TOTALNE NIEZROZUMIENIE Gatunku Hack'n'Slash
Вставка
- Опубліковано 22 гру 2024
- Oglądany Film • Koniec Diablo? Gatunek... @kolekcjonerCN
🟢 Wesprzyj kanał: / @kiszak
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : / putrefy
🎥 Kanał Archiwum: / @kiszakarchiwum
🎬 Kanał z Clipami: / @kiszakclipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: / discord
📷 Instagram: / thekiszak
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-ga... (reklama)
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/ak... (reklama)
Stream z dnia: 20.12.2024
#ludolog #ludologia #groznawstwo
👕 Moje Bluzy Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🟢 Wesprzyj kanał: ua-cam.com/channels/5SCWle5EgiN7vzMMwPOpug.htmljoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
Ciekawe że kolekcjonerowi proponujesz hardcore jak mu za łatwo a sam w kolejnym H&S napinasz się na softcore.
Główna myśl kolekcjonera odnośnie h&s jest podobna do tej którą kiszak podnosi jako jeden z zarzutów współczesnego wowa, czyli okrojenie early-mid game'u do minimum by klepać przede wszystkim endgame. classic wow - levelowanie jako istotna część przygody i na dokładkę raidy. Retail - szybko bieg do max lvl i farmienie dungów/raidów. Teraz kolekcjoner to samo zarzucał h&s - po D2 zaczęto iść w stronę "przebiegnij przez kampanię by klepać mapki" a jemu podoba się podejście "doświadczenia drogi" i zaangażowania przez cały czas gry. Tylko tyle i aż tyle. To uczucie odżyło przy poe 2 i zakładam że zostawi postać w momencie osiągnięcia endgame gdzie zaczyna się fajerwerkowanie i najwyżej stworzy sobie nową postać
Mam tak samo, wywalone mam w przechodzenie gry sto razy różnymi buildami. Ja wymagam świetnej kampanii, ciekawej historii, postaci i światów, a nie jarania się zadawanymi obrażeniami. Jestem graczem singleplayerowym.
Rozumiem co ma do przekazania kolekcjoner ale on nie łapie nie rozumie h&s jak mówisz że porzuci to poe po zobaczeniu co sie dzieje w endgame i twierdzisz że sie odbiję tu jest ta choroba single-plajerowych giereczek co widdać na jego półkach ja to nazywam z kumplem gierko-filmami dla cio* god of war wiedźminy cyberpanki i cała masa tego gówna wyjątkiem są może takie prawdziwe rpg jak baldur czy tam goticzek wiadomo xD. ale bije do tego że to osoba tego typu (oczywiście moim zdaniem które każdy może mieć w dupie) że to osoby które po 5h znudziły by sie farmieniem i poszły grać w the last of ass bo ile sony zrobiło dla polaków pozdrawiam cieplutko
@@H4RTK0R210 ale odklejka xD
Ja tam całym sercem jestem za opinią Kolekcjonera. Grając teraz w PoE2 mam wrażenie że to powinno być Diablo 3 zrobione lata temu gdybyśmy żyli w świecie gdzie korporacje nie pogardzają talentem twórców i ekipa która zrobiła (naprawdę) Diablo 2 nie została zwolniona bo kolorowy WoW się lepiej sprzedawał jako gra usługa. Taka alternatywna rzeczywistość gdzie dwie dekady durnych bezmózgich Hack&Slashy nie zaistniały. Przecież to nawet nie jest jakiś olbrzymi progres mentalny pomiędzy D2 a PoE2 a ma się wrażenie grania w coś odkrywczego. Grając w PoE2 na padzie już w pierwszej lokacji po 5min czułem że gram w coś wybitnego. Żadnego pierdolenia o "end gamie", żadnego czekania aż się "rozkręci" wraz z buildem. Wchodzenie i wychodzenie z zasięgu ciosu zwykłego zombie albo chowanie się za tarczą ataków zasięgowych "jeżozwierzy" dało mi więcej funu niż cała kampania Diablo 4 !!!
Punkt dla Kolekcjonera tym razem :)
@@pecetowo dokładnie, Kolekcjoner nigdzie nie neguje ważności endgame, Kolekcjoner po prostu wskazuje że nawet najwybitniejszy endgame nie powinien być nigdy wymówką i nie powinien być przyczyną słabej, nudnej i niewymagającej fabuły/kampanii. Kompletny h&s powinien oferować obie te rzeczy na wysokim poziomie. Zresztą GGG dokładnie właśnie to zrobiło co pokazuje że sami uznali że kampania względem pierwszej części powinna oferować jednak coś więcej i fabularnie i gameplayowo.
Lubisz mnie 😢 kłamiesz 💔 nawet lajka nie zostawisz ❤️🩹
Kartki na święta nie wyślesz 😢
Na obiad nie zaprosisz 😢
przecież nazwał Cię "kurwą z komentarzy". O kurwa... teraz też nią zostałem.
A to wąsaty Uj...
@@itsATrappp nawet loda nie zrobił
Zgadzam się z Kolekcjonerem, Last Epoch to beznadziejnie nudny paździerz, całą kampanię klikałem jeden przycisk bez potrzeby zmiany buildu czy itemów. Gorzej niż expienie postaci w WoWie na retailu. Ogólnie jest to dobre porównanie, kampania w Diablo 2 i Poe2 to jak levelowanie na classicu, a kampania w Last Epochu to jak levelowanie na retailu.
I co z tego, że raidy na retailu są obiektywnie lepsze, ciekawsze i bardziej wymagające od rajdów na classicu, jak cała otoczka ssie i bardziej chce się wracać do classica.
Przewiduję, że Poe2 będzie miało więcej graczy między sezonami niż LE na sezony właśnie ze względu na dobrze zrobioną kampanię.
W ogóle patrzysz na diablo2 z perspektywy speed runera, a nie zwykłego kowalskiego, których była znakomita większość.
No sam zarzucasz Kolekcjonerowi wyrwanie z kontekstu, a sam to robisz. On od początku zaznaczył, że takie gry jak Diablo 4 czy LE nie przyłożyły się do rozgrywki kampanijnej, zwłaszcza tak jechany LE, który początek ma nudny i słaby. Argumenty jego przeciwników w dyskusji to, że liczy się TYLKO endgame w H&S, co nie jest prawda. To tak jak mówić, że w Herosach nie potrzeba rozbudowy zamku, bo liczą się tylko bitwy (tak, są tacy, nawet są turnieje samej Areny gdzie nie budujesz niczego tylko walczysz).
Sam na swoich materiałach mówiłeś o quit momentach (np. w materiale o Starfieldzie) i że design gry gdzie zaczynasz zabawę dopiero po 5 czy 10 godzinach gry to słaby design i tak samo mówi kolekcjoner.
Natomiast sezony to powinno traktować się jak expansion packi, dla przykładu taki LoD do Diablo 2 teraz mógłby wyjść w 5 częściach jako "sezony" - dodanie nowej mapy, dodanie Druida, dodanie słów runicznych, dodanie Asasynki, dodanie nowych przedmiotów, itd. Lord of Destruction wyszło rok po premierze podstawki i dostało tyle nowych rzeczy, a teraz niestety mamy sezony, gdzie dają 1/4 tego.
No dokładnie oboje twierdzili że ważna jest progresja od początku a nie endgame, więc o co dymy xd
goooościu dobrze gada, w ogóle co to za zawodnik, fajny vibe ma xD chyba poleci sub
1h 13min trzeba przeskipować z 1h do endfilmu
Boli cię prawda i to że w H&S chodzi o Endgame co, i tak jak kiszak mówi w matriale fabuła jest ważna ale nie ważniejsza od endgamu.
@@mr.magnum7478 boli w chuj
To że dla Kiszaka najważniejszy jest endgame to nie znaczy że dla każdego tak jest. Po drugie Kolekcjoner właśnie wskazuje że i jedno i drugie jest ważne bo kampania prowadzi do endgame, więc ciężko mówić o bardzo dobrym h&s jeśli droga do endgame jest słaba.
Koledzy chyba nie łapią aroni i żaluzji
Nie no, kolekcjoner pluje fakty tutaj
Mam wrażenie, że Kiszak powie wszystko, aby wyszło na jego. Jak dla mnie argumenty KolekcjoneraCN są jak najbardziej trafne. Fabuła w grach jest kluczowa, nawet powierzchowna, ale to ona wprowadza i de facto buduje dalszą część rozgrywki. Oczywiście EG w H'a'S jest mega istotną częścią, ale musi opierać się o jakiś trzon. PoE 2 idealnie to pokazuje i dlatego jest jednym z lepszych gier gatunku, który kiedykolwiek wyszedł. Nie jest to zwykła wydmuszka w przeciwieństwie do takiego diablo 3 czy 4.
