Czytając komentarze zastanawiam się, jak wiele kobiet mogło tak niewłaściwie zrozumieć przekaz. NIE jest to piosenka o egoistycznym mężczyźnie który nie docenia swojej nowej sympatii, bo wciąż nie zapomniał o poprzedniej. Jest historia dramatu człowieka, który raz już mocno kochał, zawiódł się i teraz nosi w sercu pustkę, nie potrafi pokochać drugi raz, bo "odchodząc zabrała ją [miłość] ze sobą". I piszę to jako kobieta
Moim zdaniem właśnie taki jest przekaz, jeśli mamy nieprzepracowane związki nie wchodzimy w nowy nie będąc na miłość gotowi, być aby mieć to nie miłość. Pustki nigdy nie wypełni drugi człowiek tylko praca nad sobą 🙂 Pozdrawiam!
@@DukaDuke Bardzo mi przykro, że jesteś zraniony. Ja także byłam i wbrew temu co piszesz mam za sobą 15 lat związku ;) Pamiętaj, że w dużej mierze to zależy od Ciebie prawdopodobnie uzależniłeś się emocjonalnie od partnerki i cała twoje poczucie wartości i sensu odeszło razem z nią ale aby pójść na przód należy zamknąć ten rozdział i pożyć ze samym sobą, pokochać siebie i odbudować na nowo to mialam na myśli. Życzę Ci tego! Pozdrawiam 🙂
+MHoczneCiacho35 dokładnie. Denerwuje mnie to generalizowanie ludzi na podstawie ich wieku. Można mieć osiemnaście lat, jak i załóżmy czterdzieści, a przeżywać to samo.
+Tatiana Caiirean Mam to samo tylko w druga strone.Mam 44 1/2 lat ale mam otwarty umysl ,ktorego brakuje wielu staruszkow w moim wieku .Wrazliwosc to nie jest cos co przychodzi z wiekiem ,to dar.Korzystaj z niego ,bo wiekszosc ludzi jest dosc plytka i przyziemna a ty masz okazje spojrzec na swiat inaczej...
Nikomu doprawdy nie życzę, aby kiedykolwiek przechodził ten stan emocjonalny, który jest wyrażony w tej piosence. Boleści po zabawie pozostawione przez drugiego człowieka bardzo ciężko i długo się leczy, a blizny na naszej duszy będą nam uporczywie o tym wszystkim co jakiś czas przypominać...
+Emilia Panek Na szczęście w moim przypadku było inaczej. Był, pobawił się ile zechciał, ale na szczęście zdrowy rozsądek podpowiadał mi żeby to zakończyć. Właściwie to szczęśliwie się skończyło bo w momencie w którym go zostawiałam nie kochałam go, więc jedyne co czuje to ulgę. A miłość jest..ale dla osoby, która na nią zasługuje.
+Emilia Panek ej no ludzie - ja to interpretuję zupełnie inaczej. bohater (on) czuje w sobie pustkę i niemoc - i mówi o tym wprost osobie która chce z nim być - mówi jej wprost - słuchaj, bądź sobie ale nie ma szans na coś miedzy nami - więc pakujesz się w to na własne ryzyko. tyle. (na marginesie - szkoda człowieka. pozostaje nadzieja, że ten stan mu minie (?)
najwiekszy ból? to nie zerwanie z kims kogo bezgranicznie kochałeś. to właśnie ten moment, gdy ktos cie znowu pokocha, ale twoje serce juz nie jest twoje. zabrała je, i nie potrafi juz oddać ta pierwsza osoba. to ta świadomość, ze ktos kocha cie tak jak chcesz być kochany, ale ty juz nie pamietasz jak sie kocha...
a ja bym dodała że kiepsko kiedy odkrywasz, że miłość skończyła się w Tobie i ta bliska kiedyś osoba jest już zupełnie obojętna. nie mam dla Ciebie miłości :(
dzięki za komentarz Paula. Doświadczam teraz smutku i próbuję zrozumieć, bo pomimo tego, że M. mnie uwielbia to nie jest we mnie zakochany. Trzymaj się!
Polska muzyka jest wspaniała, wystarczy przedrzeć się przez te wszystkie Lisowskie, Dawidy Kwiatkowskie i można znaleźć takie skarby :) Spociły mi się oczy w pewnym momencie...
Przekaz jest prosty kto kochał a został zostawiony z niczym dobrze wie jakie to uczucie - z jednej strony czujesz się pusty pragniesz otoczyć się skorupą obojętności aby nie dać się znowu zranić ale w głębi duszy wiesz że w życiu tylko miłość potrafi wypełnić po same brzegi naczynie zwane "sens życia" dlatego pod koniec pies jest trzymany za sznur bo między wierszami chęć czucia bliskości drugiej osoby i dawania miłości innym jest silniejsza od strachu i lęku przed ponownym opuszczeniem - niektórzy z nas są mocno zabliźnieni a mimo to dalej walczą - to jest bolesne ale trzeba próbować.
Chciałabym tylko powiedzieć z głębi serca każdej osobie, która utożsamia się z tą piosenką, że niezależnie od tego jak bardzo zostało się przez kogoś zranionym to nigdy nie należy stawiać krzyżyka na sobie samym. Mamy w sobie nieskończone pokłady miłości. Musimy tylko pozwolić sobie na to by pokochać i być kochanym. Kruszenie murów i odkopywanie się spod warstwy mułu jest trudne, ale nie niemożliwe.
"Nigdy nie należy stawiać krzyżyka na sobie samym. Mamy w sobie nieskończone pokłady miłości. Musimy tylko pozwolić sobie na to by pokochać i być kochanym." - trafiło w samo sedno, przedwczoraj rozmawiałam z osobą, która właśnie to chciała mi przekazać (tylko w trochę innych słowach)... Bo sama nie wierzę, że jeszcze potrafię kochać i być kochana
Najlepsze w klipie jest jedno - aktor. W sumie nie aktor tylko pięściarz, ale nie o to tu chodzi. Słowa piosenki nie zostały włożone w usta 20 letniego przystojniachy czy nastoletniej gibkiej dziewczyny i dzięki temu zyskały na realności. Podoba mi się, że i Skubas i Kortez potrafili nagrać piosenkę o takich emocjach do których wielu mężczyzn się nie przyzna... Takie zamknięcie na nowe związki bo ktoś kto "był tu przed Tobą" skrzywdził nie jest rzadkością szczególnie gdy z przodu są inne cyfry niż 1 czy 2. To już inny wymiar zranień. Tu słowa "otwórz się na nową miłość" nigdy nie zadziałają.
Piosenka wyraża tyle emocji, że słuchając jej każde słowo trafia w samo sedno. Sytuacja, która przedstawiona jest w tekscie, to chyba jedna z najgorszych. Nie ma nic gorszego niż, być własnie tak traktowaną. " Możesz być, jeśli chcesz...". Angażujemy się w coś z całych sił, kiedy nagle ktoś uświadamia nam, że to nic nadzwyczajnego - jesteś to jesteś, dużo by się nie zmieniło gdyby Cie nie było obok. Niestety mi to serce właśnie pękło.
+Patrycja C Uszy do góry! Nawet Najboleśniejsza rana w końcu się zabliźni. Z pewnością na ziemi jest ktoś, dla kogo będziesz całym światem. Pozdrawiam serdecznie
+Patrycja C opowiada on właśnie o swoim bólu gdyż ma złamane serce, to próba i ciągła walka a nie złe traktowanie tej kobiety. to brak sił i poddanie się bólowi a nie obojętność na cierpienia tej nowej.....dlatego właśnie tak pięknie jej to śpiewa......smutny kawałek :(
Dzień dobry, wracam tu po trzech latach i nie jest mi przykro. Nawet trochę głupio, że tak poległam, że człowiek tak się uniżył i oddał jak ostatni kretyn. Piosenka piękna, bo to co boli w ogóle jest piękne i jakieś niezwykle, intymne, nasze własne i prywatne. Zostawiłam w tyle wszystkie comy, Myslovitze i jakoś żyje się piękniej, lżej :) to my czynimy rzeczy wyjątkowymi, same w sobie takie nie są. Miłość nie boli, przyjaźń jest bezinteresowna a ziemia okrągła.
Zbyszek Gwoździk, strasznie to smutne. Ja mam kilka lat mniej i podobne spostrzeżenia :/ Tylko się zastanawiam zawsze na czym polegaja te kolejne wielkie i na całe życie miłości niektórych ludzi. Ze strachu przed samotnością?
Ktoś kilka lat temu zafundował mi taką huśtawkę emocjonalną.... Ja poświęciłabym dla tego człowieka dosłownie wszystko, zakochana bezgranicznie do bólu, on jak widać nie do końca :) Wysłał mi nawet kiedyś tą nutę, którą później sama się katowałam uświadamiając sobie kim dla niego jestem i brnąc mimo wszystko dalej w tą ,,znajomość". Dziś po latach, jestem w szczęśliwym związku, i istnieje we mnie ta miłość :) Pamiętajcie wszystko jest po coś, tylko czasem nawet czas nie uleczy ran, tylko odpowiedni człowiek w odpowiednim momencie ... Mimo wszystko słysząc znów ten utwór , jest to ukłucie gdzieś głęboko, tylko że ten ból sprawia przyjemność ... Nie żałuje ... przeżyłam ogromną nieszczęśliwą miłość, teraz przeżywam drugą z szczęśliwym zakończeniem, doceniając to co mam.
Stawiam na człowieka!!a nie na czas!Jeżeli ludzie umieli by ROZMAWIAĆ że sobą!To nie potrzeba by było tyle modnych aGabinetow terepautycznych,po których wychodzisz z przeświadczeniem ,że to Twoja wina!!
Wow, ale cudo! Te słowa, które znam od lat i teraz prawdziwie zrozumiałam, wykonanie, no i ten teledysk. Istny majstersztyk. Jakże cudne dzieła powstają z głębokiego i szczerego pragnienia ❤! Dziękuję!
