Chyba jestem tu najdziwniejszą osobą... Bo zbudowałem strugnicę, choć to dla mnie stół warsztatowy. Ogólnie mówiąc zmusiła mnie do tego sytuacja. Kilka lat temu popełniłem stół warsztatowy z cokołu od "Kowalskiego". Typowy błąd początkującego majsterkowicza... Możne nogi z kantówki, oskrzynia z HDFu i jakoś to żyło, ale dodałem szuflady i wieszaki na narzędzi, i półkę, i... Z blatu zrobiła mi się miednica. Drobne odchyłki są ok, ale 1cm 😳. To już nawet przy pracach stricte mechanicznych przeszkadzało. Jedyną zaletą było to, że śrubki nie spadały i płyny zbierały się po środku😆. Ale żeby zachowa. Jakieś katy, albo zwyczajnie coś odlać z żywicy epoksydowej... I tak zacząłem szukać stołu warsztatowego, a wybór jest wielki. Niestety ilość wady tych stołów jest równie pokaźną... I tak jakoś trafiłem na film doborze materiału na strugnicę. To był punkt zwrotny. Wiedziałem, że muszę zaadaptować klasyczne rozwiązania jeżeli nie chce ciągle wracać do punktu wyjścia. Zrozumiałem, że muszę określić porządne właściwości stołu i to jest punk wyjścia do zakupu, lub budowy Przyjąłem, że: 1. Blat musi zachowywać kształt i być łatwy do naprawy ( dlatego wybrałem drewno, a nie laminaty i kompozyty) 2. Blat musi mieć odpowiednio dużo miejsca. Metoda eksperymentalna stwierdziłem, że do pracy potrzebuje około pół metra do pracy, dodatkowo podobna przestrzeń jest podobna na części i narzędzia. Komfortowo można sięgać 40-50cm, więc mój blat ma wymiary 150x50 3. Wysokość jest bardzo ważna! Przeklniecie za niski stół lub strugnicę. Zła konstrukcja odbije się bólem pleców i stawów. 4. Strugnica to nie moduł napędowy rakiety. Nie trzeba trzymać się projektu co do milimetra. Wiele tych rozwiązań można łączyć tylko trzeba pamiętać o zachowaniu sztywności onstrukcji. Dobrze też jest zaznajomić się z budową wielu strugnicę. Wielu osobom może odpowiadać strugnica szkolna, lub Shakers'ów. Często do wielu prac wystarczy .... ławka. To chyba nazywa się ławka rzymską. 5. Konstrukcje podstawy łatwiej zrobić z desek niż z klocków. W tym przypadku niedobór ścisków da się zastąpić wkrętami. Dodatkowo klejone drewno będzie bardziej stabilne. 6.Trzeba kombinować. Jak tak nie wychodzi, trzeba spróbować inaczej. Nie zawsze wychodzą mi połączenia czopowe, więc zastąpiłem ja kołkami ∅16. Kołki muszą być jednak wbite bardzo głęboko(minimum tyle centymetrów ile ma grubości belka) Ja swoją strugnicę buduje ponad rok. I ilość czasu wydaje się przerażająca, ale robię to popołudniami. Zacząłem od nóg (w zasadzie oskrzyni) Blat jest zamocowany jak blaty stołów, więc może pracować, ale nie może się deformować. Na stałe jest zamocowany tylko w dwóch punktach z przodu. Inaczej miałbym problemy z imadłami. Koszt jest spory, ale rozłożony w czasie. Na drewno wydałem trochę ponad 600zł i wydał bym więcej, ale zdobyłem za darmo trochę bardzo dobrego drewna i to obniżyło koszt blatu. W cenę trzeba też wliczyć narzędzia które czasem są wprost niezbędne. Obecny koszt budowy jest bliski 2000 (drewno, kleje, elektronarzędzia, narzędzia, imadła i prowadnice do szuflad) Ale naprawdę warto komfort pracy jest nieziemski.
Nie jestem stolarzem, nie mam warsztatu, nie mam narzedzi ale od jakiegoś czasu z przyjemnością ogladam dla relaksu kanały różnych mistrzów a z największą Pański kanał. Życzę zdrowia i kasy bo satysfakcję z pracy ma Pan z pewnością.
Dzięki za bardzo przydatny film! ❤ Chyba faktycznie jest mi potrzebny po prostu mocniejszy stół montażowy nawiązujący do strugnicy. A jeśli chodzi o strugnice angielskie, to z tego co słyszałem, problemem jest to, że one mają te deski pionowo z boku i nie można przez to np. normalnymi ściskami przymocować czegoś do blatu.
Od razu przechodzę do kroku nr 4, bo po pierwsze chcę mieć strugnicę (pytanie o jej potrzebę mija się wówczas z celem), a po drugie chcę ją zbudować - nawet jeśli ten projektr ma potrwać ponad rok :) Odpoczywam przy pracy z drewnem
Dzięki Łukasz za fajny odcinek. Ja decyzję już podjąłem i nadal jestem w trakcie budowy swojej. Mogę potwierdzić, że czas to bardzo ważny czynnik. Pozdro!
