Katastrofa na Międzynarodowych Targach Katowickich (Śląsk, 2006) | HISTORIE
Вставка
- Опубліковано 21 кві 2023
- Wsparcie kanału: patronite.pl/historie
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w latach 1995-2021 w Polsce miało miejsce 8910 katastrof budowlanych. Do najtragiczniejszej z nich doszło w roku 2006 podczas 56. Ogólnopolskiej Wystawy Gołębi Pocztowych na Międzynarodowych Targach Katowickich.
#historia #polska #katastrofa #katowice #chorzow #gołębiepocztowe #gołębie #historie
PATRONITE: OBECNIE OPCJA WSPIERANIA POPRZEZ PATRONITE NIE JEST DOSTĘPNA.
KONTAKT:
- Instagram: stezycky
- e-mail: historie.edu@gmail.com
- Facebook: / historie.edu
Podziękowania dla kanałów udostępniających archiwalne nagrania:
1) MarcArchiwum
2) TerminatorPL
3) Dawno temu w TV
4) VHS RECORDS
Utwór Dreams Become Real (autor: Kevin MacLeod) jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons - uznanie autorstwa 4.0. creativecommons.org/licenses/...
Źródło: incompetech.com/music/royalty-...
Wykonawca: incompetech.com/
Katastrofa na MTK to temat, który chciałem poruszyć od samego początku istnienia kanału. Mam nadzieję, że materiał wynagrodził kilka tygodni ciszy. Do następnego!
Najlepszy prezent na urodziny ❤️ Drogi Kolego, jesteś niesamowity w tym co robisz. Ogółem jeżeli nie zajmujesz się tym zawodowo, to powinieneś. Chylę czoło Mistrzu. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Pamiętam jak sugerowałem Ci wzięcie tego tematu na tapet:) super jest go widzieć w realizacji i świetnie, że wróciłeś do regularnego nagrywania!
@@muodykillas7302 Dzięki za miłe słowa! Wszystkiego dobrego dla Ciebie! Sto lat!
@@lakebod8m Pamiętam, pamiętam! Dzięki, że nadal oglądasz!
Mi temat bliski bo mieszkam tak bardzo blisko Katowic, bo jestem z Tychów. Pamiętam ten dzień przykry i smutny.... Mimo, że wtedy jako dziecko spędzałem ten czas z najbliższymi to jakoś to wszystko przyćmiło tą całą radość... smutek i żal :(
Mieliśmy tam jechać z kolegami gołębiarzami z Zielonej Góry. Zapiliśmy i nie pojechaliśmy, wódka nam życie uratowała.
Znam historię od znajomego gołębiarza który tyle co wyszedł że znajomymi na kielicha (bo mróz wtedy jak byk) i cała hala się zawaliła. Bladzi byli przez kilka dni zanim doszli do siebie
To oznacza że teraz trzeba już wódkę pić codziennie,wtedy będzie bezpieczniej.
Tak tak, oczywiście, wszyscy tam mieli być a wódka ratuje życie...
@@rezz6119 wychodzi na to że wszyscy powinni być pijani,wtedy jest bezpieczniej
XD
Pamietam doskonale. Miałam 16 lat. Mój tato stracił tam kolegę. 6 lat później mialam jechać TLK „ Brzechwa” z Krakowa do wawy. Pech chciał, ze utknęłam w pracy i finalnie na pociąg się spóźniłam. Próbując dokonać zmiany biletu na rozkładowo późniejszy pociąg kasjerka biorąc do ręki bilet na Brzechwę była blada jak ściana.
- proszę Pani wie Pani, ze ten pociąg uderzył czołowo w inny?
Była 21. Brzechwa z Matejko zderzył się czołowo 20:55.
Wracając do domu wypaliłam cała paczkę fajek. Bilet mam do dziś.
Tobie też drugie urodziny powinny być w roku...
Dużo zdrowia życzę!!!
Niesamowita historia. Nie wiem co powiedzieć. Dostałaś drugie życie. Wykorzystaj je jak najlepiej. Pozdrawiam.
Jaka szkoda, byłoby jedną suczkę mniej. Ach, co za strata...
@@user-vu1nv4qb9o Ale zabawne, nie ma to jak obrażanie ludzi necie.
Ale to mówisz o katastrofie w Szczekocinach?
W 2006 roku skonczylem studia budowlane i zostalem konstruktorem m. in. takich hal. Ta tragedia naznaczyla całą moją karierę zawodową. Myślę, że nie tylko moją. Każdy projekt, wykonuję z myślą o tej katastrofie. Każda kierowana przeze mnie budowa budzi wspomnienia tego wydarzenia. Czesto sie modlę zeby nie pomylić sie w obliczeniach. Konstruktor myli się tylko raz. Niestety nikt nie docenia odpowiedzialnosci, która na nas ciąży. Błędy lekarzy kryją cmentarze, błędy konstruktorów ukazują gruzy.
Prawda
Dobrze powiedziane.
Ja jestem na ukończeniu budowy warsztatu. Na bazie tej katastrofy, kazałem projektantce tak zaprojektować budynek by wytrzymał huragany i metrowy śnieg, choć niby znajduje się w drugiej strefie obciążenia. Teoretycznie warsztat mam lepiej wybudowany niż dom, który wybudowałem przed katastrofą.
Ps. Hala katowicka też znajduje się w II strefie i runęła
Dzięki Ci ze jestes odpowiedzialny-to w Polsce rzadka cechą jak i wdzięczność, bo lepiej siedzieć cicho i robić tonco wszyscy-jak jedzą g..no to też.wszyacy. W Polsce nie wprowadza się zmian póki nie wydarzy się katastrofa, a speóbuj krytykować-fala hejtu a krytyka jest niezbędna.
Jak mamy takich fachowców, którzy się modlą zamiast kształcić, to nie dziwne, że tragedie się dzieją
5 godzin spędziłem tam na ratowaniu ludzi, wywalaniu złomu, zmarzłem jak cholera bo pobiegłem tam w samym swetrze, ale faktycznie był to czas, gdzie każdy się zaangażował, ludzie z pobliskich bloków przynosili ciepłe posiłki, termosy i koce, prawdziwa mobilizacja
Takie niewielkie wpisy będą niemałym wsparciem w przyszłości dla historyków. Dziękuję.
Właśnie takim ludziom jak Pan należą się największe słowa uznania, którzy bezinteresownie idą pomóc drugiemu w potrzebie. A nie politykom czy celebrytom którzy w blasku fleszy i kamer liczą na poklask i chwałę swojej dobroduszności. Wiara w ludzkość jeszcze nie umarła...
@@jaroslawkijak zwykły odruch, nawet nie myślałem zbytnio o tym tylko poleciałem pomóc
Szacunek, może nie jestem najlepszym człowiekiem, ale jestem pewny ze tez latalbym za 3 w pomocy
Wyrazy uznania i dziękuje 👍
20:43 Prezydent mówi że doszło do największej tragedii jeśli chodzi o ofiary w III RP. Nikt nawet nie przypuszczał że za 4 lata sam będzie ofiarą takiej tragedii
Nikt tego nie mógł przewidzieć
Dokładnie o tym samym pomyślałam! A jak dodał, że poprzednią taką ogromną tragedią była katastrofa samolotu, to aż mnie ciarki przeszły :/
Nikt nie mógł przewidzieć że to on jest największą tragedią III RP...
