Lub dorosłym wychowywanym w domu dziecka, mój bliski przyjaciel nie wspomina tych czasów dobrze opowiadał mi że dochodziło do sytuacji gdzie opiekunowie znęcali się nad podopiecznymi. Jestem ciekawy histori również innych podopiecznych takich placówek
2:03 to mnie przeraziło do szpiku kości! Nie mogą spełnić oczekiwania, żeby nie bolało. Znieczulenie powinno być GWARANTOWANE kobiecie rodzącej. Rodziłam w USA 6 tyg temu i tu tak jest. Anestezjolog jest obowiązkowy przy rodzącej. Mój poród był naturalny i bezbolesny. Powtórzę: BEZBOLESNY. To dowód na to, że kobieta w XXI w. nie musi tak cierpieć. To jest wielka porażka polskiej służby zdrowia. Obym nigdy nie musiała rodzić w Polsce.
@@agavictoria Czasem jest tak, że po prostu anestezjolog nie może podać leków przeciwbólowych, gdyż mogą one wpłynąć na organizm dziecka. W czasie porodu waży się każdy mg tych środków, żeby nie zaszkodzić dziecku.
@@agavictoria Ja tez rodzilam w USA I niestety nie mam dobrych wspomniem ! Zaczeli od prowokacji szybko szybko ,po 10 godzinach dostakam zastrxyk w kregoslup a skonczylo sie na cesarkim cieciu I komplikacje po !!! Spedzilam tydzien w szpitalu ledwo przezylam ! Nie ma reguly ! Grunt ,ze dziecko zdrowe ma juz 14 lat !!!😊😊😊
Ja byłam w takim szpitalu i mogę stwierdzić, że trzeba mieć nerwy. Pacjenci z pewnymi chorobami potrafią wyzywać personel albo zrobić krzywdę ochroniarzowi kiedy chce się go np. Zapiąć w pasy przez swoją agresję. Podziwiam takich ludzi za stalowe nerwy i odwagę :)
Powinny dostać osoby, które na to zasługują. Bywają położne, które są wręcz wulgarne i bezczelne w stosunku do przyszłych mam. Takim osobom nie należą się lepsze zarobki. Jeśli osoba rzetelnie i kulturalnie wykonuje swoje obowiązki to takiej osobie się jak najbardziej należy.
Ta Pani wyjaśniła bardzo dokładnie dlaczego w Polsce jest najwięcej porodów przez cesarkę. Można ulżyć kobiecie, można złagodzić ból, można wszystko tylko nie ma komu albo nie ma za co. Od siebie dodam ze przy drugim moim porodzie zostalam mocno nacieta i niestety blędnie zaszyta. Szew rozszedl sie praktycznie od razu. Na moja wlasna prosbe zostal wezwany lekarz zeby mnie zaszyc ponownie ale kazano mi tylko lezec a rana miala sie sama zagoic i magicznie skleic. Nie moglam sie ruszac tym bardziej wstawac a jak chcialo mi sie siku potrzebowalam pomocy. Wciskajac magiczny guzik albo nikt nie przychodzil albo drzwi sie uchylaly i jak mowilam ze musze siku to mi odpowiadano ze musze czekac bo sa wazniejsze sprawy na oddziale. Kazda kobieta ktora rodzila wie ze te sprawy po porodzie to mega wysilek. Wszystko boli, piecze, szczypie. Leci krew itd...Jak mozna z czyms takim czekac ? Musialam sobie radzic sama. I tak zostałam z rozwalonym kroczem i aktualnie zbieram na plastykę. Moje zycie intymne pogorszylo sie wiadomo a do tego mam ciągłe infekcje. A to wszystko dlatego ze komuś nie chciało się poprawić roboty albo nie bylo komu albo kasy juz na mnie nie mieli.
Racja! Moim zdaniem jest to lekkie nieporozumienie że położne które pracują tak trudno ( i inne też osoby ) zarabiają mniej niż te raki z tik toka XD ...
@@xccxcc Ten komentarz jest jak najbardziej adekwatny. To, może nieco niezgrabne, porównanie ludzi, którzy ciężko pracują i nie domagają się podwyżek i nauczycieli, którzy...
@@myszchomik6509 świat niestety nie jest sprawiedliwy. Nauczyciele i położne pracują bardzo ciężko. Porównanie jest od czapy. To tak jakby się czepiać informatyka że za siedzenie przed komputerem dużo zarabia
Dzięki, po tym wywiadzie już na sto procent wiem, że nie chce rodzić publicznym szpitalu, skoro mam sobie prawo "prosić o znieczulenie" to sorry ale wolę za nie zapłacić. Tak właściwie nie zrobi to różnicy, kolejny raz gdy wybiorę pójcie prywatnie. Super, że płacę składki na fundusz zdrowia a do każdego lekarza od od lekarza pierwszego kontaktu (bo za tydzień to sobie przeziębienie sama wyleczę) przez dentystę (bo nie chce czarnej plomby ani kanałowego na żywca) po okulistę (bo potrzebuje mocniejszych szkieł teraz a nie za trzy miesiące) chodzę prywatnie. Oczywiście to nie wina tej pani czy jej koleżanek i kolegów z pracy, tylko popieprzonego i niewydolnego systemu w tym pierdolniku, który nazywamy państwem.
Do tego ,,pierdolnika" , jak to nazwałeś przyjeżdża leczyć się mnóstwo emigrantów z UK. i mnóstwo Polaków z USA na starość bo tu otrzymują dobrą opiekę. A jeśli chodzi poród w prywatnej klinice to chętnie wezmą od Ciebie pieniądze ale w przypadku jakiejkolwiek komplikacji szybko ta ,,klinika" przewiezie Cię do państwowego szpitala i nawet nie zapytają czy się zgadzasz. Tak to działa, wiem bo pracuję w prywatnej ,,ochronie zdrowia" od lat. Możesz się leczyć prywatnie w Polsce dopuki jesteś zdrowa, naprawdę chorzy ludzie i tak trafią do państwowego szpitala- prywatne ,,kliniki" nie leczą chorych bo to się im nie opłaca
Prywatna Klinika ma jedną zasadniczą wadę: jest miło, ale przy pierwszych komplikacjach umywają ręce i odsyłają do szpitala państwowego. Pacjentem z trudną ciążą nawet nie chcą przyjmować. Z drugiej strony denerwujące jest robienie z państwowego szpitala prywatnego folwarku, podział na lepsze i gorsze pacjentki, bo jedna chodziła na prywatne wizyty do ordynatora przez całą ciążę, a druga nie, jakieś lewe zaświadczenia o rzekomej tokofobii, prezenciki i koperty dla położnych, potem jedna z drugą jeszcze się chwalą, że załatwiła sobie coś tam i jak to zrobiła. Pacjentki narzekają na system, a same swoim postępowaniem utrwalają patologię i nie widzą związku. Prywatnie przynajmniej wszystko oficjalnie.Lekarza ciężarne traktują jak Boga, a położną jak jakąś niewyedukowaną pańcię od podawania lekarzowi kawy. W prywatnych abonamentowych przychodniach też chodzi tylko o to byś ty lub twój pracodawca płacili abonament i nie przychodzili, nastawione na zysk i klientów młodych, z korporacji, starych babć tam nie leczą, bo to się nie opłaca, a poważnymi przypadkami też się nie zajmują. Wyleczą ci katarek i wypiszą L4 w miłej atmosferze, może nawet zaproponują kawę i wygodną kanapę, ale z prawdziwym leczeniem i chorobami ma to niewiele wspólnego.
teraz większość kanałów dodaje napisy więc nie przesadzajmy. Na pewno jak ktoś będzie miał czas to doda a głupie komentarze na temat głośników są nie na miejscu
@@szymonchranek ona głośniki kupić może, są w sklepach. ty mózgu niestety nie kupisz, zgubiłes go, ktoś go zdeptał, pozniej samochód go rozjechał, pozniej spłynął z deszczem do kanałów.
@MrLoui13 Prawie tak duży? Kobiety rodzą po kilka, kilkanaście godzin. Nie dość że ból jest nie do wytrzymania to w większości przypadków pęka krocze. Po porodzie ból nie mija raz dwa. Do siebie dochodzi się bardzo bardzo długo. Więc to co napisałeś jest w najlepszym wypadku bardzo dużym niedomówieniem
@@92casus A co powiesz o samotnych matkach? A co gdy kobieta dowiaduje sie o ciaży nieplanowanej ? Nie jest mężatką? W tym przypadku (jak to ująłes ?) 9 na 10 facetów ma to w dupie i zostawia kobietę. A ona rodzi dziecko SAMA w pocie czoła, potem sama je wychowuje, pracuje i dba ? A skoro taki mądry jesteś to uważaj żebyś nie miał kamieni na nerkach ( trzeba je wtedy "urodzić") to jestem ciekawa co powiedziałbyś po takim przeżyciu. Nie przeżyłeś to się nie wypowiadaj. Bo oczerniasz w tym momencie mnie i inne kobiety.
@@biketeamczelusnica4160 To poczytaj ;)) Kobieta przy porodzie może stracić życie lub jej dziecko może nieprzeżyć. Kobiety bardzo Ale to bardzo często mdleją z bólu przy porodzie. Mdleją nie jeden Ale kilka lub kilkanaście razy. A ból nie kończy się wraz z wydaniem na świat maluszka
Dziękuje za Pani prace. Jesteście wspaniałe. Dzięki położnej, która prowadziła mój poród nasz syn jest teraz z nami, szybko zareagowała i syn urodził sie cesarką inaczej by sie udusił. Wielki szacunek.👍😊
Praca psychiatry w wielkim skrócie wyglada tak,że jeden nienormalny ale ze szkołami,próbuje wyleczyć drugiego nienormalnego,czytaj wyleczyć go z pieniędzy.
@@marcinpawe1864 Jedna wielka bzdura. W Polsce brakuje psychiatrów, Ci którzy pracują dwoją się i troją, żeby pomóc chorym. Jest to trudna gałąź medycyny, natomiast moim zdaniem osoby wykonujące ten zawód są po prostu pasjonatami i oddają się mu w pełni.
@@alicjad.2054 hahaha - uśmiałam się. W psychiatrii "pomoc" polega na wypisywaniu recept i to często za grubą kasę, a pacjent? - niech radzi sobie sam... Pasjonaci mówisz? - a ty wiesz jakie są ceny? Jakby to była pasja to byłoby to darmowe lub prawie darmowe (poza tym od czegoś jest NFZ nie? a i tak często musisz bulić albo czekaj na termin kilka m-cy), bo np. ludzie w ciężkiej depresji nie są w stanie pracować, a zapłać teraz za wizytę kilka stówek, plus kup leki - kolejne kilka stówek i dolicz psychologa, a i tak przychodzisz do domu i zostajesz w dupie... Oraz to, że leki nie zawsze działają, a jak źle dobrane to można z kogoś ćpuna zrobić lub mu jeszcze bardziej pogorszyć, więc...
Mam wrażenie, że tej pani sprawia satysfakcję to, że podczas porodu kobieta jest zależna całkowicie od personelu, który de facto decyduje o podaniu znieczulenia, przyspieszeniu porodu, czy cesarce. To, jak mówiła o brakach kadrowych do podania zastrzyku znieczulającego jest niepokojące.
może to nie wyniosłość, a z trudem ukrywane szyderstwo z absurdu naszych realiów, że czasem nawet kobieta nie dostanie tak elementarnej i prostej rzeczy jak ulga w bólu, bo anestezjolog się nie roztroi :(
W moim przypadku niech zyje ciecie cesrskie!!! Zaczelam ciezki porod naturalny i uratowli corke cieciem cesarskim. , tym bardziej ze bylo juz 10 dni po terminie .
Pytanie kobiety czy ma dzieci, czy planuje dzieci. Jak będzie rodzić kiedy już będzie w ciąży... Niesmaczne. Widać że pani była nieco zawstydzona tak osobistym pytaniem. Cała rozmowa o jej pracy a tu z nienacka osobiste wycieczki.
Przeczytajcie raport "Rodzić po ludzku" a znajdziecie odpowiedź dlaczego kobiety wolą cesarkę. Prowadzący: klasa. Położna: niestety widać że boi się powiedzieć zbyt wiele.
W Polsce nie można rodzic po ludzku! Jesteś wtedy przedmiotem w rękach lekarzy i położnych, skazany na ich humory, pozbawiony człowieczeństwa!Dlatego kobiety wola cc, ja mam za sobą 2 porody, drugi zakończony cc, i nigdy nikomu, nie polecę naturalnie rodzic.!!
Rodzilam "po ludzku" w szpitalu, który sie tym szczyci. Działo się ... 3 razy myślałam, że umieram, no ale znieczulenia nawet nie brano pod uwagę. W końcu lekarz zlecil cesarke, po godz skorczów partych samo znieczulenie, które odcielo w chwile te skurcze, bylo jak najwieksza ulga dla ciała jakiej doznalam w życiu. 2 poród naturalny nawet nie przeszedl mi przez myśl, nie chciałam znów czuć się jakbym umierala nawet "rodząc po ludzku"
Rodziłam naturalnie to maila być moja chwila a lekarza nie było przyszedł wyszedł jaka pielęgniarka nawet nie położna przyjęła poród a właściwie po pol godzinie mnie nacięła i pyk dziecko wypadło bo szybciej ! Jestem do dziś wściekła ze zepsuli mi to
Dokładnie. Muszą rodzic przez wiele godzin w bólu jak zwierzęta. A dla dziecka to też ogromny stres, jest o wiele większe ryzyko podduszenia i późniejszego porażenia
Nic dziwnego, skoro ochrona zdrowia jest totalnie niedofinansowana i szpitale jadą na absolutnym minimum kadrowym, a czasem nawet poniżej i to się nie zmieni, dopóki NFZ będzie miał tak niskie wyceny, a dyrektorzy będą traktowali personel jako koszt, który należy ciąć.
@@maruddasfs4611 Juz tlumacze. Kościółek z panstwa zżera ogromne pieniądze. Wszystko u nas jest niedofinansowane. I na domiar zlego ci przebierancy ZABRANIAJĄ dawac kobietą znieczulenie, żeby cierpialy za "grzech" mistycznej Ewy.
@@takamufasa4018 ,,I na domiar zlego ci przebierancy ZABRANIAJĄ dawac kobietą znieczulenie'' Nie mam pojęcia o czym mówisz. To jest oficjalne stanowisko Kościoła?
Wydaje mi się, że z pracownikiem telefonu zaufania może być taki problem, że ich obejmuje tajemnica zawodowa i nie mogą opowiadać o tym, co słyszą od osób, które do nich dzwoniom.
@@egalitarysta5663 mogą chyba, ze ktoś poprosi o anonimowość. Kiedy ja dzwonilam i o to prosilam uslyszalam jak pani z telefonu szepcze do kolezanki: ale hardkor..
Pani Kasia mówi że stara się nie dyskutować z decyzją pacjentki odnośnie formy porodu i świetnie, popieram. Mam natomiast doświadczenie z pierwszego porodu cesarki - Panie w kpiący sposób się do mnie odnosiły tuż po tym gdy dowiedziały się o cesarce. Traktowały mnie jak księżniczka na ziarnku grochu, rozkapryszoną pannicę. To przykre, że niektóre kobiety nie mając wyjścia również są tak traktowane, a przecież to tak wielki stres i strach a tu jeszcze takie nabijanie się z nich.
Bo takie położne mają myślenie sprzed 50 lat. Wiesz, skoro kiedyś nie bylo udogodnień to teraz kobiety też powinny się godzić na rzeźnię. W sumie nawet pani z wywiadu miała lekko lekceważący ton gdy mówiła o możliwych powikłaniach poporodowych, tych pęknięciach krocza, nietrzymaniu moczu, bardzo długim gojeniu się ran. Przecież natura wszystko super zaprojektowała :p
@@martynamojka1553 cc to nie jest forma "udogodnienia", a zabieg wykonywany tylko w wypadku przewidywanych powikłań, przeciwwskazań do naturalnego porodu lub komplikacji.
Cc na życzenie nie powinno nikogo dziwić. Miałam zajecia z położnictwa i pediatrii i ilość komplikacji po długim i ciężkim porodzie naturalnym jest porażająca. Trauma dla matki i dziecka. Poród kleszczowy, który uszkadza stawy skroniowo-żuchwowe, może prowadzić do kręczu szyi i porażenia...nigdzie w europie juz nie używa się takicj metod. Nie krytykuje się matek, które nie chcą porodu wspominać do końca życia jako ból. A argument o tym, że z cesarski się wolniej wychodzi z połogu...z rozwalonym kroczem tez się ciężko żyje, uwierzcie
Jezu jakie głupoty. Jak by powikłania po cc nie byly poważniejsze. W dodatku w krajach wysoko rozwiniętych jest ok 15-20% CC więc proszę się zastanowić czego się nie stosuje...
@@anettazmiertka8057 głównym zarzutem do cc jest fakt, że jest to szok dla dziecka i że nie przyjmuje flory fizjologicznej z kanału rodnego matki. A reszta powikłań przy cc pochodzi od ciąż trudnych, powikłanych, mnogich. I siłą rzeczy jest ich wtedy więcej. Natomiast przy porodzie naturalnym jest ryzyko, że z pełni zdrowej ciąży zrobi się powiklanie w wyniku porodu
Ach, jak dobrze, że nie chcę rodzić :p Nie wyobrażam sobie skazać się na takie przeżycia. Mam głęboki podziw i szacunek dla kobiet, które mają chęć, odwagę i determinację by mieć dzieci, by przetrwać ciążę i je urodzić oraz dla rodziców aby te dzieci wychowywać :) good for you!
Strasznie mnie irytuje fakt że wiele ludzi twierdzi że poród to najpiękniejsza chwila w życiu kobiety. Nie rozumieją że nie każda kobieta chce żyć po to by mieć dziecko. Ciągle słysze np.Mam nadzieje ze twoje dzieci itp. Może nie chcę mieć dzieci🙄🤷♀️
@@wik-yz5hf ja miałam znieczulenie i nie czułam skurczów. W takim wypadku położna trzymała ręce na moim brzuchu i mówiła mi kiedy mam skurcz i kiedy mam pchać.
HappyAminah ja nie miałam znieczulenia, bolała mnie kość ogonowa wtedy parłam a potem już nic nie czułam robiłam co mówiła położna😀. Jak będziesz rodzic następne to nie miej żadnych dylematów bierz znieczulenie. A bóle tuż przed porodem są tak silne ze nie da się oddychać bez głośnego aaaaaa. Naprawdę poród jest przekichane tyle ze ból przychodzi i odchodzi nie cierpi się ciurkiem 8 godz.