Piosenka dla smutnych, zagubionych osób, niewidzących sensu życia, ale jednak, jednak jest w niej coś pięknego.. coś co pokazuje nam szanse na szczęście.. Szacunek dla autora..
Nie mam dla Ciebie miłości, Ktoś tu był przed Tobą Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą ....dla nie których pierwsza jest jedyna . niestety
Nieprawdopodobnie piękna piosenka i teledysk... Jednocześnie prosty i poruszający do głębi. Jakkolwiek uporczywie się bronimy, zaprzeczamy, że już "nie", że "nie potrafię", "nigdy więcej".... ten głód kochania kogoś, te pokłady ciepła, dobroci, miłości są w nas. Jak w teledysku - im głośniej rozlega się mantra "nie ma we mnie miłości", tym bardziej widać ile tej miłości jest...... i ostatecznie nie da się uciec od pragnienia więzi, opieki, kochania. Słowa mówią jedno, serce wie swoje, ono czuje jak jest naprawdę.
Facet z teledysku to Krzystof Kosedowski. Polski bokser, medalista olimpijski - brąz w 1980 w Moskwie i srebro w 1981 w Tampere na mistrzostwach europy. Czasami aktor i statysta :)
na przykład w filmie Chłopaki nie płaczą chodził z młodszym kolegą po klatkach, zbierali kasę i szukali cwaniaka, w ten sposób znokautował Gruchę, czyli Pana Mirosława Zbrojewicza.
Fajnie jest tu wrócić, raz na jakiś czas, bo inaczej by to było chore. Posłuchać, popatrzeć, poczytać komentarze i zdać sobie sprawę, że są (mimo, że) inni, ale tacy sami. Szkoda, że ludzie których spotykamy nie mają tego wpisanego na twarzy.
Kiedy Skubas wystąpił gościnnie w programie The Voice of Poland (10 edycji 2 Live), przed występem Kasjana Cieśli powiedział: "Ja teraz na tą piosenkę inaczej zupełnie patrzę niż kiedyś. Wydawało mi się, że ona jest... że jest to utwór o miłości. A nie jest to utwór o miłości tylko o życiu przeszłością, o braku umiejętności życia tą chwilą obecną". Bardzo mnie to poruszyło. Zgadzam się ze Skubasem teraz, to nie miłość, a życie przeszłością :)
słucham.słucham i nie wiem dlaczego płacze. może to wszystko co mnie zranilo moze trochę starszy wiek.czasami też czuję sie jak ten bezdomny.samotny.opuszczony pies czy człowiek. W tym całym obecnym belkocie dobrze że chociaż czasami powstaje coś pięknego.dzieki
"...Patrzyła w okno, a ja patrzyłem na nią, na jej profil i myślałem: sercem nie mógłbym, bo serce miałem kiedyś jedno i mi się potrzaskało straszliwie i doszczętnie, i nie udało się pokleić skorupek tego dzbanka, ani łzami - tym klejem białym, ani krwią - tym klejem czerwonym, i tak nie mam serca, nie mam, więc sercem nie mógłbym, ale mógłbym taką istotę pokochać SIŁĄ WOLI. SIŁĄ WOLI pokochać istotę taką mógłbym..." - Edwarda Stachura, Opowiadania
Dokładnie "Pokocham ją siłą woli" z tomu "Się", gdyby ktoś szukał. Fakt, że ktoś jeszcze czyta takie rzeczy, niezwykle podnosi na duchu. Wszystkiego dobrego, Ewo! :)
Strasznie tęsknię za czasami w których uważałem to po prostu za dobry utwór, a nie taki z którym się utożsamiam. Oddałem jej serce, a ona je zabrała i odeszła. Zostałem sam, z ciężką depresją, nie potrafiąc już okazywać uczuć nawet najbliższym. Kompletnie nie potrafię sobie z tym poradzić mimo terapii i leków. Zawsze miałem problemy ze sobą, ale gdy ją poznałem myślałem że w końcu mi się udało. Niestety, jest gorzej niż kiedykolwiek było i nie widzę szans na poprawę. Mam 31 lat i nie potrafię zagadać do dziewczyny. A nawet jeżeli bym kogoś poznał, doskonale wiem, że nie mam w sobie miłości...
To co cię spotkało było na pewno bardzo traumatyczne. Czasem leczenie ran trwa latami jednak z czasem będzie lepiej, daj sobie czas, bez presji. Skoro ją kochałeś i dałeś z siebie wszystko to zrobiłeś wszystko co mogłeś. Niestety nie mamy wpływu na każdą rzecz ,która dzieje się w naszym życiu. Tak samo nie powinieneś wymagać od siebie,że po takim wydarzeniu będzie łatwo ci nawiązać nową relacje. Mimo wszystko warto próbować stopniowo a na pewno któregoś razu się uda. Najgorsze co możesz dla siebie zrobić to czekać aż wróci albo widzieć " ją" w nowo poznanych osobach. To wszystko potrzebuje czasu. Wysyłam mnóstwo pozytywnej energii i więcej wiary w lepsze jutro PS. Oprócz terapii czy leków polecam też podcasty może nie zastąpią leczenia ale często dodają mnóstwa wiary gdybyś chciał mogę Ci wysłać. Jeśli masz discorda to tam Ci wyślę
Ja rozstałem się z dziewczyną która skradła mi serce nie potrafiłem pokochać nikogo innego a po 10 latach zeszliśmy się i mamy dwóch synów bliźniaków maja juz 15 lat i kocham Ją tak samo mocno
Nie, nie zrozumieliście tej piosenki. Ta piosenka pokazuje prawdę o ludziach, którzy nie rozumieją, czym jest miłość. Nigdy prawdziwie nie pokochali. Myślą, że kochali, bo czują ból po utracie kogoś, lecz to nie ból z miłości, to ból instynktu posiadania. Człowiek cierpi, bo nie może czegoś posiadać na własność. Miłość nie jest chęcią posiadania kogoś na własność. Prawdziwa miłość jest wtedy, kiedy już nic w zamian się nie oczekuje.
Piosenka dość symboliczna dla mnie. 5 lat temu czułam się tak jak w tej piosence. Słuchalam ja namiętnie, płacząc. Po 5 latach przypomniał mi o niej Voice. Przypomniał bo gdzieś po drodze później poznałam swojego obecnego męża i mimowolnie o niej zapomniałam. Zapomniałam o kobiecie sprzed lat, która już dawno nie jestem. Mimo wszystko piosenka nadal dla mnie ważna.
Również całkiem niedawno ktoś mi go polecił. Pomimo paliwa zwanego empatią jakaś cząstka nas umiera, kiedy ktoś nas rani bezlitośnie, a poszukiwanie miłości na siłę to często powielanie tych samych wzorców, kolejne rany, a później zasklepianie się w sobie. I wbrew pozorom właśnie ten, kto rani, zdradza, zostawia też niejako cierpi, bo prędzej czy później wie, jak wiele stracił i jak trudno także tej raniącej odbudować spokój przy kolejnych i kolejnych okazjach. A ten, kto został zraniony zostaje z pustką, z niczym. Tak to widzę. W bohaterze nie ma miłości, bo nie tylko stracił miłość do kogoś, ale i do siebie. Także odnajdując jakieś uczucie w sobie - a czasem to droga przez kamienie i urwiska - ta zostanie w nas na zawsze. Zawsze wróci.
Jestem właśnie tą niekochaną,która pojawiła się po innej ale dobrze odnajduję się w tej roli bo czuję, że - mimo wszystko - mogę być komuś potrzebna... A w teledysku najbardziej wzrusza mnie ten mały biały piesek 🙂To jest prawdziwy, wierny i dozgonnie oddany przyjaciel, dla którego warto żyć. Bo "w życiu piękne są tylko chwile"...
Gdyby ludzie tak wprost to mówili! Rozumiem sentymenty, rozumiem że wchodzimy w wiele związków.... ale po tym świecie chodzi wielu frajerów, którzy zamiast uporządkować swoją sytuacje uczuciową rozpoczynają nowy związek a później go kończą słowami "Chciałem przy Tobie o niej zapomnieć". Usłyszeć coś takiego, w momencie gdy człowiek już zdążył się zaangażować - trauma do końca życia.
Doświadczyłam czegoś takiego niedawno i racja... to chyba już zostanie ze mną do końca życia. Trzymał mnie przy sobie, żeby o niej zapomnieć, dopóki nie przygarnęła go spowrotem... Przykre, żyć się nie chce.
