrawiam i zdrówka życzę
Dziękuje za ten odcinek, dzięki Twoim informacjom poczułam się lepiej i wiem, że mój tworzący się kompost tez będzie dobry 😄 bo nie będę w stanie go przerzucać (brak sił, brak miejsca) Super odcinek👍
Pierwszy raz słyszę historię z drożdżami😁 Zaraz będę to robić. Od zeszłego roku jestem zakręcona na punkcie kompostowania, więc Twój filmik trafił w sedno. Pozdrawiam🙂
Polecam!!! Drożdżami podlewam wszystko tylko należy pamiętać ze pi 2 tyg wypadałoby dostarczyć potas fosfor do Ziemii ( popiół drzewny banany), aby zasilić rośliny. Ja robię drożdże jak na ciasto ciepła woda, cukier duzooo cukru i ciut mąki ( zostawiam na kilka godz w ciepłym ) a później używam pozdrawiam także zakręcona na punkcie ziemii😊
Eksperymentowałem z drożdżami, efekty takie sobie...na pewno nie zaszkodzą, przyspieszenie kompostowania raczej niewielkie. Miało by to duży sens jeżeli kompostownik byłby wypełniony w znacznych ilościach materiałem zawierającym cukry. Drożdże zjadły by cukier a następnie same by zostały rozłożone przez inne organizmy. W normalnym kompostowniku większość materii to celuloza z tkanek roślinnych, nieco białek, garbników, etc... Takie środowisko nie do końca odpowiada drożdżą, nie ma za bardzo ,,co jeść" konkurencja lepiej przystosowanych organizmów olbrzymia, nie mają łatwo i szybko giną. Co do reszty porad łapka w górę.
Moim zdaniem tu chodzi o takie jednorazowe dostarczenie pożywienia dla tych wszystkich mikroorganizmów bytujących w kompoście a nie o to, żeby drożdże sobie żyły w kompostowniku 🙂 Dodając cukier do roztworu zapewniam drożdżom jedzenie, dochodzi do rozmnożenia a potem do fermentacji. Przy fermentacji wydzielają sporą ilość dwutlenku węgla no i ogólnie są źródłem witamin i białka. Rozkład kompostu następuje oczywiście dzięki mikro i makroorganizmom a nie drożdżom (bakterie, grzyby, promieniowce, dżdżownice, owady, pajęczaki, nicienie) ale gdy stworzymy im odpowiednie warunki do życia i podkarmimy będą pilniej pracowały. Nie twierdzę, że z drożdżami to będzie jakieś turbo kompostowanie 😅 ale ja osobiście zauważyłam efekty. Kompost rozkładał się szybciej. Trzeba tylko stosować je regularnie pamiętając, że giną przy około 40 stopniach.
Jeśli wszystko jest konkretnie pomieszane to nie trzeba podlewać^^ sam sie rozkłada z własnej wilgoci. Przerzucanie jest raczej zalecane tzn kompost na gorąco moim zdaniem trzeba przerzucać
Ja też wrzucam wkszystko ostatnio miałam 2 kilo limetek poszło wszystko i ktoś pisał że to pleśnieje, no pewno że pleśnieje, u mnie w kompoście na gorąco wszystko pleśnieje, gnije rozkłda sie😜😜😜 normaly i oczekiwany proces!! Właśnie o to chodzi;))) Po 3 tygodniach mam wspaniały ciemny kompost pod malinki😉😉😉 W moim kompoście mam najlepsze z najlepszego co rośnie ^^
Czy do kompostownika można dodać gałęzie z tui liście orzecha włoskiego chwasty z korzeniami mam dylemat ❤❤❤dziękuję za filmiki pani jest w nich tyle informacji
Osobiście nie używałbym kartonu do kompostowania ponieważ karton robiony jest z przerobionej makulatury zawierającej dużo metali ciężkich, jak również do łączenia warstw używa się kleju.