Rodziłam dwa razy - dwa razy bez znieczulenia. Za pierwszym - jak mówiła rozmowczyni, bo nie miał kto tego podać. Poród był straszny! Drugi - akcja porodowa była tak rozwinięta gdy dotarłam do szpitala że już było za późno. Ale poród był zupełnie inny... Świadomy... Piękny... Nie ma reguły jak widać
Hm, każdy miał inny poród i wspomina go inaczej, także proszę bez generalizowania.i proszę mnie nie przekonywać, że poród to koszmar, bo ja swój super wspominam
Nikt nie powiedział że koszmar. A generalizuje tutaj tylko Pani położna mówiąc że yo najpiękniejsze w życiu kobiety. Być może dla niektórych tak, ale z pewnością nie dla wszystkich 🤷
Marta Goździewska ale tu nie chodzi o sam poród bo raczej nikt nie będzie dobrze wspominał krwi potu bólu itd. Chodzi bardziej o to jak po raz pierwszy widzisz swoje dziecko 😉
@@djkoza1107 trzeba było słuchać że zrozumieniem, bo ewidetnie nie mówi o "pięknej chwili" w kontekście procesu, a przemiany jaka dokonuje się w życiu kobiety kiedy może już mieć swoje dziecko w rękach.
Powinniście porozmawiać z położna, która już zakończyła karierę i nie boi się powiedzieć prawdy o porodach, ta pani mówi same ogóły i logiczne jest że jeśli pokazuje twarz to nie powie nic co zaszkodzi środowisku lekarskiemu i położnictwu
Położna, która już skończyła karierę może co najwyżej opowiedzieć o historii położnictwa. Jakie to am znaczenie dla współczesnych matek? I co chciałabyś usłyszeć o porodzie? Ten wywiad jest bardzo realny i prawdziwy. Byc może Twoje wyobrażenie odbiegają o tego co z w nim jest.
@@margaerytyrell2305 nie wiem jak jest w pl ale ja rodzilam w USA i nie chciałam znieczulenia to się pół oddziału zleciało i przekonywalo mnie żebym wzięła znieczulenie. Jednak postawiłam na swoim i urodziłam bez znieczulenia.
Hm, no myślę, że jednak w większości szpitali w większych miastach na pewno jest opcja znieczulen. Jak nie ZZO, to gaz, tens... więc jednak w szpitalach jest szansa, tylko najpierw trzeba wiedzieć gdzie ;)
Szkoda, że jest mało położnych i lekarzy, który są z powołania. Owszem, jest to trudna praca, cieżka fizycznie i psychicznie, ale niektórzy zapominają o kulturze chociaż. Sama słyszałam wyzwiska, bo pobrudziłam fotel do porodu krwią, bo nie wiedziałam co oznacza profesjonalna nazwa na jakieś badanie, bo nie wiedziałam czy nieletni ojciec dziecka moze byc ze mną przy porodzie itd. Mimo, zę poród naturalny i tylko 4h to w trakcie byłam sama z Panią z sali obserwacji, jedyna mila położna, uczyła mnie oddychać, przeć, dowiedziala sie w ciagu minuty czy nieletni moze byc przy porodzie, tlumaczyla, dawala znieczulenie przez wenflon, pomagala. Jednakze zaznaczyla, ze jak ktos by sie dowiedzial, to mogla by stracic prace. Przykre. Te kobiety co powinny byc ze mną, to piły kawe i stękały "o boze zachcialo im sie rodzic w nocy, mogly poczekac w domu i przyjechac rano" - szkoda ze ja rano to juz urodzilam. Po porodzie mówiłam, że mdleje (kręciło mi się w głowie, białe plamy, trudności z oddychaniem itd) to usłyszałam, że mam przestać wymyślać i udawać... Jak potrzebowałam pomocy z przebraniem dziecka, bo się posikało a ja nie bylam w stanie usiąść bo kręciło mi się w głowie, to nikt nie przyszedł. Przebrała mi dziecko sąsiadka z sali. Przez 2 dni jedyne co słyszałam to "nie wymyślaj" " zrobiłas to teraz sobie radź" "morfologia ok wracaj do lozka" "jak zemdlejesz to pociagnij za sznurek" i wiele innych. Po 2 dniach siostra wywalczyła 2 kroplówki, odzyskałam siły, chodzilam, przebieralam dziecko i siebie, potrafilam isc na stolowke na sniadanie czy obiad. Co śmieszne - tylko do mnie i pani Ukrainki tacy byli, bo byłam nieletnia a ona nie Polką. Pani obok lat 20+ to biegaly i skakaly same czy cos potrzeba itd, a my? Eh, radź sobie sama. Po wyjsciu ze szpitala zrobilam sama badanie krwi, mialam ciężką anemie, a ani przed porodem (jak lezalam na sali obserwacji) ani po porodzie nie dostalam tabletek na żelazo, pytałam o to, olewały. Płaca powinna być podniesiona, ale tylko dla osób, które są tam z empatią, z kulturą, bez uprzedzeń co do wieku, wyglądu, narodowości.
Różne są kobiety i różne porody, na szczęście mój 2 porod trwał krotko, ledwo dojechaliśmy do szpitala, 12 min parte, bez znieczulenia, bez pęknięcia i bez nacięcia :) ja czułam ogromna sile w sobie i mój porod był piękny! Życzę wszystkim takiego porodu jak mój.
Rodziłam moje dziecko w NYC i doświadczenia mam takie, ze mogłabym rodzic codziennie. Opieka na wysokim poziomie, podejście do pacjenta jest takie, ze to położne j lekarze są dla Ciebie. Prywatna sala z łazienka i dodatkowym łóżkiem dla taty maluszka, menu codziennie inne i do wyboru do koloru. Uważam ze Polska to średniowiecze jeśli chodzi o porody. Mam nadzieje ze się to zmieni.
Serio? A mnie się wydaje, że USA nie bardzo sa wyedukowani. Zezwalają kobietom ciężarnym czy rodzącym i karmiącym na... picie alkoholu (u nas - nie, bo wiemy, czym jest FAS), po porodzie dowolny ulubiony posiłeczek dla pani (może być BigMac), co niekoniecznie służy jej ciału i psychice. Wiele jeszcze zacofania mogłabym w USA wymieniać, bo miałam najnowszą amerykańską książkę nt. ciąży i porodu. Byłam zażenowana brakami i lekkomyślnością autorów... Otwierałam usta ze zdziwienia - ja, zwykły czytalnik i normalna kobieta, a nie jakiś specjalista ginekolog ;) W Polsce mamy bardzo wysoki poziom edukacji zarówno medycznej, jak i okołoporodowej, choć oczywiście nie dotarł on jeszcze pod strzechy wszystkich szpitali w kraju. Ale oby jak najwięcej.
Zgadzam się, sama będę rodzic w Dallas. Szpital i pokoje a raczej male apartamenty wyglądają jak 5 gwiazdkowe hotele. Osobny pokój dzienny z tv, menu i lozkiem do spania dla męża, wielka łazienka, piekny pokoj dla mamy i dziecka, wybor jedzenie z restauracji itd. Ktos kto mieszka w Polsce i czerpie wiedzę z jakiejś wybujałej książki nigdy nie zrozumie, ze poród w Polsce nie różni się niczym od porodu na gołej glebie w afrykańskiej lepiance!
@@ameliamanuela o to, to. Nie budzi mojej sympatii i rozpowszechnia dziwne opinie, ze porod jest najgorszy a potem jest juz z gorki. Dla mnie porod to byl pikus, mimo iz trwal 11h a zakonczyl sie cc. Po porodzie zaczyna sie tak naprawde hardkor z noworodkiem. Tak samo opinia, ze cc sa wykonywane na zyczenie - daleka jestem od takich mocnych stwierdzen, poniewaz znam srodowisko kobiet, ktore wrecz obawiaja sie, ze to lekarz je wezmie na cc niejako na sile, bo cc jest szybkie i bezpieczniejsze niz przedluzajacy sie porod.
Zgadzam się z Tobą. Ja nie jestem położną, ale nauczycielem edukacji przedszkolnej i też się cieszę z drogi którą obrałam. Może nie jestem przy porodach, ale kieruje rozwojem małych dzieci, uczę ich wiedzy o Świecie, o naturze, o wartościach, dopiero wprowadzam w Świat, który nam jest już znany.
Aleksandra Wronika Biernacka wcześniactwa się nie rozpoznaje ( wcześniactwo- przedwczesne urodzenie się dziecka )można rozpoznać porod przedwczesny, można rozpoznać niedotlenienie. Podczas porodu nie można wszystkiego przewidzieć, zapis ktg nie jest stały. Niestety medycyna nigdy nie będzie idealna bo ciało człowieka nie jest idealne. Przykro mi ze doszło do takiej sytuacji. Nie byłam przy tym porodzie , nie wiem jak wyglądał. Sama jestem wcześniakiem z 32 hbd ale naszczescie z happy endem.
Zawód położnej jest źle odbierany prze zemnie bo rodząc miałam z kilkoma do czynienia, między innymi właśnie położne na moim porodzie sprawiły że czułam się na porodówce osaczona. Miałam poczucie że jestem tam traktowana jak bym była tylko dla nich kłopotem. Rodziłam ponad 12 godzin i tylko jedna z nich, (która przyszła pół godziny przed tym jak wykonano u mnie cesarskie cięcie) była dla mnie faktycznie wsparciem. Tą konkretną położną doceniam całym sercem, ale sama grupa zawodowa nie ma u mnie zaufania i zawód położna kojarzy mi się bardzo negatywnie, choć wiem że mój przypadek był skrajny. Jeśli jednak tak się dzieje też na innych porodówkach rozumiem czemu ten zawód jest niedoceniany, lepiej pamiętamy jak coś poszło źle niż zwyczajnie i komfortowo.
@@Pieczarka1992 nie tylko Ty masz takie odczucia urodziłam syna za pomocą kleszczy, 4.9 kg 64 cm i co najważniejsze obwód głowy 40 cm.... traktowana byłam jak intruz który przeszkodził w porannej kawie. Uparlam się że nie zapłacę 600 zł za "dodatkową " opiekę położnej ta opieka nade mną jest jest zawodem (Oczywiście zdaje sobie sprawę z ich zarobków) ale widziałam ich podejście do tych które zaplacily i do takich jak ja....
Może wywiad ze sprzedawcą w sklepie? Mogłby ktoś uświadomić w jakiś sposób społeczeństwo jak bardzo bywają chamscy i przedmiotowo podchodzą do drugiego człowieka.
@@AngieNTheComettes To tez prawda .. ale mimo wszystko ja np w swojej pracy bardzo czesto mam styczność z bardzo chamskimi ludzmi. I jak przelozonych potrafie w jakims malym stopniu zrozumieć poniewaz maja presję z "gory" tak "zwyklego szarego" czlowieka ktory przychodzi do Ciebie aby cos kupic totalnie nie rozumiem. Bardzo boli mnie ta nienawiść z ich strony i z roku na rok są coraz gorsi ludzie 😑
@@AngieNTheComettes skąd to znam.. :) mnie juz nie raz zwyzywano za to że towar wykupil klient przed owa klientka. Zrownala mnie z gownem i powiedziala ze do niczego się nie nadaje. Za zwykłe dzień dobry potrafią Cie zjebac za przeproszeniem. Eh za zbyt dużą kolejkę i rzucą Ci towarem. Za to ze pójdziesz na swoją przerwę grozą Ci zwolnieniem. I wiele, wiele innych. Naprawdę nie potrafię zrozumieć takich klientów. Uważam ze przez takich ludzi niedlugo w handlu malo kto bedzie chcial pracowac. Bo juz trudno znaleźć pracownika.
Ginekologia i położnictwo są bardzo roszczeniowe. Nic dziwnego, że położne są wypalone, skoro często są atakowane - w wielu przypadkach za coś, na co nie mają wpływu. Zresztą tak samo jak i w pielęgniarstwie. Czasem same się proszą o pretensje, czasem zupełnie na nie nie zasługują.
@@karolina4703 W momencie kiedy niesamowicie Cię boli, nie wiesz dokładnie co i jak, bo widzisz pierwszy raz a ktoś wyjeżdża z tekstami "nie drzyj się, było nóg nie rozkładać, to by nie bolało" albo prosisz o coś, informację albo nawet głupią szklankę wody a ludzie Cię zupełnie ignorują, to może być trauma. Bo kobieta jest wtedy w ogromnym stresie, bopu nie do opisania i często cholernie się boi. Brak wsparcia w takiej chwili i chamskie docinki naprawdę ryją psychę. Moja znajoma po pierwszym takim porodzie panicznie bała się drugi raz zajść w ciążę i z planów nastroje dzieci, został jedynak.
Dwukrotnie rodzilam, oba porody siłami natury. Oba bardzo trudne..wywiad swietny , ale z jednym sie nie mogę zgodzić. Poród NIE JEST NAJPIĘKNIEJSZA CHWILĄ DLA KOBIETY! -zdecydowanie nie. Jest najgorszą chwilą w życiu dla kazdej kobiety. Juz pierwsze sekundy zaraz po porodzie sa ulgą , szczesciem i najpiekniejsza chwila, ze sie skończyło, ze dalysmy rade, ze mamy na swojej piersi nasze dziecko. Sam porod jest straszny- nie oszukujmy się.
@@amusia.a5055 moim zdaniem skala takiego bólu i cierpienia nie jest pięknym wspomnieniem, na pewno moment w którym mam juz dziecko przy sobie, tak, jak najbardziej to jest cudowne, sam poród- niee..
Dzięki za Wasze relacje. Można sobie uświadomić, że - jak zwykle - każdy ma inaczej. Wszystkie sceny z filmów i opowieści koleżanek nie mają znaczenia, bo i tak u innej osoby to doświadczenie i jego odbiór będzie trochę się różniło.
mam jakiś niedosyt po tym wywiadzie...niby trochę trwało A mam wrażenie że nic konkretnego/nowego nie powiedziano....Powinno się jej więcej pytań zadac ...
To samo pomyślałam. Moja mama była kiedyś położną i bardzo dużo sytuacji mi opowiadała - w mniej kolorowy i bardziej dosadny sposób niż w tym wywiadzie. Niestety takie położne jak ta to rzadkość. A historii podobnych do tej o śmierci płodu niestety jest o wiele więcej.
Myślę że dopiero samemu odczuwając ból porodu można w pełni zrozumieć inne rodzące. Pani położna owszem sympatyczna ale jednak już zepsuta pracą. Nie powinno być przyzwolenia na ból wśród personelu. To nie jest normalne że kobieta musi się prosić o znieczulenie , a pani zbywa to krzywym uśmiechem.
Zgadzam się, że to nie powinno być dopuszczalne. Ale to nie jest wina położnej, a systemu. Cóż ona ma zrobić? Poza tym nie wiem, czy sformułowanie 'zepsuta pracą' jest dobrym stwierdzeniem. Gdyby każda położna angażowała się emocjonalnie w każdy poród, których jest kilka? kilkanaście? dziennie, to każda by wylądowała w psychiatryku. Ich zadaniem nie jest przeżywać każdy poród, a być profesjonalnym. To tak samo każdy grabarz miałby depresję, gdyby musiał się emocjonalnie angażować w każdy pogrzeb, żeby nie być 'zepsutym' swoją pracą. Gdy ktoś wykonuje bardzo emocjonalnie ciążący zawód, wręcz MUSI się odciąć od tego w pewien sposób, dla własnego dobra.
Rodziłam w szpitalu w Holandii. Poród bez znieczulenia - niestety. Lekarza nie widziałam na oczy, na ogół gdy porod przebiega bez powikłań to lekarz sie nie pojawia, poród odbiera położna z pielęgniarka Ginekologa tez nigdy nie miałam szansy spotkać bo ciąża zajmuje sie wlasnie położna Porod był ciężki, pot, łzy, krew, pęknięcie krocza( ktore było dla położnych czymś zupełnie naturalnym zostało ładnie zszyte a szwy sie same rozpuściły ) Położne za to wspominam jako cudowne kobiety, dopingowaly gdy chciałam sie poddać, cały czas sprawdzały jak sie czuje czy nic nie potrzebuje czy chce cos zjesc/pic, robiły mi ciepłe okłady na plecy, rozmawiały duzo mówiły zeby odwrócić uwagę od bólu Po prodzie kobieta w Holandii zaleca sie jak najwiecej ruchu zeby wrócić do formy, wiec 2 godziny po porodzie poszłam pod prysznic przy pomocy położnej, a 12 godzin po porodzie zostałam wypisana Do domu przychodziła przez tydzień pomoc poporodowa Kobieta robiła pranie, ogarniała w miarę mieszkanie i uczyła jak poradzić sobie z nowym wyzwaniem(karmienie,kąpiele itd)oraz wspierała psychicznie (mówiła ze dzieci płaczą czasem po prostu i nie trzeba sie dołować ze sie cos robi nie tak, powtarzała ze super sobie radzę ze dam sobie rade ze wszystkim ze nie ma sie co martwic) Polska powinna wziąć przykład i wspierać kobiety ktore urodziły dziecko
Cóż, dla mnie nie była to najpiękniejsza chwila w życiu. Dużo stresu, już nawet nie chodzi o ból, ale strach. Gdy położna położyła mi dziecko na piersiach nie czułam tej opisywanej miłości, tylko zastanawiałam się "jak to? To moje dziecko? Ale jak to... Wcale nie jest pomarszczone, a jakie długie pazury! Jest ładna, jaka gładka...". Miłość dopiero przyszła z czasem i owszem, macierzynstwo to najpiękniejsze momenty w życiu. Nie poród... Chociaż opiekę miałam na najwyższym poziome. Pozdrawiam wszystkie położne ze Szpitala Praskiego w Warszawie!
Dzięki, to mi pomaga jak czytam, że nie wszystkie kobiety wtedy płaczą ze szczęścia. Bo ja raczej też nie będę płakać, chyba że z wysiłku. ;) Fajnie że odczarowujesz ten moment.
z różnymi czubami a jak inaczej. W sumie to każdy człowiek jest czubem w mniejszym czy większym stopniu, wystarczy posiedziec i popatrzeć na przechodniów albo po rodzinie się rozejrzeć :D
@@Madesaka277 tak samo tępa dzido mozna powiedziec o położnych, co, Biorą dzieci z cipy i tak znkwu i znowu, nic specjalnego Powinnas sie wziac za siebie i udac sie do lekarza. Niepozdrawiam
Podziwiam położne za ich prace. Podziwiam za to jak opiekują się kobietą w czasie porodu jak i po.Pamiętam jak mną się zajmowała taka bardzo młoda położna, jestem jej za to bardzo wdzięczna i pełna podziwu.Bardzo ciekawy wywiad.
Słyszałam dużo o tym, co się dzieje na porodówce... Fajny wywiad, ale wiele kobiet opowiadało, że było wyzywanych przez lekarzy czy położne od k... , teksty typu (przepraszam za słowa) 'Nie drzyj się, trzeba się nie było r*chać' albo 'Pewnie tak się darłaś, jak cię posuwał' to norma. Niby coś się tam zmienia, ale poród to często traktowanie kobiety jako worka na nowego człowieka, nic więcej.
Marta Krysa właśnie dokładnie to miałem napisać. Są szpitale których porodówki podeszły do tematu bardzo komercyjnie i maja mega super sprzęt, a także bardzo wykwalifikowana kadrę, przygotowana na każda ewentualność. Ale niestety większość to średniowieczne rzeźnie, ze starym sprzętem, z kadra z byłej epoki, z lekarzami stosującymi zakazane techniki porodowe np. Chwyt Kristellera, który wykonywany jest np. całym przedramieniem. Miejsca bez empatii, bez serca i bez uczuć, traktujące ludzi jak przedmioty. W takie miejsca nie powinni trafiać zmarli, a co dopiero nowi ludzie na tym świecie.