Wielokrotnie byłam odrzucana/porzucana/ manipulowana. Wysoka wrażliwość i przyciągałam narcyzów, egocentryków. Dlatego gdy poczułam coś do kogoś i zaczynałam się angażować, zaczynała być 'jakas' relacja - rozmawiałam z drugą osobą. Wypytywałam o wszystko, by poznać jej emocje. Jak wyglądały poprzednie relacje, jak się zakończyły. Czy macie kontakt, jeśli nie/tak dlaczego. Co lubisz w naszym związku, co jest fajne, dobre, co możemy zmienić. Tyle pytań i tyle odpowiedzi. Na prawdę gdy się rozmawia i słucha, czyta emocje innych, patrzy na reakcję to widać czy ktoś idzie do przodu z Tobą czy nie. Czy unika odpowiedzi czy nie. Czy zmienia w czasie odpowiedź czy odpowiada tak samo po upływie czasu. Dawaj tyle ile ktoś Ci daje. Kontroluj zawsze ile otrzymujesz i ile dajesz od siebie. Jeżeli koncentrujesz się tylko na swoich emocjach - sorry Ty się zdążyłaś zaangażować, bo nie zauważyłaś że druga osoba ma inaczej. Brak rozmowy. Żeby nie było druga osoba też od razu może powiedzieć byłam zraniona, ciężko mi określić czego chcę, co czuję. Nie idę do przodu i nie ma to sensu. Albo jest szczera i powie nie obiecuję nic, mam zranione serce, możemy spędzać czas razem jeśli Ci to pasuje na tą chwilę. Zobaczymy co przyniesie czas. Po tylu ranach nauczyłam się, że nie mogę nic zakładać, każdy ma inne emocje, doświadczenia, receptory. Branie odpowiedzialności za swoje i drugiej osoby uczucia jednocześnie i szczerości - tego brakuje. Bardzo często bierzemy tylko swoją stronę - ktoś nie angażuje się i nie mówi o tym, druga strona się angażuje i "zakłada" że druga czuje to samo/podobnie bez pytań/drążenia. Sama niestety po pierwszym związku, po innych ranach gdy się starałam, dawałam z siebie wszystko, usłyszałam że jestem zimną zołzą i wielokrotnie druga strona zrzucała wszystko na mnie... rozstanie to też na moje życzenie bo byłam zbyt... Stałam się taką zimną zołzą po rozstaniu. Dałam za dużo od siebie i zostałam potraktowana bez szacunku, oskarżona o rzeczy których nie zrobiłam... Nie umiałam już dawać.. postanowiłam brać by wyrównać energię. Powiedziałam o tym wprost, sam seks, nie czułam że jestem coś warta, że ktoś w ogóle może coś czuć do mnie. Byłam zerem dla siebie samej. I tak jak w tej piosence, nie czułam nic do siebie i do nikogo. Bo nie kochając siebie, nie można pokochać drugiej osoby. Jeżeli się mówi wprost o braku uczuć, o złamanym sercu i o tym że potrzebuję czasu, to druga strona musi to przyjąć. Jeżeli zakładasz "nie może być tak źle", "wpłynę na ciebie", "odmienie cię" - jesteśmy wolni możemy spróbować... odradzam, bez szczerych, dociekliwych wzajemnych rozmów. I zamiast oburzać się i wspominać jak ta druga strona zachowała się zimno - zastanów się co przegapiłaś i co powinnaś zrobić inaczej. Nie mówię że druga osoba jest cacy, mówię tylko że nie chroniłaś wystarczająco siebie i to był Twój jedyny błąd. Wyciągnij wniosek na przyszłość jak lepiej dbać o siebie. Takie zranienie bierze się z innego zranienia. Jedynie szczerość ze sobą i z otoczeniem może zastopować dalsze ranienie. Skubas to nazywa w tekście, wykłada wyraźnie. Brak uczuć gdy jest - Nie licz na nie. Rany muszą się zagoić. Ale w swojej beznadziejności jestem w stosunku do Ciebie chociaż szczery.
Niesamowicie chwytający za serce utwór, szczególnie, gdy nieopisana i nieuchwytna miłość wyrwała się sercu i nie dała możliwości zaistnienia złączeniu dwóm osobom, które przez zauroczenie, podobne charaktery i wręcz identyczne zainteresowania mogły ,,dojść" do siebie. Jest wiele interpretacji tego utworu, ale mało kto zwraca uwagę na to, że ,,nie mam dla ciebie miłośći", bo stoją na naszej drodze przeszkody, których wspólnie pokonać nie możemy - chociaż wspólnie próbujemy temu zaradzić. Po pewnym czasie, próbach i wyrzeczeniach zaczyna się pojawiać stwierdzenie, że to może ,, nie ma we mnie miłości", bo zaczynam odpuszczać, już nie walczę... ,,Nie ma we mnie miłości" na tyle, by pogodzić się ze stanem, że nie mam na tyle siły, by walczyć już o to uczucie, cytując: ,,Nie mam dla Ciebie miłości"... Ale ja nadal kocham... A niby nie ma romantyków w obecnych czasach... Płaczę.
Ta piosenka zawsze wyciska ze mnie morze łez...oddałam serce i nie żądam zwrotu...wiem że to koniec...że on nie wróci Ale podświadomie cały czas czekam i nie wpuszczam nikogo żeby moja miłość zawsze miała możliwość powrotu...poza tym ja już nie umiem dopuścić nikogo blisko...
to nie jest o zakochaniu, zauroczeniu. nie jest nawet i miłości do drugiego człowieka. To jest o miłości najwyższej, oblubieńczej, która w życiu zdarza się raz. Każdy kto kocha oblubieńczo i jednocześnie szczęśliwie - niech teraz dziękuje Bogu na kolanach. JA nie mam już tej miłości, odchodząc zabrał ją ze sobą...
Miłość jest w nas nawet jak ktoś nas rani i odchodzi zabiera ze sobą tylko cząstkę. Miłość nie zna granic a jej pokłady są niewyczerpalne uwierz to wystarczy ❤️💛🧡💚💙💜
To nie piosenka to pieśń. Można wracać, słuchać tysiącami replay tak samo trafia gdzieś dosadniej. Nawet w roli budzika u zdemoralizowanego serca jest codziennie wyjątkowym
no mówcie co chcecie ale emocje na twarzy Pana Krzysztofa to nie potrzeba filmu....klip swietny,nie znałam Skubasa wczesniej,w sensie muzyki i tekstów,posłuchałam...prawdziwe...szacunek.doceniam jako zwykły słuchacz,szarak.
Myślę, że gdyby ta piosenka została napisana po angielsku i wypromowana w zagranicznych mediach to zdobyłaby światowy rozgłos ze względu na swoje przesłanie i prostotę, w której tkwi całe piękno...
Jak ja Ciebie kochałem Myszko... I to dziwne uczucie kiedy spotykam się z kimś nowym... Niby jest miło ale wiem, że "nie ma już we mnie miłości... odchodząc zabrała ją ze sobą..." Najzabawniejsze w tej całej sytuacji jest to, że wszyscy dookoła mnie mówią mi jakim to jestem super facetem i jak świetnie sie ze mną spędza czas. Ekh życie... Pozdrawiam
+Dwakilo aż głupio kliknąć łapkę w górę :( ja za to mam odwrotnie - potrafię się zakochać natychmiast w kimkolwiek kto jest dla mnie miły, z kim dobrze się czuje, kto mnie docenia... a potem cierpię bo okazuje się, że ten ktoś nie ma miłości dla mnie...
Prawdziwej miłości chyba też jeszcze nie przeżyłam :) liczę na to, że jak już mnie dopadnie, to z wzajemnością i bez końca :) warto czasem czekać Dwakilo
pięknem sztuki jest to, że każdy rozumie jej przekaz inaczej. dla mnie to niemożność pokochania jakiejkolwiek osoby, po tej jedynej, być może pierwszej. i choćby nie wiem ile wspaniałych i dobrych ludzi pojawiło się "po" to nigdy nie pokocha się w ten sposób tej poprzedniej/pierwszej/jedynej. uwielbiam ten utwór, nieustannie mnie wzrusza, bardzo mocno przywołując ciągle coś innego.
Takie odrzucanie możliwości pokochania kogoś jest samo w sobie tragiczne, bo kiedyś się komuś zaufało, ofiarowało się pełnię miłości i zostało z niczym. Chciałabym zwrócić uwagę na drugą stronę tego wszystkiego. Jakież to przykre, że osoby, które wciąż goją rany po zaznanym bólu i nie są gotowe na nowe relacje, na siłę w nie wchodzą. Czy rzeczywiście nie widzą jak krzywdzą? Osoba tkwiąca w takiej relacji cierpi tak samo, jeśli nie bardziej, bo ktoś przyjmuje miłość, poświęca czas, na swój sposób się stara, ale... nie umie kochać... Chce by go kochać, ale nie umie sam tego robić. Osoba, która nie ma już w sobie miłości, ale wchodzi w relację, to pasożyt. Wysysa z tej drugiej to, co najlepsze, traktuje to ostrzeżenie o niemożności kochania niczym zabezpieczenie przed pretensjami drugiej osoby, ale to tak nie działa, szczególnie jak się trzyma kochającego na smyczy i nie pozwala odejść, a tak często bywa. Ta druga osoba się stara, cieszy z każdej oznaki troski czy uczucia, liczy, że kiedyś pokona opór i pojawi się miłość, ale często sama się wypala i staje się kolejnym zombie niezdolnym do uczuć.
+JuannaAlonso z drugiej strony też nie jest fajnie. chcesz pokochać ale nie potrafisz. gardzisz sobą, poczucie winy cię zżera. Widzisz ,że Twój partner do dobry człowiek, z sercem na dłoni, wszyscy go lubią, wszyscy go chwalą... i wiesz ,że gdybyś tylko kochała to by była bajka... ale niestety po pierwszych uniesieniach okazało się,że tylko go lubisz...że ciągle pamiętasz o byłym, ale jesteś dalej bo liczysz ,że cos się jeszcze urodzi, ze cos sie zmieni w twoim sercu. Każdego dnia masz coraz niższe poczucie własnej wartosic, ciagle sie oceniasz "jaką trzeba by kk*** zeby nie kochac tak fajnej osoby". w koncu zrywasz bo tak sie nie da na dłuzsza mete i zyjesz z poczuciem, ze zrobilas komus krzywde, ale i z poczuciem wzięcia sprawy na klate. tak trzeba było zrobic, trzeba było uwolnić faceta
Bardzo ciężko jest żyć z osobą która jest z nami tylko dla odskocznia od rzeczywistości. Tak jak napisałaś/eś taka osoba żyjąca w takim chorym związku "cieszy się z każdej oznaki troski czy uczucia, liczy, że kiedyś pokona opór i pojawi się miłość, ale często sama się wypala i staje się kolejnym zombie niezdolnym do uczuć" chciałam tylko dodać do tej wypowiedzi że uczucia z czasem zanikają my kochamy Ale osoba która jest wypalona niestety z czasem zapomina o nas i Za chwile przypomina a my tylko dlatego że kochamy taka osobę na siłę staramy się udowodnić jej że dalej może nas pokochać co jest nierealne. I jest dziwny samych siebie dając sobie złudne nadzieję. Trzeb a nauczyć się żyć jak zwierzęta kochać beztrosko i żyć mimo wszystko
Kochałam tą osobę jak szalona i dostałam nóż w plecy. Teraz pomimo trwania w innej relacji to już nie jest to samo. Nie ten człowiek, nie te uczucia i nie te emocje. Piosenka idealnie opisuje odczucia towarzyszące mi na co dzień od kilku miesięcy. Nikomu nie życzę doświadczyć utraty szczerej i jedynej miłości.