Tragedii z dokładnie tych samych powodów, czyli ludzkiej głupoty w stylu "zmieścisz się".
Śmiało, zmieścisz się.
Wzruszające jak Polacy potrafią połączyć się w obliczu tragedii, szkoda że na co dzień nie jesteśmy w stanie tak współpracować. Świetny materiał
Dziękuję!
nie wypłacino odszkodowan długo krecili sie aby nie wypłacić należnej kwoty.
@@StopTeoriomSpiskowymTutaj mowa o ludziach. Biurokraci to nie ludzie.
masz na myśli późniejszą aferę z kradzieżą biżuterii i pieniędzy ze zwłok przez ratujących? Bo doskonale pamiętam, i wcale tak "kolorowo" to nie wyglądało.
@@k417njbka7 jaka afera masz jakąś tworie jaką?
Pamiętam poniedziałkowy poranek gdy jechałem autobusem do szkoły do Poznania. Na dachach wszystkich firm czy sklepów przy drodze byli ludzie i odśnieżali dachy...
Tak było
to bylo caly czas pokazywane w amerykanskiej telewizji
@@azbestusa8107 to słabo bo Ameryka to największy zbrodniarz wojenny i maja miliony ofiar na koncie
tak było, nie KŁAME
Potwierdzam byłem tym sniegiem
Wujek był tam ze swoimi gołębiami i kolegami z miasta też gołębiarzami. Oni wszyscy przed godziną 15 na szczęście odjechali. Jechali bo Adam Małysz miał skakać. Z tego co mi mówił, to dużo stoisk i widzów jechało oglądać do domów skoki narciarskie które były tego dnia w Zakopanem o godzinie 17. Głównym powodyrem oglądania skoków był Adam Małysz i można powiedzieć, że gdyby nie on, to zmarłych w katastrofie byłoby wiele, wiele więcej. 😢
Dokładnie tak. Sam o tym wspominałem w którymś z komentarzy
Kilka godzin przed wyjazdem na tą imprezę mój tata oparzył sobie dosyć poważnie nogę. Mimo to i tak chciał iść na pociąg. Był smutny z tego powodu , że nigdzie nie pojedzie. Później gdy oglądaliśmy tą tragedie w wiadomościach w jego oczach było coś niezwykłego. Radość przez łzy.
Podobnie u mnie, z tą różnicą że mama dostała migreny.
Można powiedzieć że uratowało to nam wszystkim życie.
O ..Matko
Nie wiadomo co myśleć,co powiedzieć
Moja kuzynka tam zginęła, pojechała z przypadku. Miałam 10 lat, ale pamiętam jak koledzy, z którymi pojechała, zadzwonili do mojego taty, że nie mogą jej znaleźć, że szukają, że trzymał ją za rękę jak uciekali, a potem się odwrócił i jej nie było. Jesteśmy spod Krakowa, tata od razu wsiadł to auta i pojechał jej szukać, niestety skończyło się na identyfikacji zwłok. Nigdy nie zagłębiałam się w temat samej katastrofy, bo wtedy byłam dzieckiem, dlatego dziękuję za ten materiał.
Jeden z najbardziej wartościowych kanałów jakie znam, życzę dużych zasięgów i nie przestawaj tego co robisz
Dzięki za miłe słowa!
Mój wujek był wtedy w tej hali, udało mu się wydostać w ostatniej chwili. Sama niewiele pamiętam, bo byłam dzieciakiem, ale mam w głowie jak dzwonił do mojej mamy i krzyczał do telefonu. Mówił jej, że hala się zawaliła, wtedy już oglądaliśmy wszystko w wiadomościach. Bardzo kochał swoje gołębie i płakał nie tylko nad ludźmi, w tym swoimi przyjaciółmi, ale też właśnie nad nimi. Dziwnie jest to sobie przypominać po tylu latach i patrzeć na to już z perspektywy dorosłego. W każdym razie materiał jak zawsze świetny. Dziękuję za twoją działalność na YT, obecnie jest to jeden z najważniejszych dla mnie kanałów.
Bardzo dziękuję za miłe słowa!
Znajdowałam się wtedy dokładnie na przeciwko tej hali. Pamiętam huk a później helikoptery. W materiale powiedziano że hala jest na granicy Katowic i Chorzowa. Dodam, że jeszcze na granicy Siemianowic. Te są zaraz obok. Cały teren był zamknięty kordonem. Nie można się było wydostać w stronę Katowic. I gołębie. Mnóstwo gołębi na osiedlu. A kilka dni później wielka panika i masowe odśnieżanie dachów zewsząd. Niezwykle wzruszajacy materiał. Miałam wtedy 16 lat i ciagle mam to przed oczami jak obserwowaliśmy to wszystko z okien.
To prawda, była masowa panika związana ze śniegiem. Wiele domów było projektowanych później aby wytrzymywały więcej - śniegu, wichur, wszystkiego.
Mój ojciec był wtedy na tej wystawie. Jechał zorganizowaną grupą hodowców z naszej okolicy wynajętym autokarem. Mieli być do końca, ale część hodowców chciała zdążyć na skoki narciarskie i pojechali po 16. Do katowic była ponad 1h drogi. Tata jak wrócił do domu, odpalił telewizor aby obejrzeć skoki, a tam relacja z miejsca katastrofy. Pamiętam, że siedział bez słowa cały blady i nie wierzył w to co puszczają i relacjonują w telewizji
Dokładnie identyczna historia spotkała mojego wujka, tylko on wtedy pojechał tam sam. Tamtego dnia Adam Małysz nieświadomie uratował wiele żyć.
Człowiek wiedział, że będzie ryczał, a i tak obejrzał. Wykonujesz świetna pracę. Nie przestawaj!
Dziękuję!
to się nazywa masochizm
Same here, same here...
Już wiem czemu miałem obejrzaną tylko cześć filmu. Obejrzałem kilka kolejnych minut... I znowu nie dałem rady
Dlaczego jesteście tacy "mięccy" XD?
Pamiętam jakby to było wczoraj. Pod koniec dziennego dyżuru na SORze w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka, przywieziono do nas dziewczynkę z tego zdarzenia. Jej opowieści nie mieściły się nam wtedy w głowie. Zaraz po skończonym dyżurze, o 19:00, wskoczyłem do karetki Śląskiego Oddziału Maltańskiej Służby Medycznej i wraz ze wspaniałym zespołem udaliśmy się tam z pomocą.
Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, jak wielkie niebezpieczeństwo groziło nam, ratownikom tam na miejscu. Ale po prostu robiliśmy swoje i na szczęście nikomu nic się nie stało. Do dziś wspomnieniom z tego zdarzenia towarzyszy ogromny ładunek emocjonalny. Nie wiem czy powinienem być dumny z tego co zrobiłem, nie wiem czy może bardziej powinienem współczuć ofiarom i ich rodzinom, nie wiem czy powinienem być wściekły na władze obiektu albo autora projektu. Po prostu nie wiem.