@ jak znajdziesz prostego chłopa, to mu wytłumaczę ;) Jak napiszę, że gadasz do rzeczy i nic niepotrzebnego więcej, to już załapiesz? ;) Pozdrowienia Drogi Łukaszu! :D
2 роки тому
No dobra ogarnia, chyba mnie nie obrażasz - masz serduszko :-)
Dziękuje , rozwiązałeś zagadkę nad którą siedziałem 5lat. Kiedyś na olx kupiłem strugnicę, nową . Za 500zł z wysyłką. Gówno , syf i tandeta. Nie znałem się i dałem się ponieść emocjom zresztą miałem wtedy 15lat. Nic to . Zagadka polegała na tym z czego był blat , bo taki kolor oraz słoje drewna , nigdy nie zostały przezemnie widziane. Tak jest drewno kauczukowe. Mam ją już 5lat , z racji że była tania, nie szkoda mi jej było , katowałem ją ile się da. Ma wiecej dziur po wierceniu , niż spruchniałe belki w stodołach , jest bardziej pocięta przez zagłębiarke , niż nastolatki w gimnazjum , generalnie jeżeli ktoś poszukuje maksymalnie zdezelowanej strugnicy , to możemy się dogadać. I ciekawi mnie czemu Jesteś przeciwny temu gatunkowi drewna. Generalnie jak dbasz tak masz. Jedyna rzecz jaka jest wymagana przy tej strugnicy na starcie to wymiana nóg na grubsze. Tak jak za te pieniądze , to nie jest zła
2 роки тому
Nie mam nic do drewna kauczukowego - niech sobie istnieje, ale nie w moim warsztacie :-) Po prostu kojarzy mi się z tanimi meblami z Jysk. Staram się, żeby ludzie kojarzyli moją osobę z rzeczami trwałymi a nie z tandetą. Może kiedyś "odszczekam" te słowa ale 100 razy bardziej wolę swojską sosnę.
„Nie oglądaj”-chcesz coś wiedzieć,czegoś się nauczyć,to czytaj i oglądaj,pytaj i słuchaj. Pamiętaj,Bóg dał dwoje oczu i dwoje uszu i tylko jedne usta żebyś więcej oglądał i słuchał niż gadał.
Hej :) Fajne te Twoje 5m2 i Twoje filmy motywują do rozpoczęcia przygody ze stolarką. Mam jednak do dyspozycji jeszcze mniej miejsca - ogrodową szopę i muszę się tam zmieścić z kosiarką. Kręci mnie jedynie praca z ręcznymi narzędziami więc bez porządnej strugnicy się nie obejdzje. Czy są jakieś sprawdzone modele mniejszych strugnic? Kusi mnie 4 krok i chciałem zaprojektować sam coś w stylu miniaturki zwykłej strugnicy i fajnie byłoby się na czymś oprzeć. Na razie miejsca mało, może jak sie kiedyś spodoba to sie przeniosę gdzieś indziej i ta strugnica nie będzie jednak na całe życie ale jak wiadomo najważniejsze jest zacząć :) No i mam u taty trochę starych desek bukowych więc z materiałem (o ile się coś wybierze) nie będzie problemu. Pozdro
No, jest to trudny temat, szczególnie na początku. Do tej decyzji raczej nie dojrzewa się tak szybko, dopiero w miarę postępów. Ja zaczynałem na stole warsztatowym z imadłem bison, potem była polska strugnica typu "junior", no i w końcu mityczna Ulmia. Z tą ostatnią to w Polsce kicha na dzień dobry. Ostatecznie musiałem sprowadzać z Niemiec - karkołomna operacja. Raz, że trzeba znaleźć egzemplarz w dobrym stanie i nie gorszej cenie, dwa, że trzeba to jakoś wysłać/przywieźć, trzy, to kwestia dogadania płatności. Na reklamacje bym nie liczył. Akurat udało, się trafić na Umię ze stolarni, która przyszła w zbitej na tę okoliczność skrzyni, a samych wkrętów odzyskałem z niej pewnie ponad kilogram. Oczywiście renowacja, to były miesiące, ale teraz to moja miłość, zaraz po gromowładnej, oczywiście 🙂 Podsumowując - ja polecałbym niemiecki serwis Kleinanzeigen, bo mają tam spory wybór, a dogadać się można choćby przez translator. Miałem też epizod z budową - nawet powstała ze świerka konstrukcja na wzór PS, jednak obecnie blat został przecięty na pół i po dołożeniu kółek lata sobie z kąta w kąt po warsztacie. Fajna sprawa, ale specjalnie czegoś takiego na pewno bym nie budował. PS. A Ciebie Łukasz jeszcze można nazwać hobbystą?🙂 Ciekawy jestem, ile czasu tygodniowo spędzasz w warsztacie?
2 роки тому
Pewnie - całe życie byłem hobbystą i zamierzam hobbystą pozostać :-)
Rzeczowo, metodycznie i rozsądnie. W warsztacie o bardziej maszynowym profilu, lub takim wprost, strugnica również ujawnia swoje walory. I to nader często. Cenię sobie taki chłodne, naruszające mity podejście. Pozdro 👍
Ja niedługo zaczynam budowe wlasnej na wzór strugnicy ojca którą zrobił sam ucząc się stolarstwa na praktykach 40 lat temu. Teraz mało z niej zostało ale imadła są więc to najważniejsze.