A ja życzę wszystkim, żeby nauczyli się, że nawet jak Cię ktoś zranił to możesz miłość zawsze dawać. To zależy od nastawienia. Nie ma sensu się "ciąć" przez to, że ktoś odszedł. Życie jest piękne jeśli mu na to pozwolimy.
+SzklaneSkrzydla Tu chyba nie chodzi o "cięcie się" , a raczej o sumę wszystkich strachów. Tego, że ktoś znów Cie zostawi tego, że nowa osoba nie będzie taka jak ta którą kochałeś naprawdę tego, że się nie zaangażujesz. Nie jest to cięcie to nawet nie boli, to po prostu obojętność, po dwóch latach ciągle to czuje mimo, że stary koń ze mnie i wiele już przeżyłem
Za każdym razem kiedy tego słucham, pojawiają się łzy w oczach. Smutne usłyszeć coś od drugiej osoby... Smutne się zaangażować i usłyszeć "nie mam dla Ciebie miłości..."
Tyle komentarzy a nikt nie zauważył kto w teledysku gra główną rolę..;D Nasza LEGENDA Boksu!!!:D Jak wielu wybitnych sportowców zepchnięty do strefy zapomnienia....
tessoq1978 Siwy z chłopaki nie płaczą? :) Żartuje, Pan Krzysztof jest super gościem! Przez jakiś czas chodziłem do Legii więc go poznałem. Ten teledysk troche dał mi do myślenia (a na pewno to, abym wrócił na treningi :) )
Wyskubal Pan wszystkie moje łzy. Ta scena z uwalnianiem psa..rozwalila mnie kompletnie. Niech Bóg Pana błogosławi za ten utwór. Ps. Ciągle w mojej głowie ten utwór się kręci. Dziękuję♡☆♡
tak bolesna i emocjonalna piosenka .......tak milosci sie nie kupi za żadne skarby ....a rany zawsze pozostana ,,,na zawsze ....a tego tez nie da sie oszukac
Usłyszałem ten utwór trzy tygodnie w Trójce i oniemiałem. Oszczędna aranżacja w połączeniu ze słowami, które mówiąc kolokwialnie walą między oczy oraz głosem Skubasa sprawiły, że chciałem zadumać się, przystanąć na chwilę i zapłakać :) .
piekne jest to ze mezczyzni sa na prawde szczerzy, mowia nam otwarcie czego chca, jak chca; smutne ze my kobiety nie sluchamy ich w ogole a potem placzemy w poduchy . Piekna , wzruszajaca nuta z zyciowym tekstem
Pierwszy raz usłyszałem Skubasa na tegorocznym Woodstocku. Zakochałem się w jego muzyce, a warstwa liryczna przy tym wokalu stanowi piękne dopełnienie całości.
Dobre , wręcz doskonałe. Teledysk idealny ! Słowa idealne , kompozycja też. Wykonanie perfekcyjne.Może się to wydawać niemożliwe , ale czasami tak jest ,że trudno kochać.. Lublin górą .
Ten utwór jest niesamowity, bo wywołuje chyba wszystkie emocje....od złości przez tęsknotę po zachwyt. A wszystko przez to, że kiedyś było się w skórze zarówno bohatera jak i bohaterki tego utworu. Bohaterka mnie wkurza, bo jest naiwna, bohater irytuje, bo "weź się w garść", a potem tak samo zachwyca, bo był zdolny kochać tak mocno! Ale chyba i tak warto szukać, warto czuć i kochać kolejny i kolejny raz...
Czytając komentarze zastanawiam się, jak wiele kobiet mogło tak niewłaściwie zrozumieć przekaz. NIE jest to piosenka o egoistycznym mężczyźnie który nie docenia swojej nowej sympatii, bo wciąż nie zapomniał o poprzedniej. Jest historia dramatu człowieka, który raz już mocno kochał, zawiódł się i teraz nosi w sercu pustkę, nie potrafi pokochać drugi raz, bo "odchodząc zabrała ją [miłość] ze sobą". I piszę to jako kobieta
Moim zdaniem właśnie taki jest przekaz, jeśli mamy nieprzepracowane związki nie wchodzimy w nowy nie będąc na miłość gotowi, być aby mieć to nie miłość. Pustki nigdy nie wypełni drugi człowiek tylko praca nad sobą 🙂 Pozdrawiam!
Dokładnie...
@@DukaDuke Bardzo mi przykro, że jesteś zraniony. Ja także byłam i wbrew temu co piszesz mam za sobą 15 lat związku ;)
Pamiętaj, że w dużej mierze to zależy od Ciebie prawdopodobnie uzależniłeś się emocjonalnie od partnerki i cała twoje poczucie wartości i sensu odeszło razem z nią ale aby pójść na przód należy zamknąć ten rozdział i pożyć ze samym sobą, pokochać siebie i odbudować na nowo to mialam na myśli. Życzę Ci tego! Pozdrawiam 🙂
@@DukaDuke Masz prawo do swojego zdania tak samo jak ja, jednak to Ty oceniasz mnie nie ja Ciebie. Życzę powodzenia ✌️
@@juliette9092 pieknie to napisalas to takie prawdziwe
Dobry otrzeźwiacz dla zauroczenia.
+Pat River a sądzisz że od którego roku życia człowiek rozumie tę piosenkę?
+MHoczneCiacho35 dokładnie. Denerwuje mnie to generalizowanie ludzi na podstawie ich wieku. Można mieć osiemnaście lat, jak i załóżmy czterdzieści, a przeżywać to samo.
+Tatiana Caiirean Mam to samo tylko w druga strone.Mam 44 1/2 lat ale mam otwarty umysl ,ktorego brakuje wielu staruszkow w moim wieku .Wrazliwosc to nie jest cos co przychodzi z wiekiem ,to dar.Korzystaj z niego ,bo wiekszosc ludzi jest dosc plytka i przyziemna a ty masz okazje spojrzec na swiat inaczej...
szkoda że nikt wczesniej mnie nie otrzezwił. teraz jest już za puzno...:(
na słownik ortograficzny nigdy nie będzie za późno :)
Nikomu doprawdy nie życzę, aby kiedykolwiek przechodził ten stan emocjonalny, który jest wyrażony w tej piosence. Boleści po zabawie pozostawione przez drugiego człowieka bardzo ciężko i długo się leczy, a blizny na naszej duszy będą nam uporczywie o tym wszystkim co jakiś czas przypominać...
Emilia Panek Za późno ...
+Emilia Panek Komentarz trafił w sedno mojej sytuacji Emilio... Już dużo czasu upłynęło, a zadra w duszy ciągle boli.
+Emilia Panek Na szczęście w moim przypadku było inaczej. Był, pobawił się ile zechciał, ale na szczęście zdrowy rozsądek podpowiadał mi żeby to zakończyć. Właściwie to szczęśliwie się skończyło bo w momencie w którym go zostawiałam nie kochałam go, więc jedyne co czuje to ulgę.
A miłość jest..ale dla osoby, która na nią zasługuje.
+Emilia Panek Dużo gości ze złamanym sercem się tu pojawiło. Dziwne czasy
+Emilia Panek ej no ludzie - ja to interpretuję zupełnie inaczej.
bohater (on) czuje w sobie pustkę i niemoc - i mówi o tym wprost osobie która chce z nim być - mówi jej wprost - słuchaj, bądź sobie ale nie ma szans na coś miedzy nami - więc pakujesz się w to na własne ryzyko.
tyle. (na marginesie - szkoda człowieka. pozostaje nadzieja, że ten stan mu minie (?)
najwiekszy ból? to nie zerwanie z kims kogo bezgranicznie kochałeś. to właśnie ten moment, gdy ktos cie znowu pokocha, ale twoje serce juz nie jest twoje. zabrała je, i nie potrafi juz oddać ta pierwsza osoba. to ta świadomość, ze ktos kocha cie tak jak chcesz być kochany, ale ty juz nie pamietasz jak sie kocha...
Największy ból to nie móc być z kimś kogo się kocha...
a ja bym dodała że kiepsko kiedy odkrywasz, że miłość skończyła się w Tobie i ta bliska kiedyś osoba jest już zupełnie obojętna. nie mam dla Ciebie miłości :(
+Graviola Green zgadzam się z Tobą
dzięki za komentarz Paula. Doświadczam teraz smutku i próbuję zrozumieć, bo pomimo tego, że M. mnie uwielbia to nie jest we mnie zakochany. Trzymaj się!
shadow979PLb
Polska muzyka jest wspaniała, wystarczy przedrzeć się przez te wszystkie Lisowskie, Dawidy Kwiatkowskie i można znaleźć takie skarby :) Spociły mi się oczy w pewnym momencie...
Dokładnie, ta piosenka to coś w opozycji do tych smętnych komercyjnych ballad o tym jak to wokalistce źle;)
To jest trafny komentarz. I koniec pieśni. :))
szukasz meza rosa?:D
"spociły mi się oczy"
Hmm, podejmujesz decyzje i nie znasz finału aż do końca, każdy jest wolny
Przekaz jest prosty kto kochał a został zostawiony z niczym dobrze wie jakie to uczucie - z jednej strony czujesz się pusty pragniesz otoczyć się skorupą obojętności aby nie dać się znowu zranić ale w głębi duszy wiesz że w życiu tylko miłość potrafi wypełnić po same brzegi naczynie zwane "sens życia" dlatego pod koniec pies jest trzymany za sznur bo między wierszami chęć czucia bliskości drugiej osoby i dawania miłości innym jest silniejsza od strachu i lęku przed ponownym opuszczeniem - niektórzy z nas są mocno zabliźnieni a mimo to dalej walczą - to jest bolesne ale trzeba próbować.
Reinspired Byc moze dodalbym kilka wlasnych slow,cos zmienil,cos poprzestawial...ale po co...ujales samo sedno,czern i biel. thx
Reinspired Piękne !