Po takim wywiadzie tylko sobie pomyślałem "masakra, jak dobrze że takie istoty chodzą po ziemi... mega szacunek. Ile w tym wszystkim empatii, zrozumienia oddania siebie drugiemu człowiekowi, to jest heros.
Bohaterka wyraźnie nie zgadza się z decyzją kobiet o cesarskim cięciu bez wskazań medycznych, po czym sama mówi że nie jest pewna jak będzie chciała rodzić, kiedy już przyjdzie na to czas. Moim zdaniem coś tu jest nie tak :( Pozostawmy może ten wybór kobietom rodzącym. Bez oceniania jego słuszności ;) Pozdrawiam
@@morwie chodziło mi bardziej o sprzeczność wypowiedzi bohaterki. Jeżeli sama nie ma wyraźnego stanowiska w tej sprawie (nie wie, zastanawia się, zobaczy jak będzie), to może lepiej żeby nie oceniała wyborów innych kobiet. Pozdrawiam serdecznie :)
@@miragoss5119 raczej bohaterka jest świadoma przypadków, od których zależne jest cc i nie wybiega w przyszłość, bo wszystko jest możliwe. A fakt, jak cc jest szkodliwe dla dziecka gdy nie ma ważnych przyczyn powinno być wiedzą ogólną.
@Kam Xyz bo przejscie przez drogi rodne samo w sobie jest istotne, nie jest nagle wyciągnięte z ciasnego brzucha bez kontroli na zewnątrz kiedy dziecko nawet nie panuje w pełni nad swoją ruchowoscia. Organizm dziecka rodzonnego siłami natury zapoznaje się z pierwszymi kulturami bakterii co ma znaczny wpływ na jego układ odpornościowy. Cc może się przyczynić do astm w przyszłości, bo pierwsze oddechy technicznie inaczej się wydobywają w obu przypadkach. Natura zawsze jest rozwiązaniem. Cc na życzenie to najgorszy wymysł, próba eliminacji bólu w życiu pewnie bazuje na jakimś bzdrudnym przeświadczeniu, że bez bólu da się przejść przez życie.
@@morwie Założenie, by przejść przez życie w miarę możliwości bez bólu jest bardzo słuszne! I tego nie powinnaś krytykować. To przekonanie, że "cierpienie uszlachetnia" jest wyjątkowo bzdurne, bo tak nie jest, więc każdy ból możliwy do eliminowania powinniśmy eliminować. A z resztą posta się zgadzam... Niestety, nie ma miejsca na obiektywną dyskusję o zaletach i wadach cc, kiedy kobiety rozważające cc traktuje się z góry jako gorsze i głupsze :/
Ślędzę kanał już dość długo i naprawdę cieszę się z jego sukcesu. Polski YT potrzebuje jak najwięcej dojrzałego i tak profesjonalnego kontentu. Życzę dalszego, szybkiego rozrostu. :)
Aha, gdyby i mężczyźni mieli rodzić, natychmiast znalazłyby się i pieniądze w "systemie", i anestezjolog przy każdym! Kobiety godzą się na wiele, bardzo wiele. Czasem myśle, że powinnyśmy się postawić - albo LUDZKIE i CYWILIZOWANE warunki do porodu, albo tak oczekiwanej "dzietności" nie będzie!
Dzietność zawsze będzie, niezależnie od warunków. Jak zwykle chodzi o pieniądze, kto ma, ten ma lepsze warunki. Kto nie ma, ten nie. Człowiek człowiekowi wilkiem.
I u mnie nie będzie. Prawda jest taka, że mam tysiące powodów, żeby nie mieć dzieci, jednak jest to te z mojej strony środkowy paluszek w stronę patriarchatu.
Kobiety decydują sie na cięcie bo standardy opieki okoloporodowej są tak niskie ze kobiety boją sie rodzic naturalnie, wywiad bardzo słaby, na oddziałach polozniczych dzieja sie straszne rzeczy, to co opowiada ta Pani to utopia. W szpitalu na którym rodziłam traktowalo się pacjentke jak krowe na polu, brak poszanowania jakichkolwiek standardów, moje dziecko ledwo przeżyło, wiem ze nie wszędzie tak jest ale malo znam takich pięknych historii okoloporodowych.
@@terisia6546 dokladnie, malo kto w pl wie zei mozna odmowic np. polozenia sie na plecach w trakcie porodu i sama rodzaca wybiera pozycje... za malo pozwow jest w polsce i skarg do Europejskiego Trybunalu Praw Czlowieka. Szybko by zmiany zostaly wprowadzone gdyby za kazda taka sytuacje leciala oficjalna skarga ktorej nie da sie tak latwo zamiesc pod dywan...
Sama rodziłam w szpitalu publicznym choć myślałam o tym by zapłacić i mieć własną położną i wgl znieczulenie i wszystko co najlepsze, jednak pod naporem rodziny '' idź do szpitala, tak gdzie pracuje twój ginekolog bo on zna twoje wyniki itp. '' zgodziłam się na publiczny. Co przeszłam nie chce już wspominać, ten cały ból... mam dziecko i z powodu porodu więcej dzieci nie chce, a wręcz boję się ciąży i myślę o czymś by już na pewno nigdy więcej tego nie przeżyć.
Ja z chęcią obejrzałabym wywiad z osobą, która za dziećmi nie przepada. Osobiście należę do takiego grona i myślę że byłoby mi miło posłuchac podobnych odczuc
Wyobrażasz sobie jaka gównoburza by z tego wynikła? xD prowadzący dbają o swój PR, więc nie zrobią takiego wywiadu, bo przecież jak można dzieci nie lubić
@@klaudiamiasik2889 Np. Skąd się wzięła niechec, jakie emocje odczuwamy wobec dzieci, z jakimi problemami i obelgami zmagamy się z ludźmi którzy traktują nas jako podludzi tylko dlatego że nie rozczulamy się na widok dzieci, z jakimi nieprzyjemnym sytuacjami mieliśmy do czynienia, bo ja akurat miałam ich niezliczoną ilość
Bardzo dobry wywiad.. Od zawsze bardzo podziwiałam ten zawód i kobiety, które go wykonują. 13 lat temu trafiłam na Wspaniałe Położne, 7 miesięcy temu również - bez wyjątków.. miałam cesarskie cięcie w państwowym szpitalu i byliśmy z mężem na to przygotowani - mieliśmy salę rodzinną - prywatną , był ze mną całe 3 dni , przywoził do nas starszego Synka, Położne zapewniały nam tak niesamowicie troskliwą opiekę i pomoc , wsparcie w karmieniu... 🙏🏼 dużo rozmów i porad .. Myślę, że te Wszystkie Kobiety charakteryzują się ogromną empatią i delikatnością. Kochają Ludzi, pracują z Maleńkimi Dzieciątkami , są obecne w tym Cudzie Nowego Życia- witają je.. ❤️ To jest Piękne .. ❤️ Mam wielki szacunek i podziw dla Pań Położnych bo nie każdy może ten zawód wykonywać - z tym się już trzeba urodzić .. pozdrawiam Wszystkie te Kobiety 🌸🌺
@@Antubis7 To chyba oczywiste. I nie, nie opowiada o skrajnościach. Pęknięcie krocza jest częste po porodzie naturalnym. Ogarniasz? Ja jedynie zwróciłam uwagę na zabawne zestawienie tych dwóch zdań - ni więcej ni mniej.
@@Antubis7 Według WHO zabieg nacinania krocza powinien zawierać się w przedziale od 5 -20 % porodów. Prawdą jest, że w Polsce ten zabieg jest nadużywany. Czemu np. w innych państwach odsetek ten wynosi kilkanaście procent, a w Polsce według badań na grupie 10000 kobiet wynosi 55,4 % ( dane za lata 2017-2018), a 12 lat temu odsetek ten wynosił 80 %.Sytuacja poprawia się, ale bardzo powoli. www.rp.pl/Zdrowie/309069947-Prawa-pacjentow-w-czasie-porodu-543-kobiet-doswiadczylo-przemocy-lub-naduzyc.html
Wbrew pozorom jesli masz bolesne miesiączki to może być tak, że bóle porodowe nie zrobią na Tobie az takiego wrażenia. Mnie poród nie bolał bardziej, niż okres. przez to do szpitala dojechalam w ostatniej chwili, bo w domu wciąż czekalam na te silne bóle o ktorych wszyscy mówią i nie doczekalam się. :D
@@1elegy1 ja tez mialam bolesne miesiaczki i bardzo mocne skurcze przez 3 dni. Juz pierwsze skurcze w sile byly porownywalne do tych porodowych. Masakra...
@@Migotkat no tak, to indywidualna sprawa. Ja miałam bolesne miesiączki, natomiast skurcze porodowe nie były bardziej bolesne. Tak mi wówczas powiedziała położna, że kobiety, które boleśnie miesiączkują bardzo często lżej znoszą bóle porodowe... u mnie się to sprawdziło. :) Ale wiadomo, każda z nas jest inna. Tak, jak napisalam - może tak być, ale nie musi. Wszak nawet jedna kobieta, która ma za sobą kilka porodow, kazdy z nich może wspominać inaczej. A co do miesiączki, od czasu porodu już nie wiem co to bóle miesiączkowe.
Wbrew pozorom nie trzeba się bać. Ja nie miałam jakiś bardzo bolesnych skurczów. Najbardziej czułam jak miałam bóle parte. Pamiętam że chciałam znieczulenie ale mi nie dali bo powiedzieli że wtedy może mi się zatrzymać akcja porodowa. Potem to nawet byłam szczęśliwa że nie dostałam tego znieczulenia. I prawdą jest że ten ból bardzo szybko się zapomina
Zazdroszczę tylu położnych na jednej zmianie. Sama jestem położną, pracuję na oddziale położniczym w klinice uniwersyteckiej o 3 stopniu referencyjności (czyli ciąże zagrożone, porody powikłane i inne patologie). Na oddziale mamy 16 łóżek, gdzie 3/4 pacjentek jest po cesarskich cięciach, wymagające znacznej opieki. Na taki oddział przypada jedna położna. Bardzo rzadko jest druga. Są takie dni ze nie ma czasu na to, żeby zjeść, napić się herbaty czy nawet wyjść do ubikacji. Dwanaście godzin na nogach. Nie jest to łatwa praca, bądź co bądź, jesteśmy odpowiedzialne za życie. Mimo wszystko kocham swoją pracę i nie wyobrażam sobie że mogłabym wykonywać inny zawód. :)
Ilona P Z tego, co zrozumiałam z wypowiedzi Pani Kasi jest ich 3-4 na zmianie, ale licząc polozne zajmujące się położnicami i noworodkami jednocześnie, czyli oddział łączony także pod względem kadry. Nie sądzę, by zajmowała się Pani sama na dyżurze położnicami i noworodkami jednoosobowo-tak to mam nadzieje, ze nigdzie jeszcze nie jest ;-)
Szkoda, ze pani Kasia nie wspomniała, że kobiety po stracie dziecka, czy własnie gdy jej dziecko umrze leżą na sali razem z matkami, które własnie urodziły, co jest straszne.
Nutka2221 bardzo przykre, ciekawe czym mają jakiś kontakt z psychologiem po takim przeżyciu. Niestety nie ma to jak dobić człowieka, dla nich to kolejna śmierć dla innych trauma na całe życie..
Takie kobiety nie leżą na oddziale położniczym, ale na ginekologii, która zazwyczaj jest tuż obok i słychać płacz dzieci. I nie, nie mają żadnego wsparcia psychologicznego. U mnie po śmierci dziecka usłyszałam od lekarza, że nie ma się czym przejmować i za rok na pewno się spotkamy......
@@cornelia6609 niestety nie zgodzę się z tym. Leżałam na patologii ciąży we wrocławskim uniwersyteckim szpitalu, nie ma osobnego oddziału czy miejsca gdzie po stracie dziecka rodzisz go po ludzku, a później leżysz w spokoju( nie wiem jak w innych placówkach), dodatkowo nikt mi nie pozwolił pożegnać się z dzieckiem i być z nim chwilę- gdy urodziłam tylko mi pokazali i tyle. Gdyby moja mama nie zrobiła awantury to bym leżała z innymi ciężarnymi na jednej sali bo przecież to patologia ciąży , za to w gratisie miałam super odgłosy ktg parę razy dziennie tuż za ścianą- męczarnia psychiczna słyszeć te bijące serduszka. Nie skomentuje już tego ,że wywoływali mi poród ponad 5 dni i nikt nie zwracał uwagi na moje usilne błagania o cesarkę, a robił się stan zapalny bo martwe dziecko wewnątrz macicy od paru dni.Ciąża dość zaawansowana bo ponad 6 miesiac. Trauma do końca życia. Niestety w większości szpitali w Polsce nie ma wyodrębnionych miejsc dla kobiet, które muszą urodzić swoje martwe dziecko w ludzkich warunkach i je pożegnać- to nie USA ani Anglia ,że są specjalne pokoje pożegnań dla rodziców po stracie.
Świetny wywiad, jeden z najciekawszych. Pani bardzo fachowa, odpowiada rzetelnie i wyczerpuje temat, sama dopowiada bardzo dużo, ciekawostki, widać, że jest przygotowana. Emanuje to, że ona czuje powołanie do tej pracy. Pozdrawiam i życzę wiele dobrego.
20h porodu na oxytocynie, przetrzymywanie żeby tylko urodzić naturalnie. Pod sam koniec panika i przewożenie na salę operacyjną, synek wyszarpany w ostatnim momencie kleszczami...Szyte krocze,ból przez kolejne tygodnie. Dlaczego czasem CC jest lepsze- właśnie dlatego...Rodziłam w UK- tam mają zapewne 15% cc....
Niesamowicie ciekawy wywiad. Dreszcze na całym ciele przez większość odcinka i niejednokrotnie łzy w oczach... Piękny, ale i ciężki oraz odpowiedzialny zawód.
Dużo porodów przez cesarke- ja się nie dziwię. Nie ma lekarza, nie ma pielegniarki anestezjologicznej albo "oj już za późno" i kobieta cierpi bez sensu. Jest 21wiek. Też wolę wiedzieć kiedy urodzę, i jak urodzę, i że będzie to w miarę bezbolesne, a nie być zdanym na łaskę albo być ofiarą braków kadrowych w tak ważnym momencie. A że lekarz na koncu i tak decduje to jest jakaś makabra. Trafiasz na takiego chazana i prosto z porodówki idziesz skoczyć z okna. Nie, dziękuję. No i na koniec klasyka gatunku, czyli "oj to trudne pytanie" wymijajace odpowiedzi po czym "no myślę,że naturalnie". Uhm. Czyli to co kobietom wmawiacie,że naturalnienajlepiej, że matka na tura wie itd. to nawet połozna się bedzie całą ciążę zastanawiała. A miało być tak pięknie i przekonująco.
@@morwie to powodzenia, ale innym tego nie kaz robic. obudzilam sie podczas jednej z operacji i wiem co to jest bol. pozniej po drugiej operacji tracilam z bolu przytomnosc kilka razy (tym razem z wlsnej winy), ale jak cos moze nie bolec, to ja wole,zeby nie bolalo. Medycyna nie po to idzie do przodu, zebym na walsne zycecznie cierpiala. A jak ktos chce, to ja mu nie bronie. Z natury to sie na raka umiera na przyklad czy na zapalenie pluc- nie robmy innych momoz, dajmy im umierac jak natura chce. dajcie spokoj z takim gadaniem.
@@evilrose412 to co mówisz jest niedorzeczne. Przypadki gdzie znieczulenie wytrąca się podczas cc także istnieją, więc argument to żaden. Krojenie brzucha na żywca przy spodziewaniu się braku żadnych odczuć - świetna sprawa. To żadne cierpienie "bezsensu" a świadomość procesu, cialo jest zdolne do przyswojenia takiego bólu nie na darmo. To czysta natura.
@@morwie nie podoba sie co pisze, wiec niedorzeczne? w naturze osobniki chore i slabe umieraja. Medycyna poszla do przodu,wiec zarowno ludzie jak i zwierzeta, ktore normalnie by zmarly, maja szanse na przezycie. Co w tym niedorzecznego? Argument z natury wazny tylko jak jest twoj? Czy argumenty z natury wazne wybiorczo? Jezeli jest mozliwosc przejscia czegos bezbolesnie czy w miare bezbolesnie, to kazdy powinien miec do tego prawo.
Slyszalam tyle traumatycznych sytuacji zwiazanych w duzej mierze z podejsciem personelu, ze bardzo irytuje sie sluchajac tej pani. Moze dlatego w Polsce jest tyle ciec bo tylko w ten sposob mozna uniknac traumy i poniewierania. Przynajmniej czesciowo bo to co sie dzieje po porodzie to inna historia. Kobieta ma prawo wyboru, powinna je miec bez proszenia sie i negatywnego oceniania, ktore tak slychac w glosie tej pani. pomijam juz fakt, ze naturalny porod martwego dziecka jest niehumanitarny, tak samo jak brak odpowiedniej opieki psychologa.
A wg Ciebie narazanie wtedy mamy na operacje jest humanitarne? Ja bym w takiej sytuacji zdecydowanie wolala porod naturalny niz jeszcze dochodzenie do siebie po operacji i blizne na cale zycie, w ktorej moga byc zrosty itd.
Rozne sa polozne- sa zgorzkniale i niemile i sa bardzo oddane swojej pracy, zaangazowane. Przy porodzie w szpitalu mialam okropna- jak w skurczach probowalam jej powiedziec ze ciezko jest mi oddycha, to uslyszalam "rodzic, nie gadac", nie moglam przyjac dowolnej pozycji na parte (chcialam kucac, musialam lezec na plecach, chociaz to przeciw grawitacji), bylam trzymana na sile, a kazda prozba ignorowana, na koncu bez sensu nacieta. Potem do porodow domowych wybieralam polozne sama- prowadzily tez cale ciaze, przychodzily w pologu- byly super. No i po porodach nawet pekniecia nie bylo.
@@marysiafritzsche510 Przykry mi z powodu pierwszego twojego doswiadczenia porodowego, sama przygotowuje sie do porodu domowego zeby uniknac tego scenariusza.... masz jakies porady jak uniknac pekniecia w porodzie domowym?
Doceniam pracę położnej. Rodziłam w marcu syna. Bardzo podziwiam pracę położnej i mam wielki szacunek.Dzieki niej akcja trwała 1 h 12 min. Bardzo mnie motywowala do szybkiego porodu. Dostałam znieczulebie, robiła mi okłady na czoło, podawała wodę. Mój porob wspominam bardzo pozytywnie właśnie dlatego, że trafiłam na położna anioła.
A kto miałby spełniać takie obowiązki o jakich ta połozna mówi? Po to są na tym oddziale. Kto miałby podawać leki, umyć noworodki? Kiedyś to położne zajmowały się dziećmi non stop, teraz jest ułatwienie, bo dzieci od samego początku są wciśnięte matkom, które nie mają nawet chwili żeby odpocząć po porodzie. Chyba że przyjdzie mąż.