A masz jakieś doświadczenie/jakąś opinię na temat pracy na "strugnicach rzymskich" (low romanian workbench)? Czy warto sprawić sobie coś takiego, choćby jako etap przejściowy, czy skórka niewarta wyprawki?
2 роки тому
Niestety nie. Ale porządna ławkę już budowałem - jest film ma kanale…
Mam strugnice holzkrafta która jest bliźniakiem tej Ramii o której mówisz. Porównywałem obie, to jest dokładnie to samo co do milimetra, robione są w jednej fabryce, różnią się tylko naklejkami. Wziąłem holzkrafta bo akurat był w promocji. Niestety jego główne imadło pozostawia bardzo wiele do życzenia, wygina się we wszystkie strony i bez podkładania w drugi koniec szczęk jakiejś podkładki o grubości zbliżonej do materiału nie ma mowy o solidnym umocowaniu. Stol dedykowany do narzędzi elektrycznych ostatnio tez zrobiłem i bardzo dobrze się wzajemnie uzupełniają. Natomiast marzy minusie kiedyś budowa solidnego roubo tylko jak jak przeżyje bez narzędni…
2 роки тому
Właśnie imadła mnie najbardziej zastanawiały - gdzieś musiały być zrobione kompromisy. Imadła w starych Ulmiach są naprawdę pancerne i muszą przez to kosztować swoje. Miałem kiedyś strugnicę bez narzędni i kilka razy spadło z blatu to i owo :-(
Może by pomyśleć nad jakaś hybrydą rubou i między dwie połówki blatu zamiast szpary dać narzędnie? Trochę pewnie zbrodnia dla purystów. Ale to temat na kiedys kiedyś. Film Twój oczywiście wspaniały jak zwykle!
2 роки тому
@@pirazyoko5127 Dzięki. W stylu strugnicy a'la P. Sellers?
10 koła za strugnicę to zdaje się furda w porównaniu do koła angielskiego z prawdziwego zdarzenia. Dominic Chinea właśnie wyprodukował pierwsze repliki oryginalnych kół angielskich marki Ranalah (nawiasem mówiąc poszedł po bandzie bo markę też kupił :D) i tak stawiam, że poniżej 3000 GBP się nie uda zejść. P.S. Cóż to za Warholowska miniaturka? ;) P.S. 12:02 zauważyłem :P
Witam, czy mógłby Pan powiedzieć jakiej strugnicy Pan używa?
2 роки тому
Aktualnie moja podstawowa strugnica to Morawianka którą zbudowałem na jesień 2021. Będę ją jeszcze modernizował. Do prac stacjonarnych nie miałem nic lepszego niż stara niemiecka (1956 chyba) Ulmia
Przy pracy strug/dłuto, strugnica to obowiązek. Ja przy pierwszej serii strugnicy morawskiej postanowiłem zrobić swoją, wyszło bardzo dobrze, a koszty to tylko materiał na blat 200zl, reszta była z jakiś odpadów,
Nie, ale lubię patrzeć na dobrą robotę. Nawet gdybym nie miał nigdy tego samemu nie zrobić. Wolę elektronarzędzia, bo szybko. Cieszy mnie efekt a niekoniecznie droga prowadząca do niego. Co jak wspomniałem nie jest przeze mnie odrzucane. Z tego wynika że lepszy będzie stół montażowy dla mnie.
dziękuję Łukaszu!!!!jakbyś czytał w moich myślach...! właśnie leniwie ale zawsze,jestem w przebudowie warsztatu(garazowego) i bardzo się zastanawiałem nad budową strugnicy! dzieki Tobie reczne narzędzia nabieraja jakby lepszego wizerunku,ale przy maszynach,tez tak miałem!!!!wyglądało na bardzo przyjemne i lekkie rzemiosło! okazało się zupełnie inaczej!! z ręcznymi narzędziami na pewno bedzie więcej spoconych rąk,ale satysfakcja ,też będzie wieksza!! no i rozumiesz ,dlaczego to dalej jest zagwostka...?!!pozdrawiam serdecznie!!!trzymaj się!!!!
Szanowny Panie. Z przyjemnością subskrybuję i oglądam Pańskie filmiki, będąc pełnym uznania dla Pańskiej pasji i dociekliwości. Czytając rozwinięcie opisu pod dzisiejszym filmem znalazłem takie zdanie: "Cenisz sobie swój czas ponad wszystko i jak najszybciej chcesz przejść do budowania mebli - możesz kupić nową strugnicę - pokarzę Ci jak i gdzie." Prawidłowa pisownia odmiany wyrazu pokazać jest nieco inna. To naturalnie drobiazg, ale w języku podobnie jak w stolarstwie drobiazgi są niezwykle istotne. Nie powinno się zwracać uwagi dorosłym ludziom, ale uznałem, że moje dobre intencje dla Pańskiej pracy oraz podeszły wiek (70) nieco usprawiedliwiają tę uwagę. Z wyrazami szacunku.
Czasami niezwrócenie uwagi skutkuje ignorancją tego, komu się tej uwagi nie zwróciło. W tym przypadku 'zwrócenia uwagi' przyjmowane są na poziomie, sprawdzone! To od tego, co zrobi z taką uwagą adresat zależy z jakim typem człowieka ma sie do czynienia. Ja zwracam uwagę youtuberom, bo ich błędy rozpowszechniane sa na szerokie grono słuchaczy i powodują degradację naszej mowy i pisma. Czuj duch! I życzę zdrowia w tym wieku!