Dzień dobry. Ja też nie przerzucam, nie jestem w stanie. Mam dwie komory, wrzucam do nich co się da, oczywiście poza resztkami mięsnymi oraz liśćmi i pędami róż (mam ich ponad 130 egzemplarzy). Staram się utrzymać w miarę właściwy stosunek azotu do węgla w moim kompostowniku, nie dopuszczam do gnicia (chcę uniknąć brzydkiego zapachu), poza tym "samo się robi". Czasem dodaję trochę aktywatora. Ukłony.
Perzu na szczęście nie mam ale podagrycznik mam - przechodzi mi głównie od sąsiadki. Wrzucam normalnie na kompost, te kłącza się rozkładają więc tu akurat nie ma problemu 😁
Nie przyglądam się co prawda za bardzo temu co leży w kompostowniku ale u siebie nie zauważyłam żeby pleśniały 🤔 Może dlatego, że nie wrzucam ich dużo i przykrywają je inne odpadki, więc po prostu tego nie widać. Kiedy wybieram kompost wszystko jest przerobione oprócz twardych rzeczy typu gałązki czy skorupki od jajek. No ale każdy może mieć inne doświadczenia i sposoby jeśli chodzi o kompostowanie 🙂 Pozdrawiam
Myślę, że to zależy od zbyt wielu czynników, żeby określić minimalny czy też maksymalny czas 🙂 Jedna materia rozłoży się szybciej, inna wolniej. Wilgoć, temperatura, ilość mikroorganizmów, różnorodność materiałów itp.
Bardzo dobry kolejny filmik proszę nagrywać więcej 🌻🌻🌻
Kompostownik założyłam wiosną tego roku, niczego nie przerzucałam ( za ciężkie dla mnie), dodawałam aktywator i na jesień gotowy kompost rozrzuciłam na rabaty. Wychodzę z założenia, że nie należy sobie utrudniać pracy jeżeli można wykonać ją w lżejszy sposób. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
To jest prawidłowe rozwiązanie , niepełno wartościowy kompost na gorąco produkują firmy , które aby zarobić musiały
przyśpieszyć proces produkcji , kompost robiony na gorąco wydziela do atmosfery olbrzymie ilości CO2 i w zasadzie
nie jest kompostem tylko nawozem dla roślin zielonych , ze względu na bardzo krótki okres przerobu frakcje próchnicze
i humusowe występują w nim w ilościach śladowych . Pozdrawiam i zdrówka życzę
Dziękuje za ten odcinek, dzięki Twoim informacjom poczułam się lepiej i wiem, że mój tworzący się kompost tez będzie dobry 😄 bo nie będę w stanie go przerzucać (brak sił, brak miejsca) Super odcinek👍
Super.
Bardzo rozsądne i życiowe podejście do sprawy.
Witam serdecznie widzę, że podobnie podchodzimy do kompostowania 👍 pozdrawiam serdecznie.
Ja równiwż nie przerzucam kompost i po dwóch latach mam całkiem fajny😊
Cudnie, zdrowe podejście do kompostu. Dziękuję. Dobrego tygodnia😊
brawo Ewo pierwszy raz na pani kanale.
Bardzo jestem za tym sposobem,pozdrawiam!
Rozsądne podejście do kompostowania
Bardzo dobre podejście. Też tak robię.
Pani Ewo jestem pod wrażeniem pani ogrodem piękny pozdrawiam
Dziękuję bardzo za tak miłe słowa 😘 Pozdrawiam serdecznie
Bardzo rozsądnie . Też tak kompostuję .Jedynie co, to nie dorzucam kartonów, ale to nadrobię .
Dobra robota. Czynię podobnie.
Super filmik, brawo.
