Ogólnie prezentacja spoko, poza dwoma faktami: * czasami nie ma dźwięku * brakuje takiego solidnego zestawienia obu technologii. Autor większość czasu poświęca Kafce.
Hej Bardzo dziękuję za feedback :) Z dźwiękiem to ja słyszę tylko lewy kanał - zgadzam się, że "jest spore pole do poprawy". Nie uda mi się teraz uzupełnić braków w już nagranej prezentacji :( Spróbuję może tylko w kilku słowach podsumować. RabbitMQ: gorzej się skaluje (ale może udźwignąć bardzo duże obciążenie), wiadomości po przetworzeniu znikają (to stanowi problem gdy coś pójdzie źle - ale są na to sposoby), kolejny skomplikowany klocek (RabbitMQ) do obserwowania i utrzymania, to my kontrolujemy co się stanie z wiadomością (z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność). Kafka: dobrze się skaluje (używać do niesamowicie dużych obciążeń), wiadomości są dostępne po przetworzeniu (to ułatwia troubleshooting), w utrzymaniu powinno być teoretycznie łatwiej niż z rabbitem (ale to różnie bywa - brak narzędzi boli), spychamy odpowiedzialność na konsumentów (przez co kafka stanowi mniejszy problem) ale... nasze wiadomości muszą być "omnipotent" (trzeba założyć, że ta sama wiadomość może do nas dojść wielokrotnie), dochodzi problem z kolejnością wiadomości (sunny day scenario jest OK ale gorzej z przypadkami szczególnymi). To tak po krótce. NIe czuję się ekspertem w żadnym z powyższych :D
Ogólnie prezentacja spoko, poza dwoma faktami:
* czasami nie ma dźwięku
* brakuje takiego solidnego zestawienia obu technologii. Autor większość czasu poświęca Kafce.
Hej
Bardzo dziękuję za feedback :) Z dźwiękiem to ja słyszę tylko lewy kanał - zgadzam się, że "jest spore pole do poprawy".
Nie uda mi się teraz uzupełnić braków w już nagranej prezentacji :( Spróbuję może tylko w kilku słowach podsumować.
RabbitMQ: gorzej się skaluje (ale może udźwignąć bardzo duże obciążenie), wiadomości po przetworzeniu znikają (to stanowi problem gdy coś pójdzie źle - ale są na to sposoby), kolejny skomplikowany klocek (RabbitMQ) do obserwowania i utrzymania, to my kontrolujemy co się stanie z wiadomością (z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność).
Kafka: dobrze się skaluje (używać do niesamowicie dużych obciążeń), wiadomości są dostępne po przetworzeniu (to ułatwia troubleshooting), w utrzymaniu powinno być teoretycznie łatwiej niż z rabbitem (ale to różnie bywa - brak narzędzi boli), spychamy odpowiedzialność na konsumentów (przez co kafka stanowi mniejszy problem) ale... nasze wiadomości muszą być "omnipotent" (trzeba założyć, że ta sama wiadomość może do nas dojść wielokrotnie), dochodzi problem z kolejnością wiadomości (sunny day scenario jest OK ale gorzej z przypadkami szczególnymi).
To tak po krótce. NIe czuję się ekspertem w żadnym z powyższych :D