W tym roku byłam na poznańskich targach po raz pierwszy i mam dość mieszane odczucia. Największym problemem była dla mnie wielkość tego kompleksu (wiem, brzmi to dość paradoksalnie): kiedy wchodziłam na teren imprezy, byłam przerażona, jak długo muszę iść, żeby dojść do stoisk (wchodziłam tym wejściem najbliżej dworca kolejowego). Chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do ścisku i tłoku na targach w Krakowie :P Z książkowych zakupów: również zafundowałam sobie "Czarną skrzynkę", poza tym "Korea. Nowa historia Północy i Południa", "Ja, która nie poznałam mężczyzn" i.. chyba tyle? Narzeczony się za to obkupił, plus kupiliśmy przyszłej teściowej drugi tom "Czwartego skrzydła", bo był w bardzo dobrej cenie :D
Tak, Poznań trochę przytłacza w kontekście targowej przestrzeni. Ja jestem już do tego przyzwyczajona bo w ciągu roku jestem na kilku targowych imprezach o różnej tematyce i nie przeszkadza mi to już chyba aż tak bardzo. Łupy zacne, faktycznie drugi tom był w naprawdę korzystnej cenie i żałuję, że się wtedy nie zdecydowałam na zakup 💪🏼
Miałam czytać Liska Gon, ale po jednym z opowiadań z Przeklętego królika nie chcę już nic czytać, co jest związane z lisami. Coś myślę, że będzie musiała trochę czasu minąć 😂
przeczytałam ten tytuł w ramach azjatyckiego miesiąca na kanale Shubiektywnie i w "Przeklętym króliku" i opowiadaniu o lisie chodzi o motyw podążania za bogactwem za wszelką cenę, jest tam przemoc, czerpanie korzyści z krzywdy zwierzęcia jak i ludzi - tak bez spoilerów :)
Podobają mi się twoje łupy z targów. Te okładki książek azjatyckich w dziwny sposób bardzo przyciągają wzrok. Niby w wielu nic takiego nie ma, ale ten często minimalizm i schludność mocno się wyróżnia na tle innych książek.
Bardzo ciekawa relacja z targów:)
Dziękuję! 🖤😉
Jestem ciekawa Twojej opinii o Przewodniku po zbrodni.. i mi się przeogromnie ta seria podobała :)
Planuje ją przeczytać w niedalekiej przyszłości 🖤
W tym roku byłam na poznańskich targach po raz pierwszy i mam dość mieszane odczucia. Największym problemem była dla mnie wielkość tego kompleksu (wiem, brzmi to dość paradoksalnie): kiedy wchodziłam na teren imprezy, byłam przerażona, jak długo muszę iść, żeby dojść do stoisk (wchodziłam tym wejściem najbliżej dworca kolejowego). Chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do ścisku i tłoku na targach w Krakowie :P
Z książkowych zakupów: również zafundowałam sobie "Czarną skrzynkę", poza tym "Korea. Nowa historia Północy i Południa", "Ja, która nie poznałam mężczyzn" i.. chyba tyle? Narzeczony się za to obkupił, plus kupiliśmy przyszłej teściowej drugi tom "Czwartego skrzydła", bo był w bardzo dobrej cenie :D
Tak, Poznań trochę przytłacza w kontekście targowej przestrzeni. Ja jestem już do tego przyzwyczajona bo w ciągu roku jestem na kilku targowych imprezach o różnej tematyce i nie przeszkadza mi to już chyba aż tak bardzo. Łupy zacne, faktycznie drugi tom był w naprawdę korzystnej cenie i żałuję, że się wtedy nie zdecydowałam na zakup 💪🏼
Miałam czytać Liska Gon, ale po jednym z opowiadań z Przeklętego królika nie chcę już nic czytać, co jest związane z lisami. Coś myślę, że będzie musiała trochę czasu minąć 😂
a co tam takiego było? Możesz mi zaspoilerować :)
przeczytałam ten tytuł w ramach azjatyckiego miesiąca na kanale Shubiektywnie i w "Przeklętym króliku" i opowiadaniu o lisie chodzi o motyw podążania za bogactwem za wszelką cenę, jest tam przemoc, czerpanie korzyści z krzywdy zwierzęcia jak i ludzi - tak bez spoilerów :)
Podobają mi się twoje łupy z targów. Te okładki książek azjatyckich w dziwny sposób bardzo przyciągają wzrok. Niby w wielu nic takiego nie ma, ale ten często minimalizm i schludność mocno się wyróżnia na tle innych książek.
Zdecydowanie azjatyckie książki mają najładniejsze okładki! 🖤