Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zajebane wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze. Druga połowa mieszkania zajebana Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za najebanie 10k postów." "Jak jest ciepło to co weekend zapierdala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pierdoli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje. Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd. Przy jedzeniu zawsze pierdoli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić. W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć] Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapierdolił. Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent kurwo. Pojechaliśmy gdzieś wpizdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pierdolnął wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś jebanym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują. Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy. WEŹ MNIE NIE WKURWIAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA UJEBANA! KURWA TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ CO TY MI O SUMACH PIERDOLISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI No i aż się zaczeli nakurwiać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec I bardzo kurwa dobrze Tak go za tego suma znienawidził. Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze. Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpierdalał. Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł. Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec kurwił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pierdolenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo). Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł! ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak pojebane więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkurwienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zajebał z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi. Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpierdolu bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak: -Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda -Janusze krzyczą, że ma oddawać -Jeden janusz ma rozjebany nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa -Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka -We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi -Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali -Ja smutnazaba.psd W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć. Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta Szczepan54 Liczba postów: 1 Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów! Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca! a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
Mimo bolesnej straty film od początku do końca kręcony w świetnej atmosferze. Szkoda, że taki finał, ale ważne, że się nie poddaliście bez walki :) Pozdrawiam
Zamiast od razu powiększyć dziurę i coś do podhaczenia wykminić, np. jakiś hak na lince zainstalować i wyciągnąć to nurkowania i bez efektu. Propsy panowie, ale przyjmijcie wyrazy współczucia :D
Boze widzisz i nie grzmisz jak widze takie cos to az rece opadaja : jak mozna stracic wiadro ? lub nie wyciagnac swidra z glebokosci 1 m ? dobra dalej nie komentuje bo poleci ze ja to gimbaza czy cos
Nie trzeba tak bardzo kombinować wystarczyło posiadać coś stalowego może haczyk a najlepiej odhaczacz , który kiedyś prezentowali ,(ogólnie cokolwiek stalowego) spuścić to podlodówce do dnia i powolutku podnosić.Nie trzeba jakiś ultra mocnych .Patent z magnesem od anteny fajny tylko czy potem antena do czegoś się nadawała. Poza tym nie każda jest tka fajnie odczepiana .ale ogólnie nie ma co się łamać.Swoją drogą fajne macie przygody .Pozdrawiam !
panowie jesteście naprawdę szaleni ten świder nie był wart ryzyka naprawdę zdeterminowani wędkarze są nieobliczalni wyrazy uznanie dla kolegi i pozdrawiam
Żaden sprzęt nie jest wart życia ludzkiego, ani nawet przeziębienia. Pożyczyłem od kolegi super nowoczesną latarkę do obserwacji pod wodą. Wpadła mi i się utopiła. Nie wlazłem do wody, chociaż było lato. Do takiej lodowatej wody nawet ręki bym nie włożył. No i nie wiedziałem, że wędkarstwo to jest sport. Hobby? Owszem. Sport? To w takim razie zbieranie znaczków i klejenie modeli też jest sportem.
Samo Wkładanie Ręki w Lodową Wodę już jest Sportem! A ty ciepły chłopczyku jak tego nie ogarniasz, to nie oglądaj takich Zimowych filmów, bo ci monitor musk przeziębi!
''Pożyczyłem od kolegi super nowoczesną latarkę do obserwacji pod wodą. Wpadła mi i się utopiła. Nie wlazłem do wody, chociaż było lato.'' Nie wlazłeś bo nie twoja latarka była ;)
Chodziłem tam w środku lata po całym zbiorniku i jest fajne uczucie przy korycie. Heh w lecie spróbuje znalezc ten swider jak jeszcze będzie :D , a jak nie znajde to może ktoś złowi.To jest bardzo możliwe.Ja kiedyś złowiłem zakręcony słoik z ogórkami :P
nie bylo najgorzej do momentu az jajek nie zamoczyl.potem skapitulowal ;-).kolega czul sie winny ,bo to jemu padl swider,ale bez przesady jak mogles sie zgodzic zeby do wody wchodzil.jeszcze te pytania zimno,dasz rade itd...