To jaka jest fabuła w Poe 😅 w sumie w diablo 2 też zawsze miałem w to wywalone nie potrzebuje powodu żeby zabijać demony 😅 potrzebuje możliwości rozwoju postaci
"Fabuła w grach jest kluczowa" XD
"Mam wrażenie" i "fabuła jest kluczowa". Rzeczowa wypowiedź XD
Przypominam że jeżeli fabuła jest kluczowa to każdy chwalił że Diablo 4 ma super fabulke i klimacik więc chyba jednak to nie wystarcza by poprzeć Twoja tezę o kluczowosci fabuły
@@Kiszak Nie przekręcaj słów w jakim kontekście słowo "fabuła" tutaj padło. Sam niejednokrotnie na swoich strimach mówisz o tym, że gry powinny być spójne. Oglądam Cię już od bardzo długiego czasu i naprawdę w wielu kwestiach się z Tobą zgadzam, ale w H'aS to gra jak każda inna i na jakiś fundamentach musi stać. Sam często powtarzasz o kontekście, w jakim dane słowo zostaje użyte i tutaj dobrze wiesz, ze nie chodzi o tak zwaną "fabułkę" tylko o tło. Drogę, którą trzeba przejść, aby stać się tym dowalonym wojakiem. Znowu zasłaniasz się niemerytorycznym komentarzem. Tak D4 ma dobrą, a przynajmniej znośną fabułę, tyle, że po niej nie ma nic i się staje sie wydmuszką. PoE2 ma tę drogę plus kluczowe elementy gry z tego gatunku. A niestety wiele reprezentantów gatunku tego nie posiada. i w tym kontekście padło słowo "fabułka". Pozdrawiam
O jezu jak ja na to czekałem xD Ogólnie nie planuję tu robić obozów i przepychać się kto co lubi. Jednak Kolekcjoner ma racje w jednym. To w jaki sposób ludzie zaczęli podchodzić do gier sprawia, że stają się tak miałke. Bez ducha bo tylko tabelki i wykresy się liczą w buildzie. Ja jestem team fabuła. Nie czuję się przez to gorszy. Wręcz uważam, że jakieś wartości dobra fabuła niesie. A tak na marginesie niechaj każdy bawi się jak lubi! Byle nie yebać drugiego, że gorszy bo woli inaczej....
Tak dobrze mówi, jeśli gra była by dobra nie potrzebowała by sezonów, proste. Dla mnie POE mogło by nie mieć sezonów nadal bym grał. Sezon powinien być tylko dodatkową zachętą a nie jedynym powodem gry.
Według mnie chodzi o KOMPANIE i endgame. To jest tak jak zamiast czytać recenzję z argumentami to wchodzisz i lecisz popatrzeć tylko na ocene końcową.
Chodzi o tę drogę do endgamu i o sam endgame. Ludzie głupio wybierają stronę że endgame jest ważniejszy czy kampania jest ważniejsza i mylnie uznają że wtedy ta druga strona jest nieważna. Cała gra według mnie powinna być important a dodatkowe sezony powinny rozwijać gameplayloop (i kompanie i endgame). Wiadomo celem jest endgame, do niego dążysz bo tam rozwiniesz postać na maxa i tam masz cele do osiągnięcia. Endgame wedlug mnie powinien być nazywany w jakiś sposób "ostatecznym aktem" bo to część KOMPANII. Zapraszam do dyskusji
Zgadzam się end game jest bardzo ważny ❤❤ nikt nie twierdzi innaczej
Ciekawy przypadek w tym diablo 2 bo tam w sumie latasz po lokacji z kampanii a end game to w sumie to co sam sobie określisz. Dla jednego to są ubery dla innego wszystko po zabiciu balla na piekle a jeszcze inni wejdą na piekło i idą do mauzoleum/pita czy kanały w 2 akcie i olewają resztę gry później się ja na szybko dokończy żeby mieć więcej umiejętności. Jakby się oprzeć jako end game można już uznać zabijanie mefa na koszmarze bo bardzo dużo dobrych itemow tam wypada.
Kampania, nie kompania😅 kompania to oddział, kampania to ciąg wydarzeń fabularnych.
@@janzielinski6999 czepiasz się o literatke 😂
@@janzielinski6999 wiem wiem, nawiązuje humorystycznie do wymowy w niektórych momentach (tam gdzie wielkimi literami) ;)
Wszystkim, których znam nie chodzi z reguły o endgame w H&S, ja odczuwam radość grając w D2 kampanię na 3 poziomach i wtedy kończę grę po przejściu bo cel.juz osiągnąłem. Kiedyś w D1 nie było nowego kontentu cyklicznie, w D2 też dopiero później się pojawił i gra potrafiła utrzymać ludzi przy sobie przez lata właśnie dobrą kampanią. W moim przypadku granie w gry "rąb i siecz" to w 90% single, kilka razy z bratem czy synem przeszliśmy Diabeła 1 i 2 w coopie i to tyle. Kolekcjoner na propsie wg mnie. Pozdrawiam
Jaki content do Diablo 2 pojawiał się cyklicznie?
@Kiszak Napisałem, że dopiero później i chodzi mi o sezony. Coś tam dodawały, prawda?
@@_Skrzetusky co dodawały?
@@Kiszak hm..w sumie doczytałem teraz i faktycznie to głównie reset laddera i poprawka błędów nic cyklicznie nie jest dodawane, zapędziłem się z tym. Nie zmienia to jednak całości wypowiedzi można zamienić jedno zdanie w moim komentarzu i teraz brzmiało by "Kiedyś w D1 nie było nowego kontentu cyklicznie, w D2 również a mimo to gry te potrafiły utrzymać...". Pozdrawiam
I to co utrzymywało te gry to systemy progresji i itemizacji, a nie - fabułka.
Path of Exile 2 też nie będzie utrzymane przez kampanię, tylko przez End Game.
On ma jebana rację ja też sezonów nie potrzebuje ja potrzebuję mieć cel zdobyć przedmiot unikatowy który może da się wydropic 10 ludziom ma całym świecie....i to by nie trzymało przy grze a nie sezony
No dobra, ale w każdej grze możesz coś takiego zrobić, tylko że dla niektórych nakurwianie w gre 30 godzin dziennie żeby wydropić item z 0.000002% szansy może nie byc na tyle satysfakcjonujące co dodanie nowej ligii w PoE
O end game może chodzi autystykom, którzy poświęcają tym grom zdecydowanie za dużo czasu... 😂
Oj Kiszka Kiszak . Chodzi mu o to że jeżeli hs nie obroni sie late gamem to obroni sie kampania ? Nie masz ochoty sprawdzic jak dziala kazda postac w Poe2 . ? No wlasnie od tego jest kampania i poczatek endgamu ale jezeli kampania jedt nudna jak flaki z olejem leci sie po bulida z mobalitycs, to nie ma szans zebys czerpał fun z tej gry tak jak z D2 .
Jeśli ktoś nie przepada za grami-usługami, chce przejść grę raz i mieć pełne doświadczenie (tak jak w każdej innej zwykłej grze singlowej) to ma inną perspektywę. Dla niego kampania i poziom wyzwania mają jedyne znaczenie i reprezentuje stanowisko podobne do Kolekcjonera.
Natomiast jeśli ktoś chce znaleźć grę na tysiące godzin to patrzy na to zupełnie inaczej. Kampania to tylko dodatek, Endgame gra główne skrzypce, poziom wyzwania nie jest najważniejszy bo najważniejsze jest "wykokszenie" postaci i reprezentuje stanowisko podobne do Kiszaka.
Zupełnie inny sposób grania i inne potrzeby, ludzie są różni.
Sam preferuję tą drugą opcję
Wiadomo że Endgame jest priorytetem. Kampania jest przeszkodą na tej drodze która chce jak najszybciej przeskoczyć aby być w końcu w Endgame. Fajnie jak kampania jest dobrze i ciekawie zrobiona w sposób taki że pokonywanie tego elementu gry sprawia że jest to przyjemna droga która prowadzi nas do momentu aż w końcu będziemy mogli zacząć zabawę w Endgame.
nie lubię idei endgamu jako docelowej formy rozgrywki. to zmienia cały proces levelowania w nieistotne gówno ktore trzeba odbębnić jak najszybciej. zamiast tego, levelowanie powinno byc kontentem właściwym, a endgame powienien być nagrodą, takim zwieńczeniem podróży, a nie jej początkiem. jak w klasycznym wowie, wbicie lvl 60 było dotarciem na mete, a nie dopiero zaczęciem niekończącego się maratonu.