Niektórzy o swoich zainteresowaniach opowiadają w taki sposób, że nawet jak nie potrzebuję strugnicy, ani jeszcze do końca nie robię w drewnie (uwolniłem tylko z farby stare, wyrzucane na wystawkach, piękne, drewniane dzieła sztuki i podkleiłem troche forniru) to chłonie się każde słowo i ogląda do samiuśkiego końca. Dzięki za odcinek!
Dzięki za cztery kroki. Wysłuchałem, popatrzyłem, poszperałem i tak sobie myślę, że krok drugi i Ramia to bardzo dobra idea. Zetknąłem się już z tą marką w ten sposób, że na niemieckojęzycznych kanałach usłyszałem tę nazwę dwukrotnie i w obu przypadkach padały superlatywy. Proszę zauważyć: Niemcy, którzy najpierw oglądają się za niemieckimi firmami chwalą Ramię!!! Mnie osobiście "podwozie" tej strugnicy jawi się jako nieco delikatne by nie powiedzieć rachityczne. Ale chyba Czesi wiedzą co robią? BTW: Sjöbergs też taki cienki... Rzecz następna: jeśli ktoś ma europejski NIP kupuje bezpośrednio u producenta bez VATu!!! A to czyni cenę naprawdę wartą grzechu. Transport for free. Myślę sobie dalej, że rzucać się z zamkniętymi oczami na majstersztyk (dosłownie!) pt. strugnica (dowolnego typu) to trochę ryzykowne, a w moim przekonaniu prosty przepis na potężną frustrację. Nie to bym nie wierzył w siebie. To świadomość braków wyposażeniowych, braku doświadczeń i najnormalniejszy brak umiejętności. Przyjdzie czas i na takie mistrzowskie dzieła! A póki co Ramia, która wcale nie musi w przyszłości stać wstydliwie w jakimś kącie "za kotarą". Przeciwnie, wygląda na sprzęt trwały i perspektywiczny. A tu od czegoś trzeba zacząć... Wreszcie ostatni element szczerej rozmowy z samym sobą: ile czasu i środków (kosztowo) musiałbym poświęcić na stworzenie strugnicy a ile kosztuje nówka nieśmigana Ramia? Odpowiedzi wskazują, że za jakiś czas czeka mnie wyprawa do Zátaví w Czechach... Bo choć jestem fanem mechanizacji to jednak ręcznych prac uniknąć się nie da!
2 роки тому
Na zdjęciach widać również, że do budowy użyto dużo...kleju :-) Praktycznie wszystkie elementy są klejone z mniejszych kawałków (nawet szczęka przedniego imadła) - nie wiem czy jest to jakiś problem ale...jak tylko będę miał okazję to przyjrzę się tej strugnicy. Dzięki za bardzo rzeczowy komentarz! Pozdro
@ Taaaak, też na to zwróciłem uwagę, chociaż nie skomentowałem. Zakładam i przyjmuję, że Czesi użyli dobrych materiałów; zarówno odpowiednio wysezonowanej buczyny jak i spoiw. Zatem nie ma chyba specjalnych powodów wpadać w dygotki z tego powodu. Tym bardziej, że współczesne kleje to zupełnie inna liga niż niegdysiejsze - zarówno pod względem wytrzymałości jak i trwałości. Spoiny tak cienkie, że tylko usłojenie zdradza ich obecność zapewne spełniające stare, rzemieślnicze porzekadło: klej dobrze trzyma kiedy go ni ma! Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam i czekam na następny odcinek. P. S. Trochę się podliżę - pański kanał wyraźnie się wyróżnia poziomem, kładąc silny akcent na rzetelne stolarstwo a przy tym ma taką fajną nutkę poczucia humoru adresowanego do inteligentnych. Dlatego czekam na nowe odcinki, bo nie raz się serdecznie uśmiałem.
2 роки тому
Dzięki za podlizanie ale absolutnie brak mi poczucia humoru :-)
Krok 1 a dalej oglądam bo lubię twoje filmy 😁
Chyba jestem tu najdziwniejszą osobą... Bo zbudowałem strugnicę, choć to dla mnie stół warsztatowy. Ogólnie mówiąc zmusiła mnie do tego sytuacja.
Kilka lat temu popełniłem stół warsztatowy z cokołu od "Kowalskiego". Typowy błąd początkującego majsterkowicza... Możne nogi z kantówki, oskrzynia z HDFu i jakoś to żyło, ale dodałem szuflady i wieszaki na narzędzi, i półkę, i... Z blatu zrobiła mi się miednica. Drobne odchyłki są ok, ale 1cm 😳. To już nawet przy pracach stricte mechanicznych przeszkadzało. Jedyną zaletą było to, że śrubki nie spadały i płyny zbierały się po środku😆. Ale żeby zachowa. Jakieś katy, albo zwyczajnie coś odlać z żywicy epoksydowej...