P.Hajduk.widac.ze nie ma pani wiedzy położoniczej.Prosze nie wyrażać się o czymś.o czym pani nie ma pojecia.Pisze to A propos.porodu drogami naturalnymi martwego dziecka 😪....Jak zwykle każdy Polak jest LEKARZEM....
Winny jest system, w którym brakuje lekarzy anestezjologów. To dyrektorzy placówek oszczędzają na liczbie personelu, gdyby zarobki były wyższe i było więcej pracowników na oddziale to znieczulenie byłoby bardziej dostępne. Warto wcześniej pójść na oddział i dowiedzieć się, czy jest tam na stałe anestezjolog. Żale trzeba wylewać do rządzących, którzy rozdają pieniądze na prawo i lewo, a skąpią na zdrowiu i życiu Polaków!
Słowem wstępu napiszę, że uwielbiam program, przygotowanie do odcinków, wybieranie tematów. Podziwiam włożony wkład i oglądam z przyjemnością. Chciałabym jednak zaznaczyć, że według mnie jest bardzo niestosownym zadawanie pytań o posiadanie dzieci. Szczególnie w takim programie gdzie było mnóstwo ludzkich historii i gdzie można było zadać pytanie o ewentualny sam wybór porodu. Pozostawiam komentarz do przemyśleń i oczywiście czekam na kolejny odcinek.
Przepraszam, ale mam wrażenie, że pani położna nie jest w 100% obiektywna, jeśli chodzi o cc. A szkoda, bo to powinien być wybór wyłącznie przyszłej matki - nikogo innego.
Cc jest zabiegiem mocno inwazyjnym! Operacja na życzenie to w klinice medycyny estetycznej. Po to lekarze są lekarzami żeby móc zadecydować i wiedzieć więcej niż "pani przyszła matka" cc jest obciążania wieloma powiklaniami, jest to mniej zdrowe dla dziecka. To nie jest sobie takie "życzenie"
Gdzieś czytałam, że o ile pierwsza cesarka to jeszcze małe piwo, o tyle jak chcesz mieć więcej dzieci, zaczynają się schody - łożysko może wrosnąć w bliznę po cesarce, co może doprowadzić do konieczności usunięcia całej macicy przy drugim porodzie! Oprócz tego blizna po cesarce może się podczas kolejnej ciąży rozejść! Lekarzowi jest też trudniej operować miejsce, które już raz było cięte. Rekonwalescencja po cc jest boleśniejsza i dłuższa, a samo dziecko przy cc ani nie otrzyma bakterii, które są ważne dla jego układu immunologicznego a które przy cc albo nawet przy próbie rodzenia naturalnie otrzymuje przez kontakt z drogami rodnymi, resztki płynu owodniowego nie zostaną wypchane z jego płuc, nie nastąpi stopniowa adaptacja do otoczenia, jak przy porodzie naturalnym, a będzie szok wyciągnięcia dziecka gwałtownie na świat. Nie bez powodu zaleca się poród naturalny, a przynajmniej spróbowanie porodu naturalnego, a cc tylko przy wskazaniach.
5 років тому+1
Ja miałam odwrotne uczucia. Długo się wstrzymywała z odpowiedzią na pytanie, co by wybrała ;)
@@magdadom2505 Moja żona miala 3 cc. Nikomu nie życzy i powikłania są często okropne i na całe życie. Jak szlismy korytarzem na 3 cc pytała położoną jak można dać się kroić na życzenie. Oddalaby wiele żeby urodzić naturalnie. To byla ostatnia ciąża. Kolejna by ją zabiła. Także my z żoną dobrze rozumiemy dlaczego neguje sie cesarki na życzenie. Lepiej cierpiec kilka kilkanaście godzin rodząc naturalnie niz cierpiec czesto do konca zycia np. Kiedy w czasie cc dochodzi do uszkodzenia jelita i do końca życia masz problem i bóle nie mówiąc już o innych powiklaniach jak zespół popunkcyjny uszkodzenie pęcherza zapalenie klebuszkow nerkowych od cewnika itd
Wielokrotnie CC było wymysłem lekarzy (bo niestety więcej dostają za CC niż SN). A to, że złe ułożenie (dziecko miało jeszcze czas, a potem się obróciło), no to, że będzie za duże na SN (ponad 4 kg niby, urodziło się 3,66 kg). Mama powikłanie po CC i teraz mimo chęci nie może urodzić drugiego SN bo ginekolog powiedziała, że na pewno będzie wtedy walka o życie.
Ja nie chcę mieć dzieci, nigdy nie chciałem i nie widzę w tym żadnej frajdy. Znalazłem Kobietę która nie będzie już mogła mieć dzieci, jest wspaniała i przekonałem ją że nigdy jej nie wypomnę że mi tego nie da, ponieważ zwyczajnie w świecie ani mi się śni jakieś wrzeszczące stworzenie.
Zdecydowałam, że nigdy nie urodzę dziecka. Szkoda tylko, że otoczenie nie jest w stanie tego zrozumieć i ciągle krytykują moją decyzję. Dziwne trochę z ich strony, gdyż wiedzą, że mam borderline i nie byłabym w stanie pokochać i wychować dziecka. Żałuję, że jestem kobietą.
mentalność społeczeństwa powoli się zmienia. może kiedyś dojdziemy do momentu, kiedy o naszych obowiązkach i pragnieniach nie będzie decydować to, co mamy między nogami c':
Mogę Ci jedynie pogratulować świadomie dokonanego wyboru. Dobra decyzja. Nie kazdy człowiek bd dobrym rodzicem bo każdy człowiek jest inna jednostką i przejawia odmienne achowania. Szkoda ze ciemny naród nie rozumie i widzi dla wszystkich ludzi jedną drogę życiową.
Również podjęłam taką decyzję (mam stany depresyjne) najbliższa rodzina mnie wspiera, ale gdzieś dalsza czy znajomi rodziców jednak dopytują. Ale jednak uważam, że taka świadoma decyzja zawsze będzie lepsza niż powołanie życia i nie otoczenie go odpowiednią miłością.
Ja jestem za tym aby zapytać mamy które rodziły... szczerze urodziłam syna i po 10 latach wiem ze nic gorszego w życiu mnie nie spotkało, ten ból, upokorzenie, brak chęci pomocy ze strony lekarzy położnych. Jak można nazwać poród czymś pięknym nie wiem...
*Cesarka To Też OPERACJA. Kobiety się na nią decydują tylko dlatego, że nie dostaną znieczulenia. To główny powód. A mniejsze ryzyko jest kiedy da się znieczulenie, niż gdyby miało się przeprowadzić cesarskie cięcie.*
Dokladnie, jak napisalam powyzej, kazda rodzaca ma prawo odmowic przyjecia takiej pozycji. Dzieci sie cofaja wlasnie przez taka pozycje ktora zostala wprowadzona tylko dlatego ze meskim lekarzom bylo niewygodnie i to rodzaca miala sie dostosowac...
@@annatataruch W tzw. prymitywnych kulturach kobiety rodzą w kucki, oparte na klęczącej za nią silnej kobiecie. Pozycja na plecach jest najgorszą z możliwych. Ciekawe, czy taki pan doktor wolałby robić kupę w kucki czy na leżąco...
@@Madesaka277 Wręcz przeciwnie. W tej chwili rezydenci przyjmują nawet 100 pacjentów dziennie, dyżurują nawet po 40 h. Dodatkowo jeśli stawka godzinna wynosi przykładowo 14 zł, a przyjmą podczas tego czasu siedmiu pacjentów - to ile warte jest ludzkie życie? Chciałabym dowiedzieć z jakich powodów wybierają właśnie ten zawód, ile ich to kosztuje, co przeżywają :)
Swój poród wspominam bardzo źle. Położna na mnie krzyczała, że uduszę własne dziecko. Wyciskano mi je łokciem, co jest prawnie zabronione! Przez to syn miał ogromnego siniaka na tyle głowy. Błagałam o znieczulenie - wepchnięto mi pod nos oświadczenie (nie byłam w stanie czytać podczas skurczy), jak mi powiedziano, że po zaaplikowaniu znieczulenia w razie komplikacji, nie będę wnosić żadnych roszczeń. Wtedy mogłam podpisać cokolwiek, nawet wniosek o kredyt. Poród miałam trudny, dziecko było duże i ciężkie - co okazało się po porodzie - wtedy były refleksje, że to się kwalifikowało do cc. A jak mi zmierzono dziecko? Przykładając ręce do mojego brzucha tak, jak się wymierza porcje ciasta. Bez USG. Nie polecam IMiD w Warszawie! Głęboka komuna i okropni lekarze - przynajmniej ja na takich trafiłam. Ogromna trauma... W Polsce to tylko rodzic prywatnie. Nie w tych warunkach, nie w takiej atmosferze.
Może wywiad z pracownikiem domu dziecka?
Lub dorosłym wychowywanym w domu dziecka, mój bliski przyjaciel nie wspomina tych czasów dobrze opowiadał mi że dochodziło do sytuacji gdzie opiekunowie znęcali się nad podopiecznymi. Jestem ciekawy histori również innych podopiecznych takich placówek
@@mafciey Niestety, ale często tak właśnie jest
@@mafciey Albo z taki co był u sióstr
@@mafciey lepiej a bylym podopiecznym
Dobry pomysł
Bardzo wartościowy wywiad. Miło się słucha. Praca położnej jest ciężka i w mojej opinii mało doceniana.
2:03 to mnie przeraziło do szpiku kości! Nie mogą spełnić oczekiwania, żeby nie bolało. Znieczulenie powinno być GWARANTOWANE kobiecie rodzącej. Rodziłam w USA 6 tyg temu i tu tak jest. Anestezjolog jest obowiązkowy przy rodzącej. Mój poród był naturalny i bezbolesny. Powtórzę: BEZBOLESNY. To dowód na to, że kobieta w XXI w. nie musi tak cierpieć. To jest wielka porażka polskiej służby zdrowia. Obym nigdy nie musiała rodzić w Polsce.
@@agavictoria nawet jak jest to znieczulenie to nie podaje się go od razu. Jeśli nie bolało to znaczy że ma Pani wysoki próg bólu...
@@agavictoria Czasem jest tak, że po prostu anestezjolog nie może podać leków przeciwbólowych, gdyż mogą one wpłynąć na organizm dziecka. W czasie porodu waży się każdy mg tych środków, żeby nie zaszkodzić dziecku.
@@agavictoria Ja tez rodzilam w USA I niestety nie mam dobrych wspomniem ! Zaczeli od prowokacji szybko szybko ,po 10 godzinach dostakam zastrxyk w kregoslup a skonczylo sie na cesarkim cieciu I komplikacje po !!!
Spedzilam tydzien w szpitalu ledwo przezylam ! Nie ma reguly !
Grunt ,ze dziecko zdrowe ma juz 14 lat !!!😊😊😊
ja tak z innej beczki, ale to ważne; sprawdźcie na fb i w necie; alicja lenczewska- słowo pouczenia
Prowadzący zadaje pytania które trafiają w samo sedno tematu, wspaniałe wyczucie dziennikarstwa z wysokiej półki
moze dlatego ze sie przygotował XD?
@@rezun5612 ja też scenariusza i montażu bym dziennikarstwem nie nazwał.
Ale scenariusz też trzeba przygotować
@@TG_DZWONEK Ale żeby doszło do nagrań, wcześniej też trzeba pomyśleć jakie pytania zadać, to nie jest takie hop siup
Dlatego tak wielu ludzi przerzuciło się teraz na informacje z internetu zamiast oglądać TV ;)
Byłem ochroniarzem / sanitariuszem w szpitalu psychiatrycznym, zapraszam do kontaktu 😉
@Hawking XD
Ja byłam w takim szpitalu i mogę stwierdzić, że trzeba mieć nerwy. Pacjenci z pewnymi chorobami potrafią wyzywać personel albo zrobić krzywdę ochroniarzowi kiedy chce się go np. Zapiąć w pasy przez swoją agresję. Podziwiam takich ludzi za stalowe nerwy i odwagę :)
Julia Wypis jako kto?
Niezłe kwalifikacje ochroniarz sanitariusz akrobata
@@mietekkj co mam ci powiedzieć, jako sanitariusz kwalifikacje są zbędne, a jako ochroniarz no jestem technikiem ochrony osób i mienia i tyle 😉
Bardzo sympatyczna rozmówczyni, życzę żeby zarobki się poprawiły, bo naprawdę na to zasługujecie!
Nic nie powinny dostac
@@nemesis3651 Dlaczego?
Powinny dostać osoby, które na to zasługują. Bywają położne, które są wręcz wulgarne i bezczelne w stosunku do przyszłych mam. Takim osobom nie należą się lepsze zarobki. Jeśli osoba rzetelnie i kulturalnie wykonuje swoje obowiązki to takiej osobie się jak najbardziej należy.
@@olawronowska3333 dokladnie, przydalby sie jakis system oceny
@@LynciaWystarczy wprowadzić elementy wolnego rynku.
Ta Pani wyjaśniła bardzo dokładnie dlaczego w Polsce jest najwięcej porodów przez cesarkę. Można ulżyć kobiecie, można złagodzić ból, można wszystko tylko nie ma komu albo nie ma za co.
Od siebie dodam ze przy drugim moim porodzie zostalam mocno nacieta i niestety blędnie zaszyta. Szew rozszedl sie praktycznie od razu. Na moja wlasna prosbe zostal wezwany lekarz zeby mnie zaszyc ponownie ale kazano mi tylko lezec a rana miala sie sama zagoic i magicznie skleic. Nie moglam sie ruszac tym bardziej wstawac a jak chcialo mi sie siku potrzebowalam pomocy. Wciskajac magiczny guzik albo nikt nie przychodzil albo drzwi sie uchylaly i jak mowilam ze musze siku to mi odpowiadano ze musze czekac bo sa wazniejsze sprawy na oddziale. Kazda kobieta ktora rodzila wie ze te sprawy po porodzie to mega wysilek. Wszystko boli, piecze, szczypie. Leci krew itd...Jak mozna z czyms takim czekac ? Musialam sobie radzic sama. I tak zostałam z rozwalonym kroczem i aktualnie zbieram na plastykę. Moje zycie intymne pogorszylo sie wiadomo a do tego mam ciągłe infekcje. A to wszystko dlatego ze komuś nie chciało się poprawić roboty albo nie bylo komu albo kasy juz na mnie nie mieli.
Przykro mi, współczuję. :( Powodzenie!
Bardzo mi przykro,że przez to przeszlas
Biedactwo. Bardzo Pani współczuję. Wiem, co to za ból... 😥
Szanuje. Tak jak wszystkich twoich gości. Płaca za niektóre zawody jest zdecydowanie za niska w porównaniu z ilością pracy którą trzeba włożyć.
Ale nauczyciele i tak będą płakać, że za mało zarabiają...
@@myszchomik6509 rozumem nie grzeszysz. Ten komentarz nie jest w ogóle adekwatny do sytuacji
Racja! Moim zdaniem jest to lekkie nieporozumienie że położne które pracują tak trudno ( i inne też osoby ) zarabiają mniej niż te raki z tik toka XD ...
@@xccxcc Ten komentarz jest jak najbardziej adekwatny. To, może nieco niezgrabne, porównanie ludzi, którzy ciężko pracują i nie domagają się podwyżek i nauczycieli, którzy...
@@myszchomik6509 świat niestety nie jest sprawiedliwy. Nauczyciele i położne pracują bardzo ciężko. Porównanie jest od czapy. To tak jakby się czepiać informatyka że za siedzenie przed komputerem dużo zarabia
Jezuu aż nie mogę sobie wyobrazić co musi czuć kobieta która straci dziecko....
Cios w jajca jest gorszy gwarantuje
skerr obrzydliwe
Lub gdy jest na odwrót ;/
@@TheZetion mam nadzieje, że nigdy nie doświadczysz straty dziecka żebyś nie musiał weryfikować swojego zdania...
@@ajgor_.901 Serio?!
Dzięki, po tym wywiadzie już na sto procent wiem, że nie chce rodzić publicznym szpitalu, skoro mam sobie prawo "prosić o znieczulenie" to sorry ale wolę za nie zapłacić. Tak właściwie nie zrobi to różnicy, kolejny raz gdy wybiorę pójcie prywatnie. Super, że płacę składki na fundusz zdrowia a do każdego lekarza od od lekarza pierwszego kontaktu (bo za tydzień to sobie przeziębienie sama wyleczę) przez dentystę (bo nie chce czarnej plomby ani kanałowego na żywca) po okulistę (bo potrzebuje mocniejszych szkieł teraz a nie za trzy miesiące) chodzę prywatnie. Oczywiście to nie wina tej pani czy jej koleżanek i kolegów z pracy, tylko popieprzonego i niewydolnego systemu w tym pierdolniku, który nazywamy państwem.
tylko emigracja ,dodatkowo przymus szczepien w polszy i zero poziomu w szkolach dyskwalifikuje ten kraj
Do tego ,,pierdolnika" , jak to nazwałeś przyjeżdża leczyć się mnóstwo emigrantów z UK. i mnóstwo Polaków z USA na starość bo tu otrzymują dobrą opiekę. A jeśli chodzi poród w prywatnej klinice to chętnie wezmą od Ciebie pieniądze ale w przypadku jakiejkolwiek komplikacji szybko ta ,,klinika" przewiezie Cię do państwowego szpitala i nawet nie zapytają czy się zgadzasz. Tak to działa, wiem bo pracuję w prywatnej ,,ochronie zdrowia" od lat. Możesz się leczyć prywatnie w Polsce dopuki jesteś zdrowa, naprawdę chorzy ludzie i tak trafią do państwowego szpitala- prywatne ,,kliniki" nie leczą chorych bo to się im nie opłaca
Obawiam się, że jeśli chodzi o publiczną służbę zdrowia to za granicą też nie jest wcale tak kolorowo jak się wydaje.
@@n0rmalna Akurat poziom nauczania, to mamy o wiele wyższy w porównaniu do zachodu.
Prywatna Klinika ma jedną zasadniczą wadę: jest miło, ale przy pierwszych komplikacjach umywają ręce i odsyłają do szpitala państwowego. Pacjentem z trudną ciążą nawet nie chcą przyjmować. Z drugiej strony denerwujące jest robienie z państwowego szpitala prywatnego folwarku, podział na lepsze i gorsze pacjentki, bo jedna chodziła na prywatne wizyty do ordynatora przez całą ciążę, a druga nie, jakieś lewe zaświadczenia o rzekomej tokofobii, prezenciki i koperty dla położnych, potem jedna z drugą jeszcze się chwalą, że załatwiła sobie coś tam i jak to zrobiła. Pacjentki narzekają na system, a same swoim postępowaniem utrwalają patologię i nie widzą związku. Prywatnie przynajmniej wszystko oficjalnie.Lekarza ciężarne traktują jak Boga, a położną jak jakąś niewyedukowaną pańcię od podawania lekarzowi kawy. W prywatnych abonamentowych przychodniach też chodzi tylko o to byś ty lub twój pracodawca płacili abonament i nie przychodzili, nastawione na zysk i klientów młodych, z korporacji, starych babć tam nie leczą, bo to się nie opłaca, a poważnymi przypadkami też się nie zajmują. Wyleczą ci katarek i wypiszą L4 w miłej atmosferze, może nawet zaproponują kawę i wygodną kanapę, ale z prawdziwym leczeniem i chorobami ma to niewiele wspólnego.
