Co będziemy nosić w sezonie zimowym 2025/26? Już dziś poznaj trendy jakie zapanują za rok.

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 6 лют 2025
  • Dziś zaglądamy za kulisy największych targów męskiej mody w Europie, Pitti Uomo we Florencji. Na targach przedstawiono kolekcje na sezon jesień-zima 2025/26. Już dziś możecie się zatem dowiedzieć co będzie wypełniać sklepowe półki za rok.
    Z tego docinka dowiesz się, czy męska klasyczna elegancja ma przed sobą przyszłość?
    Jakie dwa dominując trendy wyłaniają się na gruzach klasyki.
    Zapraszamy od oglądania i do wzięcia u działu na naszej ankiecie!
    Weź udział w ankiecie: docs.google.co...
    Zapisz się do naszego newslettera aby nie uciekły Ci specjalne promocje i ekskluzywne treści wyłącznie dla subskrybentów:
    macaronitomato...

КОМЕНТАРІ • 6

  • @KrzysztofPoros
    @KrzysztofPoros 7 днів тому

    Fajny program o męskiej elegancji ja bardzo lubie chodzić pod krawatem w marynarce w płaszczu bo wtedy czuje się jak prawdziwy mężczyzna męska elegancja nie umrze nigdy . Pozdrawiam i prosze o więcej programów o męskiej elegancji ❤❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊

  • @ВячеславПалий-г1л
    @ВячеславПалий-г1л 11 днів тому

    😎👍🎉

  • @piotrkubaszewski247
    @piotrkubaszewski247 12 днів тому +3

    Z dwojga złego wybieram minimalizm. Jestem jednak przekonany, ze jak więcej marek go wprowadzi to będzie trudniej o dużą sprzedaż. Stanie się tak bo minimalizm jest uniwersalny. Niemal wszystko do siebie pasuje i nie trzeba robić częstych zakupów. Z drugiej strony ile można nosić wszystko w jednej tonacji. Dlatego zatęsknimy za klasyka szybciej niż się wydaje. Osobiście będę zadowolony jeśli MT pozostanie sobą. Pozdrawiam

    • @macaronitomato_marka
      @macaronitomato_marka  12 днів тому +2

      MT zawsze pozistanie sobą! Ale MT dojrzewa i zmienia się. W każdym razie zawsze idziemy za sercem.

  • @biglob9732
    @biglob9732 10 днів тому

    Jestem przekonany, że do naszego kraju ta moda nie dotrze. Byłem we Włoszech i tam mężczyźnie ubierają się zupełnie inaczej. PS oglądałem ostatnia kolekcję LR i pierwsza część kolekcji faktycznie była minimalistyczna, ale druga bardzo kolorowa.

  • @cryoemenjoyer
    @cryoemenjoyer 11 днів тому +2

    Wydaje mi się, że te dwa nurty - minimalizm i vintage workwear - są naturalną kontynuacją ewolucji męskiego eleganckiego stroju.
    Ubiór zawsze ewoluował, a jego zmiany ściśle wiązały się z przemianami społecznymi i kulturowymi. Garnitur stał się ubiorem dziennym wraz z rozwojem urbanizacji i rosnącą rolą klasy średniej, która powstała w wyniku przejścia z feudalizmu do kapitalizmu. Wcześniej eleganckie ubranie było zarezerwowane dla wyższych sfer, które nie musiały trudnić się... pracą. Taki strój nie musiał być funkcjonalny - miał jedynie pełnić funkcję reprezentacyjną i był używany głównie na dworach.
    Kapitalizm i urbanizacja przyczyniły się do wzrostu znaczenia klasy średniej, która zyskała możliwość akumulacji majątku i - w ograniczonym stopniu - wpływu na politykę. Wprawdzie nadal dotyczyło to niewielkiej grupy ludzi, wyłącznie mężczyzn, ale zapoczątkowało to istotny trend. Strój musiał nadążyć za zmianami - noszenie surduta czy żakietu było często skrajnie niepraktyczne. Zastąpiono go więc wygodniejszym garniturem.
    Trend casualizacji postępował dalej. Coraz więcej osób zyskiwało możliwość uczestniczenia w życiu społecznym, a rozwój sektora usług w krajach rozwiniętych sprawił, że coraz większa grupa ludzi wykonujących „normalne” prace musiała ubierać się elegancko. Strój adaptował się do tych realiów - sztywny garnitur ustępował miejsca zestawom koordynowanym, a następnie koszulom łączonym z półeleganckimi spodniami. Coraz liczniejsza rzesza ludzi, głównie pracowników biurowych, popularyzowała taki sposób ubierania się. Na to wszystko nałożyła się współczesna dominacja neoliberalnego indywidualizmu: każdy może wyrażać swoją osobowość poprzez strój.
    Jak w tym kontekście odnajduje się klasyczna męska elegancja? W realiach, gdzie w biurach dominują jeansy i t-shirty, noszenie garnituru na co dzień straciło sens. Z obowiązkowego elementu codziennego stroju stał się on ubiorem na specjalne okazje lub domeną entuzjastów mody, którzy traktują klasyczną męską elegancję jako hobby. W XXI wieku nikt nie nosi trzyczęściowego tweedowego garnituru, bo „taki ma dress code w pracy” - robi to, bo chce.
    I tu tkwi sedno: klasyczna męska elegancja, stosowana obecnie na co dzień przez pasjonatów, stała się polem do kreatywnej zabawy. Nic dziwnego, że ci koneserzy zaczęli eksplorować nowe możliwości. Efektem tego są właśnie te dwa style: minimalizm i jak to Pan określił, vintage workwear.
    Minimalizm powstał w kontrze do zastanej rzeczywistości. Podobnie jak kiedyś Philip Glass przeciwstawił się bogactwu i złożoności muzyki Ravela czy Strawińskiego, proponując proste formy i powtarzające się motywy, tak dziś minimalistyczne, monochromatyczne zestawy stanowią alternatywę dla bogatych, kolorowych i ekstrawaganckich propozycji domów mody czy sieciówek. Trend na szafę kapsułową i ograniczenie liczby posiadanych ubrań dodatkowo wzmocnił ten kierunek. Vintage workwear, z kolei, to dalszy rozwój klasycznej męskiej elegancji. Brak sztywnych dress code’ów pozwala entuzjastom na większą swobodę - mogą nosić kurtki safari zamiast marynarek czy apaszki zamiast krawatów. Zwiększona liczba możliwości sprzyja kreatywności, a pasjonaci chętnie eksperymentują z nowymi kombinacjami.
    Moim zdaniem kierunek tych zmian nie jest „odejściem od klasycznej męskiej elegancji”, a po prostu dalszym krokiem w jej ewolucji. I nie wydaje mi się to złe, a wręcz przeciwnie - daje to więcej możliwości.
    Pozdrawiam.