Dziękuję bardzo ❤️
przetestuje Twój sposób z drożdżami, robie podobnie z kompostem jak ty, szkoda mi czasu i zdrowia na zabawę z przerzucaniem kompostu
Też robię kompost bez przerzucania
Świetnie też tak uważam że przekładając różne materiały kompost jest super
Bardzo się cieszę, że nie tylko ja tak podchodzę do kompostowania 🤗
Z moich doświadczeń jak komuś zależy na szybciejszym kompoście to ten na gorąco jest super, ale oczywiście więcej roboty przy nim jest^^
Jak to mowią coś za coś 😉 Marzy mi się taki moment, kiedy znajdę czas, żeby spróbować tego kompostowania na gorąco
Robię bardzo podobnie, jutro kupię drożdże:)
Bez sensu dodawać zimą, poczekaj na temperatury +10
Pierwszy raz słyszę historię z drożdżami😁 Zaraz będę to robić. Od zeszłego roku jestem zakręcona na punkcie kompostowania, więc Twój filmik trafił w sedno.
Pozdrawiam🙂
Polecam!!! Drożdżami podlewam wszystko tylko należy pamiętać ze pi 2 tyg wypadałoby dostarczyć potas fosfor do Ziemii ( popiół drzewny banany), aby zasilić rośliny. Ja robię drożdże jak na ciasto ciepła woda, cukier duzooo cukru i ciut mąki ( zostawiam na kilka godz w ciepłym ) a później używam pozdrawiam także zakręcona na punkcie ziemii😊
Eksperymentowałem z drożdżami, efekty takie sobie...na pewno nie zaszkodzą, przyspieszenie kompostowania raczej niewielkie. Miało by to duży sens jeżeli kompostownik byłby wypełniony w znacznych ilościach materiałem zawierającym cukry. Drożdże zjadły by cukier a następnie same by zostały rozłożone przez inne organizmy. W normalnym kompostowniku większość materii to celuloza z tkanek roślinnych, nieco białek, garbników, etc... Takie środowisko nie do końca odpowiada drożdżą, nie ma za bardzo ,,co jeść" konkurencja lepiej przystosowanych organizmów olbrzymia, nie mają łatwo i szybko giną. Co do reszty porad łapka w górę.
Moim zdaniem tu chodzi o takie jednorazowe dostarczenie pożywienia dla tych wszystkich mikroorganizmów bytujących w kompoście a nie o to, żeby drożdże sobie żyły w kompostowniku 🙂 Dodając cukier do roztworu zapewniam drożdżom jedzenie, dochodzi do rozmnożenia a potem do fermentacji. Przy fermentacji wydzielają sporą ilość dwutlenku węgla no i ogólnie są źródłem witamin i białka.
Rozkład kompostu następuje oczywiście dzięki mikro i makroorganizmom a nie drożdżom (bakterie, grzyby, promieniowce, dżdżownice, owady, pajęczaki, nicienie) ale gdy stworzymy im odpowiednie warunki do życia i podkarmimy będą pilniej pracowały.
Nie twierdzę, że z drożdżami to będzie jakieś turbo kompostowanie 😅 ale ja osobiście zauważyłam efekty. Kompost rozkładał się szybciej. Trzeba tylko stosować je regularnie pamiętając, że giną przy około 40 stopniach.
Bardzo ciekawy odcinek. Ps. śliczny pajączek kwietnik się nagrał :)
Tak, ten pajączek tak sobie po mnie spacerował i nawet przyszedł do domu robić roztwór z drożdży 😁😁
Jeśli wszystko jest konkretnie pomieszane to nie trzeba podlewać^^ sam sie rozkłada z własnej wilgoci. Przerzucanie jest raczej zalecane tzn kompost na gorąco moim zdaniem trzeba przerzucać
Pewnie tak 😁 ja jednak lubię zafundować mu czasem taki mały prysznic 😉
Ma to sens ale trzeba trochę poczekać na pierwszy kompost. Ale warto
Ja też wrzucam wkszystko ostatnio miałam 2 kilo limetek poszło wszystko i ktoś pisał że to pleśnieje, no pewno że pleśnieje, u mnie w kompoście na gorąco wszystko pleśnieje, gnije rozkłda sie😜😜😜 normaly i oczekiwany proces!! Właśnie o to chodzi;))) Po 3 tygodniach mam wspaniały ciemny kompost pod malinki😉😉😉 W moim kompoście mam najlepsze z najlepszego co rośnie ^^
Super podejście 👌 Robię dokład tak samo
Czy do kompostownika można dodać gałęzie z tui liście orzecha włoskiego chwasty z korzeniami mam dylemat ❤❤❤dziękuję za filmiki pani jest w nich tyle informacji
Ja wrzucam wszystko 😁
Ja podlewam swój kompost popłuczynami po zakwasie chlebowym. Chyba też działa.