Bardzo proszę o napisy. Jestem głucha. Bardzo chciałabym oglądać ten interesujący odcinek z napisami.
Napisy się przecież pojawiają. Nie od razu. Zrobienie napisów do takiego filmu może trwać kilka godzin.
teraz większość kanałów dodaje napisy więc nie przesadzajmy. Na pewno jak ktoś będzie miał czas to doda a głupie komentarze na temat głośników są nie na miejscu
@@szymonchranek A Ty sobie mózg.
@@szymonchranek jesteś żałosny :)
@@szymonchranek ona głośniki kupić może, są w sklepach. ty mózgu niestety nie kupisz, zgubiłes go, ktoś go zdeptał, pozniej samochód go rozjechał, pozniej spłynął z deszczem do kanałów.
Wielki szacunek dla każdej kobiety za wysiłek jaki wkładają w poród dzieci ❤ dziewczyny, jesteście najlepsze 😄
@MrLoui13
Prawie tak duży? Kobiety rodzą po kilka, kilkanaście godzin. Nie dość że ból jest nie do wytrzymania to w większości przypadków pęka krocze. Po porodzie ból nie mija raz dwa. Do siebie dochodzi się bardzo bardzo długo. Więc to co napisałeś jest w najlepszym wypadku bardzo dużym niedomówieniem
gdyby nie męzcnzi to 9 na 10 dzieci by umierało tyle kbiety wkłądają w poród i tyle potrafią taka niestety prawda
@@92casus
A co powiesz o samotnych matkach? A co gdy kobieta dowiaduje sie o ciaży nieplanowanej ? Nie jest mężatką? W tym przypadku (jak to ująłes ?) 9 na 10 facetów ma to w dupie i zostawia kobietę. A ona rodzi dziecko SAMA w pocie czoła, potem sama je wychowuje, pracuje i dba ? A skoro taki mądry jesteś to uważaj żebyś nie miał kamieni na nerkach ( trzeba je wtedy "urodzić") to jestem ciekawa co powiedziałbyś po takim przeżyciu. Nie przeżyłeś to się nie wypowiadaj. Bo oczerniasz w tym momencie mnie i inne kobiety.
@@lisamaek9480 kop w jaja bardziej boli jeszcze nie słyszałem żeby kobieta z bólu zemdlała podczas porodu
@@biketeamczelusnica4160
To poczytaj ;)) Kobieta przy porodzie może stracić życie lub jej dziecko może nieprzeżyć. Kobiety bardzo Ale to bardzo często mdleją z bólu przy porodzie. Mdleją nie jeden Ale kilka lub kilkanaście razy. A ból nie kończy się wraz z wydaniem na świat maluszka
Dziękuje za Pani prace. Jesteście wspaniałe. Dzięki położnej, która prowadziła mój poród nasz syn jest teraz z nami, szybko zareagowała i syn urodził sie cesarką inaczej by sie udusił. Wielki szacunek.👍😊
Moze kolejny odcinek o np psychiatrze? myslę, że byłby to ciekawy temat.
Kasia myślę, że nie bo lekarza obowiązuje tajemnica zawodowa
nie chodzi przecież o podawanie nazwisk lecz samo pokazanie jak wygląda takowa praca.
Praca psychiatry w wielkim skrócie wyglada tak,że jeden nienormalny ale ze szkołami,próbuje wyleczyć drugiego nienormalnego,czytaj wyleczyć go z pieniędzy.
@@marcinpawe1864 Jedna wielka bzdura. W Polsce brakuje psychiatrów, Ci którzy pracują dwoją się i troją, żeby pomóc chorym. Jest to trudna gałąź medycyny, natomiast moim zdaniem osoby wykonujące ten zawód są po prostu pasjonatami i oddają się mu w pełni.
@@alicjad.2054 hahaha - uśmiałam się. W psychiatrii "pomoc" polega na wypisywaniu recept i to często za grubą kasę, a pacjent? - niech radzi sobie sam... Pasjonaci mówisz? - a ty wiesz jakie są ceny? Jakby to była pasja to byłoby to darmowe lub prawie darmowe (poza tym od czegoś jest NFZ nie? a i tak często musisz bulić albo czekaj na termin kilka m-cy), bo np. ludzie w ciężkiej depresji nie są w stanie pracować, a zapłać teraz za wizytę kilka stówek, plus kup leki - kolejne kilka stówek i dolicz psychologa, a i tak przychodzisz do domu i zostajesz w dupie... Oraz to, że leki nie zawsze działają, a jak źle dobrane to można z kogoś ćpuna zrobić lub mu jeszcze bardziej pogorszyć, więc...
Mam wrażenie, że tej pani sprawia satysfakcję to, że podczas porodu kobieta jest zależna całkowicie od personelu, który de facto decyduje o podaniu znieczulenia, przyspieszeniu porodu, czy cesarce. To, jak mówiła o brakach kadrowych do podania zastrzyku znieczulającego jest niepokojące.
może to nie wyniosłość, a z trudem ukrywane szyderstwo z absurdu naszych realiów, że czasem nawet kobieta nie dostanie tak elementarnej i prostej rzeczy jak ulga w bólu, bo anestezjolog się nie roztroi :(
Mam takie samo wrażenie...
Ciekawe. To pacjentka ma decydować o wszystkim? W takim razie po co wyszkolony personel medyczny?
Ciekawe. To pacjentka ma decydować o wszystkim? W takim razie po co wyszkolony personel medyczny?
Wiele kobiet w tym zawodzie to sadystki
Rodziłam naturalnie ale to zdecydowanie było najgorsze przeżycie... Kocham syna nad życie ale bólu porodu nie życzę najgorszemu wrogowi
No ale to wszystko sama natura :) da się przezyc:) fizjologia.
Grazka L Dokładnie , jak rodzilam myslalam ze umre z bólu nie di wytrzymania🙈🙈
Nie rodziłaś naturalnie. NIE KŁAM. Rodziłaś drogami natury. Zapewne podali ci sztuczną oksytocynę i nacięli krocze pod koniec porodu.
W moim przypadku niech zyje ciecie cesrskie!!! Zaczelam ciezki porod naturalny i uratowli corke cieciem cesarskim. , tym bardziej ze bylo juz 10 dni po terminie .
@@leretiks1324 Nie ! nie podali oksytocyny i nie nacieli krocza ! Ale miło że zaglądałem/aś mi między nogi 💪
jak zawsze wywiad przeprowadzony po prostu profesjonalnie :)
Edit: Dzięki za prawie 400 like
Nie zawsze.
NeFreX z czystej ciekawości, który z wywiadów według Ciebie nie był profesjonalnie przeprowadzony? Bo ja aktualnie tylko jeden mam na uwadze
Pytanie kobiety czy ma dzieci, czy planuje dzieci. Jak będzie rodzić kiedy już będzie w ciąży... Niesmaczne. Widać że pani była nieco zawstydzona tak osobistym pytaniem. Cała rozmowa o jej pracy a tu z nienacka osobiste wycieczki.
Przeczytajcie raport "Rodzić po ludzku" a znajdziecie odpowiedź dlaczego kobiety wolą cesarkę.
Prowadzący: klasa.
Położna: niestety widać że boi się powiedzieć zbyt wiele.
Ja mialam cc na zyczenie i bardzo dobrze zrobilam.
W Polsce nie można rodzic po ludzku! Jesteś wtedy przedmiotem w rękach lekarzy i położnych, skazany na ich humory, pozbawiony człowieczeństwa!Dlatego kobiety wola cc, ja mam za sobą 2 porody, drugi zakończony cc, i nigdy nikomu, nie polecę naturalnie rodzic.!!
Rodzilam "po ludzku" w szpitalu, który sie tym szczyci. Działo się ... 3 razy myślałam, że umieram, no ale znieczulenia nawet nie brano pod uwagę. W końcu lekarz zlecil cesarke, po godz skorczów partych samo znieczulenie, które odcielo w chwile te skurcze, bylo jak najwieksza ulga dla ciała jakiej doznalam w życiu. 2 poród naturalny nawet nie przeszedl mi przez myśl, nie chciałam znów czuć się jakbym umierala nawet "rodząc po ludzku"
Rodziłam naturalnie to maila być moja chwila a lekarza nie było przyszedł wyszedł jaka pielęgniarka nawet nie położna przyjęła poród a właściwie po pol godzinie mnie nacięła i pyk dziecko wypadło bo szybciej ! Jestem do dziś wściekła ze zepsuli mi to
Ja blagalam o cesarke i miałam
Dlaczego Polki wybierają cc? Odpowiedź została udzielona, bo nie mają dostępu do znieczulenia jak normalnych krajach.
Dokładnie. Muszą rodzic przez wiele godzin w bólu jak zwierzęta. A dla dziecka to też ogromny stres, jest o wiele większe ryzyko podduszenia i późniejszego porażenia
Nic dziwnego, skoro ochrona zdrowia jest totalnie niedofinansowana i szpitale jadą na absolutnym minimum kadrowym, a czasem nawet poniżej i to się nie zmieni, dopóki NFZ będzie miał tak niskie wyceny, a dyrektorzy będą traktowali personel jako koszt, który należy ciąć.
@@takamufasa4018 ,,Wypierdolic czrną sekte do watykanu'' W sensie jak to ma w czymkolwiek pomóc? Nie rozumiem.
@@maruddasfs4611 Juz tlumacze. Kościółek z panstwa zżera ogromne pieniądze. Wszystko u nas jest niedofinansowane. I na domiar zlego ci przebierancy ZABRANIAJĄ dawac kobietą znieczulenie, żeby cierpialy za "grzech" mistycznej Ewy.
@@takamufasa4018 ,,I na domiar zlego ci przebierancy ZABRANIAJĄ dawac kobietą znieczulenie'' Nie mam pojęcia o czym mówisz. To jest oficjalne stanowisko Kościoła?
Podziwiam takich ludzi jak ta pani ❤
Jeszcze chciałabym zobaczyć wywiad z osobą, która pracuje na telefonie zaufania. To mogłoby być ciekawe 🤔❤
telefon zaufania to dziadostwo
Wydaje mi się, że z pracownikiem telefonu zaufania może być taki problem, że ich obejmuje tajemnica zawodowa i nie mogą opowiadać o tym, co słyszą od osób, które do nich dzwoniom.
@@egalitarysta5663 wiesz właśnie też się zastanawiałam ale chyba obie formy są dobre 😊
@@egalitarysta5663 mogą chyba, ze ktoś poprosi o anonimowość. Kiedy ja dzwonilam i o to prosilam uslyszalam jak pani z telefonu szepcze do kolezanki: ale hardkor..
@@egalitarysta5663 ode mnie nawet odebrać nie chceli :(
Pani Kasia mówi że stara się nie dyskutować z decyzją pacjentki odnośnie formy porodu i świetnie, popieram. Mam natomiast doświadczenie z pierwszego porodu cesarki - Panie w kpiący sposób się do mnie odnosiły tuż po tym gdy dowiedziały się o cesarce. Traktowały mnie jak księżniczka na ziarnku grochu, rozkapryszoną pannicę. To przykre, że niektóre kobiety nie mając wyjścia również są tak traktowane, a przecież to tak wielki stres i strach a tu jeszcze takie nabijanie się z nich.
Bo takie położne mają myślenie sprzed 50 lat. Wiesz, skoro kiedyś nie bylo udogodnień to teraz kobiety też powinny się godzić na rzeźnię. W sumie nawet pani z wywiadu miała lekko lekceważący ton gdy mówiła o możliwych powikłaniach poporodowych, tych pęknięciach krocza, nietrzymaniu moczu, bardzo długim gojeniu się ran. Przecież natura wszystko super zaprojektowała :p
@@martynamojka1553 cc to nie jest forma "udogodnienia", a zabieg wykonywany tylko w wypadku przewidywanych powikłań, przeciwwskazań do naturalnego porodu lub komplikacji.
@@martynamojka1553 Też widziałam i słyszałam to lekceważenie w tym wywiadzie... Jakoś jej nie ufam.
@@szczupak21 w kraju, gdzie znieczulenia nie dostaniesz "bonie" to jednak luksus
@@MaRta-py7mb dla mnie to taki typ piguły, który traktuje pacjentki bez szacunku i z góry
Cc na życzenie nie powinno nikogo dziwić. Miałam zajecia z położnictwa i pediatrii i ilość komplikacji po długim i ciężkim porodzie naturalnym jest porażająca. Trauma dla matki i dziecka. Poród kleszczowy, który uszkadza stawy skroniowo-żuchwowe, może prowadzić do kręczu szyi i porażenia...nigdzie w europie juz nie używa się takicj metod. Nie krytykuje się matek, które nie chcą porodu wspominać do końca życia jako ból. A argument o tym, że z cesarski się wolniej wychodzi z połogu...z rozwalonym kroczem tez się ciężko żyje, uwierzcie
my_ cyna popieram, miałam cc na życzenie. I to była najlepsza decyzja mojego życia- serio! Kobiety mógłby przestać tak demonizować ta operacje.
Jezu jakie głupoty. Jak by powikłania po cc nie byly poważniejsze. W dodatku w krajach wysoko rozwiniętych jest ok 15-20% CC więc proszę się zastanowić czego się nie stosuje...
@@anettazmiertka8057 głównym zarzutem do cc jest fakt, że jest to szok dla dziecka i że nie przyjmuje flory fizjologicznej z kanału rodnego matki. A reszta powikłań przy cc pochodzi od ciąż trudnych, powikłanych, mnogich. I siłą rzeczy jest ich wtedy więcej. Natomiast przy porodzie naturalnym jest ryzyko, że z pełni zdrowej ciąży zrobi się powiklanie w wyniku porodu
To niestety mało z tych zajęć wyniosłaś bo jest zupełnie na odwrót...
Nie prawda. Poród przez cesarskie cięcie jest 4 krotnie bardziej ryzykowny pod względem ewentualnych powikłań niż poród naturalny.
Ach, jak dobrze, że nie chcę rodzić :p Nie wyobrażam sobie skazać się na takie przeżycia. Mam głęboki podziw i szacunek dla kobiet, które mają chęć, odwagę i determinację by mieć dzieci, by przetrwać ciążę i je urodzić oraz dla rodziców aby te dzieci wychowywać :) good for you!
Chciałabym bardzo mieć taką położną przy porodzie...
O tym samym pomyslalam
Ja też 😊
Ona jest położną w Poznaniu :) !
Ja rowniez:)
Bo Wy wiecie jaka ona jest w praktyce , w wywiadach wszyscy fajni
Strasznie mnie irytuje fakt że wiele ludzi twierdzi że poród to najpiękniejsza chwila w życiu kobiety. Nie rozumieją że nie każda kobieta chce żyć po to by mieć dziecko. Ciągle słysze np.Mam nadzieje ze twoje dzieci itp. Może nie chcę mieć dzieci🙄🤷♀️
O wlaśnie ☝️
Póki nie będzie dostępu do właściwej analgezji liczba cesarskich cięć będzie wysoka. Nie jesteśmy w średniowieczu.
olek293 tak. To jest wina biedy państwa. Ale kurczę zęba wyrwą w znieczuleniu a rodzi się wiele godzin w bólach.
@@wik-yz5hf ja miałam znieczulenie i nie czułam skurczów. W takim wypadku położna trzymała ręce na moim brzuchu i mówiła mi kiedy mam skurcz i kiedy mam pchać.
Wiktoria 251006 daje się żeby nie czuła bólu podczas skurczów. Wiem od koleżanki pierwsze dziecko rodziła bez znieczulenia a drugie w znieczuleniu.
HappyAminah ja nie miałam znieczulenia, bolała mnie kość ogonowa wtedy parłam a potem już nic nie czułam robiłam co mówiła położna😀. Jak będziesz rodzic następne to nie miej żadnych dylematów bierz znieczulenie. A bóle tuż przed porodem są tak silne ze nie da się oddychać bez głośnego aaaaaa. Naprawdę poród jest przekichane tyle ze ból przychodzi i odchodzi nie cierpi się ciurkiem 8 godz.
Rodziłam dwa razy - dwa razy bez znieczulenia. Za pierwszym - jak mówiła rozmowczyni, bo nie miał kto tego podać. Poród był straszny! Drugi - akcja porodowa była tak rozwinięta gdy dotarłam do szpitala że już było za późno. Ale poród był zupełnie inny... Świadomy... Piękny... Nie ma reguły jak widać
Pierwsza moja myśl, kiedy Pani położna powiedziała, że poród to najpiękniejsza chwila w życiu kobiety, to że sama jeszcze nie rodziła 🤷
Hm, każdy miał inny poród i wspomina go inaczej, także proszę bez generalizowania.i proszę mnie nie przekonywać, że poród to koszmar, bo ja swój super wspominam
Nikt nie powiedział że koszmar. A generalizuje tutaj tylko Pani położna mówiąc że yo najpiękniejsze w życiu kobiety. Być może dla niektórych tak, ale z pewnością nie dla wszystkich 🤷
Marta Goździewska ale tu nie chodzi o sam poród bo raczej nikt nie będzie dobrze wspominał krwi potu bólu itd. Chodzi bardziej o to jak po raz pierwszy widzisz swoje dziecko 😉
dla mnie to była jedna z najgorszych chwil życia, marzyłam żeby się skończyła
@@djkoza1107 trzeba było słuchać że zrozumieniem, bo ewidetnie nie mówi o "pięknej chwili" w kontekście procesu, a przemiany jaka dokonuje się w życiu kobiety kiedy może już mieć swoje dziecko w rękach.
Powinniście porozmawiać z położna, która już zakończyła karierę i nie boi się powiedzieć prawdy o porodach, ta pani mówi same ogóły i logiczne jest że jeśli pokazuje twarz to nie powie nic co zaszkodzi środowisku lekarskiemu i położnictwu
Jestem za.
Dokładnie 👍
Dokładnie tak...
Położna, która już skończyła karierę może co najwyżej opowiedzieć o historii położnictwa. Jakie to am znaczenie dla współczesnych matek? I co chciałabyś usłyszeć o porodzie? Ten wywiad jest bardzo realny i prawdziwy. Byc może Twoje wyobrażenie odbiegają o tego co z w nim jest.
@@marial.3237 to że skończyła, nie znaczy że myślała skończyć dekadę temu
Jakby można było dostać znieczulenie jak w cywilizowanych krajach, to nie byłoby tyle cięć
A nie można???
Kaczorツ Nie. W prywatnej klinice może i tak, ale w szpitalu nie ma szans na znieczulenie.
A dlaczego, to jest drogie ???