Z tą kampanią to zrozumiałem to inaczej niż Ty. Tu nie chodzi o to, że sezony są w grze same w sobie złe tylko źle jest kiedy gra Cie interesuje tylko przez chwile, bo wszedł nowy sezon. Wiadomo, że D2 byłoby leepsze gdyby było rozwijane jak POE i miało kolejne sezon ale jednak do D2 wrócisz i zrobisz tą kampanie, bo jest swietna i sie dobrze gra. Czy do D3 czy D4 byś wrócił, gdyby tam nie było sezonów? No ni chuja. W POE kampania też jest dobra, bez endgejmu i sezonow to nadal swietna gierka do ktorej chetnie sie wróci. Myśle, że o to chodziło Kolekcjonerowi, a przynajmniej tak to zrouzmialem jak to ogladalem wcześniej.
Ja byłem totalnie zawiedziony przy D3 i D4 jak ogrywałem, bo kampania jest do dupy i sie kompletnie przy tym nudziłem. W POE jak masz zacząć od zera to nie masz tego uczucia "kurwa znowu ta zjebana kampania" tylko "o, fajnie, znowu se zrobie kampanie"
Akurat Last Epoch wybitnie nie przypadł mi do gustu, ale PoE 2 to pokochałem całym sercem. Dodam, że w PoE 1 grałem całe 4 godziny przed premierą PoE 2 :)
Ja nie znam się na diablo, ale przecież dokładnie taki sam był motyw w Tibii x umieraniem - że część ekwipunku była zostawiona w ciele, i jak głupi leciałeś żeby zabrać swoje, dlatego było ważne, żeby nie zginąć w zaludnionym miejscu i żeby nie pchać się w miejsca "podejrzane" gdzie już przy schodach czekał na ciebie potwór, który ciebie robił na hita, bo wtedy mogłeś się pożegnać z tymi itemami które miałeś na sobie. Mało tego, jak umierałeś miałeś odnotowane to na specjalnej liście co Ciebie zabiło. Ale jednak to było zajebiste, bo naprawdę jak wybierałeś się na łowy to zawsze były emocje ;)
Ja sie z nim zgadzam , bo sam doszedlem do wniosku ogladajc gamplay niektorych ludzi, np. 1 hitowanie wszystkiego to robilo mi sie niedobrze, to nie gra...
9:44 Różnica między wszystkimi produktami tego typu, łącznie z PoE1, różni się o tyle, że większość tych efektów które czyszczą całą mapkę to kwesta wciskania jednego przycisku. PoE2 próbuje to zmienić byśmy bardziej bazowali na combieniu się skilli, co sam zaprezentowałeś, by twoje pociski mogły się odbijać wcześniej musiałeś postawić frost walla, jednym słowem, mógłbyś zamknąć bossa między ścianami i wpuszczać do środka ogniste pociski które błyskawicznie zjadą mu hp. Lecz build którym grałeś wcześniej mocno z nerfili bo właśnie spamowałeś jeden atak który triggerował kometę, to co faktycznie chce uzyskać GGG raczej nikt nie wie, ale patrząc na ilość ładowanych ataków które opierają się o perfekcyjne puszczenie, ile skilli bazuje na zbieraniu ładunków by umiejętność zmieniła działanie, to mam przeczucie, że jednak nie chcą spowolnić samej gry, ale urozmaicić rozgrywkę by dawała więcej satysfakcji, a nie tylko polegała na bieganiu i wysadzaniu w powietrze całej mapki jedną umiejętnością co miało miejsce w wielu grach h'n slash. Widać, że twórcy chcą zredefiniować gatunek lecz na czas early access ciężko powiedzieć jak daleko z tym się posuną. ps. End game jest w chuj ważny!
Nie pojmuję tej fascynacji hack n slashami... ale to może być efektem tego, że za młodu gdy większość znajomych się właśnie rozpływało nad Diablo ja młóciłem starcrafta... o0
"Gatunek polega na tworzeniu buildów i nie da się temu zaprzeczyć."
Zaprzeczam.
"W H&S chodzi o endgame."
Znaczy chciałeś powiedzieć, że w twoich ulubionych grach z tego gatunku chodzi o endgame, a nie że w całym gatunku.
D1/D2 nie były robione z myślą o endgame'ie, takie pojęcie w ogóle wtedy nie istniało. Te gry zwyczajnie były REGRYWALNE.
Argument o kooperacyjnym designie jednej klasy w D2, a więc obecność komponentu online też nie obala żadnego argumentu.
Ogólnie cały gatunek H&S jest szerszy niż Diablo i PoE. Mogę się mylić ale np. Titan Quest czy Sacred czy Nox czy Viktor Vran czy The Incredible Adventures of Van Helsing, nie skupiały się na endgame'ie. Spłycanie całego gatunku do 7 gier(D1-4, PoE 1&2, Last Epoch) jest słabe. To nawet nie są jedyne H&S w rzucie izometrycznym, nie wspominając już o H&S w innych perspektywach.
Podejście, że liczy się tylko endgame już zniszczyło gatunek MMO, gdzie królowały Ultima Online, Meridian, Lineage, a teraz króluje 💩jaką jest WoW(i jego klony) gdzie można zapłacić za skipnięcie lewelowania i przez miesiące mieli się w kółko garstkę rajdów, stanowiących mniej niż 10% content'u rozszerzenia.
Przez takie podejście, za 15 lat, w PoE4 też będziesz mógł zapłacić żeby skipnąć lewelowanie.
Skupianie się na endgame'ie to jad sączony w rynek growy przez Garniturki chcące tworzyć grę usługę, żeby doić graczy jak krowy mleczne.
PS. Pokazywanie filmików na yt gdzie, twórca opowiada o buildzie nekromanty jako dowód, że cały gatunek opiera się na optymalizacji od czasów D2? To tyczy się tylko H&S czy jak wyciągnę podobny filmik o papierowym DnD to mogę mówić, że core RPGów to buildy i optymalizacja? Przecież, by mnie RPGowcy śmiechem zabili.
XD
Ja nawet nie gram w gry, ale wypowiem się z poziomu meta-metodologicznego szerokiego. Sacred, Nox, to może... slepe zaułki w gatunku. ktore nie posuwały go do przodu? Black sabbath jest klasyfikowany jako hard rock, lecz caly doom metal to fanfic do niego. Jest wiele kapel hard rockowych, ktore polegają na krzyczeniu "jeee" i spiewaniu o motorach, ale jednak nie są to kapele najistotniejsze. Dlatego diablo-hack'n'slash to jest ten gatunek, o który chodzi, jak diablo-hardrock u BS. Dobra definicja to "rodzaj i roznica gatunkowa", np. czlowiek + to zwierze rozumne. H&S to gatunek. a "dobry h&S" to "H&S i dobry endgame". Moze byc nierozumny H&S nierozumne, tak jak czlowiek nierozumny, bo to szersza nazwa.
@@skorydogniewugniewny1208No ale wtedy mówimy o konkretnym podgatunku PoE-like, a to nawet nie jest dominujący rodzaj gier w szerszym gatunku H'n'S. I żeby powiedzieć, że to "posuwanie gatunku do przodu", to trzeba by przyjąć, że kierunek w którym idzie to progress, a nie jakieś błądzenie w bagnie, gdzie jeden zły krok oznacza utopienie się.
Gatunek H'n'S tak jak ktoś napisał w innym komentarzu wywodzi się jeszcze z papierowego DnD z lat 70-80 ubiegłego wieku. Określenie oznaczało ni mniej ni więcej niż to, że sesja/kampania była mocno skupiona na walce, że było BARDZO mało rozmów, rozwiązywania zagadek, omijania pułapek, zamiast tego biłeś potwory raz po raz.
Potem inspirowane tymi kampaniami DnD wychodzą takie gry jak Tower of Druaga, Golden Axe, Gauntlet(1985), wszystkie w gatunku H'n'S część ewoluuje do action RPGów pokroju PoE, druga do gier typu Devil May Cry, wszystko nadal jest H'n'S.
H'n'S jest tylko trochę lepiej zdefiniowane niż RPG, H'n'S to mobo-bijka. Dlatego jak próbujesz znaleźć na Steamie/GOGu/Innych sklepach czy też na youtube kolejnego H'n'S do ogrania to dostajesz z połowę istniejących gier. Od Zeldy po PoE2.
Przydałaby się tu redefinicja gatunkowa. Taki Severence: Blade of Darkness(do ogrania którego Kiszak zbiera się jak sójka za morze) przed powstaniem Soulsów, też był głównie określany mianem Hack and Slasha, a teraz jest Souls-like'iem. Więc retroaktywnie można by zdefiniować PoE2 i podobne gry, jako PoE-like'i(żeby gula skoczyła Blizzardowi) albo zawęzić to do: Dungeon Looter'ów albo Slash and Loot, żeby podkreślić istotność rozwoju postaci w oparciu o loot.
Ale to by musiało wyjść od GGG albo jakichś opinio twórczych mediów.
Dyskusja jak o tym, czy najważniejszy w domu jest dach, czy ściany. Oba elementy musza istnieć, inaczej ten drugi traci sens.