I tak zacząłem szukać stołu warsztatowego, a wybór jest wielki. Niestety ilość wady tych stołów jest równie pokaźną... I tak jakoś trafiłem na film doborze materiału na strugnicę. To był punkt zwrotny. Wiedziałem, że muszę zaadaptować klasyczne rozwiązania jeżeli nie chce ciągle wracać do punktu wyjścia. Zrozumiałem, że muszę określić porządne właściwości stołu i to jest punk wyjścia do zakupu, lub budowy
Przyjąłem, że:
1. Blat musi zachowywać kształt i być łatwy do naprawy ( dlatego wybrałem drewno, a nie laminaty i kompozyty)
2. Blat musi mieć odpowiednio dużo miejsca. Metoda eksperymentalna stwierdziłem, że do pracy potrzebuje około pół metra do pracy, dodatkowo podobna przestrzeń jest podobna na części i narzędzia. Komfortowo można sięgać 40-50cm, więc mój blat ma wymiary 150x50
3. Wysokość jest bardzo ważna! Przeklniecie za niski stół lub strugnicę. Zła konstrukcja odbije się bólem pleców i stawów.
4. Strugnica to nie moduł napędowy rakiety. Nie trzeba trzymać się projektu co do milimetra. Wiele tych rozwiązań można łączyć tylko trzeba pamiętać o zachowaniu sztywności onstrukcji. Dobrze też jest zaznajomić się z budową wielu strugnicę. Wielu osobom może odpowiadać strugnica szkolna, lub
Shakers'ów. Często do wielu prac wystarczy .... ławka. To chyba nazywa się ławka rzymską.
5. Konstrukcje podstawy łatwiej zrobić z desek niż z klocków. W tym przypadku niedobór ścisków da się zastąpić wkrętami. Dodatkowo klejone drewno będzie bardziej stabilne.
6.Trzeba kombinować. Jak tak nie wychodzi, trzeba spróbować inaczej. Nie zawsze wychodzą mi połączenia czopowe, więc zastąpiłem ja kołkami ∅16. Kołki muszą być jednak wbite bardzo głęboko(minimum tyle centymetrów ile ma grubości belka)
Ja swoją strugnicę buduje ponad rok. I ilość czasu wydaje się przerażająca, ale robię to popołudniami. Zacząłem od nóg (w zasadzie oskrzyni) Blat jest zamocowany jak blaty stołów, więc może pracować, ale nie może się deformować. Na stałe jest zamocowany tylko w dwóch punktach z przodu. Inaczej miałbym problemy z imadłami. Koszt jest spory, ale rozłożony w czasie. Na drewno wydałem trochę ponad 600zł i wydał bym więcej, ale zdobyłem za darmo trochę bardzo dobrego drewna i to obniżyło koszt blatu. W cenę trzeba też wliczyć narzędzia które czasem są wprost niezbędne.
Obecny koszt budowy jest bliski 2000 (drewno, kleje, elektronarzędzia, narzędzia, imadła i prowadnice do szuflad)
Ale naprawdę warto komfort pracy jest nieziemski.
Nie jestem stolarzem, nie mam warsztatu, nie mam narzedzi ale od jakiegoś czasu z przyjemnością ogladam dla relaksu kanały różnych mistrzów a z największą Pański kanał.
Życzę zdrowia i kasy bo satysfakcję z pracy ma Pan z pewnością.
Dzięki za bardzo przydatny film! ❤ Chyba faktycznie jest mi potrzebny po prostu mocniejszy stół montażowy nawiązujący do strugnicy. A jeśli chodzi o strugnice angielskie, to z tego co słyszałem, problemem jest to, że one mają te deski pionowo z boku i nie można przez to np. normalnymi ściskami przymocować czegoś do blatu.
Od razu przechodzę do kroku nr 4, bo po pierwsze chcę mieć strugnicę (pytanie o jej potrzebę mija się wówczas z celem), a po drugie chcę ją zbudować - nawet jeśli ten projektr ma potrwać ponad rok :) Odpoczywam przy pracy z drewnem
jak to mówią ,,dobrze mówi ,dać Mu wódki,,
Dzięki Łukasz za fajny odcinek. Ja decyzję już podjąłem i nadal jestem w trakcie budowy swojej. Mogę potwierdzić, że czas to bardzo ważny czynnik. Pozdro!
Poproszę o więcej takich „nudnych”filmików.
Bardzo ekstraktywnie. Jak zazwyczaj. Dzięki za kolejny dobry film! :)
Drogi Maćku - a wyjaśnij proszę prostemu chłopu co to "ekstraktywne" oznacza :-) Nie wiem czy mnie nie obrażasz przypadkiem...