Bardzo Was lubię, często oglądam ale, to tylko świder!!! "Masakra", "tragedia", "żarty się skończyły", trzy godziny grzebania w przereblu, żeby pół świdra wyciagnac, a ostatecznie prawie nurkowanie. Ta zabawa mogła się skończyć o wiele gorzej. I nie sądzisz, że w takich momentach lepiej byłoby kolege zatrzymac za wszelka cene, próbować przemówić do rozsadku, bo kumplowi głupio było niż pytac się czy woda zimna? Jaki jest koszt swidra? I czy warto dla twojego swidra ryzykować zdrowiem? Czasami trzeba odpuścić trochę wcześniej, tym bardziej, że filmy czy chcecie czy nie, mogą inspirowac innych.
Właśnie widać jaki ten świder "profesjonalny", ja bym ten świder olał kupił drugi i nie ryzykował życia, ostro macie najebane :D Dobrze że Ci się nie udało zejść pod ten lód bo już byś z pod niego nie wylazł, a film zamiast na YT trafił by do prokuratora jako dowód :P
no szkoda, i lepiej go tam nie zostawiajcie tylko możliwie szybko wyciągnijcie bo w lato będzie już trochę zniszczony i pewnie nie nada się do wiercenia już
Mnie się zdarzyło pobłądzić na jeziorze, zimą dookoła śnieg i sypie że nic nie widać, trzy razy przecinaliśmy przysypane ślady swoje,robiliśmy koła ,bo noga prawa krótsza, bez kompasu,do brzegu 1,5km a zrobilismy z 10 - ze strachu wszyscy spociliśmy się choć mróz z 15 st. a tu już mrok a do domu 40km samochodu nie widu ni słychu - do dziś to wspominam.
owszem mówił lub pisał że miał tonara i nawet był film z poprzedniej zimy jak mu się w nim śrubki odkręciły i Grzesiek swoim multi-scyzorykiem je dokręcał
po czym wnioskujesz że jestem zakompleksiony (o ile wiesz co to znaczy)? bez kombinowania śruby będą się odkręcały co znaczy że świder ten to szajs, nowy świder kupił bo zauważył że jego wykonanie nie będzie powodowało odkręcania śrub i innych problemów napisz jeszcze raz co trzeba zrobić żeby się nie odkręcały
miałem podobna przygodę lecz mam wyrozumiałego kumpla i obyło się bez włażenia do przerembli, po prostu wracając z ryb wstapiliśmy do sklepu wędkarskiego i po sprawie a wieczorem wypiliśmy jeszcze butelczynkę ognistej wody i było fajnie...
"napisz jeszcze raz co trzeba zrobić żeby się nie odkręcały" Pouczasz, że coś już było powiedziane/napisane. Teraz w takim razie kolej na to, żebyś sam sobie poszukał tego co już było. Powodzenia w szukaniu i więcej kultury następnym razem, to pomoc dostaniesz szybciutko. PS. Lucio nie mówił, że miał/ma Tonara tylko, że w innym się śruby odkręcały.
Witam Lucio :) ja ci odradzam kupowania magnesu dlatego ze magnes neodymowy teki co wyciągnie świder nie jest tani. Uważam ze lepiej poczekać do rostopów i pożyczyć od kogoś ponton lub coś innego do pływania jakiegoś długiego pręta zagiętego odpowiednio i myślę ze to najtańszy sposób odzyskania wiertła.A drugi sposób to pożyczyć lub może masz piłe motorową i wyciąć większą dziurę i wtedy próbować jakoś tym prętem. Pozdrawiam i czekam na nowe twoje filmy c(;
Takie pytanie, czy świder do gleby zrobi przerębel? Jestem laikiem, a na alledrogo jest głoszenie "świder do gleby,lodu" i nie wiem czy to w ogóle ma prawo działać :/
Przykro mi na Wasze zachowanie patrzec😔!!! Wyglądacie.... I tylko tyle!!!! ... na bystrzaków....ale byle jełop wie ... ze parasolka świdra z otworu jaki zrobił nie wyciągniesz!... Czemu po wyrabianiu przerembla nie szukaliście ....ta PARASOLKA ... tego świdra.... Rzenada .... obudźcie sie w rzeczywistości , bo nie tylko stracicie świder , a i przyjaciela który sie przeciska przez lód .... Ps . Ziggy Slowinski
no wiesz pomyśl jak ja sie zdziwiłem :D To było na spina wiec myślę sobie : "coś mam" ale tak jakoś tempo idzie i nie walczy :P Woda skrywa wiele skarbów :)
zawsze w samochodzie warto wozić toporek chociaz do wykucia normalnej dziury by sie przydał . Mogliście jakiegos MORSA dorwać On by Wam ten świder wylowił
Panowie był przykład braku racjonalnego myślenia w sytuacjach kryzysowych... a jeszcze jedna decyzja kolegi by tam zanurkować mogła by zakończyć sie .....POMYŚLCIE ! Neo dymek i po sprawie pewnie tylko to by wyszło z wody ,a tak to tzw amatorka i wiocha.niestety ! Ja sie pytam to ... wędkarze ??