W grach z progresją postaci, czy to w grach RPG, czy H&S, zawsze chcemy osiągnąć jak największą potęgę. Chcemy dotrzeć do endgame'u i widzieć, jak nasi wrogowie padają od samego spojżenia na nich, chcemy czuć się jak półbogowie tego świata. Ale czy w takim razie engame jest ważniejszy, skoro gramy z myślą o nim? Nie. W grze musi istnieć kontrast między początkową słabością, między przejściowymi trudnościami, a końcowym zwieńczeniem wysiłków. Cel bez drogi do niego traci swój smak. Czy w Gothicu przejemność nie płynie właśnie z tego, że na początku jesteśmy najniżej w hierarchii społecznej (dosłownie, każdy NPC i potwór jest dla nas istotnym zagrożeniem), a na końcu możemy wyrżnąć własnoręcznie cały Stary Obóz w akcie zemsty? Dlaczego Gothic jest taki satysfakcjonujący? Bo dobrze pamiętamy, jak trudne są początki, jak wiele porażek musieliśmy ponieść, aby ostatecznie triumfować. Gdyby gra była od początku łatwa i próbowała jak najszybciej doprowadzić nas do endgame'u, czy faktycznie czulibyśmy taką satysfakcję z wejścia na szczyt?
Dlatego w grach H&S kampania powinna być grywalna w sama w sobie. Powinna być wyzwaniem, a nie rytualnym, czysto formalnym procesem przejścia do engame'u, jakimś niezanikniętym do końca w procesie ewolucji, bezużytecznym organem. Im więcej po drodze będzie przeszkód, tym przyjemniejszy będzie endgame. I to chciał przekazać Kolekcjoner, a co udowadnia POE 2.
@@heretic2849 tak ja twierdzę że bez ścian się wali 👌👌
Nie no, sorry. Gdy D2 wyszło to największym funfactorem w grze dla mnie i moich znajomych było planowanie oraz tworzenie nowych buildów zarówno pod PvE jak i pod PvP. Po to zakładało się co chwilę kolejne postacie - by przetestować kolejny build. To właśnie takie uwielbiające min-max osoby zostają na dłużej w tego typu gierkach. Nikogo nie bawi przechodzenie kampanii po raz tysięczny "bo taka jest super". D3 i D4 to lipa gdyż system budowania postaci oraz itemizacja i drop w tych produkcjach zasysają na całego.
Kiedyś natrafiłem na taki urywek z twojego streama jak narzekasz na obecne mmo rpg... Twierdziłeś że aby gra była dobra musi być aktualizowana co miesiąc żeby nie była nudna i to jest gówno prawda.... A nie lepiej było by zrobić grę gdzie fabuła zajmie np 100h gry, a do wbicia bedziesz miał 500 lvli a nie 50 ??? Gra powinna wyjść raz a dobrze z masą kontentu, pvp i craftingu, buildingu, rywalizacjami, rozbudowanym systemem tworzenia postaci, długimi i ciężkimi achiwmentami z zajebistymi nagrodami. Jak mam spędzać długie godziny robiąc w kółko jedno i to samo to już wolę na końcu tej drogi mieć jakiś epicki przedmiot którym bedzie można się pochwalić w grze, to by sprawiło że chciało by się grać. A ty jak koń, klapki na oczach i widzisz tylko Hack and slashe, których myślą przewodnią jest build... Który może i tak być chuja warty za 3 mies... Możesz spędzać setki godzin an buildach ale zawsze znajdzie się ktoś kto i tak zrobi lepszy a na koniec tej drogi nie dostajesz nic i zaczynasz od nowa.... Widzę i wiem że to się graczom podoba, i sam nie rozumiem dlaczego. Diablo 2 to ja przechodziłem fabułe na wszystkich pozimoach trudności i tyle, kończyłem gre i grałem coś innego, bo to szybko nudziło. Jak widziałem ile przedmiotów legendarnych wypada z Diablo IV to mnie krew zalewała, ale fajnie się grało do momentu kiedy nie wyszedł nowy sezon i wszystko poszło się jebać.... Tylko po to żeby zaczac ze wszystkim od nowa. Moim zdaniem dobry rpg to by było połączenie Elder Scrolls online (przegrałem tam 2500h i nie okryłem pewnie połowy, bo dużo grałem, na pvp, gra sprawiała niesamowitą przyjemność) z No Mans Sky (rozbudowany building, ekspolarcja świata, i SEZONY, które również się pojawiają z nowymi zadaniami, ale po zakończeniu sezonu odbierasz nagrody i wracasz na serwer główny i bawisz się dalej z masą graczy). Takie jest moje zdanie.
PRZYPOMIEĆ CI CO PIERDOLILES GDY WYSZŁA TA GRA
przypomnij dzieki
Ja myślę że "End Game" jest najwazniejszy, ale do niego trzeba dojść. Kampania jest podstawą gry. Jest jak fundamenty domu. Jesli fundamenty są złe to w najlepszym domu nie da się mieszkać. Oczywiście gra z kiepską mechaniką jest jak źle urządzone mieszkanie, też zniechęci.
Jeśli chodzi o narzekanie na sezonowość to weźcie pod uwagę, że gdyby nie było sezonów, gralibyśmy jak w MMO tymi samymi postaciami to jak bardzo rozbudowana gra by nie była, znudziłaby się. Wyobrażacie sobie po rocznej przerwie wrócić na swoją prawie wymaksowaną postać? Po co? Rozwój postaci w HnS jest relatywnie bardzo szybki - od zera do bohatera w parę tygodni albo miesięcy
Po to są sezony żeby wywołać taką ochotę i motywację, żeby zagrać sobie jeszcze raz i przeżyć pełną przygodę.
A jak ktoś tego nie lubi to może przecież zawsze grać na off-season(w PoE standard league w Diablo4 Eternal Realm) i nie ma nic w tym złego.
Jeśli jesteś graczem który chce przejść taką grę tylko raz i mieć pełne wrażenia to śmiało możesz grać na off-season. Te postacie nie są usuwane, nic na tym nie tracisz, sezony to tylko dodatek tak jak start nowego "fresh" servera w MMO. Niewiele ludzi tam gra, ale bez sezonów to grałoby tam niewiele więcej.
Swoją drogą mega okazja żeby panowie zrobili dyskusję na streamie we dwóch. I może dodać że 2 streamerow którzy mogą mieć też przeciwne poglądy. Zróbcie podcast dyskusje o tym.
Ty Mateusz, nie wiesz czy już naprawili tego buga?
XDdD
No właśnie, naprawili w końcu?
ciekawie sie patrzy na te rozterki o kampaniach gdy w kazdym hns mam klapki na oczach wzgledem kampanii i jedyne co mnie interesuje to sposoby boostowania cyferek mojej postaci aby wygladalo fajnie i aby bylo gdzie te cyferki wykorzystac
1:08:20
Czyli niejako przyznajesz Damianowi racje tym stwierdzeniem, wracalismy do poe na mapki, a nie kampanie bo kampania byla slaba. Czy tylko dlatego? Oczywiscie, ze nie ale jest to nadal prawda. Mówicie troche o tym samym, ale z 2 roznych perspektyw.
Ja osobiście chyba jeszcze inaczej zrozumiałem Kolekcjonera CN niż większość oglądających i komentujących. Mianowicie Kolekcjoner chciał pokazać, że kiedyś wystarczyło aby developerzy zrobili dobrą grę z dobra zawartością głównej kampanii. To kampania służyła graczom do eksperymentowania z innymi klasami postaci, z innymi buildami czy stosowanymi przedmiotami. To kampania stawiała przed graczem wyzwania jakimi byli kolejni bossowie do pokonania czy randomowe potwory wyskakujące na gracza w najmniej oczekiwanym momencie jak Butcher w serii Diablo. Jak ktoś już poznał wszelkie postacie, mechaniki itd. to eksperymentował z buildami aby przejść kampanie szybciej , efektowniej i łatwiej pokonując tych samych bossów. Obecnie w grach H&S to masterowanie tytułu zostało oddelegowane do tzw. end gamu. Tylko, że end game powstał tylko i wyłącznie po to żeby wyciągać z graczy pieniądze. Stąd pojawiające się season passy, szczeliny, wydarzenia itd. itd. Problemem nie byłoby gdyby ta nowa zawartość faktycznie była ciekawa - a jest to żmudne powtarzanie tych samych czynności. Kolejny dangeon nie różniący się od poprzedniego czy jakieś farmienie czegoś tam żeby odblokować coś innego. Tak żeby gracz miał te ochłapy, żeby myślał, że po coś to robi. Tyle, że w tym wszystkim zgubiła się radość grania a powstał grind i bezmyślne klikanie. Wiele rzeczy uproszczono, zautomatyzowano i wszystko przykryto pogonią za idealnym buildem i cyferkami. Tylko czy za czasów takiego Diablo 2 też nie chodziło o optymalizację buildu tyle że w lepszych okolicznościach bo w ciekawej dobrze zbudowanej kampanii a nie powtarzalnej zawartości end game’u? Ktoś napisze - ale kolejne przechodzenie kampanii też jest powtarzalne. Tak! Ale dobrze zrobiona kampania daje poczucie że robimy to po coś. Bo mamy cele, bossów itd. A w endgame 90% contentu to wyczyszczenie dungona. Nuda…. Co prawda zgodzę się, że w dobie źle przygotowanych kampanii na co zwraca uwagę kolekcjoner ta zawartość end game’u jest dla kogoś atrakcyjna. Prawda jest jednak taka, że gdyby kampania była tak dobrze zrobiona jak za czasów Diablo 2 - to właśnie kolejne przechodzenie kampanii optymalizując nasz build nazywalibyśmy end game’em bez tego całego shitu, mikrotransakcji i tego czym dzisiaj wielu zachwyca się w gatunku H&S.