@ jak znajdziesz prostego chłopa, to mu wytłumaczę ;) Jak napiszę, że gadasz do rzeczy i nic niepotrzebnego więcej, to już załapiesz? ;) Pozdrowienia Drogi Łukaszu! :D
No dobra ogarnia, chyba mnie nie obrażasz - masz serduszko :-)
Dziękuje , rozwiązałeś zagadkę nad którą siedziałem 5lat. Kiedyś na olx kupiłem strugnicę, nową . Za 500zł z wysyłką. Gówno , syf i tandeta. Nie znałem się i dałem się ponieść emocjom zresztą miałem wtedy 15lat. Nic to . Zagadka polegała na tym z czego był blat , bo taki kolor oraz słoje drewna , nigdy nie zostały przezemnie widziane. Tak jest drewno kauczukowe. Mam ją już 5lat , z racji że była tania, nie szkoda mi jej było , katowałem ją ile się da. Ma wiecej dziur po wierceniu , niż spruchniałe belki w stodołach , jest bardziej pocięta przez zagłębiarke , niż nastolatki w gimnazjum , generalnie jeżeli ktoś poszukuje maksymalnie zdezelowanej strugnicy , to możemy się dogadać. I ciekawi mnie czemu Jesteś przeciwny temu gatunkowi drewna. Generalnie jak dbasz tak masz. Jedyna rzecz jaka jest wymagana przy tej strugnicy na starcie to wymiana nóg na grubsze. Tak jak za te pieniądze , to nie jest zła
Nie mam nic do drewna kauczukowego - niech sobie istnieje, ale nie w moim warsztacie :-) Po prostu kojarzy mi się z tanimi meblami z Jysk. Staram się, żeby ludzie kojarzyli moją osobę z rzeczami trwałymi a nie z tandetą. Może kiedyś "odszczekam" te słowa ale 100 razy bardziej wolę swojską sosnę.
Ja tylko lubię popatrzeć jak ktoś dłubie w drzewie🙂🙂👍👍uspokaja mnie to🙂🙂🙂
„Nie oglądaj”-chcesz coś wiedzieć,czegoś się nauczyć,to czytaj i oglądaj,pytaj i słuchaj.
Pamiętaj,Bóg dał dwoje oczu i dwoje uszu i tylko jedne usta żebyś więcej oglądał i słuchał niż gadał.
Hej :) Fajne te Twoje 5m2 i Twoje filmy motywują do rozpoczęcia przygody ze stolarką. Mam jednak do dyspozycji jeszcze mniej miejsca - ogrodową szopę i muszę się tam zmieścić z kosiarką. Kręci mnie jedynie praca z ręcznymi narzędziami więc bez porządnej strugnicy się nie obejdzje. Czy są jakieś sprawdzone modele mniejszych strugnic? Kusi mnie 4 krok i chciałem zaprojektować sam coś w stylu miniaturki zwykłej strugnicy i fajnie byłoby się na czymś oprzeć. Na razie miejsca mało, może jak sie kiedyś spodoba to sie przeniosę gdzieś indziej i ta strugnica nie będzie jednak na całe życie ale jak wiadomo najważniejsze jest zacząć :) No i mam u taty trochę starych desek bukowych więc z materiałem (o ile się coś wybierze) nie będzie problemu. Pozdro
Pisze przed obejrzeniem, bo jeśli ten film jest tak nudny jak poprzednie, to nie będę oglądać :)
No, jest to trudny temat, szczególnie na początku. Do tej decyzji raczej nie dojrzewa się tak szybko, dopiero w miarę postępów. Ja zaczynałem na stole warsztatowym z imadłem bison, potem była polska strugnica typu "junior", no i w końcu mityczna Ulmia. Z tą ostatnią to w Polsce kicha na dzień dobry. Ostatecznie musiałem sprowadzać z Niemiec - karkołomna operacja. Raz, że trzeba znaleźć egzemplarz w dobrym stanie i nie gorszej cenie, dwa, że trzeba to jakoś wysłać/przywieźć, trzy, to kwestia dogadania płatności. Na reklamacje bym nie liczył. Akurat udało, się trafić na Umię ze stolarni, która przyszła w zbitej na tę okoliczność skrzyni, a samych wkrętów odzyskałem z niej pewnie ponad kilogram. Oczywiście renowacja, to były miesiące, ale teraz to moja miłość, zaraz po gromowładnej, oczywiście 🙂 Podsumowując - ja polecałbym niemiecki serwis Kleinanzeigen, bo mają tam spory wybór, a dogadać się można choćby przez translator.
Miałem też epizod z budową - nawet powstała ze świerka konstrukcja na wzór PS, jednak obecnie blat został przecięty na pół i po dołożeniu kółek lata sobie z kąta w kąt po warsztacie. Fajna sprawa, ale specjalnie czegoś takiego na pewno bym nie budował.
PS. A Ciebie Łukasz jeszcze można nazwać hobbystą?🙂 Ciekawy jestem, ile czasu tygodniowo spędzasz w warsztacie?
Pewnie - całe życie byłem hobbystą i zamierzam hobbystą pozostać :-)
Rzeczowo, metodycznie i rozsądnie. W warsztacie o bardziej maszynowym profilu, lub takim wprost, strugnica również ujawnia swoje walory. I to nader często. Cenię sobie taki chłodne, naruszające mity podejście. Pozdro 👍
Dzięki - pozdro!
mam strugnice po dziatku stolarzu i nie wiem czy opłaca mi się ją naprawiać . a tylko nogi są lekko spróchniałe
Ja niedługo zaczynam budowe wlasnej na wzór strugnicy ojca którą zrobił sam ucząc się stolarstwa na praktykach 40 lat temu. Teraz mało z niej zostało ale imadła są więc to najważniejsze.
A masz jakieś doświadczenie/jakąś opinię na temat pracy na "strugnicach rzymskich" (low romanian workbench)? Czy warto sprawić sobie coś takiego, choćby jako etap przejściowy, czy skórka niewarta wyprawki?