słuchaj Łukasz wes kup magnes jakiś mocny włóż go w jakiś woreczek ze sznurkiem zrób dziurę tam gdzie jest ten świder i go spróbuj wyciągnąć tym magnesem
Zagnij pręta dlugiego w kształt haka i wyjmiesz tylko powieksz przerebel tez tak miałem 2 razy i sie udało odzyskac pez problemu tam nie jest głeboko wiec dasz rade
![Lp. Сердце Вселенной #60 РОЖДЕНИЕ ЛОЛОЛОШКИ [Финал] • Майнкрафт](http://i.ytimg.com/vi/YoR0pAV9FVQ/mqdefault.jpg)
Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zajebane wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze.
Druga połowa mieszkania zajebana Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za najebanie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapierdala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pierdoli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pierdoli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć]
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapierdolił.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent kurwo.
Pojechaliśmy gdzieś wpizdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pierdolnął wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś jebanym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy.
WEŹ MNIE NIE WKURWIAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA UJEBANA!
KURWA TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ
CO TY MI O SUMACH PIERDOLISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI
No i aż się zaczeli nakurwiać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec
I bardzo kurwa dobrze
Tak go za tego suma znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.
Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpierdalał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec kurwił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pierdolenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo).
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać
synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł!
ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak pojebane więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkurwienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zajebał z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpierdolu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozjebany nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
Szczepan54
Liczba postów: 1
Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów!
Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał
Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca!
a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
Buhahahaha dobre!!!
Hahahahaha, leżę i nie wstaję xD
:D ja pierdole. Ty widzę też tym żyjesz :) a nie lepiej olać temat i znaleźć inne hobby niż oczernianie wlasnego ojca na łamach?
+ajvaar ale gdzie On tego ojca oczernia? gdzie jest tutaj klamstwo?
Poprostu mistrzostwo !!! uczuciopedia lvl hard :) pozdro dla Ciebie :* 13 w skali boforta
Świder jest pierwsza klasa - mam już nowy identyczny. Zwróć uwagę na filmie jak w miarę wiercenia wysuwa się motylek, który był źle przykręcony
Mimo bolesnej straty film od początku do końca kręcony w świetnej atmosferze. Szkoda, że taki finał, ale ważne, że się nie poddaliście bez walki :) Pozdrawiam
Zamiast od razu powiększyć dziurę i coś do podhaczenia wykminić, np. jakiś hak na lince zainstalować i wyciągnąć to nurkowania i bez efektu. Propsy panowie, ale przyjmijcie wyrazy współczucia :D
Kurde wleźć do przerębla przecież to idzie się zesrać z zimna. Magnes Neodymowy i świder wasz.
Boze widzisz i nie grzmisz jak widze takie cos to az rece opadaja : jak mozna stracic wiadro ? lub nie wyciagnac swidra z glebokosci 1 m ? dobra dalej nie komentuje bo poleci ze ja to gimbaza czy cos
Szacun !!!!!!!!!!
6:52 czajnik xDD
maluch jak już coś
Nie trzeba tak bardzo kombinować wystarczyło posiadać coś stalowego może haczyk a najlepiej odhaczacz , który kiedyś prezentowali ,(ogólnie cokolwiek stalowego) spuścić to podlodówce do dnia i powolutku podnosić.Nie trzeba jakiś ultra mocnych .Patent z magnesem od anteny fajny tylko czy potem antena do czegoś się nadawała. Poza tym nie każda jest tka fajnie odczepiana .ale ogólnie nie ma co się łamać.Swoją drogą fajne macie przygody .Pozdrawiam !