@@margaerytyrell2305 nie wiem jak jest w pl ale ja rodzilam w USA i nie chciałam znieczulenia to się pół oddziału zleciało i przekonywalo mnie żebym wzięła znieczulenie. Jednak postawiłam na swoim i urodziłam bez znieczulenia.
Hm, no myślę, że jednak w większości szpitali w większych miastach na pewno jest opcja znieczulen. Jak nie ZZO, to gaz, tens... więc jednak w szpitalach jest szansa, tylko najpierw trzeba wiedzieć gdzie ;)
Szkoda, że jest mało położnych i lekarzy, który są z powołania. Owszem, jest to trudna praca, cieżka fizycznie i psychicznie, ale niektórzy zapominają o kulturze chociaż. Sama słyszałam wyzwiska, bo pobrudziłam fotel do porodu krwią, bo nie wiedziałam co oznacza profesjonalna nazwa na jakieś badanie, bo nie wiedziałam czy nieletni ojciec dziecka moze byc ze mną przy porodzie itd. Mimo, zę poród naturalny i tylko 4h to w trakcie byłam sama z Panią z sali obserwacji, jedyna mila położna, uczyła mnie oddychać, przeć, dowiedziala sie w ciagu minuty czy nieletni moze byc przy porodzie, tlumaczyla, dawala znieczulenie przez wenflon, pomagala. Jednakze zaznaczyla, ze jak ktos by sie dowiedzial, to mogla by stracic prace. Przykre. Te kobiety co powinny byc ze mną, to piły kawe i stękały "o boze zachcialo im sie rodzic w nocy, mogly poczekac w domu i przyjechac rano" - szkoda ze ja rano to juz urodzilam. Po porodzie mówiłam, że mdleje (kręciło mi się w głowie, białe plamy, trudności z oddychaniem itd) to usłyszałam, że mam przestać wymyślać i udawać... Jak potrzebowałam pomocy z przebraniem dziecka, bo się posikało a ja nie bylam w stanie usiąść bo kręciło mi się w głowie, to nikt nie przyszedł. Przebrała mi dziecko sąsiadka z sali. Przez 2 dni jedyne co słyszałam to "nie wymyślaj" " zrobiłas to teraz sobie radź" "morfologia ok wracaj do lozka" "jak zemdlejesz to pociagnij za sznurek" i wiele innych. Po 2 dniach siostra wywalczyła 2 kroplówki, odzyskałam siły, chodzilam, przebieralam dziecko i siebie, potrafilam isc na stolowke na sniadanie czy obiad.
Co śmieszne - tylko do mnie i pani Ukrainki tacy byli, bo byłam nieletnia a ona nie Polką. Pani obok lat 20+ to biegaly i skakaly same czy cos potrzeba itd, a my? Eh, radź sobie sama. Po wyjsciu ze szpitala zrobilam sama badanie krwi, mialam ciężką anemie, a ani przed porodem (jak lezalam na sali obserwacji) ani po porodzie nie dostalam tabletek na żelazo, pytałam o to, olewały.
Płaca powinna być podniesiona, ale tylko dla osób, które są tam z empatią, z kulturą, bez uprzedzeń co do wieku, wyglądu, narodowości.
W Polsce powinna być możliwość znieczulenia na żądanie. Poza tym to ból dla kobiety, a nie że faceci biedni...
No łatwo powiedzieć co się chce ale skąd wziąć na to pieniądze?
@@kacperwilk8806 z 500+ proste. Po co rozdają ?
@@hopeless468 a może po prostu nikomu nie dawać i nikomu nie zabierać?
@@kacperwilk8806 Haha tak się nie da , jedno jest pewne - podatki. Były , są , i będą
@@hopeless468 powiedz to Seretse Khamie.
Różne są kobiety i różne porody, na szczęście mój 2 porod trwał krotko, ledwo dojechaliśmy do szpitala, 12 min parte, bez znieczulenia, bez pęknięcia i bez nacięcia :) ja czułam ogromna sile w sobie i mój porod był piękny! Życzę wszystkim takiego porodu jak mój.
Rodziłam moje dziecko w NYC i doświadczenia mam takie, ze mogłabym rodzic codziennie. Opieka na wysokim poziomie, podejście do pacjenta jest takie, ze to położne j lekarze są dla Ciebie. Prywatna sala z łazienka i dodatkowym łóżkiem dla taty maluszka, menu codziennie inne i do wyboru do koloru.
Uważam ze Polska to średniowiecze jeśli chodzi o porody. Mam nadzieje ze się to zmieni.
Serio? A mnie się wydaje, że USA nie bardzo sa wyedukowani. Zezwalają kobietom ciężarnym czy rodzącym i karmiącym na... picie alkoholu (u nas - nie, bo wiemy, czym jest FAS), po porodzie dowolny ulubiony posiłeczek dla pani (może być BigMac), co niekoniecznie służy jej ciału i psychice. Wiele jeszcze zacofania mogłabym w USA wymieniać, bo miałam najnowszą amerykańską książkę nt. ciąży i porodu. Byłam zażenowana brakami i lekkomyślnością autorów... Otwierałam usta ze zdziwienia - ja, zwykły czytalnik i normalna kobieta, a nie jakiś specjalista ginekolog ;)
W Polsce mamy bardzo wysoki poziom edukacji zarówno medycznej, jak i okołoporodowej, choć oczywiście nie dotarł on jeszcze pod strzechy wszystkich szpitali w kraju. Ale oby jak najwięcej.
@@ameliamanuela hahahaha
Zgadzam się, sama będę rodzic w Dallas. Szpital i pokoje a raczej male apartamenty wyglądają jak 5 gwiazdkowe hotele. Osobny pokój dzienny z tv, menu i lozkiem do spania dla męża, wielka łazienka, piekny pokoj dla mamy i dziecka, wybor jedzenie z restauracji itd. Ktos kto mieszka w Polsce i czerpie wiedzę z jakiejś wybujałej książki nigdy nie zrozumie, ze poród w Polsce nie różni się niczym od porodu na gołej glebie w afrykańskiej lepiance!
Życzyłabym każdemu szpitalowi takiej położnej :)
Wywiad jak zwykle przeprowadzony w punkt
A ja absolutnie bym nie chciała z taką rodzić.
Wolę osobę ciepłą, bardziej kompetentną i mniej powierzchowną :)
@@ameliamanuela o to, to. Nie budzi mojej sympatii i rozpowszechnia dziwne opinie, ze porod jest najgorszy a potem jest juz z gorki. Dla mnie porod to byl pikus, mimo iz trwal 11h a zakonczyl sie cc. Po porodzie zaczyna sie tak naprawde hardkor z noworodkiem. Tak samo opinia, ze cc sa wykonywane na zyczenie - daleka jestem od takich mocnych stwierdzen, poniewaz znam srodowisko kobiet, ktore wrecz obawiaja sie, ze to lekarz je wezmie na cc niejako na sile, bo cc jest szybkie i bezpieczniejsze niz przedluzajacy sie porod.
Sama jestem położna i uważam ze nie mogłam obrać piękniejszej drogi w życiu 💕 zawód cudowny a szkoda ze niestety tak niedoceniany ...
Zgadzam się z Tobą. Ja nie jestem położną, ale nauczycielem edukacji przedszkolnej i też się cieszę z drogi którą obrałam. Może nie jestem przy porodach, ale kieruje rozwojem małych dzieci, uczę ich wiedzy o Świecie, o naturze, o wartościach, dopiero wprowadzam w Świat, który nam jest już znany.
Mnie zdumiewa udźwignięcie tej potwornej odpowiedzialności. Życzę dużo siły 💪
Aleksandra Wronika Biernacka wcześniactwa się nie rozpoznaje ( wcześniactwo- przedwczesne urodzenie się dziecka )można rozpoznać porod przedwczesny, można rozpoznać niedotlenienie. Podczas porodu nie można wszystkiego przewidzieć, zapis ktg nie jest stały. Niestety medycyna nigdy nie będzie idealna bo ciało człowieka nie jest idealne. Przykro mi ze doszło do takiej sytuacji. Nie byłam przy tym porodzie , nie wiem jak wyglądał. Sama jestem wcześniakiem z 32 hbd ale naszczescie z happy endem.
Zawód położnej jest źle odbierany prze zemnie bo rodząc miałam z kilkoma do czynienia, między innymi właśnie położne na moim porodzie sprawiły że czułam się na porodówce osaczona. Miałam poczucie że jestem tam traktowana jak bym była tylko dla nich kłopotem. Rodziłam ponad 12 godzin i tylko jedna z nich, (która przyszła pół godziny przed tym jak wykonano u mnie cesarskie cięcie) była dla mnie faktycznie wsparciem. Tą konkretną położną doceniam całym sercem, ale sama grupa zawodowa nie ma u mnie zaufania i zawód położna kojarzy mi się bardzo negatywnie, choć wiem że mój przypadek był skrajny.
Jeśli jednak tak się dzieje też na innych porodówkach rozumiem czemu ten zawód jest niedoceniany, lepiej pamiętamy jak coś poszło źle niż zwyczajnie i komfortowo.
@@Pieczarka1992 nie tylko Ty masz takie odczucia urodziłam syna za pomocą kleszczy, 4.9 kg 64 cm i co najważniejsze obwód głowy 40 cm.... traktowana byłam jak intruz który przeszkodził w porannej kawie. Uparlam się że nie zapłacę 600 zł za "dodatkową " opiekę położnej ta opieka nade mną jest jest zawodem (Oczywiście zdaje sobie sprawę z ich zarobków) ale widziałam ich podejście do tych które zaplacily i do takich jak ja....
Gratuluję Panu pracy, jest Pan zawodowcem w tym co Pan robi, oczywiście pozdrawiam całą ekipę!
Szkoda że usuwa nieprzychylne komentarze i propaguje dewiacje
Mój poród był super, właśnie dzięki takim wspaniałym kobietom.
Może wywiad ze sprzedawcą w sklepie? Mogłby ktoś uświadomić w jakiś sposób społeczeństwo jak bardzo bywają chamscy i przedmiotowo podchodzą do drugiego człowieka.
Jestem kasjerka i od chamskich klientow miliard razy gorsi sa przelozeni. Mobbing w tym zawodzie to normalka
@@AngieNTheComettes To tez prawda .. ale mimo wszystko ja np w swojej pracy bardzo czesto mam styczność z bardzo chamskimi ludzmi. I jak przelozonych potrafie w jakims malym stopniu zrozumieć poniewaz maja presję z "gory" tak "zwyklego szarego" czlowieka ktory przychodzi do Ciebie aby cos kupic totalnie nie rozumiem. Bardzo boli mnie ta nienawiść z ich strony i z roku na rok są coraz gorsi ludzie 😑
@@Geheimnis8I "Na magazyn z nia" - takim tekstem mi walnal klient, mimo ze dopiero sie uczylam
@@AngieNTheComettes skąd to znam.. :) mnie juz nie raz zwyzywano za to że towar wykupil klient przed owa klientka. Zrownala mnie z gownem i powiedziala ze do niczego się nie nadaje. Za zwykłe dzień dobry potrafią Cie zjebac za przeproszeniem. Eh za zbyt dużą kolejkę i rzucą Ci towarem. Za to ze pójdziesz na swoją przerwę grozą Ci zwolnieniem. I wiele, wiele innych. Naprawdę nie potrafię zrozumieć takich klientów. Uważam ze przez takich ludzi niedlugo w handlu malo kto bedzie chcial pracowac. Bo juz trudno znaleźć pracownika.
@@Geheimnis8I Ja jutro skladam wypowiedzenie, bo juz ma dosc tych chorych zasad w handlu, odpowiedzialnosci finansowej i podejscia przelozonych
Dużo się słyszy o traumatycznych wspomnieniach właśnie przez położone..
Sa wspaniale polozne i sa takie sobie... Duzo jest tez wypalenia w tym zawodzie ...
Ginekologia i położnictwo są bardzo roszczeniowe. Nic dziwnego, że położne są wypalone, skoro często są atakowane - w wielu przypadkach za coś, na co nie mają wpływu. Zresztą tak samo jak i w pielęgniarstwie. Czasem same się proszą o pretensje, czasem zupełnie na nie nie zasługują.
E wsoon trauma to np. gwałt. A nie takie cos...
@@karolina4703 również takie coś. Ale to zrozumie tylko kobieta
@@karolina4703 W momencie kiedy niesamowicie Cię boli, nie wiesz dokładnie co i jak, bo widzisz pierwszy raz a ktoś wyjeżdża z tekstami "nie drzyj się, było nóg nie rozkładać, to by nie bolało" albo prosisz o coś, informację albo nawet głupią szklankę wody a ludzie Cię zupełnie ignorują, to może być trauma. Bo kobieta jest wtedy w ogromnym stresie, bopu nie do opisania i często cholernie się boi. Brak wsparcia w takiej chwili i chamskie docinki naprawdę ryją psychę. Moja znajoma po pierwszym takim porodzie panicznie bała się drugi raz zajść w ciążę i z planów nastroje dzieci, został jedynak.
Dwukrotnie rodzilam, oba porody siłami natury. Oba bardzo trudne..wywiad swietny , ale z jednym sie nie mogę zgodzić. Poród NIE JEST NAJPIĘKNIEJSZA CHWILĄ DLA KOBIETY! -zdecydowanie nie. Jest najgorszą chwilą w życiu dla kazdej kobiety. Juz pierwsze sekundy zaraz po porodzie sa ulgą , szczesciem i najpiekniejsza chwila, ze sie skończyło, ze dalysmy rade, ze mamy na swojej piersi nasze dziecko. Sam porod jest straszny- nie oszukujmy się.
@@amusia.a5055 moim zdaniem skala takiego bólu i cierpienia nie jest pięknym wspomnieniem, na pewno moment w którym mam juz dziecko przy sobie, tak, jak najbardziej to jest cudowne, sam poród- niee..
Ja jestem pół roku po i nadal uważam że nie wiem jak dałam radę... mimo to następnym razem znowu będę rodzić sn
Dzięki za Wasze relacje. Można sobie uświadomić, że - jak zwykle - każdy ma inaczej. Wszystkie sceny z filmów i opowieści koleżanek nie mają znaczenia, bo i tak u innej osoby to doświadczenie i jego odbiór będzie trochę się różniło.
Wywiad z pracownikiem Służby Więziennej ;)
Jebać służbe więzienna i pazerne cwaniary
przypomnij sobie o tym komentarzu jak ty bądź ktoś z twojego bliskiego otoczenia trafi do więzienia winny lub niewinny :)
O. Ci to dopiero mają co opowiadac
Jestem za :)
Jestem córką człowieka króry pracował tam 17 lat, fajnie by było
Czekałam na wywiad z położną. Bardzo Panu dziękuję! 😊
No chyba najpiękniejszą chwilą jest właśnie zakończenie.
mam jakiś niedosyt po tym wywiadzie...niby trochę trwało A mam wrażenie że nic konkretnego/nowego nie powiedziano....Powinno się jej więcej pytań zadac ...
Powinnaś więcej kropek nasrać ...
@@loylen965 następnym razem 🤪
Mam takie samo odczucie. Jako osoba pracująca z ludźmi byłam ciekawa przykładów pacjentek, które zapadły najbardziej w pamięć itp.
To samo pomyślałam. Moja mama była kiedyś położną i bardzo dużo sytuacji mi opowiadała - w mniej kolorowy i bardziej dosadny sposób niż w tym wywiadzie. Niestety takie położne jak ta to rzadkość. A historii podobnych do tej o śmierci płodu niestety jest o wiele więcej.
P
Myślę że dopiero samemu odczuwając ból porodu można w pełni zrozumieć inne rodzące. Pani położna owszem sympatyczna ale jednak już zepsuta pracą. Nie powinno być przyzwolenia na ból wśród personelu. To nie jest normalne że kobieta musi się prosić o znieczulenie , a pani zbywa to krzywym uśmiechem.
Zgadzam się, że to nie powinno być dopuszczalne. Ale to nie jest wina położnej, a systemu. Cóż ona ma zrobić? Poza tym nie wiem, czy sformułowanie 'zepsuta pracą' jest dobrym stwierdzeniem. Gdyby każda położna angażowała się emocjonalnie w każdy poród, których jest kilka? kilkanaście? dziennie, to każda by wylądowała w psychiatryku. Ich zadaniem nie jest przeżywać każdy poród, a być profesjonalnym. To tak samo każdy grabarz miałby depresję, gdyby musiał się emocjonalnie angażować w każdy pogrzeb, żeby nie być 'zepsutym' swoją pracą. Gdy ktoś wykonuje bardzo emocjonalnie ciążący zawód, wręcz MUSI się odciąć od tego w pewien sposób, dla własnego dobra.
Rodziłam w szpitalu w Holandii.
Poród bez znieczulenia - niestety.
Lekarza nie widziałam na oczy, na ogół gdy porod przebiega bez powikłań to lekarz sie nie pojawia, poród odbiera położna z pielęgniarka
Ginekologa tez nigdy nie miałam szansy spotkać bo ciąża zajmuje sie wlasnie położna
Porod był ciężki, pot, łzy, krew, pęknięcie krocza( ktore było dla położnych czymś zupełnie naturalnym zostało ładnie zszyte a szwy sie same rozpuściły )
Położne za to wspominam jako cudowne kobiety, dopingowaly gdy chciałam sie poddać, cały czas sprawdzały jak sie czuje czy nic nie potrzebuje czy chce cos zjesc/pic, robiły mi ciepłe okłady na plecy, rozmawiały duzo mówiły zeby odwrócić uwagę od bólu
Po prodzie kobieta w Holandii zaleca sie jak najwiecej ruchu zeby wrócić do formy, wiec 2 godziny po porodzie poszłam pod prysznic przy pomocy położnej, a 12 godzin po porodzie zostałam wypisana
Do domu przychodziła przez tydzień pomoc poporodowa
Kobieta robiła pranie, ogarniała w miarę mieszkanie i uczyła jak poradzić sobie z nowym wyzwaniem(karmienie,kąpiele itd)oraz wspierała psychicznie (mówiła ze dzieci płaczą czasem po prostu i nie trzeba sie dołować ze sie cos robi nie tak, powtarzała ze super sobie radzę ze dam sobie rade ze wszystkim ze nie ma sie co martwic)
Polska powinna wziąć przykład i wspierać kobiety ktore urodziły dziecko
Cóż, dla mnie nie była to najpiękniejsza chwila w życiu. Dużo stresu, już nawet nie chodzi o ból, ale strach. Gdy położna położyła mi dziecko na piersiach nie czułam tej opisywanej miłości, tylko zastanawiałam się "jak to? To moje dziecko? Ale jak to... Wcale nie jest pomarszczone, a jakie długie pazury! Jest ładna, jaka gładka...". Miłość dopiero przyszła z czasem i owszem, macierzynstwo to najpiękniejsze momenty w życiu. Nie poród...
Chociaż opiekę miałam na najwyższym poziome.
Pozdrawiam wszystkie położne ze Szpitala Praskiego w Warszawie!
Dzięki, to mi pomaga jak czytam, że nie wszystkie kobiety wtedy płaczą ze szczęścia. Bo ja raczej też nie będę płakać, chyba że z wysiłku. ;) Fajnie że odczarowujesz ten moment.