Ja jestem dumny z Ciebie💪
Serdeczności
Studiuje na uniwersytecie medycznym w Poznaniu, niedawno prowadzący z ratownictwa mówił nam, że tylko dzięki temu że ta tragedia wydarzyła się na Śląsku nie zginęło więcej osób. Na Śląsku przez dużą gęstość zaludnienia jest dużo więcej zespołów ratownictwa medycznego, dodatkowo ratownicy górniczy i przez bliskość gór - gopr, gdyby to miało miejsce w centralnej Polsce to niestety ale straty byłyby znacznie większe. Przeraziło mnie to, że pomimo katastrofa miała miejsce kilkanaście lat temu, to chociażby w Poznaniu, nie jesteśmy przygotowani na podobne wydarzenie przez małą ilość karetek i ratowników
To w ogóle jest fascynujące, że nie mamy czegoś takiego, jak zarządzanie kryzysem. Czy to katastrofą budowlaną, naturalna, czy epidemia.
Zgadza się, na ratownictwie w Olsztynie też o tym wspomniano.
@@fredericam.-b.260 mamy. Przygotowywuje się z tego na studiach. Ponieważ w porównaniu Do Europy zachodzeniem czy Stanów zjednoczonych u nas jest bardzo bezpiecznie i stabilnie. Nie mieliśmy od 30 lat na 100% ataku terrorystycznego. Nasze oddziały się tym zajmujące więc nie są tak duże, bo skupiamy je na działaniach przeciw alkoholizmowi i przemocy domowej. Każdy kraj dostosowuje się pod swoje problemy. Czasem katastrofa taka jak ta, czy pandemia są wyzwaniem, ale katastrof nie ma tak wiele na całe szczęście, a na pandemię zareagowaliśmy całkiem dobrze, mimo, że chyba żaden kraj nie był na to gotów.
chyba plandemie😂
Mialam kiedys kolegę...
Od lat brali udział w tej wystawie, stoisko w centralnym punkcie hali, jednak tym razem dostali inne dzieki czemu ocalili życie.
Szymon, widzialam Cię na tym filmie.
Mam nadzieję, że masz dobre życie. Pozdrawiam Cię!
Jedno z moich pierwszych „telewizyjnych” wspomnień z życia. Miałam niecałe 5 lat, byłam u dziadków na feriach. Do dziś mi został w głowie taki kadr z tego: siedzę na kanapie, za oknem wieczór, śnieżna zima, a na Polsacie mówią o tej katastrofie. Wtedy niewiele z tego rozumiałam - teraz ciary mnie przechodzą, jak słucham tych nagrań z telefonów alarmowych
O kurde, ja miałem dokładnie to samo. Nie pamiętam czemu, akurat wtedy byłem u dziadka Krakowie, a jeszcze nie było ferii na pomorzu. Jedyny kadr który mam w głowie, to mały czarny "śnieżący" telewizor, kadr z zawaloną halą (chyba TVP3), padający śnieg i białe, zimowe, późne popołudnie.
@@jakubwysiecki2080 nie wiem i nie sprawdzałam, kiedy wypadały wtedy ferie, ale może gdzieś lekcje odwołali nawet poza nimi? We wsi, gdzie wtedy pojechałam, jednego dnia termometr nam wskazał -32 stopnie (okolice Parczewa, nie żadne Tatry), a innym razem poszłam z babcią na ogród i zapadłam się tam w śniegu po pas - to ile go musiało być, pół metra albo i więcej. Takie warunki chyba wystarczą, by oszczędzić dzieciom chodzenia do szkoły
Może ktoś uwierzyć lub nie... Ale pojechał tam mój przyjaciel ze swoim ojcem... wszyscy zginęli...
Pamiętajmy o tym... I uczmy się na własnych błędach, aby więcej takich katastrof przez błąd ludzki już nie było...
współczuje 🙏
Straszne 😢
Ja pamiętam konkurs w Zakopanem, który pechowo zbiegł się z tą straszliwą tragedią. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców w niedzielę, którzy uszanowali i nie dopingowali głośno zawodników. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem i byłem bardzo tym poruszony. Masa ludzi stała niemal w zupełnej ciszy.
W ogóle zastanawiano się czy ten konkurs powinien się odbyć. No ale zadecydowano inaczej i się odbył. Mimo, że był już konkurs to i tak podejrzewam, że polscy skoczkowie myślami byli przy tragedii, która odbyła się dzień wcześniej
@@michal9190 zastanawiać, to trzeba się było nad śniegiem na dachach i to przed tragedią, mając w pamięci niemieckie lodowisko.
Powiem ci kolego że to ciekawy zbieg okoliczności bo ja akurat w tamtym roku byłem na tych mistrzostwach świata w Zakopanem i pamiętam doskonale pierwsze informacje podane w radiu na temat tej katastrofy. Chyba już zawsze to zdarzenie będzie mi się kojarzyło z mistrzostwami świata w skokach w Zakopanem.
@@jelcyn0 to były zawody Pucharu Świata, nie mistrzostwa świata
Ojej naprawdę a browarkach wypili?. Co za cwoki.
Łzy stanęły mi w oczach podczas tych telefonów na numer alarmowy… Bardzo wartościowy materiał, dziękuje!
Dziękuję bardzo!
Pamiętam jak ojciec był wysłany z grupą ratowników kopalnianych z KWK Borynia z jastrzębia. Po powrocie nie odzywał się praktycznie przez kilka dnii
Tak górnicy zostali wysłani na pomoc w końcu oni wiedzą jak pomagać ludziom zasypanym
Szczere Wielkie podziękowania dla Twojego Starego ! ! !
😥
Mieszkam 27 km od tego miejsca. W tym czasie jak doszło do tej katastrofy wśród tzw. Śląskich szlagierów popularna była piosenka zespołu B.A.R. pt. Gołymbiorze. Moi rodzice często tego słuchali w tv czy radiu. W tym dniu szedłem z moją dziewczyną (obecnie żoną) na jej studniówkę. Nie wiem dlaczego, ale od rana chodził mi po głowie refren tej piosenki. Nuciłem go sobie mimo, że nie jestem fanem Śląskich szlagrów. A początek refrenu leci tak: "Gołymbiorze, gołymbiorze, Im już nic tu nie pomorze". O katastrofie dowiedzieliśmy się na drugi dzień rano. Do dziś nie mam pojęcia dlaczego nuciłem akurat ten refren. O tym, że odbywa się tam wystawa gołębi nie miałem wcześniej pojęcia.
Jak nie masz pojecia , luna smierci juz zmierzala ty ja poczules
Dzisiaj się dowiedziałem że mój znajomy tam był i gdy szedł z kolegom, kolega powiedział że coś na niego spadło (okazało się że był to nit z dachu), a wyjechali godzinę przed katastrofą. Jego znajomy wyszedł na parking 15 minut wcześniej i widział wszystko z zewnątrz. Opowiadał też że gołębie nie chciały współpracować i patrzyły ciągle w sufit. Gdy kolega dowiedział się o wypadku natychmiast wziął koce, ręczniki i kawę i pojechał z powrotem pomóc.
Jak córka hodowcy gołębi pocztowych, który wybierał się wtedy na wystawę, ale całe szczęście nie pojechał. Dziękuję Ci za ten materiał.
Miałam wtedy niecałe 7 lat i nie wiedziałam o tej katastrofie, ale pamiętam, że niespodziewanie przyleciał do nas do domu biały, zaobrączkowany gołąb i siedział przez kilka dni na zewnątrz na parapecie okna. Dopiero po latach skojarzyłam sobie, skąd najprawdopodobniej on się wtedy wziął.