Reinspired Tak bardzo (...) !
+Reinspired Cholera to tak jak w moim przypadku
+Reinspired Filozofia po winie.Rozdział 1: Miłość xD
To taka piękna i smutną historia,niektórzy kochają tylko raz ,potem czują tylko pustkę w sercu...
Slucham, slucham. I za kazdym razem jest coraz smutniejsze.
Dokładnie tak.
zależy dla kogo(M/F) >:)
Zozol niestety... trudno żyć po odejściu Wielkiej miłości, jeszcze trudniej pokochać na nowo
+Grzesiek Koprowski święte slowa😆
Chciałabym tylko powiedzieć z głębi serca każdej osobie, która utożsamia się z tą piosenką, że niezależnie od tego jak bardzo zostało się przez kogoś zranionym to nigdy nie należy stawiać krzyżyka na sobie samym. Mamy w sobie nieskończone pokłady miłości. Musimy tylko pozwolić sobie na to by pokochać i być kochanym. Kruszenie murów i odkopywanie się spod warstwy mułu jest trudne, ale nie niemożliwe.
Piękny komentarz
"Nigdy nie należy stawiać krzyżyka na sobie samym. Mamy w sobie nieskończone pokłady miłości. Musimy tylko pozwolić sobie na to by pokochać i być kochanym." - trafiło w samo sedno, przedwczoraj rozmawiałam z osobą, która właśnie to chciała mi przekazać (tylko w trochę innych słowach)... Bo sama nie wierzę, że jeszcze potrafię kochać i być kochana
Chciałabym, żeby ta wypowiedź była rozglaszana po dachach
100/100 piękne słowa 😢
"Słowa, słowa, slowa". Powoedziec można wszystko, tak samo jak papier przyjmie wszystko. Rzeczywistość jest jaka jest-nie ciekawa.
Najlepsze w klipie jest jedno - aktor. W sumie nie aktor tylko pięściarz, ale nie o to tu chodzi. Słowa piosenki nie zostały włożone w usta 20 letniego przystojniachy czy nastoletniej gibkiej dziewczyny i dzięki temu zyskały na realności. Podoba mi się, że i Skubas i Kortez potrafili nagrać piosenkę o takich emocjach do których wielu mężczyzn się nie przyzna... Takie zamknięcie na nowe związki bo ktoś kto "był tu przed Tobą" skrzywdził nie jest rzadkością szczególnie gdy z przodu są inne cyfry niż 1 czy 2. To już inny wymiar zranień. Tu słowa "otwórz się na nową miłość" nigdy nie zadziałają.
👍
próbujesz i próbujesz, ale w pewnym momencie okazuje się, że chyba już nie potrafisz
Nie można nic dopisać. A może można, ale nie wiem.
Za to wiem coś innego: ściskające wzruszenie. Aż po trzewia.
Pięknie napisane.
Słowa napisała KOBIETA !!!
"Przepraszam starą miłość, że nową uważam za pierwszą..."
Piosenka wyraża tyle emocji, że słuchając jej każde słowo trafia w samo sedno. Sytuacja, która przedstawiona jest w tekscie, to chyba jedna z najgorszych. Nie ma nic gorszego niż, być własnie tak traktowaną. " Możesz być, jeśli chcesz...". Angażujemy się w coś z całych sił, kiedy nagle ktoś uświadamia nam, że to nic nadzwyczajnego - jesteś to jesteś, dużo by się nie zmieniło gdyby Cie nie było obok. Niestety mi to serce właśnie pękło.
+Patrycja C Uszy do góry! Nawet Najboleśniejsza rana w końcu się zabliźni. Z pewnością na ziemi jest ktoś, dla kogo będziesz całym światem. Pozdrawiam serdecznie
+Patrycja C opowiada on właśnie o swoim bólu gdyż ma złamane serce, to próba i ciągła walka a nie złe traktowanie tej kobiety. to brak sił i poddanie się bólowi a nie obojętność na cierpienia tej nowej.....dlatego właśnie tak pięknie jej to śpiewa......smutny kawałek :(
Patrycja C rozumiem Cie i tez pozdrawiam
Dzień dobry, wracam tu po trzech latach i nie jest mi przykro. Nawet trochę głupio, że tak poległam, że człowiek tak się uniżył i oddał jak ostatni kretyn. Piosenka piękna, bo to co boli w ogóle jest piękne i jakieś niezwykle, intymne, nasze własne i prywatne. Zostawiłam w tyle wszystkie comy, Myslovitze i jakoś żyje się piękniej, lżej :) to my czynimy rzeczy wyjątkowymi, same w sobie takie nie są.
Miłość nie boli, przyjaźń jest bezinteresowna a ziemia okrągła.
Kocham ten kawałek, samo życie po trzydziestce.
Dokładnie...
hehe aż tak?
969Mab Ja mam 40 , też nie potrafię już zaufać nikomu.Wszystko już było
Zbyszek Gwoździk, strasznie to smutne.
Ja mam kilka lat mniej i podobne spostrzeżenia :/
Tylko się zastanawiam zawsze na czym polegaja te kolejne wielkie i na całe życie miłości niektórych ludzi.
Ze strachu przed samotnością?
Marcin Grzybowski Dla niektórych nawet po 20-stce...
to jest najsmutniejsza piosenka na świecie
jagoda zgadzam sie
Nie bredź Jagoda.
DZIKI ALVARO gdzie ona niby bredzi ?
Tak.
Spróbuj Konni Kass, Time. Dla mnie to jest najsmutniejsza piosenka.
Dziękuję za ten tekst, bo w końcu zrozumiałam...
Wyjęłaś mi to- że tak powiem - z ust ?...
;(
Dokładnie.....
pierdolona schizofrenia już 12 lat lepiej chyba już nie będzie!!!już czas na zmiany
RADYkurwaKALNE!
Ktoś kilka lat temu zafundował mi taką huśtawkę emocjonalną.... Ja poświęciłabym dla tego człowieka dosłownie wszystko, zakochana bezgranicznie do bólu, on jak widać nie do końca :)
Wysłał mi nawet kiedyś tą nutę, którą później sama się katowałam uświadamiając sobie kim dla niego jestem i brnąc mimo wszystko dalej w tą ,,znajomość".
Dziś po latach, jestem w szczęśliwym związku, i istnieje we mnie ta miłość :)
Pamiętajcie wszystko jest po coś, tylko czasem nawet czas nie uleczy ran, tylko odpowiedni człowiek w odpowiednim momencie ...
Mimo wszystko słysząc znów ten utwór , jest to ukłucie gdzieś głęboko, tylko że ten ból sprawia przyjemność ... Nie żałuje ... przeżyłam ogromną nieszczęśliwą miłość, teraz przeżywam drugą z szczęśliwym zakończeniem, doceniając to co mam.
Stawiam na człowieka!!a nie na czas!Jeżeli ludzie umieli by ROZMAWIAĆ że sobą!To nie potrzeba by było tyle modnych aGabinetow terepautycznych,po których wychodzisz z przeświadczeniem ,że to Twoja wina!!
@@NightCruellaojj tak, stary zwyczaj ale zawsze niesmiertelny
Szczęściara 😘❤️
Wow, ale cudo! Te słowa, które znam od lat i teraz prawdziwie zrozumiałam, wykonanie, no i ten teledysk. Istny majstersztyk. Jakże cudne dzieła powstają z głębokiego i szczerego pragnienia ❤! Dziękuję!
Piosenka dla smutnych, zagubionych osób, niewidzących sensu życia, ale jednak, jednak jest w niej coś pięknego.. coś co pokazuje nam szanse na szczęście.. Szacunek dla autora..
dla nie których miłość jest tylko jedna ... niestety
Dokładnie. :)
i gdy ta milosc odejdzie .... juz sie tak nie zakochasz ... gdy przyjdzie nastepna
Pierwsza miłość jest zawsze najmocniejsza..
Nie mam dla Ciebie miłości, Ktoś tu był przed Tobą
Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą
....dla nie których pierwsza jest jedyna . niestety
Nieprawdopodobnie piękna piosenka i teledysk... Jednocześnie prosty i poruszający do głębi. Jakkolwiek uporczywie się bronimy, zaprzeczamy, że już "nie", że "nie potrafię", "nigdy więcej".... ten głód kochania kogoś, te pokłady ciepła, dobroci, miłości są w nas. Jak w teledysku - im głośniej rozlega się mantra "nie ma we mnie miłości", tym bardziej widać ile tej miłości jest...... i ostatecznie nie da się uciec od pragnienia więzi, opieki, kochania. Słowa mówią jedno, serce wie swoje, ono czuje jak jest naprawdę.
Facet z teledysku to Krzystof Kosedowski. Polski bokser, medalista olimpijski - brąz w 1980 w Moskwie i srebro w 1981 w Tampere na mistrzostwach europy. Czasami aktor i statysta :)
"Jest tu jakiś cwaniak?" :D Chłopaki nie płaczą :)
na przykład w filmie Chłopaki nie płaczą chodził z młodszym kolegą po klatkach, zbierali kasę i szukali cwaniaka, w ten sposób znokautował Gruchę, czyli Pana Mirosława Zbrojewicza.
Jeśli pójdę z inną nie mów serce Ci pękło....
+Karolina Kujawa lubię x1000
Ta piosenka odzwierciedla moje uczucia, czego nikomu nie życzę.........
Bartek Nowak masz rację, okropne uczucie. ale czasem nie da się tak po prostu zaufać na 100% kolejnej osobie...