Tak było chodziliśmy po szkole ma kawę do kumpla aby nam opowiadał historię taktykę diablo bo miał trochę więcej wiedzy bo brat mu dawał na kafejkę i czytał pierwsze fora ...
hahah amen bracie
Ja to odebrałem w ten sposób. To, co Kolekcjoner próbuje przekazać w tym materiale to fakt iż hack'n'slashe muszą posiadać solidną kampanię na pierwszym miejscu a endgame powinien być taką wisieńką na torcie do już pysznego głównego dania. Nie miał na myśli tego iż endgame jest nie ważny, a raczej to iż sam główny wątek musi być na tyle dobry aby chciało się do niego wracać czekając na kolejne sezony. Wydaje mi się że tutaj tkwi problem iż takie gry, jak chociażby Diablo 4 obiecują dobrą zabawę po przegraniu naprawdę wielu godzin w endgamie zapominając że gry powinny bawić, stawiając określone wyzwania już od pierwszych kilku minut. Twórcom Path of Exile 2 udało się bardzo dobrze skonstruować nie tyle sam gameplay który jest ważny ale też i narrację do tego świata przez co zależy nam na tym aby brnąć dalej pomimo pasma porażek na samym początku - endgame smakuje równie dobrze jak nie lepiej dlatego że podstawka, czyli główna kampania jest tak wyśmienita.
Tego typu problem można też zaobserwować w innych gatunkach gier gdzie często kampania jest tylko na doczepkę, na raptem kilka godzin do głównego dania czym jest rozgrywka multiplayer. Nie trzeba daleko szukać. Wydane ostatnio Call of Duty Modern Warfare 3 jest dobitnym tego przykładem. Kampania do przejścia tylko na raz bo raz że jest mocno filmowa więc z automatu ogranicza twoją wolność w kwestii dokonywania wyborów jak chociażby ograniczone ścieżki dojścia do wyznaczonego celu do absollutnego minimum i AI przeciwników jak i twoich towarzyszy zawsze zachowuje się w ten sam przewidywalny sposób - jest bardzo mocno oskryptowana. Za to twórcy ponownie obiecują znacznie lepszą zabawę w dodatkowych zawartościach jako taki endgame ale juz tylko do gry multiplayer pokazując tym faktem że single player nie jest w ogóle istotny bo jest tylko na jeden raz. Twórcy wychodzą z założenia że kampania single player jest nie warta żadnej dodatkowej uwagi ale dajmy graczom tego singla żeby nie marudzili że pominęliśmy ten tryb zanim zaczną grać w nasz multiplayer. Co z tego wynika? Że kampanie w Codach, owszem są spektakularne, filmowe ale kompletnie nie regrywalne dlatego że gameplay jest strasznie miałki.
Kolejny przykład. Kiedyś do takiego Rainbow Six dodawano drużynę AI którą można było sterować na wiele sposobów ale i sama kampania była na tyle solidna że chciało się do niej wracać wielokrotnie, poprzez eksperymenty z ekwipunkiem dla naszej drużyny AI a także mnogością ścieżek którą ta drużyna mogła podążać i z czasem powstawały prawdziwe, duże rozszerzenia, (bo to nie były zwykłe dodatki) przez co wyczekiwało się na to co twórcy tym razem zaserwują dlatego iż szkielet gry, czyli gameplay jak i kampania były tak dobre. Dzisiaj prawdziwe kampanie w grach fps już odeszły w zapomnienie. Najnowszy Rainbow Six Siege posiada single player który jest tylko takim "tuturialem" do multika - śmiech na sali.
Kolejny. Gra która jest takim misz maszem hac'n'slashy połączonym z "oszczędnymi" elementami rpg i gameplayem tak kiepskim że gracze podejrzewali iż twórcy przebudować na szybko jego strukturę próbując zdążyć na czas z premierą, (postanowili ją przebudować po tym jak Marvels Avengers nie wypalił z nachalnymi mikrotransakcjami). Jednakże pozostałości mechanik z mikrotransakcjami wciąż tam były po premierze. Mowa tutaj o tytule Gotham Knights który miał tak nijaką kampanię włącznie z gameplayem że twórcy próbowali ratować te truchło przyszłymi DLCkami. Wszystko tam nie zagrało, począwszy od interfejsu, (jak z jakiejś gry mobilnej), po kiepską walkę i niejakie skradanie a na okropnie zaprojektowanych zagadkach logicznych kończywszy. Twórcy szybko spakowali manatki. Wydali, jeśli dobrze pamiętam tylko dwa DLC a w planach mieli znacznie więcej. Liczyli na szybki dopływ gotówki ponieważ marka słynęła z uniwersum Batmana. Sam marketing był tak bezczelnie zaprojektowany aby fani serii gier Batman: Arkham pomyśleli że jest to kolejna jej odsłona. Na szczęście fani serii Arkham nie dali się na to nabrać i sam endgame skończył się tak szybko zanim jeszcze na dobre się rozkręcił bo sama struktura gry była po prostu tak żałośnie chujowa.
Endgame można również potraktować w grach jako usługi które też przecież zakładają wsparcie na wiele lat, (podobnie jak season passy). Problem polega na tym że sama kampania jak i sam gameplay często w takich grach jest nijaki, (pomijam fakt że gra może być tak zepsuta iż najpierw twórcy muszą naprawić grę zanim zacznie się ten przysłowiowy endgame w postaci rozszerzonego kontentu).
Przykładem dobrej gry usługi jest Helldivers 2 ale to jest wyjątek a niestety, nie reguła. Co prawda, skopali wcześniej balans a i jeszcze wcześniej ta drama z sony z tymi przypisanymi kontami sprawiła że pokaźna liczba graczy przestała grać w tą grę ale wydaje mi się że są teraz na dobrej drodze gdyż nie tylko wydają na bieżąco nowy kontent ale też i naprawili ten balans broni. 118 tysięcy graczy w ostatnich 24 godzinach to całkiem niezły wynik.
Fakt, w gatunku jestem mocno casualem, ale z mojej perspektywy oba elementy - kampania i endgame, są równie ważne. Dobra kampania jednak mocno wpływa na to, ile osób przy grze zostanie. Zresztą z najprostrzy przykład - przejście gry na cruelu nie było dla mnie tak satysfakcjonujące jak na normalu przez to, jak łatwo było się przemielić przez wszystko. Gdyby podobny poziom był od razu na normalu, pewnie od PoE bym się odbył. Ale teraz jak przeszedłem kampanię, oczywiście że endgame się dla mnie liczy, bo inaczej nie czułbym za bardzo powodu by przy grze zostać, co najwyżej po to, żeby tak z raz do roku sobie odświeżyć nową postacią.
43:20 pięknie mówi on wytłumaczył moje dzieciństwo z D2 😅😅😅
"Hack'n'Slashe skończyły się na Diablo 2" ale skala boomerstwa uderzyła
Podoba mi się jak komentujesz wypowiedzi innych twórców na YT, ale ten materiał jest wyjątkowy. Z reguły to wygląda w taki sposób że w większością się zgadzasz i podkreślasz poruszone wątki w materiale a tutaj mimo że z kolekcjonerem, no powiedzmy ze patrzycie w jednym kierunku i na wielu płaszczyznach się zgadzacie, tak tutaj masz trochę odmienne zdanie i wchodzisz w dogłębną polemikę rozkładasz to na czynniki pierwsze orazl argumentujesz. Z mojej perspektywy to wygląda tak... dwóch gości ma różne odczucie z jednego produktu a ja jestem w stanie się zgodzić z jednym i drugim, bo w miarę mojego dojrzewania podojescia do diablo się zmieniały i zachaczaly o aspekty jednego jaki drugiego. Co by nie mówić diablo to majstersztyk do którego z chęcią się wraca niezależnie od pobudek. A całość mogę podsumować jedynie słowami "jesteśmy różni i to jest piękne.