Masakra . To chyba żarty jakieś żeby człowiek wchodził pod lód w taki ciasny otwór.
panowie jesteście naprawdę szaleni ten świder nie był wart ryzyka naprawdę zdeterminowani wędkarze są nieobliczalni wyrazy uznanie dla kolegi i pozdrawiam
widać na filmie, że motylek łączący był w ogóle nie zakręcony i coraz bardziej się wysuwał.. to jest nasza wina nie świdra :(
koledzy warto zaopatrzyć się w magnes neodymowy jeśli to stalowy świder ja z innej branży poszukiwania magnesem neodymowym fantów
pozdrawiam
Ten filmik jest najlepszy kozak chlopak ze wszedl do wody maskara
Żaden sprzęt nie jest wart życia ludzkiego, ani nawet przeziębienia.
Pożyczyłem od kolegi super nowoczesną latarkę do obserwacji pod wodą. Wpadła mi i się utopiła. Nie wlazłem do wody, chociaż było lato.
Do takiej lodowatej wody nawet ręki bym nie włożył.
No i nie wiedziałem, że wędkarstwo to jest sport. Hobby? Owszem. Sport? To w takim razie zbieranie znaczków i klejenie modeli też jest sportem.
Samo Wkładanie Ręki w Lodową Wodę już jest Sportem! A ty ciepły chłopczyku jak tego nie ogarniasz, to nie oglądaj takich Zimowych filmów, bo ci monitor musk przeziębi!
debil by wiedział że wędkarstwo to sport
''Pożyczyłem od kolegi super nowoczesną latarkę do obserwacji pod wodą. Wpadła mi i się utopiła. Nie wlazłem do wody, chociaż było lato.'' Nie wlazłeś bo nie twoja latarka była ;)
czemu ? było lato i nie by się nie stało
Sub,za,sub
Maćkowi było łyso że przejebał świder i się zamoczył a ten sie jeszcze z niego śmieje. :/
No ladnie, ale niefart! A zaznaczyliscie ten przerebel trzcina czy czyms innym zeby moc wrocic?
Chodziłem tam w środku lata po całym zbiorniku i jest fajne uczucie przy korycie. Heh
w lecie spróbuje znalezc ten swider jak jeszcze będzie :D , a jak nie znajde to może ktoś złowi.To jest bardzo możliwe.Ja kiedyś złowiłem zakręcony słoik z ogórkami :P
ile to kosztowało
nie bylo najgorzej do momentu az jajek nie zamoczyl.potem skapitulowal ;-).kolega czul sie winny ,bo to jemu padl swider,ale bez przesady jak mogles sie zgodzic zeby do wody wchodzil.jeszcze te pytania zimno,dasz rade itd...
"pełni nadziei, wiary i miłości..." AMEN
Bardzo Was lubię, często oglądam ale, to tylko świder!!! "Masakra", "tragedia", "żarty się skończyły", trzy godziny grzebania w przereblu, żeby pół świdra wyciagnac, a ostatecznie prawie nurkowanie. Ta zabawa mogła się skończyć o wiele gorzej. I nie sądzisz, że w takich momentach lepiej byłoby kolege zatrzymac za wszelka cene, próbować przemówić do rozsadku, bo kumplowi głupio było niż pytac się czy woda zimna?
Jaki jest koszt swidra?
I czy warto dla twojego swidra ryzykować zdrowiem?
Czasami trzeba odpuścić trochę wcześniej, tym bardziej, że filmy czy chcecie czy nie, mogą inspirowac innych.
Panowie a gdzie tu u was jest logika ?
Uśmiałem się ;) Lubię takich świrów :)) Ale do przerębla bym nie wlazł za świdrem, choćby był ze złota ;)
Powiem tak dzisiaj było 5,5stopnia jak to obejrzałem było mi już ciepło
Ha,Ha,Ha, ja nie mogę :P W życiu bym w zimie nie wpadł na pomysł żeby włazić do tak lodowatej wody :P olałbym ten świder i pojechał kupić inny :)
Jak to się nie da ? kawałek magnesu wystarczy i linka z hakiem
Świder chciał poznać nowych kolegów pływających pod lodem :D
Właśnie widać jaki ten świder "profesjonalny", ja bym ten świder olał kupił drugi i nie ryzykował życia, ostro macie najebane :D
Dobrze że Ci się nie udało zejść pod ten lód bo już byś z pod niego nie wylazł, a film zamiast na YT trafił by do prokuratora jako dowód :P
Szacun
z jakiej firmy ten świder?