Niestety nie. Ale porządna ławkę już budowałem - jest film ma kanale…
Mam strugnice holzkrafta która jest bliźniakiem tej Ramii o której mówisz. Porównywałem obie, to jest dokładnie to samo co do milimetra, robione są w jednej fabryce, różnią się tylko naklejkami. Wziąłem holzkrafta bo akurat był w promocji.
Niestety jego główne imadło pozostawia bardzo wiele do życzenia, wygina się we wszystkie strony i bez podkładania w drugi koniec szczęk jakiejś podkładki o grubości zbliżonej do materiału nie ma mowy o solidnym umocowaniu.
Stol dedykowany do narzędzi elektrycznych ostatnio tez zrobiłem i bardzo dobrze się wzajemnie uzupełniają.
Natomiast marzy minusie kiedyś budowa solidnego roubo tylko jak jak przeżyje bez narzędni…
Właśnie imadła mnie najbardziej zastanawiały - gdzieś musiały być zrobione kompromisy. Imadła w starych Ulmiach są naprawdę pancerne i muszą przez to kosztować swoje. Miałem kiedyś strugnicę bez narzędni i kilka razy spadło z blatu to i owo :-(
Może by pomyśleć nad jakaś hybrydą rubou i między dwie połówki blatu zamiast szpary dać narzędnie? Trochę pewnie zbrodnia dla purystów. Ale to temat na kiedys kiedyś.
Film Twój oczywiście wspaniały jak zwykle!
@@pirazyoko5127 Dzięki. W stylu strugnicy a'la P. Sellers?
Paul robił taka angielską hybrydę raczej.
Mi się marzy leg vise wiec musze kierować swoje kroki w kierunku Francji bardziej
A może Morawianka ale w wersji z dwoma blatami? Widziałem takie...
Ja posiadam coś strugnico podobnego ze starej szkoły, taki stolik 80x100 plus imadło, swoje zadanie spełnia ale mógłby być trochę cięższy.
Дзякую! Шыкоўны і абгрунтаваны разбор! Я сабе раблю вярстак з сасны, але паколькі працую на балконе, то ён зусім невялікі. Але файны =)
10 koła za strugnicę to zdaje się furda w porównaniu do koła angielskiego z prawdziwego zdarzenia. Dominic Chinea właśnie wyprodukował pierwsze repliki oryginalnych kół angielskich marki Ranalah (nawiasem mówiąc poszedł po bandzie bo markę też kupił :D) i tak stawiam, że poniżej 3000 GBP się nie uda zejść. P.S. Cóż to za Warholowska miniaturka? ;) P.S. 12:02 zauważyłem :P
Byliście inspiracją :-)
Witam, czy mógłby Pan powiedzieć jakiej strugnicy Pan używa?
Aktualnie moja podstawowa strugnica to Morawianka którą zbudowałem na jesień 2021. Będę ją jeszcze modernizował. Do prac stacjonarnych nie miałem nic lepszego niż stara niemiecka (1956 chyba) Ulmia
Ja mam taką samoróbkę, przerobiony stół z imadłem francuskim, a zrobiłem ją bo wpadła mi do ręki kompletna śruba.
👍
Przy pracy strug/dłuto, strugnica to obowiązek. Ja przy pierwszej serii strugnicy morawskiej postanowiłem zrobić swoją, wyszło bardzo dobrze, a koszty to tylko materiał na blat 200zl, reszta była z jakiś odpadów,
Pokaż jakieś fotki!!!
@ wrzucę na grupę na fb
@@dariuszk3714 Dawaj...
Nie, ale lubię patrzeć na dobrą robotę. Nawet gdybym nie miał nigdy tego samemu nie zrobić. Wolę elektronarzędzia, bo szybko. Cieszy mnie efekt a niekoniecznie droga prowadząca do niego. Co jak wspomniałem nie jest przeze mnie odrzucane. Z tego wynika że lepszy będzie stół montażowy dla mnie.
jestem w połowie montowania Jakuzzi do mojego stołu warsztatowego strugnicopodobnego w stylu angielsko niemieckim....
no nic. idę demontować.
Zostaw...bąbelki zawsze dobre :-)
dziękuję Łukaszu!!!!jakbyś czytał w moich myślach...! właśnie leniwie ale zawsze,jestem w przebudowie warsztatu(garazowego) i bardzo się zastanawiałem nad budową strugnicy! dzieki Tobie reczne narzędzia nabieraja jakby lepszego wizerunku,ale przy maszynach,tez tak miałem!!!!wyglądało na bardzo przyjemne i lekkie rzemiosło! okazało się zupełnie inaczej!! z ręcznymi narzędziami na pewno bedzie więcej spoconych rąk,ale satysfakcja ,też będzie wieksza!! no i rozumiesz ,dlaczego to dalej jest zagwostka...?!!pozdrawiam serdecznie!!!trzymaj się!!!!
Powodzenia Radziu
Ramia jest lekka, a i drewno według mnie jest trochę za miękkie. To tylko moja subiektywna opinia.
Pozdrawiam.#
Moim zdaniem... połączenie elektronarzędzi z narzędziami ręcznymi tworzy doskonałą parę.