Osobiście nie używałbym kartonu do kompostowania ponieważ karton robiony jest z przerobionej makulatury zawierającej dużo metali ciężkich, jak również do łączenia warstw używa się kleju.
Cenna uwaga 🙂 dziękuję
Dziękuję za ten film,
To ja dziękuję za miły komentarz 😘
Dzień dobry. Ja też nie przerzucam, nie jestem w stanie. Mam dwie komory, wrzucam do nich co się da, oczywiście poza resztkami mięsnymi oraz liśćmi i pędami róż (mam ich ponad 130 egzemplarzy). Staram się utrzymać w miarę właściwy stosunek azotu do węgla w moim kompostowniku, nie dopuszczam do gnicia (chcę uniknąć brzydkiego zapachu), poza tym "samo się robi". Czasem dodaję trochę aktywatora. Ukłony.
Wow 130 róż- to musi wyglądać zjawiskowo 👌❤️ Pozdrawiam serdecznie
@@evawogrodzie9389 Proszę sobie zerknąć, widać niektóre na kanale. Pozdrawiam.
Mam kompostowniki z europalet, chyba najtańsza wersja🥰
Zdecydowanie 👌 Taki z palet nie dość, że świetnie się sprawdza, jest w miarę tani, to jeszcze taki podwójnie ekologiczny bo z odzysku 🤗
Robię tak samo bez przerzucania ale co z klaczami podagrynicznika ? Perzu ?
Perzu na szczęście nie mam ale podagrycznik mam - przechodzi mi głównie od sąsiadki. Wrzucam normalnie na kompost, te kłącza się rozkładają więc tu akurat nie ma problemu 😁
Super film do kawusi❤
Ja nawet nie mam kompostownika więc kompostuje na pryzmach
No i super. Tak też się da 👌
Nie wrzucam do kompostowania skórek od cytryny i pomarańczy bo długo się rozkładają i pleśnieją.
Nie przyglądam się co prawda za bardzo temu co leży w kompostowniku ale u siebie nie zauważyłam żeby pleśniały 🤔 Może dlatego, że nie wrzucam ich dużo i przykrywają je inne odpadki, więc po prostu tego nie widać. Kiedy wybieram kompost wszystko jest przerobione oprócz twardych rzeczy typu gałązki czy skorupki od jajek. No ale każdy może mieć inne doświadczenia i sposoby jeśli chodzi o kompostowanie 🙂 Pozdrawiam
ja też omijam cytrusy - podobno są tak konserwowane, że to nic dobrego dla naszego „naturalnego” kompostu 🌿
Dwa lata to minimum
Myślę, że to zależy od zbyt wielu czynników, żeby określić minimalny czy też maksymalny czas 🙂 Jedna materia rozłoży się szybciej, inna wolniej. Wilgoć, temperatura, ilość mikroorganizmów, różnorodność materiałów itp.
Witam panią serdecznie....dałam łapkę w górę ale "po półtorej roku" masakra...
No cóż, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie 🙈 Pozdrawiam
Jaka masakra?
Pół dotyczy roku, który jest rodzaju męskiego, nie połowy 😀
Najważniejsze, że wideo fajne 😜
Masakra to ty liliana jesteś.