Opowiadał mi jeden holenderski gołębiarz, ze jego kolega nie wrócił już wtedy z Katowic, a tylko jego gołębie. Niektóre ze śladami tej tragedii…
Znajomy miał jechać na tą wystawę, ale miał awarię kluczyka od auta rano kiedy chciał wyjeżdżać...szok
pochodzę z Chorzowa, pamiętam ten dzień jak karetki napieprzały na maxa… później się okazało, że sąsiadka z naprzeciwka straciła chyba 4 członków rodziny… straszny dzień dla Śląska, tylko dlatego, że ktoś gdzieś zaoszczędził troche pitosu że y ktoś inny mógł się wzbogacić [*]
Jak ja sie cieszę, że mój tata, hodowca gołębi tam nie pojechał. 😢 Szkoda tych wszystkich ludzi
Pamiętam ten dzień. Byłam w 6 klasie i akurat pojechałam na spotkanie z ojcem, nie słyszałam dzwoniącej komórki. Pamiętam spanikowaną mamą gorączkowo pytającą, gdzie jesteśmy i czemu nie odbieramy telefonu. Powiedziała, że w Katowicach zawaliła się hala, pod gruzami jest dużo ludzi. Bała się, że pojechaliśmy na te targi…
Pamiętam tę zimę. Miałam wtedy 19 lat. Po tej tragedii odśnieżali każdy dach w moim mieście.
Bardzo przejmujący materiał. Jestem pełna podziwu dla ratowników i osób biorących udział w akcji ratunkowej. Na wyrazy uznania zasługują również słowa mężczyzny który podjął akcje ratunkową dla gołębi iż „życie ludzkie jest najważniejsze, wiec nie chcieliśmy służbom przeszkadzać i podjęliśmy akcje następnego dnia”
Mój kolega z wojska był w tej hali i stracił nogę,ale żyje. ❤❤
Pamiętam to jak dziś. Mialem wtedy z 13 lat i oglądaliśmy skoki. Mój wujek przyjechał do nas z Wiednia i miał jechać do Katowic na te targi ale przez złe warunki na drodze nie wyrobił się i został u nas na te skoki narciarskie. Jak dotarło do nas co się stało i że miał tam być to gdy do tej pory słyszę o tej katastrofie budowlanej to sobie uświadamiam jak czasem można oszukać los. I tak jak lód na dachu zabił ludzi, tak ten lód na drodze nie pozwolił mojemu wujkowi tam pojechać...
Dużo osób w komentarzach wspomina że oni albo ich bliscy uniknęli traumy albo utraty zdrowia lub życia, teraz sobie wyobrazić co byłoby gdyby ci ludzie tam jednak dotarli albo katastrofa wydarzyła się gdy było jeszcze więcej ludzi 😶
@@luni8767 No to jest przerażające gdyby tak się stało. Z drugiej strony ta jedna katastrofa mogła potem skutkować tym, że przez te wzmożone kontrole jeszcze uniknięto innym podobnym zdarzeniom.
@@pingwin55555 szkoda że nie wyciągnięto wniosków z mniejszej katastrofy w Niemczech, chodź nie wiadomo czy i tak hala by się nie zawaliła bo wspominano o złym stanie technicznym i wypadających śrubach już dawno co tym bardziej budzi oburzenie że taki obiekt był dopuszczony do tak dużych wydarzeń no ale cóż, przynajmniej to ruszyło kogokolwiek do działania i zapobiegania takim sytuacją
Najlepsze jest to, ze moj dziadek CO ROKU jezdzil na te targi, a akurat w tym roku NIE POJECHAŁ bo sąsiad nie mogl a samemu mu sie nie chcialo. Szok do tej pory jaka opacznosc
To nie jest żadna opatrzność. Czyli "opatrzność" nagięła świat w taki sposób, żeby twój ojciec nie pojawił się przypadkiem w hali? A co z resztą ofiar? Ich opatrzność już miała głęboko w dupie?
@@pablitoj8626 tak, on jest wybrancem, jak Neo
To nie opaczność tylko lenistwo.
@@pablitoj8626 zabawne jak niektórzy ateiści są czasem wyszczekani. To, że Ty nie wierzysz, nie oznacza, że ktoś nie może tego robić. Ale nie, lepiej pluć na drugiego człowieka.
Przypadek. Ale wyszło dziadkowi na zdrowie.
Moja znajoma tam zmarła. Osierociła troje dzieci. Łza się w oku kręci. Ta tragedia nigdy nie powinna się wydarzyć.
🖤🌹🌹🌹
Wiele osób już się na ten temat wypowiadało, jednak mimo to chętnie zobaczyłbym historię katastrofy pod Szczekocinami. Od strony kolejowej mamy już sporo reportaży, Tobie jednak doskonale wychodzi opowiadanie o takich tragediach od strony ludzi którzy w nich uczestniczyli. Twoje filmy to nie tylko opowieść o tym, że komuś rękę urwało i właściwie tyle. Przy nich idzie się poryczeć.
dzis rano jechałem obok byłych targów mtk i zadziwiło mnie znacznie duży ruch wokół tego terenu. Poźniej zdałem sobie sprawę, że to dziś 18 rocznica.
No i ten zryw do usuwania śniegu z dachów był jednoroczny. Zima 2005/06 była jedną z najbardziej śnieżnych zim w historii - śnieg w Katowicach zalegał bez przerwy od 16 grudnia do ostatnich dni marca, przez większość tego czasu w warstwie 30-40 cm grubości. Odwilży w zasadzie wcale nie było, dopiero na koniec marca przyszło już wiosenne ocieplenie i się ten śnieg rozpuścił w cholerę.
Wszyscy się nagle rzucili na odśnieżanie dachów, tata wtedy podłapał taką fuchę i w 3 dniówki zarobił 1500 zł, czyli tyle co normalnie zarabiał w 2 miesiące. Każdy wolał wynająć takiego Mietka co wejdzie i odśnieży za 1 zł od metra niż brać firmę, bo firma kasuje 6 zł od metra. Ciekawe ilu spadło z tych dachów i na wózkach lub w trumnach skończyło - tego się nigdy nie dowiemy, a wiemy że podejście Januszexów do BHP jest jakie jest. Jeszcze w 2006 - paaaanie.
No a do czego zmierzam - zima następna czyli 2006/07 była przeciwieństwem 2005/06. Ekstremalnie ciepła, w zasadzie pozbawiona śniegu. Mróz jak był to tylko nocami, śnieg jak spadł to 3 cm które się topiły następnego dnia. Odśnieżanie dachów przestało być potrzebne. Temat umarł i rozpłynął się w powietrzu.
Teraz też mamy już całą serię lichych zim, które przypominają 4-miesięczny listopad a nie prawdziwą zimę. Nie odśnieżają dachów bo nie ma z czego. Ciekaw jestem co się stanie jak przyjdzie jakaś zima podobna do 2005/06 - czy się nauczyliśmy na błędzie sprzed 17 lat. Klimat się ocieplił troszkę - ale nie na tyle, by mroźne zimy zupełnie zniknęły. Jak wtedy było -30*C to dzisiaj by było -29. Niewielka różnica.
Możecie sie ze mną zgodzić albo nie, wasza wola. Szczęście w nieszczęściu że to stało się na Śląsku. Jedne z najlepszych szpitalów urazowych w Polsce w tamtym czasie oraz największa ilość samych placówek medycznych. Świetna współpraca służb, a przede wszystkim bohaterska praca najlepiej wykwalifikowanych i zdeterminowanych ratowników górniczych, którzy na miejscu pojawili się w ekspresowym tempie. Doskonale pamiętam tamte wydarzenia. Doskonale pamiętam tamten przeklęty rok w którym zawaliło się w całej Polsce jeszcze wiele innych budynków. Dobrze, że tak wielka tragedia nie powtórzyła się już nigdy i oby nigdy nikt z nas nie musiał przeżywać tego powtórnie.