Fajnie jest tu wrócić, raz na jakiś czas, bo inaczej by to było chore. Posłuchać, popatrzeć, poczytać komentarze i zdać sobie sprawę, że są (mimo, że) inni, ale tacy sami. Szkoda, że ludzie których spotykamy nie mają tego wpisanego na twarzy.
o cholera to omie , przepraszam,dziękuję , żadnych związków więcej tak mi dopomóż Bóg. Amen
Kiedy Skubas wystąpił gościnnie w programie The Voice of Poland (10 edycji 2 Live), przed występem Kasjana Cieśli powiedział:
"Ja teraz na tą piosenkę inaczej zupełnie patrzę niż kiedyś. Wydawało mi się, że ona jest... że jest to utwór o miłości. A nie jest to utwór o miłości tylko o życiu przeszłością, o braku umiejętności życia tą chwilą obecną". Bardzo mnie to poruszyło. Zgadzam się ze Skubasem teraz, to nie miłość, a życie przeszłością :)
Słuchałam 1 raz, drugi.... setny i za każdym razem przeżywam ją jeszcze bardziej... Ta piosenka za każdym razem jest odkrywana od nowa...
słucham.słucham i nie wiem dlaczego płacze. może to wszystko co mnie zranilo moze trochę starszy wiek.czasami też czuję sie jak ten bezdomny.samotny.opuszczony pies czy człowiek. W tym całym obecnym belkocie dobrze że chociaż czasami powstaje coś pięknego.dzieki
Nie ma we mnie miłości ktoś tu był przed Tobą.. 👌
trafiłam tu przypadkiem, ale cholera, tak bardzo nie chcę stąd wychodzić.
A najbardziej to piosenka o niespełnionym uczuciu, które potrafi utknąć…za głęboko.
"...Patrzyła w okno, a ja patrzyłem na nią, na jej profil i myślałem: sercem nie mógłbym, bo serce miałem kiedyś jedno i mi się potrzaskało straszliwie i doszczętnie, i nie udało się pokleić skorupek tego dzbanka, ani łzami - tym klejem białym, ani krwią - tym klejem czerwonym, i tak nie mam serca, nie mam, więc sercem nie mógłbym, ale mógłbym taką istotę pokochać SIŁĄ WOLI. SIŁĄ WOLI pokochać istotę taką mógłbym..."
- Edwarda Stachura, Opowiadania
Dokładnie "Pokocham ją siłą woli" z tomu "Się", gdyby ktoś szukał. Fakt, że ktoś jeszcze czyta takie rzeczy, niezwykle podnosi na duchu. Wszystkiego dobrego, Ewo! :)
A da się tak?... 😔
A da się tak?... 😔
Strasznie tęsknię za czasami w których uważałem to po prostu za dobry utwór, a nie taki z którym się utożsamiam. Oddałem jej serce, a ona je zabrała i odeszła. Zostałem sam, z ciężką depresją, nie potrafiąc już okazywać uczuć nawet najbliższym. Kompletnie nie potrafię sobie z tym poradzić mimo terapii i leków. Zawsze miałem problemy ze sobą, ale gdy ją poznałem myślałem że w końcu mi się udało. Niestety, jest gorzej niż kiedykolwiek było i nie widzę szans na poprawę. Mam 31 lat i nie potrafię zagadać do dziewczyny. A nawet jeżeli bym kogoś poznał, doskonale wiem, że nie mam w sobie miłości...
To co cię spotkało było na pewno bardzo traumatyczne. Czasem leczenie ran trwa latami jednak z czasem będzie lepiej, daj sobie czas, bez presji. Skoro ją kochałeś i dałeś z siebie wszystko to zrobiłeś wszystko co mogłeś. Niestety nie mamy wpływu na każdą rzecz ,która dzieje się w naszym życiu. Tak samo nie powinieneś wymagać od siebie,że po takim wydarzeniu będzie łatwo ci nawiązać nową relacje. Mimo wszystko warto próbować stopniowo a na pewno któregoś razu się uda. Najgorsze co możesz dla siebie zrobić to czekać aż wróci albo widzieć " ją" w nowo poznanych osobach. To wszystko potrzebuje czasu. Wysyłam mnóstwo pozytywnej energii i więcej wiary w lepsze jutro PS. Oprócz terapii czy leków polecam też podcasty może nie zastąpią leczenia ale często dodają mnóstwa wiary gdybyś chciał mogę Ci wysłać. Jeśli masz discorda to tam Ci wyślę
@@dobry_ludz11 bardzo dziękuję za te słowa
To niesamowite jaki wpływ ma na mnie ten utwór. Pociąga wszystkie struny emocji na raz...
Jezu, jakie to jest dobre
Ten tekst... Prawdziwy do bólu
Ja rozstałem się z dziewczyną która skradła mi serce nie potrafiłem pokochać nikogo innego a po 10 latach zeszliśmy się i mamy dwóch synów bliźniaków maja juz 15 lat i kocham Ją tak samo mocno
Ale to piękne 😥❤
Good for you
Jaka piękna historia ❣
Bosko!!!
Jak ja i mój mąż...
Nie, nie zrozumieliście tej piosenki. Ta piosenka pokazuje prawdę o ludziach, którzy nie rozumieją, czym jest miłość. Nigdy prawdziwie nie pokochali. Myślą, że kochali, bo czują ból po utracie kogoś, lecz to nie ból z miłości, to ból instynktu posiadania. Człowiek cierpi, bo nie może czegoś posiadać na własność. Miłość nie jest chęcią posiadania kogoś na własność. Prawdziwa miłość jest wtedy, kiedy już nic w zamian się nie oczekuje.
W końcu ktoś. Dziękuję. Dojrzała miłość nie prowadzi do wejścia w mentalność ofiary.
Tekst okrutny i bolesny,ale takie jest zycie....wykonanie piosenki cudowne.Slucha sie z zapartym tchem👍
Ważne, zeby mieć kontakt ze sobą i wiedzieć co się czuje. Nie okłamywać siebie i innych. Bardzo pièkna piosenka ponieważ bije od niej szczerość.
Piosenka dość symboliczna dla mnie. 5 lat temu czułam się tak jak w tej piosence. Słuchalam ja namiętnie, płacząc. Po 5 latach przypomniał mi o niej Voice. Przypomniał bo gdzieś po drodze później poznałam swojego obecnego męża i mimowolnie o niej zapomniałam. Zapomniałam o kobiecie sprzed lat, która już dawno nie jestem. Mimo wszystko piosenka nadal dla mnie ważna.
PS. Dla osób znajdujących się teraz w takiej sytuacji. Głowa do góry- wszystko dzieje się po coś.
no i cudek przyszedł
Dlaczego odkryłem ten utwór dopiero teraz ... Poezja .
A ja dopiero teraz..
Również całkiem niedawno ktoś mi go polecił. Pomimo paliwa zwanego empatią jakaś cząstka nas umiera, kiedy ktoś nas rani bezlitośnie, a poszukiwanie miłości na siłę to często powielanie tych samych wzorców, kolejne rany, a później zasklepianie się w sobie. I wbrew pozorom właśnie ten, kto rani, zdradza, zostawia też niejako cierpi, bo prędzej czy później wie, jak wiele stracił i jak trudno także tej raniącej odbudować spokój przy kolejnych i kolejnych okazjach. A ten, kto został zraniony zostaje z pustką, z niczym. Tak to widzę. W bohaterze nie ma miłości, bo nie tylko stracił miłość do kogoś, ale i do siebie. Także odnajdując jakieś uczucie w sobie - a czasem to droga przez kamienie i urwiska - ta zostanie w nas na zawsze. Zawsze wróci.
Jestem właśnie tą niekochaną,która pojawiła się po innej ale dobrze odnajduję się w tej roli bo czuję, że - mimo wszystko - mogę być komuś potrzebna... A w teledysku najbardziej wzrusza mnie ten mały biały piesek 🙂To jest prawdziwy, wierny i dozgonnie oddany przyjaciel, dla którego warto żyć. Bo "w życiu piękne są tylko chwile"...
Gdyby ludzie tak wprost to mówili! Rozumiem sentymenty, rozumiem że wchodzimy w wiele związków.... ale po tym świecie chodzi wielu frajerów, którzy zamiast uporządkować swoją sytuacje uczuciową rozpoczynają nowy związek a później go kończą słowami "Chciałem przy Tobie o niej zapomnieć". Usłyszeć coś takiego, w momencie gdy człowiek już zdążył się zaangażować - trauma do końca życia.
w punk.
..bo nie potrafią być przez chwilę sami...
Doświadczyłam czegoś takiego niedawno i racja... to chyba już zostanie ze mną do końca życia. Trzymał mnie przy sobie, żeby o niej zapomnieć, dopóki nie przygarnęła go spowrotem... Przykre, żyć się nie chce.
Jakim trzeba być zagubionym człowiekiem ( łagodne określenie), żeby wycierać związek związkiem
Wielokrotnie byłam odrzucana/porzucana/ manipulowana. Wysoka wrażliwość i przyciągałam narcyzów, egocentryków. Dlatego gdy poczułam coś do kogoś i zaczynałam się angażować, zaczynała być 'jakas' relacja - rozmawiałam z drugą osobą. Wypytywałam o wszystko, by poznać jej emocje. Jak wyglądały poprzednie relacje, jak się zakończyły. Czy macie kontakt, jeśli nie/tak dlaczego. Co lubisz w naszym związku, co jest fajne, dobre, co możemy zmienić. Tyle pytań i tyle odpowiedzi. Na prawdę gdy się rozmawia i słucha, czyta emocje innych, patrzy na reakcję to widać czy ktoś idzie do przodu z Tobą czy nie. Czy unika odpowiedzi czy nie. Czy zmienia w czasie odpowiedź czy odpowiada tak samo po upływie czasu. Dawaj tyle ile ktoś Ci daje. Kontroluj zawsze ile otrzymujesz i ile dajesz od siebie. Jeżeli koncentrujesz się tylko na swoich emocjach - sorry Ty się zdążyłaś zaangażować, bo nie zauważyłaś że druga osoba ma inaczej. Brak rozmowy. Żeby nie było druga osoba też od razu może powiedzieć byłam zraniona, ciężko mi określić czego chcę, co czuję. Nie idę do przodu i nie ma to sensu.
Albo jest szczera i powie nie obiecuję nic, mam zranione serce, możemy spędzać czas razem jeśli Ci to pasuje na tą chwilę. Zobaczymy co przyniesie czas.