Według mnie balans między early-mid-late jest przesunięty na późniejsze granie po 2-3k godzin. Jest duza część graczy, którzy nie mają ambicji do wbijania mapek i grania o rankingi. Jasne, że te gry są po to stworzone, ale nie powinno być to kosztem kampanii. W PoE widać, że zarówno budowanie postaci w kampanii i super wykonani bossowie i cała estetyka podparta wyraźnym tłem fabularnym zamiast stukać level i ORK bić. Jemu chodzi tylko i wyłącznie o to żeby gracze, którzy wychowali się na D2 i przechodzeniu kampanii każda postacią po 30 razy mogli nawet teraz zrobić to na nowej wersji. Zobaczcie jak wygląda rozwój postaci w D4, a jak w PoE. Mnogość wyborów jest przytłaczająca i to jest właśnie to, czego szukają gracze singlowi, bo nam także należy się ciekawa rozgrywka zamiast młócenia bez celu. Oczywiście celem samym w sobie jest dobicie do endgame i to jest core tej rozgrywki, ale nie może to wyglądać na zasadzie przechodzę kampanię na siłę. Kampania TAKŻE powinna być możliwa do rozegrania na milion sposobów i to jest najważniejsza przewaga PoE nad D4
31:55 Chodzi że dobrze skonstruowana kampania główna w HnS już ma w sobie wszystkie elementy do engdame, np w kampaniu Diablo masz lokacje których nie musisz odwiedzać aby ją ukończyć ale jeśli chcesz farmić i ekspić skutecznie są te lokacje warte odwiedzenie. W Diablo II enggame odwiedzasz lokacje z kampanii a nie nowe lokacje które odblokowujesz po przejściu kampanii, wszystko dzieje się na mapach z kampanii. Noga wirta któa nie ma żadnego zastosowania w questach ale służy jako sposób dostania się do krowiego levelu.
1. Kolekcjoner i 2. Kiszak zadają dwa inne pytania. 1. Dlaczego ludzie (różni) wracają do dzieła po latach? 2. Dlaczego dzieło staje się dobre i kanonicze, co jest core'm gatunku? Ad. 1 Normie gracze dla klimatu (wracanie do Heroesów przez ludzi na co dzień nie grających), a hardkory dla buildów. Kolekcjoner mowi o tym, dlaczego dzielo trafia pod strzechy, dlaczego jest kultowe, taki kanon swojski. Ad. 2. Kiszak wie, dlaczego cos trafia do kanonu w ogole. Że nawet jak kult minie, swojaki zapomną o doswiadczeniu Diablo2/Heroesów, to hardkorowcy dalej będą robili jakies buildy, dzielo jest zbyt wazne i zbyt wartosciowe, żeby je odkladać w zapomnienie. Dlatego w 1. wydaje się, że najwazniejszy jest fundament, początek, a w 2. cel.
Kolekcjoner dobrze gada d1 i d2 nie miały takiego end gamu jak teraz była tym kampania a dokładnie wybrane elementy które można było je powtarzać jak duriela bez dodawania sezon passa sama droga do końca diablo czyli do end gamu była wyzwaniem samym w sobie. Poe2 jakie zacząłem daje mi takie samo odczucie ta droga do końcowej rozgrywki jest satysfakcjonująca sama w sobie a end game jest tym dodatkiem tą wisienką. Przechodzenie Poe2 inną postacią daje zupełnie inne odczucie z gry i nie nudzi. D4 miało fajną fabułę ale rozgrywka nie zachęca do ponownego przechodzenia bo będę grał dokładnie tak samo bez względu na postać. Sam end game w d4 jest miałki jest powtarzaniem nieciekawych bosów bez odczucia jakiegokolwiek progresu bo mamy skalowanie poziomu co by nam nie wypadło nic to nie zmieni w samej rozgrywce.
Kampania jest drogą postaci do endgame, stawiając nam coraz to mocniejszych przeciwników. PoE 1 to robi, PoE 2 też to robi. Tworząc nową postać ponownie przechodzisz tą kampanię, nawet gdy celem jest endgame. Nie masz ciągle tego samego bo gra generuje tereny itp. A w Diablo 3/4 przechodzisz kampanię raz i kolejny raz zaznaczasz już pomijanie tej kampanii, oczekując tylko nowych systemów w sezonie. Dlatego twórcy nie będą się silić na dobrą kampanię bo to jest na jeden raz.
32:20 bzdury, sezony są zbędne - zawsze mnie to denerwowało. Potem w Diablo 2 gdy dodali słowa runiczne i później gdy dostępność niektórych słów runicznych była tylko dla postaci sezonowych zniechęcała do gry poza sezonem.
Te sezony rozwiązują tylko problem nolifeów.
Dobra Kampania mogłaby się stać endgamem.
Szkoda tylko, że h&s część poe 2 zabija souls likeową część. Przez zbyt duży przyrost mocy z itemów nie ma praktycznie soulsa, bo bosy giną w 30 sekund. A na mapkach to znów pokaz świateł, bez combatu.
Kiedy przechodziłem Diablo 2 po prostu odpalalem kolejny poziom trudnosci. Po przejsciu kampanii nie ma sensu dla mnie dalej grac. Wywalone mam na endgame, czy farmienie, czy sezony. Nie trawie sezonów. Moge sobie odpalic moją starą postać i kampanie na kolejnym poziomie, ale tworzyc kolejną postac bo nowy sezon? Idiotyzm.
Pomysł na drinking game - pijemy za każdym razem gdy Kolekcjoner wypowiada w jakiejś formie słowo "aktywny" :P.
Sezonowosc jest dla streamerow by na hypie kosic hajs oraz nerdow bez roboty. Normalny czlowiek chce progresowac malymi kroczkami
I to Ty jesteś tym normalnym człowiekiem?
@Kiszak, drogi imienniku, możesz mi odpowiedzieć na pytanie: Co według Ciebie znaczy 10:58 "sprzedał się"? Będę wdzięczny :)
Edit: A stanowisko jakie objąłeś tutaj 53:26 uderza w wizerunek jaki zbudowałeś, który w wielu aspektach szanuję. To jest oczywiście mój punkt widzenia (zdaję sobie sprawę skąd taka reakcja u Ciebie), tak samo jak i Ty jestem otwarty na rozmowy/dyskusje , na złomowisku byłem raz czy dwa w życiu, no ale na bank nie na Twoim :P Pozdrawiam, Mateusz :)
No czasami jak ktoś już "pierdoli" to lepiej zakończyć rozmowę niż kłócić się z debilem (nie doszedłem jeszcze do tego momentu w filmie i nie mówię że tak jest w tym przypadku ale ogólnie taka postawa jest dość dobra)
ale zgniłem z ludologicznego DJa Hazela XD 9:00
XDDD
My z kumplami by grać w D2 na BN, ogarneliśmy soft do wyciągnięcia klucza z plików gry i podjebaliśmy te klucze z kafejki, to samo zrobiliśmy jak wyszedł LoD. Niby gra nam pierdoliła czasami że ktoś jest zalogowany, ale w mniej niż miesiąc wymienili kopie w kafejce i działało git. Co do śmiesznych nazw, to kumplowi wygenerował się upadły, który się nazywał "Spijacz uryny", do dziś mam z tego bekę, szkoda że nie był to fetysz, to by dopiero było kombo XD
Co do endgame:
Chyba zależy od podejścia do gierki. Ja np po ukończeniu aktu 3 w poe2 zamiast robić 1-3 na cruel po prostu zrobiłem sobie nową postać żeby zobaczyć jakieś nowe mechaniki
Ponad godzinny materiał a ja nadal nie wiem czy bluza którą Kiszak ma na sobie jest fajna... 😛
rzygający martwol XD
52:00 chodzi o kampanię jako powtarzalność dla mnie system mapek w poe2 jest pusty wykraczającym poza kampanię bo wolałbym chodzić jak w D2 ciągle na tego samego bosa ...
Dead by Daylight ma wzrostową tendencję
31:30 dobrze gada ale w diablo 2 lod było też uczucie nowej mechaniki tylko to się nazywało patch który zmienił D2 patch 1.8 a potem 1.10. i 1.11 i nie musialem mieć sezonów...
Nie lubię gier nastawionych na endgame.. zawsze do niego dochodzę i selluje konto :D
W D2 prawdziwym endgame zawsze był PVP! W D2 zawsze chodziło o losowość i świetną itemizację.