Prawda. Wiele osób wspominało w wywiadach, że gdyby tragedia wydarzyła się w innym miejscu ofiar byłoby znacznie więcej. Mieszkam 20 km od miejsca i pamiętam jak straż, karetki jechały na sygnale. Podobna sytuacja miała miejsce na całej aglomeracji. Bardzo szybko na miejsce dotarła rzesza strażaków, ratowników czy policjantów co pozwoliło na uratowanie wielu osób.
Ukłony dla wszystkich, którzy tego dnia pomagali.
Jedno małe niedopowiedzenie, jeżeli chodzi o film. Hala stała na granicy Katowic i Siemianowic Śląskich.
Pozdrawiam.
Po tym wydarzeniu wszędzie zaczęto odśnieżać dachy, szczególnie na dużych obiektach, niestety w Polsce to musi się dopiero wydarzyć tragedia żeby coś się zmieniło, żeby ludzie zmądrzeli, a czasem nawet i to nie pomaga i po chwilowym otrzeźwieniu po jakimś nieszczęściu szybko wracają do starych zwyczajów.
Nie tylko w Polsce. Praktycznie wszystkie procedury bezpieczeństwa w lotnictwie są naznaczone krwią.
@@michawarzywoda5392 +1
Wszędzie takie wydarzenia motywują nagle takie różne działania ,nowe przepisy kontrole ...trochę tak jak by one były furtką 🤔
Pamiętam, jak po tym wydarzeniu nawet dachy Kiosków Ruchu odśnieżano, gdzie wcześniej nikt się tym nie przejmował.
Też pamiętam tą masową akcję odśnieżania. Miałem wtedy 7 lat i czułem, że dzieje się coś niebywałego
Kiedyś pracowałem jako przedstawiciel handlowy w firmie zoologicznej. Największe obroty robiłem z klientami ze śląska. Tam poznałem Ślązaków i od nich dowiedziałem się, że kto kocha zwierzęta, ten kocha ludzi. Wiele razy proponowano mi nocleg w domu, zamiast w hotelu. Zawsze jak przejeżdżam przez Śląsk ze łzami w oczach wspominam te czasy. Tamto wydarzenie przeżyłem też bardzo osobiście. Wszystkie Twoje filmy są ciekawe i często wzruszające, ale na tym płakałem jak dziecko. Szacunek za robotę jaką robisz.
Takie emocje to dla mnie największy komplement. Dziękuję i pozdrawiam!
Najlepszy tekst, kto kocha zwierzęta kocha ludzi❤
Takie slowa uslyszalam dwa lata temu idąc Głównym Szlakiem Sudeckim od pewnego zakonnika z Duszników-Zdrój, rozpieszczającego swojego kota, gdy rozmawialiśmy o traktowaniu zwierząt. Zapamiętam te słowa do końca życia. To bylo na Dolnym Śląsku, nie Górnym, ale chyba jest coś w Ślązakach ogólnie lepszego, bo kiedy rok temu przemierzalam Główny Szlak Beskidzki, napotkalam mnóstwo zaniedbywanych zwierząt. Wiem, że to troche nie na temat, ale to mi przyszlo wlasnie do glowy, gdy przeczytalam co uslyszales od Ślązaków. Pozdrawiam
Mój tata miał jechać na te targi ale nie pojechał ponieważ urodziłem się ja 21 stycznia i pojecahł w jego miejsce Andrzej Więcki który był na jednym z wywiadów i pomyśleć ze akurat w tym miejscu byłby mój ojciec moje przyjście na świat uratowało mojego tatę ale jego bliski kolega nie miał tyle szczęścia Pan Kaziu Radtke umarł bardzo to załamało mojego tatę ale podniósł się i dalej posiada gołębie i uczestniczy w zawodach
Zawsze jak jest jakaś wielka katastrofa budowlana to okazuje się, że najważniejszym priorytetem przy budowie było ograniczenie wydatków. Ludzkie życie nie jest nic warte w naszych czasach.
Mój dziadek miał tam pojechać z moim tatą, jednak coś przerwało im ten plan i nie mogli pojechać, dzięki temu oboje żyją i jestem za to wdzięczna
Pamiętam to jako 10letni dzieciak, jak ta katastrofa i akcja ratunkowa była relacjonowana w telewizji na żywo.
Mi to jakoś umknęło, mówiono, ale bardziej powodzie pamiętam.
Akurat tego dnia obchodziłem dziesiąte urodziny...
Ja też pamiętam relacje na żywo w TV, z tą różnicą że miałem wtedy 8 lat
Miałem 11 lat. Pamiętam że wróciłem z zabawy choinkowej w podstawówce, włączyłem telewizor i na wszystkich kanałach była relacja z akcji ratunkowej z Katowic.
Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.
Ten pan, który wypowiada się na samym początku, to brat mojej babci. Pamiętam doskonale ten stres i niepokój w domu, kiedy dowiedzieliśmy się, co się tam stało.
Bardzo dobrze pamiętam tą katastrofę, często jeździłem do tych hal na targi i wystawy wszelkiego rodzaju. Akurat gołębie nie są obiektem moich zainteresowań dlatego wtedy mnie tam nie było. Ratownik widoczny od 8:28 był nękany przez brukowce, że rzekomo chodzi sobie z papierosem w ustach po miejscu katastrofy - dość szybko okazało się, że była to strzykawka ze środkiem przeciwbólowym, ten człowiek uratował i uśmierzył ból wielu osób, był nawet program na ten temat. Zawsze przy takich tragediach zastanawiam się jak to jest, że wtedy potrafimy się zjednoczyć i dokonywać wielkich czynów, a na codzień sporo Polaków skacze sobie do gardeł...
Dziękuję za ten materiał i życzę powodzenia w dalszym rozwoju kanału.
Dziękuję za miłe słowa!
Kurcze a ja pomyslalam sobie jak to zobaczylam “Nic dziwnego ze z papierosem, przeciez to musi byc niewyobrazalny stres i zalamanie”. Takze nawet jakby mial tego papierosa to nie wiem kim trzeba byc zeby ratownika obrazac. No a jak byla to jakas strzykawka to juz w ogole nie mam pytan…
@@60ohdokładnie...
Pamiętam ten tragiczny dzień, Śląsk zaczynał ferie zimowe i przez całą noc było słychać karetki na sygnałach, następnego dnia mojego ojca oddelegowywali w pracy do odśnieżania dachów, w następnym roku już go nie "ganiali" do tego. Przez bardzo długi czas było widać na moim osiedlu rasowe gołębie z obrączkami na nóżkach.
