Co mamy zrobić z pieniędzmi? Homilia 05 sierpnia 2023

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 4 сер 2023
  • Homilia ks. Krzysztof Czapla SAC - w pierwszą sobotę miesiąca - 5 sierpnia 2023.
    Temat: Co mamy zrobić z pieniędzmi?
    Co mamy robić z pieniędzmi…?
    W kontekście sierpniowych objawień w Fatimie podejmijmy ciekawy i niezauważany wątek rozmowy Pastuszków z Matką Bożą. Jest to tak przyziemna i nieistotna sprawa, iż można by być zdziwionym, iż o takich sprawach można rozmawiać z Matką Bożą. Temat ten podjęły dzieci, dla których sprawa ta wydawała się ważna; niemniej jednak treść odpowiedzi Fatimskiej Pani rzuca zupełnie inne światło.
    Warto na wstępie przypomnieć, jak wówczas zareagował miejscowy Proboszcz, w kontekście ofiar składanych przez ludzi w miejscu objawień:
    „Ksiądz proboszcz przeprowadził ze mną ostatni wywiad. Czas wyznaczony na wydarzenia skończył się i proboszcz nie wiedział, co ma o tym wszystkim sądzić. Także on zaczął okazywać swoje niezadowolenie:
    Po co te tłumy padają na kolana w jakiejś dzikiej zarośli, podczas gdy Bóg Żywy, Bóg naszych ołtarzy, w Przenajświętszym Sakramencie pozostaje sam, opuszczony w tabernakulum? Po co te pieniądze, które pozostawiają tam pod dębem, jeżeli nie można ukończyć budowy kościoła z powodu braku pieniędzy.
    Dobrze pojęłam jego rozumowanie, ale cóż ja mogłam zrobić? Gdybym była panią tych ludzi, skierowałabym ich z pieniędzmi do kościoła. Nie byłam nią jednak, złożyłam więc Bogu jeszcze i tę ofiarę” (Wspomnienia s. Łucji).
    Przywołajmy zatem słowa rozmowy z Matką Bożą z 19 sierpnia 1917 r., kiedy to Łucja postawiła następujące pytanie:
    - „Co mamy robić z pieniędzmi, które ludzie zostawiają w Cova da Iria?
    - Zróbcie dwa przenośne ołtarzyki. Jeden będziesz nosiła ty z Hiacynta i dwie inne dziewczynki ubrane na biało, drugi niech nosi Franciszek i trzech chłopczyków. Pieniądze, które ofiarują na te ołtarzyki, są przeznaczone na święto Matki Boskiej Różańcowej, a reszta na budowę kaplicy, która ma tutaj powstać” (Wspomnienia s. Łucji).
    Pytanie postawione przez Łucję, wydaje się być oczywiste, jak również odpowiedź zdaje się nie wymagać żadnego komentarza. Podkreślmy jednak, iż Matka Boża nie zbagatelizowała tego pytania. Wsłuchajmy się jeszcze w komentarz s. Łucji, by uświadomić sobie, ile treści może kryć się za słowami, które na pozór nie wnoszą nic szczególnego.
    „Odpowiedź Naszej Pani była interpretowana przez różne osoby o różnych poglądach, włączając moją mamę, iż stanowi to o próżności małych dzieci, którzy chcieliby pokazać się podczas uroczystości ku czci Naszej Pani w procesji ponieść zdobne podesty z ofiarami, które jej zostały złożone na rzecz Kościoła.
    Inni mówili, że Nasza Pani chciałaby w ten sposób pokazać, że przyjmuje ofiary dla Niej złożone i że jest za nie wdzięczna, itd.
    W tym czasie, nie dyskutowałam więcej na ten temat, wiedziałam jedynie, że Nasza Pani tak mi powiedziała.
    Moja mama miała rację, ponieważ taka byłam, od urodzenia taką miałam naturę. Lubiłam festyny, lubiłam śpiewać i tańczyć, ale ona także była taka - na potańcówce zawsze była pierwsza i zawsze wybierała wesołe towarzystwo. Tak jak Dawid, tańczy, i śpiewa przed Świętą arką.
    Dzisiaj, poprzez przeszłe czasy i wydarzenia, widzę w tych zdobnych podestach zapowiedź kolejnych procesji z podestami, na których przenoszono Jej wizerunek zanosząc Ją aż po krańce ziemi w znaczeniu, o jakim wspominał Jezus Chrystus mówiąc do Św. Piotra: Modliłem się za ciebie, aby twoja wiara nie osłabła. Ona, jako niebiańska posłanniczka i opiekunka całego świata, także nam mogła powiedzieć: Modliłam się za ciebie, aby twoja wiara nie osłabła, lecz by na zawsze wzrastała. Dlatego przyszłam, Bóg Mnie wysłał jako pasterkę i przewodniczkę, Matkę i opiekunkę, abym pilnowała stada Pana; dlatego idę - przedstawiona w Moim Wizerunku przez całą ziemię, morze i powietrze w poszukiwaniu zaginionej owcy.
    Dla Niej, nie istnieją bariery ani granice, wszystkie drogi stają się równe, a Ona przechodzi po nich jako Pani, Królowa Matka, wszyscy Ją wychwalają i błogosławią Ją na kolanach u Jej stóp, prosząc o wybaczenie, łaskę, siłę i światło, wiarę i miłość, nawet ci, którzy nie wierzą, nie mają nadziei, nie ufają i nie miłują. To właśnie poświadczają dokumenty spisane i opublikowane przez Marię Teresę Pereirę da Cunha, naocznego świadka, która była jedną z głównych osób w tłumie, który szedł za Wizerunkiem Naszej Pani, podczas Jej pierwszej Światowej Pielgrzymki; dokumentacja ta na razie pozostaje w archiwach. Ta pielgrzymka jeszcze się nie skończyła...
    Ta Pielgrzymka jeszcze się nie skończyła, i którędy tylko przechodzi zabiera ze sobą światło wiary, nadziei, ufności i miłości, podając matczyną dłoń dzieciom, które zboczyły z drogi, aby zaprowadzić ich do domu ojca. W Niebie, powiedział Jezus Chrystus: Jest mieszkań wiele gdzie wszyscy mamy swoje miejsce - wystarczy, byśmy nie chcieli oddalać się od Domu Ojca”(Przesłanie z Fatimy).

КОМЕНТАРІ •