Jeden z nielicznych materiałów które obejrzałem CAŁE raz u twórcy a potem CAŁE u Kiszaka. Troszkę tam fanzoli czasami ale ogólnie dobrze gada :D
w sumie zajebista reakcja ide teraz do kolekcjonera napisać że (lubię cie ale pierdolisz) kiszak cie wyjaśnił oczywiście żart pozdrawiam cieplutko
No typoiwy kiszak carroner v2 czyli zwykły głupi odklejeniec XD
Hmmm, każdy ma po prostu swoje upodobania co do gier. W takich Simach jedni bardziej lubią projektować domy, inni tworzyć Sima, a jeszcze inni kochają samo "życie" Simów. W Poe może kogoś bardziej jarać endgame, a kogoś innego tworzenie w koło nowej postaci, bo lubią początki w grach, pozdrawiam!
Patoeksajl Dwa.... Legancka giera ❤
Wait, ale co kolekcjoner ma do Tower Defense i Bullet Heaven? Że to niby jakieś uproszczone RTSy i HnS?
Hs mozna zrobic pod sezony albo kampanie. Pod kampanie jest d1 i 2 czy grim dawn albo titan qiest a pod sezony zrobiono poe 1,2 i d3,4 i LE. Tyle.
Ja odpuściłem sobie. Jak mam się wkurwiac to dziękuję xD
50:10 ,OMG , w każdym dobrym survivalu jak giniesz to musisz wrócić po ciało i itemki. Tak wiem że mówi o h&s, ale twierdzi że "najlepszy system (...) jaki powstał w grach wideo"
Musicie wziac pod uwage ze w mlodym wieku mozna robic to samo w kolko i sie dobrze bawic.... popatrzecie na male dzieci co ogladaja ta sama bajke 10 raz jakby ogladaly 1 raz :P
No i ja właśnie będę zainteresowany POE2 jak już będzie cała kampania/historia endgame i bildy bez opowieści mnie nie interesują.
Kiszak lubie cie, ale pierdolisz XD
Z tego co mi sie wydaje mówiłeś, że jeśli gra jest fajna, ALE dopiero po jakimś czasie, to znaczy iż gra jest chujowo zrobiona. Tymczasem określasz last epoch jako dobrą/bardzo dobrą, mimo że kampania ssie kule tj. kilkanaście pierwszych godzin gameplayu.
Co jest z tymi ludzmi? xD Jeden nie rozumie monetyzacji poe, drugi dziwi sie, ze h&s w ktorym chodzi o zbieranie mocnych itemow i robienie buildow opiera sie na endgame w ktorym te buildy i itemy sie testuje i sprawdzasz gdzie jest granica danej kombinacji i szukasz lepszej idac dalej w endgame. Przeciez to oczywiste xD Po co robia materialy jak nie maja pojecia.
16:17 co Ty pierdolisz, przecież normalnie się traduje skiny, żeby pasowały charmy, nawet te najrzadsze
Sila Diablo jest tez uniwersum. Pieta Achillesa LE jest universum ktore jest kompletnie nieciakwe
Joł, z tej strony pies z komentarzy.
Dwa zarzuty do PoE2. 1. Na PS5 zdarzają się poważne błędy, crashuje mi w Trialsach, póki tego nie naprawią wersja na PS5 to nie jest gra perfekcyjna.
2. Skoro fabułka jest nieważna, to czemu jest tyle yappingu z NPCami? Mam wrażenie, że w sumie dialogów jest w PoE2 więcej niż w starych God of Warach, nie są to fajne dialogi. GGG marnuje swoje zasoby na nudne dialogi których nikt nie chce czytać. Ich praca w tej kwestii idzie na marne, ergo w tej kwestii robią słabą robotę
Ale to dla kiszaka jest nieważna i ma do tego prawo!!! Dla mnie jesteś ważna ale dla nie go nie i tyle w temacie
@@wojbas471Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Tu nie chodzi o to, co dla kogo jest istotne. Widać, że twórcy w te dialogi z NPCami i znajdźki fabularne wrzucili sporo pracy i można obiektywnie stwierdzić, że ta ich praca nie daje zadowalających rezultatów
Gdybyś nie napisał że poe2 ma sporo dialogów to nawet bym nie zauważył bo to skipuje w mniej niż sekundę
kolekcjoner nie kuma, że powód dla którego jako dzieci mielilismy w kółko ciągle kampanie w róznych grach było to, że kiedyś nie było takiego zatrzęsienia gier na rynku, na wiele gier nie można było sobie pozwolić a piraty potrafiły być mniej lub bardziej zawodne. W dzisiejszych czasach mamy tego tak dużo, jestesmy tak przebodźcowani, że nowa zawartość w sezonach to podstawa przyciągania uwagi graczy. Choćbyś zrobił kampanie 10/10, nie dasz rady w dzisiejszych czasach mielić ją w kółko przez następne 1000 godzin tak jak to było kiedyś.
Myślę, że tutaj kolekcjoner wpadł w pułapkę nostalgii i próbuje narzucić swoją jedyną i słuszną interpretacje o wyższości robienia ciągle kampani nad sezonowością, nie rozumiejąc z czego wynikała w dawnych czasach popularność mielenia tych kampani. Dla mnie w ogóle mówienie, że robienie CIĄGLE TEGO SAMEGO jest lepsze od nowej zawartości sezonowej brzmi co najmniej absurdalnie.
Mam wrażenie, że niektórym na starość pozostają w psychice jakieś artefakty z dawnych lat, które nauczyły ludzi jednego sposobu myślenia i nie potrafią z niego wyjść.
Widzę, że ludzie już nie są w stane skumać bardziej skomplikowanej wypowiedzi niż filmik na Tick Tocku.
Kolekcjonerowi w ogóle nie chodzi o to, że chciałby, aby kampania nowego H&S - dajmny na to POE 2 - była dzisiaj ogrywana w kółko przez tysiąc godzin. Chodzi o to, aby w grze H&S zabawa w grze zaczynała się już na początku, na etapie kampanii, abstrahując od tego, jak często gracz będzie chciał ją powtarzać i czy w ogóle. Przykład ponownego ogrywania tej samej kampanii w Diabli 2 miał zobrazować tylko, jak grywalnym elementem rozgrywki ona była i skonfrontować to z dzisiejszymi fanami H&S, którzy twierdzą, że kampania w zasadzie nie ma zaczenia, że liczy się endgame, a więc jeśli krytykujesz kampanię jako nieciekawą, to jesteś idiotą, bo rzekomo nie o to chodzi w tych grach i zabawa zaczyna się PO kampanii.
@@heretic2849 31:04 masz wyraźnie powiedziane przez kolekcjonera, że przechodzenie kampanii w kółko jest FUNDAMENTEM game loopu, który został dziś wyrzucony do śmieci na rzecz nowych sezonowych aktywności i samo to ma ponoć dowodzić, że skoro gracze nie chcą loopować kampani wynika z tego, że kampania jest SŁABA. Więc jak najbardziej brzmi to jakby stawianie loopowania kampani jako czegoś najważniejszego właśnie w rozgrywce...
Cała narracja przez kolekcjonera jest budowana na tym, że to jak dobra jest kampania determinuje to jak dobra jest cała gra, o czym dodatkowo mówi w 53:34 że wszyscy grają w D2, bo ma dobrą kampanie w przeciwieństwie do D3 czy LS, co jest bzdurą, bo ludzie grają w D2 dlatego że jest SYSTEMOWO lepszą grą, a nie dlatego że ma lepszą kampanie.
Temat tego, czy kampania ma być dobra czy nie, to jest zupełnie osobna kwestia, ja się zgadzam z tym, że kampania powinna być dobra, i powinna angażować od początku, ale nie o tym jest mój wpis. To jest osobna kwestia z którą się z kolekcjonerem zgadzam.
@@MrSidzej22 Nie rozumiem. Jaki jest logiczny związek między tym, że loopowanie powinno bazować na kampanii, a tym, że dzisiaj ludzie już nie będą grać aż tak dużo w jedną grę? No nie będą, co nie zmienia faktu, że kampania dalej jest fundamentem, bo żeby przeciętny człowiek chciał grać w grę, musi się w nią wciągnąć od początku, a nie za kilkanaście godzin. Dlatego POE 2 ma i dobrą kampanię jako fundament rozgrywki - coś co pozwoli cieszyć się grą ludziom nie tylko zafiksowanych na endgame'ie - jak i będzie miało sezony jako element urozmaicający regularnie grę i stanowiący powód do powrotu do niej. Gdzie tu problem?
@@heretic2849 przecież cały czas chodzi o to, że kampania powinna być dobra. Problem polega na tym, że kolekcjoner utożsamia endgame z loopowaniem kampanii właśnie, bo w jego oczach to ona stanowi trzon gry.