Szkoda tych zwierząt i właścicieli, którzy prawdopodobnie nie żyją no chyba że je złapano albo wróciły same jakimś cudem
@@luni8767 Akurat gołębie mają bardzo dobrą pamięć do tego gdzie mieszkają i potrafią wrócić z bardzo daleka (dlatego wykorzystuje się je jako gołębie pocztowe) Pewnie część wróciła, a tam już niestety nie było ich pana/pani którzy by się nimi zaopiekowali. Bardzo smutna historia
@@zosiexofficial I pewnie też tęskniły mam nadzieję że udało im się pomóc wszystkim bo wątpię, że były przystosowane do dzikich warunków
@@luni8767 No właśnie strasznym aspektem tej katastrofy jest to, że na miejscu było tyle mniejszych, bezbronnych istot takich jak gołębie, czy dzieci (tak jak pan w 13:52 mówi o uratowaniu małej dziewczynki)
Straszna tragedia... Ale mobilizacja służb i cywili w jej obliczu wzrusza i robi ogromne wrażenie 😢 ludzie odwalili ogrom zajebistej pracy, zarówno wobec poszkodowanych osób, jak i gołębi..Zbieram szczękę z podłogi. Świetny materiał!
Projektantem był Jacek Jasiński. W środowisku śląskich projektantów był uważany za świetnego fachowca ( mało kto wiedział, ze studiów nie skończył). Prowadzil sporo firmę i miał świetne opinie. Wiem , że potrafił postawic się firmom zlecającym projekty. Wiele przez niego zaprojektowanych obiektów stoi do dziś i są to znane budynki ( Auchan , hutchinson). On się projektowaniem nie zajmował. On zarządzał firmą. Facet bardzo ogarnięty i powszechnie lubiany za profesjonalne podejście do pracy. Dla mnie było szokiem że to padło na niego , tym bardziej, że był znany z tego , że twardo odmawiał projektowania pod dyktando zleceniodawców.
Myślę, że gdyby nie zastosowano gorszej jakości stali to ta konstrukcja by wytrzymała.
Miałem 5 lat, gdy ta katastrofa miała miejsce. Mimo tak młodego wieku, zapamiętałem, że coś takiego było.Nie moge powiedzieć, że jestem z tą sprawą jakoś bardzo związany, ale jeden ze strażaków, który ratował ludzi spod gruzów wraz ze swoim psem to kolega mojego ojca, którego znam od zawsze. Oglądając ten film targają mną silne emocje, bo wtedy nie rozumiałem, co tak na prawde się stało. Chwała wszystkim ratownikom i, osobą które pomagały ratować ludzkie życie!
Gdy obejrzałem ten materiał wysunąłem jeden wniosek. Możemy się sprzeczać itp. ale zawsze w chwili próby "Jesteśmy Polakami" i nie zostawiamy nikogo kto potrzebuje pomocy
Pamiętam ten dzień. Miałem 10 lat, byłem gówniarzem i dopiero sobie zaczynałem wyobrażać, co by było, jakbym wiedział o tym wcześniej i co by było, gdybym mógł kogokolwiek o tym ostrzec. Ot gówniarskie wyobrażenia, zderzenie dzieciństwa z brutalną rzeczywistością. Z biegiem lat człowiek przyzwyczaja się, że zdarzają się takie medialne katastrofy a świat jest absurdalnie brutalny.
Mój tata służył w Milicji w Toruniu, gdy była katastrofa pod Otłoczynem. Pomagał w akcji ratunkowej i opowiadał mi, jak bardzo naruszyło to jego psychikę. Jak wiele osób umierało dosłownie na jego oczach, wspominał jęki konających... Widział więcej niż jest w stanie dziś mi opowiedzieć. Nie wiem czy byłbym w stanie ratować ludzi z takiej katastrofy.
A w Stanach mają jedenasty września, Ci to muszą mieć wspomnienia z ratowania ludzi z zawalonych wież...
Metr sześcienny śniegu może ważyć nawet tonę, także prawidłowe odśnieżanie płaskich dachów o powierzchni ponad 1000 m to podstawa, ale też obowiązek wynikający z Prawa Budowlanego. Faktem jest, że w kwestii przeglądów budowlanych niewiele się zmieniło. czasem jestem na szkodzie i widzę, że dach był w fatalnym stanie, a jednocześnie właściciel dysponuje wykonanym pół roku wcześniej przeglądem z którego wynika, że wszystko jest w porządku. Film jak zwykle świetny. Ironia losu jest, że Lech Kaczyński mówił o największej katastrofie od 1987, a 3 lata później sam zginął w jeszcze większej... pozdrowienia
PS. Teraz sobie dopiero zdałem sprawę jak długo Ziobro jest ministrem sprawiedliwości. To nie jest zdrowe dla Państwa.
Dzięki!
Mój tato miał tam być z moją wtedy 4-letnią siostrą jednak moja mama naciskała na zakupy w Katowickim Carrfourze przy Al. Roździeńskiego ponieważ tato obiecał jej, że na te właśnie zakupy pójdą i tak się stało dzięki czemu zakupy i namowy mojej mamy możliwie kupiły mojemu ojcu jeszcze 6 lat życia (bo niestety zmarł w 2012 roku) a mojej siostrze też potencjalnie darowały praktycznie życie no bo przeżyć 4 lata to nie przeżyć nic... a teraz siostra ma lat 21 jest szczęśliwa i zaręczona.
Wychodząc z zakupów z wyżej wymienionego hipermarketu rozległy się syreny pojazdów służb nikt nie wiedział o co chodzi... Po chwili jednak mama dostała informację od jakiegoś przechodnia, który z kolei dostał telefon co się stało z centrum wydarzeń... Wszystko było jasne zakupy tego dnia uratowały im życie.
2006 był strasznym rokiem dla Śląska. MTK, potem Halemba... Masakra. A Halemba też była efektem zaniedbań ludzkich...
@HISTORIE może odcinek o tej katastrofie? W razie czego jestem w stanie pomóc z materiałami
Pamietam że wtedy był konkurs w zakopanym. Wielka feta w sobotni konkurs w niedzielę cisza, spokój i różaniec na rozpoczęcie konkursu
Tak jak wspominałem, że liczba ofiar byłaby dużo większa gdyby nie PŚ w Zakopanym i oglądanie Małysza
Przez to, że był taka mroźna zima mój tata zrezygnował z pojechania tam. Do dzisiaj w rocznicę tragedii wspominamy to😢
Pasja do gołębi uchroniła przed śmiercią właśnie w tej targowej hali przyjaciela mojego Ojca. Małżonka zadzwoniła do Niego, że z jego gołebiami jest coś nie tak, ten nie chciał opuścić targów, ale kolejny telefon przekonał go do opuszczenia feralnej hali. Kilka minut później dach runął na ludzi...
Pasja do gołębi sprowadziła tam też wszystkie ofiary tej katastrofy więc to jest bez sensu co mówisz.
@@karolwojtyla3047 niby czemu? Jednego uchroniła, a drugiego niestety nie.
@@karolwojtyla3047 lecz się, trollu. Przecież autor komentarza napisał poprawnie. Wiec elo.
Mój wujek był na tych targach. Wyszedł jakieś 15 minut przed katastrofą i pojechał do domu. Podróż powinna mu zająć jakieś 4 godziny, ale spać mu się chciało, jechał wolno i przystanął na drzemkę. W sumie jechał prawie 7 godzin. Na miejscu cała rodzina witała go ze łzami. Wieść o katastrofie dotarła do domu szybciej niż on.
A kilka lat temu poznałem człowieka, który stracił w tej katastrofie matkę i syna. Oboje zamarzli. Matka była prawie naga. Zdjęła wszystko z siebie żeby ratować wnuka. Nie udało się obojgu.
Jak to możliwe skoro podobno nikt nie zmarł w wyniku wyziębienia?