Po tylu ranach nauczyłam się, że nie mogę nic zakładać, każdy ma inne emocje, doświadczenia, receptory.
Branie odpowiedzialności za swoje i drugiej osoby uczucia jednocześnie i szczerości - tego brakuje. Bardzo często bierzemy tylko swoją stronę - ktoś nie angażuje się i nie mówi o tym, druga strona się angażuje i "zakłada" że druga czuje to samo/podobnie bez pytań/drążenia.
Sama niestety po pierwszym związku, po innych ranach gdy się starałam, dawałam z siebie wszystko, usłyszałam że jestem zimną zołzą i wielokrotnie druga strona zrzucała wszystko na mnie... rozstanie to też na moje życzenie bo byłam zbyt... Stałam się taką zimną zołzą po rozstaniu. Dałam za dużo od siebie i zostałam potraktowana bez szacunku, oskarżona o rzeczy których nie zrobiłam... Nie umiałam już dawać.. postanowiłam brać by wyrównać energię. Powiedziałam o tym wprost, sam seks, nie czułam że jestem coś warta, że ktoś w ogóle może coś czuć do mnie. Byłam zerem dla siebie samej. I tak jak w tej piosence, nie czułam nic do siebie i do nikogo. Bo nie kochając siebie, nie można pokochać drugiej osoby. Jeżeli się mówi wprost o braku uczuć, o złamanym sercu i o tym że potrzebuję czasu, to druga strona musi to przyjąć. Jeżeli zakładasz "nie może być tak źle", "wpłynę na ciebie", "odmienie cię" - jesteśmy wolni możemy spróbować... odradzam, bez szczerych, dociekliwych wzajemnych rozmów. I zamiast oburzać się i wspominać jak ta druga strona zachowała się zimno - zastanów się co przegapiłaś i co powinnaś zrobić inaczej. Nie mówię że druga osoba jest cacy, mówię tylko że nie chroniłaś wystarczająco siebie i to był Twój jedyny błąd. Wyciągnij wniosek na przyszłość jak lepiej dbać o siebie.
Takie zranienie bierze się z innego zranienia. Jedynie szczerość ze sobą i z otoczeniem może zastopować dalsze ranienie. Skubas to nazywa w tekście, wykłada wyraźnie. Brak uczuć gdy jest - Nie licz na nie. Rany muszą się zagoić. Ale w swojej beznadziejności jestem w stosunku do Ciebie chociaż szczery.
cudne...smutne, ale takie prawdziwe, poruszające do kości...
Wreszcie ktoś zaśpiewał o tym, by nie robić sobie złudzeń. Bolesne ale prawdziwe
Martyna20111 bo
Szkoda, że człowiek mądry jest po szkodzie. I dlaczego nie uczymy się na czyiś bledach tylko musimy swoje popełniać...
Rewelacyjna gra Pana Krzysztofa Kosedowskiego, mistrza olimpijskiego w boksie, w teledysku do tej pieknej piosenki.
to jest smutne , ale prawdziwe
Dokładnie ja kochałam bardzo teraz nie potrafię
Dawno nie wzruszyła mnie muzyka. I przeraża mnie to. Nie chcę takiej Miłości. I nie mam Miłości dla takiej Miłości.
ponad rok istnienia, a gdy tylko Skubas zaczyna śpiewać, ja mam łzy w oczach. niesamowita piosenka! idealna na całe życie
piosenka piękna ale tak przy okazji - fajnie ze występuje w teledysku Krzysztof Kosedowski mój "krajanin" z Tczewa :)
Możecie mówić co chcecie o miłości, nigdy nie wiecie na jaką traficie i to jest w niej najpiękniejsze i najbardziej przerażające za razem.
Niesamowicie chwytający za serce utwór, szczególnie, gdy nieopisana i nieuchwytna miłość wyrwała się sercu i nie dała możliwości zaistnienia złączeniu dwóm osobom, które przez zauroczenie, podobne charaktery i wręcz identyczne zainteresowania mogły ,,dojść" do siebie. Jest wiele interpretacji tego utworu, ale mało kto zwraca uwagę na to, że ,,nie mam dla ciebie miłośći", bo stoją na naszej drodze przeszkody, których wspólnie pokonać nie możemy - chociaż wspólnie próbujemy temu zaradzić. Po pewnym czasie, próbach i wyrzeczeniach zaczyna się pojawiać stwierdzenie, że to może ,, nie ma we mnie miłości", bo zaczynam odpuszczać, już nie walczę... ,,Nie ma we mnie miłości" na tyle, by pogodzić się ze stanem, że nie mam na tyle siły, by walczyć już o to uczucie, cytując: ,,Nie mam dla Ciebie miłości"...
Ale ja nadal kocham...
A niby nie ma romantyków w obecnych czasach...
Płaczę.
Ta piosenka zawsze wyciska ze mnie morze łez...oddałam serce i nie żądam zwrotu...wiem że to koniec...że on nie wróci Ale podświadomie cały czas czekam i nie wpuszczam nikogo żeby moja miłość zawsze miała możliwość powrotu...poza tym ja już nie umiem dopuścić nikogo blisko...
Krzysztof Kosedowski....wspaniały facet w tle doskonała muzyka... Doskonałe połączenie.
W jaki piękny sposób ujęty i wyśpiewany egoizm :)
to nie jest o zakochaniu, zauroczeniu. nie jest nawet i miłości do drugiego człowieka. To jest o miłości najwyższej, oblubieńczej, która w życiu zdarza się raz.
Każdy kto kocha oblubieńczo i jednocześnie szczęśliwie - niech teraz dziękuje Bogu na kolanach.
JA nie mam już tej miłości, odchodząc zabrał ją ze sobą...
Zniszczyła mnie ta piosenka i ta milosc....
po kilku ujęciach nie sądziłem że klip w zestawieniu z muzyką da radę. dobrze że się myliłem. Panie i Panowie - pięknie. dziękuję!
Tylko nie mów, że serce Ci pękło... Przeszywa po całości. Przepiękny utwór.
PANIE KRZYSZTOFIE KOSEDOWSKI, PANIE KRZYSZTOFIE. WSPANIAŁA KREACJA DO PIĘKNEJ MUZYKI. BARDZO ŁADNIE TO WYSZŁO.
Miłość jest w nas nawet jak ktoś nas rani i odchodzi zabiera ze sobą tylko cząstkę. Miłość nie zna granic a jej pokłady są niewyczerpalne uwierz to wystarczy ❤️💛🧡💚💙💜
Przekaz mimo ,że drastycznie mocny ,ale jakże prawdziwy ,wymowny i piękny...Najpiękniejsze slowa rodzą się w bólu z tęsknoty,miłości i żalu ...
Gdy odkrywam takie diamenty muzyczne od razu moje życie zaczyna świecić.
Mam nadzieję że tantiemy z wykonania Wieśniawy będą wysokie 😘💪 tego życzę ❤️ perełka uwielbiam
przerażająco smutne arcydzieło.
Tak ,a ile osób się z nim utożsamia...jeszcze smutniejsze
To nie piosenka to pieśń. Można wracać, słuchać tysiącami replay tak samo trafia gdzieś dosadniej. Nawet w roli budzika u zdemoralizowanego serca jest codziennie wyjątkowym
Lie down.
Try not to cry.
Cry a lot.
Prawda.. prawdziwej Miłości nic nie zastąpi. To szczęście i wielka radość moc budzić się i kłaść obok swojej Miłości...
Jestem wyciśnięty z uczuć wyższych w stosunku do kobiet przez kobietę, Ktoś to w końcu wyśpiewał. Super kawałek...
Kobiety kobietom zgotowały ten los.
no mówcie co chcecie ale emocje na twarzy Pana Krzysztofa to nie potrzeba filmu....klip swietny,nie znałam Skubasa wczesniej,w sensie muzyki i tekstów,posłuchałam...prawdziwe...szacunek.doceniam jako zwykły słuchacz,szarak.
Nigdy nie przepadałem za Skubasem. Ale tym mnie zmiażdżył.
Dawno nie słyszałam czegoś tak dobrego, tak trafnego...
smuutna piosenka. trafia w sedno
Ładnie zaśpiewane przez Skubasa i ładnie zagrane przez Krzyśka Kosedowskiego.
Myślę, że gdyby ta piosenka została napisana po angielsku i wypromowana w zagranicznych mediach to zdobyłaby światowy rozgłos ze względu na swoje przesłanie i prostotę, w której tkwi całe piękno...
+9lives ta muzyka jest piękna, każdy bas, każde podbicie wokalu, każdy szczegół - sztuka!
+9lives już podoba jest. posłuchaj Tom Odel Another Love
Co w tym jest podobnego xd ewentualnie tekst
no właśnie, poza tym, również stopniowanie napiecia. nie ważne z resztą
+9lives Broń Boże pisać tą piosenkę po angielsku i promować za granicą - jest zbyt piękna, by krzywdzić ją w taki sposób.
Jak ja Ciebie kochałem Myszko... I to dziwne uczucie kiedy spotykam się z kimś nowym... Niby jest miło ale wiem, że "nie ma już we mnie miłości... odchodząc zabrała ją ze sobą..." Najzabawniejsze w tej całej sytuacji jest to, że wszyscy dookoła mnie mówią mi jakim to jestem super facetem i jak świetnie sie ze mną spędza czas. Ekh życie... Pozdrawiam
+Dwakilo pewnie potrzebujesz laski co Cię będzie zlewać. Faceci za takimi latają jak kot z pęcherzem. Bo chodzi o to by gonić króliczka...
+SzklaneSkrzydla mylisz się słoneczko.
+Dwakilo aż głupio kliknąć łapkę w górę :(
ja za to mam odwrotnie - potrafię się zakochać natychmiast w kimkolwiek kto jest dla mnie miły, z kim dobrze się czuje, kto mnie docenia... a potem cierpię bo okazuje się, że ten ktoś nie ma miłości dla mnie...
W sumie to wolałbym być na Twoim miejscu bo ja w moim prawie trzydziestoletnim życiu kochałem tylko raz.