to tylko świder, dzięki Bogu Wam nic nie jest.:) jak zwykle film emocjonujący, piona ode mnie:)
no szkoda, i lepiej go tam nie zostawiajcie tylko możliwie szybko wyciągnijcie bo w lato będzie już trochę zniszczony i pewnie nie nada się do wiercenia już
Mnie się zdarzyło pobłądzić na jeziorze, zimą dookoła śnieg i sypie że nic nie widać, trzy razy przecinaliśmy przysypane ślady swoje,robiliśmy koła ,bo noga prawa krótsza, bez kompasu,do brzegu 1,5km a zrobilismy z 10 - ze strachu wszyscy spociliśmy się choć mróz z 15 st. a tu już mrok a do domu 40km samochodu nie widu ni słychu - do dziś to wspominam.
owszem mówił lub pisał że miał tonara i nawet był film z poprzedniej zimy jak mu się w nim śrubki odkręciły i Grzesiek swoim multi-scyzorykiem je dokręcał
Co to za auto i jaki silnik jak można wiedzieć ?:>
kurde świder 150 zł a tu koleś swoje zdrowie naraża a może nawet i życie :P
po czym wnioskujesz że jestem zakompleksiony (o ile wiesz co to znaczy)?
bez kombinowania śruby będą się odkręcały co znaczy że świder ten to szajs, nowy świder kupił bo zauważył że jego wykonanie nie będzie powodowało odkręcania śrub i innych problemów
napisz jeszcze raz co trzeba zrobić żeby się nie odkręcały
magnesem neodymowym
jeden film lucia ktory warto obejrzec dobra komedia usmialem sie po pachy
Komu na głównej się wyświetliło 2020
miałem podobna przygodę lecz mam wyrozumiałego kumpla i obyło się bez włażenia do przerembli, po prostu wracając z ryb wstapiliśmy do sklepu wędkarskiego i po sprawie a wieczorem wypiliśmy jeszcze butelczynkę ognistej wody i było fajnie...
dlatego kupcie sobie magnesik neodymowy
Jak będzie ciepło to panowie pontonik, sznurek i haczyk z druta
"napisz jeszcze raz co trzeba zrobić żeby się nie odkręcały"
Pouczasz, że coś już było powiedziane/napisane. Teraz w takim razie kolej na to, żebyś sam sobie poszukał tego co już było. Powodzenia w szukaniu i więcej kultury następnym razem, to pomoc dostaniesz szybciutko.
PS. Lucio nie mówił, że miał/ma Tonara tylko, że w innym się śruby odkręcały.
ej ile było stopni ?
Jedzcie w nocy weźcie latarkę,siekierę i wykujcie spory przerębel 50x50 cm. i jakimś hakiem z drutu spróbujcie bo szkoda zostawiać.
Odzyskaliście to już ?
Piotr Wójcik shhaa
dobra akcja nie jest zła, świetne doświadczenie :D
ja znalazłem proszę o adres
Za takim świdrem nawet buta bym nie zdjął to nie Tonar tylko jakaś targówa
Magnesy Neodymowe są bardzo silne. Bez problemu dałbym rade nimi wyjąć ten świder.
polecam magnes neodymowy, zawsze zabieram ze sobą, bo już taką przygodę miałem ;)
Jest moc w tym filmiku!
Witam Lucio :) ja ci odradzam kupowania magnesu dlatego ze magnes neodymowy teki co wyciągnie świder nie jest tani. Uważam ze lepiej poczekać do rostopów i pożyczyć od kogoś ponton lub coś innego do pływania jakiegoś długiego pręta zagiętego odpowiednio i myślę ze to najtańszy sposób odzyskania wiertła.A drugi sposób to pożyczyć lub może masz piłe motorową i wyciąć większą dziurę i wtedy próbować jakoś tym prętem. Pozdrawiam i czekam na nowe twoje filmy c(;
ciekawe materiały masz na kanale :) pozdrawiam:)
Hany ty tutaj?
ale poswiecenie szacun
Ten filmik jest najlepszy ale chwała koledze za to ze prubował kozak -;)
ale żeby do tej wody włazić za jakimś świdrem w zime??? co on ze złota był???
RIP Świder
Adam Reglinski sub za sub?
Sponsor da nowy swider zadarmo tylko marke powiedz w odcinku .po co sie tam ladowac w ta lodowe
A ze mnie ludzie się śmiali że wiosna wchodziłem po jaja do odry aby wobler uratowac 😂
Dałeś w zastaw dom że ten świder był wart takiego poświęcenia. Brak słów. P......dol kup nowy i łów dalej a z wyprawy wyciągnij wnioski.