@@brodaczszczuroap7329 też się zastanawiam, kto kłamie?
@@mentalny3618 bardziej bym ufała biegłym, niż losowemu znajomemu losowego człowieka z neta 🤷🏻♀️
@@brodaczszczuroap7329🤦♀️
@@brodaczszczuroap7329 50 przebadanych ciał nie nosiło śladów zamarznięcia, a ofiar w sumie było 65 ;) słuchać porządnie trzeba.
13:15 Piękne, lecz smutne zobrazowanie tego, że nawet najbardziej skłóceni ze sobą Polacy mogą się pogodzić i podać sobie pomocną dłoń…
Tak, na kilka dni, a potem dalej polskie piekiełko.
@@karolwojtyla3047 co w nas jest ,że zawsze po a nie przed
To prawdziwie złowieszczy chichot losu, że prezydent Lech Kaczyński mówi tu o największej katastrofie w historii Trzeciej RP, przytaczając tu zaraz po tym katastrofę samolotu w lasie Kabackim z 1987 roku podczas gdy następna największa katastrofa będzie miała miejsce już z udziałem samego prezydenta i też samolotu. I lasu…
Zaryglowane drzwi ewakuacyjne to największa bolączka wszystkich hal targowych w tym kraju. Do dziś pamiętam jak na targach lublin nawet po tej katastrofie okręcano klamki drzwi dodatkowo zapięciem rowerowym. W 2013 stawiali różnych łapiduchów którzy pilnowali tych wyjść. Dopiero w obecnych latach całkowicie pozostawiono drzwi ewakuacyjne otwarte z tym że wjazd w okolice tych drzwi jest ograniczony tylko dla wystawców.
Pamiętam, miałem dyżurnego kuchni w jednostce w Opolu, I pamiętam jsk około 21 30 oglądałem panoramę w piżamie juz i w panoramie mówili o tej sytuacji,wtem wpadł podofficer na kompanie z hasłem- dyżurny kuchni do sztabu- ubierałem się w biegu, stawiam się w sztabie tam odprawe robi generał- dochodzi do mnie z hasłem-ty jestem dyżurnym to potrzebujemy 200 litrów grochowki i 300 litrów kawy- pytam na kiedy- na wczoraj 😀wiedziałem że zadałem głupie pytanie ale to było jedyne co mi przyszlo do głowy. Cała noc to gotowaliśmy
Moja mama pracowała przy rannych jako pielęgniarka. Miała wtedy 27 lat i do dziś wspomina tą tragedię...
Sąsiad wyjechał 30 minut wcześniej z gołębiami, na trasie się w radiu dowiedział to gada że 5 minut nie wierzył a potem stanął na parking i słuchając pół paczki fajek spalił zanim pojechał do domu.
Straszne i bardzo, bardzo poruszające! Szczególnie materiały z wołaniem o pomoc. Aż mi serce zaczęło kołatać bo jak człowiek wyobrazi sobie te straszne połączenie jakim musi być ból, strach, ciemność, poczucie beznadziei, przenikające zimno, brak powietrza i słyszy to, to jakby tam był...😢 Ja pamiętam to z TV. Miałam 14 lat. Ale wtedy w oczach nastolatki to było jakieś science fiction... Teraz oglądam to z przerażeniem.
Jesteśmy bardzo podzielonym narodem. Ale już nie raz pokazaliśmy, że w sytuacji kryzysowej, pomoc stawiamy ponad podziałami. To jest piękne jak głęboko zakorzenione, jest w nas zjednoczenie i walka o każde życie
Straszna tragedia, niesamowita wręcz, pamiętam miałem wtedy 13 lat jak oglądąłem relacje w telewizji z tego, ciarki na całym ciele... ale jak słucham tych rozmów z dyspozytorami to mam dosłownie białą gorączke... co gdzie ?? jak co ?? no kurde GÓWNO ! Pamiętam jak dosłownie na drugi dzień większość budynków była odśnieżana szkoły, bloki, hale... dopiero wtedy włodarze się obudzili.
Świetny materiał, efektowny ale i bardzo dobry merytorycznie. Szacunek za dużo materiałów archiwalnych, musiałeś zrobić dobry research. Wiele ujęć widzę pierwszy raz, a trochę ich szukałem na YT. Warto jeszcze dodać, że to co się stało w Niemczech nie było jednym znakiem, żeby tamtej wyjątkowo śnieżnej zimy uważać na dachy. Chyba 2 stycznia zawalił się dach sali gimnastycznej w Zgierzu (bez ofiar), a dosłownie kilka dni przez katastrofą w MTK runęła hala fabryczna w Ostrowcu Świętokrzyskim (2 ofiary). Brak reakcji to było proszenie się o tragedię...
Dziękuję bardzo!
Pamiętam że jakiś czas po tragedii wyszedł specjalny numer czasopisma popularno-naukowego FOCUS poświęcony katastrofom, i był tam dłuższy (na kilka stron) artykuł o katastrofach budowlanych, które wydarzyły się tamtej zimy. Oprócz hali w Katowicach i wspomnianego Bad Reichenhall runął też kryty market w Moskwie, dosłownie 5 dni przez tragedią na Śląsku. Podobna była liczba ofiar (68 osób), i podobne przyczyny - błędy w projekcie i zbytnie obciążenie dachu (jedyna różnica jest taka że chodziło o termoizolację, a nie śnieg).
Artykuł wspominał też o tragedii w parku wodnym Transvaal (również w Moskwie) z 2004 r., gdzie z powodu korozji elementów nośnych (niewłaściwie zabezpieczonych przed wpływem wilgoci wewnątrz budynku) runął dach, zabijając 28 osób. Zarówno park Transvaal jak i market zaprojektował ten sam architekt, Nodar Kancheli - tak samo jak architekt hali w Katowicach, mający minimalne kompetencje do stawiania takich obiektów.
też doskonale pamietam tamten dzień i następny, gdy cała polska odśnieżała swoje dachy. Wielki szacunek za Twoją pracę nad tymi materiałami, tak trzymaj :)
Dzięki wielkie!
Katastrofa którą zapamiętam do końca życia. mieszkam około 3 kilometrów od miejsca gdzie runęła hala. miałem wtedy 12 lat do tej pory pamiętam jak cały czas jeździły karetki, policja, straż pożarna, pamiętam zakorkowane ulice w Siemianowicach, Katowicach i Chorzowie bo miejsce znajduje się na styku tych trzech miast. 17 lat minęło a cały czas to we mnie tkwi że tak blisko mnie w jednym momencie życie straciło tak wielu ludzi.
Miałam wtedy tylko 6 lat ale kojarzę te wydarzenia z telewizji. Dziękuję za ten piękny film
Dziękuję!
8:28 pamietam kilka lat temu dokument również o tym ratowniku, któremu zarzucano że palił papierosa. Opowiadał że w ustach miał strzykawkę , bo rece zajęte.
Petarda materiał! Jak dobrze, że na YT można jeszcze obejrzeć coś tak dobrego.
Dziękuję!
Ale to dziwnie wygląda teraz jak Kaczyński mówi o katastrofie samolotu ... Szok
I te biedne gołębie, które potem siedziały wokoło konstrukcji, nie wiedziały, co robić, dokąd wracać...