Prawdziwej miłości chyba też jeszcze nie przeżyłam :) liczę na to, że jak już mnie dopadnie, to z wzajemnością i bez końca :) warto czasem czekać Dwakilo
pięknem sztuki jest to, że każdy rozumie jej przekaz inaczej. dla mnie to niemożność pokochania jakiejkolwiek osoby, po tej jedynej, być może pierwszej. i choćby nie wiem ile wspaniałych i dobrych ludzi pojawiło się "po" to nigdy nie pokocha się w ten sposób tej poprzedniej/pierwszej/jedynej. uwielbiam ten utwór, nieustannie mnie wzrusza, bardzo mocno przywołując ciągle coś innego.
+Kasia Ka i wg mnie właśnie o chodzi w tej piosence
+Kasia Ka Aż uśmiechnąłem się czytając Twój komentarz :) Chciałem powiedzieć o dokładnie tym samym.
Dobra nuta.Pies robi wrażenie..10 na 10
Daje 10
Takie odrzucanie możliwości pokochania kogoś jest samo w sobie tragiczne, bo kiedyś się komuś zaufało, ofiarowało się pełnię miłości i zostało z niczym. Chciałabym zwrócić uwagę na drugą stronę tego wszystkiego. Jakież to przykre, że osoby, które wciąż goją rany po zaznanym bólu i nie są gotowe na nowe relacje, na siłę w nie wchodzą. Czy rzeczywiście nie widzą jak krzywdzą? Osoba tkwiąca w takiej relacji cierpi tak samo, jeśli nie bardziej, bo ktoś przyjmuje miłość, poświęca czas, na swój sposób się stara, ale... nie umie kochać... Chce by go kochać, ale nie umie sam tego robić. Osoba, która nie ma już w sobie miłości, ale wchodzi w relację, to pasożyt. Wysysa z tej drugiej to, co najlepsze, traktuje to ostrzeżenie o niemożności kochania niczym zabezpieczenie przed pretensjami drugiej osoby, ale to tak nie działa, szczególnie jak się trzyma kochającego na smyczy i nie pozwala odejść, a tak często bywa. Ta druga osoba się stara, cieszy z każdej oznaki troski czy uczucia, liczy, że kiedyś pokona opór i pojawi się miłość, ale często sama się wypala i staje się kolejnym zombie niezdolnym do uczuć.
+JuannaAlonso z drugiej strony też nie jest fajnie. chcesz pokochać ale nie potrafisz. gardzisz sobą, poczucie winy cię zżera. Widzisz ,że Twój partner do dobry człowiek, z sercem na dłoni, wszyscy go lubią, wszyscy go chwalą... i wiesz ,że gdybyś tylko kochała to by była bajka... ale niestety po pierwszych uniesieniach okazało się,że tylko go lubisz...że ciągle pamiętasz o byłym, ale jesteś dalej bo liczysz ,że cos się jeszcze urodzi, ze cos sie zmieni w twoim sercu. Każdego dnia masz coraz niższe poczucie własnej wartosic, ciagle sie oceniasz "jaką trzeba by kk*** zeby nie kochac tak fajnej osoby". w koncu zrywasz bo tak sie nie da na dłuzsza mete i zyjesz z poczuciem, ze zrobilas komus krzywde, ale i z poczuciem wzięcia sprawy na klate. tak trzeba było zrobic, trzeba było uwolnić faceta
Bardzo ciężko jest żyć z osobą która jest z nami tylko dla odskocznia od rzeczywistości. Tak jak napisałaś/eś taka osoba żyjąca w takim chorym związku "cieszy się z każdej oznaki troski czy uczucia, liczy, że kiedyś pokona opór i pojawi się miłość, ale często sama się wypala i staje się kolejnym zombie niezdolnym do uczuć" chciałam tylko dodać do tej wypowiedzi że uczucia z czasem zanikają my kochamy Ale osoba która jest wypalona niestety z czasem zapomina o nas i Za chwile przypomina a my tylko dlatego że kochamy taka osobę na siłę staramy się udowodnić jej że dalej może nas pokochać co jest nierealne. I jest dziwny samych siebie dając sobie złudne nadzieję. Trzeb
a nauczyć się żyć jak zwierzęta kochać beztrosko i żyć mimo wszystko
Byłem w takiej sytuacji. Straciłem wspaniałą dziewczynę, bo nie potrafię okazywać uczuć... Jakbym czytał o sobie słowo w słowo.
Kochałam tą osobę jak szalona i dostałam nóż w plecy. Teraz pomimo trwania w innej relacji to już nie jest to samo. Nie ten człowiek, nie te uczucia i nie te emocje. Piosenka idealnie opisuje odczucia towarzyszące mi na co dzień od kilku miesięcy. Nikomu nie życzę doświadczyć utraty szczerej i jedynej miłości.
A ja życzę wszystkim, żeby nauczyli się, że nawet jak Cię ktoś zranił to możesz miłość zawsze dawać. To zależy od nastawienia. Nie ma sensu się "ciąć" przez to, że ktoś odszedł. Życie jest piękne jeśli mu na to pozwolimy.
+SzklaneSkrzydla Tu chyba nie chodzi o "cięcie się" , a raczej o sumę wszystkich strachów. Tego, że ktoś znów Cie zostawi tego, że nowa osoba nie będzie taka jak ta którą kochałeś naprawdę tego, że się nie zaangażujesz. Nie jest to cięcie to nawet nie boli, to po prostu obojętność, po dwóch latach ciągle to czuje mimo, że stary koń ze mnie i wiele już przeżyłem
nie mam słów , by opisać to ja trafia we mnie ta piosenka. Jest piękna , mądra , życiowa w tych czasach to rzadkość.
powiem, że co raz bardziej się zakochuję w polskiej muzyce :)
Za każdym razem kiedy tego słucham, pojawiają się łzy w oczach. Smutne usłyszeć coś od drugiej osoby... Smutne się zaangażować i usłyszeć "nie mam dla Ciebie miłości..."
Tyle komentarzy a nikt nie zauważył kto w teledysku gra główną rolę..;D Nasza LEGENDA Boksu!!!:D Jak wielu wybitnych sportowców zepchnięty do strefy zapomnienia....
tessoq1978 Siwy z chłopaki nie płaczą? :) Żartuje, Pan Krzysztof jest super gościem! Przez jakiś czas chodziłem do Legii więc go poznałem. Ten teledysk troche dał mi do myślenia (a na pewno to, abym wrócił na treningi :) )
Nigdy się nie poddawaj i działaj!:D Wiem że za jakiś czas zobaczę cię na ringu. pozdr
❤ parę lat temu nie byłam w stanie wysłuchać tej piosenki do końca.
Mam to samo od roku.
@@michag1197 czyli już niedługo spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej:) daj czas
świetny kawałek. życiowy.. i niektórzy naprawdę to przeżywają tu i teraz ... nie do opisania
Wyskubal Pan wszystkie moje łzy. Ta scena z uwalnianiem psa..rozwalila mnie kompletnie. Niech Bóg Pana błogosławi za ten utwór. Ps. Ciągle w mojej głowie ten utwór się kręci. Dziękuję♡☆♡
Słyszałam to już dawno temu. Dopiero teraz zrozumiałam.
tak bolesna i emocjonalna piosenka .......tak milosci sie nie kupi za żadne skarby ....a rany zawsze pozostana ,,,na zawsze ....a tego tez nie da sie oszukac
dużo w tym cierpienia,ktoś kto kochał zrozumie
Jolanta Mordak kto wciąż kocha.
Usłyszałem ten utwór trzy tygodnie w Trójce i oniemiałem. Oszczędna aranżacja w połączeniu ze słowami, które mówiąc kolokwialnie walą między oczy oraz głosem Skubasa sprawiły, że chciałem zadumać się, przystanąć na chwilę i zapłakać :) .
piekne jest to ze mezczyzni sa na prawde szczerzy, mowia nam otwarcie czego chca, jak chca; smutne ze my kobiety nie sluchamy ich w ogole a potem placzemy w poduchy . Piekna , wzruszajaca nuta z zyciowym tekstem
Musze przyznac ze mam problem z rozszyfrowaniem czy Twoj komentarze jest ironiczny czy nie 🤔
+5szuflad
nie jest ironiczny
+fragles131 o wow! No to gratuluje I zazdroszcze spotykania na swojej drodze szczerych i komunikatywnych facetow.
+5szuflad
tylko takich spotykam, nie z kazdym ma sie jednak connection
idealnie
Pierwszy raz usłyszałem Skubasa na tegorocznym Woodstocku. Zakochałem się w jego muzyce, a warstwa liryczna przy tym wokalu stanowi piękne dopełnienie całości.
Ten stan znałam już wcześniej natomiast autor tekstu idealnie opisał to slowami. Zazdroszczę tym, którzy nie utożsamiają sie z ta piosenka.
Też zazdroszczę......
Nie potrafię
Nie umiem
Dobre , wręcz doskonałe. Teledysk idealny ! Słowa idealne , kompozycja też. Wykonanie perfekcyjne.Może się to wydawać niemożliwe , ale czasami tak jest ,że trudno kochać.. Lublin górą .
Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że będę mógł utożsamić się z tym utworem.
Auć
Najsmutniejsza piosenka jaką słyszałam. Przypadkiem na nią natrafiłam, słucham cały czas i za każdym razem łezka leci mi po policzku...
Ten utwór jest niesamowity, bo wywołuje chyba wszystkie emocje....od złości przez tęsknotę po zachwyt. A wszystko przez to, że kiedyś było się w skórze zarówno bohatera jak i bohaterki tego utworu. Bohaterka mnie wkurza, bo jest naiwna, bohater irytuje, bo "weź się w garść", a potem tak samo zachwyca, bo był zdolny kochać tak mocno! Ale chyba i tak warto szukać, warto czuć i kochać kolejny i kolejny raz...
Najlepsza z polskich ballad, smutna do bólu i jednocześnie niemożliwie piękna...