Jeśli mamy dwa scenariusze: w jednym gra ma dobrą kampanię ale słaby endgame a w drugim przypadku odwrotnie, czyli słabą kampanię ale dobry endgame to z dwojga złego w grach sezonowych jakimi są h&s lepszą opcją jest drugi przypadek, bo to endgamem stoją tego typu gry. Ale to tylko przypadek z dwojga złego, bo lepiej by było, gdyby gra miała również dobrą kampanię, która by zaangażowała, zwłaszcza nowych graczy od początku. A kolekcjoner mówi tylko o tym, że trzonem jest granie ciągle i ciągle w kampanie, bo to jego interpretacja jest jedyna i słuszna a to ludzie nic nie rozumieją, podkreślając w materiale rolę wałkowania kampanii tyle razy, że raczej jednoznacznie wiadomo o co mu chodzi.
Ja naprzyklad lubie czysty grind a coraz mniej takich tytulow ...
kurwa, jaka szkoda że nie mogę na alldeadzie kupić super fajnej bielizny z mega wzorami w fajnej cenie
Społeczeństwo się zmieniło zamiast dążyć do endgame, testować builda pod różnymi kątami do wyciagnięcia Maximum oraz spedzić miliony godzin
, Ludzie w dzisiejszych czasach grają w gry by jak najszybciej przejść i kupić następny produkt, to sie nazywa chyba przebodźcowanie …..
Grajcie sibie tak jak kiedyś w te gatunki gier co lubicie a nie we wszystko co jest najpopularniejsze, pozdro
Optymalizacja rozumiesz przytoczyłes filmik z D2 z przed dwóch lat z grą która jest optymalizowana po 18 latach 😅😅😅 jestem ciekaw jak szybko z automatem poradzi sobie poe2 bo w tej sobie internetu i info może szybko się znudzić
ty go nie do konca zrozumiales :D ja go zrozumialem i duzo mial racji nie zgadzam sie z nimw 100% moze tak w 75%
Last epoch to najbardziej wyjebał się na swojej siermiężności. Itemizacja zajebista, różnice klasowa widoczne, rozwój i ascendancje fajne, drzewka spoko. Buildy zdywersyfikowane. Crafting wyjebany w kosmos. Dostępność? Tak dobra, że poe 2 skopiowało wbudowaną wiki. Endgame? Ludzie narzekają, że ssie. Może jest do poprawy. Ale kurwa znów poe 2 skopiowało ogólny zamysł.
Więc naprawdę jedyne na czym gra się wyłożyła to na mechanicznych aspektach bo movement postaci i walka ogólnie jest trochę jak z ery torchlight 2. Jak the incredible adventures of van helsing. No i oczywiście irytujące resetowanie instancji za każdym razem jak z nich wyjdziesz choćby do miasta.
Ale ten kolekcjoner nieźle jest odjebany. Diablo pierwszy raz zobaczył jako osesek nie rozumiejący świata. I przez pryzmat uczuć, które wtedy miał innych ocenia, że "TO WY NIE ROZUMIECIE NA CZYM TA GRA POLEGA". Mnie diablo 2 ominęło, ale grałem trochę w titan questa. I tam też kurwa minmaxowanie jest clue gry. Nie chodzi o to, żeby się przejebać przez kampanię i robić nową postać. Nie, chodzi o to by zajebać jednego bossa 30 razy, żeby dropnął ci item, którego craftując z 30 innymi itemami stworzy ci unikat, który ci dps podniesie o 3%. (ew przechodzisz kampanię kilka razy by wbić poziom trudności gdzie masz większy droop rate)
To jest cel gier H&S. Szukanie w grze miejsc gdzie mozna trochę bardziej dojebać twoją postać. Jeśli gra zachęca do tworzenia nowych postaci poprzez np loot dla innych klas to spoko. Ale jak sam powiedziałeś. Kampanie przejebujesz się w 2 wieczory. A potem ciskasz tą postacią jeszcze kilka pełnych dób.
W kwestii jego wywodu na temat picia flaszek i że buildy regenerujące mane i hp na hitach są broken. Dla mnie każde wypicie flaszki życia jest dowodem mojej porażki. Typ wyjebał mi na mordę i prawie umarłem, ale mam cheat w postaci mikstury i pyk jestem na 100%. Za każdym razem jak pije flaszkę to mam uczucie, że przegrałem tą walkę bo bez niej byłbym martwy.
Dlatego zawsze staram się robić build z life stealem, albo regenem wystarczającym by unikając ataków móc się zrefilować automatycznie.
Flaszki to dla mnie cheat panic button, którego używam z niechęcią. A dla niego to jest właśnie to co powinniśmy robić. Jak kurwa geralt wpierdalający 3 kurczaki walcząc z pizdogonem. Albo postać ze skyrima, która w czasie w walki z alduinem zatrzymuje czas i zjada 200 kawałków sera.
Identifykacja przedmiotów to relikt D&D i jest absokurwalutnie niepotrzebny w h&s. I dobrze, że poe 2 dodało opcje identyfikacji za free. Choć i tak mogli ten cały system wyjebać. Sens identyfikacji polegał na tym, że znajdowałeś w świecie magiczny item, co już czyni go rzadkim. I np zakładałeś pierścień bez identyfikacji. I po jakimś czasie zauważyłeś, że łatwiej ci trafiać z łuku. A potem zdjąłeś pierścień i odpadł ci penis. Bo pierścień był przeklęty. Można jeszcze uznać, że w grach rpg taki system ma sens by być bardziej immersywnym. Ale nie kurwa w h&s gdzie lootu masz 3 pełne eq na każdej mapie.
To jeszcze odnośnie jego podsumowania. Że 1 akt można robić w kółko różnymi postaciami i mieć z tego przyjemność. Ok ja to rozumiem. Są ludzie, którzy wezmą sobie kiełbasę salami i wsadzą sobie w dupę. I mają z tego przyjemność. Ale nie na tym polega konsumpcja salami.
O bogowie WALKA
Dobra tam nie ma co p...ć POE2 zniszczyło system. Teraz cała ta Diablo4 sekta ma sraczkę z rozwolnieniem... :D
Ale nie o tym temat jest mordo xd
A ja mam na to wszystko wywalone xd
tak poe 1 mialo chujowe story wiec je olalem a raczej komediowe mialo XD
Kampania
Może to chodzi o to że on sam nie potrafi odnaleźć sie w HnS bo być może grał tylko w diablo za dzieciaka a teraz frustracja się wylewa że on samemu zbudować postaci nie potrafi co sobie w endgame poradzi?
Typek pierdzieli z poziomu casuala, a swoje doswiadczenie z gry wyniósł jako dzieciak i podejrzewam ze nigdy gry na plyers 8 nie skończył. Hardkorowi gracze już w D2 grali dla farmienia endgamu i masterowania/minmaxu postaci . Znalem typa co 1k razy na pryszcza wychodził jak ja na 6 h spać szedłem w D2. Nowa postać jak zakładałem to już ubrana była na cały run i już w D2 się zoom zoom robiło do endgame a golem było ubicie bala na ply8.
To się nazywa nolife, a nie hardcorowy gracz xD Hardcorowy gracz przeszedł Cupheada na 300% albo przeszedł NYMH w Max Payne 3. Spędzanie tysięcy godzin w jakiejś grze robi z ciebie przegrywa/ no life'a, przechodzenie bardzo trudnych gier czy trybów robi z ciebie hardcorowego gracza.
@@cor.tenebrarum Co racja to racja . Za dużego skróty myślowego użyłem albo słowa zabrakło ( hardcorowe to są gildie dla no life-ow). Bardziej chodziło mi o dedykacje do gry i czasu jaki w niej spędzasz ale to i tak w sumie sprowadza się do no life 4 life w tym przypadku. PEACE
Proszę nie pokazujcie w komentarzach jak duży regres zalicza społeczeństwo. Zaczynacie tłumaczyć totalna podstawę tezy kolekcjonera która zrozumiał każdy. Dyskutujemy tutaj z argumentami które moim zdaniem pasują pod tezę ale nie bronią się gdy zastosuje się je do innej gry.
Pisząc o co mu chodziło, pokazujecie jak bardzo nie potraficie słuchać że zrozumieniem co mnie przeraża bo najwidoczniej niektórych temat przerósł i jedynie co potrafią napisać to "jemu chodzi o to że kampania jest ważna" - słuchajcie to zrozumiałe każdy XD
Do podcast together
Ja nie rozumiem filmu Kolekcjonera i ludzi się z nim zgadzających. Moja teoria jest taka, że po D2 przez wiele lat nie wyszedł dobry h&s, w poe nie grali lub się odbili i przegapili moment ewolucji tego gatunku. Druga teoria jest taka, że od samego początku nie rozumieją koncepcji h&s D1 upraszczając powstało bo jego twórca miał dosyć powolnych i turowych CRPG'ów i na moment swojego wyjścia to była naprawdę szybka gra z dużą ilością "światełek".
W tym przypadku +1 dla Kiszaka -1 dla Kolekcjonera, który zrobił film pod tezę, ale jak poda się inne przykłady do argumentów to teza się sypie.