Dlatego ja na aledrogo kupiłem magnes neodymowy :D w sumie nie tylko dla tego ale już kilka razy się przydał :D
10 lat minęło,to był mega horror
szacun na mieście dla pana w niebieskim
Takie pytanie, czy świder do gleby zrobi przerębel? Jestem laikiem, a na alledrogo jest głoszenie "świder do gleby,lodu" i nie wiem czy to w ogóle ma prawo działać :/
Kumplowi dać wejść do przerębli za 150 zł to jest sknerstwo i robienie z niego pośmiewiska. A myślałem że porządny gość jesteś
chyba że znaleźć kogoś kto go ma i wypożyczyć :p
SciFun nakręcił właśnie filmik o takowych magnesach i rzeczywiście robią wrażenie
Chlopaki dobrze brac na lod duzy magnes na sznurku.Naprawde pomaga w takich sytuacjach.Pozdrawiam.
Czyli nie tylko ja cos trace na rybkach ale miłosc wymaga ofiar;) pozdrawiam
Przykro mi na Wasze zachowanie patrzec😔!!! Wyglądacie.... I tylko tyle!!!! ... na bystrzaków....ale byle jełop wie ... ze parasolka świdra z otworu jaki zrobił nie wyciągniesz!... Czemu po wyrabianiu przerembla nie szukaliście ....ta PARASOLKA ... tego świdra.... Rzenada .... obudźcie sie w rzeczywistości , bo nie tylko stracicie świder , a i przyjaciela który sie przeciska przez lód .... Ps . Ziggy Slowinski
hahaha :D "zimno wchuj ?" :D:D:D jesteście kozaki Panowie ! ja chcę z Wami na ryby :D
magnesem go i po sprawie ,,,
DRAKE sub za sub?
Szacun za kolce lodowe
no wiesz pomyśl jak ja sie zdziwiłem :D To było na spina wiec myślę sobie : "coś mam" ale tak jakoś tempo idzie i nie walczy :P
Woda skrywa wiele skarbów :)
Filmik jak zawsze super! tylko szkoda świdra ! ;DD
No faktycznie super ten świder robinsona :) wiem jakiego nie kupować :)
Pytanie w 6:40 mnie rozwaliło :D Po czym nurkujący sprawdził co na nie odpowiedzieć :D BOMBA :D
A ile dałeś za ten świder ??
No tym sposobem napewno wyjdzie taniej niz nowy swider :D
A gdzie Dawidek?
👌👍
nagrywasz tym media-techem?
Super filmik :D
a czy kolega Maciek nabawił się jakieś choroby po tej ekstremalnej kąpieli ??
Fajny filmik :D
Tym razem żywioł był lepszy :) Teraz wasza kolej aby mu dokopać ! Połamania
zawsze w samochodzie warto wozić toporek chociaz do wykucia normalnej dziury by sie przydał .
Mogliście jakiegos MORSA dorwać On by Wam ten świder wylowił
czemu nie łowisz z Grześkiem ??
Panowie był przykład braku racjonalnego myślenia w sytuacjach kryzysowych... a jeszcze jedna decyzja kolegi by tam zanurkować mogła by zakończyć sie .....POMYŚLCIE !
Neo dymek i po sprawie pewnie tylko to by wyszło z wody ,a tak to tzw amatorka i wiocha.niestety ! Ja sie pytam to ... wędkarze ??
słuchaj Łukasz wes kup magnes jakiś mocny włóż go w jakiś woreczek ze sznurkiem zrób dziurę tam gdzie jest ten świder i go spróbuj wyciągnąć tym magnesem
daj spokój odleciały
Temperatura minus 3,5 stopnia także nie zmarzniemy ;)
Przygody musza byc .
szkoda tego świdra strasznie na pamiątke obejrzyjmy filmik ze świdrem :)
TONAR nic innego panowie
jak juz tyle było wykute to parasolka powinna dać rade
zaskoczyliscie mnie, że wchodził do wody
odmrozić jajka za 150zl
Pewnie drogi taki świder skoro aż takie poświęcenie...
Jaki hardkor xd Zaraz nurkować do wody po świder i to jeszcze w zimę :D
Zagnij pręta dlugiego w kształt haka i wyjmiesz tylko powieksz przerebel tez tak miałem 2 razy i sie udało odzyskac pez problemu tam nie jest głeboko wiec dasz rade