⚠️WYWIAD Z PSYCHIATRĄ- z jakimi problemami borykają się ludzie⚠️
Kto za?
Anasta zjaa poczytaj w internecie.
z różnymi czubami a jak inaczej. W sumie to każdy człowiek jest czubem w mniejszym czy większym stopniu, wystarczy posiedziec i popatrzeć na przechodniów albo po rodzinie się rozejrzeć :D
@@Madesaka277 tak samo tępa dzido mozna powiedziec o położnych, co,
Biorą dzieci z cipy i tak znkwu i znowu, nic specjalnego
Powinnas sie wziac za siebie i udac sie do lekarza. Niepozdrawiam
@@anastazjaa5549 Mam szczerą nadzieję, że nie jesteś kobietą. Byłoby mi naprawdę wstyd gdyby tak było.
No cóż widzimy jakie problemy masz ty: agresja, brak wychowania, wyzywanie innych itd. Moze wiec od siebie zaczniesz?
Pani ma bardzo miły, ciepły, spokojny głos. Przyjemnie się słucha. A co do pracy to musi być ciężka psychicznie, podziwiam takich ludzi.
Świetne Rafał najlepszy ,wartościowy kanał
Bardzo doceniam i szanuję położne, jak i również wszystkie kobiety na tym świecie. Serio gdybym był kobietą to chyba bym adoptował... serio szacun.
Podziwiam położne za ich prace. Podziwiam za to jak opiekują się kobietą w czasie porodu jak i po.Pamiętam jak mną się zajmowała taka bardzo młoda położna, jestem jej za to bardzo wdzięczna i pełna podziwu.Bardzo ciekawy wywiad.
Zawód godny podziwu, trudna praca, rodziłam 3 razy i mam wielki szacunek do położnych 💐
Słyszałam dużo o tym, co się dzieje na porodówce...
Fajny wywiad, ale wiele kobiet opowiadało, że było wyzywanych przez lekarzy czy położne od k... , teksty typu (przepraszam za słowa) 'Nie drzyj się, trzeba się nie było r*chać' albo 'Pewnie tak się darłaś, jak cię posuwał' to norma.
Niby coś się tam zmienia, ale poród to często traktowanie kobiety jako worka na nowego człowieka, nic więcej.
Sa dobre i zle polozne, jak w kazdym zawodzie...
Marta Krysa obrzydliwe. Jak mogą wyjść z ust kobiety może matki takie słowa.
Marta Krysa właśnie dokładnie to miałem napisać. Są szpitale których porodówki podeszły do tematu bardzo komercyjnie i maja mega super sprzęt, a także bardzo wykwalifikowana kadrę, przygotowana na każda ewentualność. Ale niestety większość to średniowieczne rzeźnie, ze starym sprzętem, z kadra z byłej epoki, z lekarzami stosującymi zakazane techniki porodowe np. Chwyt Kristellera, który wykonywany jest np. całym przedramieniem. Miejsca bez empatii, bez serca i bez uczuć, traktujące ludzi jak przedmioty. W takie miejsca nie powinni trafiać zmarli, a co dopiero nowi ludzie na tym świecie.
w sumie mają racje jak nie cchesz mieć konsekwencji i troche bólu to nie decydujsię na dziecko
@@92casus Jaką rację? To, że ktoś jest gotowy na dziecko nie znaczy, że poród nie będzie bolał.
Po takim wywiadzie tylko sobie pomyślałem "masakra, jak dobrze że takie istoty chodzą po ziemi... mega szacunek. Ile w tym wszystkim empatii, zrozumienia oddania siebie drugiemu człowiekowi, to jest heros.
Bohaterka wyraźnie nie zgadza się z decyzją kobiet o cesarskim cięciu bez wskazań medycznych, po czym sama mówi że nie jest pewna jak będzie chciała rodzić, kiedy już przyjdzie na to czas. Moim zdaniem coś tu jest nie tak :( Pozostawmy może ten wybór kobietom rodzącym. Bez oceniania jego słuszności ;) Pozdrawiam
Bo zdrowie dziecka nie jest już tak istotne jak "względy estetyczne" matki, która przez to prosi o cc, prawda?
@@morwie chodziło mi bardziej o sprzeczność wypowiedzi bohaterki. Jeżeli sama nie ma wyraźnego stanowiska w tej sprawie (nie wie, zastanawia się, zobaczy jak będzie), to może lepiej żeby nie oceniała wyborów innych kobiet. Pozdrawiam serdecznie :)
@@miragoss5119 raczej bohaterka jest świadoma przypadków, od których zależne jest cc i nie wybiega w przyszłość, bo wszystko jest możliwe. A fakt, jak cc jest szkodliwe dla dziecka gdy nie ma ważnych przyczyn powinno być wiedzą ogólną.
@Kam Xyz bo przejscie przez drogi rodne samo w sobie jest istotne, nie jest nagle wyciągnięte z ciasnego brzucha bez kontroli na zewnątrz kiedy dziecko nawet nie panuje w pełni nad swoją ruchowoscia. Organizm dziecka rodzonnego siłami natury zapoznaje się z pierwszymi kulturami bakterii co ma znaczny wpływ na jego układ odpornościowy. Cc może się przyczynić do astm w przyszłości, bo pierwsze oddechy technicznie inaczej się wydobywają w obu przypadkach. Natura zawsze jest rozwiązaniem. Cc na życzenie to najgorszy wymysł, próba eliminacji bólu w życiu pewnie bazuje na jakimś bzdrudnym przeświadczeniu, że bez bólu da się przejść przez życie.
@@morwie Założenie, by przejść przez życie w miarę możliwości bez bólu jest bardzo słuszne! I tego nie powinnaś krytykować. To przekonanie, że "cierpienie uszlachetnia" jest wyjątkowo bzdurne, bo tak nie jest, więc każdy ból możliwy do eliminowania powinniśmy eliminować.
A z resztą posta się zgadzam... Niestety, nie ma miejsca na obiektywną dyskusję o zaletach i wadach cc, kiedy kobiety rozważające cc traktuje się z góry jako gorsze i głupsze :/
Całe szczęście, że nie chcę mieć dzieci nie będę musiała przeżywać tych bólów, rozerwanego krocza itd.
Nacinają podobno, żeby samo się nie rozerwało :S
@@SilverDreamful nacięcie nie jest dobrą opcją, ja sama żałuję, że się na to zgodziłam.
@@SilverDreamful ten argument mnie nie przekona, tym bardziej, że to też jest ból i długie gojenie
Popieram!
ja też :)
Ślędzę kanał już dość długo i naprawdę cieszę się z jego sukcesu. Polski YT potrzebuje jak najwięcej dojrzałego i tak profesjonalnego kontentu. Życzę dalszego, szybkiego rozrostu. :)
Ale ciekawe! Dziękuję za ten wywiad! ❤
Za miesiąc urodzi mi się dziecko. Słucham i całym sercem współczuję tej kobiecie, która straciła dziecko. Dziękuję za Waszą służbę.
Życzę szczęśliwego rozwiązania
I jak
Jaką służbę? Chyba prace
@@moonlightbae333 Dla mnie to bardziej służba.
Świetny wywiad, bardzo sympatyczna rozmówczyni. 😉💗 Bardzo przykre są zarobki i to, w ilu placówkach musi pracować...
Aha, gdyby i mężczyźni mieli rodzić, natychmiast znalazłyby się i pieniądze w "systemie", i anestezjolog przy każdym!
Kobiety godzą się na wiele, bardzo wiele. Czasem myśle, że powinnyśmy się postawić - albo LUDZKIE i CYWILIZOWANE warunki do porodu, albo tak oczekiwanej "dzietności" nie będzie!
Dzietność zawsze będzie, niezależnie od warunków. Jak zwykle chodzi o pieniądze, kto ma, ten ma lepsze warunki. Kto nie ma, ten nie. Człowiek człowiekowi wilkiem.
I u mnie nie będzie. Prawda jest taka, że mam tysiące powodów, żeby nie mieć dzieci, jednak jest to te z mojej strony środkowy paluszek w stronę patriarchatu.
Kobiety decydują sie na cięcie bo standardy opieki okoloporodowej są tak niskie ze kobiety boją sie rodzic naturalnie, wywiad bardzo słaby, na oddziałach polozniczych dzieja sie straszne rzeczy, to co opowiada ta Pani to utopia. W szpitalu na którym rodziłam traktowalo się pacjentke jak krowe na polu, brak poszanowania jakichkolwiek standardów, moje dziecko ledwo przeżyło, wiem ze nie wszędzie tak jest ale malo znam takich pięknych historii okoloporodowych.
Nie należy pozwalać na złe traktowanie i pomiatanie sobą. To ty jako rodząca decydujesz jak chcesz rodzić, a nie personel szpitala.
@@terisia6546 dokladnie, malo kto w pl wie zei mozna odmowic np. polozenia sie na plecach w trakcie porodu i sama rodzaca wybiera pozycje... za malo pozwow jest w polsce i skarg do Europejskiego Trybunalu Praw Czlowieka. Szybko by zmiany zostaly wprowadzone gdyby za kazda taka sytuacje leciala oficjalna skarga ktorej nie da sie tak latwo zamiesc pod dywan...
@@terisia6546 ale ciężko walczyć o swoje prawa jak się rodzi
@@aleksandra5206 Dlatego trzeba przed porodem ustalić plan porodu.
@@terisia6546 personel ma obowiązek przestrzegać tego planu?
Sama rodziłam w szpitalu publicznym choć myślałam o tym by zapłacić i mieć własną położną i wgl znieczulenie i wszystko co najlepsze, jednak pod naporem rodziny '' idź do szpitala, tak gdzie pracuje twój ginekolog bo on zna twoje wyniki itp. '' zgodziłam się na publiczny. Co przeszłam nie chce już wspominać, ten cały ból... mam dziecko i z powodu porodu więcej dzieci nie chce, a wręcz boję się ciąży i myślę o czymś by już na pewno nigdy więcej tego nie przeżyć.
Ja z chęcią obejrzałabym wywiad z osobą, która za dziećmi nie przepada. Osobiście należę do takiego grona i myślę że byłoby mi miło posłuchac podobnych odczuc
Wyobrażasz sobie jaka gównoburza by z tego wynikła? xD prowadzący dbają o swój PR, więc nie zrobią takiego wywiadu, bo przecież jak można dzieci nie lubić
No tak ludzie którzy dzieci nie lubią to nie ludzie 🙂
Jak miałby wyglądać taki wywiad i pytania do niego? XD
@@klaudiamiasik2889 Np. Skąd się wzięła niechec, jakie emocje odczuwamy wobec dzieci, z jakimi problemami i obelgami zmagamy się z ludźmi którzy traktują nas jako podludzi tylko dlatego że nie rozczulamy się na widok dzieci, z jakimi nieprzyjemnym sytuacjami mieliśmy do czynienia, bo ja akurat miałam ich niezliczoną ilość
Może prędzej wywiad z osobą bezdzietną z wyboru? To często chyba łączy się z niechęcią do dzieci. Mogłoby być ciekawe. :)
Czekam nadal na wywiad z lekarzem szpitala psychiatrycznego :D
młody kubson tak !
Ja też
Tak!! To byłoby coś
A co byście chcieli wiedzieć?
Albo z pacjentem
Bardzo dobry wywiad.. Od zawsze bardzo podziwiałam ten zawód i kobiety, które go wykonują. 13 lat temu trafiłam na Wspaniałe Położne, 7 miesięcy temu również - bez wyjątków.. miałam cesarskie cięcie w państwowym szpitalu i byliśmy z mężem na to przygotowani - mieliśmy salę rodzinną - prywatną , był ze mną całe 3 dni , przywoził do nas starszego Synka, Położne zapewniały nam tak niesamowicie troskliwą opiekę i pomoc , wsparcie w karmieniu... 🙏🏼 dużo rozmów i porad .. Myślę, że te Wszystkie Kobiety charakteryzują się ogromną empatią i delikatnością. Kochają Ludzi, pracują z Maleńkimi Dzieciątkami , są obecne w tym Cudzie Nowego Życia- witają je.. ❤️ To jest Piękne .. ❤️ Mam wielki szacunek i podziw dla Pań Położnych bo nie każdy może ten zawód wykonywać - z tym się już trzeba urodzić .. pozdrawiam Wszystkie te Kobiety 🌸🌺
"Natura wie co robi" - pęknięcie krocza i inne komplikacje
Komplikacje są w wszystkim ale nie u każdego. Ogarniasz ? Ona opowiada o skrajnościach.
@@Antubis7 To chyba oczywiste. I nie, nie opowiada o skrajnościach. Pęknięcie krocza jest częste po porodzie naturalnym. Ogarniasz?
Ja jedynie zwróciłam uwagę na zabawne zestawienie tych dwóch zdań - ni więcej ni mniej.
@@LenijaLou
Nie pękanie lecz nacinanie aby ułatwić poród, ale to nie jest częste.
@@Antubis7 Pękanie krocza występuje dośc często... nie nacinanie :)
@@Antubis7 Według WHO zabieg nacinania krocza powinien zawierać się w przedziale od 5 -20 % porodów. Prawdą jest, że w Polsce ten zabieg jest nadużywany. Czemu np. w innych państwach odsetek ten wynosi kilkanaście procent, a w Polsce według badań na grupie 10000 kobiet wynosi 55,4 % ( dane za lata 2017-2018), a 12 lat temu odsetek ten wynosił 80 %.Sytuacja poprawia się, ale bardzo powoli. www.rp.pl/Zdrowie/309069947-Prawa-pacjentow-w-czasie-porodu-543-kobiet-doswiadczylo-przemocy-lub-naduzyc.html
Nie wyobrażam sobie rodzic dziecka jest to zbyt przerażające dla mnie przy okresie mdleje z bólu a co dopiero wyciskanie takiego melona D:
Mokoshh no masakra jakas..... !!!
Wbrew pozorom jesli masz bolesne miesiączki to może być tak, że bóle porodowe nie zrobią na Tobie az takiego wrażenia. Mnie poród nie bolał bardziej, niż okres. przez to do szpitala dojechalam w ostatniej chwili, bo w domu wciąż czekalam na te silne bóle o ktorych wszyscy mówią i nie doczekalam się. :D
@@1elegy1 ja tez mialam bolesne miesiaczki i bardzo mocne skurcze przez 3 dni. Juz pierwsze skurcze w sile byly porownywalne do tych porodowych. Masakra...
@@Migotkat no tak, to indywidualna sprawa. Ja miałam bolesne miesiączki, natomiast skurcze porodowe nie były bardziej bolesne. Tak mi wówczas powiedziała położna, że kobiety, które boleśnie miesiączkują bardzo często lżej znoszą bóle porodowe... u mnie się to sprawdziło. :) Ale wiadomo, każda z nas jest inna. Tak, jak napisalam - może tak być, ale nie musi. Wszak nawet jedna kobieta, która ma za sobą kilka porodow, kazdy z nich może wspominać inaczej. A co do miesiączki, od czasu porodu już nie wiem co to bóle miesiączkowe.
Wbrew pozorom nie trzeba się bać. Ja nie miałam jakiś bardzo bolesnych skurczów. Najbardziej czułam jak miałam bóle parte. Pamiętam że chciałam znieczulenie ale mi nie dali bo powiedzieli że wtedy może mi się zatrzymać akcja porodowa. Potem to nawet byłam szczęśliwa że nie dostałam tego znieczulenia. I prawdą jest że ten ból bardzo szybko się zapomina
Jeden z najbardziej poruszających mnie odcinków... położne są bohaterkami. Wielki szacunek.
Jezu, niedobrze mi jak tego słucham
Zazdroszczę tylu położnych na jednej zmianie.
Sama jestem położną, pracuję na oddziale położniczym w klinice uniwersyteckiej o 3 stopniu referencyjności (czyli ciąże zagrożone, porody powikłane i inne patologie). Na oddziale mamy 16 łóżek, gdzie 3/4 pacjentek jest po cesarskich cięciach, wymagające znacznej opieki. Na taki oddział przypada jedna położna. Bardzo rzadko jest druga. Są takie dni ze nie ma czasu na to, żeby zjeść, napić się herbaty czy nawet wyjść do ubikacji. Dwanaście godzin na nogach.
Nie jest to łatwa praca, bądź co bądź, jesteśmy odpowiedzialne za życie.
Mimo wszystko kocham swoją pracę i nie wyobrażam sobie że mogłabym wykonywać inny zawód. :)
Dziewczyno jesteś wielka! ;)
To bardzo smutne :( na kogo trzeba głosować żeby to zmienić.. trzymaj się!
Ilona P Z tego, co zrozumiałam z wypowiedzi Pani Kasi jest ich 3-4 na zmianie, ale licząc polozne zajmujące się położnicami i noworodkami jednocześnie, czyli oddział łączony także pod względem kadry. Nie sądzę, by zajmowała się Pani sama na dyżurze położnicami i noworodkami jednoosobowo-tak to mam nadzieje, ze nigdzie jeszcze nie jest ;-)
DO misia Oddział neonatologi jest osobnym oddziałem
@@wojka1292
Nie jaraj się tak. Praca jak każda inna.
Dziękuję za napisy
Szkoda, ze pani Kasia nie wspomniała, że kobiety po stracie dziecka, czy własnie gdy jej dziecko umrze leżą na sali razem z matkami, które własnie urodziły, co jest straszne.
Nutka2221 bardzo przykre, ciekawe czym mają jakiś kontakt z psychologiem po takim przeżyciu. Niestety nie ma to jak dobić człowieka, dla nich to kolejna śmierć dla innych trauma na całe życie..
Takie kobiety nie leżą na oddziale położniczym, ale na ginekologii, która zazwyczaj jest tuż obok i słychać płacz dzieci. I nie, nie mają żadnego wsparcia psychologicznego. U mnie po śmierci dziecka usłyszałam od lekarza, że nie ma się czym przejmować i za rok na pewno się spotkamy......
@@cornelia6609 czasami jest jeden oddział ginekologia i położnictwo - wtedy lezą razem
@@cornelia6609 niestety nie zgodzę się z tym. Leżałam na patologii ciąży we wrocławskim uniwersyteckim szpitalu, nie ma osobnego oddziału czy miejsca gdzie po stracie dziecka rodzisz go po ludzku, a później leżysz w spokoju( nie wiem jak w innych placówkach), dodatkowo nikt mi nie pozwolił pożegnać się z dzieckiem i być z nim chwilę- gdy urodziłam tylko mi pokazali i tyle. Gdyby moja mama nie zrobiła awantury to bym leżała z innymi ciężarnymi na jednej sali bo przecież to patologia ciąży , za to w gratisie miałam super odgłosy ktg parę razy dziennie tuż za ścianą- męczarnia psychiczna słyszeć te bijące serduszka. Nie skomentuje już tego ,że wywoływali mi poród ponad 5 dni i nikt nie zwracał uwagi na moje usilne błagania o cesarkę, a robił się stan zapalny bo martwe dziecko wewnątrz macicy od paru dni.Ciąża dość zaawansowana bo ponad 6 miesiac. Trauma do końca życia. Niestety w większości szpitali w Polsce nie ma wyodrębnionych miejsc dla kobiet, które muszą urodzić swoje martwe dziecko w ludzkich warunkach i je pożegnać- to nie USA ani Anglia ,że są specjalne pokoje pożegnań dla rodziców po stracie.