Szanowny Panie. Z przyjemnością subskrybuję i oglądam Pańskie filmiki, będąc pełnym uznania dla Pańskiej pasji i dociekliwości. Czytając rozwinięcie opisu pod dzisiejszym filmem znalazłem takie zdanie: "Cenisz sobie swój czas ponad wszystko i jak najszybciej chcesz przejść do budowania mebli - możesz kupić nową strugnicę - pokarzę Ci jak i gdzie." Prawidłowa pisownia odmiany wyrazu pokazać jest nieco inna. To naturalnie drobiazg, ale w języku podobnie jak w stolarstwie drobiazgi są niezwykle istotne. Nie powinno się zwracać uwagi dorosłym ludziom, ale uznałem, że moje dobre intencje dla Pańskiej pracy oraz podeszły wiek (70) nieco usprawiedliwiają tę uwagę. Z wyrazami szacunku.
Czasami niezwrócenie uwagi skutkuje ignorancją tego, komu się tej uwagi nie zwróciło. W tym przypadku 'zwrócenia uwagi' przyjmowane są na poziomie, sprawdzone! To od tego, co zrobi z taką uwagą adresat zależy z jakim typem człowieka ma sie do czynienia. Ja zwracam uwagę youtuberom, bo ich błędy rozpowszechniane sa na szerokie grono słuchaczy i powodują degradację naszej mowy i pisma. Czuj duch! I życzę zdrowia w tym wieku!
Niektórzy o swoich zainteresowaniach opowiadają w taki sposób, że nawet jak nie potrzebuję strugnicy, ani jeszcze do końca nie robię w drewnie (uwolniłem tylko z farby stare, wyrzucane na wystawkach, piękne, drewniane dzieła sztuki i podkleiłem troche forniru) to chłonie się każde słowo i ogląda do samiuśkiego końca. Dzięki za odcinek!
In
Dzięki za cztery kroki. Wysłuchałem, popatrzyłem, poszperałem i tak sobie myślę, że krok drugi i Ramia to bardzo dobra idea. Zetknąłem się już z tą marką w ten sposób, że na niemieckojęzycznych kanałach usłyszałem tę nazwę dwukrotnie i w obu przypadkach padały superlatywy. Proszę zauważyć: Niemcy, którzy najpierw oglądają się za niemieckimi firmami chwalą Ramię!!! Mnie osobiście "podwozie" tej strugnicy jawi się jako nieco delikatne by nie powiedzieć rachityczne. Ale chyba Czesi wiedzą co robią? BTW: Sjöbergs też taki cienki...
Rzecz następna: jeśli ktoś ma europejski NIP kupuje bezpośrednio u producenta bez VATu!!! A to czyni cenę naprawdę wartą grzechu. Transport for free.
Myślę sobie dalej, że rzucać się z zamkniętymi oczami na majstersztyk (dosłownie!) pt. strugnica (dowolnego typu) to trochę ryzykowne, a w moim przekonaniu prosty przepis na potężną frustrację. Nie to bym nie wierzył w siebie. To świadomość braków wyposażeniowych, braku doświadczeń i najnormalniejszy brak umiejętności. Przyjdzie czas i na takie mistrzowskie dzieła! A póki co Ramia, która wcale nie musi w przyszłości stać wstydliwie w jakimś kącie "za kotarą". Przeciwnie, wygląda na sprzęt trwały i perspektywiczny. A tu od czegoś trzeba zacząć...
Wreszcie ostatni element szczerej rozmowy z samym sobą: ile czasu i środków (kosztowo) musiałbym poświęcić na stworzenie strugnicy a ile kosztuje nówka nieśmigana Ramia? Odpowiedzi wskazują, że za jakiś czas czeka mnie wyprawa do Zátaví w Czechach... Bo choć jestem fanem mechanizacji to jednak ręcznych prac uniknąć się nie da!
Na zdjęciach widać również, że do budowy użyto dużo...kleju :-) Praktycznie wszystkie elementy są klejone z mniejszych kawałków (nawet szczęka przedniego imadła) - nie wiem czy jest to jakiś problem ale...jak tylko będę miał okazję to przyjrzę się tej strugnicy. Dzięki za bardzo rzeczowy komentarz! Pozdro
@ Taaaak, też na to zwróciłem uwagę, chociaż nie skomentowałem.
Zakładam i przyjmuję, że Czesi użyli dobrych materiałów; zarówno odpowiednio wysezonowanej buczyny jak i spoiw. Zatem nie ma chyba specjalnych powodów wpadać w dygotki z tego powodu. Tym bardziej, że współczesne kleje to zupełnie inna liga niż niegdysiejsze - zarówno pod względem wytrzymałości jak i trwałości. Spoiny tak cienkie, że tylko usłojenie zdradza ich obecność zapewne spełniające stare, rzemieślnicze porzekadło: klej dobrze trzyma kiedy go ni ma! Jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam i czekam na następny odcinek.
P. S. Trochę się podliżę - pański kanał wyraźnie się wyróżnia poziomem, kładąc silny akcent na rzetelne stolarstwo a przy tym ma taką fajną nutkę poczucia humoru adresowanego do inteligentnych. Dlatego czekam na nowe odcinki, bo nie raz się serdecznie uśmiałem.
Dzięki za podlizanie ale absolutnie brak mi poczucia humoru :-)