Za to filozofii mu nie zabrał. Dla mnie jest zwykłym nygusem nic więcej. Później do brata Alberta i tak życie chulaszczo poszło. Wziął by się za siebie ogarnął i małymi krokami by się pozbierał a tak no po co Ty mu dasz okoliczni mu dadzą zapalić jest wypić jest żreć jest co to po ch.j. Szkoda gadać i czasu na taki lump.
Alkohol ma to do siebie, że można go unikać. Alkohol to nie jest powietrze. Człowiek zniszczył życie sobie, sam. Ale póki żyje, ma ręce i nogi, to może jeszcze w życiu dużo osiągnąć.
Za to filozofii mu nie zabrał. Dla mnie jest zwykłym nygusem nic więcej. Później do brata Alberta i tak życie chulaszczo poszło. Wziął by się za siebie ogarnął i małymi krokami by się pozbierał a tak no po co Ty mu dasz okoliczni mu dadzą zapalić jest wypić jest żreć jest co to po ch.j. Szkoda gadać i czasu na taki lump.
Alkohol ma to do siebie, że można go unikać. Alkohol to nie jest powietrze. Człowiek zniszczył życie sobie, sam. Ale póki żyje, ma ręce i nogi, to może jeszcze w życiu dużo osiągnąć.