Justyna T. U mnie w szpitalu jest osobna sala, sama na takiej przebywałam.
mam szczerą nadzieję nigdy nie doświadczyć tej "najpiękniejszej chwili" jaką jest poród
@@nelkanela6577 chyba masz na myśli siebie samego.
@@nelkanela6577 zaorałeś. Swoje pole. Wieśniaku...
@@nelkanela6577 szanuje
@@nelkanela6577 nie zesraj się :p
To sobie wytnij jajniki i nara XD
Świetny wywiad, jeden z najciekawszych. Pani bardzo fachowa, odpowiada rzetelnie i wyczerpuje temat, sama dopowiada bardzo dużo, ciekawostki, widać, że jest przygotowana. Emanuje to, że ona czuje powołanie do tej pracy. Pozdrawiam i życzę wiele dobrego.
smiać mi sie chce jak ta położna mówi o tym jacy dzielni sa tatusiwie.. nosz kurde... medal dla nich... ja pierdziele...
20h porodu na oxytocynie, przetrzymywanie żeby tylko urodzić naturalnie. Pod sam koniec panika i przewożenie na salę operacyjną, synek wyszarpany w ostatnim momencie kleszczami...Szyte krocze,ból przez kolejne tygodnie. Dlaczego czasem CC jest lepsze- właśnie dlatego...Rodziłam w UK- tam mają zapewne 15% cc....
W Norwegii dokładnie tak samo. Tylko, że rodzilam 39 godzin. Zakończenie identyczne... Statystyki Górą...
Niesamowicie ciekawy wywiad. Dreszcze na całym ciele przez większość odcinka i niejednokrotnie łzy w oczach... Piękny, ale i ciężki oraz odpowiedzialny zawód.
Dużo porodów przez cesarke- ja się nie dziwię. Nie ma lekarza, nie ma pielegniarki anestezjologicznej albo "oj już za późno" i kobieta cierpi bez sensu. Jest 21wiek. Też wolę wiedzieć kiedy urodzę, i jak urodzę, i że będzie to w miarę bezbolesne, a nie być zdanym na łaskę albo być ofiarą braków kadrowych w tak ważnym momencie. A że lekarz na koncu i tak decduje to jest jakaś makabra. Trafiasz na takiego chazana i prosto z porodówki idziesz skoczyć z okna. Nie, dziękuję. No i na koniec klasyka gatunku, czyli "oj to trudne pytanie" wymijajace odpowiedzi po czym "no myślę,że naturalnie". Uhm. Czyli to co kobietom wmawiacie,że naturalnienajlepiej, że matka na tura wie itd. to nawet połozna się bedzie całą ciążę zastanawiała. A miało być tak pięknie i przekonująco.
Poród z natury boli, nie ma bezbolesnych porodów, czy to w trakcie czy po. Jako kobiety nie róbmy z siebie mimoz.
@@morwie to powodzenia, ale innym tego nie kaz robic. obudzilam sie podczas jednej z operacji i wiem co to jest bol. pozniej po drugiej operacji tracilam z bolu przytomnosc kilka razy (tym razem z wlsnej winy), ale jak cos moze nie bolec, to ja wole,zeby nie bolalo. Medycyna nie po to idzie do przodu, zebym na walsne zycecznie cierpiala. A jak ktos chce, to ja mu nie bronie. Z natury to sie na raka umiera na przyklad czy na zapalenie pluc- nie robmy innych momoz, dajmy im umierac jak natura chce. dajcie spokoj z takim gadaniem.
@@evilrose412 to co mówisz jest niedorzeczne. Przypadki gdzie znieczulenie wytrąca się podczas cc także istnieją, więc argument to żaden. Krojenie brzucha na żywca przy spodziewaniu się braku żadnych odczuć - świetna sprawa. To żadne cierpienie "bezsensu" a świadomość procesu, cialo jest zdolne do przyswojenia takiego bólu nie na darmo. To czysta natura.
@@morwie nie podoba sie co pisze, wiec niedorzeczne? w naturze osobniki chore i slabe umieraja. Medycyna poszla do przodu,wiec zarowno ludzie jak i zwierzeta, ktore normalnie by zmarly, maja szanse na przezycie. Co w tym niedorzecznego? Argument z natury wazny tylko jak jest twoj? Czy argumenty z natury wazne wybiorczo? Jezeli jest mozliwosc przejscia czegos bezbolesnie czy w miare bezbolesnie, to kazdy powinien miec do tego prawo.
hahah z tym ze braki kadrowe sa wlasnie przez cesarki na zyczenie
Slyszalam tyle traumatycznych sytuacji zwiazanych w duzej mierze z podejsciem personelu, ze bardzo irytuje sie sluchajac tej pani. Moze dlatego w Polsce jest tyle ciec bo tylko w ten sposob mozna uniknac traumy i poniewierania. Przynajmniej czesciowo bo to co sie dzieje po porodzie to inna historia. Kobieta ma prawo wyboru, powinna je miec bez proszenia sie i negatywnego oceniania, ktore tak slychac w glosie tej pani. pomijam juz fakt, ze naturalny porod martwego dziecka jest niehumanitarny, tak samo jak brak odpowiedniej opieki psychologa.
A co masz zrobić? Zostawić dziecko w środku? Przypominam że cesarka to też poród więc nawet zmarłe dziecko sie musi "urodzić"
A wg Ciebie narazanie wtedy mamy na operacje jest humanitarne? Ja bym w takiej sytuacji zdecydowanie wolala porod naturalny niz jeszcze dochodzenie do siebie po operacji i blizne na cale zycie, w ktorej moga byc zrosty itd.
Rozne sa polozne- sa zgorzkniale i niemile i sa bardzo oddane swojej pracy, zaangazowane. Przy porodzie w szpitalu mialam okropna- jak w skurczach probowalam jej powiedziec ze ciezko jest mi oddycha, to uslyszalam "rodzic, nie gadac", nie moglam przyjac dowolnej pozycji na parte (chcialam kucac, musialam lezec na plecach, chociaz to przeciw grawitacji), bylam trzymana na sile, a kazda prozba ignorowana, na koncu bez sensu nacieta. Potem do porodow domowych wybieralam polozne sama- prowadzily tez cale ciaze, przychodzily w pologu- byly super. No i po porodach nawet pekniecia nie bylo.
Doczytaj jak istotny jest poród naturalny dla samego dziecka i jego przyszłego rozwoju.
@@marysiafritzsche510 Przykry mi z powodu pierwszego twojego doswiadczenia porodowego, sama przygotowuje sie do porodu domowego zeby uniknac tego scenariusza.... masz jakies porady jak uniknac pekniecia w porodzie domowym?
Doceniam pracę położnej. Rodziłam w marcu syna. Bardzo podziwiam pracę położnej i mam wielki szacunek.Dzieki niej akcja trwała 1 h 12 min. Bardzo mnie motywowala do szybkiego porodu. Dostałam znieczulebie, robiła mi okłady na czoło, podawała wodę. Mój porob wspominam bardzo pozytywnie właśnie dlatego, że trafiłam na położna anioła.
A kto miałby spełniać takie obowiązki o jakich ta połozna mówi? Po to są na tym oddziale. Kto miałby podawać leki, umyć noworodki? Kiedyś to położne zajmowały się dziećmi non stop, teraz jest ułatwienie, bo dzieci od samego początku są wciśnięte matkom, które nie mają nawet chwili żeby odpocząć po porodzie. Chyba że przyjdzie mąż.
Proszenie się o znieczulenie w XXI wieku... wstyd po prostu. Zacznijcie kobiety szanować i traktować poważnie A dopiero potem proście o wyższe zarobki
położne nie są za to odpowiedzialne
@@nightingalex9754 tym bardziej pacjentki, a to jednak my ponosimy konsekwencje
@@czerwonaiza Tak masz rację z tym znieczuleniem trzeba to zmienić jak najszybciej
P.Hajduk.widac.ze nie ma pani wiedzy położoniczej.Prosze nie wyrażać się o czymś.o czym pani nie ma pojecia.Pisze to A propos.porodu drogami naturalnymi martwego dziecka 😪....Jak zwykle każdy Polak jest LEKARZEM....
Winny jest system, w którym brakuje lekarzy anestezjologów. To dyrektorzy placówek oszczędzają na liczbie personelu, gdyby zarobki były wyższe i było więcej pracowników na oddziale to znieczulenie byłoby bardziej dostępne. Warto wcześniej pójść na oddział i dowiedzieć się, czy jest tam na stałe anestezjolog. Żale trzeba wylewać do rządzących, którzy rozdają pieniądze na prawo i lewo, a skąpią na zdrowiu i życiu Polaków!
Słowem wstępu napiszę, że uwielbiam program, przygotowanie do odcinków, wybieranie tematów. Podziwiam włożony wkład i oglądam z przyjemnością.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że według mnie jest bardzo niestosownym zadawanie pytań o posiadanie dzieci. Szczególnie w takim programie gdzie było mnóstwo ludzkich historii i gdzie można było zadać pytanie o ewentualny sam wybór porodu. Pozostawiam komentarz do przemyśleń i oczywiście czekam na kolejny odcinek.
Przepraszam, ale mam wrażenie, że pani położna nie jest w 100% obiektywna, jeśli chodzi o cc. A szkoda, bo to powinien być wybór wyłącznie przyszłej matki - nikogo innego.
Cc jest zabiegiem mocno inwazyjnym! Operacja na życzenie to w klinice medycyny estetycznej. Po to lekarze są lekarzami żeby móc zadecydować i wiedzieć więcej niż "pani przyszła matka" cc jest obciążania wieloma powiklaniami, jest to mniej zdrowe dla dziecka. To nie jest sobie takie "życzenie"
Gdzieś czytałam, że o ile pierwsza cesarka to jeszcze małe piwo, o tyle jak chcesz mieć więcej dzieci, zaczynają się schody - łożysko może wrosnąć w bliznę po cesarce, co może doprowadzić do konieczności usunięcia całej macicy przy drugim porodzie! Oprócz tego blizna po cesarce może się podczas kolejnej ciąży rozejść! Lekarzowi jest też trudniej operować miejsce, które już raz było cięte.
Rekonwalescencja po cc jest boleśniejsza i dłuższa, a samo dziecko przy cc ani nie otrzyma bakterii, które są ważne dla jego układu immunologicznego a które przy cc albo nawet przy próbie rodzenia naturalnie otrzymuje przez kontakt z drogami rodnymi, resztki płynu owodniowego nie zostaną wypchane z jego płuc, nie nastąpi stopniowa adaptacja do otoczenia, jak przy porodzie naturalnym, a będzie szok wyciągnięcia dziecka gwałtownie na świat.
Nie bez powodu zaleca się poród naturalny, a przynajmniej spróbowanie porodu naturalnego, a cc tylko przy wskazaniach.
Ja miałam odwrotne uczucia. Długo się wstrzymywała z odpowiedzią na pytanie, co by wybrała ;)
@@magdadom2505 Moja żona miala 3 cc. Nikomu nie życzy i powikłania są często okropne i na całe życie. Jak szlismy korytarzem na 3 cc pytała położoną jak można dać się kroić na życzenie. Oddalaby wiele żeby urodzić naturalnie. To byla ostatnia ciąża. Kolejna by ją zabiła. Także my z żoną dobrze rozumiemy dlaczego neguje sie cesarki na życzenie. Lepiej cierpiec kilka kilkanaście godzin rodząc naturalnie niz cierpiec czesto do konca zycia np. Kiedy w czasie cc dochodzi do uszkodzenia jelita i do końca życia masz problem i bóle nie mówiąc już o innych powiklaniach jak zespół popunkcyjny uszkodzenie pęcherza zapalenie klebuszkow nerkowych od cewnika itd
Wielokrotnie CC było wymysłem lekarzy (bo niestety więcej dostają za CC niż SN). A to, że złe ułożenie (dziecko miało jeszcze czas, a potem się obróciło), no to, że będzie za duże na SN (ponad 4 kg niby, urodziło się 3,66 kg). Mama powikłanie po CC i teraz mimo chęci nie może urodzić drugiego SN bo ginekolog powiedziała, że na pewno będzie wtedy walka o życie.
Zawsze chcialem wywiadu z położna. O i prosze jest, super
Jeden z lepszych wywiadów. Świetnie poprowadzony, a Pani opowiada w ciekawy i składny sposób 😊
Ja nie chcę mieć dzieci, nigdy nie chciałem i nie widzę w tym żadnej frajdy. Znalazłem Kobietę która nie będzie już mogła mieć dzieci, jest wspaniała i przekonałem ją że nigdy jej nie wypomnę że mi tego nie da, ponieważ zwyczajnie w świecie ani mi się śni jakieś wrzeszczące stworzenie.
I masz do tego prawo 😊
Mam tak samo, szkoda że moja żona tego nie rozumie i nalega na dziecko...
@Robezpierd Dokładnie tak,później idą w Świat i tyle z tego, albo drą koty z rodzicami pod jednym dachem.
Chciałabym, żeby mój partner myślał podobnie co Ty. Niestety jest inaczej.
@@Lola-dk1wy faceci myslą ...em a nie głową😂 .Przepraszam źe tak napisałam.Pozdrawieam, miłeego weekendu 🌞
Zdecydowałam, że nigdy nie urodzę dziecka. Szkoda tylko, że otoczenie nie jest w stanie tego zrozumieć i ciągle krytykują moją decyzję. Dziwne trochę z ich strony, gdyż wiedzą, że mam borderline i nie byłabym w stanie pokochać i wychować dziecka. Żałuję, że jestem kobietą.
Ja dziecko to bym wyrzuciła przez okno .
mentalność społeczeństwa powoli się zmienia. może kiedyś dojdziemy do momentu, kiedy o naszych obowiązkach i pragnieniach nie będzie decydować to, co mamy między nogami c':
@@aniadabrowska5314 halo policja
Mogę Ci jedynie pogratulować świadomie dokonanego wyboru. Dobra decyzja. Nie kazdy człowiek bd dobrym rodzicem bo każdy człowiek jest inna jednostką i przejawia odmienne achowania. Szkoda ze ciemny naród nie rozumie i widzi dla wszystkich ludzi jedną drogę życiową.
Również podjęłam taką decyzję (mam stany depresyjne) najbliższa rodzina mnie wspiera, ale gdzieś dalsza czy znajomi rodziców jednak dopytują. Ale jednak uważam, że taka świadoma decyzja zawsze będzie lepsza niż powołanie życia i nie otoczenie go odpowiednią miłością.
Piękna rozmowa. Szacun, Pani Kasiu! ❤
Ja jestem za tym aby zapytać mamy które rodziły... szczerze urodziłam syna i po 10 latach wiem ze nic gorszego w życiu mnie nie spotkało, ten ból, upokorzenie, brak chęci pomocy ze strony lekarzy położnych. Jak można nazwać poród czymś pięknym nie wiem...
@@kacperwilk8806 a srak jak nie wiesz jak !!😂😂
*Cesarka To Też OPERACJA. Kobiety się na nią decydują tylko dlatego, że nie dostaną znieczulenia. To główny powód. A mniejsze ryzyko jest kiedy da się znieczulenie, niż gdyby miało się przeprowadzić cesarskie cięcie.*
Przyjemnie się słucha pani położnej. Oby więcej takich wywiadów! Odpowiedzialna i ciężka praca, szczególnie przy tragicznych przypadkach porodu.
A co z formą rodzenia na plecach? Zupełnie nienaturalne i najbardziej bolesne :(;
Dokładnie...powinno się rodzić na kucaka lub stojaco..grawitacja pomaga...
@@EwciaMa Niby tak, ale jak nie jesteś w stanie stać, nogi ci się trzęsą , nie masz siły, to sory inaczej się nie da
Dokladnie, jak napisalam powyzej, kazda rodzaca ma prawo odmowic przyjecia takiej pozycji. Dzieci sie cofaja wlasnie przez taka pozycje ktora zostala wprowadzona tylko dlatego ze meskim lekarzom bylo niewygodnie i to rodzaca miala sie dostosowac...
@@annatataruch W tzw. prymitywnych kulturach kobiety rodzą w kucki, oparte na klęczącej za nią silnej kobiecie. Pozycja na plecach jest najgorszą z możliwych. Ciekawe, czy taki pan doktor wolałby robić kupę w kucki czy na leżąco...
@@piasia1 Wlasnie to napisalam...
Ja chciałam być położną, poszłam na studia na położnictwo. Ale zrezygnowałam bo to nie dla mnie, trzeba być bardzo silnym psychicznie.
czyli nie dla ciebie.
Dobrze zrobiłaś
jeszcze podziekujesz sobie za zmiane decyzji :)
Pomimo tego, że miałam wspaniałe położne przy obu porodach ta naprawdę rewelacyjnie opowiada o swojej pracy i bez obaw oddałabym się w jej ręce! :)
Mam wrażenie, że ta Pani i tak bardzo łagodnie przedstawiła sytuację jaką ma w pracy :/
Tak ? A dlaczego ?
A co, ma się zesrać z podniety?
Dokladnie niestety ja swoje porody wspominam o wiele gorzej
A może teraz wywiad z lekarzem - rezydentem?
Tak !!💓
tak !!
nudne to raczej by było
Albo z internistą, chirurgiem.
@@Madesaka277 Wręcz przeciwnie. W tej chwili rezydenci przyjmują nawet 100 pacjentów dziennie, dyżurują nawet po 40 h. Dodatkowo jeśli stawka godzinna wynosi przykładowo 14 zł, a przyjmą podczas tego czasu siedmiu pacjentów - to ile warte jest ludzkie życie? Chciałabym dowiedzieć z jakich powodów wybierają właśnie ten zawód, ile ich to kosztuje, co przeżywają :)
Swój poród wspominam bardzo źle. Położna na mnie krzyczała, że uduszę własne dziecko. Wyciskano mi je łokciem, co jest prawnie zabronione! Przez to syn miał ogromnego siniaka na tyle głowy. Błagałam o znieczulenie - wepchnięto mi pod nos oświadczenie (nie byłam w stanie czytać podczas skurczy), jak mi powiedziano, że po zaaplikowaniu znieczulenia w razie komplikacji, nie będę wnosić żadnych roszczeń. Wtedy mogłam podpisać cokolwiek, nawet wniosek o kredyt. Poród miałam trudny, dziecko było duże i ciężkie - co okazało się po porodzie - wtedy były refleksje, że to się kwalifikowało do cc. A jak mi zmierzono dziecko? Przykładając ręce do mojego brzucha tak, jak się wymierza porcje ciasta. Bez USG. Nie polecam IMiD w Warszawie! Głęboka komuna i okropni lekarze - przynajmniej ja na takich trafiłam. Ogromna trauma... W Polsce to tylko rodzic prywatnie. Nie w tych warunkach, nie w takiej atmosferze.
Może wywiad z osobą która była w śpiączce ?