To było w dzien moich urodzin. Moje 10 urodziny. Pamietam to jak dziś, kiedy z rodziną nie bylismy w stanie sie bawić, po torcie po prostu siedzielismy i oglądliśmy telewizje, kazda stacja przerzuciła na relacje ze zdarzenia. Mimo że wtedy byłem dzieckiem to byłem tak przerażony i przejęty że rodzeństwo cioteczne nie było w stanie przekonać mnie do zabawy. Zaczynały sie też ferie i pamiętam następnego dnia ludzi na każdym dachu, szkół, hal, galerii, instytucji, urzędów itp odśnieżających w pocie czoła.
Mieszkam na Śląsku, w latach 2006-2009 chodziłem do szkoły niedaleko MTK.
Ta tragedia mocno odbiła się na życiu ludzi z okolicy. Szczególnie, ze na Śląsku hodowla gołębi to bardzo popularne hobby.
Do dzisiaj poznaje kogoś, kto był wtedy na tych targach, albo kogoś kto stracił tam kogoś z rodziny.
W gazecie na pierwszej stronie byly zdjęcia osob, ktore zginely. Moja ciocia rozpoznala na jednym ze zdjec swoją dawną sympatię. Pamietam, jak bardzo byla smutna. Straszna tragedia.
Mój ojciec był tam pracownikiem ochrony. Papieros uratował mu życie wtedy. Pamiętam to jak wczoraj jak pomagał w akcjach ratunkowych...
Jestem w szoku😮 genialny dokument nadrabiam pozostałe produkcje👌🏻👌🏻
Pamietam, nie dowiary, ze to juz tyle lat minęło..😢 Przezylam ten material bardzo, aż łzy napływają do oczu. Swietny odcinek!
Dziękuję!
Tyle osób zginęło można było tego jak najbardziej uniknąć. Ciężko mi na sercu gdy to oglądam. Bardzo smutne wydarzenie które zapisze się na kartach historii Polski
😔😔
Nie jest źle, mogło być gorzej...
@@analinizotwocka4599 Mogło być gorzej ale i tak najlepiej nie było
Najgorsze ze wczesniej juz 1,5 miesiaca pod naporem sniegu wygial sie dach I nie wyprostpwal wiec jesli zaszlo cos takuego jak mozna bylo zorganizowac targi
Ną mojej ulicy z całej rodziny został chłopczyk sam, cała rodzina była na tej wystawie a on został w domu...miał wtedy może z 11 lat...😢
Boże,wiesz może co z Nim dalej się stało?Jak dziś żyje?
😮
😢
😢
Szkoda że wylał się hejt na tego lekarza że niby był z papierosem,a to była strzykawka bo chwilę wcześniej podał zastrzyk przeciwbólowy.....
Lech jeszcze nie wiedział ze to on 4 lata później sam będzie ofiara największej katastrofy 3 RP do dnia dzisiejszego 😢
Genialny materiał. Co mogłeś to przedstawiłeś w filmie o tej katastrofie. Czapki z głów za kawał roboty 👏
Dziękuję bardzo!
Pamiętam jak wydarzyła się ta katastrofa. Byłam na drugin roku anglistyki i uczyłam się do egzaminów. Kuzyn, młodszy o rok pojechał z wujkiem, ale byli tam wcześniej. Wiem, że jak tylko podali informacje w tv to zaraz dzwoniliśmy do rodziny żeby się dowiedzieć czy wszystko u nich dobrze. Ta tragedia nigdy nie powinna mieć miejsca, jednak zawsze na skutek oszczędności na bezpieczeństwie musza zginać niewinni ludzie. Dziękuję za materiał.
No pamiętam to tamte zimy były bardzo mroźne i śnieżne był rok 2004 był styczeń ja i tato siedzieliśmy w domu jak to w zimie nagle rozległ się telefon ja odebrałem mama dzwoniła i pytała się czy tatuś jest w domu no odpowiedziałem że gazetę czyta i mamuśka powiedziała niech przyjedzie po mnie bo za godzinę będę już jadę,a ja nie miałem czasu musiałem odśnieżyć podwórko z czterdziesto-centymetrowej warstwy śniegu jak wróciłem do domu usiadłem i miałem dość całego dnia heh .W tamtym okresie nie było wymogów ani procedur dopiero po katastrofie w Katowicach że przy większej warstwie śniegu niż 20 cm trzeba odśnieżać dachy i zwalać śnieg. Nawet pamiętam styczeń 2006 to zima była bardzo śnieżna wyjątkowa jeśli chodzi zaśnieżenie i warstw śnieżnych w Polsce.
Jak slucham i ogladam krwiste 6:25 true crime bez mrugnięcia okiem, tak o tej tragedii nie jestem w stanie. Pamietam jak mialam wtedy 23 lata i gapiłam się ze łzami w oczach w telewizor. Teraz też tylko początek obejrzałam
8:18 min. Pamietam jak s.p. Grzegorz Miecugow oskarzyl ratownika o palenie papierosa podczas akcji. Pozniej zaprosil tego ratownika do studia, kajal sie i przepraszal, kiedy okazalo sie, ze to nie papieros, ale bodajze czesc strzykawki .
Niestety zginal tam moj sąsiad, który pojechal z moim kuzynem. Wtedy jeszcze kanaly informacyjne raczkowały. Nigdy nie zapomnę telefonu od kuzyna, który rozpaczliwym glosem mówił, że hala się zawaliła, a Mietka nigdzie nie ma... Dla mnie, dla nastolatka pójście z mamą do jego żony z takim właśnie komunikatem było naprawdę ciężkim doświadczeniem.
Piękne przedstawienie ogromnej tragedii od strony ludzi, których ona dotknęła. Robisz świetną robotę tworząc takie materiały i przypominając nam o tak dramatycznych wydarzeniach, uświadamiając jak katastrofalne w skutkach mogą być liczne zaniedbania na odpowiedzialnych stanowiskach.
Mój ojciec miał być na tych targach jako wystawca ale w ostatniej chwili jego szef zadecydował, że pojedzie na targi weterynaryjne do Gdańska… Córka szefa i dwóch innych pracowników pojechali jednak do Katowic, opowiadał jak wszyscy w Gdańsku dowiedzieli się o wypadku i momentalnie rzucili wszystko i zaczęli dzwonić do kolegów którzy były w Katowicach, każdy do kogo się do Katowic dodzwonił informował wszystkich, że osoba do której dzwoni żyje, radości i łzą nie było końca
Łzom Jakubie, łzom
@@wojtek2812 nie bądż nowym Miodkiem
@@admard3035 Bo?
@@wojtek2812 bo każdy rozumie,nawet jak jest nie ortograficzczczcznienienie
@@admard3035 Co nie znaczy, że trzeba tolerować kaleczenie pięknej polszczyzny przez nieuków, rozumiesz?
Świetny film, poziom jest utrzymywany, a nawet uważam, że dopieszczany. Rozumiem, że taki materiał wymaga czasu, ale zawsze warto czekać. Kartki z kalendarza są jednak miłym dodatkiem do czasów oczekiwań na kolejny film. Pozdrawiam :)
Dodam jeszcze, że bardzo szanuję za to, że wspomniane zostały gołębie - zarówno te, które zginęły w katastrofie, jak i te, którym udało się przeżyć. W ogromie ludzkiego nieszczęścia takie sprawy łatwo mogą zostać przeoczone, także też cieszę się, że nie zapomniano o sytuacji braci mniejszych ♥
Bardzo mi miło! Dziękuję!